profil

Sprawozdanie z wycieczki do nieba

poleca 85% 721 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

W poniedziałek nasza wychowawczyni oznajmila nam ,ze w tym roku wybierzemy się na jednodniowa wycieczke do nieba. Wszyscy bardzo się ucieszyli, ponieważ już wszystkie drugie klasy odbyly taka podroz , a teraz w koncu przyszal kolej na nas.
Nastepnego dnia dowiedzielismy się wszystkich szczegółów , a w srode wczesnym rankiem cala klasa spakowana i usmiechnieta stawiła się przed szkola. Grzecznie w parach wsiedlismy do autobusu i ruszylismy w strone centrum. Po paru minutach znalezlismy się przed ogromnym budynkiem. Weszlismy do srodka. Przy duzych , masywnych drzwich stal stary strarznik, przebrany za sietego piotra, probujacy zapanowac nad rozwrzeszczanymi dzieciakami. Pani podeszal do recepcji , stala chwile przy okienku, po czym wrocila do nas. Stalismy w kolejce za innymi szkolami. Po kilkudziesieciu minutach nadeszla nasza kolej. Strarznik sprawdzil bilety , udzielil kilku waznych wskazowek i otworzyl owe masywne dzwi. Wszyscy ,bardzo przejeci sytuacja, zachowywali się cicho i spokojnie. Przeszlismy przez drzwi i naszym oczom ukazal sie ow slynny tunel , na którym koncu znajdowalo się switelko. Nie wiem ile czasu minelo , kiedy swiatelko zaczelo się powiekszac , a gdy było już wystarczajaco duze okazalo się ze to ogromny neon z napisem ROZDZIELNIA nr 2 EUROPA . w owej rozdzielni zobaczylam mase „ludzi” stojacych w kolejkach do recepcji. Ustawiono nas w rzędzie do okienka z napisem „WYCIECZKI „a do okienka obok z napisem „NAGLE WYPADKI” , stala przemila grupa około siedemdziesieciu staruszkow . Jak się pozniej okazalo , ofiar wypadku autobusoego w Pirenejach.
Za biorkiem siedzial gruby facet ze zlotymi lokami. Okazalo się ze będzie on naszym przeodnikiem. Pani podeszla do okienka , wymienila z nim pare zdan po czym oboje wrocili do nas. Pan przewodnik powiedzial nam jak należy się zachowywac na terenie nieba ,a minowicie , ze nie powinno się zwracac uwagi na dusze , trzymac się grupy, nie robic zdjec, z nikim nie rozmawiac , w czasie zwiedzania nic nie jesc ani nie pic. Choc nie umarlismy, powinnismy ubrac odpowidnie szaty, aureole i skrzydla, wiec weszlismy do „magazynu” , w którym otrzymalismy caly kalpletny ubior i instrukcje jak dopinac skrzydla. Dlugo meczylam się ze skrzydlami. Krzywo lezaly. Aureola w miare prosto kolysala mi się nad glowa. Obok nas grupa niemieckich dusz tez nie mogla poradzic sobie ze skrzydlami. Kiedy już wszyscy się z nimi uporali , ruszylismy w kierunku korytarza polskiego nr 25367461 , po czym skierowano nas do sektora tarnowskiego. Po drodze mijalismy korytarze wloskie , francuskie, niemieckie. Kiedy doszlismy do naszego sektoru, czekalismy chwile az otworza brame do "nieba glownego" .W tym czasie pan przewodnik zaczal nam wyjasniac duzo rzeczy. Okazalo się w ADMINISTRACJI , dusze, mogą prosić o zmiane wieku. Np. jeśli ktos umarl majac 90 lat , to tu może mieć 20 albo 30.
Kiedy w koncu otworzyli brame , przednik pokazal nam bioro administracji oraz oprowadzil nas po niektorych pietrach i sektorach. Pokazal nam MAGAZYN , w ktorym wydaja posciel, zapasowe suknie i Skrzydla Galowe, na swieta i specjalne okazje. Kiedy szlismy tak prez te pietra, niektore dusze albo nie zwracaly na nas uwagi albo przygladaly sie nam, i cicho cos do sibie szeptaly. Niektorzy mieli skrzydla poodpinane albo aureole w kieszeniach . Przewodnik zaprowadzil nas do ogromniej sali, w ktorej podawano posilki, organizowano uczty i przyjecia takie jak wielkanoc czy wigilje. W kazda niedziele organizowane sa wycieczki dla dusz do innych niebios . Rozrywek maja pelno. Na 300 pietrze zobaczylismy olbrzymia sale telewizyjna i wypozyczalnie dvd z wszystkimi filmami jakie na ziemi nakrecono. Sport tez jest tutaj popularny. Od przewodnika dowiedzilismy sie ze co 4 lata sa organizowane Mistrzostwa Nieba w pilce noznej. Pozniej pojechalismy winda na 500 pietro , ktore bylo zarezerwowane dla samego Boga.Niestety nie moglismy zobaczyc Jego oblicza ,poniewaz na sale „sadu ostatecznego” mozna wejsc tylko po smierci. Po zwiedzeniu calego sektora C wrocilismy na 200 pietro ,na ktorym znajdowal sie bar. Mielismy tam chwile wolnego czasu . Przy stolikach siedzialy wazne osobistosci takie jak np Fryderyk Chopin czy inni slawni polacy. Niektorzy "kupili" sobie pamiatki np w formie aniolkow , inni cos zjeli.
Gdy nasz czas minal przewodnik odprowadzil nas do glownej recepcji , gdzie sciaglismy suknie, szkrzydla i aureole.
Pozegnalismy sie i ruszylismy w strone powrotnego tunelu, ktory byl widoczny tylko dla wracajacych na ziemie, wycieczek. I tak jak poprzednio przeszlismy przez tunel i drzwi. I znow znalezlismy sie w tym ogromnym budynku ,w centrum naszego miasta. Gdy wrocilam do domu mialam sporo do opowiedzenia rdzica. Byla to naprawde ciekawa wycieczka bo teraz wiem jak będzie wygladalo moje zycie po smierci.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 3 minuty