profil

Czy „Treny” Jana Kochanowskiego świadczą o bankructwie ideałów humanistycznych?

poleca 87% 103 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Aby naprawdę zrozumieć postawę prezentowną w „Trenach”, należy spojrzeć na szerszy kontekst życia oraz twórczości tego znamiennitego autora. Jan Kochanowski był człowiekiem niezwykle wykształconym. Zgłębiał przez większość życia tajniki filozofii, nie obcy był mu dorobek literatury światowej. Znał Biblię, mitologię oraz poezję minionych epok. Jego talent w połączeniu z wszechstronnym humanistycznym wykształceniem, był motorem napędzającym wielkie dzieła. Dodając do tego dramatyczne wydażenie, jakim była dla niego śmierć malutkiej córeczki, otrzymamy wspaniały zbiór trenów. Kochanowski poprzez „Treny” właśnie, rzuca całkowicie nowe światło na ideały humanistyczne, stwierdzenie iż powoduje ich bankrutację nie jest do końca trafne jednak napewno zmienia sposób patrzenia na owe ideały.
Na „Tren IX” należy spojrzeć przez pryzmat wydażeń powodujących to dzieło. Postawa czysto humanistyczna Jana Kochanowskiego, zmienia się diametralnie po śmierci jego córki. Ideały którym hołdował od początku swojego życia, okazują się nic nie znaczącą papką archaicznych reguł, które nijak mają się do śmierci bliskiej osoby. Najbardziej obrazują to treny IX, X oraz XI. Kryzys postawy humanistycznej Kochanowskiego jest całkowicie zrozumiały, gorycz którą odczuwa jest tak silna że poeta mimo swej erudycji wypowiada słowa: „Kupić by cię, Mądrości za drogie pieniądze,...”. Mimo iż z całą, przytłumioną żalem, świadomością wie że mądrość jest kluczem do uodpornienia się na jego nieszczęście, najwyraźniej nie potrafi odnaleźć jej w sobie. Uwydatnia zalety mądrości, tak bardzo potrzebne mu w ciężkiej sytuacji, jednak nie osiągalne. Mogło by to wskazywać na upadek jego wartości humanistycznych:
„Ty wszystki rzeczy ludzkie masz za fraszkę sobie,
Jednaką myśl tak w szczęściu, jako i w żałobie,
Zawżdy niesiesz”

Mimowolnie sponiewierany umysłowo Kochanowski, wie że przyszło spaść mu ze „stopniów ostatnich”, stopniów wiedzy i przybytku światopoglądowego, stopniów wyznaczających długą i katorżniczą drogę do mądrości. Kryzys to rzecz ludzka, podobnie jak błądzenie, wie o tym także i sam autor „Błąd - wiek człowieczy!”. Jednak u Kochanowskiego kryzys nie wiąże się jedynie z mądrością. W trenie X porusza on problemy religijne. Wraz z wartościami humanistycznymi podmiot liryczny zatraca także wiarę w życie pozagrobowe,
„Gdzieśkolwiek jest, jesliś jest”. To szczere zdanie zwątpienia, jest wybitym przykładem rozterek jakie targają myślami autora. Budzi to pytanie w co tak naprawdę wierzył Kochanowski, możliwe iż cenił bardziej wiarę nad rozum, w każdym razie wartości te stopniały wraz z pojawieniem się jego problemu. Szuaknie swojej ukochanej córeczki w miejscach życia pozagrobowego, różnych kultur oraz religii (czyściec, Hades, wyspy szczęśliwe, nurty Lety i Acherontu) to wyraz wielkiej desperacji i rozdroża psychicznego, którego apogeum przypada na tren XI. Słowa „Fraszka cnota!” wporwadzają nastrój samobójstwa oraz empatii. Podmiot liryczny jakoby prównuje się z legendarnym Brutusem który wypowiedział te właśnie słowa przed śmiercią.
Jan Kochanowski nie wierzy nawet w pobożność czy celowość wykonywania dobrych uczynków, sprowadza sam siebie do prostactwa, gdyż podobnie jak oni w obliczu śmierci nie wie nic. Porzuca ideały humanistyczne i jest to zrozumiałe. Nawet człowiek światły, gdy spotyka go tragedia nie może poradzić sobie z dylematami które go gnębią mimo swojej wiedzy.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty