profil

Wielkie odkrycia geograficzne

poleca 85% 933 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Krzysztof Kolumb Vasco da Gama Aztekowie

PRZYCZYNY WIELKICH WYPRAW GEOGRAFICZNYCH

Wiek XV zapoczątkował okres wielkich wypraw geograficznych, które później zaowocują kolonializmem europejskim. Te wyprawy geograficzne dały także Europejczykom nowe spojrzenie na kształt świata. Przyczyny wypraw geograficznych można podzielić na trzy grupy: przyczyny gospodarcze, społeczne i kulturowe. Nie jest przypadkiem, że cały ruch wypraw geograficznych rozpoczął się w Hiszpanii i Portugalii. W XIV w. a zwłaszcza w XV oba te kraje przeżywały poważny kryzys gospodarczy. Przede wszystkim coraz gorzej wyglądała sytuacja ekonomiczna szlachty, nie było już ziemi, którą szlachcic mógł otrzymać od króla. Rody szlacheckie były liczne , i te rody ubożały, spadła stopa życiowa. Jako sposób rozwiązana tego problemu uważano ekspansję. Europa Zach.- Francja była w tym czasie silna, walka z nim nie przyniosłaby żadnych pozytywnych efektów. Zaczęto więc rozglądać się za terenami, które można by podbić, by w ten sposób podreperować budżet. Ponadto w Hiszpanii XV w. to okres ciągłej walki z niewiernymi – Arabami. Skarbiec królewski po tych walkach był pusty. Podatki szły na prowadzenie wojny. W 1492 r. upadła ostatnia arabska twierdza na Płw. Iberyjskim - Granada. Wówczas pojawił się problem co zrobić z wojskiem, które dotychczas walczyło z niewiernymi nagle stało się bezrobotne. To także było przyczyną szukania nowej ziemi, gdzie można było skierować to wojsko. Często jako powód wypraw wskazywany jest fakt, że w 1453 r. Turcy zdobyli Konstantynopol. Niektórzy uważają, że zdobycie Konstantynopola spowodowało zanik handlu Europy ze wschodem. Jest to nieprawda. Europa nie posiadała już kruszca, nie posiadała już złota, by prowadzić handel ze wschodem. Turcy, jeśli przyczynili się do zaniku handlu, to tylko w tym sensie, że jako pośrednicy podbili ceny. Ale i tak Europy nie było stać na towary ze wschodu. Towarów ze wschodu Europa zach. Sprowadzała bardzo dużo, sprowadzała imbir, gałkę muszkatołową, cynamon, sprowadzano kadzidła: mirrę, aloes, sprowadzano jedwab. Cena towaru sprawiła, że Europa poszukiwała nowej drogi na wschód. Dużym problemem Europy średniowiecznej była nieznajomość geografii, to nie sprzyjało wyprawom, rozwojowi żeglarstwa. Ziemia przedstawiana była jako prostokąt, koło. Lepiej geografię znali Arabowie, i to właściwie dzięki nim Europa zach. odkryła dzieła starożytnych. Przekonano się i zaczęto głosić, że ziemia może mieć kształt kulisty. Wraz z tym zaczyna się rozwój sztuki żeglarskiej, zaczyna się budowa okrętów o większej wyporności, które mogą zabrać więcej towarów. Zaczęto w żeglarstwie stosować igłę magnetyczną. Ponadto kiedy w 1492 r. królowa Izabela oraz Ferdynand – król Hiszpanii wyrazili zgodę na pierwszą podróż Krzysztofa Kolumba, właściwie nie mieli wyboru. Królowie katoliccy Hiszpanii przeprowadzili akcję, która miała na celu usunięcie z Hiszpanii wszystkich Żydów, którzy nie przyjęli chrztu. Po wypędzeniu Żydów skarbiec państwa został pusty. Pierwszym badaczem, który wniósł coś nowego do poglądu na kształt świata był Włoch Marco Polo. Popłynął on do Indii. Swoje wrażenia z podróży opisał w pamiętnikach, a także w dziele „Opisanie świata”. Do wielkich odkrywców zaliczyć można także Normanów. Ich dziełem było odkrycie Grenlandii, Islandii i prawdopodobnie to oni jako pierwsi przybyli do Ameryki, przed Kolumbem, z tym, że swojego odkrycia nie nagłośnili. Dotarli prawdopodobnie do płn. wybrzeży Ameryki Płn. do krainy śniegu, nie wkroczyli w głąb lądu.

WYPRAWY KRZYSZTOFA KOLUMBA

Krzysztof Kolumb był genueńczykiem. Znał swego poprzednika Marco Polo. Był także człowiekiem związanym z morzem, morze nie było mu obce. W latach 1484-1485 Krzysztof Kolumb przebywał na dworze króla Portugalii Jana II. Próbował nakłonić tego króla do wyprawy morskiej do Japonii i do Chin. Kolumb twierdził, że ziemia jest kulista, zatem nie ma sensu jak to chcieli Portugalczycy płynąć wzdłuż brzegów Afryki, która nie wiadomo gdzie się kończy, ale płynąc na zachód od Portugalii można dopłynąć do Japonii. Krzysztof Kolumb liczył, że całość trasy do Japonii wyniesie zaledwie 2600 mil morskich. Okazało się, że Kolumb się pomylił, gdyż ta trasa wynosiła 10600 mil morskich. Projekt Krzysztofa Kolumba został w Portugalii odrzucony. Portugalczycy mieli już przygotowaną wyprawę wzdłuż brzegów Afryki i wydawała się ona bardziej pewna. Poza tym nauka geograficzna w Portugalii była bardziej zaawansowana. Wówczas Kolumb opuszcza Portugalię i zjawia się na dworze królowej Izabeli Kastylijskiej i Ferdynanda Kastylijskiego. Przedkłada ten sam projekt, projekt zostaje odrzucony. Argumentacja jest zupełnie inna. Kolumba zaatakowała inkwizycja. Kolumb twierdził, że ziemia jest kulista, dla średniowiecza ziemia była płaska, co najwyżej miała kształt okręgu, Kolumb za swe poglądy został potępiony. Izabela Kastylijska jako władca katolicki nie mogła zgodzić się na to, by popierać projekt sprzeczny z wiarą. Taka sytuacja przetrwała do 1492 r. Wtedy padła Grenada, także w tym roku królowie hiszpańscy wypędzają Żydów i okazało się, że skarb państwa jest pusty. Królowie katoliccy przypomnieli sobie o ofercie Kolumba. Ta oferta mogła być pozytywna i zasilić skarb państwa. Dlatego w 1492 r. Izabela i Ferdynand decydują się na poparcie propozycji Kolumba. Wówczas została spisana umowa między Kolumbem a parą królewską. Na mocy tej umowy Kolumb został mianowany dożywotnim admirałem, gubernatorem i wicekrólem nowo odkrytych terenów. 1/10 dochodów z nowo odkrytych terenów miała należeć do Kolumba, 9/10 do skarbca królewskiego. W zamian za to Kolumb obiecywał pokrycie 1/8 kosztów wyprawy. 7/8 pokrywała para królewska. Kolumb otrzymał trzy okręty na swoją wyprawę: okręt admiralski Santa Maria o wyporności ponad 100 ton oraz dwa mniejsze okręty – Pinta i Nina. Załoga Kolumba nie była załogą wykwalifikowaną. Kolumbowi było bardzo ciężko zdobyć marynarzy w podróż w nieznane, dlatego mniej więcej połowa załogi to byli kryminaliści, którzy mieli do wyboru albo dożywotnie więzienie albo podróż w nieznane. Wyprawa wyruszyła 3 lipca 1492 r. z portu Palos de la Frontera. Pierwszym etapem podróży były Wyspy Kanaryjskie wcześniej odkryte, następnie Kolumb popłynął wzdłuż 28 równoleżnika na zachód. 12 października po 3 miesiącach wyprawy, kiedy cała załoga okrętu była już zmęczona i właściwie Kolumbowi groziła śmierć, Juan Rodrigez Bermejo zobaczył z bocianiego gniazda ląd. Była to wyspa, którą Kolumb nazwał na cześć Zbawiciela - San Salwador. Mieszkańców wyspy nazwano Indianami. 28 października Kolumb dotarł do Kuby, następnie odkrył kolejna wyspę Haiti /Hispaniola/ oraz mniejsze wyspy, które nazwał Izabela i Fernandina na cześć pary królewskiej. Wyprawa Kolumba nie była łatwa. Załoga po 3 tygodniach żeglugi zaczęła się buntować, kiedy okazało się że nie widać lądu. 29.09. w swoim pamiętniku Kolumb zapisał, że powstał bunt. 11.10. postawiono Kolumbowi ultimatum – jeżeli w ciągu 24 godzin nie zobaczą lądu ma nakazać odpływ. Na szczęście dla Kolumba 12 października zobaczono ląd. Następnie nastąpił kryzys, na przełomie stycznia i lutego okazało się, że statek admiralski Santa Maria zatonął i Kolumb nakazał powrót do ojczyzny. 15 marca 1493 r. dwa okręty wróciły do Palos. Jesienią 1493 r. wyruszyła kolejna wyprawa. Tym razem wyprawa lepiej wyposażona, licząca więcej statków. Wyprawa trwała 1,5 roku. Między innymi w czasie tej wyprawy Kolumb odkrył Jamajkę. Kolejna wyprawa miała miejsce w 1498 r. Właściwie dopiero w czasie tej wyprawy Krzysztof Kolumb zobaczył stały ląd. Była to Ameryka Południowa, ale właśnie wtedy los od Kolumba odwrócił się. Przeciwko jego rządom wybuchło powstanie. Kolumb został aresztowany, oskarżony o nadużycia, wysłano go do Hiszpanii, gdzie miał być poddany sądowi inkwizycji. Co prawda w Hiszpanii został przez parę królewską uniewinniony, ale na pewien czas zakazano mu wypraw. Ostatnią wyprawą jaka podjął była wyprawa w 1502 r. trwająca do 1504 r. Wówczas to Kolumb dotarł do wybrzeży Ameryki Środkowej – do Hondurasu.
Biorąc pod uwagę to czego Kolumb dokonał można powiedzieć, że koniec jego życia był tragiczny. Po powrocie z czwartej wyprawy zamieszkał w miejscowości Vailadolid ciężko chory i mając prawie status żebraka. Zmarł 20 maja 1506 r. właściwie nie wiedząc o tym, że odkrył Amerykę. Był przekonany, że dotarł do Japonii, do Chin, do Indii, a stały ląd, który widział w czasie trzeciej wyprawy uważał za biblijny raj. Tymczasem już i Portugalczycy i Hiszpanie zdawali sobie sprawę, że Kolumb nie dotarł do Indii, a odkrył nowy ląd.

WYPRAWY I ODKRYCIA PORTUGALCZYKÓW

Krzysztof Kolumb zmarł w przekonaniu, że odkrył Indie. Nie wiedział także, że już za jego życia inny podróżnik dotarł do Ameryki, aby podjąć badania nad tym lądem. Tą osoba był Amerigo Vespucci. Od jego imienia nazwano ląd – Ameryka. Za życia Kolumba było już jasne, że został odkryty nowy ląd. Wiedzieli o tym przede wszystkim Portugalczycy. Odkrycie morskiej drogi do Indii przypadło podróżnikowi portugalskiemu – Vasco da Gama. Zanim doszło do sfinalizowania wyprawy do Indii trzeba było wiele wysiłków, trudów. Jednym z pierwszych żeglarzy portugalskich był Henryk Żeglarz. Jego brat był księciem Coimbry. Ten brat książę wydał takie prawo, które nadawało Henrykowi Żeglarzowi wyłączność na organizowanie wypraw w Portugalii. Każdy, kto chciał na wyprawę wyruszyć musiał się zgłosić do Henryka. Henryk Żeglarz jako pierwszy podejmuje wyprawy zarówno wzdłuż wybrzeży afrykańskich jak i w głąb Oceanii. Dziełem Henryka Żeglarza jest odkrycie wysp Madery w 1419 r., następnie Azorów w 1431 r. Dotarł także na wybrzeżu afrykańskim do przylądka Białego w 1441 r. Później następuje czas przerwy. Dopiero, kiedy na tronie portugalskim zasiada król Jan II wnuk Henryka Żeglarza, wychowany na wspomnieniach swojego dziadka podejmuje on wysiłek wspierania wypraw geograficznych, badania wybrzeży afrykańskich oraz szukania drogi do Indii. Jan II uważany był przez sobie współczesnych za władcę doskonałego. Mówiono o nim principe perfeito. Królowa kastylijska Izabela mówiła o nim – hombre – człowiek, mężczyzna. W 1484 r. Jan II gościł na swoim dworze Krzysztofa Kolumba i odrzucił jego ofertę dotycząca podróży na zachód do Indii. Wówczas Kolumb znalazł się na dworze hiszpańskim. Pomiędzy dwoma dworami hiszpańskim i portugalskim doszło do rywalizacji. Rywalizacja zazwyczaj przyspiesza wszelki proces. Jan II w pierwszą podróż wysłał żeglarza Diago Cao. Diago Cao wypłynął z Lizbony, wzdłuż wybrzeży afrykańskich, następnie zbudował na Wybrzeżu Kości Słoniowej dwie murowane twierdze /pierwsze twierdze murowane/, następnie w swojej podróży dotarł do Konga. Ponieważ załoga była zmęczona, a pogoda także nie sprzyjała, wybrzeże afrykańskie było zamglone Cao podjął decyzje o powrocie. Cao na podstawie ówczesnych obliczeń stwierdził, że dotarł do miejsca, w którym kontynent afrykański powinien się załamywać. Po powrocie do Portugalii chwalił się, że dotarł do końca Afryki. Jan II na jednym ze spotkań przed papieżem pochwalił się, że jego żeglarz odkrył koniec Afryki, ten pogląd Jana II wyśmiano. Uważano bowiem, że Afryka nie kończy się wcale. Po tym Diago Cao został odsunięty i Jan II podjął przygotowania do kolejnej wyprawy. Na czele wyprawy stanął Bartłomiej Diaz. Bartłomiej Diaz był człowiekiem ambitnym, upartym. W 1487 r. wypłynął z Lizbony. Popłynął ku wyspom Karaibskim, następnie wzdłuż wybrzeży Afryki dotarł do miejsca gdzie był Cao, następnie popłynął bardziej na południe, odkrył Przylądek Dobrej Nadziei, następnie Przylądek Igielny i zorientował się, że faktycznie dopłynął do załamania brzegu Afryki. Ale załoga była już wycieńczona. Załoga zaczęła się buntować, dlatego Diaz podjął decyzję o powrocie. Diaz nie był z tego zadowolony. Powiadomił swego króla Jana II, powiedział, że faktycznie dotarł do końca Afryki. Określono szerokość geograficzną, ale tym razem Jan II ukrył ten fakt. Było to spowodowane nie tylko wcześniejszym ośmieszeniem, ale także innymi przyczynami. Zaczął się zły czas dla Portugalii. Na tronie papieskim zasiadł Aragończyk spokrewniony z królem hiszpańskim Ferdynandem – Aleksander VI Borgia. Hiszpania w tym czasie święciła triumfy. Królowie otrzymują tytuł władców katolickich. Umacnia się działalność inkwizytorów. W 1493 r. wraca ze swej pierwszej wyprawy Krzysztof Kolumb, twierdząc, że odkrył drogę do Indii. Gwiazda króla Jana zaczyna przygasać. Wszelkie jego działania toczą się teraz w tajemnicy. Tymczasem Aleksander VI Borgia wydał bullę 26.09.1493 r., w której zlikwidował wcześniejsze ustalenia dot. podziału świata i odebrał Portugalii prawo do nabywania odkrytych ziem. To, co odkryli badacze Portugalii miało stanowić własność Hiszpanii. Jan II był świadom tego, że walki z papieżem nie wygra. Zakończyłaby się ona klęską, z drugiej strony nie chciał rezygnował z wypraw i zdobyczy. Dlatego postanowił na drodze dyplomatycznej porozumieć się z królem Ferdynandem i Izabela Kastylijską. Przygotowano spotkanie, na którym miano określić nowy podział świata. Do spotkania doszło w 1494 r. w Hiszpanii niedaleko Valiadolid w miejscowości Tordesillas. Na tym spotkaniu przewagę mieli Portugalczycy. Po pierwsze wiedzieli o tym, że Kolumb nie odkrył Indii a odkrył nowy ląd. Nie zdawali sobie z tego sprawy Hiszpanie. Ponadto Portugalczycy wiedzieli, że Afryka się załamuje, czego nie wiedzieli Hiszpanie. Przygotowano dokument o nowym podziale świata. Podział ten miał przebiegać wzdłuż 40 stopnia szerokości geograficznej. To wszystko co znajdowało się bliżej Europy miało należeć do Portugalii. To wszystko co znajdowało się tym południkiem miało należeć do Hiszpanii. Obie strony zobowiązały się nie organizować wypraw odkrywczych, handlowych poza sferami swoich wpływów. Traktat podpisano 7 czerwca 1494 r. Portugalia odetchnęła, udało się jej dogadać z Hiszpanami. Dlatego w Portugalii rozpoczęto przygotowania do kolejnej wyprawy. Tym razem na czele wyprawy stanął Vasco da Gama. Projekt wyprawy był już gotowy w 1496 r. , ale w Portugalii zaczęła narastać opozycja przeciwko tym planom. Nie było pewne jak zachowa się Hiszpania w momencie, gdy dokona się jakiś odkryć. Bulla papieska nadal obowiązywała. Wbrew właściwie swoim doradcą król portugalski Manuel podjął decyzję o organizowaniu wyprawy. W 1497 r. Vasco da Gama opuścił Portugalię. Początek wyprawy zapowiadał się bardzo pomyślnie. W ciągu 2 tygodni dotarto do Wysp Zielonego Przylądka , następnie w listopadzie już byli na Przylądku Dobrej Nadziei, w grudniu osiągnęli ostatni punkt znany tzw. Wyspę Św. Krzyża odkrytą przez Diaza. Dalsza podróż to była już podróż w nieznane. Wyczerpana załoga dotarła do Mozambiku. W 1498 r. w Mozambiku Vasco da Gama widząc zmęczenie załogi, postanowił odpocząć. Była to najgorsza decyzja jaką podjął, ponieważ miejsce w którym się zatrzymano dla Europejczyków było niewłaściwe. Załoga zachorowała na malarię. Część załogi wymarła. Zaczynało brakować wody pitnej. Następnie wyprawa po miesiącu ruszyła dalej. Szejk Mozambiku obiecał dać pilotów, którzy mieli poprowadzić wyprawę dalej. Ale z góry zażądał za to zapłaty. I faktycznie, kiedy 10 marca Europejczycy odprawiali mszę św. przed ostatnim etapem podróży, okazało się, że opłaceni piloci zniknęli. Vasco da Gama musiał opłacić kolejnych, tym razem jednak pilnowano ich bardzo starannie, by nie ulotnili się ponownie. 7 kwietnia okręty iwpłynęły do Mombassy. Właściwie tu wyprawa mogła się zakończyć. Tylko przypadek uratował Vasco da Gama i jego przyjaciół. Otóż szejk Mombassy postanowił zagarnąć okręty a załogę portugalską wyciąć. Wszystko działa się pod płaszczykiem przyjaźni. Na okrętach portugalskich niby na wieczerzy pojawili się tubylcy, wyznania muzułmańskiego i w czasie uczty miało dojść do zamachu na okrętach. Na szczęście dla Portugalczyków okręty wpadły na mieliznę. Podjęto alarm i tubylcy, którzy byli na okrętach myśleli, że wykryto spisek. Podjęli ucieczkę. Dwóch złapano i przy pomocy tortur zmuszono do wyjawienia prawdy. Okazało się, że był przygotowywany zamach. W związku z tym dalej Vasco da Gama musiał sobie już radzić sam. Miał tych 2 ludzi, ich traktował jako pilotów. Oni też z Mombassy wyprowadzili okręty Vasco da Gamy na ostatnim etapie. W maju 1498 r. wyprawa Vasco da Gamy dotarła do brzegu indyjskiego do miejscowości Kalikat. Przyjęcie dla Portugalczyków było dziwne, gdyż okazało się, że tubylcy rozumieją język portugalski. Jeden z szejków zapytał: a cóż za diabeł was przyprowadził? Zawarto przyjazne stosunki. Portugalia uzyskała prawo do założenia swoich faktorii handlowych. Pod koniec sierpnia 1499 r. załadowane okręty w towary: przyprawy korzenne, sukna, jedwabie, bawełny wróciły do Portugalii. Zabrano również tubylców. Wówczas Portugalia rozgłosiła swój sukces, by pokazać, że to oni odkryli drogę do Indii, a nie Kolumb, ujawniono ten fakt. Podjęto wówczas przygotowania do lepiej wyposażonej wyprawy. Wyprawa miała liczyć blisko 1200 ludzi, 13 okrętów. Mieli to być kupcy, którzy właśnie dzięki Vasco da Gamie i założeniu faktorii mieli podjąć pracę w Indiach. Na czele wyprawy stanął jednak nie Vasco da Gama, a Pedro Cabral. Człowiek z cała pewności mniejszego formatu niż Vasco da Gama. Okręty, którymi dowodził zostały zniesione przez morskie prądy i ze zdumieniem odkryto fakt, że odkryto jakiś nowy ląd. Nazwano go Ziemią Krzyża Świętego, znany dzisiaj jako Brazylia. Nazwa Brazylia pochodzi od prostych, wysokich drzew – brasil. Zmierzono szerokość geograficzną i okazało się, że nowy ląd leży jeszcze w strefie wpływów portugalskich, nie hiszpańskich. Zanotowano odkrycie i wyprawa miała ruszyć dalej. Trzy okręty roztrzaskały się na skałach. Wyprawa ta dotarła do Kalikatu już bez przeszkód. Ale doszło do zatargów między kupcami portugalskimi i kupcami indyjskimi o miejsce budowy jednej z faktorii handlowych. W odpowiedzi na to Cabral rozkazał ostrzelać kilka okrętów z pielgrzymami i samo miasto Kalikat. Wszystko to co zyskał Vasco da Gama zostało stracone, od tej pory Portugalczycy nie byli mile widzianymi gośćmi.
Mimo tego, że Krzysztof Kolumb dotarł do Ameryki, Amerigo Vespuci podjął badania, Cabral odkrył Brazylię, została odkryta droga do Indii, nadal nie wiadomo było czy da się opłynąć Ziemię dookoła. W 1519 r. wyrusza wyprawa pod komendą Ferdynanda Magellana, która miał zbadać tę sprawę – czy da się opłynąć ziemię dookoła, czy faktycznie ziemia jest kulista. Wyprawa trwała 3 lata. Wypłynęła z hiszpańskiego portu Palos, stąd dopłynięto do Brazylii, wzdłuż brzegów Ameryki Płd. przez przesmyk koło Ziemi Ognia. W 1521 r. dopłynięto do Filipin. Tutaj w czasie penetracji jednej z wysp Magellan zginął. Wyprawa już bez Magellana pod dowództwem Cano dopłynęła do wybrzeży Afryki, następnie przecięła Zatokę Gwinejską i powróciła do Hiszpanii. Stało się jasne, że można opłynąć ziemię dookoła, że ziemia jest kulą. Ale w związku z tym pojawiła się konieczność udoskonalenia wcześniejszego podziału świata.
Dopiero później na arenę odkryć geograficznych i zdobyczy kolonialnych wchodzą takie państwa jak Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Włochy. Odkrycia niemieckie i włoskie znajdują się bardziej w centrum Afryki.

KULTURA LUDÓW AMERYKI

Ameryka była odkryta przez Kolumba w 1982 r., ale nie świadczy to, że przedtem nie istniała i nie była zamieszkana. Kontynent amerykański zamieszkiwały ludy stojące na wysokim stopniu rozwoju cywilizacyjnego.

MAJOWIE
Kultura Majów rozwinęła się w płd części Meksyku. Społeczeństwo Majów podzielone było na kasty społeczne. Uprzywilejowaną rolę spełniały dwie kasty: kapłani i przywódcy. Te dwie klasy prowadziły ze sobą walkę o władzę. Przedstawiciele tych dwóch klas znali się na nauce: astronomii, astrologii, matematyce. Ponadto trochę niższe miejsce w hierarchii społecznej zajmowali architekci, wojownicy, rzeźbiarze, artyści, jeszcze niżej stali rzemieślnicy. Najgorszą grupę stanowili rolnicy. Religia Majów była religią politeistyczną. Oddawali cześć siłom przyrody. Fakt oddawania czci siłom przyrody jest cechą wspólną wszystkich religii pierwotnych. Szczególną czcią wśród Majów otaczano dwugłowego węża i jaguara. Społeczeństwo Majów było bardzo religijne. Kapłani cieszyli się dużym autorytetem. Do największych osiągnięć Majów możemy zaliczyć: dzieła z zakresu malarstwa, rzeźby i architektury, wynalezienie kalendarza. Freski jakimi były pokryte ściany świątyń Majów świadczą o doskonałej technice malarskiej. Nie wiadomo do dziś jakich farb używali, z czego były robione. W zakresie architektury na uwagę zasługują monumentalne budowle. Majowie budowali piramidy o charakterze schodkowym, ale budowali także pałace tarasy kamienne, boiska, znamy rzeźby wykonane z kamienia, z drewna, z kości. Bardzo dużym kunsztem oznaczały się dzieła złotników. Majowie posługiwali się pismem hieroglificznym. Precyzyjnie odmierzali czas. Z nieznanych powodów ta kultura Majów zaczyna podupadać na przełomie XIV i XV wieku. XVI w. na skutek działania konkwistadorów to właściwie zniszczenie tej kultury.

AZTEKOWIE
Aztekowie pochodzili z legendarnej krainy Acflan – czyli krainy czapli. Ten legendarny kraj lokalizuje się dziś na Florydzie. Inna wersja mówi, że ten kraj to Kalifornia. To są hipotezy, nie ma pewności. Podstawową siłą społeczeństwa Azteków była armia. Wojownicy stali na najwyższym szczeblu drabiny społecznej. Cieszyli się największym poważaniem. Niżej od nich znajdowali się kupcy, rolnicy, pasterze, Ostatnie miejsce tutaj zajmowali rzemieślnicy. Grupę zupełnie odrębną, bardzo często narzucającą swoją wolę społeczeństwu byli kapłani. Pod koniec XIV w. Aztekowie przełamali rozbicie plemienne i stworzyli silne państwo. Na czele państwa Azteków stał król. Aztekowie oddawali cześć siłom przyrody. Rolę pośredników pomiędzy bóstwami a społeczeństwem spełniali kapłani. Szczególne miejsce w kulcie Azteków zajmowało słońce. Aztekowie uważali, że zostało ożywione krwią bogów. Ta ofiara bogów miała być wzorem dla ludzi. Dlatego Aztekowie składali ofiary z ludzi, składali ofiary na cześć słońca. Krew również z ludzi miała być siła ożywczą dla słońca. Aztekowie wierzyli w życie pozagrobowe. Na jego temat snuli opowieści. Wojowników zawsze chowano po wsch. stronie miasta. Miało to takie znaczenie, że wschodzące słońce miało się posilać krwią wojowników. Natomiast po stronie zach. zawsze chowano kobiety, które zmarły np. wskutek poronienia, ponieważ ich krew była zepsuta. Wszyscy inni zmarli wędrowali do krainy śmierci. Zanim do tej krainy dotarli musieli odbywać długą i niebezpieczną wędrówkę. Dlatego do grobu zmarłych wkładano garnki, które miały im w wędrówce pomóc. Droga była trudna, ponieważ należało przebyć góry, pokonać bestie, przejść osiem pustyń wzdłuż i przepłynąć bezkresną rzekę na grzbiecie czerwonego psa. Ceremoniom religijnym oraz woskowym zawsze towarzyszyła muzyka. Niezwykle ważnym elementem w kulturze Azteków było spożywanie przez dorosłych soku agawy. Natomiast młody człowiek, niepełnoletni, który spożył sok agawy zasługiwał na śmierć. Aztekowie znali również różne gry np. tlachtil – to pierwotna forma tenisa ziemnego, piłeczkę można było odbijać tylko łokciami, biodrami, udami. Nie było rakietek. Drugą grą to gra pattolli – chińczyk. Trzecią grą było voladores – akrobatyka artystyczna. Aztekowi znali także koło, choć nie wykorzystywali go do transportu. Natomiast używali go do wykonywania zabawek i ozdób. Produkowali pięknie zdobione maski. Naczynia kuchenne robili z gliny. Świątynie Azteków miały kształt piramid. Natomiast sami Aztekowie mieszkali w domach budowanych z cegły, wielkość domu zależała od zamożności mieszkańca. Ta piękna kultura Azteków została zniszczona przez barbarzyńców z Europy w XVI w. , którzy nazywali siebie chrześcijanami.

INKOWIE
Stolica państwa Inków Cuzco położona była w kotlinie o tej samej nazwie która oznacza to „pępek świata”. Położona była ona na wysokości 3500 m npm. Słynęła ona z dobrym zbiorów i dobrego klimatu. Uprawiano tam ziemniaki i kukurydzę, a pastwiska pozwalały wypasać zwierzęta. W nocy powietrze ochładzało się bardzo i dopiero wraz ze wschodem słońca życie w dolinie powraca do normy. Z tego powodu mieszkańcy od zarania swoich dziejów oddawali cześć boską słońcu. Ulice miast pozbawione były chodników, Inkowie nie posługiwali się pojazdami. Komnaty władców oświetlone były pochodniami, na ścianach była wykładzina. Na podłogach były skóry zwierząt, umeblowanie było skąpe. W najważniejszym pokoju był ołtarzyk z kamiennym posążkiem boga domowego zwanego Konopa. Do najważniejszych bogów Inków należy: Inti, Mama Kilia i Wirakocza. Inti – bóg słońca, traktowany był jako ojciec dynastii Inków oraz założyciel państwa. Czuwał nad ładem w państwie, uczył posłuszeństwa i pokory. Miał cechy prymitywnego bożka, z czasem stał się bogiem państwowym. Mama Kilia – bogini księżyca, małżonka boga Inti. Podczas obrzędów ku czci bogini składano ofiarę – kukurydzę, ziemniaki, liście koko. Bóg Wirakocza był wielkim duchem, który był czczony w mieście umarłych. W miarę dojrzewania Inkowie ulegali wpływom Wirakoczy, zawierał on w sobie pojęcie niewidzialnego stwórcy. Państwo Inków Tawantinsuju oznacza cztery strony świata było właściwie jednym majątkiem ziemskim. Działał w nim rozbudowany aparat urzędniczy. Pozwalał on wnikać we wszystkie dziedziny życia, ale również pozwalał na sprawne akcje w przypadku głodu, nieurodzaju lub wojny. Rolnicy w państwie Inków byli w lepszej sytuacji, niż chłopi pańszczyźniani w Europie. Prawo Inków było surowe, ale zapewniało wszystkim opiekę. Należy stwierdzić, że Inkowie pod względem moralnym stali wyżej od współczesnych im Europejczykom. Inkowie nie znali pieniędzy, prowadzili handel wymienny. Władca Inków Paczakuteka wprowadził rządy prawa. Karano kłamstwo, lenistwo, kradzież, morderstwo, rozpustę, bluźnierstwo przeciwko bogom i królowi. Normy prawne ujęte były w aforyzmy. Nie istniała równość wobec prawa. Wprowadzono także organizację sądownictwa. Sąd działał w każdej miejscowości, gdzie sądzono drobne wykroczenia.
Pismo kipu jest naturalnym i logicznym tworem pierwotnych Inków. Używali oni rąk do liczenia rąk. Z czasem palce zastąpiono sznurkami. Rozwój nauki i gospodarki wymusił unowocześnienie starego kipu. Jako podstawową jednostkę obrano jednostkę dziesięciu palców człowieka. W ten sposób powstał dziesiętny system rachunkowy. Wszystkie egzemplarze kipu zostały zniszczone . Podejrzewa się, że istniało również pismo obrazkowe. Znaleziono je np. w tajnej komnacie Korikanczy w Cuzco. Imperium Inków było duże, składało się z wielu plemion, różniących się religia, obyczajem, Aby to zjednoczyć wprowadzono wspólny język państwowy. Był nim język keczua, bardzo bogaty i rozwinięty, jeden z najbardziej subtelnych języków Ameryki Południowej.
Inkowie grzebali ciała w ten sposób, że zmarli siedzą z kolanami pod brodą. Na twarzy mają maski, zaś kapłani mają na głowie pióropusze.
Inkowie znali sztukę balsamowania. Dzielili świat na trzy części: boski, pośredni- ziemski, zmarłych. Część dla zmarłych była duża, nazywano zmarłych bóstwami. Mimo braku narzędzi Inkowie byli wspaniałymi budowniczymi. Zbudowali drogi kamienne, budowano akwedukty, aby je poprowadzić drążono skały, budowali mosty o długości 50 m nad przepaściami, bez żadnych wsporników, budowano też mury obronne. W sztuce zdobniczej posługiwali się symbolami zwierzęcymi i geometrycznymi, częstym motywem był łeb kota.
Król był jedynym panem i właścicielem całego majątku państwa. On dokonywał podziału państwa na trzy części. Pierwsza część należała się bogu słońce i jego kapłanom, druga część do Inki i jego dworu, trzecia część była przynależna społeczeństwu. Podstawą gospodarki było rolnictwo, hodowla i uprawa ziemi.
Spośród wszystkich ludów tej części świata najbardziej wśród Inków rozwinęła się sztuka złotnicza, w grobach oprócz biżuterii znaleziono również złote przybory toaletowe.

DZIAŁALNOŚĆ KONKWISTADORÓW

Odkrycie Ameryki przez Kolumba zostało wykorzystane przez Hiszpanów i Portugalczyków, którzy podzielili między siebie Środkową i Południową Amerykę. Brazylia stała się kolonią portugalską, pozostałe zaś tereny Środkowej i Południowej Ameryki przypadły w udziale Hiszpanii. Hiszpanie opanowali łatwiej dostępne części Karaibów. Tam osiedlili się, zakładali gospodarstwa rolne. Jednakże ziemie te nie miały takich bogactw jak się spodziewano. Rozpoczęły się wyprawy w głąb Ameryki. Nie było kłopotów z naborem ochotników. Organizatorzy wypraw wywodzili się ze zubożałej szlachty. Ludzi tych, zarówno przywódców jak i podwładnych, nazwano konkwistadorami – zdobywcami. Byli to brutalni, bezwzględni poszukiwacze przygód. W imię Hiszpanii i wiary katolickiej podbili oni ziemie Inków i Azteków. Zdobyte terytorium stawało się częścią królestwa Hiszpanii. Jednakże same wyprawy były przedsięwzięciami prywatnymi, podejmowanymi za pieniądze i na ryzyko organizatora. Hiszpanie usłyszeli od Indian opowieści o bardzo bogatym imperium położonym w głębi lądu. Pierwszym z konkwistadorów był Hernando Cortes, który brał udział w podboju Kuby. W 1519 r. Cortes zbuntował się przeciwko swemu dotychczasowemu zwierzchnikowi, namiestnikowi Kuby. Na czele oddziału złożonego z około 600 osób, wyposażonego w 17 koni i 10 armat wyruszył w kierunku wybrzeży Meksyku. Po zejściu na ląd Cortes spalił swoje okręty, dając do zrozumienia, że z obranej przez niego drogi nie ma odwrotu. Na wybrzeżu Cortes założył miasto Vera Cruz. Cortes rozpoczął marsz w głąb lądu. Władca Azteków – Montezuma – wysłał naprzeciw niego pokojowo nastawionych wysłanników. Jednocześnie próbował założyć na Cortesa zasadzki. Jednak, gdy żadna z nich nie udała się, Montezuma nie podjął innych działań. Uważał on Cortesa za jasnoskórego boga Quetzalcoatla, którego przybycie ze wschodu było od dawna zapowiadane. Oddziały Cortesa wzbudzały wśród Azteków popłoch tym, że jeździły na nieznanym Aztekom stworach – koniach i były wyposażone w broń z nieznanego materiału /stali/, która na dodatek może zabijać na odległość - strzelby. Cortes dotarł do stolicy państwa Azteków - do Tenochtitlan. Zajął go podstępem, Montezumę zaś uczynił swoim więźniem. Ponieważ Aztekowie Montuzemę traktowali jak boga, uwięzienie go zdezorientowało Indian. W tym czasie jednak Cortes zmuszony był opuścić stolicę państwa Azteków. Gdy wrócił okazało się, że zachowanie jego oficerów spowodowało bunt wśród Azteków. Nie wiadomo czy Montezuma został zabity przez własnych wojowników czy też przez wojska Cortesa. Te walki zmusiły wojska Cortesa do odwrotu. Konieczne były posiłki. Cortes potrafił zyskać poparcie innych plemion indiańskich nieprzyjaznych Aztekom. Wzmocnione w ten sposób wojska Cortesa odbiło stolicę państwa Azteków. Jego mieszkańcy w dniu 13 sierpnia 1512 r. poddali się, broniąc się przez siedem tygodni. Tenochtitlan zostało zrównane z ziemią, na jego miejscu wybudowano miasto Meksyk. Indianie, zarówno Aztekowie jak i plemiona im nieprzyjazne stali się podległymi Hiszpanów. Religia Indian została wykorzeniona, byli oni siła nawracani na wiarę chrześcijańską. Podbojom Cortesa towarzyszyło okrucieństwo, grabież i przemoc.
Imperium Inków zostało podbite przez innego konkwistadora – Francisco Pizzara. Był on jeszcze bardziej bezwzględny niż Cortes. Pizarro był niepiśmiennym poszukiwaczem przygód. Brał on udział w wyprawach hiszpańskich na Haiti, Kubę, do Panamy, do wybrzeży Ekwadoru i Peru. W czasie tych wypraw przemierzył wybrzeże Peru, dotarł do miasta Tumbes, na granicy państwa Inków. Ponieważ był przekonany, że na terenie tym są duże zasoby złota, spowodował, że w 1529 r. został przez króla hiszpańskiego mianowany gubernatorem Peru. Ekspansja rozpoczęła się w 1531 r. Na czele 180 żołnierzy Pizarro opanował państwo Inków w Peru. Zdobył ważny ośrodek ich państwa – Cajamarkę. Nie wiadomo dlaczego władca Inków – Atahualpa nie podjął walki z konkwistadorami. Zorganizował nawet z nimi spotkanie. Spotkanie to zakończyło się masakrą Inków. Atahualpa został wzięty do niewoli. Wówczas Indianie nie byli w stanie podjąć żadnej walki. Władca Inków zorganizował własny wykup, zorganizował duże ilości złota. Po przekazaniu złota Hiszpanom, ci osądzili go i skazali na śmierć. Ponieważ Atahualpa przeszedł na wiarę chrześcijańską nie został on spalony na stosie, tylko uduszony. 15 listopada 1533 r. Pizarro wkroczył triumfalnie do stolicy państwa Inków – Cuzco. Pizarro posadził na tronie Inków uległego mu Manko Kapaka. Przez kilka lat państwo Inków było miejscem walk prowadzonych przez Indian oraz konfliktów między Hiszpanami. Pizarro pokonał i stracił rywalizującego z nim gubernatora Chile – de Almagro. W 1541 r. Pizarro został zamordowany przez jego stronników. Podboje Pizarra odznaczały się chciwością i okrucieństwem, spowodowały znaczne zniszczenie kultury Inków.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 29 minut