profil

Poszanowanie prawa oraz aktywne uczestnictwo w życiu publicznym (wybory, referenda, konsultacje) podstawowymi obowiązkami obywatela demokratycznego państwa.

poleca 85% 384 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Demokracja cóż to takiego? Co ją wyznacza, co tworzy? Jak wygląda demokratyczne państwo? Jakie prawa i obowiązki ma obywatel takiego państwa?

Pytania te pomogą mi przedstawić mói główny temat mojej prac, czyli : „Poszanowanie prawa oraz aktywne uczestnictwo w życiu publicznym (wybory, referenda, konsultacje) podstawowymi obowiązkami obywatela demokratycznego państwa”.

Żeby jednak pisać o obowiązkach obywatela demokratycznego państwa należy zacząć od samego początku, a mianowicie od wyjaśnienia kluczowego pojęcia mojej pracy, czyli słowa – demokracja.

W dwudziestowiecznym rozumieniu demokracja to ustrój polityczny, w którym władza państwowa spoczywa w rękach wszystkich obywateli. Obywatele ci mają prawo uczestniczyć w życiu politycznym, podejmować ogólnonarodowe decyzje oraz wybierać i odwoływać swoich przywódców. Społeczeństwo może realizować swoją zwierzchnią władzę bezpośrednio lub pośrednio.

Demokracja bezpośrednia polega na tym, iż wszyscy członkowie danej społeczności osobiście uczestniczą w podejmowaniu decyzji politycznych.

Pewnymi formami demokracji bezpośredniej w nowoczesnym świecie są:
- referendum powszechne, czyli głosowanie nad pewna konkretną sprawą w celu zebrania i wyrażenia opinii lub woli społeczeństwa,
- plebiscyt, czyli powszechne głosowanie mieszkańców określonego terytorium w sprawie przynależności tego obszaru do danego państwa,
- zgromadzenia, zwoływane do podjęcia wymaganych uchwał.

Z kolei demokracja pośrednia to sprawowanie przez obywateli władzy zwierzchniej za pośrednictwem swoich reprezentantów, którzy wybierani są zarówno do ciał przedstawicielskich na szczeblu centralnym (parlament), jak i lokalnym (samorząd).


Wyjaśniłem, więc pokrótce pojęcie słowa demokracja, a także wspomniałem o prawach obywateli państwa demokratycznego. Łatwo, więc wywnioskować na podstawie tej definicji, iż obywatele, jak chociażby Polacy, gdyż Polska bezspornie jest państwem demokratycznym, mają prawo jako realizatorzy władzy bezpośredniej uczestniczyć w podejmowaniu decyzji politycznych, a mianowicie mają prawo brać udział w referendum, plebiscycie czy zgromadzaniu.

Jednak, należy się zastanowić czy to jest jedynie prawo obywateli państwa demokratycznego czy wręcz ich obowiązek.
Przekształcając państwo autorytarne, oparte na autorytecie i bezwzględnej władzy grupy rządzącej w państwo demokratyczne najważniejszym zadaniem jest włączenie w sprawowanie władzy obywateli. Przecież to oni tworzą kraj, oni wiedzą, co im pasuje, co nie, co jest dla nich dobre, a co im szkodzi. Partie rządzące, ze względu na swą wysoką pozycję w kraju mają zapewniony dogodny byt, dobre wynagrodzenie, piękne mieszkanie, ale to nie one stanowiąc większość kraju. 90%, a nawet więcej społeczeństwa, to przeciętni mieszkańcy, pospolici „zjadacze chleba”, których życie nie wygląda tak wspaniale i kolorowo, jak ludzi będących u szczytu polskiej władzy. Pośród tych 90% połowę stanowią mieszkańcy, którzy żyją bardzo przeciętnie, a nawet ubogo, którzy nie mają, co włożyć do garnka, którym nie starcza od pierwszego, do pierwszego, którzy latami tkwią na bezrobociu.

A wiec, kto powinien decydować o władzy, który procent ludzi? W myśl demokracji wszyscy, począwszy od tych bardzo zamożnych, po klasę najniższą. Aby kraj funkcjonowałam dobrze, aby odpowiadał wszystkim, aby decyzje władzy dotyczyły wszystkich, całe społeczeństwo musi się do tego przyczynić. Łatwo wiec wywnioskować, iż uczestnictwo w życiu publicznym to nie prawo, a obowiązek obywatela państwa demokratycznego.

Jakie są skutki nie przestrzegania tego obowiązku?
Powracając znów do Polski, teoretycznie państwa demokratycznego, można to bardzo łatwo zaobserwować. Doskonałym tego przykładem są odbywające się, co cztery lata wybory prezydenckie. Owszem w roku 1989, kiedy odbyły się pierwsze demokratyczne, powszechne, a przede wszystkim wolne wybory prezydenckie frakfencja głosujących, uprawnionych do głosowania była duża. Ludziom bowiem zależało na zmianie władzy, na wybraniu swego przedstawiciela, który odmieni ich dotychczasowe, utkwione w komunizmie życie. Niestety co cztery kolejne lata, liczba osób które w dniu wyborów wybrały się do urn wyborczych spadała, tak drastycznie, iż w ostatnich wyborach, jedynie połowa osób uprawnionych do głosowania oddała swój głos.

Dlaczego tak się dzieje? Czy ludzi nie interesują już losy naszego państwa? Czy obywatele nie zdają sobie sprawy, że w państwie demokratycznym maja bezpośrednią, bądź w przypadku wyborów pośrednią władzę?

Nie potrafię odpowiedzieć na te pytania, nie wiem czemu frakfencja wyborcza spada. Wiem, jedynie, że jeśli pozwolimy na rozwijanie się tej sytuacji, to za kilka lat, co tysięczna osoba wybierze się do urny, aż w konsekwencji Polska stanie się państwem autorytarnym.

W moim przekonaniu udział w wyborach, czy referendum, jak chociażby referendum w sprawie wstąpienia Polski do Unii Europejskiej, które także okazało się niewypałem, jest obowiązkiem wszystkich Polaków, którzy ukończyli 18 rok życia i szczycą się dowodem osobistym z polskim obywatelstwem. To jest nasz obowiązek. Musimy dbać o swoje interesy, o swój dom, jakim jest Polska. Nie po to nasi dziadkowie walczyli o jej niepodległość, żebyśmy my teraz zaprzepaścili szansę życia w wolnym , demokratycznym państwie.

Nasze głosy podczas wyborów, czy referendum tworzą nasz kraj, wybieramy bowiem w nich ludzi, którzy rządzą naszym krajem, czy decydujemy o kluczowych dla Polski zmianach. Jak ktoś kto rutynowo nie bierze udziału w życiu publicznym może powiedzieć, że nie jest zadowolony z prezydenta, czy jest absolutnie przeciw wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej, skoro nie oddał żadnego głosu, skoro wycofał się z udziału w życiu kraju.

Należy wiec jednoznacznie określić, iż UDZIAŁ OBYWATELI PAŃSTWA DEMOKRATYCZNEGO W ŻYCIU PUBLICZNYM tj. W WYBORACH, REFERANACH, PLEBISCYTACH, ZGROMADZENIACH, jest. ich bezwzględnym obowiązkiem.
Aby obywatele spełniali swoje obowiązki w każdym państwie demokratycznym musi
istnieć powszechny dostęp do informacji, niezbędnych przy podejmowaniu takich decyzji jak np. wybory przedstawicieli. Podawanie fałszywych informacji jest największym zagrożeniem dla tego systemu. Fundamentem i gwarantem stabilizacji systemu demokratycznego jest społeczeństwo obywatelskie. W społeczeństwie obywatelskim państwo i związane z nim instytucje zmieniają swoją rolę, tak aby wyzwalać aktywność obywateli i chronić ich interesy. Musi także przestrzegana być zasada prualizmu, a wiec różnorodności w życiu politycznym, kulturalnym i ekonomicznym. Jest to model społeczeństwa, w którym wszystkie grupy rasowe i etniczne, grupy zróżnicowane pod względem poglądów zachowują swoją odrębną tożsamość i mają względnie równa pozycję społeczną.

Nasze państwo spełnia te warunki demokracji, a od ludzi jedynie zależy czy będą z nich korzystać, czy zrozumieją, że ich obowiązkiem jest dbanie o wspólne dobro narodu, o jego przyszłość, o to by lepiej funkcjonowało, by coraz więcej ludzi miało pracę, a zarobki porównane były z dochodami ludzi z zachodu.

Drugim punktem mojej pracy, było poszanowanie prawa jako podstawowy obowiązek obywatela demokratycznego państwa. Jest to punktem mniej kontrowersyjny, lecz niestety także nie przestrzegany przez część obywateli. Zbiorem praw jest konstytucja, a za nią kolejny kodeks karny i pozostałe przepisy, ustawy, kodeksy. Bezwzględnym obowiązkiem obywatela jest przestrzeganie tych praw. Nie żyjemy bowiem w lesie, a w społeczeństwie w państwie prawa, w którym istnieje władza sądownicza, w którym istnieją organy Policji itp. Ludzie po to stworzyli konstytucję, oraz pozostałe zbiory praw, aby nasze państwo mogło dziś funkcjonować, żeby były jakieś przepisy i dlatego musimy się do nich stosować.


W swej pracy chciałem przedstawić podstawowe obowiązki obywatela państwa demokratycznego. I choć rzeczywistość jest smutna i odbiega od teorii, mam nadzieje, ze ludzie wkońcu zrozumieją, że czynny udział w życiu publicznym to ich obowiązek jako obywateli i udadzą się w kolejnych wyborach oddać swój głos. Ja na pewno tak zrobię …, ale dopiero za 3 lata!!!

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 7 minut