profil

Miłość nie zawsze prowadzi do szczęśliwych rozwiązań.

poleca 85% 344 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Miłość, nie da się dokładnie zdefiniować tego uczucia. Zapewne jest jednym z najbardziej pożądanych przez istotę ludzką doznań. Jej się nie szuka, ona sama przychodzi w odpowiednim czasie. Oscar Wilde powiedział: ”Kiedy naprawdę zapragniesz miłości- będzie ona czekać na ciebie”. Kojarzy się z nieograniczoną radością, lecz nasze szczęście może unieszczęśliwiać innych. Często towarzyszy jej uczucie zazdrości, tak powiedziała Erich Maria Remarque „ Zazdrość zaczyna się od powietrza, którym ktoś drugi oddycha” Czy da się znaleźć kompromis? Niestety nie zawsze.
Pierwszym przykładem potwierdzającym tezę jest treść książki Anny Onichimowskiej „Hera moja miłość”. Jacek Niwicki, główny bohater utworu jest siedemnastoletnim zwykłym, pospolitym młodym człowiekiem. Dobrze się uczy, jest miły, koleżeński ale trochę nieśmiały. Często razem z dziewczyną pali marihuanę. Zaczyna im się nie układać, zrywają ze sobą. Pewnego razu gdy Jacka niema w domu do jego pokoju wkrada się Michał, jego trzyletni brat razem z kolegą. Chłopcy przeglądają szuflady i natrafiają na dziwne pozwijane papierki. Młodzieniec widział kiedyś jak jego brat jeden koniec „rolki” bierze do ust, a drugi zapala i mocno w ciąga powietrze. Bardzo ciekaw efektu powtarza czynność. Niestety gdy znajdują go rodzice, już nie żyje. „Dziwnym papierkiem” okazuje się marihuana. Pod jej wpływem malec wyobraził sobie sznur i w rzeczywistości się powiesił. Jacek jest załamany, nie może sobie wybaczyć głupoty, czuje się winny śmierci brata. Przestaje palić, sama myśl o tym przyprawia go o mdłości. Ale nie na długo. Wkrótce zaczyna łykać amfetaminę. Poznaje „Kometę”, zostają parą. Razem „ćpają”, chłopak coraz bardziej się stacza. W końcu doprowadza się do stanu kompletnego wyniszczenia. Nie panuje już nad swoim ciałem, musi palić. „Ląduje” w szpitalu, zapisuje się na odwyk. Zrywa kontakt z dziewczyną. Uważam, że jeśli naprawdę ją kochał powinien wybaczyć to co mu zrobiła i spróbować jej pomóc. Ale czy coś takiego można nazwać miłością? Nie, to za mocne słowo. Wiele ludzi używa go niewiedzą do końca jak wielką ma moc i co tak naprawdę oznacza.
Kolejnym argumentem jest film Michaela Baya „Armagedon”. Dziewczyna (Liv Tyler) jest zakochana w młodym chłopaku (Ben Affleek) pracującym z jej ojcem na platformie wiertniczej. Tata (Bruce Willis) nie akceptuje tego związku. Bruce jest byłym pracownikiem N.A.S.A. Gdy ziemi grozi niebezpieczeństwo w postaci asteroidy naukowcy proszą go o pomoc. „Leci” razem z ekipą ( w tym chłopakiem swojej córki) w kosmos, aby zapobiec katastrofie. Niestety następują nieoczekiwane komplikacje i jeden z członków załogi musi zostać, by misja się powiodła. Oczywiście tym samym jest skazany na śmierć w przestworzach. Willis postanawia, że to on się poświęci. Córka jest załamana, bo traci ojca i tym samym cieszy się, że powrócił jej ukochany. Czy jest to szczęśliwe zakończenie? Po części, strata jednej miłości w zamian za drugą. Moim zdaniem para do końca życia będzie czuła żal i zawsze myśli dotyczące ojca będą powracać. Ta miłość musiała być prawdziwa, zapewne po tragedii jeszcze bardziej się umocniła.
Podobną sytuację możemy zaobserwować w produkcji Jonathana Kaplana „W matni”. Dwie nastolatki: Alice Marano (Claire Danes) i Darlene Davis (Kate Beckinsale) hucznie świętują zdaną maturę. Spragniona przygód Alice namawia przyjaciółkę na podróż do Bangkoku. W Tajlandii Alice i Darlene spotykają przystojnego Australijczyka, który przedstawia im się jako Nick Parks. Obie dziewczyny oczarowane są Nickiem, który ku zaskoczeniu przebojowej Alice wybiera bardziej nieprzystępną Darlene. Alice czuje się urażona i staje się zazdrosna o przyjaciółkę... Nick proponuje Alice i Darlene wypad do Hongkongu. Na lotnisku przyjaciółki zostają zatrzymane przez policję, która znajduje w ich bagażu heroinę. Trafiają one do więzienia. Panują tam straszne warunki, dziewczęta nie mają w zasadzie żadnych szans na wybronienie. Grozi im gigantyczna kara. Przez cały film, próbują wydostać się z więzienia albo chociaż złagodzić wyrok. Gdy na ostatecznej rozprawie okazuje się, że będą musiały spędzić za „kratkami” prawie całe życie, jedna z przyjaciółek zaczyna błagać sędziego by wypuścił drugą, ona natomiast weźmie na siebie podwójny wyrok. Jak bardzo można się poświęcić w imię przyjaźni? To nazywa się prawdziwa przyjacielska miłość.
Również w życiu codziennym spotykamy się z przykładami nieszczęśliwej miłości. Chociażby przypadek pewnej 18-letniej dziewczyny. Wszystko zaczęło się od feralnego poranka. Do jej domu przyjechała policja. Zaczęła wypytywać o brata. Dziewczyna mieszkała tylko z nim i babcią. Szybko zorientowała się, że chodzi o narkotyki, które przechowuje chłopak. Wymknęła się do pokoju i zadzwoniła do jego partnerki by dowiedzieć się gdzie są tabletki. Niestety policja była szybsza, zabrała brata do aresztu. Przerażona dziewczyna zwierzyła się swojemu chłopakowi. Ten pocieszał ją, podnosił na duchu. Po kilku dniach o dziwo winowajcę wypuszczono. Jak się później okazało, złożył fałszywe zeznania wobec ukochanego siostry. Stwierdził, że ten sprzedał mu „dragi”. Nie słusznie oskarżony trafił do aresztu. Bohaterka wiedziała, że jest niewinny, nie chciała jednak stracić brata. Kochany pisał do niej listy, w których mówił, by nie przejmowała się tak bardzo, wybaczył kłamcy, pocieszał ją. Ona jednak wiedziała, że jest załamany i po prostu chce ją uspokoić. Co ma zrobić? Kocha obu. Wybierać między bratem, a chłopakiem? Będzie musiała, jeśli prokurator powoła ją na świadka. Powie prawdę? Twierdzi, że jeśli będzie zmuszona wybierać, zabije się. Ma mieszane uczucia, nie wie co robić. Będzie miała jeszcze wielu chłopaków? A jeśli nie, jeśli to jest ten jedyny. Z jednej strony może go stracić i żałować do końca życia. Z drugiej uratować go i odsunąć od rodziny. Zastanówmy się co zrobilibyśmy na jej miejscu? Czy wybór jest oczywisty? Chyba nie.
Tak więc teza znajduje całkowite potwierdzenie w przedstawionych powyżej argumentach. Miłość nie jest prostym uczuciem. Czy naprawdę istnieje? Myślę, że tak ale prawdziwie spełniona zdarza się tylko w skrajnych przypadkach. Warto jednak próbować jej zaznać. Jak powiedział Paulo Coelho „ Miłość jest treścią naszego istnienia. Jeśli się jej wyrzekniemy, umrzemy z głodu pod drzewem życia, nie mając śmiałości, by zerwać jego owoc”.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut