profil

Historia Śląska

poleca 85% 507 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Napoleon Bonaparte Napoleon Bonaparte

Prusy weszły w okres rewolucji i Napoleona za rządów panującego od 1797 r. ugodowego Fryderyka Wilchelma III. Koła dworskie nie doceniały przeciwnika, a przeceniały siłę własnego państwa. Ich to naciskom zawdzięczało państwo rozpoczęcie wojny z Francją, w rezultacie bitwy pod Jeną ( 14.X. 1806 ), kompletną klęską. W tej pracy, postaram się przybliżyć życie ludzi, w okresie Napoleońskim, miast Wrocław, Legnica.
Powstanie Polaków w Wielkopolsce, które ułatwiło Napoleonowi marsz na wschód i południe a tym samym dotarcie do granic Śląska. Prowincja ta była ważna zarówno z przyczyn strategicznych ( 8 silnych twierdz, zagrożenie ze strony Austrii), jak zaopatrzeniowych ( tu głownie wytwarzano broń i amunicje dla armii pruskiej ) czy fiskalnych ( rola dochodów z tej prowincji dla skarbu państwa ). Warto też wspomnieć, że chociaż po zajęciu Śląska przez Prusy nastąpił, okres wzmożonej germanizacji, lud Śląski długo jeszcze mówił po polsku, m.in. w pobliżu Świdnicy i Strzelina, niedaleko też w Zięmbickiem i Kłodzkiem. Sprowadzano osadników niemieckich. Innym sposobem germanizacji był masowy pobór rekruta z polskich okolic Śląska. Dlatego też Napoleon skierował na Śląsk armię dowodzona przez swojego brata Hieronima, który 2 XI 1806 r. przekroczył granice prowincji, ( z tym że po odwołaniu Hieronima nad Wisłę dowództwo w praktyce objął gen. Vandamme ) w sile 20 tys. ludzi. Złożona była ona głównie z sojuszniczych wojsk bawarskich i wirtemberskich. Ze strony pruskiej miało bronić prowincji wyraźnie mniej, bo tylko nieco ponad 15 tys. ludzi, jako że część żołnierzy i zasobów wysłano do obrony Prus zachodnich. W dodatku w skuteczną obronę nie wierzył ani minister dla Śląska, Hoym ani dowódca stacjonujących tu wojsk gen. Linder. Dopiero w ostatniej chwili udało się siły pruskie wzmocnić do 31 tys., choć nadal były one rozproszone w twierdzach.
Pierwsze oddziały napoleońskie wkroczyły na Śląsk już 2 XI 1806 r. Początkowo skoncentrowały się na oblężeniu Głogowa broniącego strategicznej przeprawy przez Odrę. Twierdza ta miała największe znaczenie w całej prowincji. Wobec małej ochoty załogi ( w dużym stopniu złożonej z rekrutów polskich) do obrony 3 grudnia głogów został zdobyty. Legnica pozbawiona fortyfikacji, zajęta została bez walki 21XI 1806r., dzieląc los innych miast rozbitej monarchii. Miasto otrzymało francuskiego gubernatora i wojskową załogę początkowo złożona z żołnierzy Związku Reńskiego, później Francuzów. Okupacja trwała do jesieni 1808 r. Nie udało się natomiast zająć z zaskoczenia Wrocławia. Już w początku grudnia stolica Śląska została jednak oblężona. Próba obciążenia dywersją parutysięcznych sił pruskich dowodzonych przez hr. Fridricha Wilchelma von Goetzen i księcia pszczyńskiego skończyła się porażkami ( pod Strzeliłem, Oławą, i pod Wrocławiem). Niewiele pomogły też działające w różnych terenach prowincji mniejsze oddziałki partyzanckie. W rezultacie 5 I 1807 r. Wrocław poddał się. Polskie jednostki zajęły wówczas kwatery we Wrocławiu, Nysie, Prudniku, Głogówku, Białej. Po tym fakcie Francuzi połączyli wojska, którymi dysponowali. Nie sprawiło im wiele trudu doprowadzenie do kapitulacji twierdzy w Brzegu ( 16 I ), oblężenie Koźla i Świdnicy ( która kapitulowała 8 II ). Potem w końcu lutego Francuzi zaczęli oblężenie Nysy. Wiosna zajęli się Pogórzem Sudeckim i hrabstwem kłodzkim, jednak cały czas byli nękani przez hr. Goetzena, który korzystając z osłabienia wojsk przeciwnika potrafił w maju pobić niektóre jego oddziały pod Kątami Wrocławskimi. W tym samym czasie przypada ciekawy polski akcent kampanii – wracający do kraju pułk ułanów legii polsko – włoskiej pod dowództwem majora Świderskiego stoczył za Struga zwycięską potyczkę z maszerującym na Szczawienko oddziałem Prusaków, rozbijając go i przy niewielkich stratach własnych biorąc około 800 jeńców. Warto też dodać, że we Wrocławiu, Brzegu i Nysie formowano potem Legię Nadwiślańską, która jesienią 1807 r., tuż przed wymarszem na inne tereny, osiągnęła stan liczebny 5467 żołnierzy. Klęska Prus w 1806 r. wykazała słabość monarchii Hohenzollerów. W końcu maja 1807 r. siły napoleońskie zmusiły przeciwnika do wycofania się ze Śląska do Czech. Trochę dłużej broniły się izolowane twierdze. Nysa kapitulowała 1, a Koźle 16 VI. Najdłużej utrzymało się Kłodzko, które poddało się dopiero 25.VI, ale wobec ogólnego zawieszenia broni a następnie pokój w Tylży ( 7-9 VIII 1807 ) zakończyły działania wojenne. Losy Śląska ważyły się długo. Napoleon chętnie potraktowałby go jako teren przetargowy. Ostatecznie Śląsk jednak pozostał przy Prusach, z tym że Francuzi mieli prawo stacjonowania tu swych wojsk do czasu zapłacenia kontrybucji wojennej ( czyli do 1808 r. ). Warto podkreślić, że już po kapitulacji Wrocławia większość pruskich urzędników bez oporu złożyła przysięgę na wierność Napoleonowi. Mieszczanie tutejsi zapraszali oficerów francuskich na bale. Wydaje się, że więcej pruskiego patriotyzmu wykazali przedstawiciele rodzin junkierskich. Niektórzy walczyli z Napoleonem nawet w Hiszpanii.
Państwo Pruskie po pokoju tylżyckim było w bardzo ciężkim położeniu. Aby spłacić narzuconą przez Napoleona wielka kontrybucję, zdecydowały się nałożyć nowe podatki, zaciągając przymusową pożyczkę, podjąć decyzję o sekularyzacji majątków duchownych. Blokada kontynentalna mocno uderzyła w przemysł lniany, a także w sukienniczy prowincji. Dla mieszkańców okupacja oznaczała obok partycypowania w kosztach spłaty kontrybucji, dodatkowe obciążenia związane z pobytem wojska, któremu mieszczanie musieli zapewnić kwatery, wyżywienie, zaopatrzenie w sukno, skórę, obuwie oraz świadczyć usługi transportowe. Pogorszeniu uległ stan bezpieczeństwa w mieście. Po za tym pojawienie się Francuzów przyniosło wzrost nastrojów rewolucyjnych. Nie udało się ukryć, że gdzie indziej powinności feudalne już zniesiono. Na wsiach Śląskich wrzało, w 1811 r. doszło wręcz do powstania chłopskiego na Górnym Śląsku, które trzeba było spacyfikować przy pomocy wojska. Niespokojnie było też w miastach. W tej sytuacji w Prusach zdecydowano się na podjęcie generalnej reformy państwa znanej pod nazwą reform Steina-Hrdenberga.
Od 1808 r. na skutek ciężarów okupacji francuskiej oraz pod wrażeniem głośnego w całej Europie powstania antynapoleońskiego w Hiszpanii, coraz powszechniejsze stają się nastroje wrogie Francuzom. Można mówić o szerzeniu się niechęci do okupanta, niesionej przez niego cudzoziemszczyzny, o zwróceniu się ku tradycjom niemiecki i wartością narodowym, do patriotyzmu pruskiego i niemieckiego. Również na Śląsku, jak w całym państwie, powstają mieszczańskie i oficerskie organizacje spiskowe. Jednak przykład klęski Austrii w 1809 r. skłonił króla pruskiego do uległości wobec Francji, a potem do udziału w wyprawie moskiewskiej 1812 r. Dopiero gdy Napoleon poniósł tam klęskę, Fryderyk Wilhelm III odważył się ogłosić 17 III 1813 r. we Wrocławiu swą słynną odezwę do walki o wolność z obcymi, czym wywołał entuzjazm niemieckiego mieszczaństwa. Młodzież szlachecka, mieszczańska i studencka tworzyła oddziały ochotnicze ( tak zwane Freikorps ) podejmujące walkę z wycofującymi się z Rosji wojskami francuskimi. Cały ten ruch pozostawi olbrzymie konsekwencje psychologiczne. Ogólnonarodowa walka z obcym reżimem stanie się podstawą nowoczesnego patriotyzmu nie tylko pruskiego, ale i niemieckiego, wcale nie ograniczającego się do warstw wyższych. Trzeba jednak od razu zaznaczyć, że zupełnie inaczej przejęła ten apel polskojęzyczna górnośląska część prowincji w dużym stopniu bojkotująca wezwanie pod broń. Znany pruski generał von Gneisenau twierdził wręcz, że Górnoślązacy nie poczują się do obowiązku walki o Prusy.
Wygłodzeni i przemarznięci, często z odmrożonymi kończynami żołnierze, nękani chorobami, pojawili się w Legnicy 31 I 1813 r. Początkowo rozbite siły francuskie raczej nie stawiały oporu, cofając się za Nysę Łużycką. Już od lutego 1813 r. na ziemię śląską zaczęły napływać wojska rosyjskie, pod koniec lutego zajęły miasto Legnica. W tym mieście zaczęto tworzyć ochotnicze oddziały. Mieszkańcy musieli zapewnić sukno, żywność, cieśli poproszono o budowę mostu koło Ścinawy dla usprawnienia przeprawy wojsk rosyjskich. W maju jednak Francuzi pobiwszy w Saksonii Rosjan i Prusaków ponownie wkroczyli na Śląsk, zajmując nawet Wrocław. Wjazd Napoleona I do Legnicy 27 V 1813 r. poprzedziła zwycięska potyczka, którą stoczyli towarzyszący cesarzowi jako gwardia polscy szwoleżerowie pod wodzą Dezyderego Chłopowskiego. W pamięci Legniczan polscy żołnierze (lansjerzy) zapisali się tylko zniszczeniem latem 1813 r. apteki jezuickiej. Napoleon opuścił Legnicę 28 V, wrócił tutaj 5 VI. Dzień wcześniej podpisał w Pielszowicach warunki zawieszenia broni. Legnica została w rękach wojsk napoleońskich, jej załogę stanowili Hiszpanie. Napoleon przewidując, iż do rozstrzygnięcia kampanii dojdzie na terenie Saksonii, nakazał gromadzenie tam zapasów żywności. Tak więc mieszkańcy Legnicy oprócz kosztów utrzymania kwaterującego w mieście wojska, musieli ponieść ciężar wysyłki zboża i bydła w celu uzupełnienia zapasów wojskowych. Hiszpańscy żołnierze przy udziale miejscowej ludności zajęli się naprawą murów obronnych, wzmacniając je jednocześnie drewnianą palisadą. Po zawieszeniu broni, które dla obu stron okazało się konieczne, w nowej sytuacji spowodowanej włączeniem się do Austrii do obozu antynapoleońskiego, walki wznowiono w początku sierpnia. 26 VIII doszło do głośnej bitwy nad Kaczawą, w której dowódca sił rosyjsko-pruskich Blcher pobił francuskiego marszałka Macdonalda. Francuzi opuścili Legnicę dnia 31 VIII 1813 r. Później zaczęły się przesłuchania ludności oskarżonej o współpracę z okupantem. Łącznie koszty kontrybucji, rekwizycji, kwaterunku wojsk, zniszczeń domów mieszkalnych oszacowano na prawie 180 tys. talarów. Po niej Francuzi dość szybko musieli się wycofać i tylko Głogów aż do 17 IV 1814 pozostał w rękach przeciwnika. Zwycięstwa nad Francuzami w większości miast śląskich przyjmowano entuzjastycznie, obchodzono je bardzo uroczyście i to zarówno po bitwie nad Kaczawą, jak i tej pod Lipskiem. Naturalnie jeszcze bardziej tryumfalnie obchodzono zdobycie Paryża przez sojuszników, czy ich zwycięstwo pod Waterloo.
Koniec kampanii na Śląsku skłaniał do podsumowania strat materialnych.
Miasta liczyły je na setki tysięcy talarów ( sam Wrocław na 1 mln ). Do tego doszły długi spowodowane wydatkami wojennymi ( na kontrybucje, kwaterunki wojsk itp. ), które miano spłacać przez kilkadziesiąt następnych lat. Wojna spowodowała też upadek liczby ludności prowincji o około 250000. Wszystko to miało ciążyć przez następne kilkadziesiąt lat nad rozwojem Śląska, tym bardziej że do tego doszły jeszcze trudności związane z konsekwencjami przemian gospodarczych i społecznych wczesnego etapu kapitalizmu oraz reform państwa pruskiego.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 9 minut