profil

Księżyc i inne planety

poleca 87% 103 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Tak, to jest to. Dzisiejsza noc jest piękna, Księżyc jeszcze nie wschodzi. Pod nogami słychać skrzypienie śniegu, powietrze jest przejrzyste jak kryształ. Gwiazdy są ogromne, na niebie wyraźnie rysuje się pas Mlecznej Drogi, ten mroźny wiatr i to powietrze....... Piękna noc. Czuć niepowtarzalną atmosferę. Ściągnę szalik, by chwycić w płuca, tego przenikniętego Kosmosem, niesamowitego powietrza - wdech i wydech, wdech i wydech. Jak to powietrze wspaniale pachnie, i tak lekko się oddycha......ooo kurcze, ale piękny meteor rozpruł czerń grudniowego nieba.
Jak wyraźnie widać Kasjopeję, mój ulubiony gwiazdozbiór ( nie mam pojęcia dlaczego, ale chyba dlatego, że to właśnie ten gwiazdozbiór jako pierwszy rozpoznałem podczas moich pierwszych obserwacji), oraz Cefeusza i Andromedę.

Kasjopeja królowa Etiopii, Cefeusz jej mąż, Andromeda ich piękna córka.
Według mitologii, Kasjopeja była tak dumna z urody swojej córki, aż kiedyś powiedziała, że Andromeda jest piękniejsza nawet od Nereid córek boga morza Posejdona. Nereidy poczuły się tym faktem bardzo urażone i poskarżyły się ojcu. Posejdona ogarnął wielki gniew, bo jak ktoś ośmielił się powiedzieć coś takiego. Rozkazał więc potworowi morskiemu spustoszyć wybrzeża Etiopii.
Zrozpaczony Cefeusz, wyprawił swojego posłańca do wyroczni z prośbą o radę. Niestety, słowa wyroczni były tragiczne, Cefeusz i Kasjopeja musieli poświęcić życie Andromedy, gdyż tylko w ten sposób Etiopia została by uratowana. A więc rozkazali przybić Andromedę do skał nad morzem.

Spienione fale rozbijały się o skały, wszyscy patrzyli ze smutkiem na tą, mającą się za chwilę rozegrać tragedię. I stało się, na horyzoncie pojawił się potwór morski, który przypłynął, by pożreć Andromedę.
Nagle, pojawił się rycerz, był nim Perseusz. Wywiązała się zajadła walka między Perseuszem a potworem. Perseusz jednak zabił potwora i uratował Andromedę. Cefeusz i Kasjopeja w podziękowaniu za uratowanie ich córki, ofiarowali mu jej rękę a jako wiano, całe królestwo Etiopii. Tymczasem bogowie przyglądający się ze szczytu Olimpu na to całe zajście, byli tak bardzo ujęci niesamowitym bohaterstwem Perseusza, że postanowili utrwalić na niebie główne postacie tego wydarzenia.

Ależ ci starożytni ludzie byli obdarzeni wyobraźnią, by z kilku gwiazdek złożyć obrazy ludzi, zwierząt a nawet przedmiotów. Ja, patrząc się na Kasjopeję, nadal nie mogę z tych pięciu gwiazd ułożonych w literę W , odczytać postaci siedzącej kobiety.
Ooo, znowu meteor........uuuu, jeszcze jeden.
Odnośnie meteorów, to gwiazdozbiór Perseusza jest chyba najbardziej znany z deszczów meteorów, które występują w sierpniu.
Ależ dzisiaj jest piękna noc, tak wyraźnie już dawno nie widziałem Mlecznej Drogi.
No cóż, to właśnie w takich chwilach, dopiero zdajemy sobie sprawę z ogromu Wszechświata. Gdy widzimy tysiące gwiazd jaśniejących nad nami, widzimy głębię, widzimy, że jesteśmy tak mali.......
O, na wschodzie już widnieje rąbek Księżyca. Jeszcze tylko kilka chwil do jego pełnej widoczności.
Ach ten Kosmos i jego energia, aż się chce oddychać.
Czasami zastanawiam się, ile tracą ludzie, którzy nigdy nie odważyli się w taką mroźną noc wyjść na dwór, by choć przez chwilę spojrzeć w gwiazdy, pooddychać tym niesamowitym powietrzem, ale cóż, to ich wybór.
Jest już Księżyc. O wschodzie jest zawsze ogromny, ale dzisiaj wydaje się być bardzo blisko, jego tarcza jest jeszcze czerwona, ale wkrótce osiągnie pełnię swojego blasku.
Księżyc - czym właściwie jest Księżyc, skąd się wziął, jakie były jego przeszłe losy, co go czeka w przyszłości ?.



Pełny obieg Księżyca wokół Ziemi wynosi 27dni 7h 43m 11,5s. Obrót wokół własnej osi również prawie tyle samo (27dni 7h 11,5m 11,5s), więc ciągle widzimy tą samą stronę Srebrnego Globu, ale oprócz tego widzimy, że nasz satelita ciągle zmienia kształt . Raz go wogóle nie widać, innym razem świeci całą tarczą a innym razem jest cienki jak sierp.
To są tzw. :
Fazy Księżyca, zwane Lunacj:
Fazy są odzwierciedleniem ruchu Księżyca po orbicie wokółziemskiej. Wyróżniamy cztery podstawowe fazy Księżyca, ale ja opiszę jeszcze fazy pośrednie. A więc:
Faza I
- to Nów, Księżyc znajduje się wtedy między Ziemią a Słońcem i jest dla nas niewidoczny, bo zwraca ku nam nieoświetloną półkulę.
Faza II
- po ok. kilkunastu godzinach po nowiu zaczyna się rysować z prawej strony sierp Księżyca, ale po 3,6dniach wyraźnie widać, że Księżyc z prawej strony przybrał kształt sierpa, jest to tzw. Młody Księżyc ( Księżyca przybywa). Jak można zaobserwować, tarcza Księżyca przedzielona jest cieniem. Granicę między cieniem a oświetloną stroną Księżyca, nazywamy terminatorem.
Faza III
- po następnych 3 dniach, Księżyc wchodzi w trzecią fazę, zwaną Pierwszą Kwadrą. Dlatego tak się nazywa ta faza, gdyż Księżyc przebył właśnie 1/4 swojej drogi wokół Ziemi, widać teraz dokładnie połowę jego tarczy
Faza IV
- czwarta faza to tzw. Księżyc Garbaty.
Faza V
- faza piąta to pełnia, Księżyc jest teraz widoczny w całej swej okazałości.
Następnie fazy się powtarzają, tyko że, tym razem Księżyc jest widoczny z lewej strony, a z prawej pozostaje w cieniu.
Faza VI
- Księżyc jest ponownie \"garbaty\"
Faza VII
- jest to Ostatnia Kwadra i ponownie widać połowę tarczy.
Faza VIII
- faza ósma, to już Stary Księżyc ( Księżyca ubywa).

Cykl ponownie zaczyna Nów.
Cały cykl trwa 29,5 dnia, jest to tzw. miesiąc księżycowy lub synodyczny.
....... Niestety, Księżyc tak, jak i Ziemia jest w ciągłym ruchu wokół Słońca, co powoduje, że miesiąc synodyczny (księżycowy) waha się w granicach 29,25 - 29,83 dnia. Powoduje to, że gdy Księżyc okrążając Ziemię będzie już w pełni, ale dla nas jeszcze pełni nie ma, ponieważ Ziemia nie dotarła jeszcze do właściwego punktu i z tego wynika jakby pełnia opóźniała się.
Średni miesiąc synodyczny trwa 29 dni 12 godzin 44 minuty i 2,88 sekundy.
....... Ze względu na niewielkie odchylenie orbity Księżyca względem ekliptyki, znajduje się on zawsze w jej pobliżu. W fazie bliskiej nowiu, wschodzi prawie zawsze jednocześnie ze Słońcem i jest zawsze w jego pobliżu, następnie niemal razem zachodzą W fazie, gdy Księżyc jest bliski pełni, znajduje się on po przeciwnej stronie niż Słońce i zachodzi prawie dokładnie z jego wschodem.
To właśnie dlatego w zimie Księżyc jest widoczny wysoko nad horyzontem (górowanie) i przebywa na niebie dość długo. Natomiast w lecie, Księżyc w pełni, widoczny jest tuż nad horyzontem i przebywa tam stosunkowo krótko. Oczywiście wysokość ta zależy również od szerokości geograficznej obserwatora.


Księżyc - najbliższe nam ciało niebieskie, znane ludziom od wieków, fascynujące, tajemnicze, uważane przez dawne cywilizacje za boga. Księżyc był czczony, składano mu ofiary.
Dzisiaj wiemy, że nie jest żadnym bogiem, ale najzwyklejszym we Wszechświecie, "tworem kosmicznym". Mimo to, wielu ludzi, nadal przypisuje mu nadzwyczajne cechy. odgrywa on ogromną rolę w Astrologii (dziedzinie wiedzy-nauki?, twierdzącej, że ciała niebieskie wywierają na nas ogromne wpływy i kształtują naszą przyszłość), oraz okultyzmie. Zaćmienie Księżyca, czy też Słońca, są nadal przez niektórych ludzi uważane za znaki boże a w szczególności pełne zaćmienia
Księżyc jest odległy od Ziemi w perygeum (najbliżej Ziemi) o 356 410 km, a w apogeum (najdalej od Ziemi) 406 697km. Średnia odległość Ziemia - Księżyc to 384 000km.
Księżyc, tak jak planety, porusza się po orbicie eliptycznej, a więc raz przyspiesza a raz zwalnia. I tak w apogeum, prędkość orbitalna Księżyca wynosi 0,997km/s, zaś w perygeum 1,078km/s. A więc jego średnia prędkość niewiele się różni od prędkości orbitalnej wynoszącej 1,023km/s (3681km/h).
Dzięki temu wygląda, jakby Księżyc "kolebał" się ukazując dodatkowe 9% powierzchni. Zjawisko to nazywa się libracją.
Księżyc w ciągu ziemskiej godziny, przesuwa się ok. jednej swojej średnicy, która wynosi 3476km (niewiele mniej od Merkurego, którego średnica wynosi 4878 km).
Księżyc, tak jak wszystkie planety Układu Słonecznego, wykonuje dwa ruchy, obiegowy i obrotowy, oba te ruchy synchronizują się, tzn.: Księżyc okrąża Ziemię w ciągu 27dni 7h 43m 11,5min, jednocześnie wykonując obrót wokół własnej osi, który wynosi prawie tyle samo 27dni 7h i 11,5m 11,5s.
Obiega on Ziemię w kierunku jej ruchu obrotowego a wiruje również w tym samym kierunku co Ziemia, czyli z zachodu na wschód (czyli, gdybyśmy patrzyli na układ Ziemia - Księżyc z przodu, to wszystko poruszałoby się w prawo).
Płaszczyzna orbity Księżyca, tworzy z płaszczyzną orbity Ziemi, czyli ekliptyką kąt 5o15'. Zmienia się on cyklicznie co 18.6 roku, w granicach od 4o59 - 5o18'. Także, co 18,6 roku zmienia się kąt pomiędzy płaszczyzną równika Księżyca a płaszczyzną jego orbity od 6o31' - 6o49'. Zaś nachylenie płaszczyzny równika do ekliptyki wynosi 1o53'.


Niezwykle fascynującymi zjawiskami astronomicznymi są z pewnością zaćmienia Słońca i Księżyca.
Tak się jakoś dziwnie złożyło, że tarcze Słońca i Księżyca na ziemskim niebie są niemal identycznych rozmiarów. Dzięki temu Księżyc może niemal całkowicie przesłonić Słońce i wywołać zaćmienie Słońca w różnych "wymiarach".
A więc całkowite, częściowe i obrączkowe, ale o tym dalej.
Spróbuję teraz przedstawię Wam te fascynujące zjawiska najlepiej jak potrafię, a więc krótko i w zrozumiały sposób (mam nadzieję).

Przy tworzeniu się planet i księżyców, główną odgrywają dwie siły. Pierwsza z nich jest obecna w całym Wszechświecie, jest to siła grawitacji. To ona powoduje, że w jednym miejscu gromadzą się okruchy gwiezdnego pyłu. Drugą siłą jest pole magnetyczne, które gromadzi cząstki naładowanej elektrycznie plazmy wzdłuż swych linii sił pola. W związku z tym, największą liczbę księżyców można znaleźć w pobliżu planet olbrzymów, a więc planet szybko wirujących. Dryft metalicznych jąder planet szybko wirujących, wzbudza wtedy nieprzerwalnie trwające prądy wirowe wewnątrz ich globów, zaś te prądy z kolei kształtują magnetosferę planet, oraz ją ciągle podtrzymują.
A więc opierając się na takich założeniach, możemy wywnioskować, że najwięcej księżyców możemy zaobserwować wokół największych planet (prędkość rotacji jest proporcjonalna do ich wielkości, im planeta jest większa, tym szybciej wiruje). Natomiast w pobliżu małych planet o słabym polu magnetycznym, bądź nie posiadających pola, najczęściej znajdujących się w pobliżu gwiazdy macierzystej, planety poddane jej siłom przypływowym, były by kompletnie pozbawione takich tworów, albo miałyby ich niewiele.
Ale to nadal nie wyjaśnia pochodzenia naszego satelity.
Skąd wziął się Księżyc ?
To pytanie frustrowało wielu astronomów (i ludzi \"świeckich\" :).
....... Pochodzenie Księżyca jest jak narazie niewyjaśnione do końca. Istnieje wiele teorii wyjaśniających powstanie Srebrnego Globu, ale tylko trzy przetrwały próbę czasu.
Jednak najbardziej prawdopodobna jest teoria I.
Teoria I
....... W czasie "pierwszych chwil" istnienia Ziemi, uderzyło w nią ogromne ciało kosmiczne i \"wychlupnęło\" z niej materię. Materia ta utworzyła wokół Ziemi pierścień. Po pewnym czasie, okruchy materii zaczęły się scalać w jedną całość, aż w końcu utworzyły Księżyc.

Teoria II
....... Na początku istnienia Ziemi, w jej pobliżu znalazło się ogromne ciało niebieskie z innej części Układu Słonecznego. Ziemskie pole grawitacyjne przechwyciło je, i tak krąży ono wokół Ziemi jako jej satelita po dzisiejsze czasy.
Teoria III
...... Teoria III mówi nam, że zarówno Księżyc jak i Ziemia, powstały w tym samym czasie, kondensując się z wielkiej mgławicy, która niegdyś otaczała Słońce, i z której powstała cała reszta planet i księżyców Układu Słonecznego.
Jest również inna teoria, bardzo nieprawdopodobna (ale bardzo ciekawa), głosząca, że Ziemia w początkowym okresie swego istnienia wirowała znacznie szybciej niż teraz. w związku z tym Ziemia wyglądała jak wydłużona elipsoida o najdłuższej osi zwróconej ku Słońcu. W momencie, gdy hamujące oddziaływanie pływów zmniejszyło prędkość wirową Ziemi, fala pływowa znalazła się w rezonansie z okresem drgań własnych bryły o takich rozmiarach i kształcie jak Ziemia. Spowodowało to, że z każdym kolejnym obrotem Ziemi wokół osi, wzrastała amplituda fali pływowej tak, że po kilku obrotach Ziemia przybrała wygląd gruszki. W pewnym momencie, cieńszy koniec gruszki oderwał się od niej i rozpoczął samodzielny byt, jako jej satelita.
Jak widać, teorie są niesamowite, ale która z nich jest prawdziwa, dowiemy się dopiero po bardzo szczegółowych badaniach wnętrza Księżyca, ale to nastąpi dopiero, gdy wybudujemy tam bazę badawczą.
Ale zanim to nastąpi, opiszę historię Księżyca.
4,5mld lat temu, Księżyc był płynną kulą. Po ok. 4mld lat temu, jego powierzchnia nieco ostygła. W tym samym czasie, nad wyglądem powierzchni Księżyca "pracowały" małe i durze meteoryty oraz ogromne bolidy, wybijając w niej charakterystyczne kratery. Między innymi, w tym samym czasie, Księżyc wkroczył w erę wulkaniczną. Około 3mld lat temu, jego powierzchnia została wygładzona przez płynną lawę. Wypełniła ona głębokie kratery i uskoki, wygładziła urwiska. Prawdopodobnie to właśnie lawa, wypełniając największe kratery, utworzyła znane nam dzisiaj wielkie morza księżycowe. Wkrótce Księżyc zaczął powoli stygnąć i taki sam krajobraz pozostał do dziś. Jedynie spadająca materia kosmiczna, powybijała w nim kratery zarówno w miejscach mórz, jak i wcześniejszych kolizji.
...... Księżyc nie zawsze okrążał Ziemię po takiej jak dziś orbicie. Z powodu działania grawitacyjnych sił pływowych, Księżyc od początku swego istnienia jest odsuwany od Ziemi o 3,4cm na rok, ale nie w nieskończoność. Po pewnym czasie, te same siły z powrotem ściągną Księżyc ku Ziemi. Będzie to wyglądało mniej więcej tak:
Księżyc wciąż będzie się oddalał od Ziemi, po pewnym czasie Ziemia i Księżyc wyrównają obroty swych globów i będą zwrócone ku sobie tą samą stroną. Okrążać się będą, jak teraz Pluton i Charon, tak jakby były połączone długim, sztywnym prętem w płaszczyźnie ich równików. Doba Ziemska wyrówna się z miesiącem gwiazdowym, najprawdopodobniej długość tego miesiąca, będzie się znacznie różnić od dzisiejszego. Księżyc będzie widoczny stale w tym samym punkcie nieboskłonu ziemskiego. Po 40mld lat, rok księżycowy, czyli pełny obieg Księżyca wokół Ziemi, będzie wynosił nie jak dzisiaj 27dni, lecz 47. Tyle samo będzie wynosiła doba na Ziemi. Księżyc będzie wtedy w odległości ok.
550 000km, jego pozorna średnica widoczna z Ziemi, zmniejszy się prawie do połowy. Po pewnym czasie, wywierane przez Słońce siły przypływowe, wraz z siłami przypływowymi Księżyca, zaczną przyśpieszać ruch wirowy Ziemi a Księżyc, zwracając nadmiar swojej energii potencjalnej, zacznie się powoli przybliżać do Ziemi. Zbliżanie się Księżyca do Ziemi będzie trwało bardzo długo, ale w końcu zbliży się do Ziemi tak bardzo, że przekroczy granicę Roche'a (leży ona 16 000km od środka Ziemi, odległość między ziemią a satelitą nie może być mniejsza, gdyż to spowoduje jego zniszczenie). Wywierane na niego siły grawitacyjne Słońca i Ziemi, rozerwą go na strzępy. Prawdopodobnie z tych okruchów, w płaszczyźnie równika ziemskiego, powstaną pierścienie podobne do pierścieni Saturna.

Gęstość zewnętrznych warstw skorupy Księżyca, to 0.6g/cm3 rośnie wraz z głębokością i na głębokości kilku centymetrów, wynosi już 1 g/cm3.
Średnia gęstość Księżyca wynosi 3.33 g/cm3, dla porównania gęstość Ziemi to 5.25 g/cm3.
Na tej podstawie można wysnuć następujące wnioski odnośnie budowy Srebrnego Globu.
....... Księżyc składa się z czterech warstw. Pierwsza to skorupa górna tzw. sial (zewnętrzna część skorupy ziemskiej). Druga to skorupa dolna tzw. sima (głębsza część skorupy ziemskiej).
Następną warstwą jest płaszcz, złożony z piroksenów (krzemianów: sodu, wapnia, glinu, magnezu, żelaza i tytanu).
Czwartą warstwą jest już jądro, zbudowane z hortenolitu ( jest to minerał złożony w 10% z krzemianu magnezu i z 90% fejalitu [ krzemian żelazawy ]).
Oto skład Skorupy Księżyca :
Wodór Brak


Dane opracowane na podstawie analizy gruntu księżycowego przez sondy
Surveyor 5 i Surveyor 6
Węgiel < 3%
Tlen 58+/- 5%
Sód < 2%
Magnez 3+/- 3%
Glin 6,5+/- 2%
Krzem 18,5+/- 3%
Siarka i Cynk 13+/- 3%


Ostatnio sonda "Lunar Prospector", wykryła w strefie "wiecznego cienia" ślady lodu. Prawdopodobnie lód zmieszał się z księżycową glebą i jak twierdzą naukowcy, ta pokrywa może sięgać kilku metrów, a w niej może być zawartych od 10 - 300mln ton wody (ciekawa perspektywa dla przyszłych baz księżycowych).
....... Ciekawym problemem, jest temperatura na Księżycu.
Źródłem ciepła jest z pewnością promieniowanie słoneczne, księżyc pochłania 93% tego promieniowania (widzialnego). Pochłaniając to promieniowanie, jego powierzchnia ogrzewa się, ale nie w nieskończoność, gdyż nagrzana powierzchnia odpromieniowuje część uzyskanego ciepła w przestrzeń. Im jest wyższa temperatura gruntu, tym promieniowanie to jest intensywniejsze. w końcu po uzyskaniu odpowiedniej temperatury, ustala się równowaga między ilością ciepła pochłanianego a odpromieniowanego. Z tego wynika, że w zenicie Księżyca (promień pada prostopadle do powierzchni) temperatura wynosi 115oC. Oddalając się od tego miejsca, temperatura będzie malała.
Dzięki zaćmieniom Księżyca, można określić przewodność cieplną jego gruntu i obliczyć temperaturę panującą na jego powierzchni nocą (noc na Księżycu trwa 2 tygodnie). Podczas takiego zaćmienia, w miarę pogrążania się Księżyca w półcień Ziemi, jego temperatura szybko maleje, od ok. +70oC do -100oC w ciągu godziny, czyli spadek nastąpił o 170oC. W miarę wynurzania się Księżyca z cienia Ziemi, jego temperatura gwałtownie rośnie, od -120oC do +70oC w ciągu godziny.
Jak widać grunt Księżycowy nie magazynuje dużo ciepła. Jednak badania przeprowadzone za pomocą fal radiowych wykazały, że niektóre obszary Srebrnego Globu stygną o wiele wolniej od obszarów je otaczających, np.: krater Tycho i Kopernik. Czyżby wulkanizm ?
Chyba jednak nie. Wnętrz obu kraterów najprawdopodobniej są pokryte cieńszą warstwą substancji porowatej, źle przewodzącej ciepło, więc promieniowanie cieplne przenika do głębszych warstw gruntu a więc podczas zaćmienia, wolniej się ochładza.

Powierzchnia księżycowa posiada sporo interesujących obiektów. Przetrwały one miliardy lat i pozostały w niemal nienaruszonym stanie po dziś dzień. Spowodowane jest to tym, że Księżyc nie posiada atmosfery (no, prawie nie posiada). Dzięki temu, na Księżycu nie ma działalności erozyjnej.
Jak wspomniałem wcześniej, powierzchnia Księżyca pozostała prawie niezmieniona. Od czasów powstania Księżyca, meteory nadal kształtowały jego powierzchnię i nadal to robią. Pisałem o tym w dziale Budowa
Jak wspominałem w tamtym dziale, Księżyc przechodził burzliwą historię a podczas jego \"przygód\" powstała masa obiektów.
Tutaj opiszę Wam te podstawowe obiekty rzeźby powierzchni Księżyca (menu u góry).

Druga strona Księżyca, nie prezentuje się już tak ciekawie, jak widoczna z Ziemi. Nie ma na niej tylu mórz, ale za to obfituje we wszelkiego rodzaju kratery. Ciekawe jest to, że na tej stronie nawet niewielkie kratery są otoczone smugami. Znajdują się tam również liczne łańcuchy kraterów, których długości dochodzą nawet do 100 kilometrów.
Odkryte morza, okazały się jednak nowym rodzajem obiektów. Nazwano je, tallasoidalnymi. Są to niewielkie morza o nieckowatym kształcie i dość znacznym zagłębieniu. Pokryte są licznymi kraterami i nie widać, by były wyrównane przez lawę. Prawdopodobnie te morza powstały na skutek uderzeń meteorytów, ale całkiem możliwe, że jest to jakaś forma przejściowa kształtowania się już konkretnych mórz

Księżyc jest jedynym ciałem niebieskim, które możemy obserwować gołym okiem. Ale by zobaczyć rzeźbę terenu, trzeba zaopatrzyć się minimum w lornetkę (według mnie minimum to lornetka o parametrach 20x60), a najlepiej w teleskop.
Najlepszym okresem do obserwacji Srebrnego Globu, jest okres między nowiem i pierwszą kwadrą, oraz między ostatnią kwadrą a nowiem. Właśnie wtedy, na granicy cieni (terminatora), przez lornetkę można zaobserwować kratery i łańcuchy górskie.
....... Teraz podzielę się z Wami moimi obserwacjami i przedstawię widok Księżyca od pierwszych dni po nowiu do pełni.
3.6 - 5 doby po nowiu
Jest ciemna noc, gwiazdy są ogromne. Na horyzoncie pojawia się sierp Księżyca. Kierując na niego lornetkę, oczom naszym ukazuje się największy jak na razie obiekt: Mare Crisium (Morze Kryzysów, przez niektórych nazywane bardziej romantycznie, Morze Przesileń). Jego średnica, to ok. 410km. Wyraźnie widać, że jest ono otoczone górami. Trochę niżej widać Mare Fecunditatis (Morze Żyzności). Ma ono bardzo nieregularne kształty.
Jedynymi widocznymi kraterami są:
Na samej górze, dość duży krater, od którego odchodzą smugi (niestety nie wiem, jak się on nazywa).
Trochę niżej, znajduje się krater Hercules (średnica 40km).
Tuż obok niego po prawej stronie, krater Atlas (śr. 90km) z górką centralną.
Idąc teraz łukiem niżej, tuż obok Mare Crisium, znajduje się krater Macrobius (śr.64km).
Tuż pod nim znajduje się jasny krater ze smugami, dlatego przy pełnej jasności, może być słabo widoczny, jego nazwy również nie znam.
Nisko, po prawej stronie Mare Fecunditatis jest krater Lagrenus (śr. 131km).
Po prawej stronie tego morza, widoczny jest Goclenius (śr.51km).
Niżej widać krater Fuinerius (śr. 140km).


6 - 9 doby po nowiu
Naszym oczom ukazuje się, obok Mare Fecunditatis, Mare Tranquillitatis (Morze spokoju). Ma ono bardzo ciemną barwę, pokrywa je duża ilość kraterów i bruzd, jego powierzchnia to 410 000km2.
Niżej, widoczne jest Mare Nectaris (Morze Nektaru) o powierzchni 88 000km2. Jest ono bardzo nieregularne, pokryte bruzdami i kraterami.
Na samej górze, widoczne jest Mare Serenitatis (Morze Jasności), pow. 303 000km2. Wyróżnia je od pozostałych mórz prawie kołowy zarys.
Stycznie do Mare Nectaris, z lewej strony widoczny jest krater Teophilius (śr. 105km). W jego wnętrzu rozciąga się na długość 30km grzbiet górski i o wysokości 2km.
Na samej górze widoczny jest krater Aristoteles (śr. 90km), niżej, nieco mniejszy krater Eudoxus (śr.69km).
Stycznie do Mare Serenitatis, po prawej stronie, znajduje się krater Posidonius (śr. 100km).

9,3 - 12 dób po nowiu
Teraz dokładnie widać środek Księżyca a w nim widać:
Mare Imbrium (Morze Deszczów). Jest to wielkie morze o zarysie eliptycznym. Na jego obszarze znajduje się ok. 700 kraterów, oraz niewysokie pasma górskie.
Niżej, w sąsiedztwie Mare Serenitatis znajduje się Mare Vaporum (Morze Oparów), jest ono pokryte grzbietami górskimi a jego powierzchnia, to ok. 30 000km2.
Na dole widoczne jest Mare Nubium (Morze Chmur), jest to morze o bardzo nieregularnych kształtach, pokryte wieloma kraterami i grzbietami.
Między Mare Imbrium a Mare Serenitatis znajduje się Montes Caucasus (Góry Kaukaz).
Niżej, Montes Apennines (Góry Apeniny).
Przejdźmy teraz do kraterów.
Pierwszym kraterem, który rzuca nam się w oczy, jest krater Tycho. Jest on otoczony pięknymi smugami. Jego średnica to 87km, jest otoczony wałem o wysokości 4900 metrów. Krater ma górkę centralną o wysokości ok. 2050m.
Kolejnym wielkim kraterem ze smugami, jest krater Copernicus (Kopernik), śr. 91km. Jest on bardzo ładnym kraterem, wokół jego wałów są liczne kratery i pasma górskie. Krater jest tak jasny, że podczas pełni widoczny jest gołym okiem.
Na samej górze, widoczny jest krater Plato (śr. 98km).
Między Mare Imbrium a Montes Apennines, stycznie do Mare Imbrium, znajduje się krater Archimedes (śr. 84km).
Z prawej strony Mare Nubium, widoczny jest krater Ptolomeus.
U dołu Mare Nubium, widoczny jest krater Pitatus (śr. 103km).

14 dób po nowiu
Mamy pełnię.
Księżyc jest widoczny w całej swej okazałości. Po niewidocznej dotąd części powierzchni Księżyca, naszym oczom ukazuje się:
Oceanus Procellarum (Ocean Burz). Jest to największa równina na Księżycu, o powierzchni ok. 5 000 000km2.
Niżej, obok Mare Nubium, znajduje się Mare Humorum (Morze Wilgoci) o powierzchni 450km2.
Obok krateru Copernikus (po jego lewej stronie), widoczny jest krater Kepler (śr. 33km), od którego również odchodzą liczne smugi.
Trochę wyżej, widać krater Aristrahus (śr. 40km), również ze smugami.
Przy brzegu tarczy Księżyca, na dole Oceanus Procellarum, znajduje się krater Grimaldi.
Na samej górze Mare Humorum znajduje się krater Gassendi (śr. 112km).
Poniżej Mare Humorum, widoczny jest krater Schickard (śr. 211km).

Teraz oczami wyobraźni przeniesiemy się do księżycowego lądownika, by chociaż w wyobraźni dotknąć księżycowego pyłu i spojrzeć w czyste, czarne, usiane wyraźnymi gwiazdami i mgławicami księżycowe niebo.
Zbliżamy się do powierzchni Księżyca, za kilkanaście minut nastąpi lądowanie.
Powierzchnia Księżyca jest coraz bliżej. Widać wyraźnie kratery i tereny górzyste, krajobraz z góry wygląda dziko i tajemniczo.
Serce zaczyna przyśpieszać rytm. Za chwilę osiądziemy na gruncie.
3....2....1.
Wylądowaliśmy !.
Czas wyjść na zewnątrz, ale najpierw trzeba założyć kombinezon. Jego masa to 27kg.
Teraz plecak.
Zawiera on:
czterogodzinne i rezerwowe półgodzinne zapasy tlenu do oddychania;
urządzenia do oczyszczania atmosfery w skafandrze (skafander w wewnątrz jest wypełniony czystym tlenem o ciśnieniu 0,35atm);
pochłaniacz dwutlenku węgla, którym jest wodorotlenek litu;
wodę do chłodzenia kombinezonu (kombinezon jest wyposażony w sieć rurek, którym płynie chłodziwo);
baterie elektryczne;
oraz łącznościowe urządzenia radiowe.
Całość ubioru wraz ze skafandrem, na Ziemi ważyłaby 88kg. Tutaj ma tylko 14,6kg (grawitacja Księżyca jest 6 razy mniejsza, niż Ziemska).
Wychodzimy na zewnątrz.

Spaliny wylatujące z hamującego silnika rakietowego statku, uderzając w powierzchnię Księżyca, wybiły nikłe ślady promieniście rozchodzących się smug. Podpory statku zapadły się na jakieś 5cm.
Wokół lądowiska, rozciągają się niewysokie wzniesienia, liczne leje kraterowe oraz dużo kamieni.
Okolica jest ciemnoszara i czarna, gdzieniegdzie popielata. Powierzchnię pokrywa szary miałki pył.
Podczas marszu, nogi zapadają się na jakieś 3cm.
Ooo....Kurcze!!!
tutaj na jakieś 17cm, ale to dlatego, że chodzę po obwodzie niewielkiego krateru.
Powierzchnię Księżyca, bardzo intensywnie i jaskrawo oświetla Słońce. Spowodowane jest to tym, że Księżyc nie ma atmosfery i światło słoneczne nie jest w nim rozpraszane, ale za to powierzchia Księżyca odbija światło, więc jest ono w niej rozpraszane, i miejsca nieoświetlone bezpośrednio przez Słońce, są oświetlane światłem rozproszonym...
Ten miałki pył....
Ależ on jest wredny. Oblepia kombinezon jak błoto.
Wygląda jak miałki grafit. Ciekawe co to jest za pył?.
Może to pył z przestrzeni kosmicznej?.
Nie! To bzdura, jak taki pył mógłby się tak osiadać. Ziarna pyłu kosmicznego uderzają przecież w powierzchnię Księżyca z ogromnymi prędkościami. Uderzając w powierzchnię, wywołują gwałtowne wybuchy (oczywiście w mikroskopijnej skali), co byłoby właśnie przyczyną tworzenia się takiego lepkiego, miałkiego pyłu. Najprawdopodobniej, to że jest on tak miałki, powoduje promieniowanie jonizujące o wysokiej energii...
Dobrze.
Teraz zainstalujemy czuły sejsmometr....
Sejsmometr zainstalowany.
O, chyba jakieś trzęsienie, najprawdopodobniej spowodowane obsunięciem gruntu w małych kraterach, chyba spowodowanych zmianą temperatury. A ona szybko rośnie i równie szybko spada
Rozejrzyjmy się teraz po powierzchni.
Niewiele widać, oprócz niewielkich i łagodnych wzniesień. Przez teleskop wyglądało to ciekawiej.
Widać tylko niewielką część powierzchni. Zejdę do tego krateru.
Niestety. Z powodu małych rozmiarów Księżyca i jego wypukłości, nie widać wałów otaczających krater. Prawdopodobnie, nawet gdybym zszedł do któregokolwiek z większych kraterów Księżycowych, nie zobaczyłbym ich wałów, gdyż byłyby ukryte pod horyzontem. Widoczna byłaby tylko część dna krateru, przypominająca swym wyglądem powierzchnię mórz. Ale widok poprawiłby się znacznie, gdyby stanąć na górce centralnej takiego krateru. Widoczna wtedy by była znaczna ich część.
To, że nie ma na Księżycu atmosfery, pozwala na dostrzeżenie nawet najdalszych szczegółów krajobrazu, a na dziennym niebie księżycowym są widoczne gwiazdy, jako niemigoczące punkty świetlne.
Niebo księżycowe, nie jest całkowicie czarne, gdyż nieznacznie rozjaśniają je mgławice i galaktyki. Najbardziej okazałym obiektem na niebie jest Słońce. Niektórzy sądzą, że widać jego koronę i protuberancje, ale Słońce świeci tak jaskrawo, że nic nie widać. Ale za chwilę zajdzie Słońce i wtedy, gdy zbliży się ono do horyzontu, najprawdopodobniej korona będzie widoczna.

NOC
....... Widoczna jest Ziemia, jej rozmiary kątowe są jakieś 4 razy większe od rozmiarów kątowych Księżyca. Wysokość Ziemi nad horyzontem Księżyca (z dowolnego miejsca na Księżycu zwróconego ku Ziemi) jest niemal stała, a przy tym jej ruchy obserwowane w odstępach czasu są dość dziwaczne.
Stąd Ziemia wygląda, jak niebieskawa okrągła tarcza z mało widocznymi zarysami lądów, o barwach zielonkawych i żółtych. Oceany i morza, są widoczne jako ciemne plamy, czasami można również zauważyć jaskrawe odbicie światła słonecznego od ich powierzchni.
Z księżyca również widać fazy Ziemi. Czas pełnego cyklu zmian faz Ziemi, jest równy miesiącowi gwiazdowemu. W pełni świeci 90 razy jaśniej niż Księżyc.
Z Księżyca niezwykle pięknie prezentuje się zaćmienie Słońca przez Ziemię.
Wokół jej ciemnego globu, widać jaskrawo czerwonawą obwódkę ziemskiej atmosfery, która barwi na taki właśnie kolor krajobraz Księżyca.


....... No cóż.
Już czas wracać do kabiny, za chwilę odlatujemy na Ziemię.
Start.....!!!!
Po przyłączeniu do orbitera, zrzucamy na powierzchnię Księżyca, niepotrzebną już kabinę statku wyprawowego.
Ciekawe?....
Ten niewielki wstrząs spowodowany upadkiem kabiny, wywołał niemal godzinne trzęsienie Księżyca.
Jesteśmy coraz dalej od Srebrnego Globu.
Jest on coraz mniejszy.... i mniejszy.

*w załączniku praca z oprawą graficzną

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Przeczytaj podobne teksty

Czas czytania: 27 minut