profil

Historia Polski XX wieku

Ostatnia aktualizacja: 2022-01-09
poleca 80% 2998 głosów

Treść Grafika Filmy
Komentarze
Kongres Wiedeński Wiosna Ludów Powstanie styczniowe Józef Piłsudski

Orientacje niepodległościowe w społeczeństwie polskim przed wybuchem I wojny światowej.


Przyczyną powstania różnych kółek socjalistycznych było rozwinięcie się kapitalizmu i co się z tym wiąże - przemysłu. Nastąpił wzrost liczby robotników, pogorszenie się warunków pracy i stylu życia (brak ubezpieczeń, małe płace itp.). Mimo represji rozwija się ruch pozytywistyczny i jego główne hasła: praca u podstaw i praca organiczna. Pod wpływem emigracji w Paryżu głoszone są w Polsce hasła narodowowyzwoleńcze. W powstałych kółkach socjalistycznych, obok zdeklarowanej klasy średniej, duży wpływ zaczyna mieć inteligencja.

WIELKI PROLETARIAT


W roku 1882 w Warszawie Ludwik Waryński zakłada Międzynarodową Socjalno-Rewolucyjną Partię „Proletariat”. Po jego aresztowaniu (zmarł na gruźlicę w więzieniu politycznym w twierdzy Schlisselburg), na czele partii stają Stanisław Kunicki i Maria Bohuszewiczówna. Ich program oparty na programie brukselskim, zakładał równość wszystkich ludzi, walkę o ustawodawstwo socjalne, społeczną własność środków produkcji. Głoszono ideę powszechnej rewolucji społecznej i hasła niepodległościowe, hasła reform chłopskich (agrarnych) i bezpłatnego szkolnictwa. Swą działalność MSPP zakończyła w 1888r. Wielki Proletariat był pierwszą partią rewolucyjną o charakterze masowym. Po strajku robotników w Żyrardowie nastąpiły pewne ustępstwa ze strony kapitalistów.

Związek Zagraniczny Socjalistów Polskich (ZZSP) istniał w latach 1892-1900. To organizacja socjalistyczna, utworzona na zjeździe założycielskim PPS w Paryżu. Główni działacze to m.in.: E. Abramowski, B.A. Jędrzejowski, S. Mendelson, F. Perl. Został przekształcony w Wydział Zagraniczny PPS.

Polska Partia Socjalistyczna (PPS) powstaje w 1892r. i jej przedstawicielami zostają Mendelson, Limanowski i Perl. PPS zakładała walkę o niepodległość Polski, która miała stać się krajem demokratycznym z dużą rolą parlamentu. Głosiła program reformistyczny (reformy przeprowadzone drogą parlamentarną). Dążyła do skrócenia dnia pracy, równouprawnienia, uspołecznienia środowiska produkcji. Chciano uzyskać powszechne prawa obywatelskie. W 1905 dochodzi do podziału PPS na dwie organizacje - PPS frakcja rewolucyjna, której przywódcą został Józef Piłsudski (program niepodległościowy) i PPS lewica z M. Koszutską na czele (program zbliżony był do programu SDKPiL).

Socjaldemokracja Królestwa Polskiego (SDKP) powstaje w 1893r. Głosi hasła rewolucji socjalistycznej i dyktatury proletariatu. Po aresztowaniach jej działaczy w 1900 połączyła się z socjaldemokratami litewskimi tworząc Socjaldemokrację Królestwa Polskiego i Litwy - SDKPiL. Jest to partia robotnicza, której przewodniczącymi byli J. Marchlewski., Adolf Warski, Róża Luksemburg. Partia miała program rewolucyjny i zapowiadała walkę klasową. Odsunięte zostały hasła narodowowyzwoleńcze. Celem partii była budowa socjalizmu na drodze rewolucji. W latach 1906-1911 wchodziła w skład Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej w Rosji na zasadach Autonomii i aktywnie uczestniczyła w rewolucji w 1905-1907, w rewolucji lutowej i październikowej z 1917r. I wojnę światową zamierzano przekształcić w ogólnoeuropejską rewolucję. Walczyli w rewolucji z 1918r. w Niemczech. 16 grudnia 1918 łączy się z PPS-Lewicą tworząc Komunistyczną Partią Robotników Polski.

Komunistyczna Partia Polski powstała 16 grudnia 1918r. z połączenia SDKPiL oraz PPS lewicy. Od 1925r. nazywana Komunistyczną Partią Robotników Polski. Partia ta od 1919r. jest członkiem Międzynarodówki Komunistycznej. Dążyła do rewolucji i utworzenia europejskiej federacji państw socjalistycznych, dlatego też zwalczała odradzające się państwo polskie. W styczniu 1919r, została zdelegalizowana jako organizacja niepaństwowa i przez całe dwudziestolecie międzywojenne działała nielegalnie.

RUCH NARODOWY


Związek Młodzieży Polskiej „ZET” to tajna organizacja młodzieżowa w skupiskach akademickich 3 zaborów, założona z inicjatywy Z. Miłkowskiego przez Z. Balickiego w styczniu 1887 roku. Swą działalność zakończyła w 1920 roku. Początkowo podporządkowana Lidze Polskiej, od 1893 r. była pod wpływem Ligi Narodowej. Podczas rewolucji 1905-1907 jej członkowie brali udział w strajkach szkolnych. W roku 1909 Związek zerwał z Ligą Narodową. Związek prowadził działalność oświatowo-wychowawczą i patriotyczną. Część członków w 1909r. utworzyła tzw. niezależne „ZET” zwane „Zarzewiem” (od ich organu prasowego). ZMP „ZET” brał udział w walkach Legionów Polskich.

Liga Polska
A) Była to organizacja działająca w zaborze pruskim w latach 1848-1850. Powstała w Berlinie z inicjatywy A. Cieszkowskiego. Popierała działalności gospodarczą, oświatową i społeczno-kulturalną Polaków oraz przeciwstawiała się naporowi niemczyzny. Kierowała nią Dyrekcja Główna, w skład której wchodzili m.in. K. Libelt, G. Potworowski. Liczyła ok. 40 tys. członków. Wydawała „Gazetę polską”.

B) Tajna organizacja założona w Szwajcarii w 1887r. z inicjatywy Z. Miłkowskiego. Jej podstawowym celem była odbudowa niepodległej polski w granicach z 1772r. Współpracowała z czasopismem warszawskim „Głos”. Strukturę w Królestwie polskim zbudował Z. Balicki. W kwietniu 1893r. przekształcona przez Z. Balickiego i Romana Dmowskiego w Ligę Narodową.

Liga Narodowa była to tajna organizacja polityczna powstała w 1893r. z Ligi Polskiej. Działała we wszystkich zaborach. Program ideowy sformułowany został przez Romana Dmowskiego w broszurze „Nasz patriotyzm”. Jego główne tezy to budzenie i umacniane świadomości narodowej, negacja walki klasowej, czynny opór wobec germanizacji i rusyfikacji. Powołała do istnienia Stronnictwo Narodowo-Demokratyczne. Od 1908r. prowadziła politykę prorosyjską. W II Rzeczypospolitej z jej inspiracji powstał Związek Ludowo-Narodowy. Liga istniała do 1927r. Jej czołowi działacze to Roman Dmowski i Z. Balicki. Głównym organem prasowym był „Przegląd Wszechpolski”.

Stronnictwo Narodowo-Demokratyczne (SN-D) zwani również Wszechpolakami (od organu prasowego) jako partia nielegalna powstała w 1897r w Królestwie Polskim z inicjatywy działaczy Ligi Narodowej. Od 1905r. działali legalnie.

W 1904r. Stronnictwo Narodowo-Demokratyczne powstało również w zaborze austriackim a w 1909 w zaborze pruskim jako Polskie towarzystwo Demokratyczne.

Partia głosiła hasła niepodległościowe, przewidywała współpracę z Rosją, dzięki której liczyła na uzyskanie autonomii a w dalszej perspektywie i niepodległości dla kraju. Główne zagrożenie widziała w polityce niemieckiej. W czasie I wojny światowej opowiedziała się po stronie Rosji i państw Ententy. Partia weszła w skład KNP i Koła Międzypartyjnego. Próbowała stworzyć wojsko polskie i utworzyła Legion Puławski. Kontynuacją partii był utworzony w 1919r. Związek Ludowo-Narodowy. Do czołowych działaczy SN-D należeli m.in. Roman Dmowski i S. Grabski.

Narodowa Demokracja to określenie działającego w Polsce od końca XIX w. narodowego obozu politycznego. Początkowo środowiska ideowe obozu narodowo-demokratycznego ukształtowały się wokół tygodnika „Głos”, wydawanego od 1886 w Warszawie i w ramach powołanego 1888 stowarzyszenia Łączność. Założenia i cele prezentowano głównie w „Przeglądzie Wszechpolskim” wydawanym 1895-1905. Podstawą ideologii obozu była zasada nadrzędności interesu narodowego, zasadniczy cel to odzyskanie przez Polskę niepodległości, wymóg codziennej pracy na rzecz narodu, upowszechnienie świadomości narodowej i unarodowienie życia gospodarczego. Rezygnacja z przygotowań do walki zbrojnej prowadziła do szukania oparcia w Rosji (stanowisko odmienne od dominującego nurtu tradycji narodowej). Za najtrudniejszy do rozwiązania uznano problem ludności żydowskiej, ze względu na nikłe szanse asymilacji (polonizacji) Żydów (chodziło o ich dużą odrębność kulturową). Dominująca rola ludności żydowskiej w handlu i rzemiośle w zaborach austriackim i rosyjskim m.in. zadecydowała o antysemityzmie Narodowej Demokracji (od połowy lat 30. XX w. zaczęła mieć tendencje do pozbawiania ludności żydowskiej pełni praw obywatelskich). W czasie I wojny światowej ND nie podejmowała na ogół działań ofensywnych. Po zajęciu w 1915r. Królestwa Polskiego przez państwa centralne, akceptowała poczynania sprzyjające powstawaniu zrębów państwowości polskiej. Od marca 1917 ND dążyła do uznania Polski przez mocarstwa zachodnie. Realizacji tego celu miało służyć utworzenie w sierpniu 1917r. w Paryżu Komitetu Narodowej Polski. Po odzyskaniu niepodległości ND podjęła próbę zjednoczenia wokół siebie wszystkich prawicowych i centrowych ugrupowań politycznych. W roku 1919 powstał Związek Ludowo-Narodowy, koncentrujący się głownie na działalności parlamentarnej;

RUCH LUDOWY


Związek Stronnictwa Chłopskiego założony w roku 1893 przez J. i S. Potoczków, zlikwidowano już w 1908 roku. Była to pierwsza na ziemiach polskich chłopska organizacja polityczna. Działała w Galicji. Jej podstawowym postulatem było przeprowadzenie reformy rolnej. W roku 1895 część członków współtworzyła Stronnictwo Ludowe w Galicji.

PSL - Polskie Stronnictwo Ludowe - utworzone w 1895r. w Rzeszowie jest pierwszą partią ludową. Jej przedstawicielem był J. Stapiński. Organizacja aktywnie uczestniczyła w życiu politycznym w Galicji postulując demokratyzację życia politycznego (głównie reformę prawa wyborczego) i umiarkowane reformy społeczne (jednocześnie wspierała strajki chłopskie). Kiedy w 1912r. J Stapińskiego oskarżono o niewłaściwą politykę finansową nastąpił rozłam na PSL-Piast i PSL-Lewicę.

PSL-Piast Powstała w 1913r. w wyniku rozłamu Polskiego Stronnictwa Ludowego. Jej członkami byli przeciwnicy J. Stapińskiego, którzy połączyli się tzw. frondą lwowską 1 lutego 1914r. tworząc nową organizację. Głównymi członkami byli W. Witos, J. Dębski, W. Kiernik i M. Rataj. W programie kładziono nacisk na utrzymanie zasad demokracji parlamentarnej, reformę społeczną (głównie rolnej za odszkodowaniem ze skarbu państwa). W działalności politycznej starano się o powoływanie gabinetów centrowych lub pozapartyjnych. W programach politycznych z 1928-31 podkreślano obronę parlamentaryzmu i zasad demokratycznych, i dlatego partia współuczestniczyła w tworzeniu Centrolewu. Po rozbiciu opozycji, aresztowano m.in. W. Witosa i W. Kiernika. W 1931r. PSL-Piast połączyła się z PSL-Wyzwolenie i Stronnictwem Chłopskim tworząc Stronnictwo Ludowe (SL).

PSL-Wyzwolenie powstało 5 grudnia 1915r. w Warszawie z połączenia Związku Chłopskiego, Związku Ludu Polskiego i działaczy skupionych wokół pisma „Zaranie”. Nazwę przyjęto od organu prasowego „Wyzwolenie”. W czasie I wojny światowej partia popierała działania niepodległościowe Józefa Piłsudskiego. Przedstawiciele stronnictwa weszli w skład rządu Ignacego Daszyńskiego i gabinetu J. Moraczewskiego. W 1919 czesc działaczy odeszła do PSL-Piast. W uchwalonym w 1921r. programie postulowano radykalne reformy społeczne i gospodarcze: upaństwowienie podstawowych bogactw naturalnych, powszechne nauczanie, rozdział Kościoła od państwa, reformę rolną bez odszkodowania. W wyborach do sejmu w 1922r. uzyskała 48 mandatów. W latach 1922-26 partia atakując rząd Chjeno-Piasta należała do zwolenników powrotu Piłsudskiego do życia politycznego. W 1924r. część działaczy utworzyła Niezależną Partię Chłopską. Po 1926r. partia początkowo popierała sanację, ale w 1928r. przeszła do opozycji ze względu na antydemokratyczną politykę nowego rządu. Jej działacze uczestniczyli w tworzeniu Centrolewu. W roku 1931 po połączeniu się z PSL-Piast i Stronnictwem Chłopskim utworzyło Stronnictwo Ludowe (SL).

Stronnictwo Ludowe powstało 15 marca 1931r. z połączenie PSL-Piast, PSL-Wyzwolenie i Stronnictwa Chłopskiego. Program oparty był na założeniach agraryzmu. Partia opowiadała się m.in. za wywłaszczeniem bez odszkodowania wielkiej własności ziemskiej. Pod jej wpływem powstawały liczne organizacje społeczne (spółdzielczość chłopska) jak i kulturalno-oświatowe (Towarzystwa Uniwersytetów Ludowych, czy Związek Młodzieży Wiejskiej RP „Wici”). Jej czołowi działacze to W. Witos, M. Rataj i S. Mikołajczyk. W latach 1932-33 przeprowadziła wiele strajków chłopskich, a od 1935r. organizowała legalne manifestacje przeciwko rządowi. Do 1935r. miało reprezentację parlamentarną, następnie w proteście przeciwko wprowadzeniu Konstytucji Kwietniowej zbojkotowała wybory w 1935 i 1938r.

Polski Związek Ludowy to stronnictwo chłopskie powstałe w Królestwie Polskim w listopadzie 1904r. Dążyło do spolszczenia szkolnictwa, administracji i sądownictwa. W czasie rewolucji 1905-1907 współpracowało z PPS. Partia została rozwiązana w roku 1907. Do jej czołowych działaczy zalicza się S. J. Brzezińskiego i W. Kruszewskiego. Jej organem prasowym było czasopismo „Zaranie”.

Związek Młodej Polski Ludowej to nielegalne stronnictwo chłopskie w Królestwie Polskim. Jego organem prasowym było tajne pismo - „Siewba” - wydawane w latach 1906-08.

Zewnętrzne i wewnętrzne przesłanki odbudowy Państwa Polskiego w 1918 r


Historia Polski przedstawiała się od najdawniejszych czasów w barwach wojen, walk o władzę, samowoli szlachty i możnowładców. Rzeczpospolita w latach 1764-1792 to pierwszy rozbiór Polski. Powód: korekta planów Rosji wobec sąsiadów, plany polityki zagranicznej Prus i Austrii. Potem walka i uchwalenie Konstytucji 3 Maja i znów kolejny rozbiór, związany z Konfederacją Targowicką. Dalej Powstanie Kościuszkowskie i trzeci, najdłuższy rozbiór Polski, który następuje w 1795 roku. Klęska Insurekcji Kościuszkowskiej oznaczała całkowity upadek państwa polskiego, mimo iż po raz pierwszy na taką skalę odwołano się w walce z wrogiem do całego społeczeństwa. Rzeczpospolita Polska zniknęła z mapy Europy na 123 lata.

Losy naszego państwa do czasu odzyskania wolności zostały naznaczone ogromnym wysiłkiem by zaistnieć, uwierzono, że „jeszcze Polska nie umarła”, a zrywy powstańcze i utworzone na emigracji Legiony Polskie J. Dąbrowskiego przypominały o tym narodowi i Europie. Oddziały Legionów stworzyły kadrę dowódczą, która stała się w przyszłości postawą armii Księstwa Warszawskiego, a później Królestwa Polskiego. Wysiłek Legionów i Polaków walczących u boku Napoleona przekreślił plany zaborców, nie pozwolił unicestwić nie tylko państwa, ale i narodu polskiego. Późniejsze Legiony działające w latach 1914-17, utworzone z oddziałów strzeleckich J. Piłsudskiego i innych polskich organizacji wojskowo-niepodległościowych, zapoczątkowały ostateczną walkę o odzyskanie suwerenności, którą Polacy prowadzili w okresie przed i w czasie I wojny światowej na frontach i w dyplomacji, aż do zwycięstwa w 1918 roku.

W 1798 roku, ósmego listopada, następuje w Europie przełom, gdy po powrocie z Egiptu generał Napoleon Bonaparte dokonuje zamachu stanu i obejmuje władzę jako pierwszy konsul, a w 1804 roku, przy przychylności senatu, przyjmuje on tytuł Cesarza Francuzów. Jednak już w pół roku później zawiązuje się przeciw Francji III Koalicja w skład której wchodzą: Rosja, Wielka Brytania, Austria, Szwecja oraz Królestwo Neapolu. Cesarz, odwołując się do rozbudzonych rewolucją ambicji patriotycznych całego narodu, buduje armię, która pod jego dowództwem zdolna jest zmiażdżyć gasnącą już potęgę państw sprzymierzonych. Kolejna Koalicja – już bez Wielkiej Brytanii (blokada kontynentalna) – zostaje rozbita pod Jeną i Auerstedt, Napoleon zajmuje Prusy wraz z ziemiami polskimi znajdującymi się pod ich pod zaborem, pokonuje pod Frydlądem Aleksandra I i podpisuje w 1807 r. pokój w Tylży, a z ziem polskich odebranych Prusom tworzy Księstwo Warszawskie, nie dające w prawdzie ani pełnej niepodległości, ani nie obejmujące całego terytorium kraju, ale stwarzające na to nadzieję. W 1809 r. z pokonaną Austrią podpisuje pokój w Schnbrunn. Kres jego podbojom kładzie klęska w Rosji w 1812 roku, wsparta niejako spiskiem we Francji. Zesłany na Elbę powraca z niej, jeszcze raz podrywa Francję do boju i w 1815 roku ponosi ostateczną klęskę pod Waterloo. To oznacza koniec potęgi Francji i marzeń Polaków o wolnym kraju.

Kongres Wiedeński, obradujący w 1815 r., stworzył nowy rozdział terytorialny Europy. Księstwo Warszawskie zostaje zlikwidowane, tworzy się Królestwo Polskie, które otrzymuje 5/6 terytorium Księstwa. To niewiele – obszar 127 tys. km2, zamieszkiwało 2,7 mln. ludzi (liczba ta wzrosła w ciągu 15 lat do 4 mln.).

Z uprawy ziemi żyło około 80% ludności. Mimo problemów związanych ze zniszczeniami wojennymi i utratą ujścia Wisły oraz wprowadzenia wysokich ceł na polskie zboże przez Anglię, Prusy i Francję, polska gospodarka rozwijała się. Wprowadzono nowe maszyny i urządzenia rolnicze, rozwinięto nowe uprawy i przemysł gorzelniany oraz cukrowniczy. Zwiększyła się hodowla owiec, a dzięki temu nastąpił rozwój przemysłu sukienniczego. Drugą siłą okazały się lasy, z odrębną dyrekcją, która prowadziła racjonalną gospodarkę wyrębu, zalesiania oraz ochrony przed dewastacją.

Przemysł Królestwa miał w porównaniu z rolnictwem bardziej korzystne warunki rozwoju. Sprzyjała temu stabilizacja gospodarcza i opieka rządu. Najszybciej rozwinęło się włókiennictwo, później rząd i wielcy właściciele ziemscy zaczęli sprowadzać rzemieślników z Czech i Niemiec i importować bawełnę. Jednocześnie rząd Królestwa przywiązywał szczególną wagę do rozwoju górnictwa i hutnictwa, zaczęto rozbudowywać w pobliżu granicy ze Śląskiem kopalnie węgla i cynku. Aby zapewnić dalszy rozwój przemysłu rząd założył w 1823 roku „Bank Polski”.

Nad rozwojem oświaty w Królestwie Polskim czuwała Komisja Rządowa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, jednak pomyślny rozwój szkolnictwa został zahamowany. W 1819 r. istniało 35 szkół średnich i 1222 elementarnych, których liczba zmalała do 329! Mieliśmy jednak już swój Uniwersytet Warszawski z pięcioma wydziałami, powstaje Biblioteka Publiczna przy Uniwersytecie. Rozwój gospodarczy przyczynił się też do utworzenia szkół zawodowych. W dziedzinie literatury stolicą polskiego Romantyzmu stało się Wilno, ale i Warszawa miała poetę Antoniego Malczewskiego, znakomitego Maurycego Mochnackiego. W muzyce natomiast zaczął jaśnieć talent młodziutkiego Fryderyka Chopina, w architekturze znakomite dzieła Antonio Corazziego – owocem jego geniuszu jest między innymi Teatr Wielki, zespół pałacowy przy Placu Bankowym czy Pałac Staszica.

Mimo wyżej wymienionych osiągnięć rządu w Królestwie powstaje opozycja. Przyczyną były rządy cara Aleksandra I i Konstytucja Kwietniowa z 1815 roku, która mówiła o trwałym połączeniu Rosji i Polski. Król zapewnił sobie szerokie uprawnienia powołując na swoje miejsce Namiestnika, miał wyłączne prawo zgłaszania ustaw, jak i prawo veta w stosunku do uchwał sejmu. Car-król uważał się za jedyną osobę uprawnioną do zmiany praw konstytucyjnych według własnej woli. W 1815 roku Aleksander I mianował naczelnikiem Armii Polskiej swego brata Konstantego, a ten wprowadził przesadną dyscyplinę, upokarzające kary cielesne, powołując jednocześnie tajną policję śledzącą nastroje wśród oficerów i wojskowych.

Zaistniały w Kraju dwie opozycje: legalna i tajna. Pierwsza sprzeciwiała się działaniom Króla i Rządu. Na sejmie w 1820 roku opozycję reprezentowali bracia Niemojewscy. Blokowali oni wszystkie projekty rządowe co spowodowało represje polityczne nie tylko dla braci, ale także dla sejmu i Królestwa. Zawieszono obrady, pozbawiono Niemojewskich członkostwa w Radach Województwa. Przed ponownym Walnym Zgromadzeniem posłów w 1825 r. ogłoszony został artykuł dodatkowy do Konstytucji zawieszający jawność obrad, zaś bracia – Wincenty i Bonawentura – nie zostali wpuszczeni na obrady.

Działalność tajnej opozycji opierała się na dwóch środowiskach: studencko-uczniowskim i oficerów polskich. Celem obu było samokształcenie i samo-doskonalenie dla celów narodowo-niepodległościowych, rozwijała się działalność konspiracyjna. Tajne organizacje rosyjskie wspierały polskich patriotów, przygotowując jednocześnie plany przewrotu w cesarstwie. W 1825 r. zmarł nagle Aleksander I. Dekabryści wykorzystali ten moment, wzniecając powstanie przeciwko Mikołajowi I, następcy zmarłego cara. Powstanie jednak upadło, zaś przywódcy zostali zesłani na Sybir, choć uwolniono ich od zarzutu zdrady.

Po tych wydarzeniach podporucznik Piotr Wysocki zorganizował wśród uczniów Szkoły Podchorążych Piechoty tajne sprzysiężenie. Spisek początkowo miał na celu obronę konstytucji. Okoliczności roku 1830 sprzyjały wzrostowi znaczenia „spisku Wysockiego” – kryzys gospodarczy, nastroje polityczne, niezadowolenie wojska. Wysocki nawiązał kontakty z innymi tajnymi organizacjami oraz z opozycją legalną. Szykowano się do zrywu przeciwko carowi. Datę powstania wyznaczono na wieczór 29 listopada, a umówionym znakiem miało być podpalenie starego browaru na Solcu. Umówiony znak zawiódł, mimo to podjęła walkę grupa cywili pod rozkazami Ludwika Nabielaka i Seweryna Goszczyńskiego, grupa podchorążych pod wodzą Wysockiego ruszyła na Belweder. Okazało się, że spiskowcy zostali bez wsparcia bogatych mieszczan i wyższych oficerów. Sytuację odmienili mieszkańcy Starego Miasta i Powiśla, wspólnymi siłami zdobywając Arsenał i już 30 listopada Stolica była wolna. Rada Administracyjna staje się Rządem Tymczasowym, w skał którego wchodzili Joachim Lelewel, Maurycy Mochnacki oraz Józef Chłopicki, który miał sprawować dowództwo nad wojskiem.

Zwołany przez rząd sejm powołał Radę Najwyższą Narodową, której zadaniem było sprawowanie doradztwa, jej kontroli miał podlegać gen. Chłopicki. Próba stworzenia kompromisu z carem zakończyła się żądaniem Mikołaja I „by poddać się jego łasce lub niełasce”. W konsekwencji gen. Chłopicki złożył władzę. 25 stycznia 1831 r. sejm detronizuje cara i powołuje 5-osobowy Urząd Narodowy z Adamem Czartoryskim na czele, by umożliwić zmiany w Konstytucji. I tu popełniono błąd – kraj bez króla, z chwiejnymi siłami politycznymi, wśród przeciwnych koncepcji, nie potrafił dojść do porozumienia wewnętrznego. Największe problemy dotyczyły zaś kwestii uwłaszczenia chłopów. W efekcie nastąpiło rozprzężenie, rozpoczęły się dezercje z wojska, przede wszystkim ludzi najniższych klasowo.

W 1831 r. 115 tysięczna armia carska wkroczyła na tereny Polski. Mimo polskiego oporu, wojska nieprzyjaciela parły szybko na Warszawę. Dowódcą polskich sił zbrojnych został Jan Skrzynecki. Z pomocą dobrego stratega – Ignacego Prądzyńskiego – osiąga on chwilowy sukces. Jednak to przez błąd dowódcy, 16 maja, wojsko polskie ponosi klęskę pod Ostrołęką, chociaż z pomocą wydawałoby się skończonej walce, przychodzi oddział Józefa Bema. Ostatecznie jednak obrona kraju nie powiodła się. Warszawa była kompletnie nie przygotowana do odparcia ataku nieprzyjaciela. Zawiódł rząd. Po ucieczce Czartoryskiego i dymisji Skrzyneckiego było za późno na jakąkolwiek skuteczna reakcję. Nierówność sił, błędy strategiczne – to wszystko okazało się zgubne, powstanie upadło.

Nastały czasy Wielkiej Emigracji. Wielkie czasy dla publicystów, artystów i nowych ugrupowań politycznych. Na rzecz niepodległości działali między innymi A. Mickiewicz, J. Słowacki, F. Chopin, Z. Krasiński. Na kraj spadły klęski porepresyjne: zniesiono sejm, unieważniono Konstytucję, zlikwidowano wojsko polskie. Uczestnicy Powstania, którzy zostali w Kraju zostali przymusowo wcieleni do armii rosyjskiej i wysłani na Kaukaz lub Syberię. Majątki skazanych rekwirowano, powstaje Cytadela Warszawska, zamknięto Uniwersytety: Warszawski i Wileński, a zbiory bibliotek zostały wysłane do Rosji. Podobnie działo się w zaborze pruskim.

Polacy, mimo upadku powstania, nie zrezygnowali z dążeń do wyzwolenia. Bezskuteczne jednak okazały się plany kolejnych zrywów, blokowane aresztowaniami przywódców. Niewiele natomiast ucierpiała gospodarka w kraju. Na emigracji powstało w tym czasie Towarzystwo Demokratyczne Polskie, z nową ideą wywołania powstania w trzech zaborach jednocześnie. W Kraju powierzono pieczę nad tym projektem Komitetowi pod przywództwem Karola Libelta.

Tuż przed planowaną akcją zostali aresztowani Libelt i Mierosławski i mimo prób podjęcia walki zbrojnej wyczerpały się możliwości zrealizowania planów TDP. Natomiast noc z 20/21 lutego 1846 r. okazała się początkiem powstania w Krakowie. Ostrzelane wojska austriackie wycofały swoje siły poza miasto i to właśnie umożliwiło powstanie Rządu Narodowego Rzeczpospolitej Polskiej i wydanie Manifestu do Narodu Polskiego. Zapowiadano zniesienie przywilejów i różnic stanowych, opiekę dla ubogich a ziemię dla chłopów. A jednak działanie propagandy austriackiej okazało się silniejsze i chłopi odłożyli broń. Doszło do pierwszej walki, wraz z Dembowskim padło powstanie.

Chłopskie niezadowolenie z nędzy, po klęskach lat 1844-45 spowodowało gniew skierowany na szlachtę i powstańców. Austriaccy urzędnicy wykorzystali to, płacąc za każdego powstańca wysokie nagrody. „Rabacja” okazała się zgubną dla powstań w Galicji. Następstwo powstania objęło nie tylko Kraków, ale i ziemie wszystkich zaborów. Austria postanowiła włączyć Kraków do swoich ziem, a skazanych za zdradę stanów było ponad setka.

W Europie nastąpił przełom – wybuchła Wiosna Ludów, w której Polacy brali czynny udział. Walczyliśmy nie tylko we Francji i Włoszech, ale także na barykadach Wiednia i Berlina. Na wieść o wybuchu rewolucji w Berlinie, polscy patrioci w Poznaniu wybrali Komitet Narodowy, który dążył do uzyskania autonomii Wielkiego Księstwa Poznańskiego. W miarę wzmacniania sił, rząd Prus zaczął ograniczać polską administrację i wojsko. 3 kwietnia 1848 r. ogłoszono stan oblężenia. W odpowiedzi Polacy zaczęli się przygotowywać do zbrojnego oporu. Prusacy, nawiązując kompromis, nie wywiązali się ze swojej części umowy, czym spowodowali wybuch zbrojnego oporu. Na skutek porzucenia szeregów przez oficerów powstańczych, oddziały polskie złożyły broń. Rząd pruski cofnął wszystkie uprawnienia dane Polakom i ostro ukarał uczestników ruchu narodowego. Ten sam los spotkał opór Galicji, Śląska, Pomorza, Warmii i Mazur.

Nie ustawano jednak w dążeniach wolnościowych. Ciągłe manifesty i próby walki w zaborze rosyjskim spowodowały dla zaborców konieczność uspokojenia ruchów narodowo-wyzwoleńczych – zarządzono obowiązkowy pobór do wojska rosyjskiego. Na liście znalazły się przede wszystkim osoby podejrzane. W tej sytuacji Rząd Narodowy podjął decyzję o natychmiastowym zbrojeniu całego Królestwa. W nocy z 22/23 stycznia 1863 r. ogłoszony wybuch powstania. Walki miały charakter partyzancki i dowództwo rosyjskie zareagowało natychmiastową koncentracją swoich wojsk w większych miastach. Mimo wstawiennictwa rządów zachodnich, kolejny wielki zryw okazał się klęską. Zawiodła późna pomoc wojsk zachodnich – sprowadzona przez Traugutta – kiepska organizacja, brak jedności pomiędzy słabo jeszcze zespolonymi warstwami społecznymi. Mimo to Powstanie Styczniowe było największym polskim zrywem narodowym. Europa zachodnia zwróciła wreszcie uwagę na „istnienie” naszego Kraju.

Stan wojenny został utrzymany na terenach rosyjskich przez następne pięćdziesiąt lat. Wszystkie urzędy, instytucje poddano zwierzchnictwu ministerstw petersburskich, a mimo to wybuchło powstanie wśród zesłańców syberyjskich. Czterystu żołnierzom zaostrzono dodatkowo warunki odbywania kary. Rozpoczęły się prześladowania religijne, car zastosował rusyfikację w każdej dziedzinie życia.

Z inicjatywy Mierosławskiego w 1905 roku reaktywowano działalność TDP. Jednakże poparcie Francji pokonanej w wojnie z Niemcami dla emigracji polskiej zostało zniesione. Okazało się, że mimo wszystko nadal „jeszcze Polska nie zginęła”. Powołano tajne kursy nauczania po polsku, rozbudowywano gospodarkę, stosowano nielegalne formy działalności patriotycznej, starano się przezwyciężyć cenzurę. Ukształtował się nowy kierunek w sztuce – pozytywizm, popierający „pracę u podstaw”. Odwrócono się od idei romantycznych, gdyż zdanie pozytywistów okazały się one przeszkodą w przekształcaniu Państwa Polskiego na wzór zachodnioeuropejski. W literaturze tworzył między innymi H. Sienkiewicz, M. Konopnicka, B. Prus, E. Orzeszkowa. W muzyce działalność Moniuszki i Wieniawskiego odegrała podobną rolę jak literatura i teatr. Natomiast w dziedzinie malarstwa nastąpił zwrot w stronę ważnych dla Polski epizodów historycznych. „Ku pokrzepieniu serc” tworzyli między innymi J. Chełmoński, L. Wyczółkowski czy H. Sieradzki.

W Niemczech w tym czasie zakończyły się boje o zjednoczenie. Na ziemiach zamieszkanych przez Polaków, a zwłaszcza w Wielkopolsce, odbyła się natomiast walka o kulturę. U władzy staje kanclerz Niemiec Otto von Bismarck, który uznaje, iż nadszedł czas na rozprawienie się z siłami polskości i katolicyzmu. Stworzył tzw. Kulturkampf – walka o kulturę – dążąc do całkowitego zgermanizowania społeczeństwa polskiego. W 1867 r. Wielkopolska i Pomorze Gdańskie zostają włączone do ziem pruskich. W latach 1872-74 władza prowadzi germanizację szkolnictwa. W 1876 całkowicie usunięto całkowicie język polski z sądownictwa, urzędów państwowych. W 1885 r. władze Prus wysiedliły Polaków bez obywatelstwa niemieckiego ze wschodniej prowincji Państwa. W 1904 r. zabrania się chłopom polskim wznoszenia zabudowań na ich ziemi, a następnie ustawa z 1908 r. pozwala władzom niemieckim na wykupienie majątków pod przymusem.

Na początku XX w. rząd przystąpił do usuwania języka polskiego z religii, a także z zebrań publicznych. Na terenach Prus powstaje fanatyczny związek antypolski HAKATA, który miał na celu pobudzenie poprzez prasę, broszury, odczyty, ruchów antypolskich na terenach niemieckich. Mimo to, Polacy potrafili się dobrze zorganizować i „legalnie walczyć” z germanizacją: zakładano Kółka Rolnicze, tworząc w ten sposób polską gospodarkę, założono spółdzielnie, wzrastała rola Kościoła Katolickiego, w sztuce dały się rozpoznać ruchy propolskie. Malarstwo podejmuje tematykę historyczną, tworzą między innymi J. Kossak, J. Matejko czy S. Wyspiański. W muzyce nastąpił ruch popularyzatorski polskich pieśni.

Rozwój gospodarczy Królestwa uległ zahamowaniu na skutek kolejnych kryzysów i utrudnień stawianych celowo przez władze carskie.
Klęski kolejnych powstań oraz ich konsekwencje spowodowały rozwój opozycji. Starano się upowszechnić polską oświatę wśród chłopów i robotników, wielu polityków znajdujących się na emigracji pisało listy i memoriały na temat nie istniejącej polskości. Tworzące się klasy społeczne organizowały się w różne grupy. Między innymi w ten sposób powstawały stronnictwa polityczne. Jednym z najbardziej aktywnych był Ludwik Waryński, który wraz z grupą działaczy politycznych założył pierwsza partię robotniczą – „Proletaryat”.

W 1881 roku Bolesław Limanowski założył w Szwajcarii stowarzyszenie „Polski Lud”, lata dziewięćdziesiąte oznaczały dla tej partii przekształcenie w Polską Partię Socjalistyczną, na czele której w 1893 r. staje Józef Piłsudski. Obok ruchów socjalistycznych zaczął formować się i rozwijać ruch nacjonalistyczny. Głosił on potrzebę walki o niepodległość. W tym samym czasie Miłkowski założył w Szwajcarii Ligę Polską. W 1893 r. Liga ta została przemianowana na Ligę Narodową, której motorem okazał się Roman Dmowski. Dmowski potępił nacjonalizm, wskazując jednocześnie na potrzebę walki o polski naród. Hasła Ligi znalazły szeroki oddźwięk wśród Polaków pod zaborami, zyskując sobie nie tylko poparcie ale i siłę dzięki uczestnictwu tak wielkich nazwisk jak Wojciech Korfanty. Od 1897 r. przywódcy Ligi utworzyli we Lwowie Stronnictwo Narodowo-Demokratyczne, nazywane później N-D-cją. Przywódcą jej został Roman Dmowski.

W latach 1904-05 Rosja zaangażowała się w wojnę z Japonią. Kapitulacja zmusiła Rosję do zawarcia niekorzystnego dla siebie traktatu pokojowego. Wzrost niezadowolenia rosyjskiego społeczeństwa, kryzys gospodarczy i głód spowodowały wybuch Rewolucji Styczniowej (Marcowej) w Rosji, co dodatkowo osłabiło siłę caratu. W tym czasie w Polsce zastanawiano się, jak wykorzystać tę sytuację. Młodzież narodowa obawiała się poboru do armii rosyjskiej i wysłania na front. Robotnicze bojówki likwidowały szpicli, zaczęto organizować demonstracje. Takie nastroje zbudziły bunt i jesienią 1904 r. sytuacja zaogniła mobilizacja. 13 listopada – manifestacja na Placu Grzybowskim zostaje zaatakowana przez policję carską. Wówczas młodzi bojówkarze odpowiadają ogniem. Odtąd dochodziło do starć nie tylko w Warszawie. PPS na czele z Piłsudskim, zaczęła organizować specjalne oddziały bojowe, a wieść o Krwawej Niedzieli spowodowała strajki w całym zaborze rosyjskim. Władze rosyjskie przy pomocy wojska i policji zdławiły ostatecznie Rewolucję i przeszły do masowych represji, które z kolei zmobilizowały Polaków do zwiększenia oporu i wzmogły walkę o prawa narodowe.

Główne sprzeczności między mocarstwami pod koniec XIX w. zaogniły sytuację międzynarodową. Zawarto Trójporozumienie i Trójprzymierze, nasiliły się walki na Bałkanach, rywalizacja między Francją i Niemcami. Europa zmierzała ku wojnie. Na ziemiach polskich powstały dwa fronty. Dla Polaków wytworzyła się korzystna sytuacja polityczna. Po raz pierwszy od ponad wieku mocarstwa rozbiorowe znalazły się we wrogich sobie blokach polityczno-wojskowych.

Piłsudski zdawał sobie sprawę z tego, że o niepodległości Polski nie zdecydują miliony Polaków w armiach państw zaborczych, lecz oddziały polskie, które w decydującym momencie przystąpią do walki. W obliczu nadchodzącej wojny austriacko-rosyjskiej, Komendant Główny Organizacji Strzeleckich ogłosił ich mobilizację. Było ich niespełna dwustu, uzbrojonych przeważnie w przestarzałe, jednostrzałowe karabiny i mieli – jako pierwszy oddział polskie – wkroczyć do Królestwa Polskiego. Po rozpoczęciu akcji strzeleckiej Piłsudski ogłosił nieprawdziwą wiadomość o powołaniu w Warszawie tajnego Rządu Narodowego, licząc że wiadomość ta przyspieszy wybuch powstania.
12 sierpnia 1914 r. oddziały strzeleckie wkroczyły do Kielc, gdzie, wobec niepowodzenia planów powstańczych, zakończył się ich szlak bojowy. Gdy nie powiodły się plany powstania w zaborze rosyjskim, austriackie władze zażądały likwidacji oddziałów lub włączenia ich do austriackiego pospolitego ruszenia. W wyniku starań Naczelnego Komitetu Narodowego, Naczelne Dowództwo Wojsk Austriacko-węgierskich, w dniu 27 sierpnia powołało do życia Legiony Polskie. W skład Legionów wchodził m.in. 1 Pułk Strzelców pod dowództwem Piłsudskiego, później przekształcony w I Brygadę Legionów Polskich. Razem z Legionami powstała Polska Organizacja Wojskowa. Działała ona w konspiracji na terenach Królestwa Polskiego, a później także Rosji. Pierwszy okres działalności zakończył się zajęciem Królestwa Polskiego przez wojska państw centralnych. Z członków POW utworzono Batalion Warszawski. Wznawiając działalność w okupowanej Polsce, stała się ważnym atutem Piłsudskiego w grze politycznej. Do Legionów należały także II Brygada Legionów Polskich (zwana Żelazną), Legion Puławski i Oddział Bajończyków we Francji.

Już na początku wojny sprawa Polski stała się przedmiotem rozgrywek między państwami zaborczymi. Dążyły one do pozyskania współpracy Polaków w walce z przeciwnikami. Mikołaj Mikołajewicz wydał 14 sierpnia odezwę do Polaków. Zwolennicy współpracy z Rosją z entuzjazmem powitali odezwę. Dmowski widział w niej spełnienie swoich przewidywań o połączeniu dzięki Rosji rozdartych ziem polskich. W sierpniu 1915 r. obszar zaboru rosyjskiego znalazł się pod okupacją państw centralnych. Ziemie polskie stały się terenem bezwzględnie eksploatowanym przez okupantów na potrzeby frontu. W miastach zapanował głód. Jednocześnie okupacja dotkliwie odczuwana przez społeczeństwo zaznaczyła się odrodzeniem Polski. Znikały ślady długoletniej rusyfikacji, do szkół, sądów i urzędów powrócił język polski. W listopadzie 1915 r. otwarto w Warszawie Uniwersytet i Politechnikę. Natomiast rozmiary manifestacji, 3 maja 1916 r., zaskoczyły władze swoją powszechnością.
Cesarze: Niemiec – Wilhelm II i Austro-Węgier – Franciszek Józef I, ogłosili decyzję o utworzeniu Królestwa Polskiego z ziem byłego zaboru rosyjskiego. Królestwo Polskie – samodzielna konstytucyjna monarchia – miała być związana z obu cesarstwami. Państwa centralne liczyły na pozyskanie w ten sposób kilku dywizji polskich. 6 grudnia władze powołały Tymczasową Radę Stanu, która miała symbolizować powstanie nowej państwowości. Polscy politycy podzielili się na dwa obozy: część, która skupiła wszystkich gotowych na współpracę z państwami centralnymi, nazwano aktywistami, a część, która była przeciwna angażowaniu się po stronie dwóch cesarzy, określono mianem pasywistów.

W połowie lutego 1917 r. w Piotrogrodzie zaczęło brakować chleba. Pomimo apeli i deklaracji rozpoczęły się pierwsze demonstracje uliczne. Doszło do pierwszych starć tłumu z wojskiem i policją. 27 lutego 1917 po regularnych walkach rząd carski przestał istnieć. Wybuch rewolucji lutowej otworzył nowe perspektywy dla sprawy polskiej. 17 marca Piotrogrodzka Rada Delegatów Robotniczych i Żołnierskich wypowiedziała się w swoim orędziu za prawem Polski do całkowitej niepodległości. Bolszewicy znajdowali się w tym czasie na emigracji w Szwajcarii. Lenin wraz z pozostałymi emigrantami wrócił do Rosji w kwietniu 1917 r. i w kilka dni po powrocie opublikował Tezy kwietniowe, które stanowiły program przejścia od rewolucji burżuazyjno-demokratycznej do dyktatury proletariatu. We wrześniu Lenin widząc załamanie się autorytetu Rządu Tymczasowego, postanowił siłą przejąć władzę w Rosji. 24 października po kilku godzinach walk utworzono pierwszy rząd bolszewicki.

Do wybuchu rewolucji państwa Ententy traktowały sprawę polską, jako wewnętrzną sprawę Rosji. Nie chciały podejmować kwestii polskiej bez zgody Piotrogrodu. Zawarcie przez bolszewików traktatu pokojowego w Brześciu i anulowanie traktatów rozbiorowych, umożliwiły umiędzynarodowienie sprawy polskiej. Za niepodległością Polski wypowiedział się w styczniu 1918 r. premier brytyjski Dawid Lloyd George. W sprawie niepodległości zajął też stanowisko prezydent Stanów Zjednoczonych Woodrow Wilson. Stwierdził on: „należy stworzyć niezawisłe państwo polskie, które winno obejmować terytoria zamieszkałe przez ludność niezaprzeczalnie polską, któremu należy zapewnić swobodny i bezpieczny dostęp do morza, i którego niezawisłość polityczną i gospodarczą należy zagwarantować paktem międzynarodowym”. W efekcie, w czerwcu 1918 r. perspektywy odzyskania niepodległości przez Polskę, potwierdziły zgodnie wszystkie państwa Ententy.

10 listopada 1918 r. przybył do Warszawy Piłsudski i 11 listopada Rada Regencyjna przekazała mu władzę nad oddziałami polskich sił zbrojnych. Ostatnim krokiem do odzyskania przez Polskę niepodległości stało się zwycięskie Powstanie Wielkopolskie.

Historia walki o niepodległość od Insurekcji Kościuszkowskiej przedstawia jakie popełniono błędy. W okresie napoleońskim brak było sił politycznych, które wskazałyby na wewnętrzne możliwości Kraju, zamiast tego poszukiwano wsparcia na zewnątrz, co nie zawsze było zgodne z interesami państwa polskiego. Wspierając dążenia francuskie, osłabiliśmy siłę naszego oręża, nie osiągając zamierzonych efektów. Upadek Napoleona spowodował równoczesny upadek nadziei Polski. Koszty okazały się wysokie, wprawdzie otrzymaliśmy Królestwo Polskie, ale pozostawało ono pod władzą zaborców, nie dając możliwości rozwoju kraju, ani idei niepodległościowych. Zrywy przeciw zaborcom nie mogły zostać dobrze zorganizowane wobec braku porozumienia wewnątrz kraju, a nawet jeżeli udało nam się zapanować nad Krajem, to w związku z nie przygotowaniem zdolnej do rządzenia elity, nie potrafiliśmy utrzymać władzy i w ostateczności dochodziło do klęski. Dopóki nie zaistniała możliwość porozumienia między szlachtą a chłopstwem, a potem między poszczególnymi frakcjami politycznymi, nie mogło być mowy o niepodległości.

Nie bez znaczenia także było wsparcie lub jego brak państw zachodnioeuropejskich, a ponieważ byliśmy pod zaborami trzech największych mocarstw, nasza sytuacja na wydawała się skomplikowana i beznadziejna. Czy jednak potrafiliśmy wykorzystać każde wydarzenie na arenie międzynarodowej – pokazała nam historia. Nie potrafiliśmy także zużytkować ambasadorów naszej kultury – Wielkiej Emigracji, Pozytywistów. W literaturze właśnie najlepiej można prześledzić rozwój polskiej myśli społecznej i politycznej. Hasła romantyczne, marzycielstwo polityczne z czasem zaczęły przekształcać się w pracę u podstaw, publicystykę społeczną, która zwróciła uwagę na tę problematykę i umożliwiła dojrzewanie klas do połączenia. O ile w okresie Powstania Listopadowego w obronie polskości występowała głównie szlachta – słaba i podzielona – o tyle w Powstaniu Styczniowym widać już pierwsze oznaki zrywu ogólnonarodowego.

Rozwój przemysłu, z kolei, pociągnął za sobą stworzenie nowej klasy – robotników, których dążenia z czasem również objęły, poza interesami partykularnymi, idee niepodległościowe. Dopiero gdy możliwe stało się połączenie dążeń wszystkich tych warstw, można było myśleć o skutecznym wystąpieniu w obronie Polski. Istniał jednak również podział między trzy zabory i często brak było porozumienia pomiędzy poszczególnymi częściami podzielonego Kraju, czego dowiodła klęska zamierzeń Piłsudskiego w 1914 r. Jednak doświadczenia Wiosny Ludów, zjednoczeniowych walk niemieckich i włoskich, w których to walkach Polacy uczestniczyli, pozwoliły na rozszerzenie idei wspólnoty narodowej. Na koniec lata 1916-18 udowodniły, że jedność, inteligentna dyplomacja międzynarodowa i umiejętne wykorzystanie posiadanych wartości, pozwoliły w końcu Polakom wybić się na niepodległość.

Walka o granice Polski 1918-1921


16 listopada 1918 r. Piłsudski dokonał notyfikacji państwa Polskiego, czyli ogłosił na arenie międzynarodowej odrodzenie wolnej, niepodległej Rzeczypospolitej. Było to państwo istniejące w tym czasie tylko na papierze, bez jasno określonych granic, z kilkoma ośrodkami decyzyjnymi, formującym się dopiero aparatem administracyjnym i wojskiem, należało więc pomyśleć o wywalczeniu i utrwaleniu granic, a także o ich obronie przed nadciągającymi zewsząd wrogami.

Na początku 1919 roku tekę premiera powierzono Ignacemu Janowi Paderewskiemu – osobie politycznie bezstronnej, z opinią nieposzlakowanego patrioty, a Sejm Ustawodawczy, który rozpoczął obrady w lutym 1919 roku, usankcjonował pozycję Piłsudskiego jako stałego naczelnika państwa, przedstawiciela kraju i wykonawcy uchwał sejmowych. W tym czasie toczyły się już walki z Ukraińcami o Lwów, w Wielkopolsce trwało powstanie, a Czesi uderzyli na Śląsk Cieszyński. Piłsudski wychodził z założenia, że przebieg zachodniej granicy Polski będzie uzależniony od decyzji konferencji pokojowej obradującej w Paryżu, natomiast kształt granicy wschodniej Polacy będą musieli wywalczyć sami. Traktat wersalski zawarty pod koniec czerwca 1919 roku w zasadzie zabezpieczył granicę zachodnią państwa, z wyjątkiem Warmii, Mazur, Powiśla i Górnego Śląska, natomiast na wschodzie Niemcy zaczęli wycofywać się do Rzeszy przez Prusy Wschodnie. Starcie z bolszewikami, Litwinami i Ukraińcami, którzy chcieli swoje granice przesunąć jak najdalej na zachód, było więc nieuniknione.

W kwietniu 1919 roku zrealizowano tzw. wyprawę wileńską, w której wyniku miasto zostało zajęte przez wojska polskie. Był to początek próby wprowadzenia w czyn federacyjnej koncepcji Piłsudskiego, która miała polegać na sformowaniu bloku polsko-litewsko-białorusko-ukraińskiego będącego zaporą powstrzymującą marsz bolszewizmu na zachód i jednocześnie utrudniającą próby rewizjonistyczne ze strony Niemiec. Wkrótce do kraju przybyły oddziały Armi Polskiej we Francji gen. Józefa Hallera, zaczęły też napływać różne korpusy i oddziały polskie sformowane poza granicami kraju. W Wielkopolsce po zwycięskim powstaniu również sformowało się silne wojsko, było więc z kim walczyć o kształt Rzeczypospolitej. Sprawa była pilna, gdyż bolszewicy, po sukcesach odniesionych w walce z armiami „białych”, coraz częściej myśleli o rewolucyjnym marszu na zachód.

W styczniu 1920 roku Polacy zajęli Dyneburg i oddali go Łotyszom, a na południu zawarli w kwietniu porozumienie z Semenem Petlurą Na mocy tego układu Polska miała poprzeć starania ukraińskiego przywódcy o utrwalenie jego Ukraińskiej Republiki Ludowej w zamian za pomoc w walce z bolszewikami. W ramach tego sojuszu wojska polskie rozpoczęły ofensywę uwieńczoną zajęciem Kijowa na początku maja 1920 roku.

Wyprawa kijowska, której nie zaakceptowały niektóre ugrupowania polityczne, w opinii publicznej przysporzyła laurów Piłsudskiemu. Wkrótce jednak losy wojny się odwróciły i przeciw Polsce ruszyła potężna ofensywa bolszewicka, kierowana przez Michała Tuchaczewskiego. Jeszcze w maju Polacy musieli opuścić Kijów i rozpocząć wielki odwrót. Latem 1920 roku linia frontu utrwaliła się na linii Wisły i Wieprza, a na początku lipca Tuchaczewski rozpoczął decydujące uderzenie, mające doprowadzić do zdobycia Warszawy i rozwinięcia marszu dalej, w stronę Niemiec i Francji. Dla Józefa Piłsudskiego był to jeden z najcięższych momentów życiowych. Uaktywnili się jego przeciwnicy polityczni, zwłaszcza z kręgów endeckich, niewiadome było również zachowanie generałów pochodzących ze wszystkich armii zaborczych i podporządkowanych wojskowemu samoukowi. Okazało się jednak, że w chwili zagrożenia niepodległości wszelkie spory i konflikty zostały czasowo zawieszone. Latem 1920 roku polskie dowództwo stworzyło mechanizm kierowania armią, który doskonale się sprawdził. Generał Władysław Sikorski ubezpieczał polski front od północy, gen. Józef Haller z Armią Ochotniczą osłaniał główny kierunek warszawski, a głównodowodzący Józef Piłsudski wziął na siebie dowodzenie kontrofensywą.

Politycy i historycy różnych orientacji politycznych do dziś wiodą spór na temat autorstwa planu bitwy warszawskiej z 1920 roku. Takich wątpliwości nie mają historycy wojskowi, według których plan został przygotowany przez sztab pod kierownictwem gen. Tadeusza Rozwadowskiego, a zatwierdzony przez Józefa Piłsudskiego, który odpowiadał odtąd za jego wykonanie i rezultaty. Nic więc dziwnego, że przed rozpoczęciem bitwy złożył na ręce premiera Wincentego Witosa rezygnację z funkcji dowódczych z ważnością w przypadku porażki.

Na szczęście nie było takiej potrzeby. W dniu 16 sierpnia 1920 roku, przy całkowitym zaskoczeniu strony bolszewickiej, znad Wieprza ruszyło polskie kontruderzenie, które niemal z dnia na dzień odwróciło losy wojny. Wojska Tuchaczewskiego zostały zmuszone do odwrotu, a zwycięstwo zostało przypieczętowane sukcesem w bitwie nad Niemnem, stoczonej we wrześniu 1920 roku. Ostateczny rezultat wojny, uzyskany wyłącznie dzięki determinacji społeczeństwa i żołnierza polskiego, dał wiele do myślenia Piłsudskiemu. Postawa sojuszników zachodnich, którzy nie kwapili się zbytnio do udzielania pomocy Polsce, była zapowiedzią ich polityki w następnych kilkunastu latach. Sam naczelny wódz, opromieniony zwycięstwem, ale też obrzucany oszczerstwami przez przeciwników politycznych, którzy uaktywnili się po zwycięstwie, został w dniu 14 listopada 1920 roku wyróżniony buławą marszałkowską i mianowany Pierwszym Marszałkiem Polski – był to stopień wojskowy ustanowiony specjalnie dla niego. Jeszcze w październiku tego samego roku Piłsudski, wbrew umowom zawartym wcześniej z Litwinami, zaaranżował rzekomy bunt oddziałów gen. Lucjana Żeligowskiego, które zajęły Wilno i zapoczątkowały utworzenie tzw. Litwy Środkowej. Owo państewko zostało później włączone w granice Polski na prawach województwa, a wydarzenie to dało początek nieporozumieniom polsko-litewskim, rozstrzygniętym pod naciskiem Polski dopiero w 1938 roku.

Walki o granice Polski trwały jednak nadal – po zawarciu traktatu pokojowego w Rydze w 1921 roku przyszła kolej na Górny Śląsk, gdzie po przegranym plebiscycie doszło do wybuchu trzeciego, tym razem zwycięskiego powstania.
Rok 1922 był ostatnim, w którym kształtowały się granice Polski drogą militarną. Dla Józefa Piłsudskiego rozpoczął się kolejny etap życia i działalności – już w niepodległym państwie. Zwycięska wojna o granice Polski i stabilizacja sytuacji politycznej w Europie dały początek nowym sojuszom. Polska z konieczności zdana była wtedy na przymierze z Francją, która konsekwentnie reprezentowała Rzeczpospolitą na konferencji pokojowej, realizując zresztą własne plany polityczne. Józef Piłsudski nie ufał Francji, wychodził bowiem z założenia, że w sojuszu chodzi o polityczne wyrachowanie, a nie o więzi przyjaźni. Nadal zachodziła jednak potrzeba zacieśnienia wzajemnych kontaktów, dlatego w lutym 1921 roku marszałek odbył rozmowy polityczne w Paryżu, które doprowadziły do uzgodnienia szczegółów współpracy wojskowej między obydwoma państwami.

W dniu 17 marca 1921 roku została uchwalona pierwsza konstytucja Polski niepodległej. Zgodnie z jej postanowieniami zlikwidowano funkcję naczelnika państwa i zastąpiono ją urzędem prezydenta, wybieranego przez Zgromadzenie Narodowe złożone z sejmu i senatu. Piłsudski nie przyjął funkcji prezydenta i pozostał na swoim stanowisku do czasu wyboru osoby jego zdaniem bardziej odpowiedniej.

W tym samym roku Józef Piłsudski otrzymał dwa doktoraty honoris causa: z prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim i z medycyny na Uniwersytecie Warszawskim. Uregulował też swoje sprawy osobiste – po śmierci Marii z Juszkiewiczów Piłsudskiej ożenił się z Aleksandrą Szczerbińską. W 1921 roku przeżył też zamach na swoje życie, dokonany we Lwowie przez nacjonalistę ukraińskiego.

Jako polityk nie będący w czynnej służbie państwowej Piłsudski liczył się z koniecznością opuszczenia pałacyku belwederskiego, dlatego zakupił drewniany dom w podwarszawskim Sulejówku. W 1923 roku wprowadził się z rodziną do zupełnie nowego domu, postawionego ze składek wojskowych. Siedzibę tę nazwał Milusinem i mieszkał tam stale od wiosny 1923 r. do maja W tym czasie marszałek nadal reprezentował Polskę na arenie międzynarodowej. W 1922 roku odwiedził Rumunię, jednocześnie cały czas obserwował sytuację w kraju w związku z wyborem pierwszego prezydenta Rzeczypospolitej. Okoliczności wyboru na to stanowisko profesora Gabriela Narutowicza wystawiły nienajlepsze świadectwo dojrzałości elit politycznych decydujących o przyszłości kraju. Skłócenie, demagogia i zacietrzewienie polityczne środowisk nacjonalistycznych sprawiły, że zaledwie tydzień po elekcji, 16 grudnia 1922 roku, Gabriel Narutowicz zginął w zamachu. Dla Piłsudskiego, który dwa dni wcześniej przekazał mu funkcję głowy państwa, był to bolesny cios. Po śmierci Narutowicza marszałek pozostał szefem Sztabu Generalnego, a kolejnym prezydentem został Stanisław Wojciechowski, jego dawny druh z Polskiej Partii Socjalistycznej. W maju 1923 roku Piłsudski witał w Warszawie marszałka Ferdynanda Focha, lecz już pod koniec maja złożył rezygnację i wycofał się do Sulejówka w związku z dojściem do władzy ugrupowań politycznych, które doprowadziły do zamachu na Gabriela Narutowicza. 28 czerwca 1923 roku Sejm podjął uchwałę, w której orzeczono, że „Marszałek Józef Piłsudski jako Naczelnik Państwa i Naczelny Wódz zasłużył się narodowi”.

Wybitni polscy na progu niepodległości i ich postawy


Pytanie: rozgrywka Włoska, polską krwią w walce pomiędzy Austrią i Włochami.
- otóż ten Casus Włoski kilka razy pojawiał się w naszej dyskusji przy czym recenzja wystawione umiejętnościom włoskim nie należały do bardziej prawda sympatycznych dla Włochów ale może powiedzmy tak po pierwsze był to front gdzie włosi ponosili ogromne straty i dopiero właściwie pod koniec wojny sytuacja zaczęła się wyrównywać na korzyść włoską ale w obronie włoskich żołnierzy trzeba powiedzieć, że był to front jeden z najtrudniejszych w tym momencie gdy ten front przebiegał przez szczyty Alp. Bo jeśli spojrzymy na mapę uświadomimy sobie, że te strony włoska i austriacka walczyły w warunkach ekstremalnych to był śnieg, lód- to były więc to się określa mianem strzelców wysokogórskich strzelców alpejskich, i po stronie austriackiej to byli przede wszystkim Tyrolczycy, regimenty tyrolskie, po stronie włoskiej wszyscy włosi i tu pojawia się być może sprawa, że być może część żołnierzy rekrutowanych na polskim Podhalu była odsyłana do tych jednostek wojskowych ze względu na swoje umiejętności, i życie w górach. Ale to nie tylko to, wątek jest jeszcze inny, w momencie kiedy dojdzie do kryzysu przysięgowego, To Ci po aresztowaniu Polacy, zostaną wysłani w austriackie kamasze, i na front włoski gdzie tą ofiarę krwi, bardzo znaczną w tych ekstremalnie trudnych warunkach złożą. Ta ofiara krwi jest wspólna dla obu stron, a więc obie strony były tu bardzo dzielne, dodajmy jeszcze, że polscy żołnierze bardzo chętnie uciekali na stronę włoską, gdzie byli gościnnie podejmowani przez Włochów i później pojawili się w armii Hallera, z jenieckich obozów włoskich, nie tylko francuskich.
- Natomiast my, poświęcimy teraz naszą dyskusję, innym sprawom roku 1917, pojawia się nieśmiało oświadczenie prezydenta Wilsona, jest to taka mała spłata tego długu, że polonia głosowała niemal jak jeden mąż za Wilsonem:
22 stycznia 1917- oświadczenie prezydenta Wilsona, punkt 13:
Mężowie stanu są wszędzie zgodni co do tego, iż winna istnieć niepodległa, zjednoczona autonomiczna polska.

- To już nie jest propaganda, to już oświadczenie męża stanu, prezydenta jednego z najpotężniejszych państw świata.
- Zgadza się, prezydenta w którego kieszeni byli alianci, po za tym prezydenta który też się szykował do wojny sprowokowany m.in. ograniczoną wojną oceaniczną, UB-otów niemieckich. Ale było to stwierdzenie charakteryzujące się, bardzo wysokim stopniem ogólności, choć dającą się interpretować jednoznacznie na rzecz polską, choć również w tym czasie ambasador USA w Berlinie, komentując tę wypowiedź, wyjaśniał kanclerzowi rzeszy, że stany zjednoczone które przygotowują się, ale nie przystąpiły do wojny myślą z ideałami zgodnie z aktem 5 listopada. To by Polaków na pewno nie zadowalało, choć była to danina złożona dyplomacji.
- Będę tu bronił prezydenta, że to oświadczenie ambasadora nie było nikomu znane, natomiast oświadczenie prezydenta Wilsona, poszło w świat.
- Oczywiście, to był hołd złożony bożkowi dyplomacji, ma pan rację, to było podskórne, to było nic nie znaczące. Które wojna, udział w wojnie stanów zjednoczonych przekreślił, ale tak to wtedy było interpretowane.
- Ja, bym jednak chciał powrócić na rodzime podwórko. Bo my jednak poruszamy się w sferze tych wielkich wydarzeń dyplomatycznych, ale może warto przypomnieć otóż 1 grudnia 1916 roku oddziały legionów wchodzą do Warszawy, po ulicach Warszawy defiluje polska piechota, jadą polscy ułani, bo weszły do Warszawy 2 pułki, III i IV legionów, oraz II pułk ułanów, za wojskiem 12 grudnia pojawia się J. Piłsudzki w Warszawie, i jest to jego druga wizyta w tym mieście, (pierwsza sierp, 1915). Entuzjazm warszawiaków jest tak wielki, że Niemcy każą się Piłsudzkiemu wynosić precz z Warszawy, i zatrzymać się w podmiejskim Otwocku. I ten pobyt jest bardzo krótki ale już wtedy, Piłsudzki mówi wstrzymujemy pobór do Legionów, przestawiamy się na myślenie w kategorii polskiej organizacji wojskowej. Teraz 12 grudnia 1916 roku, marszałek przyjeżdża w zupełnie innym charakterze.
- Jeszcze nie marszałek.
- Komendant, przyjeżdża z tą myślą, że idzie rozgrywka polityczna, będzie formowana tymczasowa rada stanu, On wie, że do tej rady Niemcy Go nie chcą wpuścić. Ale z kolej Austriacy, mimo ostatnich dąsów i ansów są skłonni, że swojej strony, ze swojej puli miejsce mu w tej tymczasowej radzie zapewnić.
- On wie, że to jest nie wieży specjalnie w tymczasową radę stanu, ale zawsze po przeszkadza trochę
- To jest forum na którym można zaistnieć, na którym można popchnąć Polską sprawę w pożądanym przez niego kierunku
- No właśnie ale to był rok 1916, oczywiście Piłsudzki wchodzi do tymczasowej rady stanu, potem z niej notabene wyjdzie, natomiast jeśli chodzi o rok 1917 po za oświadczeniem prezydenta Wilsona, jest jeszcze jedno zdarzenie bardzo istotne mianowicie rewolucja rosyjska.
- To jest bez wątpienia wielkie wydarzenie jeśli chodzi o sprawę Polską.
- Powszechnie się mówi, że były dwie rewolucje mianowicie Rosyjska, i później Bolszewicka z tym, że niektórzy tą drugą traktują jako zamach stanu ni mniej 12 marca (27 lutego), to było coś bardzo ważnego przede wszystkim kres panowania dynastii Romanowów. Znienawidzonej przez Polaków, rozpoczęła się działalność Piotrogrodzka rada delegatów robotniczych i żołnierskich, i rozpoczęła się krótka półroczna przygoda Rosji, z pierwszą w ich dziejach demokracją parlamentarną. To była demokratyczna rewolucja, nie Bolszewicka. Bolszewicy wbrew nazwie mieli wtedy mniejszość, ale zmusiła ta rewolucja do abdykacji cara Mikołaja II następca jego, zrzekł się korony Rosja stała się republiką, premierem rządu tymczasowego zostaje ks. Lwow, i Rada Delegatów Robotniczych i Żołnierskich, gdzie mieliśmy swojego człowieka A. Więckowskiego socjalistę, były tymi, które wymogły na rządzie, a wcześniej same sprowokowały oświadczenie 27 marca, deklaracji prawa do niepodległości narodu Polskiego.
- Tak i J. Piłsudzki który obserwuje wówczas scenę, polityczną w rozmowie z L. Wasilewskim tak powiedział „mamy obecnie, już tylko dwóch zaborców, czas zwrócić się przeciwko nim”

Pytanie: Z tego co się orientuję w roku 1917, bodajże pojawia się koncepcja tzw. Judeo Polonii, tzn. niektórzy historycy polscy, szczególnie z obozu prawicowego, jak gdyby mówią, że to było znowu inni mówią, że tego nie było. Na ile ta koncepcja była realna w tym czasie jeśli w ogóle była realna, i była do zrealizowania?
- otóż, jeszcze w latach osiemdziesiątych, na łamach kwartalnika historycznego ukazał się taki tekst, który obszernie referował sprawę, i wynikało z tego, ze niektóre koła ówczesnego Europejskiego, że tak powiem żydostwa podjęły próbę, rozwiązania sprawy, i ich wysiłki poszły dwoma torami. Pierwszy tor jest powszechnie znany, to były naciski na Londyn, przede wszystkim żeby uzyskać, jakieś obietnice ze strony Brytyjskiej w przedmiocie ojczyzny w Palestynie, i to udało się, udało się wynegocjować. To pojęcie siedliska, w odpowiednim tekście deklaracji, które to pojęcie zrobiło później zawrotną karierę, i taka obietnica została od strony aliantów zachodnich przez społeczność żydowską zyskana. Zaś jeżeli wierzyć, tym materiałom opublikowanym na łamach, tygodnika historycznego określone koła społeczności żydowskiej podjęły taką sama próbę w Berlinie sugerując, że określona część ziem byłego królestwa kongresowego która dostała się pod niemiecką i austriacka okupację, może być miejscem takiego eksperymentu ustrojowego, gdzie określone regulacje ustrojowo- prawne pozwolą na koegzystencje ludności polskiej ludności żydowskiej, przy takim powiedziałbym kurialnej wyodrębnieniu tych narodowości, i ta sprawa w roku 17 była notowana na ryku politycznym, ale po stronie państw centralnych. Wiedeń, raczej się patrzył na to dość nieufnie, więcej Berlin próbował studiować te materiały i przedłożenia, ale w ostatecznym rozrachunku co prawda jak wiadomo nic nie wyszło.
- Wracamy, do innych spraw mianowicie na arenę Rosyjską, bo PRDRiŻ wymusiła nijako na Rosyjskim rządzie Tymczasowym który jak za panią matką przypomniał także, że owszem jesteśmy demokraci, jesteśmy także za polską, prawo Polski do niepodległości rząd deklarował bez żadnych zastrzeżeń, z istotnym obwarowaniem tego w punkcie mianowicie swego rodzaju przymusowego sojuszu wojskowego, z Rosją oraz rozstrzygnięcie tu cytuje „ przez Rosyjską konstytuantę, kwestii terytorialnej”, no więc powiedzmy sobie szczerze chcieli nam zafundować taki układ Warszawski, w warunkach tuż po I wojnie światowej, i to niestety nie wierzę w znajomość geografii konstytuanty, granice zapewne mielibyśmy bardzo, bardzo mizerne, nie bylibyśmy szczęśliwi, tym nie mniej proszę państwa mimo wszystko to była deklaracja werbalna, że Rosyjska demokracja, która była nadal sojusznikiem państw antanty, jest za Polską niepodległą, choć z tymi obwarowaniami.
- To było, bardzo dużo otwierało drzwi demokracjom zachodnim.
- Tymczasem 28 maja polscy posłowie, do Austriackiej rady państwa, na zjeździe w Krakowie, domagają się niepodległej Polski z dostępem do morza i rzucają koncepcje trialistyczne. Czyli to co kiedyż wydawało się szczytem marzeń. Natomiast 4 czerwca, to jest b. Ważna data prezydent Francji podpisuje dekret o utworzeniu, armii Polskiej we Francji. Czyli, to już sprawy idą dość daleko.
- Ale, i za razem nabierają tempa bo to jeszcze 10 stycznia, premier Francji występując w imieniu wszystkich mocarstw sprzymierzonych, referuje cele alianckie w odniesieniu do każdego państwa w przypadku polski mówi, że wiążące jest ustalenie w rozkazie noworocznym cesarza Mikołaja II, do armii floty, z tym solidaryzują się wszystkie państwa.
- No tak, jeszcze był cesarz, jeszcze był cesarz.
- Ale o to mamy marzec, mamy rewolucje lutową, i następnie 14 stycznia 1917 roku, zaczyna w Warszawie działanie tymczasowa rada stanu, i 4 czerwca prezydent Francji, podejmuje decyzję, dekret o utworzeniu Polskiej armii, teraz ma powstać armia Polska autonomiczna. Na razie jej dowództwo, to ma być gen. Francuz co się później zmieni, ale jeszcze przed owym czerwcem, ma miejsce bardzo ważne wydarzenie 28 maja, tylko ono nie było takim otwartym zerwaniem z koncepcją ostro polską tylko duży koszt dyplomatyczny okazali, nasi przodkowie otóż cóż to było koło sejmowe to byli wszyscy parlamentarzyści z sejmu krajowego oraz wszyscy parlamentarzyści z sejmu w Wiedniu, to koło przytłaczającą ilością głosów utrzymało się tylko 3 konserwatystów, powiedziało tak: że domagamy się niepodległej polski, z dostępem do morza i wyrażamy nadzieję, że najjaśniejszy pan Cesarz Karol II zechce przychylić się do naszego przedsięwzięcia.
- Po 68 latach, odszedł do wieczności wieczny Cesarz Franciszek Józef I, mamy już nowego monarchii tak jakby ostrze tej deklaracji, że polska niepodległa z dostępem do morza, że zjednoczona to wyraźnie anty Berliński ma wymiar to zostaje opakowane w ten finalny akapit tej deklaracji.
- Panie doktorze jeszcze słowo o tym dekrecie prezydenta Francji, no powiedzmy, że tutaj wyraźnie, że jest to ogromna zasługa jeśli nie wyłączna R. Dmowskiego, bo On to wychodził,
- Ja bym, jeszcze ujął się za E. Pilcem, On był uważny za wyjątkowo inteligentnego człowieka i nie należy tu także lekceważyć, tu innych członków Komitetu Narodowego Polski Niepodległej, nie kwestionując wiekopomnej zasługi pana Romana, ale Ci inni często nie widoczni polscy dyplomaci, bo
- Komitet Narodowy Polski powstanie troszkę później, wtedy gdy podpisano dekret nie było jeszcze komitetu wtedy była to jeszcze grupa związana
- Myślę jednak, że zasługi R. Dmowskiego były tu największe aczkolwiek oczywiście też uważam E. Pils to też ciekawa wielka postać, teraz polska niepodległa doceniła jego umiejętności dyplomatyczne, szczególnie, że pracował w dyplomacji na różnych placówkach w ministerstwie spraw zagr. Naturalnie. W każdym bądź razie armia polska na razie oczywiście pod Francuskim dowództwem, no ale
- Tu właśnie Roman Dmowski zaczyna, się rozglądać gdzie by tu znaleźć na stanowisko Polaka,
- Tak bo proponowano na to stanowisko gen Szynarda i później za rok przybędzie tu Józef Haller, i sprawa jasna
- No tak bo Haller spada tu z nieba tak jakby, w każdym bądź razie tu się zaczyna już tworzyć, nowa jakość, myślę, że skoro prezydent Francji decyduje, podpisuje taki dekret, kiedy ma powstać już armia polska tzn. że już Francuzi, oczywiście za sprawą, rewolucji Lutowej zmieniają stanowisko w sprawie polski, bo traktują sprawę polską jako wewnętrzną sprawę Rosji,
- i to się zmienia
- i to się zmienia, chociaż aliant nie zmienia jeszcze frontu,
- no ale aliant jest już cokolwiek troszkę sfatygowany, czego dowodem
- jeszcze tam się zdobyli na jakąś tam małą nędzną ofensywę, dostali w skórę, między innymi wtedy zostali wyparci, chyba na tą ostateczną linię Galicje, z tych resztek które zajmowali.
- ale właśnie w czerwcu, 1917 r właśnie w warunkach, tego nad wątlenia sił Rosyjskiego alianta w Petersburgu konstytuuje się Naczelny Komitet Wojskowy, nad polem zwany który podejmuje decyzje, o utworzeniu I korpusu Polskiego którego rdzeniem staje się znana nam wcześniej dywizja, powstaje w punkcie zbioru ppłk W. Gałczyńskiego, Brygada Dywizja, oczywiście są to Rosjanie, ale to się zaczyna zmieniać, bo do tego I korpusu który jest formowany na terenie dzisiejszej Białorusi, zaczynają ściągać Polacy z różnych części Rosji, i tam zaczyna się budować poważna siła wojskowa, przy życzliwym poparciu i aprobacie rządu tymczasowego
- a na czele tego korpusu staje, gen J Dopór,
- ja natomiast chciałbym zwrócić uwagę, jeszcze na jedną kwestię, że przecież to także otworzyło bramy obozów jenieckich, dla Polaków w Rosji
- co otworzyło z kolei drogę do formowania, I później II korpusu Polskiego
- czyli sprawa polska posuwa się na przód, tu już nie ma żadnych wątpliwości,
- kontynuujemy nasze rozważania na temat polskiej drogi do niepodległości w czasie wielkiej wojny, jesteśmy w roku 1917 i jak wspomniałem wolną Polskę już w zasadzie widać, jeszcze czas trudno określić, ale wydaje się, że już jest coraz bliżej tej wymarzonej niepodległości chociaż i tu po raz 1 zaczął nam się źle kojarzyć, dzień 22 lipca,
- Po raz kolejny
- Tu dla ratowania honoru dodam, że stało się to w nocy, z 21 na 22 lipca dwie brygady legionów odmawiają, złożenia przysięgi na wierność Niemcom, i Austrii część legionistów zostaje internowana, inni poddani Austriaccy zostają skierowani na front Włoski, to była ta największa kara.
- Brygadier J. Piłsudzki, oraz j. Sosnowski zostają aresztowani i uwięzieni w twierdzy w Magdeburgu, Piłsudzki podobno kalkulował Niemcy są zbyt słabi na pewno mnie nie rozstrzelają,
- Ale zanim nadeszła ta noc, komendant podejmuje wcześniej bardzo ważną decyzję, i to mianowicie o utworzeniu konwentu A i B otóż konwent A miał zapuścić swoje odgałęzienia w stronę ugrupowań lewicowych, a B prawicowych, z konwentem B jak twierdzą historycy nie bardzo wyszło za to A zadziałał i Piłsudczycy znaleźli się, w łonie ugrupowań lewicowych, utrzymując szerzej centrolewicowych oprócz tego pozostawała Polska Organizacja Wojskowa która mimo pewnego zaskoczenia jakim było aresztowanie Piłsudzkiego i Sosnkowskiego, komendanta i szefa jednak po pewnym czasie powróciła na tory normalnego działania i działała wg Instrukcji których przezornie zawczasu komendant udzielił
- Piłsudzki idzie do twierdzy po to aby w półtora roku niespełna później wrócić, jako mąż opatrznościowy, ale wtedy ryzykował chyba wiele?
- Chyba nie? Piłsudzki miał rację, że jego nie rozstrzelają jak wiemy doskonale natomiast ryzykował: internowaniem, i miał tą świadomość, że od tej chwili gra na jego korzyść karta więźnia caratu, męczennika po za tym Magdeburgiem pozbywał się tej gęby polityka pro Niemieckiego jaką chcieli Mu dorobić politycy związani z R.Dmowskim to była gra która uczyniła z niego człowieka ponad orientacjami, człowieka sprawy polskiej, jak wiemy rozumował prawidłowo
- No tak ale w więzieniu skazywał się na samotność,
- Granie w szachy z Sosnkowskim, to było okrutne bo przegrywał...
- Po pierwsze miał problemy rodzinne, bo przecież jego narzeczona była w ciąży, On miał dać słowo honoru Niemcom, że pojedzie do Warszawy i wróci nie dawał słowa.
- Piłsudzki bał się białej Rosji ta Rosja Czerwona była wielką niewiadomą, ale wydawało się, że to nie będzie aż tak wielki wróg jak ta Rosja poprzednia
- Rosja Czerwona była wrogiem świata zachodniego, biała pupilem i bez decyzji Rosji Białej nie powstała by Polska jeśli by powstała była by niewielka i zależna od Rosji, Rosja czerwona dawała Polsce szansę na prawdziwą niepodległość, zwłaszcza na wschodzie i to był pozytyw Rewolucji,
- A rada komisarzy ludowych 1917 roku wydała dekret o samo określeniu narodów byłego cesarstwa włącznie z prawem do oderwania się od suwerenności Rosji
- A jednym z miłośników suwerenności Polski był niejaki J. Stalin, nazwisko zapewne państwu nic dzisiaj nie powie.
- W każdym bądź razie nasz najważniejszy zaborca został już definitywnie z wojny wyeliminowany i to było najważniejsze.
- Rok 1918, można powiedzieć tak, że im dłużej trwała wojna tym szansę na odzyskanie przez Polskę niepodległości były większe, a w 1918 działo się bardzo wiele
- W styczniu orędzie prezydenta Wilsona, traktat Brzeski, później dotarcie do Francji gen Hallera, ale w roku 1918 Polacy zaczynają brać sprawy w swoje ręce Powstaje Polska Komisja Likwidacyjna, coś w rodzaju rządu, Galicja, a następnie J. Piłsudzki wraca do Kraju, gdy już kilka dni funkcjonuje rząd ludowy, gdy sprawa Polska jest już w zasadzie wygrana, już 11 listopada 1918 roku nie ma wątpliwości, że będzie Polska Niepodległa.
- Warto podyskutować o dwóch traktatach Brzeskich, to sprawa już bardziej dyskusyjna, a także o tzw. zdradzie Hallera który przechodzi na Rosyjską stronę z dawną II brygadą, a potem pobity pod Kaniowem udaje się przez Murmańsk to jest chyba scenariusz na temat jakiegoś przygodowego filmu, Panowie to po kolei na temat tych Brzeskich traktatów.
- Więc na początku trzeba powiedzieć, że mocarstwa zachodnio centralne skorzystały z okazji toteż faktycznie zapłaciły za przejazd Lenina do Rosji, Lenin zrobił dywersję, uzyskały państwa centralne wolną rękę do walki z zach. Zawarły toteż w Brześciu tajne porozumienia, na początku lutego 1918 roku z nacjonalistycznym rządem Ukraińskiej republiki Ludowej przewidujące przyłączenie do Ukrainy ziemi Chełmskiej i części Podlasia to było dla Polaków strasznym ciosem. Koniec jeśli można powiedzieć, śmierć orientacji pro Niemieckiej, jeśli ona jeszcze egzystowała.
- IV rozbiór polski.
- Tak to była, w ogóle protest wszędzie i na znak protestu będąca częścią II korpusu posiłkowego przypomnijmy, II brygada legionów J. Hallera, odmawia posłuszeństwa
- To jest ta brygada, która złożyła przysięgę, to jest ta żelazna brygada, odmówiła posłuszeństwa Austriakom, i pod Rarańczom przedostała się na Rosyjską stronę frontu, do dymisji powołał się także również na znak protestu, rząd powołany przez radę regencyjną, rząd J. Kucharzewskiego. W całym Królestwie Polskim, a także na terenie Galicji odbywają się demonstracje, z powodu oderwania ziemi Chełmskiej, to nie koniec, przygód z Brześciem, bo w marcu podpisany zostaje traktat pokojowy, między Rosją Bolszewicką, a państwami centralnymi,
- I Rosja Bolszewicka jest całkowicie wyeliminowana, z wojny podpisuje haniebny traktat,
- Korzystam z wiedzy doktora Kuleszy, który powie co znaczyło np. wymuszenie na Rosji zrzeczenia się praw do władania przez Rosję częścią ziem Polskich, władania notabene uzyskanego prawem zaborcy,
- Wydarzenia które, rozegrały się, w związku ze sprawą Brzeską w Polsce warto są przypomnienia z tej przyczyny, że doszło do autentycznej rewolty społecznej, w Krakowie zdewastowano konsulat Niemiecki, najwybitniejsi politycy, odsyłali Austriackie ordery, do Wiednia zaś ulica reagowała nieco inaczej, łapało się takiego bezdomnego pieska i przymocowywało mu się order pod ogonem i puszczało go się na ulicę, na znak protestu policja, w imię zniewagi łapała biednego pieska, nie mogła go złapać, ale nawet w pewnych momentach, trzeba było strzelać, bo ten oburzony tłum tak reagował, no orientacja Austro- Polska, legła definitywnie w gruzach to już było jasne, że w Wiedniu nie ma czego szukać. Za to na wschodzie otworzyły się na Niemców zasadnicze perspektywy, otóż wojska Niemieckie wkraczają w głąb dawnego Cesarstwa Rosyjskiego, dochodzą, aż właściwie nad przed pole dzisiejszego Kaukazu w każdym bądź razie, w okolice morza Azowskiego, na mapie wyglądać imponującą, i rozpoczyna się ogromny rabunek, rabunek żywności, i surowców na terenie byłej Ukrainy. Bo ta Państwowość Ukraińska z którą próbowali się porozumiewać PC, okazuje się zupełną, totalną fikcją, w każdym bądź razie z czasem po drugiej str. Europy, w lecie 1918 roku, w lipcu Niemcy podejmują ostatnią próbę uderzenia, na aliantów, zbliżają się na odległość 120 km, pod Paryż, gruba Berta ostrzeliwuje przedmieścia miasta tymi super ciężkimi pociskami, ale to już są ostatnie podrygi, od lipca 1918 roku, alianci przejmują inicjatywę strategiczną, krok po kroku zbliżają się, do linii Renu, podobną sytuację mamy na Bałkanach gdzie tzw. Front Bałkański pęknie we wrześniu, i staję się jasne, że wojna chyli się ku końcowi.
- Panie doktorze, ale wróćmy jeszcze do 11 maja, bo na wschodzie Niemcom lepiej się powodzi, niż na zachodzie, Niemcy uderzyli pod Kaniowem, to ten słynny w którym Stanisław August Poniatowski czekał 3 tyg. Na carycę Katarzynę.
- To wkroczenie wojsk Niemieckich w głąb Rosji, powoduje, że stykają się z naszymi korpusami, i otóż II korpus do którego przemknęła brygada gen. Hallera, 11 maja kapituluje pod Kaniowem ale po wystrzelaniu całej amunicji, zaś I korpus pod koniec 5 maja zostaje, no cóż rozbrojony, potężne zapasy amunicji wpadają w ręce Niemieckie, żołnierze zostają po prostu rozpuszczeni do domów, jak chcą mogą wracać z korpusem.
- Ale, gen. Haller się uratował uciekł do Kijowa, jak On z stamtąd dotarł do murmańska i z Murmańska do Paryża.
- On pozorował, własną śmierć, na Moskwę
- I tu znalazłszy się na płn. Wsiada na pokład alianckiego okrętu, i dociera do Francji, gdzie okazuje się darem niebios dla R. Dmowskiego, jest dowódcą Polskiej armii formującej się w Paryżu, już od pewnego czasu na podstawie dekretu Prezydenta Francji, tu są pewne problemy, ale zostaje to rozwiązane, nominację, otrzymuje od Komitetu Narodowego, za zgodą władz Francuskich.
- 3 czerwca następuje tzw. Deklaracja Wersalska, gdzie denuncjacja prezydenta Wilsona, staje się oświadczeniem państw alianckich, które postanawiają unormować, postanowienie w punkcie 13.
- Prasa pisała o przyrzeczeniu Czerwcowym, którego miano nadzieję, że Europa zach. Tym razem dotrzyma,
- W 1918 roku, kiedy widać było jak się waliły już w gruzy trony, bo np. kiedy posłowie polscy do parlamentu, Austro- węgierskiego, zadeklarowali się jako obywatele niepodległego państwa, mówili wprost Austria która dała nam ochłapy, i która nas zmusiła do, skazała na skrytykowano tutaj bardzo ostro, traktat Brzeski, niebawem sama się rozpadnie, to już było widać, tą agonię.
- O tym jak to się wszystko waliło, świadczy orędzie, rady regencyjnej, 7 października 1918 roku która domaga się niepodległości, zjednoczonej Polski z dostępem do morza.
- Czyli ta rada regencyjna narzędzie niemieckie, wykorzystała z resztą piękne frazy, żebyśmy szli w jednym szeregu nie tracili, energii na swary, no piękny tekst.
- W każdym bądź razie, rok 1918 zwłaszcza, druga jego połowa, wtedy to Polacy biorą sprawy w swoje ręce.
- Tak w roku 1918 mamy, już pierwszą niepodległą władzę na ziemiach Polskich, powstaje na Śląsku cieszyńskim, 19 października, natomiast 31 Kraków jest już wyzwolony, od Austriaków, władzę przejmuje polska Komisja Likwidacyjna, na czele z W. Witosem, od wielu lat po raz pierwszy odezwał się dzwon Zygmunta, w wielu miastach regencyjnych rozpoczyna się akcja rozbrajania Niemców, jest to już oznaka, ż e Polska zmartwychwstaje.
- No z dwóch wielkich sojuszników, padł pierwszy słabszy, Cesarstwo Austro- Węgierskie, te zwycięstwa na froncie Bałkańskim, oznaczają, początek końca, i to rozluźnienie zostało dostrzeżone i wykorzystane. Zostaje przejęta władza z rąk Austriackich, i cywilna i wojskowa, za chwilę, Powstaje Polska Komisja Likwidacyjna, i to jest zalążek Polskiej władzy, która rozpoczyna budowanie swoich struktur administracyjnych, na terenach do Sanu, bo za Sanem pojawia się problem Ukraiński, w Warszawie wszystko po staremu, bo Niemcy mocno trzymają reżim okupacyjny, za to w płd. Części Królestwa to tchnienie zaczyna przewracać, władzę Austriacką. W samej zaś Warszawie mamy ciekawy manewr, mianowicie rząd powołany przez władzę regencyjną, próbuje dokonać, coś na kształt swoistego zamachu stanu, i wypowiedzieć, posłuszeństwo radzie regencyjnej, to się nie udaje, Rada Regencyjna kontroluje sytuację
- Co ciekawe Śweżyński był 7 dni, premierem, a podobno do końca życia tak Go nazywano
- Ciekawe rzeczy dzieją się w Lublinie, pod słabym już zaborem Austriackim, i tam podążają pewne postacie związane, z organizacją, A, związane z Polską Organizacją Wojskową
- I tam staje, się też fakt, następujący, że z nocy z 6 na 7 listopada, powstaje Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej na czele, staje I. Daszyński, w skład rządu Lubelskiego wchodzą przedstawiciele różnorodnej lewicy niepodległościowej, PPS, PSL- wyzwolenie, i rząd ten nie przekracza rogatek Lublina takie mamy wtedy realia, wydaje manifest, przede wszystkim ten rząd uznaję, się za pierwszy rząd Niepodległościowy.
- Rydz- Śmigły przyjechał na wieść o przyjeździe Piłsudzkiego do Warszawy, i przekazał Mu radosną informację, że utworzył był urząd Lubelski,
- Piłsudzki określił to w ten sposób: Wam rydz, kury szczać, prowadzać a nie politykę robić”, można się domyśleć, że był przeciwko temu dlaczego? Piłsudzki już wtedy chciał być ponad partiami, chciał reprezentować, całą Polskę, Rydz- Śmigły oferował mu rząd o etykiecie, Ludowy, Lewicowy, a więc nie dający szans na porozumienie z prawicą, która obejmowała rząd już znacznej części Polski, ale chciałbym tu zwrócić, uwagę na jedno, ów manifest który obiecywał wiele, że rządy szczęśliwości, 8 h pracy, plany pracy dla wszystkich, naukę et caetera, caetera, jednym słowem państwo opiekuńcze, był jak słusznie zauważył, jeden z jego architektów, M. Miechałkowski, był ciosem zadanym Bolszewizmowi w Polsce dlaczego? Jeśli chłop Polski robotnik, otrzymywał wszystko, o czym marzył od rządu Polskiego, to po co miał słuchać tych Bolszewików, tej Czerwonej agitacji, skoro mógł zachowując swoją polskość, sympatię dla kościoła katolickiego, mieć i ziemię i pracę i opiekę społeczną. W tym sensie, rząd Lubelski był dla Piłsudzkiego rządem kłopotliwym, mimo iż Pokazywał, że Polska ma swój rząd.
- Lista kłopotów dla Komisji Likwidacyjnej jest długa, uregulowanie mas żołnierstwa która chce wracać, do Polski, bardzo często przez Galicję, po drugie uruchomienie rządu, kwestia aprowizacji, wówczas kapitalna bo przecież, tej żywności nie było za dużo, po trzecie rozpalający się konflikt Polsko, Ukraiński, trzeba by było zareagować pospieszyć z pomocą, i taka odsiecz zostaje z Krakowa wysłana, stosunki Polsko- Czeskie na Śląsku Cieszyńskim początkowo, były poprawne, zaczynają się psuć, i tu też jest potrzebna interwencja. I wreszcie Rada Regencyjna, przybywa do Krakowa i oczekuje podporządkowania się władzą Warszawskim, na to słynna rozmowa Witosa z wysłannikiem rady regencyjnej, mianowicie „rządy panów się skończyły”. I te usiłowania spęzły na niczym zresztą rada regencyjna ma kłopot nr jeden, pt. Lublin, który nie chcę się również podporządkować.
- A więc Lublin kontra Warszawa, Warszawa kontra Lublin.
- Po za tym, w tym całym zamieszaniu trzeba przypomnieć, jeszcze jeden fakt to, że wątleje okupacja Niemiecka, wreszcie w Królestwie Kongresowym, to nie oznacza osłabienia pierścienia, wojskowego. Oni mają mocne oparcie przez Grajewo, w Pusach wsch. Czują za plecami swoją ojczyznę, i te oddziały są w gotowości zbrojnej o bardzo dużym formacie, próba wypadu wojskowego w rejony Podlasie kończy się tragicznie.
- Ale dlaczego Niemcy walczyli tak twardo mieli motywację, przez Białystok wiodła jedyna linia kolejowa, dająca szansę, na przejazd na terytorium rzeszy do Prus wschodnich z Ukrainy, w której Niemcy rabowali do końca co się dało.
- I nagle przyjeżdża, jak już pan Dr Powiedział, przyjazd J. Piłsudzkiego jest b. Ważny dla wszystkich, otóż wraca mąż opatrznościowy,
- Człowiek który jako pierwszy upomniał się o Polskę niepodległą, więzień Niemiecki, wcześniej rosyjski
- Oczywiście więcej, ta władza parzy w ręce, to jest gorący kartofel którego Rada regencyjna, której chce się jak najszybciej pozbyć, stąd z radosną podejrzaną wręcz skwapliwością oddają władzę w ręce Piłsudzkiego, ratami, a jednak jest to gotowość spłacania rat w terminie a nawet przed terminem, na herbatce u ks. Lubomirskiego itd. Natomiast rzecz dzieje się w kontekście tego o czym wspominaliśmy, a czego nie zrealizowaliśmy mianowicie, słów paru o walkach Ukraińskich, było to na przełomie października i listopada, rozpoczynają się zaciekłe krwawe walki, których echa psychiczne do dziś chyba są żywe, po obu stronach granicy, Polsko- Ukraińskiej, walki o Lwów, tam atakom Ukraińskim, przeciwstawia się właśnie strzelców Ukraińskich siczowych, których Ukraiński, Król przyszły arcyksiążę Wilhelm Habsburg, otwiera magazyny wojskowe, przeciwstawia się ukraińskim strzelcom siczowym, ludność Polska, m.in. Orlęta Lwowskie, zwłaszcza rożnego rodzaju organizacje niepodległościowe, po pewnym czasie wypierają Ukraińców, po 3 tyg. Walk z oblężonego miasta. Oto miasto walczy cała Polska oraz Ukraina bo przecież, tam w listopadzie gdzie powstaje proklamuje się powstanie zach. Ukraińskie, republiki Ludowej, rząd Ukraiński powstaje, Ukraińcy traktują to jako swój Piemont. Dzieje się wówczas wiele rzeczy na raz a Polska jak ironizowano wtedy jest największym Państwem świata, państwem bez granic. Polska jest krajem, oczywiste staje się, że nie mamy szans bez decyzji państw zach.
- No właśnie, czy można już wtedy mówić o Polsce, skoro jeszcze nie było żadnego traktatu pokojowego,
- Wszyscy mówili o Polsce w momencie gdy upadły Austro- Węgry, bo wiadomo było, że Niemcy już resztką sił, doczołgają się.
- No ale Wilhelm II też nie doczekał, tych spadających liści, uciekł do Holandii gdzie żył dość długo i szczęśliwie
- Bo przypomnijmy, Niemcy wraz ze zbożem Ukraińskim, wraz z węglem., wraz z ze zdobyczami przewieźli zarazki rewolucji Bolszewickiej, przyjeżdżały z frontu wsch. Oddziały Niemieckie, które marzyły o zakończeniu wojny, dla których ta wojna była upiorna, które zrewoltowały część armii a zwłaszcza floty wojennej, stojącej bezczynnie, i w związku z tym upadek Niemiec był, kwestią czasu, zwłaszcza gdy Niemcy przegrały swoją ostatnią letnią ofensywę, 1918r Zatem Polska mogła mówić, że powstanie, pytanie długo potem aktualne jaką będzie ta Polska? Chyba nie miano wątpliwości, że na pewno nie monarchią, chociaż, były i takie pomysły, które się podobały bardzo, że będzie jakąś republiką parlamentarną, natomiast co do kształtu terytorialnego to były spory olbrzymie, i tu widzieliśmy, że walczy o ta Polskę pan R. Dmowski, który spóźnił się z powrotem ze stanów zjednoczonych, ale już był na zach. I walczyć będzie o tą Polskę J. Piłsudzki, który był upatrywany przez wszystkich jako ktoś kto odbuduje armią Polską, wiedziano dobrze, że na wsch. Jak mówił Piłsudzki są otwarte drzwi, i trzeba walczyć, o Polskę. W sumie więc Polska na przełomie października i Listopada, była więc, sprawą oczywistą.
- Odradzamy się jako Rzeczpospolita parlamentarna i demokratyczna, dyktatora J. Piłsudzkiego, jest dyktaturą unikalną, z góry wyznacza swój kres, do momentu zwołania sejmu ustawodawczego.
Trzeba także zwrócić, uwagę, że koniunktura światowa jaka panowała w 1918 roku szalenie odpowiadała na oczekiwanie Polski, nie potrafili jej zepsuć nawet nasi nie udolni dyplomaci, było to zadość uczynienie za 123 lata zaborów. Mieliśmy, uśmiech losu dość szczerbaty, potrafiliśmy wykorzystać, szansę, walką, o Polskość o granicę, i to jest nasza puenta.

Konstytucja kwietniowa i marcowa- analiza porównawcza

KONSTYTUCJA MARCOWA


Konstytucja marcowa uchwalona została przez Sejm Ustawodawczy w dniu 17 III 1921 r. Od tego czasu przestała obowiązywać Mała Konstytucja z 20 II 1919 r., która miała charakter przejściowy.

Najważniejsze postanowienia:
“ Państwo polskie jest Rzeczypospolitą. Władza zwierzchnia w RP należy do narodu. Organami narodu w zakresie ustawodawstwa są sejm i senat, w zakresie władzy wykonawczej - prezydent RP łącznie z odpowiedzialnymi ministrami, w zakresie wymiaru sprawiedliwości – niezawisłe sądy.” (Artykuł 1 i 2 konstytucji)
Władzę ustawodawczą jest Sejm i Senat:
Sejm wybierany na kadencję pięcioletnią liczył 444 posłów.
Prawo wyborcze czynne miały osoby od 21 lat. Uprawnienia sejmu: ustalał prawo, budżet, wysokość podatków, sprawował kontrolę nad rządem, ratyfikował liczne traktaty, posiadał inicjatywę ustawodawczą powoływał NIK. Marszałek sejmu mógł zastąpić prezydenta.
Senat wybierany na kadencję pięcioletnią liczył 111 senatorów
Prawo wyborcze czynne miały osoby od 30 lat, a bierne od 40 lat. Senat zgłaszał poprawki do ustaw sejmowych, za zgodą 3/5 senatorów prezydent maił prawo rozwiązania parlamentu. Zarówno posłów jak i senatorów chronił immunitet.
Władzą wykonawczą jest Prezydent i Rząd.
Prezydent wybierany na 7 lat przez Zgromadzenie Narodowe. Zadania prezydenta: mianował i odwoływał rząd, wyższych urzędników, podpisywał akty prawne, wypowiadał wojny, a także zawierał pokoje za uprzednią zgodą sejmu. Był zwierzchnikiem armii, miał prawo łaski, rozwiązywał parlament, zwoływał jego posiedzenia, reprezentował państwo na arenie międzynarodowej. Chronił go immunitet z wyjątkiem przypadków: zdrady państwa, pogwałcenia konstytucji lub przestępstwa karnego.
Rząd - Rada Ministrów na czele z premierem opracowywała projekty ustaw, decydował o kierunku polityki. Rząd był odpowiedzialny przed sejmem.
Władzę sądowniczą sprawowały niezależne i niezawisłe sądy.
Konstytucja gwarantowała szeroki zakres praw obywatelskich:
- prawa polityczne – prawo wyborcze, piastowanie urzędów;
- prawa obywatelskie – równość, wolność;
- prawa społeczne – ochrona pracy, ubezpieczenia, zakaz pracy dzieci do lat 15
- prawa wolnościowe – wolność słowa i prasy.
Po przewrocie majowym i dążeniu Piłsudskiego do zwiększenia kompetencji władzy wykonawczej, uchwalono nowelę sierpniową w dniu 2 sierpnia 1926r.
Nowela sierpniowa wprowadzała zmiany do obowiązującej już od kilku lat konstytucji marcowej. Po uchwaleniu noweli sierpniowej wzmocniono władzę wykonawczą kosztem parlamentu: Prezydent zyskał uprawnienie do przedterminowego rozwiązania obu izb parlamentu, miał prawo wydawania rozporządzeń z mocą ustawy miał specjalne uprawnienia budżetowe; sejm i senat straciły możliwość samo rozwiązania, nie wolno im było głosować nad wnioskiem o votum nieufności dla rządu na tym samym posiedzeniu, na którym został zgłoszony wniosek, w przypadku nieprzestrzegania przez sejm terminów prac nad budżetem rząd mógł ogłosić swoją, własną wersją budżetu.

KONSTYTUCJA KWIETNIOWA


23 marca Sejm uchwalił 290 głosami, przeciwko 139, nową konstytucję. 23 kwietnia 1935 roku konstytucja została podpisana przez prezydenta Mościckiego i weszła w życie. Później została nazwana ,, kwietniową ‘’. Konstytucja ta zakończyła proces przebudowy podstaw ustrojowych II Rzeczypospolitej, który rozpoczął się po zamachu majowym i wprowadzeniu zmian w konstytucji marcowej - nowelą sierpniową. Konstytucja kwietniowa umacniała władzę wykonawczą i dawała jej szerokie uprawnienia, osłabiał również możliwości sejmu.
Najbardziej istotną zmianą wprowadzoną w nowej konstytucji było ustanowienie zwierzchniej roli prezydenta w stosunku do rządu i
Parlamentu. Prezydent skupiać miał jednolitą i niepodzielną władzę
państwową. Do jego uprawnień należeć miało mianowanie premiera, a
także na jego wniosek także poszczególnych ministrów, zwoływanie i
rozwiązywanie sejmu i senatu, wyznaczanie terminów ich sesji.
Prezydent miał też być zwierzchnikiem sił zbrojnych i reprezentować
państwo na zewnątrz. Do specjalnych uprawnień prezydenta należało wskazywanie jednego z kandydatów na swego następcę, zarządzanie terminu głosowania powszechnego, wyznaczenie i mianowanie najwyższych urzędników państwowych. Zgodnie z tekstem konstytucji za swe akty urzędowe prezydent miał odpowiadać tylko przed Bogiem i historią. “Państwo polskie jest wspólnym dobrem wszystkich obywateli. Na czele państwa stoi Prezydent Rzeczypospolitej. W jego osobie skupia się jednolita i niepodzielna władza państwowa na nim spoczywa odpowiedzialność wobec Boga i historii za losy państwa” (Artykuł 1 i 2 Konstytucji).
Nowa konstytucja utrwalała więc system rządów wprowadzany już stopniowo przez Piłsudskiego po zamachu majowym. Zarzucano jej przede wszystkim forsowanie nadrzędnej roli państwa kosztem swobód obywatelskich. Tendencja ta, występująca nie tylko w konstytucji polskiej, była zgodna z ogólnymi tendencjami politycznymi zachodzącymi w większości krajów europejskich, zwłaszcza tych, które musiały borykać się z trudnościami narodowościowymi i gospodarczymi. Nadmiar demokracji wpływającej bezpośrednio, przy wspomnianych trudnościach, na niestabilności rządów, zmuszał do obrony stanu posiadania w centralizacji władzy państwowej. W przypadku Polski tendencje te wzmagane były rosnącym zagrożeniem zewnętrznym ze strony stale się wzmacniających po obu stronach granicy agresywnych systemów totalitarnych: niemieckiego hitleryzmu i radzieckiego komunizmu.
Należy odnotować, ze konstytucja kwietniowa stała się podstawą funkcjonowania władz polskich po klęsce wrześniowej. Tak więc rząd premiera Władysława Sikorskiego (1939 - 1943) opierał swoje działania właśnie na tym akcie prawnym.
7. Ewolucja ustroju politycznego RP.
8. Kształt terytorialny Polski międzywojennej- granice obszar ludność.
9. Wybory Parlamentarne w Polsce międzywojennej.
10. Kwestia agrarna w II RP- ustawy o reformie rolnej.
11. Reforma skarbowa W. Grabskiego

W latach 1921-23 rosły drastycznie wydatki rządu polskiego: wydatki na cele wojskowe, dotacje dla kolei oraz subwencje na towary żywnościowe pochłaniały około 3/4 budżetu. Na pozostałe wydatki pozostawała więc 1/4 budżetu. Wydatki zaczęły więc znacznie przekraczać dochody skarbu państwa. W roku 1922 deficyt budżetowy wyniósł 445 bln marek polskich, rok później 33 tryliony ( nie uwzględniając grudnia). W takiej sytuacji spadło zaufanie kapitału - rząd podjął decyzję o druku pieniądza papierowego - jego ilość wzrosła w latach 1919-22 około 25 000 razy. Wzrostowi ilości pieniądza nie towarzyszyło odpowiednie zwiększanie się ilości dóbr, co prowadziło do inflacji, która w roku 1922 przerodziła się w hiperinflację. Społeczeństwo płaciło swoisty “podatek inflacyjny” - najbardziej obciążał on robotników i urzędników o stałych pensjach. Do zjawisk pozytywnych inflacji należała przede wszystkim eksportowa premia inflacyjna, korzyść ta jednak znikła, gdy tempo wzrostu kursu dolara przestało nadążać za tempem wzrostu cen.

W listopadzie 1923 doszło do krwawych starć - w ich wyniku rząd W. Witosa podał się do dymisji. 18 XII 1923 premierem został Grabski. Wprowadzono podatek majątkowy obciążający właścicieli przedsiębiorstw, gospodarstw rolnych i domów o wartości powyżej 10 tysięcy franków szwajcarskich , co miało dać wpływy w wysokości około 1 miliarda franków w latach 1924-26.

Jednocześnie podniesiono taryfy kolejowe i ograniczono drastycznie wydatki w administracji. Szybkość działania rządu zależała od udzielenia mu przez Sejm pełnomocnictw do wydawania rozporządzeń z mocą ustawy - rząd Grabskiego otrzymał je na 6 miesięcy. Opracowano plan zrównoważenia budżetu i stabilizacji waluty. Reform tych dokonano własnymi siłami bez pomocy zagranicy, Polska Krajowa Kasa Pożyczkowa sprzedawała waluty obce, aby zahamować spadek kursu marki polskiej.
W styczniu 1924 kurs ustabilizował się - w lutym rząd wstrzymał druk pieniądza.

Ceny żywości zaczęły nawet spadać (od I do IV 1924 o 12%). Było to bezpośrednim skutkiem działalności rządu Grabskiego. W tej sytuacji można było przystąpić do wymiany pieniądza - Bank Polski rozpoczął swą działalność

Przewrót majowy i jego skutki polityczne.


Przewrót majowy mający miejsce w dniach 12-12 maja 1926 r. był początkiem autorytarnych rządów Józefa Piłsudskiego i jego obozu sanacji (trwały one aż do 1935 r.).
Spowodowała go katastrofalna sytuacja gospodarcza, na którą składały się rosnące bezrobocie, spadek produkcji przemysłowej, hiperinflacja (udało się ja opanować dopiero rządowi A. Skrzyńskiego), strajki i utrudniająca eksport polityka celna Niemiec. Przyczyną były również niezaradni politycy - ich rządy cechowały walki polityczne, brak większości parlamentarnej, częste zmiany gabinetu - 13 rządów w ciągu 8 lat niepodległej Polski. Protesty wzbudzało fiasko polityki zagranicznej (układ w Locarno w 1925 roku). Również wielu przeciwników miała rządząca prawica kojarzona z faszyzmem, nacjonalizmem i zabójstwem prezydenta Narutowicza w 1922 r. Dość duży wpływ miał też spór Piłsudskiego z Sikorskim i Szeptyckim dotyczący sił zbrojnych (Piłsudski chciał zwiększenia interwencjonizmu państwowego).

Kiedy w 1925 r. ministrem spraw wojskowych został zwolennik Piłsudskiego Lucjan Żeligowski (mający później bezpośredni wpływ na rozpoczęcie przewrotu), kilkuset oficerów przybyło do Sulejówka prosząc Piłsudskiego o powrót do polityki i władzy.

Na wieść o utworzeniu kolejnego rządu Wincentego Witosa w maju 1926 lewica zaprotestowała. 11 maja 1926 r. odbyła się demonstracja niezadowolonych z rządy robotników. Pod Rembertowem zaczęły gromadzić się oddziały wojska - zwolennicy Piłsudskiego. 12 maja oddziały piłsudczyków wkroczyły do Warszawy. 12 maja 1926r. o godzinie 17.00 nastąpiła nieudana próba zażegnania konfliktu przez prezydenta Wojciechowskiego i Piłsudskiego na moście Poniatowskiego.

Nastąpiły krwawe walki (379 ofiar, strajk na kolei wywołany przez PPS). Prezydent i rząd ewakuowali się z Belwederu do Wilanowa, gdzie 14 maja cały rząd podał się do dymisji, a w noc z 14 na 15 maja taką decyzję podjął prezydent. Pozostał parlament, dopasowując się do nowej sytuacji, wykorzystano marszałka Rataja do powołania rządu sanacyjnego z Kazimierzem Bartlem na czele. Nowym prezydentem mianowany został Ignacy Mościcki.

Przewrót majowy poparły PPS, Stronnictwo Chłopskie, PSL "Wyzwolenie", niektóre partie mniejszości narodowych, a także KPP. Przewrót majowy dokonał się w chwili powolnego odbijania się polskiej gospodarki od dna. Skutkiem jego były kolejne walki polityczne, ukryta dyktatura Piłsudskiego, powołanie GISZ-u, BBWR, powstanie Obozu Wielkiej Polski, spadek znaczenia sejmu, rządy "grupy pułkowników", nielegalne metody likwidacji opozycji (proces brzeski 1931-32), wojskowo-centralistyczny model rządzenia państwem.

W 1935 r. uchwalono konstytucję kwietniową zgodną z ideologią sanacji (silna władza prezydenta przy ograniczeniu władzy parlamentu) i rozszerzającą dotychczasową nowelę sierpniową z 1926.
14. Obóz Piłsudczyków w okresie międzywojennym.
15. Ruch Ludowy w okresie międzywojennym
16. Ruch socjalistyczny w okresie międzywojennym.
17. Ruch narodowo demokratyczny w okresie między wojennym.
18. Formy walki politycznej w okresie lat 30 tych.
19. Struktura społeczna Polski międzywojennej
20. Mniejszości narodowe w II RP- ich położenie prawne, gospodarcze, postawy polityczne, polityka władz państwowych
21. Ewolucja polityki zagranicznej II RP.
22. Polska wobec jej sąsiadów w okresie międzywojennym
23. Hitlerowski system okupacyjny na ziemiach polskich.
24. Położenie ludności Polski pod okupacją Radziecką.
25. Sytuacja żydów w okupowanej Polsce- holocaust.

HOLOCAUST


religioznawcze ciałopalenie, ofiara spalona całkowicie na ołtarzu, składana w starożytności przez Żydów;
termin przyjęty w języku ang. na określenie zagłady Żydów w Europie dokonanej przez III Rzeszę.

W 1939r. na zajętych przez Niemcy terenach Polski władze hitlerowskie rozpoczęły politykę dyskryminacji Żydów, skupiając ich w gettach i obozach pracy przymusowej.

Po przystąpieniu do „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej” w 1940r., na ziemiach polskich utworzono ośrodki zagłady (m.in. Bełżec, Majdanek, Auschwitz, Sobibór, Treblinka), w których śmierć poniosło 89% Żydów polskich. Zsyłano do nich również Cyganów, Polaków i Rosjan, a także homoseksualistów i komunistów. Ludność przywożono z krajów okupowanych przez III Rzeszę w pociągach przeznaczonych do transportu bydła.

Na terenie powiatu oświęcimskiego w województwie małopolskim - w 1940 roku okupujący Polskę hitlerowcy rozpoczęli wznoszenie sieci obozów koncentracyjnych. Najbardziej znanym był obóz położony na peryferiach miasta Oświęcim, który dzielił się na obóz główny (Auschwitz) oraz podobozy w Brzezince i Dworach. W latach 1940-45 zginęło tam około 4 mln ludzi - przeważnie Żydzi. Na bramie wjazdowej do obozu widniał napis ARBEIT MACHT FREI (z niemieckiego: ‘praca czyni wolnym’).

Ci, którzy przeżyli podróż i nie zostali posłani od razu do komór gazowych, zmuszani byli do niewolniczej pracy. Przetrzymywani w okropnych warunkach, nie raz głodowali, sypiali na drewnianych piętrowych łóżkach z rzadka wyściełanych słomą, w zatłoczonych, zimnych barakach. Golono im głowy a z ich włosów pleciono koce. Robiono na nich różne eksperymenty, nie tylko medyczne, m.in. wypróbowano broń biologiczną. Ciała zmarłych były wykorzystywane m.in. do produkcji mydła z ludzkiego tłuszczu.

Polityka niemiecka sporadycznie spotykała się z próbami zbrojnej samoobrony młodzieży żydowskiej - wybuchły powstania w getcie warszawskim i białostockim.

Pomiędzy 1941r. a 1945 rokiem w zagładzie, którą określa się mianem Holocaustu lub Shoah, zginęło 6 - 8 mln europejskich Żydów.

Przykładem ukazującym horror ludzi żyjących w obozach koncentracyjnych są opowiadania Zofii Nałkowskiej - „Medaliony”. Po zakończeniu II wojny światowej autorka działała w Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich. W czasie prac komisji (gromadzenie zeznań świadków, relacji ofiar torturowanych i męczonych w czasie okupacji oraz odbywanie wizji lokalnych w miejscach kaźni) Nałkowska zetknęła się z wieloma szczególnie wstrząsającymi dowodami zbrodniczej działalności hitlerowców w Polsce, np.: opowiadanie pt.: „Wiza” opisuje cierpienie wielu kobiet przetrzymywanych przez godziny bez ruchu na łące pod lasem, wiele z nich nie przeżyło tej wymyślnej tortury, umierały z zimna i zmęczenia. Inne opowiadanie - „Dwojra Zielona”, opisuje los kobiety pobitej i straszliwie okaleczonej przez Niemców. Ma 35 lat, ale straciła oko i zęby, wygląda na dużo starszą. Dwojra opowiada o „zabawach” hitlerowców, którzy mordowali Żydów dla rozrywki, albo zmuszali do kilkunasto-godzinnej, nieludzkiej pracy w fabryce broni.

Koncepcja walki zbrojnej ZWZ- AK i ich treści polityczne.


Trwało Polskie Państwo Podziemne. Mimo bezwzględnego terroru funkcjonowały wszystkie jego organa, zarówno cywilne, jak i wojskowe. Było kierowane z wolnych krajów sojuszniczych przez w pełni legalne władze naczelne: Prezydenta, Rząd i Naczelnego Wodza oraz ich krajowe przedstawicielstwa; równocześnie zaczynał się tworzyć ruch oporu.

Już we wrześniu ’39 z inicjatywy gen. Michała Tokarzewskiego – Karaszewicza powstała Służba Zwycięstwu Polski. Celem tej organizacji wojskowo – politycznej było prowadzenie działalności konspiracyjnej oraz organizowanie akcji dywersyjnych. W dwa miesiące później gen. Władysław Sikorski (ówczesny premier i naczelny wódz) rozwiązał ZSP i na jej miejsce powołał Komitet Ministrów do Spraw Kraju, który działał na emigracji z gen. Stanisławem Sosnkowskim na czele. Ten sam generał w dniu 4. grudnia ‘39 roku wydał instrukcje, na mocy której powołano do życia Związek Walki Zbrojnej, którą również on kierował. Organizacja ta miała charakter czysto militarny. Miała za zadanie przygotowywać Polaków do podjęcia w przyszłości walki zbrojnej przeciwko okupantom. Gen. Sosnkowskiemu podlegali dwaj inni generałowie: Stefan Rowecki – Grot (kierował konspiracją wojskową pod okupacją niemiecką) oraz Michał Tokarzewski – Karaszewicz (dowódca okupacji radzieckiej).

Kolejny rok 1940 przyniósł następne ważne decyzje i poczyniono dalsze kroki w rozwoju Państwa Podziemnego. W lutym ‘40 roku doszło do porozumienia, które zawarli generałowie: Tokarzewski – Karaszewicz, Rowecki – Grot oraz politycy: Kazimierz Pużak (z partii PPS – Wolność, Równość, Niepodległość), Aleksander Dębski (Stronnictwo Narodowe) i Stefan Korboński (Stronnictwo Ludowe). Na mocy powyższego porozumienia dnia 24.II. powstał Polityczny Komitet Porozumiewawczy, który pełnił funkcję politycznego organu doradczego ZWZ.

W lipcu 1940 PKP przemianowano na Główny Komitet Polityczny; przedstawiciele pozostali bez zmian, jedynie dołączył do ich grona polityk ze Stronnictwa Pracy.
Mniej więcej w tym samym czasie nastąpiła reorganizacja władz podziemnych. Generała Roweckiego mianowano na zastępcę Komendanta Głównego ZWZ, który później stanął na czele Komendy Głównej ZWZ. Później nastąpiły rotacje na tym stanowisku: Jan Piekałkiewicz (IX.42 – II.43), J.S.Jankowski (od V.43).

Następnie utworzono sieć delegatur okręgowych, które objęły wszystkie ziemie polskie. Delegatura Rządu na Kraj składała się z osiemnastu departamentów. Jako konspiracyjna władza cywilna organizowała i wspomagała dziedziny życia publicznego zakazane przez okupanta.

Jeżeli chodzi o szkolnictwo, rozwinęła się doskonale sieć tajnego nauczania, obejmując ponad milion młodzieży. W Warszawie, Lwowie, Wilnie i Krakowie działały tajne wyższe uczelnie. Ciężka praca wykładowców zaowocowała wydaniem kilku tysięcy dyplomów.

Wymiar sprawiedliwości reprezentowało Kierownictwo Walki Cywilnej oraz Cywilne Sądy Specjalnymi i Państwowy Korpus Bezpieczeństwa (podziemna policja). Wydawano wyroki na kolaborantów z Niemcami oraz osądzano drobnych przestępców i zajmowano się pospolitymi przejawami łamania prawa.

W latach 1941 – 43 następował dalszy rozwój Delegatury Rządu. Powstawały nowe departamenty , a także sieć lokalnych delegatur objęła kolejne obszary ziem.
Pierwszym z ważniejszych wydarzeń roku 1942 w Państwie Podziemnym było przemianowanie ZWZ na Armię Krajową (14. luty). Komendantem głównym był gen. S. Rowecki – Grot. W jej skład wchodziło ok. 200 tys. żołnierzy, była najliczniejszą armia podziemia podczas II WŚ. AK miała za zadanie scalić formacje zbrojne polskiego podziemia.

Od grudnia’42 obok podziemnych sił zbrojnych działało Kierownictwo Walki Cywilnej. Na czele stał Stefan Korboński, kierował on m.in. organizowaniem sieci radiostacji słuchanych przez Polaków oraz propagowaniem i egzekwowaniem od społeczeństwa metod walki cywilnej z okupantem. W tym samym miesiącu powstała Rada Pomocy Żydom. Było to konsekwencją skontaktowania się dowódców AK z Żydowską Organizacją Bojową. Z kolei do tego kroku skłoniła Polaków chęć zdobycia sojuszników i chęć pomocy ludziom będącym skazanym na śmierć poprzez masową eksterminację.

Od października ‘42 działał KEDYW czyli Kierownictwo Dywersji powstałe z połączenia jednostek sabotażowo – dywersyjnych AK. Ważna postacią był płk . Emil Fieldorf – Nil. Podjął szeroka akcję dywersyjna i propagandową, czego wynikiem były np. pierwsze poważne akcje np. w marcu 1943 pod Arsenałem. KEDYW powołał również do życia wiele oddziałów partyzanckich, walczących z Niemcami na całym obszarze kraju.

Rok 1943 był rokiem pewnego rodzaju zachwiania się stabilności polskiego podziemia. W czerwcu gestapo aresztowało komendanta głównego AK – S. Roweckiego – Grota. Jednak prędko jego miejsce zajął gen. Tadeusz Komorowski – Bór. Mimo tych zmian oddziały AK nieustannie walczyły, zwiększając zarazem zasobność swoich szeregów (w 1944 walczyło w niej aż ok. 300 tys. osób).

W lipcu powstało Kierownictwo Walki Podziemnej z połączenia KWK i KWC. Koordynowało ono działania polskiego podziemia.

W marcu’43 PKP przemianowano na Krajową Reprezentację Polityczną, która pełniła funkcję podziemnego parlamentu do lutego’44 roku..

Na początku 1944 roku KRP przemianowano na Radę Jedności Narodowej. Szczególne znaczenie w działaniach bojowych miało Powstanie Warszawskie, w którym żołnierze Armii Krajowej i mieszkańcy Stolicy przez sześćdziesiąt trzy dni (1 VIII - 3 X 1944r.), pozbawieni pomocy z zewnątrz, do końca prowadzili bohaterską, samotną walkę z wrogiem. Nie można również zapomnieć o akcji "Burza".

W 1945 roku wydano ostatni akt dotyczący planu „Burza”. . Gdy Armia Czerwona przekroczyła linię Wisły, generał "Niedźwiadek", ostatni Komendant Armii Krajowej, wydał rozkaz jej rozwiązania.

W latach 1939 – 45 poza działalnością Rządu i największej podziemnej formacji zbrojnej AK, Polacy wykazali się ogromnym zapałem i duchem walki działając w innych podziemnych organizacjach, które wg mnie były tym właściwym ruchem oporu.

Przede wszystkim rozwijał się podziemny przemysł zbrojeniowy. Produkowano materiały wybuchowe, pistolety maszynowe, granaty, miny, butelki samozapalające oraz tysiące sztuk amunicji. W ten sposób częściowo zaopatrywano oddziały AK.

W roku 1940 powstało Biuro Informacji i Propagandy (BIP), podlegające Komendzie Głównej ZWZ-AK prowadziło szeroką działalność informacyjną m.in. za pomocą tajnie drukowanej i kolportowanej prasy oraz skierowaną przeciw Niemcom wojnę psychologiczną.

Również przy AK powstawały liczne tajne organizacje młodzieżowe. Najsilniejsza była podziemna Organizacja Harcerzy Związku Harcerstwa Polskiego - kryptonim "Szare Szeregi". Słynna z brawurowo przeprowadzanych akcji. Niemniej w walce z wrogiem wsławiła się pewna część „Szarych Szeregów” tzw. WAWER inaczej Organizacja Małego Sabotażu. Młodzież pod kierownictwem Aleksandra Kamieńskiego czynnie i skutecznie prowadziła akcję ośmieszania okupanta, co miało duże znaczenie propagandowe.

Powstanie Warszawskie- aspekty polityczne i społeczne.


20 VII 1944 w Moskwie pod kontrolą Stalina powstał Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego (PKWN), który 22 VII ogłosił Manifest. 27 VII 1944r. PKWN zawarł porozumienie z władzami ZSRR, w którym uznał linię Curzona za wschodnią granicę państwa Polskiego. Komitet objął władzę w zakresie wyznaczonym przez Stalina na terenach zajętych przez Armię Czerwoną. Tymczasem formowana od marca ‘44 Armia Polska w ZSRR (pod dowództwem gen. Berlinga) została połączona z Armią Ludową w Wojsku Polskim. W tych warunkach władze Polskiego Państwa Podziemnego podjęły decyzję o włączeniu stolicy Polski do akcji „BURZA”.

„BURZA” jest to kryptonim planu i akcji zbrojnej Armii Krajowej z 1944, przewidujący stopniową mobilizację oddziałów, atakowanie wojsk niemieckich i opanowanie terenu państwa Polskiego przed wkroczeniem Armii Czerwonej (tymczasowa władza sprawowana była przez przedstawicieli Polski Państwa Podziemnego).
Początkowo plan „BURZA” nie przewidywał walki w mieście, a oddziały AK miały je opuścić i kontynuować walkę na terenach zachodnich podobszaru Okręgu Warszawskiego. W związku z fiaskiem „BURZY” na wschodnich obszarach Polski i po informacjach o pojawieniu się czołgów sowieckich na przedmieściach Pragi,
31 lipca 1944 Komendanci Główni Armii Krajowej oraz Delegat Rządu, podjęli decyzję o rozpoczęciu walki w mieście, w celu opanowania go przed wkroczeniem wojsk sowieckich i objęcia władzy przez legalnych przedstawicieli rządu Rzeczypospolitej.

1 sierpnia 1944 rozpoczęło się powstanie warszawskie, którego celem było wyzwolenie miasta przed wkroczeniem Armii Czerwonej i ustanowienie prawowitych władz Rzeczypospolitej.
Powstańcy nie opanowali większości obiektów strategicznych. Zajęli zespół dzielnic mieszkalnych w Śródmieściu i mniejsze kwartały budynków w innych dzielnicach. Do 4 VIII ‘44 kontynuowano ataki, potem z powodu braku amunicji KG AK zabroniła akcji ofensywnych.

Od 3 VIII ‘44 premier S. Mikołajczyk bezskutecznie prosił J. Stalina o pomoc wojskową dla powstania. Na skutek zmiany polityki władz brytyjskich między 4 sierpniem a 21 wrześniem lotnictwo alianckie dokonywało zrzutów broni, amunicji i żywności nad Warszawą i Puszczą Kampinoską.

5 VIII nastąpiło wzmocnienie sił niemieckich o oddziały SS, jednostki frontowe i lotnictwo. 6 sierpnia 1944 Niemcy zdobyli Wolę, a już 11 - Ochotę (otwarcie tras komunikacyjnych przez mosty),
2 września - Stare Miasto (udane przebicie się zgrupowania ppłka J. Mazurkiewicza „Radosława” górą do Śródmieścia, ewakuacja powstańców kanałami), 6 IX ‘44 wyparli powstańców z Powiśla.

W wyniku takiego obrotu spraw 13 VIII władze sowieckie potępiły dowództwo powstania. 15 VIII nie zezwoliły aliantom na wahadłowe loty zaopatrzeniowe dla Warszawy. Na terenach wyzwolonych władze sowieckie rozbrajały oddziały AK, żołnierzy więziono, niektórzy wstąpili do Wojska Polskiego.

9 września 1944 rozpoczęły się rozmowy kapitulacyjne, przerwane po zajęciu Pragi przez wojska sowieckie i zapowiedzi amerykańskiego lotu zaopatrzeniowego. Od 13 IX ’44 trwały zrzuty sowieckie (bez spadochronów) dla powstańców. Między 16-21 wrześniem ‘44 desant oddziałów WP zdobył przyczółki na Żoliborzu, Powiślu, Czerniakowie (zniszczone). Z 19 na 21 IX 1944 zgrupowanie partyzanckie z Puszczy Kampinoskiej podjęło nieudaną próbę udzielenia pomocy powstańcom. 18 września 110 amerykańskich samolotów dokonało zrzutu zaopatrzenia, z czego przejęto 30%. 27 IX Niemcy zdobyli Mokotów i rozpoczęli likwidację zgrupowania w Kampinosie. Dnia 30 IX zajęli Żoliborz. 30 września ’44 w wyniku brytyjskich nacisków gen. Sosnkowski (krytykujący aliantów za brak pomocy dla powstania warszawskiego) złożył dymisję i naczelnym wodzem został gen. Komorowski. Z dniem 2 październik jako ostatnie poddało się Śródmieście.

Po kapitulacji powstania 2 X 1944 władze Polskiego Państwa Podziemnego wydostały się z Warszawy i pozostały w konspiracji.

Powstańcy otrzymali prawa kombatanckie, ludność cywilną ‘ewakuowano’ m.in. do obozu w Pruszkowie.

Cel powstania nie został osiągnięty.

SIŁY


Dowódcą sił powstańczych był komendant Okręgu Warszawskiego AK płk A. Chruściel. Oprócz Armii Krajowej (ok. 50 tys. żołnierzy) w powstaniu wzięły udział jednostki Armii Ludowej, Polskiego Korpusu Bezpieczeństwa, Narodowych Sił Zbrojnych:

27. Wołyńska Dywizja Piechoty AK (walki o Wołyń, Polesie i Lubelszczyzna), wileńskie brygady (o Wilno), 30. dywizja piechoty (Polesie), 3. i 9. dywizja (na Lubelszczyźnie), Korpus Kielecki, 25. pułk (Łódzkie), 106., 6., 22. i 24. dywizje oraz Krakowska Brygada Kawalerii (w Krakowskim).

Razem było to ok. 2,5 tys. żołnierzy, z reguły słabo uzbrojonych.
Dobrze uzbrojony garnizon niemiecki liczył ok. 20 tys. ludzi (Niemcy spodziewali się wybuchu powstania), wspierały go jednostki zdążające na front posiadające broń pancerną.

STRATY


Niemcy - 10 tys. zabitych, 6 tys. zaginionych, 9 tys. rannych;

Powstańcy - 10 tys. zabitych, 7 tys. zaginionych, 5 tys. ciężko rannych, do niewoli dostało się ok. 16 tys. żołnierzy; zginęło 150-200 tys. osób cywilnych;

Planowe działania Niemców doprowadziły do zniszczenia ok. 70% majątku miasta.

Walka o władze w Polsce 1944-1947.


Nazajutrz po nich zebrał się Sejm Ustawodawczy, w którym poszczególne ugrupowania dysponowały następującą liczbą mandatów: PPS - 116, PPR - 114, SL - 109, SD - 41, PSL - 28, SP - 12, PSL ,,Nowe wyzwolenie” - 7, Niezależni Katolicy - 3 i inni - 14 mandatów. Marszałkiem sejmu wybrano kryptokomunistę z SL - Władysława Kowalskiego. W drugim dniu obrad większością 418 głosów wybrano prezydentem państwa ,,bezpartyjnego” Bolesława Bieruta. Zadecydować miał o tym już wcześniej Józef Stalin, stawiając na niego jak najbardziej zaufanego człowieka wśród komunistów polskich.

Po kilku dniach po wyborze prezydenta państwa wyłoniono nowy rząd z Józefem Cyrankiewiczem na czele. Spośród 24 tek ministerialnych PPS otrzymało 7, PPR - 7, SL - 5, SD - 3 i prokomunistyczne SP - 2. Najważniejsze jednak resorty przejęli komuniści. Wkrótce sejm przyjął ustawę ,,o ustroju i zakresie działania wyższych organów Rzeczypospolitej Polskiej”, zwaną Małą Konstytucją. Regulowała ona funkcjonowanie naczelnych organów państwa. Najwyższym organem państwa miał być Sejm Ustawodawczy, władzę wykonawczą miał sprawować prezydent, Rada Państwa i rząd, a władzę sądowniczą niezawisłe sądy. Pierwszorzędnym zadaniem sejmu miało być uchwalenie nowej konstytucji. Rząd wyposażono w uprawnienia ustawodawcze w postaci prawa wydawania dekretów. Duże uprawnienia posiadał prezydent, między innymi przewodnicząc Radzie Państwa, zwołując, otwierając, zamykając i odraczając sesje sejmu oraz zwołując go na nadzwyczajne posiedzenia. Radę Państwa tworzyli obok prezydenta marszałek i wicemarszałkowie sejmu, prezes NIK, a w czasie wojny również naczelny dowódca Wojska Polskiego.

Mała Konstytucja tylko pozornie zachowywała system parlamentarny, wzorowany na konstytucji marcowej. Faktycznie zaś wprowadzała do niego instytucje i mechanizmy radzieckiego systemu politycznego, co oznaczało już jawną sowietyzację Polski.

25 czerwca 1945r. Tomasz Arciszewski zakwestionował legalność TRJN twierdząc, że rząd może powołać jedynie prezydent RP na uchodźstwie. W lipcu uznanie dla władz londyńskich cofnęła Francja, Stany Zjednoczone oraz Anglia. Po cofnięciu uznania Polskie Siły Zbrojne poddane zostały pełnej kontroli brytyjskich władz wojskowych. Władysław Anders próbował zachować integralność II Korpusu, jednak nic z tego nie wyszło. Wielka Brytania utworzyła Polski Korpus Przysposobienia i Rozmieszenia. Do końca 1946r. w różnych krajach Europy i Ameryki osiedlono około 100 tysięcy polskich żołnierzy. Pozostające na uboczu władze RP próbowały nie stracić łączności z krajem. Pod koniec 1946r. utworzono w Londynie Delegaturę WiN. W 1947r. zmarł prezydent Władysław Raczkiewicz, a jego następcą został August Zaleski

Przełomowe okazały się w kwietniu 1947r. obrady plenum KC PPR. Komuniści, ogłaszając bowiem wyniki wyborów parlamentarnych za wyraz poparcia ich programu polityki polskiej i legitymizacji ich władzy, przystąpili do przyspieszenia przemian ustrojowych, choć nadal jeszcze według - jak deklarowali - koncepcji polskiej drogi do socjalizmu, ale już wówczas zapowiadali unifikację ruchu robotniczego poprzez zjednoczenie PPR i PPS. Oznaczało to tworzenie systemu monopartyjnego i monopolizację władzy przez jedną opcję polityczną. Tym bardziej, że komuniści po wyborach parlamentarnych przyspieszyli wyraźnie gruntowną przebudowę polskiej sceny politycznej. Na tyk kwietniowym plenum KC PPR wcale nie zapowiedziano, jak zaraz po wyborach rozważano, złagodzenia polityki represyjnej i ograniczenia roli aparatu bezpieczeństwa polskiego. Wręcz przeciwnie - postanowiono nadal kontynuować zaostrzony kurs polityczny. Choć w wyniku po wyborczej amnestii politycznej i rozgromienia siłą podziemia zbrojnego wyraźnie osłabł ruch oporu i zanikła działalność konspiracyjna, to uznano jednak, że w nowej sytuacji należy zlikwidować opozycję legalną skupioną wokół PSL i Stanisława Mikołajczyka, osłabić wpływy Kościoła katolickiego i ograniczyć znaczenie PPS poprzez jeszcze ściślejsze związanie jej z ruchem komunistycznym.

Po rozbiciu opozycji antykomunistycznej jedynie Kościół katolicki cieszył się jeszcze niezależnością i nadal rozwijał szeroką działalność. Oddziaływał na znaczną część społeczeństwa , podtrzymując ją w oporze i sprzeciwie wobec władzy. Pragnął także bezpośrednio oddziaływać na najważniejsze kwestie polityczne. Zaraz po wyborach parlamentarnych sekretarz episkopatu, ks. biskup Zygmunt Choromański złożył premierowi Cyrankiewiczowi memoriał biskupów polskich w sprawie postulatów konstytucyjnych, w którym domagano się budowy w Polsce państwa opartego na zasadach chrześcijańskich. Jednak twórcy przyszłej konstytucji stalinowskiej wcale nie zamierzali uwzględniać zgłoszonych propozycji nie tylko ze względu na to, że były one sprzeczne z realizowanym modelem ustroju państwa, lecz również przez to, że władze komunistyczne nie uznawały żadnego kompromisu i nie zamierzały nadal tolerować niezależności Kościoła. Zaczęto realizować plan walki z nim. Przede wszystkim likwidowano wszelkie próby odbudowy ruchu chrześcijańskiej demokracji oraz rozbijano istniejące organizacje katolickie. W samym Kościele katolickim zaszły wkrótce istotne zmiany. Jesienią 1948r. zmarł kardynał August Hlond. Na jego miejsce papież powołał biskupa lubelskiego, ks. dra Stefana Wyszyńskiego. Na prawdziwe konfrontacje władz komunistycznych z Kościołem czas miał jeszcze nadejść.

W marcu 1948r. Cyrankiewicz oświadczył kierownictwu PPR i opinii publicznej, że socjaliści gotowi są rozpocząć prace zjednoczeniowe. Przeciwko propozycji połączenia obu partii robotniczych nie protestowano, ponieważ miano nadzieję, że dokona się to z poszanowaniem niezależności równorzędności obu partii. Tak się jednak nie stało. Na procesie utworzenia jednej partii robotniczej w Polsce, w konsekwencji jak się okazało likwidacji PPS, zaciążył rozwój sytuacji w ruchu komunistycznym. Do zasadniczej rozprawy z dorobkiem ideowo - programowym powojennej PPS doszło we wrześniu 1948r. na posiedzeniu Rady Naczelnej PPS. W obu partiach robotniczych usuwano rzeczywistych i domniemanych oponentów nowego, stalinowskiego kursu polityki. W toku jesiennej czystki politycznej z PPR usunięto 29 tys. osób zaś z PPS 83 tys. W przeddzień zjazdu ,,zjednoczeniowego” pierwsza z nich liczyła blisko milion osób, druga prawie o połowę mniej. Termin tego zjazdu ogłoszono w końcu października. Wyznaczono go na połowę grudnia (15 - 21) 1948r. Po dokonanych czystkach politycznych w ruchu robotniczym, głównie jednak w PPS, przystąpiono do ostatecznej likwidacji tej partii socjalistycznej pod hasłem zjednoczenia z PPR. 15. grudnia 1948r. zebrał się na Politechnice Warszawskiej kongres delegatów obu partii po uprzednich odrębnych zjazdach, podczas których podjęto uchwały o połączeniu się w jedną partię robotniczą. Obradowano pod dyktando komunistów. Główny referat o charakterze ideologiczno - politycznym wygłosił Bolesław Bierut dowodząc, że przyszła partia robotnicza będzie kierować się zasadami marksizmu - leninizmu w interpretacji Józefa Stalina. W końcu zjazdu, trwającego 7 dni podjęto uchwałę o utworzeniu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i przyjęciu Deklaracji ideowej PZPR, statutu partyjnego oraz Wytycznych sześcioletniego planu rozwoju i przebudowy gospodarczej Polski. Wybrano także kierownictwo partii, powierzając funkcje przewodniczącego KC PZPR Józefowi Cyrankiewiczowi.

Zjazd ukonstytuował nową partię robotniczą o charakterze komunistycznym, w stalinowskiej postaci, nawiązującą jedynie do tradycji komunistycznej. Doprowadził w ten sposób do likwidacji ruchu socjalistycznego. Ustalił ogólną koncepcję budowy podstaw socjalizmu w Polsce według wzorów radzieckich. Utworzył silnie scentralizowaną strukturę partyjną zarządzaną przez niemal dziesięciotysięczną rzeszę pracowników aparatu, w istocie stanowiących partię w partii. Doprowadziło to do ubezwłasnowolnienia instytucji państwowych z sejmem włącznie, przekształconym zresztą w atrapę parlamentaryzmu oraz do zastępowania aparatu państwowego przez aparat biurokracji partyjnej. Stała się ona ważnym instrumentem walki politycznej z oponentami aktualnego kierownictwa partyjnego.

Główne cechy polskiego stalinizmu w pierwszej połowie lat 50- tych


Komunista to „człowiek bezwzględnie wierzący partii. Bezwzględnie, czyli wierzący jej bezkrytycznie na każdym etapie, niezależnie od tego co ta partia głosi” – wspominał Stanisław Staszewski, jeden z przywódców PZPR z okresu stalinowskiego. Wiara w nieomylność partii miała być dla komunistów silniejsza niż przyjaźń, miłość czy poczucie więzi ze swoim narodem. Pod koniec lat czterdziestych ster rządów w Polsce znalazł się w rękach komunistów gotowych w pełni podporządkować się Stalinowi. Ten zaś umacniał swoja władzę kolejnymi falami terroru, stanowiącymi zagrożenie dla jego niedawnych towarzyszy partyjnych. Jednym z najważniejszych motorów zbrodniczego systemu był wszechobecny s t r a c h.

Za początek okresu stalinizmu w Polsce można uznać powołanie w Moskwie Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego 20 lipca 1944r. W jego skład weszli przedstawiciele ZPP (Związku Patriotów Polskich – organizacji politycznej zorganizowanej przez polskich komunistów w 1944r.) oraz politycy z KRN (Krajowej Rady Narodowej – utworzonej 31 grudnia 1943r. przez Polską Partie Robotniczą na czele z Osóbką-Morawskim), w tym nieliczni ludowcy i socjaliści, którzy bezprawnie przywłaszczyli sobie nazwy partii: Stronnictwa Ludowego i Polskiej Partii Socjalistycznej. Na czele Komitetu stanął Edward Osóbka-Morawski. Ostateczną decyzję o jego powołaniu, składzie osobowym i nazwie PKWN podjął Stalin. PKWN objął ograniczoną władzę (jej zakres wyznaczały władze sowieckie) na terenach Polski wyzwolonych spod okupacji niemieckiej. Struktura tego organu, podzielonego na resorty, sugerowała, że zamierza on pełnić rolę przyszłego rządu polskiego.
Dnia 22 lipca 1944r. PKWN ogłosił swój manifest. Nawoływano w nim do wspólnej walki z okupantem niemieckim, do zemsty nad Niemcami, podkreślał rolę Armii Czerwonej, wyzwalającej kraj wraz z Armią Polską. Określił KRN (Krajowa Rada Narodowa utworzona przez PPR 31 grudnia 1943r. / 1 stycznia 1944r. w Warszawie), jako najwyższy organ władzy państwowej. Uznawał rząd RP na uchodźstwie za samozwańczy i nielegalny. Głosił, że PKWN jest legalną tymczasową władzą wykonawczą w okresie odbudowy państwa polskiego i opiera swą działalność na konstytucji marcowej z 1921. Zapowiadał m.in. zwrot zrabowanej przez Niemców własności prawowitym właścicielom, przejęcie poniemieckich własności w przemyśle, handlu, przeprowadzenie reform społeczno-gospodarczych, w tym reformy rolnej, zniesienie kontyngentów, odbudowę polskiej administracji i instytucji społecznych, przywrócenie swobód demokratycznych. Nie wspomniano w nim o przyszłej niepodległości Polski. Manifest miał charakter propagandowo-dezinformacyjny. Dnia 27 lipca 1944r. PKWN zrzekł się pretensji polskich do Kresów Wschodnich, oddając tym samym los milionów ludzi żyjących tam w ręce systemu radzieckiego. Porozumienie w tej sprawie nie zostało podane do publicznej wiadomości.

Uznanie PKWN przez Związek Radziecki i przybycie jego polityków pod koniec lipca 1944r. do Lublina – na „oczyszczony” z oddziałów AK (Armia Krajowa, kryptonimy: PZP – Polski Związek Powstańczy lub SZK – Siły Zbrojne w Kraju) teren - wytworzyło nową sytuację na ziemiach polskich. Między Bugiem i Wisłą oraz na Białostocczyźnie powstawało nowe państwo. Pod osłoną Armii Czerwonej i NKWD (Narodnyj Komissariat Wnutriennich Dieł – Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych, od 1934r. centralny organ radzieckich władz bezpieczeństwa czyli tajna policja) władze PKWN wprowadzały prawa, wzorowane na radzieckich. Do najważniejszych należały m.in.: dekret sierpniowy z 1944r. o „zbrodniarzach hitlerowskich i ich pomocnikach” oraz październikowy „o ochronie państwa”, przewidujący karę śmierci dla wszystkich nie uznających władz z Lublina. Jednocześnie PKWN, a faktycznie NKWD, nadało sobie prawo aresztowania i sądzenia Polaków według prawodawstwa wojennego Armii Czerwonej. Na mocy narzuconych przepisów oddziały NKWD i funkcjonariusze Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego (MBP – resort PKWN) aresztowali tysiące żołnierzy AK i NSZ, osadzając ich m.in. w pohitlerowskich więzieniach i obozach – na Zamku w Lublinie i na Majdanku.

Na początku września (szóstego) 1944r. władze „Polski lubelskiej” podjęły decyzję o przeprowadzeniu reformy rolnej. Dzięki oddaniu ziemi chłopom komuniści liczyli na ich poparcie, natomiast pozbawienie majątków „reakcyjne” ziemiaństwo traciło podstawy bytu. Za utrudnianie lub próbę udaremnienia realizacji reformy groziła kara śmierci. Politycy PKWN zdawali sobie sprawę ze znikomych wpływów w społeczeństwie. Stąd, nie tylko oczerniano AK i rząd polski w Londynie – nazywając członków państwa podziemnego „pachołkami Hitlera” – ale starano się również udowodnić nieuchronność przyszłych losów kraju oraz pozyskać niektóre grupy społeczne. Wprowadzenie systemu stalinowskiego rozpoczęto od budowy nowego aparatu państwowego w oparciu o NKWD, UB (Urząd Bezpieczeństwa – stanowił policję polityczną formowaną pod nadzorem NKWD w 1944r. z funkcjonariuszy rekrutowanych głównie z Armii Ludowej i Polskiej Partii Robotniczej) oraz MO (Milicja Obywatelska – powołana 7 października 1944r.). W Lublinie podjęły działalność liczne przed wojną stowarzyszenia i instytucje kulturalno-naukowe. Wznowił wykłady Katolicki Uniwersytet Lubelski. Uruchomiono rozgłośnię radiową, która podobnie jak cała prasa oficjalna znalazła się pod ścisłą kontrolą cenzury, kierowanej przez Jerzego Borejszę – fanatycznego komunistę. Po pięciu latach okupacji Polacy mogli po raz pierwszy pójść do teatru, a ich dzieci od września uczęszczały do polskiej szkoły. Dla jednych rządy nowej władzy kojarzyły się jedynie z łagrami, dla innych z powrotem do normalności.

Kolejnym punktem wprowadzenia stalinizmu były decyzje w sprawie Polski, podjęte na konferencji w Jałcie (od 4 do 11 luty 1945r.) przez Wielką Trójkę – Roosvelta, Churchilla i Stalina. W wyniku dyskusji między Churchillem, broniącym praw rządu polskiego w Londynie, a Stalinem, utrzymującym stosunki dyplomatyczne z rządem lubelskim, osiągnięto pozorny kompromis, oddający faktycznie władzę na ziemiach polskich w ręce Rządu Tymczasowego, zdominowanego przez komunistów: „Rząd, który obecnie działa w Polsce, winien być przeorganizowany na szerszych demokratycznych podstawach, z włączeniem doń demokratycznych przywódców z samej Polski i z Polaków z zagranicy. [...] Polski Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej [TRJN] będzie zobowiązany do przeprowadzenia w możliwie najszybszym czasie wolnych i nieskrępowanych wyborów, opartych na powszechnym prawie tajnego głosowania”. Wielka Trójka ustaliła również wschodnią granicę Polski mniej więcej na linii Curzona. O granicy zachodniej miała zadecydować kolejna konferencja, ogólnikowo przyrzeczno jedynie Polsce „znaczne poszerzenie terytorialne na północy i zachodzie”. Postanowienia z Jałty umożliwiły mieszanie się ZSRR w wewnętrzne sprawy Polski.

Wielu Polaków znalazło się po wojnie w ZSRR. Najstraszniejszy los spotkał ok. 50 tys. nowych zesłańców, głównie żołnierzy i oficerów AK oraz działaczy Podziemia, aresztowanych i wywiezionych w głąb ZSRR w chwili zajmowania Polski przez Armię Czerwoną. Dołączyli oni do setek tysięcy Polaków umierających w radzieckich łagrach, gdzie znaleźli się jeszcze w czasie wojny. Niedożywieni, obciążeni nadmierną pracą, pozbawieni dostępu do podstawowych dóbr kultury tonęli w otchłani „archipelagu gułagu”.

„Władza Ludowa” – komuniści będący pod wpływem ZSRR – rozpoczęli szeroko zakrojoną akcję zastraszania ludności. Brutalne pacyfikacje, rabunki i rozstrzeliwania stały się codziennością. W okolicach Lublina więziono ok. 8 tys. osób, które regularnie wywożono do Rosji. Do kwietnia 1945r. wykonano ok. 100 wyroków śmierci. Zamordowano m.in. oficerów AK. Także we Lwowie organizowano wywózkę Polaków do łagrów. Jednocześnie opór zaczęła stawiać polska partyzantka. NKWD przeprowadziła aresztowania i śledztwa przywódców Polski Podziemnej.

W marcu 1945r. do komendanta głównego AK gen. Leopolda Okulickiego i Delegata Rządu RP na Kraj Jana Stanisława Jankowskiego dotarło zaproszenie na rozmowy z przedstawicielami ZSRR. Według wstępnych ustaleń polska delegacja miała się udać na pokładzie radzieckiego samolotu do Londynu, a później do Moskwy, aby tam wziąć udział w zaplanowanej konferencji. Mimo oporów i niepewności, przywódcy państwa podziemnego zdecydowali się na bezpośredni kontakt z gen. NKWD Iwanowem. Cała delegacja, w liczbie 16 osób (m.in. przewodniczący Rady Jedności Narodowej Kazimierz Pużak, trzech ministrów Rządu RP na Kraj – Adam Bień, Stanisław Jasiukowicz i Antoni Pajdak oraz przywódców głównych partii politycznych działających w podziemiu: Polskiej Partii Socjalistycznej, Stronnictwa Ludowego, Stronnictwa Narodowego i Stronnictwa Pracy), po wejściu na pokład samolotu została aresztowana, a następnie osadzona w więzieniu NKWD na Łubiance (27-28 marzec 1945r.). Przewodniczący RJN Kazimierz Pużak, pisał po latach:„ Bolszewizm nie zna kompromisów, uznaje kapitulację na łaskę i niełaskę. [...] narody i państwa grubo płacą i płacić będą za swoje złudzenia i wiarę w zobowiązania, choćby nawet pisemne, komunistów”.Aresztowanie przywódców polskich w kraju tylko na chwilę zamroziło stosunki amerykańsko-radzieckie. Sojusznik radziecki był zbyt cennym sprzymierzeńcem, aby za cenę zerwani przymierza bronić praw do niepodległości niepokornego narodu polskiego.
Premier Rządu Tymczasowego Osóbka-Morawski oraz Stalin podpisali 21 kwietnia 1945r. w Moskwie „Układ o Przyjaź
ni, Pomocy Wzajemnej i Współpracy”, na 20 lat. Była to prawna regulacja podporządkowania Polski ZSRR w sferze politycznej i gospodarczej.
Zgodnie z ustaleniami Trójki, w czerwcu 1945r. do Moskwy przyjechali przedstawiciele Rządu Tymczasowego z Warszawy. Stalin wezwał do siebie faktycznych władców Polski (Bierut, Gomułka, Osóbka-Morawski), z doczepionymi do nich „przedstawicielami” demokratycznych ugrupowań krajowych (zaproszono m.in. Wincentego Witosa, który – co prawda bardzo już schorowany, ale nadal trzeźwy politycznie – od udziału w tej zbrodni przeciwko narodowi się uchylił) oraz emigracji. Na wystąpienie w roli przedstawiciela „demokratycznej emigracji” zdecydował się były premier Stanisław Mikołajczyk. Było w tym momencie całkowicie jasne, że sprawa polska – zdradzona przez aliantów – nie ma żadnych szans ocalenia, że Polska ma stać się państwem totalitarnym i satelitarnym wobec ZSRR, i że jedynym celem działania emigracji powinno być wyprowadzenie na Zachód jak największej liczby sił niepodległościowych oraz uchylenie się od wszelkiej współpracy z kliką Bieruta, aby – w sposób jak najbardziej spektakularny – w opinii świata dokonany został zapis gwałtu na Polsce. Dawanie rządowi Bieruta politycznego alibi, poprzez fikcję „legalnej opozycji” realizowanej w latach 1945-1947 przez PSL, tworzenie w oczach świata złudzeń, że to „Polacy sami” – a nie NKWD, bezpieka (Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego – MBP instytucja utworzona lipcu 1944r. głównie w celu obrony organów władzy państwowej podległych PPR, pacyfikowania oporu społeczeństwa. oraz ochrony porządku publicznego) i obecne ciągle w Polsce wojska sowieckie – określają rzeczywistość kraju, było zbrodnią tym większą, że od układu w Jałcie było zupełnie jasne, iż wprowadzenie w Polsce monopartyjnego systemu totalitarnego jest nieuchronne, a „wybory” i udział Stanisława Mikołajczyka w rządzie komunistycznym posłużą tylko efektowi propagandowemu wobec Zachodu zastraszonego, ale przy prezydenturze Harry’ego Trumana powoli dźwigającego się do oporu przed sowieckim imperializmem. Stalin chcąc wywrzeć nacisk na Mikołajczyka, zadecydował, aby równocześnie z rozmowami moskiewskimi, toczył się proces polskich działaczy niepodległościowych, aresztowanych przez NKWD w marcu 1945r.

Przy milczącej zgodzie państw zachodnich obywatele II Rzeczpospolitej – walczący o wolność i niepodległość kraju – odpowiadali przed Kolegium Wojskowym Sądu Najwyższego ZSRR w Moskwie i wedle obowiązującego w ZSRR prawa. 18 czerwca 1945r. rozpoczęły się procesy dowódców polskich sił zbrojnych Pużaka, Okulickiego i wielu innych. Proces był pogwałceniem norm międzynarodowych, nie uznających sądzenia władz jednego państwa przez sąd innego państwa na mocy przepisów prawa tego drugiego. Przewodniczył gen. Wasilij Ulrych, wsławiony radzieckimi procesami pokazowymi lat trzydziestych. W akcie oskarżenia jednoznacznie stwierdzono „nielegalność” władz polskich niezależnych od ZSRR. NKWD chodziło o wymuszenie fikcyjnych zeznań. W tym celu zarzucano im zmyślone zbrodnie, spiski, akty terroru, utrzymywanie wywiadu. Oskarżeni zachowywali się godnie, a szczególny podziw wśród obserwatorów wyreżyserowanego procesu wzbudził gen. Leopold Okulicki. „Wiem, że naród polski szczerze pragnie przyjaźni z narodem radzieckim. – mówił podczas procesu – Ja pragnę, szczerze pragnę przyjaźni, pod jednym warunkiem, żeby była zachowana niepodległość Polski”.
21 czerwca 1945r. ogłoszono wyroki. Okulickiego skazano na 10 lat (nigdy nie powrócił do kraju – zginął w więzieniu sowieckim), Jankowskiego na 8, Bienia i Jasiukowicza na 5, a Pużaka na 1,5 roku więzienia. W odrębnym procesie Pajdaka skazano na 5 lat więzienia. Innych oskarżonych skazano na krótsze wyroki.
W tym samym czasie, gdy podano wyroki na polskich patriotów, radio moskiewskie ogłosiło zakończenie rozmów dotyczących utworzenia Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej. 21 czerwca 1945r. ustalono w Moskwie skład TRJN: PPR i podległe jej grupy otrzymały 17 tek ministerialnych, w tym bardzo ważną tekę ministra bezpieczeństwa, którą objął zaufany współpracownik NKWD, Polak Stanisław Radkiewicz. Pozostałym przyznano 4 teki bez znaczenia. Mikołajczyk uzyskał stanowisko jednego z dwóch wicepremierów oraz ministerstwo rolnictwa. Rząd „unicestwienia niepodległości” zyskał w ten sposób moralno-polityczną sankcję byłego premiera emigracyjnego rządu RP, co dla dyktatury Bieruta było ważkim sukcesem.

Ustalenia moskiewskie pozwoliły Mikołajczykowi powrócić do kraju i podjąć tu wraz ze swoją partią – Polskim Stronnictwem Ludowym (PSL – taką nazwę przyjęło SL w sierpniu 1945r.) – zabiegi na rzecz realizacji postanowień jałtańskich, czyli doprowadzenia do wolnych i demokratycznych wyborów. Przybyłego z Moskwy 27 czerwca 1945r. do zburzonej, ale już odżywającej Warszawy Mikołajczyka witały entuzjastycznie stutysięczne tłumy. Powszechnie wierzono, że były premier rządu polskiego w Londynie będzie w stanie przeciwstawić się komunistom.

Powtarzano (nie bez inspiracji NKWD i bezpieki) poufne „wiadomości”, iż w tajnych układach aliantów z ZSRR niepodległość Polski i kontrola nad przyszłymi wyborami są już zagwarantowane. W rzeczywistości zapowiedzi „rychłych wyborów” okazały się kłamstwem. Rząd Bieruta czekał na całkowite zniszczenie niepodległościowej konspiracji i umocnienie kontroli sowieckiej nad krajem, a ogarnięty niepojętymi złudzeniami Mikołajczyk w ogóle nie zabiegał o zapewnienie tym „wyborom” alianckiej kontroli.

28 czerwca 1945r. Bierut, jako prezydent Krajowej Rady Narodowej, powołał formalnie nowy rząd w składzie ustalonym w Moskwie (Polska komunistyczna przyjęła, jako rzekomą podstawę funkcjonowania państwa, konstytucję marcową 1921r.). Procesy i wyroki obywateli Polski nie wzbudził na Zachodzie żadnych protestów, a Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej został wkrótce uznany przez główne państwa koalicji antyhitlerowskiej: 5 lipca 1945r. rząd uznały Stany Zjednoczone, 6 lipca – Wielka Brytania.

Konferencja Trumana, Churchilla (zastąpionego przez Clementa Attlee z Labour Party wskutek klęski w wyborach brytyjskich ) i Stalina w Poczdamie koło Berlina, trwająca od 17 lipca do 2 sierpnia 1945r., utrwaliła zasadę tymczasowości władzy polskiej nad tzw. Ziemiami Odzyskanymi, gdyż Stalin rozumiał, iż ostateczne załatwienie tej sprawy mogłoby osłabić zależność nawet komunistycznej Polski od ZSRR. W sprawie polskiej zgodzono się tam również na przebieg granicy zachodniej na Odrze i Nysie Łużyckiej.

Treść porozumień moskiewskich z czerwca 1945r. stwarzała nadzieję powrotu do jawnego życia politycznego partiom stanowiącym trzon państwa podziemnego. Tymi przesłankami kierowali się przywódcy czterech stronnictw: socjaliści, ludowcy, narodowcy i chrześcijańscy demokraci, gdy 1 lipca 1945r. ogłosili decyzję o rozwiązaniu Rady Jedności Narodowej. W wydanym z tej okazji „Testamencie Polski Walczącej” pisali: „Polska w wyniku wojny, w której poniosła największe ofiary, znalazła się pod nową okupacją [...]. Z chwilą powstania nowego rządu i uznania go przez mocarstwa zachodnie kończy się dla nas możliwość legalnej walki konspiracyjnej, opartej o uznawany powszechnie rząd w Londynie, a powstaje problem jawnej walki stronnictw demokratycznych w Polsce o cele narodu i swe programy”.

Część środowisk niepodległościowych rozpoczęła zabiegi o legalizację swojej działalności. Niestety, zakończyły się one licznymi aresztowaniami. W listopadzie 1945r. zaś KRN – wbrew ustaleniom jałtańskim – ograniczyła liczbę legalnych partii, co faktycznie oznaczało dla wielu ludzi rezygnację z aspiracji politycznych lub powrót do podziemia. Jedynie PSL Stanisława Mikołajczyka, dzięki stanowczemu poparciu państw zachodnich, mogło działać legalnie, choć od początku było narażone na szykany i prześladowania ze strony UB. Mimo represji (m.in. zabójstwo sekretarza partii Bolesława Ściborka) szeregi Polskiego Stronnictwa Ludowego rosły z miesiąca na miesiąc, żeby w maju 1945r. osiągnąć liczbę 800 tys. członków.

Polskie Stronnictwo Ludowe dysponowało jednak jedynie kilkudziesięcioma mandatami w liczącej ponad 450 osób Krajowej Radzie Narodowej (KRN). Rada ta składała się z posłów mianowanych, a nie wybieranych przez społeczeństwo. W rządzie najważniejsze resorty należały do PPR i pozostałych partii PKWN. Głównym – choć nieformalnym – ośrodkiem decyzyjnym zostało Biuro Polityczne Komitetu Centralnego (KC) PPR, w którym najważniejszą rolę odgrywali: Bolesław Bierut – prezydent KRN (formalnie bezpartyjny), Władysław Gomułka – sekretarz generalny partii oraz minister wydzielonego resortu Ziem Odzyskanych, Jakub Berman, Roman Zambrowski, Stanisław Radkiewicz – szef zbrodniczego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego (bezpieki), marszałek Michał Rola-Żymierski oraz Hilary Minc. Ponad nimi zaś stali doradcy radzieccy, tkwiący w najważniejszych resortach państwowych, a głównie w aparacie bezpieczeństwa i w wojsku.

Opór społeczeństwa skłonił komunistów do przesunięcia terminu wyborów do sejmu, do czego zobowiązywały TRJN uchwały moskiewskie z czerwca 1945r. W zamian za to PPR – za pośrednictwem podporządkowanej sobie służalczej pseudo-PPS – narzuciła pomysł przeprowadzenia „referendum” w podstawowych sprawach ustrojowych. Referendum odbyło się w czerwcu 1946r. Kwestia odpowiedzi na pytania: 1. Czy jesteś za zniesieniem Senatu? 2. Czy jesteś za utrwaleniem reform społeczno-gospodarczych? 3. Czy chcesz utrwalenia granicy zachodniej Polski na Odrze i Nysie Łużyckiej? – była właściwie sprawą votum zaufania lub nieufności do nowego ustroju Polski. Zostały one tak sformułowane, aby, zdaniem komunistów, oczywistą odpowiedzią było słowo: „TAK”. Korzystny dla PPR wynik głosowania (3 x TAK) miał oznaczać legalizację jej władzy i poczynań. Opozycyjne PSL nie umiało w tej sytuacji znaleźć rozsądnego i zgodnego z interesem narodowym wyjścia. Reżim zalał kraj afiszami i publikacjami, żądającymi głosowania „3 razy TAK”. W kwestii pytania pierwszego było jasne, że nie chodzi o Senat jako taki, lecz o aprobatę systemu władzy w Polsce w warunkach powojennych. Mikołajczyk, zdesperowany i zdezorientowany, zdecydował w końcu, aby wezwać społeczeństwo do głosowania: „raz NIE, dwa razy TAK”, siły niepodległościowe sugerowały: „dwa razy NIE, raz TAK”. Dezorientacja była ogromna, większa część społeczeństwa nie rozumiała, o co w ogóle chodzi – o Senat, upaństwowienie gospodarki, Ziemie Odzyskane, czy jeszcze o coś innego?

Propagandzie komunistycznej towarzyszyły akty terroru. Mordowano działaczy PSL, mnożyły się podpalenia wsi, w których znaczną część chłopów była członkami stronnictwa Mikołajczyka. „Około 15-tej do Wąwolnicy [woj. lubelskie] przybyli funkcjonariusze UB i rozbiegłszy się po miasteczku palili zabudowania bądź przy pomocy granatów, albo też wprost używając do podpalenia zapałek. Pastwą płomieni padło 101 domów mieszkalnych, 196 stodół, 121 chlewów i innych budynków” – oskarżali na posiedzeniach KRN komunistów posłowie PSL. Przeciwko aktom przemocy występował tez Kościół katolicki.

Rząd Bieruta wprowadził także bezwzględną i funkcjonującą poza jakimkolwiek systemem prawnym cenzurę prewencyjną przeciwko PSL . 15 listopada 1945r. nadzór nad cenzurą objęło Ministerstwo Bezpieczeństwa. 5 lipca 1946r. utworzono Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk (którego bezprecedensowe w historii Polski kompetencje w zakresie uniemożliwienia druku materiałów nie akceptowanych przez reżim komunistyczny trwały do 1989r.). Wszystko to służyło w roku 1946 zdławieniu prawa PSL do publikowania na łamach swoich wydawnictw (przede wszystkim ogromnie poszukiwanej, ale przymusowo ograniczonej do nakładu tylko 62,5 tysiąca egzemplarzy „Gazety Ludowej”) jakiejkolwiek krytyki nowego systemu. W latach 1945-1947 „Gazeta Ludowa” została dotknięta ponad 4 tysiącami ingerencji cenzury. W tej sytuacji Mikołajczyk był pozbawiony możliwości jakiegokolwiek upominania się o realizację układów z Jałty. Aresztowania, które objęły ok. 150 tys. osób, brutalne znęcanie się nad aresztowanymi (o mordach już nie wspominając), operacje terrorystyczne wojsk reżimowych w ogólnej liczbie ponad 3 tys. „ekspedycji” w ciągu półtora roku – wszystko to „przygotowywało referendum”.

Głosowanie w dniu 30 czerwca 1946r. odbyło się pod ścisłym nadzorem bezpieki i przy gotowości do działania garnizonów sowieckich. Mimo szykan i represji społeczeństwo idące do urn glosowało przeciwko „władzy ludowej”. Oficjalne wynik, ogłoszone po dwóch tygodniach, zostały jednak sfałszowane. Władze ogłosiły, iż na pierwsze pytanie odpowiedziało „TAK” rzekomo 88,2 %, na drugie- 77,3 %, na trzecie 91,4. (Jedynie w okręgu krakowskim udało się podliczyć głosy w sposób wiarygodny: na pytani 1 aż 83% głosujących odpowiedziało „NIE”). Mikołajczyk zaapelował w sprawie fałszerstw do państw zachodnich, te jednak ograniczyły się do nic nie znaczących protestów, co nie mogło przestraszyć polskich komunistów i ich sojuszników, mających silne poparcie Stalina.

Jeszcze przed ogłoszeniem wyników referendum – 4 lipca 1946r. – w Kielcach doszło do tragicznych wydarzeń, w wyniku których zginęło ok. 40 polskich Żydów. Propaganda komunistyczna zarzuciła społeczeństwu powszechny antysemityzm, podtrzymywany rzekomo przez podziemie i Kościół katolicki. Oficjalna ocena tej tragedii nie służyła dobrej sprawie: w niektórych polskich środowiskach utarł się pogląd o istnieniu silnego związku między narzuconym rządem komunistycznym a ludnością żydowską. Budowanie stereotypu: Żyd-komunista – Polakożerca, stało się poręcznym argumentem, umożliwiającym osłabienie w narodzie polskim przywiązania do tradycji tolerancji. Tym bardziej, że wydarzenia kieleckie zostały faktycznie sprowokowane przez miejscowy aparat UB. Nastroje antyżydowskie były podtrzymywane przez część komunistów, walczących o większe wpływy we własnej partii.

Brutalny terror bezpieki i mordowanie przeciwników dyktatury komunistycznej – mimo że ostentacyjnie lekceważone przez ambasady zachodnie i zachodnie agencje informacyjne – nie zdołały doprowadzić do sparaliżowania sił PSL. Władza w Polsce doszła więc do wniosku, że wybory należy zamienić w głosowanie – wzorem sowieckim – na listę. 27 lutego 1946r. władze PSL odrzuciły pomysł „wspólnej listy”. Wobec nieobecności w oficjalnej grze politycznej innych sił antykomunistycznych, społeczeństwo Polski nadzieje swoje wiązało z PSL. Po rezygnacji Mikołajczyka ze „wspólnej listy” musiało dojść do „konfrontacji sił”. Wszelako siła Mikołajczyka polegała, tylko, na ogromnej po jego stronie przewadze opinii publicznej, siły Bieruta – na obecności w Polsce wojsk sowieckich. W ostatnich chwilach przed wyborami PPS postanowiła wejść w „blok wyborczy” z PPR. Stanowisko to zakomunikował Józef Cyrankiewicz na konferencji w Łodzi 26 września 1946r. Zdrada Cyrankiewicza ułatwiła komunistom uprawdopodobnienie swojego „zwycięstwa”.

Wybory styczniowe 1947r. poprzedziło ogromne nasilenie terroru bezpieki, fale zbrodniczych działań. „Tajna policja [UB] zaprowadziła już w Polsce rządy terroru oparte na niezdarnych, ale szybko udoskonalanych wzorcach Gestapo i NKWD” – pisali korespondenci zachodni w przededniu wyborów. Aresztowano ok. 100 tys. członków PSL, w więzieniach znalazło się ponad 100 kandydatów PSL na posłów do Sejmu. Armia komunistyczna dbała o zachowanie „proporcji” we wpływach politycznych. W czasie akcji zbrojnych na przełomie grudnia i stycznia 1946 i 1947r. oddziały tzw. LWP (Ludowe Wojsko Polskie) zamordowały 273 osoby. Przed głosowaniem w wielu okręgach wyborczych listy PSL unieważniono.

Dnia 19 stycznia 1947r. Polacy tłumnie poszli do urn, chcąc zamanifestować swoje przywiązanie do niepodległości i wolności politycznej. Lokale wyborcze zostały obsadzone przez oddziały wojska i milicji, robotnikom fabrycznym i żołnierzom kazano głosować jawnie na listę „bloku”. Mimo uprzedniego, niewyobrażalnego terroru bezpieki większość społeczeństwa głosowała na PSL. Nie miało to jednak większego znaczenia w obliczu nagminnych fałszerstw, których dopuszczano się już na poziomie lokalnych okręgów wyborczych. Według oficjalnych danych w wyborach wzięło udział 90% społeczeństwa, a partie „bloku” uzyskały 80% głosów, PSL – jedynie 10 %. (Faktycznie na PSL padło ponad 68 %, w niektórych okręgach nawet 74 %).

W nowym sejmie PSL uzyskał tylko 27 mandatów – wobec 394 mandatów przyznanych grupom reżimowym i pewnej liczbie mandatów uzyskanych przez ludzi wobec reżimu pokornych. „Blok” wprowadził rządy oparte na pozorach systemu demokratycznego. 19 lutego 1947r. uchwalono małą konstytucję, która obowiązywała do 1952r. według jej zapisów, władzę ustawodawczą sprawował sejm, a wykonawcza – prezydent, stojący na czele Rady Państwa, oraz powołany przez niego rząd.
5 lutego 1947r. Sejm zebrał się w celu wybrania prezydenta komunistycznej Polski. 27 posłów PSL nie ośmieliło się głosować przeciwko reżimowej kandydaturze, wstrzymali się od głosu. Ogłoszono, że Bolesław Bierut (naturalnie bez żadnego kontrkandydata) otrzymał 443 głosy na 444 stanowiące cały skład Sejmu. Premierem został Józef Cyrankiewicz z PPS całkowicie uległy komunistom. Faktyczny ośrodek władzy znajdował się jednak nadal w Biurze Politycznym KC PPR. Tam podejmowano strategiczne decyzje w kwestiach gospodarczych, politycznych i wojskowych. Tam również zapadały wyroki w sprawach prowadzonych przez sądy wojskowe i decyzje o obsadzie sądów powszechnych, teoretycznie niezawisłych, jak głosiła mała konstytucja.

Rola Mikołajczyka i jego klubu w Sejmie Ustawodawczym została ograniczona do wyrażania protestów przeciwko łamaniu prawa. Przemówienia przywódcy PSL były stale cenzurowane, co jeszcze bardziej stawiało pod znakiem zapytania sens trwania na ławach poselskich. W sytuacji zagrożenia aresztowaniem, 20 października 1947r., Mikolajczyk zdecydował się na ratowanie życia przez ucieczkę za granicę, przy pomocy ambasady USA.

Podczas wojny niemal każda polska rodzina straciła kogoś bliskiego. W wyniku okupacji niemieckiej i radzieckiej zginęło ok. 6 mln obywateli II Rzeczpospolitej, w tym ok. 3 mln Żydów. Liczbę tę powiększały nowe ofiary z końca wojny: rzesze żołnierzy AK wywiezionych na wschód. Wśród zabitych, zmarłych z wycieńczenia w obozach koncentracyjnych i w łagrach znalazło się wielu przedstawicieli polskiej inteligencji. W sumie, Polska straciła ok. 38% obywateli, którzy przed 1939r. mieli wyższe wykształcenie.

W wyniku działań wojennych zniszczeniu uległy całe miasta i miasteczka. Lewobrzeżna część stolicy – wypalana systematycznie przez Niemców po upadku powstania warszawskiego (2 października 1944r.) – została zdewastowana w 75%. W ruinach i zgliszczach znalazł się Gdańsk i Wrocław, a wiele pomniejszych miasteczek dawnych Prus Wschodnich i Śląska niszczono bezmyślnie jeszcze po zakończeniu wojny. Całkowitej lub częściowej dewastacji uległy w większości zakłady przemysłowe i kopalnie. Nie funkcjonowała kolej, gdyż Niemcy wysadzili prawie wszystkie mosty na większych rzekach: Wiśle, Odrze, Narwi i Bugu. Podobny rozmiar strat odnotowano w rolnictwie. Dodatkowo, już po wojnie, Rosjanie wywozili z ziem zachodnich urządzenia fabryczne, czemu biernie przyglądały się władze polskie zdominowane przez zależnych od Moskwy komunistów.

Trudności ekonomiczne przeplatały się z kłopotami wynikającymi ze zmian granic państwa polskiego. Od Polski odpadły obszary wschodnie, które w ciągu dwudziestolecia międzywojennego scalono z resztą kraju, a w zamian za to odziedziczono po Niemcach bogate choć zdewastowane ziemie zachodnie, wymagające ponownego zagospodarowania. Polska straciła tez wiele pamiątek kultury narodowej: zasoby biblioteczne i archiwalne, zabytki sztuki sakralnej i świeckiej, przedmioty sztuki użytkowej itd. Okupacja doprowadziła do zubożenia całego społeczeństwa, panowała nędza, sprzyjająca szerzeniu się spekulacji, pijaństwa, rabunków i gwałtów.
ZSRR łamał wszystkie ustalenia jałtańsko-poczdamskie dotyczące prawa społeczeństw Europy Środkowo-Wschodniej do samookreślenia formy rządów. Wiosną 1946r. były premier Wielkiej Brytanii, Churchill, wypowiedział słowa: „ Od Szczecina nad Bałtykiem do Triestu nad Adriatykiem w poprzek całego kontynentu zapadła ż e l a z n a k u r t y n a. Poza tą linią leżą wszystkie stolice starych państw Europy Środkowej i Wschodniej. Muszę to nazwać strefą sowiecką i wszystkie one w tej czy innej formie podlegają nie tylko sowieckim wpływom, ale też w wysokim stopniu moskiewskiemu zarządzaniu”. Świat wkraczał w epokę „zimnej wojny”, czyli jawnego konfliktu między państwami demokracji zachodniej i Związkiem Radzieckim.

Wpływy komunizmu sięgały głębiej niż tylko do granic „żelaznej kurtyny”. Propaganda radziecka torowała sobie drogę do podboju nowych regionów Europy. W tej sytuacji, w 1947r. , Stany Zjednoczone zdecydowały się rozłożyć swoisty parasol ochronny nad Europą Zachodnią. W ramach tzw. planu Marshalla Amerykanie przeznaczyli miliony dolarów na pobudzenie gospodarki europejskiej, znajdującej się w stanie głębokiego kryzysu. Plan ten miał także objąć Polskę i pozostałe państwa zdominowane przez rządy komunistów. Jednakże, pod naciskiem Moskwy, kraje „zza żelaznej kurtyny” musiały zrezygnować z jego dobrodziejstw. Gospodarka Polski została w ten sposób poddana– podobnie jak inne dziedziny życia – całkowitej sowietyzacji.

Proces ten nasiliła konferencja partii komunistycznych we wrześniu 1947r. w Szklarskiej Porębie. Pod naciskiem Stalina powołano wówczas do życia Biuro Informacyjne (Kominform), mające wspomagać wszystkie partie komunistyczne z tzw. bloku, w dziele budowania „społeczeństwa socjalistycznego” na wzór ZSRR. W efekcie komuniści wzmocnili terror i poddali Polskę (oraz inne narody) ostremu treningowi propagandowemu. Po obu stronach „żelaznej kurtyny” rosły nowe pokolenia obywateli, żyjących w odmiennych warunkach i inaczej doświadczonych przez otaczającą rzeczywistość.

W pierwszych latach powojennych główną troską rządzących i społeczeństwa stała się konieczność odbudowy kraju ze zniszczeń i szybkie zagospodarowanie ziem zachodnich i północnych. Naprawiono mosty i usuwano zniszczenia w komunikacji. Górnicy przystąpili do ciężkiej pracy w kopalniach węgla. Surowiec ten był praktycznie jedynym polskim towarem eksportowym, pozwalającym na sprowadzenie niezbędnych towarów z zagranicy. Do największych osiągnięć społeczeństwa polskiego w tym czasie należała szybka odbudowa Warszawy: młodzież i starsi spontanicznie odgruzowywali zwalone domy, aby przywrócić stolicy jej dawny wygląd. Tragiczna sytuacja w rolnictwie i w przemyśle sprzyjała centralistycznej polityce władz: przejmowano prywatne zakłady i przedsiębiorstwa, zarówno poniemieckie, jak i stanowiące własność polskich czy też Żydowskich fabrykantów. Poza kontrolą władz państwowych pozostawał jaszcze ruch spółdzielczy, drobny przemysł i rzemiosło oraz handel.
Po utworzeniu TRJN kontynuowano zapoczątkowaną w okresie „Polski lubelskiej” reformę rolną. Znaczną część ziemi rozparcelowano między chłopów bezrolnych i małorolnych, ale nie zlikwidowało to problemu przeludnienia wsi. Rolnicy otrzymali zbyt małe nadziały, co również wpłynęło na podejmowanie decyzji o migracji do miasta. Wynik reformy odpowiadał założeniom komunistów. Jej celem była próba przyciągnięcia jak najszerszej grupy ludności, a nie rzeczywista wola rozwiązania problemów ekonomicznych. W rękach państwa znalazła się znaczna część ziemi uprawianej i lasy.

To wszystko poddawało w wątpliwość trwałość dokonywanych przemian. Chłopi obawiali się kolektywizacji wsi, a drobni przedsiębiorcy nie czuli się pewni swej własności. Mimo to część haseł propagandowych, szczególnie tych, które dotyczyły „awansu społecznego” pod rządami nowej władzy, miała swoje odbicie w rzeczywistości. „Ten ,kto chciał współdziałać z władzami, znajdował szerokie pole działania i poprawy losu – pisze Krystyna Kersten, współczesny historyk – skromny lekarz zostawał dyrektorem szpitala, profesor gimnazjalny miał otwartą drogę do katedry uniwersyteckiej, woźny z elektrowni stawał na czele grupy operacyjnej [...], robotnik był dyrektorem kopalni”. Ludzie ci nie wiązali się automatycznie z nowa władzą, ale jednak zmniejszała się ich wrogość do komunistów i gotowość do stawiania im oporu.

W 1947r. sejm – zdominowany przez PPR – opracował nowy plan gospodarczy, tzw. p l a n 3 – l e t n i (plan odbudowy kraju), którego pomysłodawcy przewidywali podniesienie stopy życiowej obywateli do poziomu przedwojennego. Dzięki ofiarności społeczeństwa plan ten został wykonany już w roku następnym.
Od początku 1948r. wzmogły się naciski na kierownictwo PPS, czyli niedawnego sojusznika z „bloku”, aby jak najszybciej połączyć obie partie robotnicze (PPR i PPS). W obawie przed utratą wpływów politycznych grupa socjalistów z Cyrankiewiczem na czele rozpoczęła „ czystki” we własnych szeregach. Równolegle toczyła się walka o władzę w PPR: grupa Bieruta usunęła Gomułkę i jego zwolenników z Biura Politycznego KC PPR. Gomułkę oskarżono o tzw. odchylenie prawicowo-nacjonalistyczne – wyrażające się m.in. w braku jego zgody na szybką sowietyzację kraju.

W tej sytuacji 15 grudnia 1948 r. doszło do połączenia PPR i PPS w wyniku tego powstała PZPR (Polska Zjednoczona Partia Robotnicza). PZPR była siłą dominującą, wspomagały ją dwa stronnictwa sojusznicze: ZSL i SD. Od powstania PZPR, niemal każda dziedzina życia społecznego w Polsce została objęta wszechogarniającą kontrolą aparatu partyjnego. Sekretarze partii przyjęli decyzje o planach produkcyjnych, o repertuarze teatralnym, wysokości budynków mieszkalnych, nakładach gazet itp. Właściwą władzę w państwie sprawować zaczął szef partii. Oczywiście dla PZPR, jak i innych partii państw bloku radzieckiego, najwyższym autorytetem, wymagającym bezwzględnego posłuszeństwa był sekretarz generalny partii radzieckiej – Józef Stalin.

Na kongresie zjednoczeniowym obu partii padły podziękowania dla Armii Radzieckiej za pomoc przy rozprawieniu się w Polsce z „wrogami klasowymi”. Bierut zapowiedział także wejście Polski na drogę „budowy socjalizmu” i „nieprzejednaną walkę klasową z pozostałościami kapitalizmu”. W praktyce oznaczało to rozpoczęcie programu kolektywizacji wsi. W podobnym duchu wypowiadali się pozostali przywódcy zjednoczonej partii: Cyrankiewicz, Zawadzki, Berman. Ten ostatni przyrównał żołnierzy powstania warszawskiego i AK do hitlerowców, Zawadzki zaś zapowiedział walkę z „rozpolitykowanym klerem”, czyli z całym Kościołem katolickim.
W aparacie przymusu (bezpieczeństwo i wojsko) powielane były wzory wypracowane przez ZSRR. Po usunięciu Gomułki ze stanowiska sekretarza generalnego PPR, powołany jako jego następca, dotychczas rzekomo „bezpartyjny” Bolesław Bierut, rozpoczął sprowadzanie na szeroką skalę do Polski tzw. „POP-ów” czyli ludzi „pełniących obowiązki Polaka”, jak ich określał ludowy dowcip. Kryterium zasadniczym doboru tych specjalistów były: długoletnia służba w wojsku lub praca w aparacie partyjnym czy policyjnym ZSRR, także najlepiej polskie pochodzenie (choć nie wykluczano rosyjskiego albo ukraińskiego). Najbardziej spektakularnym wyczynem w tym zakresie była „prośba” o delegowanie do służby w Polsce, na stanowisko Ministra Obrony Narodowej, marszałka ZSRR Konstantina Rokossowskiego, który objął ten urząd 6 listopada 1949r. Usunięto wtedy z posady i wysłano na emeryturę poprzedniego „marszałka Polski” Michała Łyżwińskiego (pseudonim „Żymirski” później „Rola-Żymirski”). Cała ta „kadra specjalistów” – w ogólnej liczbie co najmniej kilkunastu tysięcy ludzi, z których wielu wrosło potem w rzeczywistość PRL i pozostało na zawsze w Polsce.
Już wcześniej, bo w marcu 1949 r. powstało sławne Biuro Specjalne X Departamentu (MBP). Dyrektorem jego został płk. Anatol Fejgin, a zastępcą Józef Światło. Wraz z ujarzmieniem politycznym społeczeństwa polskiego komuniści dokonywali ważnych przemian w życiu gospodarczym. Celem ich było podporządkowanie jednostek przez wydziedziczenie ich z resztek własności produkcyjnej, tak by pozbawione samodzielnego oparcia materialnego stały się zbiorowiskiem całkowicie uzależnionym od wszechobecnego państwa. Zaczęto bezprawnie odbierać małe zakłady przemysłowe, w miejsce gospodarki prywatnej (rynkowej), prywatnego i wolnego handlu wprowadzano gospodarkę planową, co pozwoliło przesunąć olbrzymią ilość sił i środków na budowę przemysłu ciężkiego, zbrojeniowego, maszynowego. Jednym z takich drastycznych posunięć władz była wymiana pieniędzy, która pozbawiła ludzi 2/3 oszczędności. Był to okres tzw. planu 6 – letniego (lata 1949-55).. Propaganda komunistyczna wprowadzała – wzorowane na radzieckim – „współzawodnictwo pracy”, rujnujące zdrowie wielu górnikom, stoczniowcom i murarzom. Zaktywizowała swoje działania, powołana jeszcze w 1946r., specjalne komisja do ścigania przestępstw gospodarczych. Powstawały obozy, w których skazani, np. na podstawie donosu, wykonywali niewolniczą pracę.

Wraz z rozwojem przemysłu ciężkiego i budownictwa, władze partyjne rozpoczęły proces kolektywizacji wsi, czyli zakładania spółdzielni. Nie miało to jednak nic wspólnego z prawdziwą spółdzielczością. Chłopów zmuszano do wstępowania do zakładanych spółdzielni, stosując naciski zarówno ekonomiczne, jak i policyjne. Opornych (tzw. kułaków) najpierw prześladowano, a często aresztowano. Do wyjątkowo brutalnych aktów terroru doszło m.in. w powiecie świdnickim, dokąd skierowano znajdujące się nieopodal wojska Armii Radzieckiej w celu stłumienia buntu chłopskiego, a także w województwie szczecińskim, gdzie miejscowe oddziały UB dokonały kradzieży mienia, połączonej z niszczeniem zapasów żywności. W tym czasie utworzyły się trzy podstawowe wielkie grupy społeczeństwa socjalistycznego: wielkoprzemysłowa klasa robotnicza, chłopska i inteligencja pracująca. Natomiast zniszczono burżuazję, ziemiaństwo, a drobnomieszczaństwo zostało zepchnięte na margines społeczny

Zmiany w polityce gospodarczej, następujące od 1948r., były konsekwencją przemian politycznych, zapoczątkowanych przez Szklarską Porębę. Kontakty ekonomiczne z Europą Zachodnią zostały wstrzymane. Pomoc wolnego świata dla Polski ograniczyła się do działalności charytatywnej, którą prowadziła m.in. Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw pomocy i Odbudowy (UNRRA).

Oddziały NKWD, od początku 1947r., wspomagane przez formacje podległe MBP i wojsku, likwidowały większość ognisk oporu. Dowódcy oddziałów zbrojnych ginęli na polu walki lub w aresztach UB. 2 lutego 1947r. ogłoszono „amnestię”, w ramach której zwolniono z więzień podobno 26.285 osób. Doprowadziła ona do niemal całkowitego zaniku podziemia. Ujawniło się wtedy 55.277 osób z czego 22.887 członków organizacji WiN („Wolność i Niepodległość”), 4.992 członków NSZ, 8.432 żołnierzy innych oddziałów leśnych, 7.448 dezerterów z LWP. (tylu przetrwało w lasach po amnestii 22 lipca 1945r.). Większość pozostała dalej w konspiracji. Natychmiast po „amnestii” rozpoczęły się nowe aresztowania. Doprowadziło to do niemal całkowitego zaniku podziemia. Ostatnie większe zgrupowania oddziałów „leśnych” zostały spacyfikowane w 1948r. Wkrótce jednak postępowanie władz doprowadziło do wzrostu liczby ukrywających się – do „lasu” poszli młodzi ludzie, głównie ze wsi. Kłamliwa propaganda, obawa przed aresztowaniami, nowe akty terroru powodowały, że stale znajdowali się ludzie, decydujący się na opuszczenie rodzinnego domu i pójście „do lasu”. Działo się tak aż do początków lat pięćdziesiątych. W sumie, w walkach zbrojnych zginęło ponad 100 tys. osób, a znaczna część żołnierzy podziemia niepodległościowego została osadzona w więzieniach. Na przełomie 1946-1947r. oddziały UB aresztowały większość polityków podziemia. Przez następne lata wytyczano im procesy pokazowe – wzorowane na radzieckich – które miały przedstawić społeczeństwu w jak najgorszym świetle siły niepodległościowe.

Od 1948r. wzrosła liczba aresztowań, okrutnych śledztw – prowadzonych przez ludzi pozbawionych jakichkolwiek humanitarnych odruchów – i pokazowych procesów politycznych, nagłaśnianych przez uległy reżimowi publicystów. Funkcjonariusze UB, ich tajni agenci i informatorzy docierali w głąb środowisk społecznych (nawet rodzin), co potęgowało poczucie stałego zagrożenia. Aresztowany mógł być każdy: ten, kto w czasie wojny działał czynnie w podziemiu, i ten, kto kontynuował walkę po 1945r., a ujawnił się przy okazji kolejnych amnestii, w końcu ten, kto słuchał zachodniego radia (np. nadającej w języku polskim rozgłośni Radia „Wolna Europa”), niepotrzebnie powiedział dowcip polityczny czy też padł ofiarą donosu.
Celem nadrzędnym aparatu represji była chęć zastraszenia społeczeństwa i jednocześni eliminacja rzeczywistych i potencjalnych wrogów systemu, co miało ułatwić rządzenie pozostającymi na wolności. Tych, za których zamknęły się bramy wiezienia, obciążały „sfabrykowane” zarzuty mówiące np. o współdziałaniu z hitlerowcami, mordowaniu Żydów i komunistów w czasie wojny, o pracy na rzecz obcego wywiadu czy też o podejmowaniu prób obalenia siłą ustroju państwa. Poddawano ich torturom, a w końcu skazywano na wieloletnie więzienia lub karę śmierci. Tak zginął legendarny szef Kedywu, gen. August Fieldorf, ps. “Nil”, stracony w 1953r. za to, że do końca zachowując godność nie poszedł na współpracę ze swoimi oprawcami.
Od 31 lipca do 31 sierpnia 1951r. w Warszawie odbywał się pokazowy proces polityczny generałów i oficerów WP. Oskarżonym postawiono zarzuty: utworzenia w WP konspiracyjnej organizacji („spisek w wojsku”) dążącej do obalenia władzy PZPR, współpracy z wywiadami Wielkiej Brytanii i USA. Na kary więzienia zostali skazani: generałowie — F. Herman, J. Kirchmayer, S. Mossor, S. Tatar (dożywotnie więzienie), pułkownicy — M. Jurecki, S. Nowicki, M. Utnik (15 lat więzienia), mjr W. Roman i komandor ppor. Sz. Wacek (12 lat).
„W czasie śledztwa poddany zostałem – wspominał Kazimierz Moczarski, były szef BIP Komendy Głównej AK – czterdziestu dziewięciu rodzajom maltretacji i tortur: [...] bicie pałką gumową specjalnie uczulonych miejsc ciała, [...] bicie batem, [...] wyrywanie włosów ze skroni i karku, z brody, z piersi, [...] miażdżenie rozżarzonym papierosem okolic ust i oczu... Ponadto wspomnieć muszę, że przez 6 lat i 3 miesiące nie wypuszczano mnie z celi na spacer, że przez 2 lata i 10 miesięcy nie było kąpieli”. Podobne metody śledztwa stosował Główny Zarząd Informacji, czyli prokuratura wojskowa. Działano według przepisów – wzorowanych na prawie ZSRR – z pominięciem podstawowych zasad praworządności. Z tego samego paragrafu sądzono np. oprawcę oświęcimskiego, jak i legendarnego oficera AK, Witolda Pileckiego, który w czasie wojny przedostał się na ochotnika do tego obozu, aby założyć w nim komórkę polskiego państwa podziemnego.
Wielu patriotów nie doczekało się żadnego procesu, ginęli bez możliwości porozumienia się z rodziną, w lochach więziennych. Chowano ich po kryjomu w zbiorowych mogiłach pod płotem cmentarza. Na murze więzienia mokotowskiego w Warszawie odnaleziono po latach taki oto wiersz:
„Nie odprowadził nas tu kondukt pogrzebowy,
Nikt nie miał honorowej salwy ani wieńca.
W mokotowskim więzieniu krótki strzał w tył głowy,
A potem mały kucyk wiózł nas do Służewca...
Z jej imieniem na ustach zwyciężać lub zginąć
Szliśmy w oddziałach „Wilka” i murach Starówki,
Pod Narwik i pod Tobruk, pod Monte Cassino,
By w tym piasku kres znaleźć żołnierskiej wędrówki.”
Władze państwowe zdominowane przez komunistów unikały początkowo otwartego konfliktu z biskupami polskimi. Próbowano jednak ograniczyć ich wpływ na społeczeństwo. Służyło temu m.in. zerwanie przez TRJN konkordatu z 1925r., a także wprowadzenie obowiązkowych ślubów cywilnych oraz zapisu ustawowego o rozwodach, co było sprzeczne z utrwaloną tradycją. W propagandzie wykorzystywano każdy fakt udziału kapłanów w oddziałach zbrojnych (nazywanych stale „bandami”), aby zarzucić Kościołowi „antynarodową postawę”. Otwarta walka z Kościołem rozpoczęła się dopiero po śmierci prymasa Augusta Hlonda, w końcu 1948r., kiedy to jego następcą został młody biskup lubelski Stefan Wyszyński.

W Polsce władze komunistyczne wraz z aparatem bezpieczeństwa represjonowały wiernych, duchowieństwo i biskupów. Aresztowano księży, zakonników, szefów stowarzyszeń katolickich, które następnie ulegały likwidacji, oraz publicystów nielicznych pism kościelnych, usuwano ze szkół podstawowych i średnich lekcje religii, zakonom odbierano placówki oświatowe i szpitale, stanowiące ich własność – odbierano również ziemię przykościelną i instytucje charytatywne (np. „Caritas”) , wraz z majątkiem – a w końcu nakładano na Kościół olbrzymie podatki, wiedząc, że utrzymanie świątyń zależy jedynie od społecznych datków. W sierpniu 1949 r. wydano dekret o "ochronie wolności sumienia", w którym zapowiedziano kary więzienia za "zmuszanie do udziału w praktykach religijnych" oraz "udział w zbiegowiskach publicznych". Na podstawie tego dekretu można było skazać właściwie każdego praktykującego katolika. Znoszono znane sprzed wojny święta religijno-patriotyczne, 18 stycznia 1951 r. Sejm Ustawodawczy zlikwidował Święto 3 Maja i niektóre święta kościelne, jako dni wolne od pracy. Manifestowanie zaś swych przekonań religijnych zamykało karierę zawodową, a w skrajnych przypadkach groziło więzieniem.

Jednocześnie propaganda komunistyczna atakowała księży i biskupów w prasie ogólnopolskiej, próbując udowodnić episkopatowi m.in. agenturalność i wysługiwanie się „imperializmowi amerykańsko-watykańskiemu”. W tym samym czasie zaktywizowała się grupa tzw. katolików postępowych, Bolesławem Piaseckim na czele, która – za cenę deklarowanego poparcia dla poczynań władz komunistycznych – mogła powołać do życia Stowarzyszenie „PAX”. W obliczu zagrożenia podstawowych funkcji Kościoła episkopat zgodził się na podpisanie 14 kwietnia 1950r. porozumienia z władzą mającego powstrzymać komunistów od ich polityki represji. (Kościołowi przyznano prawo nauczania religii w szkołach, prawo utrzymania seminariów, pracy duszpasterskiej w wojsku i zakładach karnych oraz działań opiekuńczo-dobroczynnych. W zamian Kościół był zobowiązany nauczania wiernych poszanowania prawa i władzy państwowej – czyli potępienia podziemia, popierania polityki w kwestii Ziem Odzyskanych).

Porozumienie kwietniowe wzbudziło wiele kontrowersji na Zachodzie, w kraju zaś zostało przyjęte ze zrozumieniem. Traktowano je tutaj jako konieczność, a autorytet prymasa Polski był tak duży, że porównywano go wówczas z interrexem. Komuniści nie zamierzali jednak respektować podpisanej umowy i wkrótce ze zdwojoną mocą przystąpili do walki z Kościołem, dążąc do zastraszenia biskupów i podporządkowania ich państwu. Wobec oporu episkopatu rozpoczęły się aresztowania. W sumie, pod koniec 1951r. w więzieniach przebywało ok. 900 księży katolickich, a wkrótce dołączył do nich pierwszy biskup – Czeslaw Kaczmarek – któremu po brutalnym śledztwie wytoczono proces w sądzie wojskowym (proce trwał od 14 do 22 września 1953r.). W lutym 1953r. wydano dekret państwowy o „obsadzaniu stanowisk kościelnych”, co w praktyce oznaczało likwidację autonomii Kościoła katolickiego w Polsce i zerwanie prawnych i organizacyjnych kontaktów ze Stolicą Apostolską. Niemal jednocześnie, władze odebrały Kurii Metropolitarnej w Krakowie „Tygodnik Powszechny”, ostatnie pismo inteligencji katolickiej, uznawane przez biskupów. W odpowiedzi na próby likwidacji Kościoła prymas Wyszyński wystosował do władz państwowych list-memoriał – w którym pisał m.in.: „A gdyby zdarzyć się miało, że czynniki zewnętrzne będą nam uniemożliwiać powołanie na stanowiska duchowne ludzi właściwych i kompetentnych, jesteśmy zdecydowani nie obsadzać ich wcale, niż oddawać religijne rządy w ręce niegodne. Rzeczy Bożych na ołtarzach Cezara składać nam nie wolno. NON POSSUMUS [nie możemy].”

W 1953 r. duchowieństwo miało złożyć przysięgę na nową konstytucję. Nie zrobiło tego, więc władze internowały Prymasa Wyszyńskiego. W nocy z 25 na 26 września 1953r. funkcjonariusze UB wtargnęli do siedziby prymasa Polski i wywieźli go poza Warszawę. Był on następnie – bez sądu – przetrzymywany w miejscach odosobnienia (Rywałd, Stoczek koło Lidzbarka Warmińskiego, Prudnik Śląski, Komańcza). W tej atmosferze 17 grudnia 1953r. biskupi polscy złożyli ślubowanie na wierność Polsce Ludowej. 26 października 1956r. roku Stefan Wyszyński wypuszczony został na wolność i mógł podjąć obowiązki prymasa. Jednakże powyższy przykład doskonale ilustruje perfidię władz Polski Ludowej.

Propaganda komunistyczna szerzyła „kult” Stalina, tworzony przez niego w ZSRR. Przywódcę związku Radzieckiego określano mianem „Budowniczego świata”, „Wielkiego Językoznawcy”, „Pierwszego filozofa i ideologa Partii” czy też „Gospodarza”.

System komunistyczny w Polsce, oparty na dominacji ZSRR, na strachu terrorze i kłamliwej propagandzie, zachował pozory „demokracji ludowej”. Obok PZPR działały partie: chłopska (Zjednoczone Stronnictwo Ludowe – ZSL) i rzemieślniczo-inteligencka (Stronnictwo Demokratyczne – SD ), odpowiadające sztucznemu, ale pożądanemu układowi klasowemu w społeczeństwie.

Istota totalitarnego systemu komunistycznego – biegunowa rozbieżność między teorią założeń ustrojowych a praktyką polityczną władzy, między deklaracjami ustaw zasadniczych, a całkowitym pozbawieniem obywatela wszelkich praw i gwarancji politycznych, sądowych i społecznych – znalazła szczególnie mocny wyraz w rzeczywistości Polski komunistycznej. Konstytucja z 1921r. obowiązywała do 1952r. i pod - formalnie – jej rządami odbywały się stalinowskie mordy i wszelkie praktyki „systemu błędów i wypaczeń”. Nikt nie śmiał nawet wspomnieć o artykułach 77 i 78 (niezawisłość sądów), art. 82 (jawność rozpraw sądowych), art. 97 (wolność osobista), art.100 (nietykalność mieszkania), art. 104 (wolność słowa), art. 105 (zakaz cenzury prewencyjnej), art. 106 (tajemnica korespondencji), art. 117 (wolność nauki i szkolnictwa).

22 lipca 1952r. Sejm uchwalił nowa konstytucję, (data została specjalnie wybrana ze względu na przypadającą kolejną rocznicę ogłoszenia Manifestu PKWN – w ustroju socjalistycznym daty świąt państwowych zastępowały święta kościelne). Tekst konstytucji – zanim uchwalił ją Sejm Ustawodawczy – poprawił i zaakceptował Stalin, społeczeństwo polskie nie miało zatem żadnego wpływu na zawarte w niej postanowienia. Nie były one zresztą stosowane w praktyce – centrum władzy znajdowało się nadal w Biurze Politycznym KC PZPR i w podległych mu wydziałach KC, mających w praktyce większe znaczenie niż odpowiednie ministerstwa. Konstytucja teoretycznie wprowadzała podstawowe zasady ustawodawstwa państw demokratycznych: władza ustawodawcza miała należeć do reprezentantów „ludu pracującego miast i wsi” (sejm i Rada Państwa), wykonawcza – do rządu, sądownictwo zaś oparto na zasadzie niezawisłości. Państwo otrzymało nazwę: Polska Rzeczpospolita Ludowa. Wszelkie swobody obywatelskie pozbawione były gwarancji, oraz obwarowane "spełnianiem obowiązków obywatelskich", czyli w praktyce lojalnością wobec rządu. Przykładem jednego z tak absurdalnych przepisów był obowiązek meldunku każdego zgromadzenia powyżej trzech osób w mieszkaniu na najbliższej komendzie MO. W praktyce nikt tego nie przestrzegał, zaś władza miała argument do aresztowania "niewygodnych" obywateli. Typowo stalinowska zasada "Dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie" znalazła tu swoje odzwierciedlenie.

Także enigmatyczne sformułowanie "władza w PRL należy do ludu pracującego miast i wsi", które w praktyce o niczym nie informuje, stanowiło kolejną "przykrywkę" Partii, wymówkę pozwalającą na kontynuowanie modelu władzy totalitarnej. Oczywiście były też "udogodnienia" dla obywateli, które państwo faktycznie zapewniało - choćby edukacja. Nie można zaprzeczyć iż sowiecka kampania likwidacji analfabetyzmu faktycznie odniosła skutek. Niestety, ogólna oświata w czasach stalinowskich została, jak wszystko podporządkowana celom Partii.

Dzięki niesamowitej aktywności ludzi powstawały instytuty naukowe i uniwersytety, odtwarzano rozproszone w zawierusze wojennej zbiory muzealne. Przedwojenni profesorowie wrócili do swoich katedr, literaci do pisania i wydawania książek, nauczyciele do szkół, a młodzież – często pochodzenia wiejskiego – z ochotą zapisywała się na studia. Większość obywateli zdawała sobie jednak sprawę z pozornego jedynie niewkraczania nowej władzy w życie społeczno-kulturowe. Jednocześnie bowiem komuniści wyznaczyli wyraźne granice, poza które nie mogło wyjść wolne słowo. Na straży zakazanych tematów stała instytucja cenzur, powołana już w 1946r., a mająca na celu popieranie środowisk i poglądów społeczno-politycznych bliższych PZPR i jej sojusznikom. Władza komunistyczna starała się również pozyskać wybitnych literatów i ludzi sztuki. Jak wspominał pisarz Zbigniew Herbert: „ekipa agentów [moskiewskich] potrzebowała na gwałt inteligencji, elity”. Za cenę podporządkowanie się wytycznym cenzury znaczna część przedwojennej inteligencji mogła korzystać z licznych przywilejów dostępnych jedynie nowej władzy (np. atrakcyjne mieszkanie, stałe wynagrodzenie, uzyskać możliwość wydawania swoich prac lub wyjazdu na placówkę zagraniczną). Procesowi temu towarzyszyła, podtrzymywana przez propagandę komunistyczną, wiara w możliwości stworzenia ustroju „sprawiedliwości społecznej”. Pozwalało to wielu udawać, że codzienna rzeczywistość – z jej więzieniami i obecnością NKWD – jest swoistą „drogą przez mękę”, po której nastąpi obiecywany „raj”.

Jeszcze w roku 1948 nastąpił brutalny zwrot w polityce społeczno-kulturalnej państwa, kontrolującego już wszystkie dziedziny życia publicznego. Atak przeprowadzono na kilku frontach jednocześnie. Władze oświatowe, zgodnie z poleceniem Biura Politycznego KC PPR, wprowadziły nowy program nauczania, który wkrótce przerodził się w próbę spacyfikowania środowiska nauczycielskiego, zobowiązanego do nauczania młodzieży w duchu marksizmu-leninizmu. Ze szkół wyrzucano starą kadrę pedagogiczną, innych zastraszano groźbą utraty pracy. Doświadczonych nauczycieli zastępowali młodzi i bojowi pseudowychowawcy, absolwenci przyśpieszonych kursów pedagogicznych. W szkole i poza nią podjęła działalność potężna organizacja młodzieżowa Związek Młodzieży Polskiej (ZMP), podlegała organizacyjnie KC PZPR. Zetempowcy, popierając obowiązującą ideologię, wprowadzali atmosferę powszechnego lęku, a jednocześnie korzystając z funduszy państwowych, mieli wyłączność na organizowanie wszelkiego rodzaju rozrywek.

Wielu wybitnych naukowców musiało opuścić mury uczelni i straciło kontakt ze słuchaczami. Nie wolno im było prowadzić badań naukowych, a wszechobecna cenzura wstrzymywała druk ich dotychczasowego dorobku. W niszczeniu nauki polskiej, obok członków PZPR, szczególnie „zasłużyli się” bojowi aktywiści ZMP, wkrótce tworzący podstawową część nowej inteligencji. W oświacie i nauce zaczęły obowiązywać nowe treści, dla których wzorem stały się osiągnięcia naukowe ZSRR. Było to zjawisko szczególnie widoczne w programach nauczania historii. W podręcznikach do tego przedmiotu dominowało poczucie dumy z osiągnięć Rosji – „pierwszego socjalistycznego państwa”. Bohaterami narodowymi uczyniono tych, którzy najechali na Polskę w 1920r. (Feliks Dzierżyński i Julian Marchlewski) a zdrajcami tych, którzy „najechali państwo bolszewików” (Józef Piłsudski).

Mechanizm „czystek”, obowiązujący w świecie oświaty i nauki, dotyczył również literatów, publicystów, plastyków itd. Ich związki twórcze zostały dość szybko opanowane przez uległych władzy pisarzy i artystów, dla których możliwość pełnienia roli „wychowawcy pokoleń” stała się cenniejsza niż przywiązanie do własnych przekonań. „Co to znaczy rozumieć w sposób twórczy inspirującą rolę partii w kształtowaniu naszej literatury? – nauczał młodszych pisarz Jerzy Andrzejewski – [...] to znaczy uczynić inspirację partii źródłem i treścią natchnienia własnego, to znaczy uczyć się na wskazaniach Partii”. Wszystkie dziedziny sztuki podporządkowano zatem ideologicznym i wychowawczym wymaganiom stawianym przez PZPR. Obowiązywał nowy styl: r e a l

Poznański Czerwiec 1956.


Rewolucja, powstanie, zryw... Słowa którymi ówczesne media, określały wydarzenia roku 1956 w całym bloku wschodnim. Bunt przeciwko niewoli, bunt przeciwko stagnacji, i wreszcie bunt przeciw zmowie milczenia. Co trzeba wiedzieć, by zrozumieć? By zobaczyć i przede wszystkim pamiętać?
W związku z wydarzeniami radio warszawskie nadało komunikat następującej treści: „W dniu dzisiejszym doszło do poważnych zaburzeń na terenie miasta Poznania. Od pewnego czasu agentura imperialistyczna i reakcyjne podziemie starały się wykorzystać trudności ekonomiczne i bolączki w niektórych zakładach Poznania dla sprowokowania wystąpień przeciwko władzy ludowej. Wróg nieprzypadkowo obrał sobie jako teren prowokacji właśnie Poznań w chwili, gdy odbywają się tam Międzynarodowe Targi. Chodziło o to, aby rzucić cień na dobre imię Polski Ludowej, utrudnić rozwijanie naszej pokojowej współpracy międzynarodowej. W dniu dzisiejszym agentom wroga udało się sprowokować zamieszki uliczne. Doszło do napadów na niektóre gmachy publiczne, co pociągnęło ofiary w ludziach”.
Wydarzenia poznańskie z czerwca 1956 roku określano w krajowych środkach masowej informacji mianem „zajść” lub „imperialistycznego spisku”. Środowiska emigracyjne na Zachodzie, z Radiem Wolna Europa na czele, mówiły o powstaniu, a Jan Nowak-Jezioranski, dyrektor Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa, nazywał wydarzenia poznańskie „krwawym czwartkiem”. Z czasem utrwaliło się określenie Poznański Czerwiec. Był to pierwszy liczący się zryw wolnościowy robotników przeciwko władzom Polski Ludowej.

28 czerwca 1956 roku pracownicy Zakładów Hipolita Cegielskiego zastrajkowali, a następnie wyszli na ulice. Bezpośrednią przyczyną demonstracji były pogarszające się warunki płacy i pracy, nazywane niekiedy „krzywdami ekonomicznymi”. Ale podłoże miało charakter polityczny i polityczne były jego konsekwencje. Podczas manifestacji padały przeważnie okrzyki: „Żądamy chleba!”. W trakcie następujących po sobie wydarzeń radykalizowały się postulaty. Do robotników przyłączali się mieszkańcy Poznania. Na transparentach widniały napisy: „Żądamy wolności słowa!”. Po wyprowadzeniu z koszar wojska i skierowaniu go przeciwko demonstrantom, rozległy się okrzyki: „Precz z komunistyczną dyktaturą!”. W szczególny sposób demonstranci zareagowali na widok czołgów. Ten wrogi gest władzy uznano jako przejaw arogancji i buty rządzących wobec pracujących, zwłaszcza zaś robotników.

Przechowywane w Archiwum Dokumentacji Mechanicznej w Warszawie materiały Radia Wolna Europa, szczególnie nagrania dźwiękowe, obrazują z jednej strony faktyczny przebieg tego, co działo się na ulicach miasta, z drugiej zaś oddają klimat miejsca i czasu. Ważne są opinie zagranicznych komentatorów o wydarzeniach, w tym relacje bezpośrednich świadków zajść w poszczególnych dzielnicach miasta. Agencje Prasowe krzyczały o „prowokacji imperialistycznej”, media zaś opierały swoją wiedzę w głównej mierze na słynnej wypowiedzi premiera Józefa Cyrankiewicza: „Kto odważy się podnieść rękę przeciwko władzy ludowej, może być pewien, że mu tę rękę władza odrąbie” Czerwiec to czas dla Poznania szczególny, odbywały się bowiem Międzynarodowe Targi, impreza skupiająca nie tylko handlowców i wystawców, ale również dziennikarzy z różnych krajów. Mimo woli stali się oni bezpośrednimi obserwatorami robotniczego buntu, krwawo stłumionego przez „robotniczą władzę” - buntu objawiającego się po raz pierwszy w kraju „demokracji ludowej”, buntu na tak wielką, niespotykaną wcześniej skalę.

Korespondenci zachodniej prasy, radia i telewizji informowali w depeszach o tym, co widzieli naocznie i co usłyszeli od poznaniaków. Do Monachium trafiali z wiadomościami uciekinierzy z Polski. Zdaniem dziennikarzy rozgłośni RWE Poznań utorował drogę do Października, a Gomółce drogę do władzy

Polski Październik 1956.


Autorzy piszący o wydarzeniach 1956 r. w Polsce siłą rzeczy koncentrują się na rozgrywkach na szczytach władzy, gdzie trwały zmagania pomiędzy reformatorskimi "pula wianami" z konserwatywnymi "natolinczykami". Wyłoniła się z nich na VIII Plenum PZPR nowa ekipa rządząca. Do władzy powrócił odsunięty po 1948 r. Władysław Gomulka i jego najbliżsi współpracownicy. Zmiany te, chociaż ważne, dokonały się jednak tylko w obrębię komunistycznej elity, a inne opcje polityczne w bardzo nikłym stopniu na nich skorzystały. Andrzej Friszke odpowiadając w książce Opozycja polityczna w PRL 1945-1980 (Londyn 1994) na pytanie, dlaczego w Październiku na scenę polityczną nie powróciły dawne elity polityczne, stwierdził, iż społeczeństwo - zastraszone i przeorane przez mechanizmy stalinowskiego państwa - nie mogło już odwołać się do dawnych autorytetów i programów.

To prawda, ale byłoby wielkim uproszczeniem, gdybyśmy sprowadzali wydarzenia 1956 r. tylko i wyłącznie do rozgrywek w obrębie PZPR. Polski Październik miał daleko szerszy zasięg, a jego zasadnicza część, wciąż niedocenianą i nieopisaną, był wielki spontaniczny ruch patriotyczny. Był on reakcja na dziesięciolecie 1945-1955, kiedy to aparat przemocy i wszechogarniająca propaganda - stanowiące zasadnicze instrumenty komunistycznego totalitaryzmu - zagroziły podstawom polskiej tożsamości narodowej. Komunistyczna ofensywa uderzyła nie tylko w zadeklarowanych przeciwników nowego ustroju i uprzywilejowane przed 1939 r. warstwy społeczne, ale objęła również wrażliwa sferę świadomości narodowej i religii. Z tych zmagań wyłonić się miało - taka nadzieje miał Stalin i jego warszawski namiestnik Bierut - zupełnie nowe społeczeństwo, dla którego katolicka wiara i tradycyjnie rozumiany polski patriotyzm miały być godnymi pogardy przeżytkami bezpowrotnie minionej epoki.
Lektura poufnych sprawozdań partyjnych i policyjnych raportów z kolejnych miesięcy tego dramatycznego roku pozwala prześledzić narastanie nastrojów patriotycznych, ściśle splatających się z anty sowieckimi i antykomunistycznymi. Ich apogeum wystąpiło w październiku, kiedy to Polska znalazła się w obliczu zbrojnej interwencji Armii Czerwonej.

W marcu 1956 r. szerokie kręgi społeczeństwa polskiego miały okazje zapoznać się z treścią "tajnego" referatu Nikity Chruszczowa "O kulcie jednostki i jego następstwach" wygłoszonym na XX zjeździe KPZR. Ujawniony tam bezmiar zbrodni Stalina był szokiem nie tylko dla członków partii, ale również ludzi, którzy już wcześniej nie mieli wysokiego mniemania o sowieckim przywódcy. Na otwartych zebraniach partyjnych, które odbywały się w całej Polsce, zaczęto zadawać niewygodne pytania. Pytano, dlaczego tak długo ukrywano prawdę o poczynaniach Stalina i dlaczego ujawniono ja dopiero po jego śmierci. Otwarcie zaczęto stawiać kwestie powojennych losów żołnierzy Armii Krajowej, którzy znaleźli się w sowieckich więzieniach i lagrach, wracano do drażliwej sprawy Katynia. Funkcjonariusze partii komunistycznej prowadzący te zebrania nie potrafili udzielić zadowalających odpowiedzi, często wikłali się w sprzeczności, niekiedy musieli przyznać racje dyskutantom podnoszącym rożne aspekty antypolskiej polityki Kremla.

Do wyraźnego wzrostu nastrojów anty sowieckich przyczyniła się niespodziewana śmierć prezydenta Bolesława Bieruta w Moskwie (marzec 1956 r.). Trudno przypuszczać, aby społeczeństwo polskie darzyło go szczególna miłością, ale jest faktem, iż jego zgon wywołał wielkie wrażenie. Co ciekawe, powszechnie uważano, ze nie zmarł śmiercią naturalna. Rożne były natomiast wersje przyczyn jego śmierci. Wstrząsem dla opinii publicznej były wydarzenia poznańskie z końca czerwca 1956 r. Doszło tam do robotniczej rewolty, krwawo stłumionej przy użyciu wojska. Ludzie nie mogli uwierzyć, ze do cywilów strzelali polscy żołnierze, stad pogłoski, iż do Poznania sprowadzono żołnierzy sowieckich przebranych w mundury Wojska Polskiego.

Apogeum nastrojów patriotycznych nastąpiło jesienią, kiedy polski kryzys wszedł w fazę przełomową. stało się jasne, iż Polsce grozi sowiecka interwencja. W dniu, w którym zacząć się miały obrady VIII Plenum PZPR, do Warszawy niespodziewanie przybyła delegacja sowiecka z Chruszczowem na czele. Rozpoczęły się rozmowy pomiędzy kierownictwem KPZR i PZPR z udziałem Gomółki, którego przewidywano już na przyszłego I sekretarza. Ich atmosfera była bardzo napięta. Rosjanie niedwuznacznie grozili Polakom interwencja Armii Czerwonej. Ze nie były to czcze pogróżki świadczyły nadchodzące do Warszawy meldunki, iż oddziały Północnej Grupy Armii Radzieckiej stacjonujące w garnizonach na Pomorzu i Śląsku opuściły je i zmierzają w stronę Warszawy. Ponieważ w stan gotowości postawiono również niektóre oddziały polskie, powstała realna groźba wybuchu zbrojnego konfliktu o nie wyobrażalnych konsekwencjach nie tylko dla Polski, ale całej Europy.

W tej krytycznej sytuacji przez cala Polskę przetoczyła się fala wieców, masówek i manifestacji z udziałem setek tysięcy ludzi, na których podejmowano rezolucje, głównie o treści patriotycznej. Np. na wielkim wiecu młodzieży łódzkiej, zwołanym 23 października, zadano zagwarantowania Polsce pełnej suwerenności terytorialnej i domagano się prowadzenia przez rząd niezależnej polityki zagranicznej, zgodnej z polska racja stanu. W sposób zdecydowany zadano wyprowadzenia z Polski oddziałów Armii Radzieckiej oraz usunięcia z Wojska Polskiego i organów bezpieczeństwa wszystkich oficerów i funkcjonariuszy sowieckich, w tym także marszałka Konstantego Rokossowskiego. Domagano się wyjaśnienia sprawy Katynia i naprawienia krzywd wyrządzonych tysiącom Polaków deportowanych w głąb ZSRR. Postulowano ponadto likwidacje cenzury, tak aby już nigdy nie doszło do fałszowania najnowszej historii Polski.

Rezolucje z tego wiecu, jak i wiele podobnych, podjętych w innych miastach kraju, docierały do Warszawy. Gomulka mógł być pewien, ze podczas rozmów z Rosjanami ma za sobą cały naród. Z nastrojów społeczeństwa polskiego zdawali sobie sprawę także Rosjanie i chyba właśnie dlatego zdecydowali się zaakceptować zmiany na szczytach PZPR i ograniczone reformy polityczne, licząc na to, iż Polska pozostanie mimo wszystko w sowieckiej strefie wpływów.

Wzmożona aktywność emigracji zapowiadała wielka polska manifestacja, która miała miejsce w Londynie 22 kwietnia 1956 r. w związku z wizyta Chruszczowa. Ulicami stolicy Wielkiej Brytanii przeszło wówczas w pochodzie ponad 20 tys. Polaków i innych emigrantów zza żelaznej kurtyny. Największe możliwości oddziaływania na sytuacje w kraju miała Rozgłośnia Polska Radia Wolna Europa, dysponująca możliwością bezpośredniego zwracania się do milionów rodaków w kraju, a ponadto mająca również odpowiednie zaplecze analityczne. Jan Nowak-Jezioranski i jego ekipa starali się zrobić wszystko, co możliwe, aby "odwilż" trwała jak najdłużej, ale zarazem mieli świadomość, ze całkowite wyjście Polski ze sfery dominacji Związku Sowieckiego jest nierealne w istniejącej sytuacji geopolitycznej. Z tych tez powodów rozgłośnia RWE starała się nadmiernie nie podgrzewać sytuacji, jej komentarze były umiarkowane w treści i tonie. Skończyła się bezpowrotnie epoka masowego terroru, tysiące ludzi odzyskało wolność, nastąpiła znacząca liberalizacja w dziedzinie kultury i nauki, zakończyły się brutalne prześladowania Kościoła, wycofano się z przymusowej kolektywizacji wsi, wielotysięczne rzesze Polaków wróciły z ZSRR. Jednak i te kręgi emigracji, które bardzo nieufnie podchodziły do wydarzeń w kraju, mogły powiedzieć, ze miały racje. Gomulka zawiódł pokładane w nim nadzieje. Bardzo szybko wycofał się z większości obietnic. Gomulka, na cześć którego w 1956 r. na wiecach wiwatowały tysiące ludzi, w 1970 r. wydal rozkaz strzelania do robotników z Wybrzeża.

Ogromny kapitał aktywności wyzwolonej w gorących miesiącach 1956 r. został zmarnowany.

Marzec 1968 - geneza, przebieg skutki.


Marzec 1968
Ze wszystkich kryzysów polityczno-społecznych w dziejach PRL "wydarzenia marcowe" są chyba najbardziej złożone i do dziś wywołują rzeczne oceny. Część osób uważa, że przypisuje im się nadmierną rolę, wynikającą stąd, że były w nie zaangażowane środowiska dziennikarskie, artystyczne i naukowe, jest więc wiele spisanych relacji i wspomnień, co przyczyniło się do nagłośnienia tego właśnie zakrętu historii. Równocześnie można się spotkać z poglądem, że o wydarzeniach tych mówi się tak dużo dlatego, że ich ofiarami były najczęściej osoby żydowskiego pochodzenia (w podtekście sugeruje się istnienie jakiegoś żydowskiego lobby).
Można się też spotkać z poglądem przeciwnym, w myśl którego Marzec 1968 był tym kryzysowym momentem, którego roli się nie docenia z tego względu, że główną siłą kontestującą byli wówczas studenci i inteligencja, a nie - jak w Poznaniu w 1956 r. czy na Wybrzeżu w 1970 r. - robotnicy, przez lata uważani za klasę przodującą. Pomniejszaniu znaczenia wydarzeń 1968 r. mógł też sprzyjać fakt, że nie doszło wówczas do zmiany na najwyższych szczeblach władzy, jak w latach 1956 (choć nie od razu po buncie w Poznaniu), 1970 i 1980. Wydaje się, że obecnie na to zjawisko potrafimy już patrzeć w sposób mniej emocjonalny, a zarazem bardziej wyważony. Spowodowane jest to z jednej strony dystansem czasowym, z drugiej zaś postępem badań historycznych. Zaczęto też wreszcie patrzeć na te wydarzenia w sposób kompleksowy, dostrzegając różne ich wątki, niekoniecznie ze sobą powiązane, a czasem wręcz wykluczające się i przeciwstawne. Pojęcie Marzec 1968 określa bowiem kilka nurtów. Akcentowanie poszczególnych z nich w znacznym stopniu było, a często i jest uzależnione od własnych doświadczeń osób wypowiadających się na temat wydarzeń tamtych lat. Ludzie, którzy byli wówczas na studiach, wydobywają przede wszystkim studencki wątek "wydarzeń marcowych": strajki w szkołach wyższych, wiece, manifestacje uliczne, postulaty i rezolucje przyjmowane przez młodzież akademicką. Z kolei w pamięci przedstawicieli środowisk naukowych, literackich i artystycznych wydarzenia 1968 r. zapisały się przede wszystkim antyinteligencką nagonką w środkach masowego przekazu oraz represjami wobec intelektualistów. Ludziom tym zwykle kojarzą się one głównie z dość wówczas rozpowszechnionym zjawiskiem zastępowania uznanych autorytetów przez rozmaite "miernoty z awansu". Najszerszy zasięg akcja ta przybrała w świecie nauki. To właśnie w 1968 r. pojawili się tzw. docenci marcowi, to znaczy mianowani samodzielni pracownicy naukowi, którzy brak habi1ita~i nadrabiali polityczną gorliwością i serwilizmem wobec władzy. Trudno się też dziwić, że ludziom, którzy wyjeżdżali wtedy z Polski, najmniej utkwiła w pamięci antysemicka kampania w środkach masowego przekazu, nieudolnie skrywana pod hasłami antysyjonistycznymi. Wiele " tych osób miało za sobą przeszłość komunistyczną i antysemityzm był im obcy. Poza tym w tradycji komunistycznej nie było miejsca na nacjonalizm, skoro jedną z cech komunizmu był internacjonalizm. Tym większe więc zdumienie wywołała ta fala półurzędowego antysemityzmu. Niemało osób dopatrywało się w tym podobieństw z faszyzmem. Pamiętać wszakże trzeba, że tym widocznym nurtom Marca towarzyszyły działania skryte przed oczyma ogółu. Była o skomplikowana polityczna walka o władzę, prowadzona przez grupę działaczy partyjnych i państwowych skupionych wokół ministra spraw wewnętrznych gen. Mieczysława Moczara. Ze względu na wojenną przeszłość Moczara i jego najbliższego współpracownika gen. Grzegorza Korczyńskiego grupę tę przezwano "partyzantami". Oficjalnie głosili oni lojalność wobec Gomułki, faktycznie jednak - jak się wydaje - przynajmniej od połowy lat sześćdziesiątych systematycznie podkopywali jego pozycję. Za pomocą zręcznie prowadzonej polityki paszportowej (choć nie tylko) Moczar zyskał wielu sympatyków i stronników w środowiskach opiniotwórch: wśród pisarzy, dziennikarzy, naukowców, ludzi kultury i sztuki. Podobnie jak wcześniej "puławian" i "natolińczyków", tak i "partyzantów" trudno byłoby wszakże uznać za grupę wyraźnie sformalizowaną. ło to raczej grono przyjaciół i znajomych skupione wokół Moczara, który był ich niekwestionowanym liderem. "Partyzantów" przedstawiano (a może sami się przedstawiali) jako rodowych komunistów. Na swoistą ideologię tej grupy składały się nacjonalizm skłaniający się w stronę szowinizmu, antysemityzm, silny syndrom autorytarny, antyinteligenckość oraz pewien kult siły i dynamizmu ."Partyzanci" dość długo i raczej udanie kryli się ze swymi oczywistymi celami i dążeniami. Moczar miał też rozmaitych taktycznych sojuszników i partnerów. Jednym z nich był I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Katowicach Edward Gierek, innym przewodnicy Stowarzyszenia PAX Bolesław Piasecki. Oni też mieli własne cele polityczne, ale doraźnie byli skłonni popierać Moczara. Gdy jednak w 1968 r. przystąpił on do ataku, którego cel nie jest zresztą do końca znany (nie można z całą pewnością powiedzieć, czy było nim wówczas obalenie Gomułki i zajęcie jego miejsca, czy Moczar dążył tylko do podważenia jego pozycji i sam chciał zdobyć pozycję "szarej eminencji" systemu i być pierwszym po 1 sekretarzu), niektórzy jego stronnicy i sojusznicy (zwlaszcza Gierek) opowiedzieli się jednoznacznie po stronie Gomułki. Do wybuchu głębokiego kryzysu polityczno-społecznego doszło w określonej sytuacji wewnętrznej Polski. Już od początku lat sześćdziesiątych można było zaobserwować negatywne zjawiska społeczno-ekonomiczne. Przede wszystkim po 1960 r. nastąpiło wyraźne zahamowanie tempa wzrostu stopy życiowej, która w drugiej połowie lat pięćdziesiątych rosła w sposób wyraźnie odczuwalny. Tymczasem w latach sześćdziesiątych wzrost płac realnych kształtował się na poziomie wręcz symbolicznym praktycznie nieodczuwalnym. Wśród stosunkowo znacznej części inteligencji frustrację budziło systematyczne odchodzenie od dość liberalnej polityki z okresu Października. Z kolei młodzież szczególnie akademicka - często nie widziała dla siebie przyszłości w Polsce pogrążającej się "malej stabilizacji". Ideologia komunistyczna w znacznym stopniu zużyła się już w poprzednich łatach i nierzadko brakowało teraz motywacji do działania. Równocześnie pewne otwarcie popaździernikowej Polski na świat spowodowało, że znacznie wzrosły aspiracje młodego pokolenia, które w coraz mniejszym stopniu było w stanie zaspokajać gomułkowskie kierownictwo partyjno-państwowe. Od połowy lat sześćdziesiątych zaczęły się mnożyć konflikty władzy ze znacznymi odłamami inteligencji. W 1964 r. nastąpił pierwszy zbiorowy protest 34 wybitnych pisarzy i naukowców, którzy w liście do premiera w bardzo oględnej formie wyrażali zaniepokojenie przyszłością słowa drukowanego w Polsce. List 34 wzbudził gniew kierownictwa partyjnego, a na sygnatariuszy ściągnął mniej czy bardziej dokuczliwe szykany (m.in. zakaz publikacji w prasie, wstrzymanie druku książek). To z kolei wywołało na Zachodzie falę protestów i gestów solidarności z polskimi intelektualistami. Wkrótce zresztą władze PRL sięgnęły po bardziej drastyczne środki, urządzając w połowie lat sześćdziesiątych kilka procesów politycznych, w których oskarżonymi byli ludzie ze świata kultury i nauki. Najgłośniejsza była sprawa Jacka Kuronia i Karola Modzelewskiego, skazanych na 3 i 3,5 roku więzienia za sporządzenie "Listu otwartego do Partii", w którym m.in. wykazywali, że gospodarka PRL znajduje się w stadium permanentnego kryzysu. Do szerzej znanych należały też procesy Melchiora Wańkowicza i Jana Nepomucena Millera. Ponadto przygotowywano procesy Stanisława Mackiewicza i Januarego Qrzędzińskiego. Szeregi PZPR opuszczali stopniowo kolejni zawiedzeni i rozczarowani praktyką realnego socjalizmu pisarze i naukowcy. Nie ulega jednak wątpliwości, że najszerszy rezonans społeczny wywołał wspomniany już, najgłębszy od okresu stalinowskiego, konflikt władzy z Kościołem katolickim. Wszystko to wpływało na systematyczne pogarszanie się nastrojów społecznych, choć detonatorem gromadzącego się "materiału wybuchowego" okazały się być wydarzenia na arenie międzynarodowej. 5 VI 1967 r. Izrael dokonał ataku zbrojnego na popierane przez "wspólnotę socjalistyczną" państwa arabskie. Związek Radziecki i państwa . Układu Warszawskiego (z wyjątkiem Rumunii, prowadzącej wtedy bardziej samodzielną politykę) zerwały stosunki dyplomatyczne z Izraelem. . Tymczasem w Polsce wojnę sześciodniową dość szeroko postrzegano jako odbicie konfliktu USA - ZSRR i w porażkach Arabów dopatrywano się klęski radzieckiej, co wśród części społeczeństwa wywoływało żywe reakcje. Karierę zrobiło wówczas powiedzenie: "Nasi Żydzi pokonali ich Arabów". Kierownictwo PZPR było świadome tych nastrojów, jednak nie potrafiło się im przeciwstawić. Próbę taką podjął Gomułka 19 VI 1967 r. przemawiając na VI Kongresie Związków Zawodowych. Nawiązując do wydarzeń na Bliskim Wschodzie, zdecydowanie potępił on agresję izraelską oraz wystąpił przeciwko pewnemu ożywieniu wśród obywateli polskich pochodzenia żydowskiego, którzy z sympatią, a niekiedy wręcz z manifestacyjną radością odnosili się do zwycięstw Izraela. Zarzucił tym ludziom uleganie syjonizmowi i zajmowanie postawy nieprzyjaznej Polsce Ludowej. W pewnym momencie na ich określenie użył wyrażenia "piąta kolumna", które potem usunięto z wydrukowanego tekstu przemówienia. Ze względu na fakt, że przemówienie Gomułki było bezpośrednio transmitowane przez radio i telewizję, stwierdzenie to usłyszały miliony ludzi. "Moczarowcy" zaś potraktowali to wyrażenie jako znak do rozpoczęcia antysemickiej ofensywy. Jeszcze w czerwcu w wielu instytucjach odbyły się zebrania partyjne i pracownicze, na których otwarcie atakowano osoby uznane za "syjonistów". Antysemityzm miał zresztą wówczas charakter wyraźnie podtekstowy. Nie chodziło bowiem o Żydów i Polaków żydowskiego pochodzenia, ale o zajmowane przez nich stanowiska, nie zawsze zresztą wysokie. "Partyzanci" przypuścili atak pod hasłem wymiany pokoleniowej w aparacie partyjnym, wojsku, propagandzie, nauce, kulturze, gospodarce i administracji państwowej. Dążyli do odsunięcia starszych działaczy, nierzadko pamiętających jeszcze czasy KPP, z których część istotnie była pochodzenia żydowskiego. Na nich starano się więc zrzucić całą odpowiedzialność za zbrodnie i nieprawości okresu stalinowskiego, dowodząc, że powinni ich zastąpić ludzie młodsi, ukształtowani politycznie już po wojnie i wolni od ideologicznych obciążeń, które stały się udziałem "starych". Rolę "przyspieszacza" dokonującego się procesu odegrała sprawa Dziadów Adama Mickiewicza, wystawionych w warszawskim Teatrze Narodowym przez Kazimierza Dejmka. Pod pretekstem "antyradzieckich ekscesów" na przedstawieniach władze zaniepokojone nadmierną aktualnością inscenizacji zdjęły ją ze sceny., zezwalając, by ostatnie przedstawienie odbyło się 301 1968 r. Środowisko skupione wokół Jacka Kuronia i Karola Modzelewskiego, składające się ze studentów i młodych pracowników naukowych, które władze coraz częściej nazywały "komandosami", postanowiło wykorzystać ostatni spektakl Dziadów, aby zaprotestować przeciwko polityce kulturalnej władz i praktykom cenzorskim. Późnym wieczorem urządzono manifestację pod pomnikiem Adama Mickiewicza przy Krakowskim Przedmieściu. Już praktycznie po jej zakończeniu interweniowała milicja, zatrzymując kilkadziesiąt osób. Przeciwko polityce kulturalnej władz PRL, a przede wszystkim decyzji o zdjęciu z afisza Dziadów protestowali też pisarze zebrani 29 II 1968 r. na Nadzwyczajnym Walnym Zebraniu Oddziału Warszawskiego Związku Literatów Polskich. Jednak za moment rozpoczynający "wydarzenia marcowe" zwykło się uważać wiec studencki zorganizowany na dziedzińcu UW S III 1968 r. Studenci zebrali się, aby zaprotestować przeciwko bezprawnej decyzji o relegowaniu z uczelni dwóch kolegów: Adama Michnika i Henryka Szlajfera. Na teren uczelni przybyli cywile ("aktyw robotniczy" - jak potem oficjalnie głoszono), a następnie ubrani w hełmy i wyposażeni w pałki milicjanci. Młodzież została brutalnie zaatakowana; wiele osób pobito i poturbowano. W następnych dniach i tygodniach do podobnych incydentów dochodziło w wielu innych miastach akademickich. Stało się niemal regułą, że pokojowe wiece i manifestacje studenckie atakowali milicjanci i funkcjonariusze Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej. W sumie występujący pod hasłami wolnościowymi ruch studencki objął dziesiątki tysięcy młodych ludzi praktycznie we wszystkich cywilnych szkołach wyższych w Polsce. Najbardziej dramatyczny przebieg miały wydarzenia w Warszawie, Gdańsku, Krakowie, Łodzi, Poznaniu i Wrocławiu. Do ulicznych demonstracji dochodziło tez w miastach, w których nie było szkół wyższych, np. Legnicy, Radomiu czy Tarnowie. 20 marca fala studenckiego protestu powróciła tam, skąd wypłynęła - to znaczy do Warszawy. W dniach 21-23 marca odbyły się strajki okupacyjne w dwóch największych warszawskich uczelniach: Uniwersytecie i Politechnice. Zwłaszcza ten drugi strajk miał groźny przebieg, gdyż władze skłonne były złamać go siłą niemal za wszelką cenę. Trwałym dorobkiem studenckiego nurtu "wydarzeń marcowych" okazała się Deklaracja Ruchu Studenckiego uchwalona 28 III 1968 r. w UW w czasie ostatniego marcowego wiecu. W dokumencie tym wykraczano poza wąsko rozumianą sferę spraw studenckich. Autorzy rezolucji upominali się o nową organizację młodzieżową, żądali zniesienia cenzury przeprowadzenia reformy gospodarczej, która oparłaby życie gospodarcze na zasadzie rachunku i samorządności przedsiębiorstw. Opowiadał się za stworzeniem niezależnych związków zawodowych, pełną niezawisłością sądownictwa oraz powołaniem Trybunału Konstytucyjnego. Deklaracja była nie tylko jednym z najważniejszych dokumentów marcowego ruchu studenckiego, lecz przede wszystkim jego ideowym testamentem, do którego w jakimś stopniu - świadomie lub nieświadomie -nawiązywały potem kolejne generacje studentów. Władze odpowiedziały na wiec z 28 marca i uchwaloną na nim dekla rację kolejną falą aresztowań. Min. aresztowano członków Studenckie go Komitetu Delegatów Wydziałowych. Rektor UW Stanisław Turski skreślił z listy studentów 34 osoby, 11 dalszych zawiesił w prawach studentów. 30 marca oznajmiono o rozwiązaniu Wydziału Ekonomii, Wydziału Filozofii, kierunku psychologii na Wydziale Pedagogicznym oraz trzeciego roku na Wydziale Matematyczno-Fizycznym. Tą decyzją 1616 osób przestało być studentami UW, przy czym wiele z nich został rychło wcielonych do wojska.
11 III 1968 r. w "wydarzeniach marcowych" pojawił się nowy nurt tylko pozornie związany ze studenckimi protestami. W dniu tym w prasie oraz wypowiedziach niektórych działaczy partyjnych znalazły się akcenty antysemickie. Celem ataków "moczarowców" stali się głównie ludzie pochodzenia żydowskiego, których dzieci były wówczas na studiach. Choć nie musiały one uczestniczyć w studenckich wystąpieniach, jednak był to pretekst do stosowania na szeroką skalę zasady odpowiedzialności rodziców za działalność ich dorosłych dzieci. Trudno dokładnie określić, ile osób w ciągu kilku kolejnych miesięcy 1968 r. straciło pracę, ile wyrzucono z PZPR, lecz nie ulega wątpliwości, że skala tego zjawiska była bardzo duża. Jeden z uczestników tego "wielkiego czyszczenia" - I sekretarz Komitetu Warszawskiego PZPR Józef Kępa na warszawskiej konferencji partyjnej w październiku 1968 r. poinformował zebranych, że o ile w latach 1965-1967 "dokonano ponad 600 zmian na stanowiskach kierowniczych w zakładach pracy, instytucjach i przedsiębiorstwach pozostających w nomenklaturze komitetów dzielnicowych i Komitetu Warszawskiego", o tyle tylko w okresie od marca do września 1968 r. takich zmian było blisko 800.

Akcji tej towarzyszyła na niespotykaną skalę fala antysemityzmu ("antysyjonizmu") w środkach masowego przekazu. Równocześnie prasa szczegółowo informowała o "wrogiej działalności" i "rzeczywistych celach" organizatorów i inspiratorów studenckich wystąpień, a zwłaszcza o działalności oskarżanych o przygotowanie zamachu stanu "komandosów" i ich "protektorów". Młodych "wichrzycieli" mieli wspierać "starzy bankruci polityczni" w rodzaju Stefana Staszewskiego czy Romana Zambrowskiego oraz "nieodpowiedzialni" nauczyciele akademiccy: Bronisław Baczko, Zygmunt Bauman, Włodzimierz Brus, Maria Hirszowicz, Leszek Kołakowski, Stefan Morawski, Janina Zakrzewska i inni. Kampania antysemicka splatała się ściśle z prowadzoną równolegle nagonką antyinteligencką. Obu tym kampaniom w środkach masowego przekazu ! towarzyszyła fala masówek organizowanych w wielkich zakładach przemysłowych w godzinach pracy, w trakcie których potępiano "wichrzycieli", a z czasem także uchwalano rezolucje popierające Gomułkę i kierownictwo PZPR. W drugiej połowie marca wielkie oficjalne wiece odbyły się bodaj we wszystkich miastach wojewódzkich.
Zrozumiałe jest jednak, że propagandowe kłamstwa, a zwłaszcza bicie pałkami młodzieży nie spotkało się z powszechnym poparciem i akceptacją, choć niewiele było osób, które miały odwagę otwarcie przeciw temu zaprotestować. Tym wyżej więc należy ocenić te stosunkowo nieliczne gesty. I tak 11 marca pięciu posłów Koła "Znak" (Konstanty Łubieński, Tadeusz Mazowiecki, Stanisław Stomma, Janusz Zabłocki i Jerzy Zawieyski) złożyło interpelację do premiera w sprawie interwencji MO i ORMO na Uniwersytecie Warszawskim, na którą miesiąc później odpowiedziano im w Sejmie z niezwykłą brutalnością, nie szczędząc inwektyw i szyderstw.

Antysemicka czystka spotkała się również z protestami ze strony niektórych działaczy partyjnych i państwowych. Do dymisji podali się m.in. Edward Ochab, Adam Rapacki i Jerzy Albrecht. Ta "antysyjonistyczna" akcja wywołała głosy jednoznacznego potępienia na Zachodzie Polska znów miała złą prasę, przy czym niektóre oskarżenia - trzeba to wyraźnie powiedzieć - były niesprawiedliwe, a czasem wręcz krzywdzące dla Polaków. Przypisywanie bowiem wszystkim skłonności antysemickich jest tak samo bezzasadne, jak utrzymywanie, że takich postaw i zachowań w ogóle w Polsce nie ma i nigdy nie było. Równolegle z opisywanymi wydarzeniami toczyła się w Polsce niejawna walka polityczna, której rzeczywisty sens pozostaje do dziś nie dc końca zrozumiały. Według wszelkiego prawdopodobieństwa Moczar i jego ludzie potraktowali wydarzenia marcowe jako okazję do pozbycia się politycznych przeciwników w PZPR i zajęcia ich miejsca. Udało im się to tylko częściowo. Ostatnim akordem "wydarzeń marcowych" były procesy "komandosów", które rozpoczęły się jesienią 1968 r. i trwały przez następne kilka miesięcy. Choć już wcześniej przed sądami stawali uczestnicy marcowego ruchu studenckiego, teraz jednak zapadały najwyższe wyroki: Jacek Kuroń i Karol Modzelewski otrzymali po 3,5 roku więzienia, Adam Michnik S lata, Józef Dajczgewand i Jan Lityński po 2,5 roku, Seweryn Blumsztajn, Henryk Szlajfer, Barbara Toruńczyk i Antoni Zambrowski po 2 lata. Rok 1968 był rokiem studenckich ruchów kontestacyjnych w wielu krajach świata. Wydaje się jednak, że z wyjątkiem wydarzeń w Czechosłowacji nie można ich łączyć ze studenckimi protestami w Polsce (choć np. w czasie wystąpień we Francji w maju 1968 r. nie brak było odniesień i nawiązań do protestów polskich studentów). W Polsce i Czechosłowacji młodzież akademicka upominała się o elementarne prawa, o które ich koledzy na Zachodzie nie musieli walczyć (np. wolność słowa), gdyż należały one do kanonu obowiązujących tam zasad. Zewnętrzne podobieństwa: strajki na uczelniach, wiece, uliczne manifestacje, starcia z siłami porządkowymi - nie powinny przesłaniać istotnych różnic tych ruchów.
"Wydarzenia marcowe" przyniosły ogromne straty moralne i stały się bezpośrednią przyczyną wielu ludzkich dramatów. W ich wyniku z Polski wyemigrowało 15 do 20 tys. osób. Zarazem jednak stały się początkiem politycznych karier dla znacznej części dzisiejszych działaczy politycznych z różnych zresztą obozów i partii. Równocześnie oznaczały kres myślenia ideologicznego w PZPR, która od tego momentu w nieporównanie większym stopniu stała się partią pragmatyczną, dopasowującą swój program do doraźnej sytuacji polityczno-społecznej. W miejsce ideowych, starych komunistów przyszli ludzie nowi, którzy wierności swoim przekonaniom nie musieli wcześniej poświadczać w więzieniach i w konspiracji. Marzec 1968 r. okazał się też ważnym momentem w dziejach kształtowania się środowisk opozycyjnych i niezależnych w PRL. Oznaczał nawiązanie bliższej współpracy między katolikami a ludźmi niewierzącymi, nierzadko mającymi za sobą przeszłość komunistyczną. Okazało się, że kwestie światopoglądowe, stosunek do Boga i religii nie są tym, co najbardziej dzieli polskie społeczeństwo. Znacznie ważniejszy był podobny, niemal tożsamy stosunek do komunistycznej dyktatury i dążenie do stopniowego reformowania systemu, co zostało zainicjowane w latach siedemdziesiątych.

Grudzień 1970 - jego polityczne i gospodarcze następstwa.


13 grudnia 1970 r. rano ogłoszono podwyżkę cen żywności w formie uchwały Rady Ministrów o „zmianie cen detalicznych całego szeregu wyrobów”. Podano, że ceny mięsa podwyższono średnio o 17,6 proc.

14 grudnia obradowało VI plenum KC PZPR, na którym mówiono o „sytuacji ekonomicznej” i o układzie o podstawach normalizacji stosunków między PRL a NRF.

14 grudnia w Gdańsku robotnicy stoczni zebrali się przed budynkiem dyrekcji, a następnie uformowali pochód i poszli pod budynek KW. Według późniejszych wiadomości, wieczorem pojechali na Wybrzeże działacze partyjni i rządowi, którzy dowodzili następnie akcjami wojska i milicji przeciw robotnikom.

15 grudnia robotnicy w Gdańsku nie podjęli pracy, tłumy gromadziły się na mieście, zwłaszcza przed gmachem KW, Komendy Miejskiej MO i prezydium MRN. Tłum podpalił budynek KW, z którego żołnierze strzelali do demonstrantów. Wojsko strzelało do tłumu przed dworcem. Wieczorem w telewizji gdańskiej wicepremier Kociołek uzasadniał konieczność użycia milicji i wojska i stwierdził, że zabito 5 osób.

15 grudnia podano do wiadomości „zarządzenie porządkowe” prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Gdańsku, w którym zakazywano opuszczania mieszkań między 6 po południu i 5 rano.

16 grudnia zgromadzono oddziały wojskowe przed Stocznią Gdańską. Rano, gdy robotnicy usiłowali wyjść za bramę, oddano do nich salwę.

17 grudnia pierwsze wiadomości o zajściach na Wybrzeżu podano w prasie centralnej. Pisano, że „elementy awanturnicze i chuligańskie, nie mające nic wspólnego z klasą robotniczą, zdemolowały i podpaliły kilka budynków publicznych i obrabowały kilkanaście sklepów”. Wspomniano o sześciu zabitych i kilkudziesięciu rannych. Tego dnia rano w Gdyni oddziały wojskowe strzelały do robotników idących do pracy. Strzelano z karabinów maszynowych umieszczonych na czołgach i z helikopterów. Następnie strzelano do ludzi gromadzących się w centrum miasta, przed dworcem i przed gmachem prezydium MRN.

17 grudnia wyszli na ulice pracownicy stoczni szczecińskich. Również w Szczecinie oddziały wojskowe strzelały do stoczniowców.

17 grudnia wieczorem już po użyciu broni w Gdańsku, w Gdyni i w Szczecinie, ogłoszono uchwałę Rady Ministrów zobowiązującą „organy MO, służby bezpieczeństwa i inne współpracujące z nimi organy do podjęcia wszelkich dostępnych prawnie środków przymusu, włącznie z użyciem broni, przeciwko osobom dopuszczającym się gwałtownych zamachów na życie i zdrowie obywateli, grabieży i niszczenia mienia oraz urządzeń publicznych”. Zamachów na życie i zdrowie obywateli dopuszczało się wojsko, ale prawdopodobnie nie o to chodziło w uchwale Rady Ministrów. Przez radio nadano przemówienie premiera Cyrankiewicza, który – podobnie jak przed czternastu laty w Poznaniu – groził i uspokajał.

Od 15 grudnia trwały zajścia w Elblągu i 18 grudnia wojsko strzelało tam do tłumu. 19 grudnia zebrało się Biuro Polityczne KC PZPR w nieobecności Władysława Gomułki. 20 grudnia zebrało się VII plenum KC PZPR, na którym pierwszym sekretarzem został Edward Gierek, z Biura Politycznego KC usunięto poza Gomółką Jaszczuka, Kliszkę, Spychalskiego i Strzeleckiego. Powołano pięciu nowych członków Biura Politycznego i trzech nowych członków sekretariatu KC.

21 grudnia opublikowano komunikat o stanie zdrowia Gomułki, stwierdzający „zaburzenia w układzie krążenia, powodujące przemijające zakłócenia sprawności widzenia”.

23 grudnia na posiedzeniu Sejmu Marian Spychalski przestał być przewodniczącym Rady Państwa, a Józef Cyrankiewicz przestał być premierem. Przewodniczącym Rady Państwa został Cyrankiewicz, premierem Piotr Jaroszewicz (który pełnił tę funkcję do roku 1980).

Upadek realnego socjalizmu w Polsce 1982- 1989


Na początku mało widoczne kłamstwa socjalistycznej propagandy, przyniosły późniejszy upadek PRL-u. Pierwszym skutkiem obnażonego później systemu były represje zastosowane w stosunku do żołnierzy Armii Krajowej oraz rozprawienie się z politykami ostatniego obozu PSL miało charakter propagandowy. Wysokie wyroki zapadające w tej sprawie miały na celu odstraszenie przyszłych sympatyków kapitalizmu. Rozprawy te przebiegały w charakterze farsy i skandalu. Zawiązanie bliższej przyjaźni ze związkiem radzieckim miały wielki wpływ na późniejszą historię polski. Nasz wielki sojusznik zadbał o to aby wymazać z polskiej literatury takie hasła jak: Katyń, Brzezinka, 17 września. Budowanie mitu o wielkiej przyjaźni narodu sowieckiego z polską było jednym z wielu najważniejszych priorytetów władz. Początkiem końca PRL-u były wydarzenia z 1956 kiedy to jako pierwsi zastrajkowali robotnicy z fabryki Cegielskiego którzy domagali się podwyżki płac i sprawiedliwego podziału mieszkań. Robotnicy z poznania manifestowali publicznie głosili hasła takie jak: „chleb i wolność” śpiewali pieśni patriotyczne i religijne. Manifestacja ta została stłumiona przez armię ludowej.
Wydarzenia z 1956 roku w poznaniu jako pierwsze zarysowały nieskazitelnie czyste lustro Polski Ludowej. Drugim wielkim wystąpieniem ludności przeciw partii rządzącej były wydarzenia z grudnia 1970 roku. W poniedziałek 14 XII 1970 roku w stoczni Gdańskiej około 3 tyś. zebrało się przed gmachem dyrekcji. Samorzutnie wyłoniono rzeczników załogi i sformułowano pierwsze, głownie ekonomiczne postulaty. Mówiono o konieczności rekompensaty za podwyżkę oraz fasadowość związków zawodowych, które w tej sprawie nic nie zrobiły. Po południu tłum rozpoczął szturm na gmach KW- wybito szyby i spalono drukarnię. Do rozproszenia tłumu wkroczyła milicja obywatelska i wojsko która użyło gazu łzawiącego. Utworzono komitet strajkowy który zażądał cofnięcia podwyżki sprawiedliwego podziały premii i wyrównania dla mniej zarabiających oraz wolności prasy i religii. Ostatecznie postulaty te zostały przyjęte. W czerwcu 1976 roku w wielu miastach wybuchły strajki spowodowane podwyżką cen zapowiedzianą 24 czerwca 1976 roku. Strajkowała między innymi fabryka traktorów Ursus, która postanowiła poinformować inne części blokując linie kolejową Warszawa-Kutno Pod wieczór rozchodzących się manifestantów zaatakowały oddziały milicji, używając petard, gazów łzawiących, i pałek. Na ulicach Ursusa urządzono łapanki, a zatrzymanych bito na komendach milicji obywatelskiej aresztowano około 300 osób. W Radomiu strajk rozpoczęli robotnicy zakładów metalowych którzy podpalili gmach KW. Z wyjątkiem Urzędu Wojewódzkiego oraz komendy MO z której milicja Rzucała petardy. Radom był w rękach strajkujących. Nad ulicami krążyły helikoptery z których milicja fotografowała manifestujących. Oddziały ZOMO zaatakowały tłum pakami i gazem, w odpowiedzi leciały kamienie i kostki bruku pod wieczór ZOMO opanowały sytuacje. Socjalizm głównie opiera się na kontroli mas społecznych, lecz nadmierny wyzysk korzyści materialnych doprowadza do załamania się ogólnej wiary w ustrój, czego widocznym skutkiem były wydarzania z 1956 i 1970 roku. Maskowanie coraz bardziej widocznych wad ustroju mogło tylko opóźnić wybuch ogólnopolskiego niezadowolenia z władzy.

W 1980 roku powstał Ogólnopolski Niezależny Samorząd Związku Zawodowego „Solidarność” na którego czele staną Lech Wałęsa (późniejszy laureat pokojowej nagrody Nobla za m.in. umocnienie praw robotników). Powstanie „Solidarności” było przełomowym momentem w historii Polski Ludowej. „Solidarność” zrzeszała około 10 milionów członków ze wszystkich warstw społecznych. W śród działaczy i doradców członkowie ugrupowań opozycyjnych z lat 70-tych i Wolnych Związków Zawodowych. Bliska współpraca z kościołem. Solidarność działała w konspiracji jako wielo postaciowy ruch oporu formami działania była propaganda( podziemna prasa, radio ), informacja, samopomoc, akcje protestacyjne, demonstracje uliczne, bojkot fasadowych form życia. Starała się doprowadzić do zalegalizowania wolnego związku zawodowego przy udziale społeczeństwa. Kategoryczny sprzeciw PZPR-u wywołany głównie naciskiem rządu Związku Radzieckiego. Za wszelką cenę starał się nie dopuścić do rejestracji „Solidarności”. Wywołało to zwiększenia się kryzysu w państwie. Konflikt ten zakończył się podpisaniem przez obie strony porozumień i przyjęto ich postulaty między innymi zgodę na stworzenie nowych związków zawodowych. Z powodu złego zaopatrzenia w żywność napięcie społeczne nie ustępowało, skutkiem czego było zwiększenie fali strajkowej.

Przez zwiększenie ilości strajków generał Wojciech Jaruzelski ogłosił stan wojenny 13 grudnia 1981 było to spowodowane głównie groźbą interwenci wojsk radzieckich. Zamach stanu doprowadził do krwawych walk między strajkującymi a wojskiem. Protesty były coraz częściej tłumione przez ZOMO i wojsko. Z najgorszym skutkiem zakończyły się protesty w kopalni „Wujek” gdzie użyto brani palnej w skutek czego zginęło 9 górników. 18 grudnia 1982 roku uchwalono ustawę o zawieszeniu stanu wojennego, a w dniu 22 lipca 1983 o zniesieniu stanu wojennego. Pomimo zniesienia wielu przepisów stanu wojennego, amnestii, zwolnień warunkowych wielu więźniów politycznych nadal były łamane prawa człowieka. W połowie 1987 roku władze zaczęły reklamować „drugi etap reformy gospodarczej” która była poprzedzona częściowym zniesieniem systemu zaopatrzenia kartkowego i niedoborem podstawowych artykułów. Reforma ta nie przyniosła żadnych rezultatów i przeprowadzono największą od 1982 r. Podwyżkę cen. Rozpoczęła się kolejna fala strajków, władze zareagowały demonstracyjnymi siłami ZOMO i zatrzymaniami demonstrantów. Władze zażądały od Solidarności wygaszenia strajków jako warunek rozmów „okrągłego stołu”.

Podczas jego trwania została zalegalizowana „Solidarność”, sejm zmienił konstytucje wprowadzając instytucje prezydenta i Senatu oraz uchwalił nową ordynacje wyborczą.

Komuniści zgodzili się na wybory w których doznali druzgoczącej porażki.

24 sierpnia 1989 roku generał Jaruzelski został prezydentem a premierem Mazowiecki.

29 grudnia 1989 roku Sejm dokonał zmiany w konstytucji wtedy to formalnie przestał istnieć PRL. Zmieniono nazwę państwa na Rzeczpospolita Polska i określono jako demokratyczne państwo prawa, sprawowana przez wybranych do sejmu i senatu i samorządu terytorialnego. Zmiany ustrojowe ostatecznie zostały przypieczętowane 9 lutego 1990 roku przywróceniem dawnego godła państwowego- orła w koronie. Polska Ludowa trwałą 44 lata, 11 miesięcy
i 12 dni, co daje 393648 godzin/ 23618880 minut/ 1417132800 sekund.
PROPAGANDA,
celowe, oddziaływanie na zbiorowości i jednostki zmierzające — przez wykorzystanie środków perswazji intelektualnej i emocjonalnej (słów, gestów, symboli) — do wpojenia pożądanych przekonań i wywoływania określonych zachowań.
ZMOTORYZOWANE ODWODY MILICJI OBYWATELSKIEJ (ZOMO),
1956-89, formacja wewnętrzna MO, powołana w celu likwidowania naruszeń porządku publicznego
ZAMACH STANU,
nazwa nadawana niektórym przestępstwom politycznym, jak zamach na niepodległość państwa, zmiana przemocą ustroju.
PRL,
Polska Rzeczpospolita Ludowa, nazwa państwa polskiego 1952-89.
POLSKA ZJEDNOCZONA PARTIA ROBOTNICZA (PZPR),
partia komunistyczna utworzona 15 XII 1948 z połączenia PPR i PPS (na warunkach narzuconych przez PPR)
OKRĄGŁY STÓŁ,
formuła dyskusji i rokowań z udziałem wielu równoprawnych stron

Ale na ostatnich wykładach podał do szczególnej uwagi:
-Konstytucja marcowa i kwietniowa
-Grabski
-Ekonomiczny kryzys
-Państwo podziemne

Czy tekst był przydatny? Tak Nie