Jan Paweł II-Ocena pontyfikatu

Plusy:

-Jan Paweł II potrafił stworzyć z siebie autorytet dla Polaków.

-był jednym z twórców upadku komunizmu w Europie Wschodniej-pierwszym krajem była Polska. Mimo, że nie był politykiem to wprowadził tu normalny ustrój, nie przekraczając przy tym granicy poza którą nie powinna wychylać się głowa Kościoła. Wprawiał polskie władze w wielkie zakłopotanie, najpierw kiedy został wybrany na Papieża, a następnie kiedy odbywał pielgrzymki do Polski. Wtedy komuniści mogli tylko bezradnie słuchać tego co mówił, bo na otwartą krytykę Ojca Świętego nie mogli sobie pozwolić.

-był pierwszym papieżem-pielgrzymem, nie tak jak było w przeszłości tylko władcą Watykanu i Kościoła Katolickiego.

-Papież rozpoczął pojednanie z innymi religiami. Przede wszystkim próbował zjednoczyć chrześcijan-katolików z prawosławnymi. Był otwarty na problemy świata, prowadził dialog z islamem oraz innymi religiami niechrześcijańskimi. Przeprosił świat za błędy Kościoła z przeszłości.


-miał świetne stosunki z młodzieżą. Dziwne, że osoba o tak konserwatywnych poglądach była w stanie nawiązać dialog, z młodymi ludźmi. Inna sprawa, że młodzież słuchała Go, chciała żyć według Jego nauk, ale szybko po spotkaniach, po pielgrzymkach wszyscy zapominali o słowach Ojca Świętego. Przykre jest, że tyle mówi się o tych wspaniałych kontaktach Papieża z młodymi, a 99% jego słuchaczy tak naprawdę nie zrozumiała nic z Jego nauk, nic z nich nie wyniosła. W tym momencie gdyby poprosić ich o przytoczenie chociaż jednego cytatu czy jakiejś nauki Papieża to nie byliby w stanie tego zrobić.


-miał duży wpływ na postawę Polaków, w sprawie antysemityzmu i antygermanizmu. Ludzie pomału zaczęli przyjmować do wiadomości, ze jeśli chcą być dobrymi ludźmi i katolikami to musza się wyzbyć takich postaw. Niestety jest to przyjmowane bardzo wolno i wydaje mi się, że Polacy w głowach mają jeszcze tą nienawiść, jednak głośno o tym nie mówią.

-wybaczenie tureckiemu terroryście Ali Agcy - zamachowcowi, który w ’81 roku postrzelił Papieża.

-miał duży wkład w to, że Polska wygrała referendum tyczące się naszej akcesji do UE.

Minusy:

-brak zdecydowanej reakcji na pedofilskie skandale katolickich księży w USA.

-nieustępliwość w sprawach prezerwatyw-szczególnie w Afryce i Ameryce Środkowej oraz Południowej, gdzie odnotowuje się najwięcej przypadków zachorować na wirusa HIV.

-życie w przepychu. Wielu twierdzi, ze Jan Paweł II był skromny. Dla mnie naprawdę skromny jest arcybiskup Argentyny mieszkający nie w pałacu, który mu z urzędu przysługuje, ale w zwykłym, 2-pokojowym mieszkaniu i jeżdżący do "pracy" autobusem. Papież żył właśnie w pałacach, drogich apartamentach, na początku pontyfikatu zażądał budowy basenu, miał liczną służbę, osobistych doradców. Trzeba jednak zdać sobie również sprawę, że Papież musi godnie reprezentować Kościół Katolicki na cały świat. Następca świętego Piotra nie może żyć„byle jak”. Ważny jest głównie aspekt duchowy, ale także materialny, czyli cała otoczkę która sprawia, że stanowisko głowy Kościoła wzbudza szacunek. Hierarchia nie jest czymś złym, jeśli ci co stoją na samej górze nie wykorzystują nadanej im władzy dla własnych korzyści.
Jan Paweł II był wielokrotnie przedstawiany przez niektórych prawie jako Chrystus, tyle że Chrystus tak nie żył.

-wielu mówi, że Papież był normalnym człowiekiem, nigdy się nie zmienił. Ale jak można zgodzić się na to aby po wielu latach, na początku spotkania ze starym przyjacielem ten klękał przed nim i całował go w pierścień? Czyli jednak Karol Wojtyła się zmienił, nie był już Karolem Wojtyłą, a Janem Pawłem II.

-mało zdecydowany sprzeciw w sprawie konfliktów w Afganistanie czy Iraku. Mówi się, że w tej kwestii był bardzo zdecydowany, ale ja tak nie uważam. Poza coniedzielnym wzywaniem do pokoju Papież nic nie robił. Same słowa nie mogły pomóc-potrzebne były czyny.

-brak sprzeciwu w sprawie życia kleru w Polsce. Afery finansowe, malwersacja pieniędzy, większe zaangażowanie w interesy niż w wiarę, naukę, służbę Bogu, czy molestowanie seksualne nieletnich. Z drugiej jednak strony być może Ojciec Święty nie chciał wkraczać w kompetencje polskich władz kościelnych. Może wyżej wymienionymi sprawami powinni zajmować się zwierzchnicy kościoła w kraju?