profil

Opis Uczuć wewnętrznych

poleca 85% 1610 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Nadchodziła noc. Na bezchmurnym niebie zaczęły pojawiać się pierwsze gwiazdy. Widok dookoła zabierał dech w piersiach. Słychać było tylko szum niedaleko płynącej rzeki. Wszystko to wprawiało mnie w zadumanie, odczuwałam taki wewnętrzny spokój.
Pierwszy raz byłam daleko od domu, cywilizacji, beż starszych osób. Byłam tylko ja, koleżanka i łono natury. Wreszcie czułam się wolna, tak jak pies spuszczony ze smyczy.
Gdy tak wpatrywałyśmy się w gwiazdy, w pewnym momencie ciszę przerwał szelest dochodzący zza drzew. Momentalnie zrobiłyśmy się blade jak ściana i z przerażającym piskiem wbiegłyśmy do kempingu. W naszych oczach malował się strach, serce waliło jak szalone. W głowie narastały jednocześnie tysiące różnych myśli :co to jest, czy zrobi nam krzywdę, co mamy zrobić.
Kroki były coraz głośniejsze. Nie wiedziałyśmy co zrobić, byłyśmy bezradne w tej sytuacji. Po dłuższej chwili szelesty ustały i trochę się uspokoiłyśmy się.
Postanowiłyśmy sprawdzić czy to coś oddaliło się. Nogi uginały się pode mną, podeszłam do okna i z drżącą ręką odsłoniłam zasłonkę. Na dworze było ciemno i nie było nic widać. Nagle zza krzaków coś zdumiewająco szybko wyskoczyło i ruszyło w naszą stronę. Momentalnie odskoczyłam od okna i zaczęłyśmy krzyczeć w niebogłosy. Byłyśmy zdezorientowane. Szybko wskoczyłyśmy pod koc i czekałyśmy na to, co się stanie dalej. Minęło kilkanaście minut i nic się nie działo. Ola Wyciągnęła twarz spod koca, chciała zobaczyć czy już po wszystkim. Po chwili Ola zaczęła się śmiać. Wzięłam ją za idiotkę, żeby w takiej sytuacji się śmiać. Wyszłam spod koca i już zrozumiałam z czego się śmieje. Po drugiej stronie okna był pyszczek małej sarenki. Wyglądała na przerażoną. Widocznie teraz my ją przestraszyłyśmy tak, jak ona nas wcześniej.
Gdy już uspokoiłyśmy nasz dziki śmiech, poczułam, że kamień spada mi z serca. Z twarzy Oli także można było wyczytać ulgę.
Obie byłyśmy szczęśliwe, że to nie był żaden potwór tylko bezbronne zwierze. Sarna jeszcze przez jakiś czas przyglądała się nam, a potem odeszła w stronę lasu.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 2 minuty