Ostatnio obejrzeliśmy film, który jest wart uwagi wszystkich młodych widzów. Dzieło wyreżyserowane przez Pitera Weira nosi tytuł "Stowarzyszenie Umarłych Poetów". Scenariusz tego obrazu napisał Tom Schulman, a Amerykańska Akademia Filmowa nagrodziła go Oskarem. Nastrojową muzykę, doskonale ilustrującą poszczególne sceny skomponował Maurice Jarre.
Kluczem do sukcesu tej niezwykłej produkcji, stała się kreacja Robina Williamsa. Wcielił się w postać pana Keatinga tak prawdziwie, że uwierzyliśmy w istnienie nauczyciela potrafiącego przyjaźnić się z uczniami, a jednocześnie być dal nich autorytetem.
Po wielu rolach komediowych aktor udowodnił swój talent dramatyczny. Zachwycili nas też młodzi artyści grający uczniów: Robert Sean Leonard (Neil), Ethan Hawk (Todd), Josh Charles (Knox), Alexandra Powers (Chris).
Obserwujemy chłopców zdobywających wiedzę w elitarnej szkole Welton Academy. Fabuła rozgrywa się w 1959 roku, film powstał w 1989, a mimo to dzisiaj jest aktualny, ponieważ dotyczy ponadczasowych problemów. My także przeżywamy podobne sytuacje: walczymy o prawo do własnego zdania, chcemy dyskutowac z nauczycielami i rodzicami, mieć w nich przyjaciół, próbujemy realizować swoje marzenia, szukamy prawdy i sensu życia. Wielu uczniów marzy o wychowawcy podobnym od pana Keatinga. Przekazywał on chłopcom nie tylko wiedzę, ale także ważne w życiu wartości. Uczył ich samodzielnego myślenia, pielęgnował indywidualizm swoich podopiecznych.
Film "Stowarzyszenie Umarłych Poetów" jest dziełem, którego nie zapomnę do końca życia! Utwierdził mnie w przekonaniu, że człowiek powinien walczyć o swoje marzenia. Chciałabym obejrzeć więcej tak wartościowych filmów trafiających do serca widza, niedających o sobie zapomnieć...
wujciokrewny spoko praca tylko trochę za dużo textów typu:"Film ten jest dziełem, którego nie zapomnę do końca życia!"
odpowiedz