profil

"Konflikty we współczesnym świecie - jak im zapobiegać i jak je rozwiązywać"

poleca 85% 1688 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Unia Europejska

Odkąd istniej świat, a na nim ludzie, nieustannie toczy się walka. Od samego początku trwają kłótnie i wszelakiego rodzaju konflikty, które z czasem zaczęły urastać do rozmiarów światowych. Im bardziej nasz świat idzie do przodu w rozwoju gospodarczym, informacyjnym, naukowym… tym bardziej widoczne i grubo zakreślone stają się konflikty. W minionym XX wieku różne zdania poszczególnych krajów oraz ich wielkość i znaczenie na świecie, doprowadziły do I i II wojny światowej, której skutki odczuwane są nawet do dnia dzisiejszego. Wraz z upływającym czasem ważniejsze stają się inne sprawy, które mają znaczenie dla każdego z nas w sposób pośredni lub bezpośredni. Obecnie najistotniejszymi sprawami jest konflikt w Iraku, sytuacja Unii Europejskiej oraz problem zakresu tolerancji w sprawach homoseksualistów, a także możliwość dokonywania aborcji. A największą w tym wszystkim niewiadomą jest sposób rozwiązywania tych konfliktów oraz to, jak im zapobiegać.
20 marca 2003 roku po raz pierwszy amerykańskie rakiety uderzyły na Bagdad, rozpoczęła się wojna pomiędzy światem bogatszych a terroryzmem, który w Iraku sięgnął ogromnych rozmiarów. Tamtego dnia każdy z nas zadawał sobie mnóstwo pytań: „Co będzie dalej?” „Co będzie ze mną?” „Kiedy to się skończy i czy w ogóle?”. Niestety nie potrafiliśmy sobie odpowiedzieć… Teraz jest już luty 2005 roku, wojna się zakończyła, ale czy cała sprawa ucichła? Jakoś nie bardzo jesteśmy co do tego przekonani. Wojna była tylko początkiem, ale czy słusznym? Czy faktycznie doprowadziła lub doprowadzi do czegoś dobrego? Miała być walką z terroryzmem, a jest walką z ludźmi, którzy po tylu latach tyranii nie potrafią przyzwyczaić się do demokratycznego sposobu rządzenia, który Amerykanie chcą wprowadzić na ich ziemie. I teraz powstaje kolejne pytanie, w jaki sposób to wszystko uciszyć? Jak wprowadzić demokracje? Jak zbudować coś, nie niszcząc, przy okazji, wszystkiego wokół? Dlaczego nie umiemy zrobić czegoś, co nie pociągałoby za sobą mnóstwa ubocznych skutków?
Pierwszym błędem, jaki popełniliśmy, było rozpoczęcie wojny. Może pierwszy z bezpośrednich celów został osiągnięty, a dokładniej usunięcie dyktatora Saddama Husajn’a, ale skutki tej „walki” będę widoczne przez długi okres, a liczba mówiąca o wielkości zabitych zawsze będzie nas przerażać. W takich sytuacjach powinniśmy wcześniej dostrzegać skutki uboczne, których wielkość będzie przekraczać wartość osiągniętego celu.
Przemoc nigdy nie spowoduje czegoś dobrego… Siłą i bronią nie zbudujemy dobra i świata pełnego miłości i spokoju, do tego potrzebny jest dialog, ciągłe rozmowy i pełna dyplomacja. To jest tak trochę jak z małym dzieckiem… Bijąc i karcąc nie nauczymy go niczego, jeśli już to przestraszymy, aż w końcu to przestanie wystarczać, a jedynym osiągniętym celem będzie bunt. Zawsze powinno się wszystko dokładnie tłumaczyć, wyjaśniać. Walka na słowa, a nie na czyny ma większą wartość. Patrząc z perspektywy czasu na historię świata, widzimy, że żaden cel, który próbowano zdobyć siłą, tak naprawdę nie został osiągnięty. Wcześniej czy później sprawa i tak zbaczała z początkowo ustalonego planu. Dlatego jeśli ktoś zapyta mnie, w jaki sposób powinno rozwiązywać się konflikty, odpowiem, że rozmową.
Lecz teraz za późno już na mówienie o tym, co by było. Wojna się zakończyła, ale problem Iraku dalej często gości na pierwszych stronach gazet, czy na samym początku codziennych wiadomości. Dalej niewiadomo, w jaki sposób to wszystko rozwiązać. Czy dalej brnąć w to wszystko i „załatwiać sprawę” siłą, czy może zmienić taktykę? Myślę, że teraz trzeba wszystko powoli wprowadzać, nie spiesząc się, przecież jeszcze nikt nie zmienił ustroju politycznego z dnia na dzień. Niestety musi to trwać bardzo długo, często nawet po kilku latach ludzie nie potrafią poradzić sobie z nowym systemem rządzenia, zresztą nie tylko to się zmienia… Do przodu idzie także gospodarka, polityka, przemysł, oświata itd. itd. można tak wymieniać w nieskończoność. Do tego wszystkiego potrzeba cierpliwości, oraz niestety ogromnej ilości pieniędzy, bo każda zmiana pociąga za sobą ogromny wkład pieniężny, który trzeba zainwestować w państwo. Dlatego tego rodzaju reformy są długotrwałe i nie zawsze przynoszą oczekiwany skutek. Jedyną szansą jest odpowiednie pokierowanie państwem, a także dobre stosunki z innymi narodami.
Konflikty światowe często powstają w wyniku sprzecznych poglądów przedstawicieli różnych narodów, zazwyczaj tych najbogatszych, bo przecież te biedniejsze nie biorą udziału w ważnych światowych decyzjach. Dlatego jednym z pomysłów, w jaki sposób nie dopuszczać do wojen i różnego rodzaju sprzeczności, są dobre stosunki rządzących państwami. Jest to typowy przykład symbiozy, czyli „jeśli ty coś dla mnie zrobisz, ja następnym razem wstawię się za tobą…”. To dość prosty sposób, ale bardzo skuteczny, pokój pomiędzy państwami prowadzi do lepszych stosunków, a te zarazem do zmniejszenia ilości konfliktów, a czasem po prostu do zmniejszenia ich rozmiarów.
W czasie wojny w Iraku, Unia Europejska została poddana próbie. Została ona podzielona na dwie części, tą która była „za wojną” i na tą, która było przeciwko. Nikt z nas nie wiedział wtedy, do czego to może doprowadzić. Obawialiśmy się najgorszego… Podziału! To brzmiało jak wyrok, oznaczała podzielenie Europy, a także świata, a teraz nie mogliśmy sobie pozwolić na kolejny konflikt, zwłaszcza Polska, która w owym czasie przystępowała do Unii Europejskiej. Na szczęście dzięki długim rozmowom powrócił spokój, a złe przewidywania oddaliły się tak samo szybko, jak się pojawiły.
Kolejną ważną sprawą na całym świecie jest sprawa ludzi o odmiennej orientacji seksualnej. W niektórych krajach, takich jak Holandia, zostało wprowadzone prawo, pozwalające na zawieranie związków małżeńskich homoseksualistom. Po tej nowej ustawie, na świecie podniosła się ogromna wrzawa. Z jednej strony słychać było oklaski i słowa podziwu dla tolerancji tego kraju, a z drugiej oburzenie, niedowierzanie… Tej sprawy niestety nie da się załatwić w prosty sposób, ponieważ zależy ona od poglądów danego kraju, a właściwie poszczególnych ludzi. To prawda, że powinniśmy dążyć do zmian, powinniśmy dążyć do rozpowszechnienia tolerancji, ale czy na pewno takie rozwiązanie jest właściwe? To każdy z nas powinien rozważyć w sobie i zastanowić się, czy ma to sens.
Świat jest złożony z miliardów poszczególnych członków- ludzi. A rządzący tym światem muszą postępować w taki sposób, aby przedłużyć istnienie rodzaju ludzkiego, a także, jakimś przypadkiem, nie zatrzymać idącego do przodu rozwoju informacji, technologii… całego świata. Często nie zgadzamy się z niektórymi decyzjami, ale przecież to większość decyduje… może większość ma rację?
Następnym konfliktem z rodzaju „nie do całkowitego rozwiązania” jest temat aborcji. Nie możemy decydować za wszystkich, nie możemy też wpajać swoich przekonań innym, ale musimy coś robić, żeby wiedzieć, że uczestniczyliśmy w próbie naprawy tego świata. Te problemy są i zawsze będą na świecie, niezależnie od tego, czy zostaną przyjęte i „niby” rozwiązane. A my musimy postępować według swoich przemyśleń i poglądów. Nasz głos też się liczy!
Świat targany jest wojnami, sprzecznościami, niezgodnościami, prawami moralnymi, które nie zawsze są przestrzegane. Jednym słowem konflikty były zawsze i zawsze też będą. Musimy starać się im zapobiegać, zanim pojawią się na głównym światowym forum, bo kiedy już coś się rozwinie, to bardzo trudno jest to zahamować. Nie wszystko da się łatwo powstrzymać i naprawić, ale musimy się starać, bo zostawiając wszystko samo sobie, pozwalamy na to, aby ktoś inny decydował za nas.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 7 minut