profil

Romantyczna koncepcja poety jako przywódcy narodu na podstawie "Dziadów".

poleca 85% 945 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Adam Mickiewicz

Adam Mickiewicz w czasie swojego pobytu w Wilnie napisał II
i IV część „Dziadów”, uznanych za najsłynniejszy i najdoskonalszy dramat
w dziejach polskiej literatury. Podczas wielkiej emigracji ukazuje się III część „Dziadów”, którą autor poświęca procesowi Towarzystwa Filaretów i Filomatów oraz powstaniu listopadowemu. Następnie poeta rozpoczął pracę nad I częścią tego dramatu, jednak nie zdołał jej ukończyć.
Przez wszystkie cztery części „Dziadów” przewija się jedna osoba
w różnych wcieleniach. W pierwszej części jest to Upiór, w drugiej Widmo.
W następnej części ukazuje się jako Więzień-Konrad w ostatniej jako Pustelnik-Gustaw. Adam Mickiewicz dopiero w III części „Dziadów” ukazuje Konrada jako romantycznego poetę – późniejszego przywódcę narodu.
W prologu, który ma miejsce w klasztorze przerobionym na więzienie ukazuje nam się Konrad. Jednak na razie jest on przedstawiony jako Gustaw. Gustaw jest sierotą, nieszczęśliwym i cierpiącym kochankiem. Jak widać, można znaleźć tu bezpośrednie odniesienie do IV części dramatu. Gustaw toczy trudną walkę ze złymi duchami. Pomagają mu w tym dobre duchy. 1 listopada 1823 roku następuje najważniejsza przemiana. Gustaw przeistacza się w Konrada. Staje się przywódcą
i bohaterem narodowym, który ma stoczyć ciężką walkę z zaborcą: „Hit natus est Conradus. M. D. CCC. XXIII Calendis Novemberis”
Po tej wielkiej przemianie Konrad jest zupełnie innym człowiekiem. Nie zmienia się jego wygląd fizyczny, lecz zmianie ulega jego psychika. Umysł Konrada zostaje otwarty. Nie ma przed nim żadnych granic. Konrad jest genialnym poetą, któremu nikt nie chce się przeciwstawić. Jego przyjaciele doskonale o tym wiedzą. Czują do Konrada ogromny szacunek a zarazem strach. Konrad jest męczennikiem , to właśnie on ponosi dodatkowe cierpienie za cały naród. Z każdym dniem utrwala się w swojej nieograniczonej mocy. Nikt nie jest w stanie pojąć tajemniczych
i wyimaginowanych myśli Konrada.
Konrad w „Małej Improwizacji” objawia cały swój talent i geniusz. Nic nie jest w stanie go powstrzymać i przewyższyć trzeźwości jego umysłu. W czasie śpiewania pieśni zemsty („Małej Improwizacji”) pokazuje swoją determinację
i bezwzględną nienawiść do zaborcy: „Pieśń ma była już w grobie, już chłodna, - Krew poczuła – spod ziemi wygląda – I jak upiór powstaje krwi głodna: I krwi żąda, krwi żąda, krwi żąda. Tak zemsta, zemsta, zemsta na wroga, Z Bogiem i choćby mimo Boga!”. Konrad zapowiada, że poleją się strumienie krwi, tak jak oprawcy przelewają polską krew. Oprócz tego, twierdzi także, że sam Bóg mu pomoże, a jeśli tak się nie stanie to będzie walczył sam, sprzeciwiając się woli Wszechmogącego.
Najpełniejszy obraz Konrada jako poety możemy odnaleźć w scenie II. Mickiewicz pokazuje pełne jego oblicze. W monologu Konrada, zwanym Improwizacją padają bardzo ważne i znaczące słowa. Konrad ze zwykłego romantycznego poety staje się niepokonanym przywódcą narodu. Improwizacja ta skierowana jest do Boga. Konrad prosi o pomoc w uwolnieniu narodu polskiego z rąk oprawcy. W tej pieśni ukazuje się cała moc Konrada, jego nieprzeciętność, geniusz
i potęga: „Pieśni ma, tyś jest gwiazdą za granicą świata! I wzrok ziemski do ciebie wysyłany za gońca, choć szklanne skrzydła, ciebie nie dolata, Tylko o twoję mleczną drogę się uderzy”. W tym fragmencie Konrad wychwala swoją twórczość i wierzy
w jej nieograniczoną moc. Ma on świadomość, że jest w tym najlepszy i nikt nie waży mu się sprzeciwić, nawet snuje wątpliwości, czy Bóg może mu się przeciwstawić: „Ja mistrz! Ja mistrz wyciąga, dłonie! Wyciągam aż w niebiosa
i kładę me dłonie Na gwiazdach jak na szklanych harmonijkach...... Ja czuję nieśmiertelność, nieśmiertelność tworzę, Cóż Ty większego mogłeś zrobić Boże?.... Depcę was, wszyscy poeci, Wszyscy mędrce i proroki, Których wielbił świat szeroki......” Upaja się wściekłością, i dalej prosi Boga o wysłuchanie jego modlitwy.
A. Mickiewicz przypisał osobie Konrada status przywódcy narodowego, bojownika o sprawy narodowe. Przez cały żywot Konrad będzie cierpiał za wszystkich, jego męki nigdy się nie skończą. Będzie także walczył z carem. Obdarzył także Konrada nieprzeciętnymi talentami i mocami. Konrad dobrze o tym wie
i wykorzystuje swoje zalety , aby uzyskać przychylność Boga. Daje Bogu do zrozumienia, że już za dużo zostało przelanej polskiej krwi. Sensem i celem jego życia jest uwolnienie Polaków: ”O Ty!, o którym mówią, że czujesz na niebie! Jam tu, jam przybył, widzisz jaka moja potęga! Aż tu moje skrzydło sięga. Lecz jestem człowiek, i tam, na ziemi me ciało; Kochałem tam, w ojczyźnie me serce zostało”. Jest on tylko zwykłym człowiekiem, który dopóki nie wykona powierzonej mu misji, nie odnajdzie spokoju ducha. Jego serce i życie zostało w ojczyźnie.
Konrad jako wybraniec poświęca się dla Polaków, nie dla jednej osoby czy grupy, tylko dla wszystkich ludzi, w których żyłach płynie polska krew. Moim zdaniem Mickiewicz przedstawia tutaj ideę mesjanizmu. Odwołuje się do bezpośrednich wydarzeń z Biblii. Konrad podobnie jak Jezus Chrystus, który był bożym wysłannikiem w celu zbawienia świata, jest ofiarą męczeńską. Misją Konrada jest uratować i uwolnić polski naród poprzez odzyskanie niepodległości: „....Nie na jednej rodzinie, nie na jednym wieku. Ja kocham cały naród! – objąłem w ramiona Wszystkie przeszłe i przyszłe pokolenia”
Główny bohater ma jeden bardzo trudny problem. Nie ma sposobu, aby wykonać swoją misję. Nie jest pewien, co do sposobu, w jaki ma osiągnąć cel. Prosi Boga o pomoc. Oczekuje, że Bóg ześle mu skuteczne antidotum, na całe zło na ziemi. Tym lekarstwem ma być „rząd dusz”. Wgłębiając się w te słowa, można dojść do wniosku, że Konrad oczekuje nieskończonej, niczym nieograniczonej władzy nad ludźmi. Uważa, że dzięki temu pokona cara i zniszczy całe zło oraz naprawi to, co było niszczone przez lata: „Nie mam sposobu i tu przyszedłem go dociec....... Daj mi rząd dusz! – Tak gardzę tą martwą budową”. Moim zdaniem prośba Konrada jest nierealna. Jeśli Bóg dałby mu nieskończoną, niczym nieograniczoną władzę, Konrad stałby się cielesnym uosobieniem Boga. Działanie to jest zgubne w skutkach. W tym momencie przejawia się pycha i zazdrość Konrada. Chce być najlepszy, wszechmocny i wszechmogący. To później go zgubi. Gdy Bóg nie spełni jego prośby doprowadzi go to do najcięższego grzechu – bluźnierstwa przeciw Bogu: „Krzyknę, żeś Ty nie ojcem świata, ale...... :Głos diabła Carem!”.
Konrad nazywa siebie Milion. Jak już wspomniałem, jest on przywódcą narodu, dąży do jego wyzwolenia. Utożsamia swoją osobę z ojczyzną. Jego dusza to ojczyzna, która przyjmuje postać ciała. Jego ciało przyjmuje wszystkie ciosy od zaborcy. Kocha Polskę przez co cierpi katusze. Jako ojciec, nie może patrzyć jak Nowosilcow znęca się nad jego dziećmi:
„Ja i ojczyzna to jedno. Nazywam się Milijon – bo za milijony Kocham i cierpię katusze. Patrzę na ojczyznę biedną Jak syn na ojca wplecionego w koło; Czuję cierpienia całego narodu, Jak matka czuje w łonie bole swego płodu”.
Myślę, że z powyższej interpretacji jednoznacznie wynika, że Konrad jest romantycznym poetą a zarazem przywódcą narodu. Jednak wydaje mi się, że Konrad do tego dochodzi stopniowo. Uważam, że punktem kulminacyjnym jest początek „Improwizacji”. Konrad w tym momencie ulega przemianie z romantycznego poety w bohatera narodowego. Od tego momentu stale będzie dążył do realizacji powierzonej mu misji. Myślę, że Konrad bardzo chce dobrze wykonać powierzone mu zadanie, jednak nie wie jak. Wiara we własne umiejętności i moc prowadzą go do zgubnego zachowania. Jego pycha będzie silniejsza od niego.

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 6 minut

Teksty kultury