profil

Sprawa polska przed i w czasie II wojny światowej

Ostatnia aktualizacja: 2021-03-13
poleca 88% 103 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

W niniejszej pracy chciałem przedstawić sprawę Polski w polityce wielkich mocarstw europejskich przed wybuchem i w czasie I wojny światowej, która miała miejsce w latach 1914 – 1918. Sprawa polska, początkowo traktowana jako drugorzędna, w końcowej fazie wojny była kartą przetargową w rozgrywce między państwami koalicji a państwami centralnymi. Przedstawię sytuację od początku 1912 r. do odzyskania przez Polskę niepodległości w dniu 11.XI.1918 r. Tego dnia Rzeczpospolita po stu dwudziestu trzech latach odzyskała niepodległość i stała się samodzielnym państwem. Kraj zrzucił "jarzmo” Rosji, Austrii i Prus.

Pokażę także jak kształtowały się pomysły rozstrzygnięcia kwestii polskiej wraz ze zmieniającą sytuacją na frontach, stosunek do tego problemu państw stojących po stronie
Trójprzymierza i Trójporozumienia oraz przedstawię różne koncepcje zajęcia stanowiska przez Polaków, co miało doprowadzić w ostatecznym rozrachunku do odzyskania upragnionej
niepodległości państwa polskiego.

Gdy Europa podzieliła się na dwa przeciwstawne bloki: trójprzymierze, czyli państwa centralne, w którego skład wchodziły Prusy, Austro-Węgry i Włochy oraz trójporozumienie – czyli Ententa w składzie: Francja, Rosja i Wielka Brytania stało się jasne, że każdy w porę nie zażegnany konflikt lokalny będzie prowadził do wojny powszechnej. Od początku natomiast było do przewidzenia, że wojna ta zaważy na losach Polski: miała w istocie toczyć się na polskich ziemiach. Stosunki między zaborcami wpływały na politykę prowadzoną wobec Polaków.

Stosunek niemiecki na ziemiach polskich wyrażony był jasno. Przedstawił go w 1912 r. publicysta hakatystyczny Otto Hoetzsch: "Musi nadejść czas, w którym nacisk sił materialnych i duchowych na Polaków będzie tak silny, że utrwali się w nich przekonanie: Cokolwiek zdarzyć się może w zaborach rosyjskim i austriackim, my ani materialnie, ani moralnie nie możemy się już wyrwać spod panowania pruskiego. Szła za tym między innymi polityka wywłaszczeniowa ziem polskich w 1912 r. na skutek kolejnego zaostrzenia się sytuacji międzynarodowej oraz ustawy z 1908 r.

Podobnie przedstawiała się polityka Petersburga. Władze carskie upatrywały w Królestwie bastion wysunięty na zachód, mający odegrać w przewidzianej zbliżającej się wojnie z państwami centralnymi ważną rolę zabezpieczenia zaczepnych działań rosyjskich w Galicji i Prusach Wschodnich. Stan oblężenia uznano tu za najlepszy środek zapewnienia sobie pełnej swobody działania. W wyniku wydarzeń na świecie w 1912 r. przystąpiono także do wyodrębnienia ziemi chełmskiej z Królestwa i upaństwowienia Kolei Warszawsko – Wiedeńskiej.

Inną politykę przyjmowała Austria ze względu na swą strukturę wielonarodowościową. Kraj ten znacznie bardziej niż pozostałe musiał brać pod uwagę postulaty polskie, a przynajmniej polskich klas posiadających. Polityka Michała Bobrzyńskiego jako namiestnika Galicji w latach 1908 – 1913 była politycznym przygotowaniem do wojny między monarchią habsburską i caratem i do pozostawienia przez Austrię kwestii polskiej.

Sprawa polska nie miała wpływu na wydawałoby się nieuniknioną już wojnę i żadne z mocarstw europejskich nie chciało się w nią angażować. Ani w Berlinie, ani w Wiedniu nie brano pod uwagę aneksji Królestwa Polskiego, także w Rosji obszar ten uważany był za drugorzędny teren operacyjny. W 1913 r. władze rosyjskie podjęły decyzje o likwidacji fortyfikacji w Warszawie, Dęblinie i Zgierzu. Koła rządzące w Berlinie i Petersburgu były tym dalsze od myśli o wygrywaniu polskiego atutu, że było to z ich punktu widzenia narzędzie obosieczne.

Inaczej odnoszono się do nadchodzącej wojny w środowiskach polskich. Wszyscy zdawali sobie sprawę, że wojna będzie się toczyła również na ziemiach polskich. Dyskutowano czyje zwycięstwo przyniesie najwięcej korzyści sprawie narodowej i odpowiednio też chciano się zaangażować po stronie wygrywającej. Lata poprzedzające wybuch I wojny światowej po dzieliły społeczeństwo polskie na dwie orientacje. Jedna szukała oparcia o Rosję i trójprzy mierze (orientacja prorosyjska) druga zaś o państwa centralne, zwłaszcza o Austro – Węgry (orientacja proaustriacka). W niewielkim stopniu wpływała na ten podział polityka trzech rządów zaborczych, zmierzająca do związania ze sobą tych czy innych ugrupowań polskich. Można stwierdzić, że spór o orientację nakładał się na polityczne przedziały istniejące w Polsce od przełomu XIX i XX w. Spór ten poruszał głównie warstwy posiadające. Robotnicza lewica twierdziła, że w przypadku wojny zwycięstwo jednego lub drugiego bloku militarnego nie poprawi w istotny sposób ani losów proletariatu ani tym bardziej całego narodu polskiego.

W kręgach tych uważano, że pełne wyzwolenie może im przynieść tylko rewolucja socjalna. Hasło to jednak nie miało w sobie siły, która zjednała by temu pomysłowi inne partie, gdyż nie kojarzyło się z perspektywą odzyskania niepodległości. W formalnie nieistniejącym kraju jak wspomniałem wcześniej ścierały się różne koncepcje.Skrajna prawica polska skłonna była podczas konfliktu dochować lojalności dla "własnego”

Monarchy, realiści warszawscy gotowi byli do wierności carowi Mikołajowi, ugodowcy po znańscy trzymali się Fryderyka Wilhelma, a konserwatyści krakowscy Franciszka Józefa. Lecz najsilniejsza wśród partii prawicowych – endecja wraz Realistami z zaboru rosyjskiego uważała, że najlepszym wyjściem jest opowiedzenie się po stronie Rosji. Stwierdzali oni, że tylko zwycięstwo koalicji rosyjsko – francusko – angielskiej daje narodowi polskiemu widoki zjednoczenia wszystkich ziem polskich wraz z dostępem do Morza Bałtyckiego. Gdyby zaś nie udało się odzyskać niepodległości, liczono przynajmniej na szeroką autonomię. Widziano także w sile caratu najmocniejsze oparcie przeciw siłom rewolucyjnym, które dążyły do wywołania rewolucji socjalnej. Stronnictwa te atakowały politykę Naczelnego Komitetu Narodowego i dążyli do zjednoczenia ziem polskich pod berłem cara. Koncepcja ta, którą najgło śniej wyrażał Roman Dmowski napotkała sprzyjający grunt w zaborze pruskim ze względu na Hakatę oraz w Galicji Wschodniej ze względu na dużą liczebność Ukraińców w tym regionie. Obóz prorosyjski dążył do utworzenia legionu polskiego przy armii rosyjskiej. W myśl po czątkowego porozumienia między przedstawicielami Komitetu Narodowego Polskiego, a kwaterą naczelnego wodza rosyjskiego miała to być oddzielna formacja wojskowa wyposażona we wszystkie rodzaje broni łącznie z artylerią.

Pozostali, głównie inteligencja i drobnomieszczaństwo wyrażało tendencje antyrosyjskie. W środowiskach tych szukano oparcia o Austro – Węgry, ponieważ był to jedyny partner, Który już przed wojną zdawał się być gotów do posłużenia się Polakami. Orientacja proaustryjacka spotykała się z sympatią ugrupowań ludowych i robotniczych, które upatrywały w caracie największego wroga narodu polskiego. Głównym dążeniem wszystkich organizacji O orientacji proaustriackiej był postulat przekształcenia dualistycznej monarchii w trialisty –
czną. Jej trzeci człon miałaby stanowić Kongresówka złączona z Galicją w jedną całość. Austrofile gotowi byli dla zrealizowania tego celu wesprzeć militarnie monarchię habsburską poprzez utworzenie nowych formacji wojskowych walczących po stronie państw centralnych oraz wywołanie powstania w Królestwie o charakterze antyrosyjskim. Licząc na taką ewentualność, dowództwo austriackie wyraziło zgodę na zorganizowanie przy boku armii austro –węgierskiej polskich oddziałów strzeleckich. Ich człon stanowiłyby organizacje strzeleckie działające w Galicji przed wybuchem wojny. W myśl tych zamierzeń odziały pod dowództwem Józefa Piłsudskiego wkroczyłyby do Królestwa jako czołówka armii austriackiej po to, by podjąć zabiegi o wywołanie powstania ludności przeciwko Rosji.

W sierpniu 1912 r. w obliczu wojny bałkańskiej doszło w Zakopanem do zjazdu przedstawicieli różnych organizacji niepodległościowych z Galicji i Królestwa. Powołano do
życia Polski Skarb Wojskowy mający służyć finansowaniu przygotowań wojennych. Jesienią tego samego roku utworzono Tymczasową Komisję Skonfederowanych Stronnictw Niepodlgłościowych, mającą stanowić polityczne zaplecze przyszłych polskich sił zbrojnych.

Przystąpiły do niej dwa stronnictwa galicyjskie – PPSD i PSL oraz Polskie Stronnictwo Postępowe, stanowiące odłam Narodowej Demokracji. Z Królestwa przystąpiły zaś : PPS-Frakcja, NZR, NZCh oraz parę grup o mniejszym znaczeniu politycznym. Komisja zwróciła się wieloma odezwami do społeczeństwa we wszystkich trzech zaborach i na emigracji, by w oczekiwaniu bliskiej wojny o niepodległość poparło polski związek sił zbrojnych zarówno moralnie, jak i finansowo. W 1913 r. doszło do lekkiego rozprężenia w stosunkach między narodowych, co zakłóciło aktywność TKSS. Zaczęły się nieporozumienia między Związkiem Walki Czynnej Piłsudskiego a niepodległościowcami z szeregów Endecji. Z Komisji wyco –
Fały się NZR i NZCh. Z kolei współpraca PPS-Frakcji ze stronnictwami mieszczańskimi po wodowała protesty lewicy, co było głównym powodem oderwania się PPS-Opozycji. Także w PPSD Bolesław Drobner wraz z grupą towarzyszy domagał się wycofania przedstawiciela partii z Komisji Skonfederowanych Stronnictw. Konflikty i nieporozumienia komplikowały także sytuację finansową. Rapperwilski Skarb Narodowy, opanowany przez Endecję odmówił świadczenia na Polski Skarb Wojskowy. Także polonia amerykańska, która przesyłała dość duże kwoty zaprzestała tego w 1914 r. ,również ze względu na naciski endecji. Tymczasowa Komisja Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych po półtorarocznym okresie Działania znalazła się w politycznym rozstroju i praktycznie bez jakichkolwiek środków finansowych. Dalsze utrzymywanie polskich formacji paramilitarnych zależało w tamtej chwiliod austriackich władz wojskowych. Cała ta sytuacja miała się zmienić wraz z chwilą wybuchu wojny. Zaskoczyła ona społeczeństwo w stanie wielkiego ożywienia i zarazem politycznego rozbicia. Przebieg I wojny światowej potwierdził niektóre przewidywania polityków polskich, ale przekreślił zdecydowaną większość pozostałych. Stworzyła się zupełnie nowa sytuacja, do której musiały się dostosować wszystkie obozy polityczne.

"Nikt na całym świecie Polski nie chce” – było to trafne spostrzeżenie polskiego historyka i polityka, Michała Sokolnickiego opisującą sytuację międzynarodową w 1914 r. Nie było w Europie państwa, który dążyłby do choćby poruszenia tej kwestii. Przeciwni temu byli trzej zaborcy, gdyż godziło to w ich stan posiadania, Francja bała się powikłań między Paryżem a Piotrogrodem i w konsekwencji utrudnienia prowadzenia polityki francuskiej, wreszcie problem ten leżał całkowicie poza dziedziną interesów Wielkiej Brytanii. Nikłe wiadomości
o Polsce czerpano jedynie ze źródeł niemieckich, które dodatkowo rzadko bywały obiektywnie wiarygodne.

Jednak konflikt zbrojny pomiędzy zaborcami i walki na ziemiach polskich zmieniły w pewien sposób tę sytuację. Zaborcom walczącym przeciwko sobie bardzo zależało na tym, by ułatwić działania sobie, a utrudnić przeciwnikowi. Pogląd ten jasno wyrażały odezwy przywódców trzech armii wzywające do współdziałania z jednym przeciwko drugiemu. Były to jednak niesprecyzowane i mgliste obietnice nie mające w praktyce żadnej mocy wykonawczej. Najdalej posunął się w tym wódz wojsk rosyjskich, wielki książę Mikołaj Mikołajewicz, który 14.08.1914 r. zapowiedział zjednoczenie wszystkich ziem polskich pod berłem cara. Odezwy wojskowych władz zaborczych w niczym nie krępowały działań rządów państw zaborczych. Jedynie odezwa rosyjska miała znaczenie propagandowe, co maskowało imperialistyczne cele Rosji i pozwalało utrzymywać, że carska Rosja walczy o wolność ludów. Oznaczało to, że konflikt między państwami centralnymi a cesarstwem przybrał ostry charakter. Tłumaczyło to zachowanie Anglii i Francji, które to nie odważyły się interweniować w Piotrogrodzie w sprawie polskiej w obawie narażenia się dworskim i ludowym kołom caratu. Wojna pomiędzy zaborcami toczona na "terytorium Polski” umożliwia utworzenie legionów.

6.08.1914 r. Józef Piłsudski na czele oddziałów strzeleckich wyruszył do Krakowa a sześć dni później zajął Kielce. Chciał tu stworzyć ośrodek działalności wojskowo – politycznej, w dalszej perspektywie zorganizować antyradzieckie powstanie, jednak kraj nie był przygotowany do takiego kroku. Poparcie uzyskał jedynie w Galicji, gdzie 16.08 zawiązał się w Królestwie Naczelny Komitet Narodowy, który objął polityczną reprezentację legionów, a którego kadrę miały stanowić oddziały strzeleckie Piłsudskiego. Z końcem 1915 r. legiony liczyły trzy brygady. Legiony tworzone u boku armii rosyjskiej miały o wiele mniejsze znaczenie, dopiero w październiku 1915 r, utworzono polską brygadę strzelecką, przemianowaną potem na dywizję.

Już w 1915 r. sytuacja na froncie i niepowodzenia armii rosyjskiej spowodowały utratę przez nich ziem polskich. Mimo to nie decydowano się na podjęcie kwestii polskiej. Wydano lakoniczne oświadczenie prezesa ministrów Goremykina, w Dumie 1.08.1915 r., które mówiło:
"w chwili gdy wojska rosyjskie wycofały się z Warszawy i Królestwa, że cesarz polecił Radzie Ministrów opracować projekty nadania Polsce po zakończeniu wojny prawa swobodnej budowy swojego życia narodowego, kulturalnego i gospodarczego na zasadach autonomii pod berłem cesarzy Rosji i zachowaniem wspólnej państwowości”. Inicjatywę w tej sprawie podjęli więc Niemcy. 15.11.1915 r. zostały otwarte w Warszawie dwie wyższe uczelnie polskie – uniwersytet i politechnika. Było to zręczne posunięcie propropagandowe mające pokazać światu, że Niemcy na zajętych przez siebie terytoriach dbają Z szerzenie kultury i nauki. Naprawdę chodziło o to, by młodzież polska zajmowała się nauką i wstrzymywała się od działalności politycznej przeciwko Niemcom. W ciągu 1916 r. wprowadzono częściowy samorząd terytorialny, zwołując w większych miastach Królestwa sejmiki prowincjonalne i rady miejskie. Nie przeszkadzało to Niemcom planować aneksji dużych części Kongresówki, część planów przewidywała także wysiedlenie ludności polskiej z tych terenów. Dodatkowo już od 1915 r. układali plany pozyskania polskiego rekruta do walki z Rosją. Plany te musiały nabrać konkretów zwłaszcza po klęskach Niemiec w 1916 r. m.in. pod Verdun i Sommą. Chodziło o pozyskanie żołnierzy do walki z Rosją oraz robotni ków do pracy w Niemczech. Po długich wahaniach i negocjacjach między Wiedniem i Berlinem dwaj generał – gubernatorowie, niemiecki w Warszawie i Austriacki w Lublinie ogłosili imieniem cesarzy Austrii i Niemiec akt 5 listopada 1916 r. Zapowiadał on ogólnikowo powstanie "samodzielnego” państwa polskiego, nie zaś "niepodległego” według oficjalnego określenia. Niemcy wprawdzie postanowili proklamować powstanie Królestwa Polskiego, ale nie przystępować do jego odbudowy przed końcem wojny. Była to zapowiedź odbudowania państwowości polskiej w nieokreślonej formie, warunkach i przyszłości. Nie pomogło to też w pozyskaniu polskiego rekruta, liczba ochotników praktycznie nie miała żadnego znaczenia. Rząd carski w odpowiedzi na odezwę niemiecką wysłał do państw neutralnych notę, w której stwierdzał, że "gubernie Królestwa tworzą w dalszym ciągu część państwa rosyjskiego, mieszkańców nadal obowiązuje przysięga na wierność, którą składali Jego Cesarskiej Mości”. Władze rosyjskie uważały, że Niemcy łamią prawo międzynarodowe pragnąc zmusić ludność obszarów okupowanych przeciwko jak to określił "własnej ojczyźnie”. W kilka tygodni później – 25.12.1916 r. został wydany rozkaz Mikołaja II, w którym nakazywał między innymi "utworzenie wolnej Polski z trzech jej rozdzielonych części”. Rozkaz ten był zupełną fikcją, o czym wiedział dokładnie car i wyraził to w rozmowie z ambasadorem angielskim, Buchananem. Rządy państw zachodnich solidaryzowały się ze stanowiskiem Rosji, premier Francji, Briand w nocie do prezydenta Stanów Zjednoczonych Wilsona ogłosił: "Zamiary JCM cesarza Wszechrosji w stosunku do Polski są jasno przedstawione w proklamacji, które wydał ondo swych armii”. Potem gabinet Brianda zawarł z Rosją nowe umowy 14.02 i 11.03. 1917 r., które potwierdzały oddanie sprawy polskiej w ręce Rosji w zamian za radzieckie poparcie udzielone Francji w przedmiocie ustalenia granicy francusko – niemieckiej. W Anglii zaczęto zaś rozważać konsekwencje ewentualnej odbudowy państwa polskiego. Głos w tej sprawie zajęli polityk Arthur j. Balfour oraz premier Asquith. Pierwszy w swym memoriale był przecie odbudowie niepodległej Polski, gdyż według niego miała ona być wieczną przyczyną konfliktów w Europie i nie byłaby w stanie odgrywać roli państwa buforowego między Rosją a Niemcami. Opowiadał się za szeroką autonomią kraju, który miał jednak pozostać integralną częścią imperium rosyjskiego. Asguith z kolei uważał, że należy odbudować Polskę pozornie związaną z Rosją, faktycznie widział w Polsce zaporę przed rozciągnięciem wpływów rosyjskich na Europę Wschodnią. Oficjalnie jednak Anglia stała na stanowisku, że kwestia polska jest wewnętrzną sprawą rosyjską, co wyraził rzecznik rządu angielskiego 22.03.1917 r. w Izbie Gmin. Głos w tej sprawie zabrał także prezydent USA, Wilson. 22.01.1917 r. ogłosił w senacie orędzie, w którym stwierdzał również, że " uznaję się za sprawę oczywistą, jeśli mam przytoczyć przykład, że powinna powstać zjednoczona, niepodległa i autonomiczna Polska”. W orędziu tym miał zapewne na myśli akt 5 listopada, rozkaz Mikołaja II dla armii I floty oraz deklarację Brianda. Orędzie Wilsona wywołało entuzjazm w Polsce oraz zaniepokojenie w Niemczech, które bały się utraty polskich ziem łącznie z Gdańskiem. Ambasador amerykański pospieszył z wyjaśnieniem, że chodziło o Polskę taką, jaką utworzyły Niemcy i Austria aktem 5 listopada.

Tymczasem w Rosji zwycięstwo odniosła rewolucja, stanęła teraz przed nią sprawa polska. 28.03.1917 r. Rada Delegatów Robotników i Żołnierzy z Aleksandrem Więckowskim na czele stwierdziła, że Polska ma prawo być zupełnie niepodległa pod względem państwowym oraz międzynarodowym. Druga władza w Rosji, Rząd Tymczasowy także wydał odezwę do Polaków 30.03.1917 r. w którym stwierdził, że uznaje pełne prawo bratniego narodu polskiego dostanowienia z własnej woli o własnym losie. Według tej zapowiedzi Polska miała być połączona z Rosją wolnym "sojuszem wosjkowym” , a rząd udzieli zgody na zmiany terytorialne państwa rosyjskiego, które będą niezbędne do utworzenia wolnej Polski, we wszystkich dotychczas rozdzielonych jej częściach.

Niemcy z powodu chęci utworzenia ochotniczej armii polskiej utworzyły Tymczasową Radę Stanu, która miała być zastępczym organem rządu polskiego i zachęcić miała do wstępowania do niemieckiej armii. Był to jednak pomysł zupełnie nierealny ze względu na brak konkretnych obietnic ze strony niemieckiej. Warstwy posiadające zwróciły się jednak ku Niemcom, a przeciwko rewolucji. Niemcy starając się wykorzystać ten fakt, latem 1917 r. dowództwo niemieckie zażądało od legionistów złożenia nowej przysięgi na posłuszeństwo cesarzowi Wilhelmowi, a na braterstwo broni armii niemieckiej. Wobec większościowej odmowy posypały się represje, Królewiacy umieszczeni zostali w obozach w Beniaminowie i Szczypiornie, galicjanie wcieleni do armii austriackiej i wysłani na front włoski. 22.07.1917 r. aresztowano Józefa Piłsudskiego i jego szefa sztabu – Kazimierze Sosnkowskiego. Tymczasowa Rada Stanu 25.08.1917 r. złożyła swoje mandaty. Droga imperializmu niemieckiego szła przezPolskę, trzeba było więc oprzeć się na warstwach posiadających, który byli dodatkowo bezwzględnie przeciwni rewolucji. Wydali więc decyzje o utworzeniu Rady Regencyjnej. Składała się ona z trzech osób : księdza Aleksandra Krakowskiego, księcia Zdzisława Lubomirskiego – prezydenta Warszawy oraz właściciela ziemskiego – Józefa Ostrowskiego, dawnego członka rosyjskiej Rady Państwa. Świadczyło to o tym, że państwa centralne nie uzgodniły wspólnego stanowiska co do kwestii polskiej i chciały zachować wolną rękę. Rada to była prowizoryczną instytucją, która można było w każdej chwili wymienić lub usunąć. Na zachodzie Wielka Brytania nie mogła się zdecydować na zajęcie stanowiska w sprawie polskiej, zaś Francja definitywnie oddawała działanie w tej kwestii dla Rosji. Niespodziewanie prezydent republiki Poincare wydał 4.03.1917 r. dekret o utworzeniu we Francji armii polskiej. Francja chciała pozyskać żołnierzy wobec klęsk na froncie, a nieuniknioną akcję polską chciano skoncentrować we Francji, poza tym chodziło o utrudnienie działalności politycznej w Stanach Zjednoczonych i poddanie jej kontroli Francuskiej. Tworzące się wojsko polskie nie miało własnej narodowej władzy politycznej. Zarzut o chęci pozyskania polskiego rekruta, ale nie dopuszczanie do powstania rządu można postawić Niemcom, jak i Francji. Amerykański sekretarz spraw zagranicznych Lansing przedłożył prezydentowi Wilsonowi 21.06.1917 r. memoriał, w którym proponował wydanie przez rządy sprzymierzone deklaracji uznającej prawa Polski do samodzielności i utworzenie w Stanach Zjednoczonych tymczasowego rządu polskiego, na miejscy zabiegał o to też Sosnkowski. Przyspieszyło to zawiązanie oficjalnej organizacji polskiej w Europie Zachodniej ukonstytuowany 15.08.1917 r. Komitet Narodowy Polski. W składzie byli narodowi demokraci i konserwatyści, prezesem był Dmowski, a przedstawicielami byli: w Paryżu Erazm Piltz, w Rzymie Konstanty Skirmunt, w Londynie Władysław Sobański, w Waszyngtonie Ignacy Paderewski, a siedzibą Komitetu wybrano Paryż. Określono trzy naczelne zadania Komitetu: 1) Przedstawicielstwo interesów polskich w Wielkiej Brytanii, Francji, Włoszech, Stanach Zjednoczonych; 2) sprawy polityczne dotyczące armii polskiej; 3) opieka cywilna w państwach sprzymierzonych Europy Zachodniej nad osobami narodowości polskiej, dotychczasowymi poddanymi państw zaborczych. Komitet został uznany za oficjalną organizację polską przez Francję 20.09, Anglię 15.10, Włochy 30.10 a 10.11 przez Stany Zjednoczone. Dopiero 28.09.1918 r. przyznano mu pełne zwierzchnictwo nad armią. Zabiegi przedstawicielstwa polskiego o uznanie odbudowy państwa polskiego jako jednego z celów państw koalicji początkowo nie dawały rezultatu, głównie przez sprzeciw Lloyda Georga. Kwestię to poruszono kilka tygodni później – była to mowa Lloyda Georga z 5.01.1918 r. oraz 14 punktów prezydenta Wilsona z 8.01.1918 r. Brytyjski premier stwierdził, że "Polska niepodległa, obejmująca wszystkie żywioły rdzennie polskie, które zachcą wejść w jej skład , stanowi nieodpartą konieczność dla bytu Europy Zachodniej. O takiej Polsce mógł mówić bez obaw, że narazi się sprzymierzeńcom. Dalej posunął się Wilson, który w trzynastym punkcie swego orędzie stwierdził: " Powinno być utworzone niepodległe państwo polskie, które winno obejmować ziemie zamieszkałe przez ludność bezspornie polską, mieć zapewniony wolny i bezpieczny dostęp do morza; jego niezawisłość polityczna, gospodarcza oraz całość terytorialna winna być zagwarantowana traktatem międzynarodowym”. Zagadnienie to było dla wszystkich dużym problemem, ponieważ odbudowa państwa polskiego mniej lub bardziej godziła w interesy wszystkich zaangażowanych w wojnę mocarstw. Zmiana stanowiska nastąpiła kilka miesięcy później, 3.06.1918 r. zebrani w Wersalu premierzy Francji, Włoch i Wielkiej Brytanii ogłosili deklarację w której stwierdzili, że " Utworzenie zjednoczonego państwa polskiego z wolnym dostępem do morza stanowi jeden z warunków trwałego i sprawiedliwego pokoju oraz rządów prawa w Europie”. Deklaracja ta była wyrazem taktyki politycznej rządów koalicji zależnej od częstych zmian sytuacji politycznej i militarnej. Ostatnim podczas wojny ważnym aktem międzynarodowym był Dekret Rady Komisarzy Ludowych z 29.08.1918 r. , który unieważniał wszystkie traktaty zawarte przez byłe Cesarstwo Rosyjskie z Królestwem Pruskim i Cesarstwem Austriackim
w sprawie rozbiorów Polski. Chodziło o trzynaście traktatów z lat: 1772, 1793, 1795, 1796,1797, 1815, 1817, 1823, 1833.

Wśród ogni rewolucji rodziło się nowe, biedne państwo. Miało się rozstrzygnąć czy będzie to państwo ludowe, czy burżuazyjne. Musiało także toczyć walkę o swoje granice: z Niemcami o Poznańskie i Śląsk, z Rosją o Kresy Wschodnie, z Litwą o Wilno i z Czechami o Cieszyn. Przez lata przedwojenne i czas wojny Polska była "przedmiotem” rozgrywki między mocarstwami, które zmieniały stanowisko w jej sprawie z każdą zmianą sytuacji na frocie. Jednak zaangażowanie i gotowość do poświęceń całego narodu polskiego spowodowała, że 11.11.1918 r. kraj oficjalnie uzyskał niepodległość.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Komentarze (1) Brak komentarzy

Całkiem niezłe

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 20 minut