profil

Interpretacja wiersza K.K. Baczyńskiego pt. Rodzicom.

poleca 88% 105 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

K.K. Baczyński urodził się 1921 roku w Warszawie w inteligenckiej rodzinie. Jego ojciec, w młodości antycarski radykał, piłsudczyk i legionista, kładł mocne podwaliny pod patriotyczną edukację syna. Stanisław Baczyński, mało znany poeta, przenosił na niego niezrealizowane marzenia pisarskie. Przekazywał mu swoje dążenia pisarskie oraz żołnierskie tradycje. Matka , Stefania z Zieleńczyków, była nieprzeciętną kobietą. Autorka książek dla dzieci miała zupełnie inne poglądy niż jej mąż. Znana była w rodzinie ze swojej gorliwości religijnej . Krzysztof wychowywał się w klimacie starć światopoglądowych , co musiało na niego w pewniej mierze wpływać. Jego debiuty poetyckie przypadają na lata okupacji. Urodzony na początku lat dwudziestych, przeżył okres swojego dojrzewania już w czasie wojny. Uczestniczył w tajnych kompletach polonistycznych. Należał do pokolenia Kolumbów, którego dramat wyraził w wierszu pt. „Rodzicom ”, został on napisany w rocznicę pogrzebu ojca i ofiarowany na imieniny matce.

Wiersz skierowany jest do rodziców poety, którym chce podziękować za to kim jest .
Podmiotem lirycznym utworu jest sam poeta, wskazują na to czasowniki w pierwszej osobie liczby pojedynczej oraz zaimki osobowe – „byłem, miałem, mi, ja, we mnie ”. W pierwszych strofach mówi o samym sobie i innych młodych ludziach, których dosięgła „ apokalipsa spełniona”. „ Na imię mi było Krzysztof” – imię Krzysztof po grecku oznacza „ niosący Chrystusa”. Według legendy był człowiekiem niezwykle wysokiego wzrostu i dlatego trudnił się przenoszeniem ludzi przez rzekę, ponieważ woda sięgała mu tylko do kolan. Jednym z przenoszonych miał być pewnego dnia kilkuletni Chrystus. „ I po kolona brodząc w blasku | ja miałem jak święty przenosić Pana | przez rzekę [...]”. Już imię sprawiało, że ciąży na nim odpowiedzialność, jest kimś niezwykłym, wyjątkowym i pokładane są w nim wielkie nadzieje. Matka wierzyła, że „ On uniesie, on nazwie, co boli, wytłumaczy [...] ”, ojciec wpoił mu umiłowanie wolności i ojczyzny.
Baczyński ma świadomość, że jest przedstawicielem pokolenia Kolumbów. Mówi o tym w szóstej strofie wiersza. „ I po cóż wiara taka dziecinie, | po cóż dziedzictwo jak płomieni dom?| Zanim dwadzieścia lat minie, | umrze mu życie w złocieniach rąk.” To pokolenie jest pozbawione nadziei, nie można ocalić człowieczeństwa w czasach pogardy i nienawiści. Wojna przynosi przyspieszone dorastanie, niezgodne z rytmem życia, gdyż trzeba rozstać się z młodzieńczymi iluzjami i marzeniami, skonfrontować je z rzeczywistością. Ideały, wartości, które wpoili mu rodzice, a nawet święte imię nie są mu potrzebne, bo nie ma żadnej nadziei na lepsze jutro, jest świadomy tego, że w każdej chwili może umrzeć z rąk wroga i dlatego jego los jest tak tragiczny. Ma poczucie beznadziejności i bezsilności wobec losu. Jak wielu młodych ludzi jest świadomy swego tragizmu, skazany na zagładę i niepamięć lub obojętność potomnych. „ [...] nazbyt mocno śmierć uderza zewsząd” – śmierć jest wszechobecna, wojna przynosi cierpienie, niszczy wrażliwość, nie pozwala cieszyć się młodością, najzwyczajniej ją zabiera. W końcu nie pozwala na przeżywanie miłości – „ Miłość, matko, już nie wiem czy jest „.
Bóg w tym wierszu jest groźny i zwiastuje cierpienie – „ Nozdrza rozdęte z daleka Boga wietrzą” . „ Miłość – cóż zrodzi – nienawiść, struny łez ” – już nie można wierzyć w miłość, jest tylko źródłem cierpienia po stracie bliskiej osoby, która zginęła podczas wojny lub powodem nienawiści do oprawców czy prześladowców. W tamtejszych realiach przytłacza ją wszechobecne cierpienie i ból. „ Ojcze, broń dźwigam pod kurtką, | po nocach ciemno – walczę, wiary więdną.” - poeta zapewnia ojca, że walczy za ojczyznę i nie zaginął w nim patriotyzm, jaki mu wpajał od małego.
W dalszych wersach mówi o bezcelowości ludzkiego poświęcenia. Ostatnia zwrotka jest niezwykle wzruszająca, Baczyński zapewnia rodziców o swojej odwadze i wytrwałości w dążeniu do odzyskania wolności. Przejmuje po rodzicach patriotyczną postawę, nie boi się śmierci, przyrzeka, że wytrwa, mimo że maleje nadzieja.

Wiersz składa się z jedenastu strof. Już tytuł wskazuje nam adresata, są nim rodzice poety. Ze względu na stosunek autora do podmiotu lirycznego jest to liryka osobista. Przedstawione przeżycia i poglądy wynikają z doświadczeń autora, podmiot liryczny jest ściśle związany z jego osobą. Natomiast ze względu na stopień wyeksponowania podmiotu lirycznego jest to liryka bezpośrednia. Poznajemy ją po formie pierwszej osoby liczby pojedynczej „ja”. Podmiot liryczny wyraża swoje myśli i uczucia w postaci bezpośredniego wyznania. Jest to także liryka podmiotu indywidualnego. W utworze możemy znaleźć rymy żeńskie dokładne, o schemacie abab – np. Pana – kolana, dziecinie – winie. Pojawiają się pytania retoryczne, które uwydatniają rozterki wewnętrzne podmiotu lirycznego, skupiają większą uwagę czytelników na poruszanych problemach. Występuje paralelizm składniowy.
Bezpośrednio zwraca się do ojca i matki – „myślałaś matko, ojcze [...] mówiłeś, pragnąc”. Liczne porównania - np.” jak lipy szelest ”, „ jak święty przenosić”, rozbudowane metafory – „rzeka zwierząt”, „płomieni dom”, sprawiają, że wiersz jest niezwykle plastyczny. Widoczna jest fascynacja literaturą romantyczną. Utwór jest pełen rozmachu, nacechowany emocjami – np. od łez ziemi krwawo mi. Pojawia się symbolika cierpienia i śmierci – krew, ogień, łzy, proch, ból.

Krzysztof Kamil Baczyński był jednym z najzdolniejszych przedstawicieli pokolenia Kolumbów. W swoich wierszach poeta przedstawia losy swojego pokolenia, na którym spoczął tragiczny ciężar walki o wolność i godność narodu, uczucia i emocje, jakie kierowały nim i jego rówieśnikami. Uświadamia nam, że wojna odebrała ludziom marzenia, nie pozwoliła ich zrealizować, zmusiła do patrzenia na krew i śmierć, na świat pełen zniszczeń i przemocy. Zmusiła ona do walki i okrucieństwa, które przerosło możliwości młodego pokolenia. W wierszu „Rodzicom” odnajdujemy prolog jego twórczości. Tragiczna ironia losu kazała przyjść mu na świat. Musiał dokonać wyboru pomiędzy poezją a prozą wojny i kroczyć mężnie przez życie. Poeta wybrał obie możliwości, wzorując się na bohaterach Słowackiego i Mickiewicza. Mówi o sobie „ ..., ja żołnierz, poeta, czasu kurz [...]” i takim pozostaje w pamięci kolejnych pokoleń, jako żołnierz, który za wolność ojczyzny ofiarował swoje życie, ale też jako poeta, którego twórczość uchodzi dziś za reprezentatywną dla dorobku całej generacji.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut