W dzisiejszym świecie bardzo ważną role w naszym życiu odgrywają media. Na każdym kroku spotykamy się z telewizja, radiem lub prasa. I to właśnie ta ostatnia jest nam najbardziej bliska. Jako pionierka pozostałych, towarzyszy nam już od stuleci i jest praktycznie wszędzie: w domu, w poczekalni, w szkole, na ulicy czy w tramwaju. Moim zdaniem prasa, pod postacią kolorowych czasopism, jest źródłem wiedzy i rozrywki. Tezę tą postaram się uargumentować w poniższej części.
Na początek można przytoczyć statystykę: co 10 Polak sięga po książkę w swoim wolnym czasie. Wiadomość ta nie brzmi optymistycznie. Tak małe oczytanie naszego społeczeństwa nie jest zadowalające, zwłaszcza, ze spada ono z roku na rok. Coraz więcej młodych ludzi zamiast „przyjaźni” z książką wybiera gry komputerowe, telewizję, a czasem kino. Jednak któż z nas choć raz nie kupił czasopisma z barwna okładką zachęcającą krzykliwymi nagłówkami do przeczytania? Tutaj sprawa wygląda inaczej: ten rodzaj literatury czyta co druga osoba w naszym kraju. Ogólna opinia o tego typu wydawnictwach nie jest najlepsza. Jednakże wbrew pozorom, można znaleźć w takiej gazecie wiele ciekawych rzeczy. Pomijając najnowsze plotki o romansach ludzi sławnych, zmyślone listy od czytelników i nieprawdziwe historie „z życia wzięte”, można tam również doszukać się ciekawych tematów. Dla intelektualistów przewidziano kilka krzyżówek, osobom lubiącym rozrywkę na pewno spodobają się różnorakie dowcipy i anegdoty, a kucharze wyczarują przepyszne potrawy dzięki przepisom i poradom.
Oprócz tego daje się tez zauważyć, że na rynku prasowym coraz częściej pojawiają się tygodniki, miesięczniki lub kwartalniki o równie barwnej i urozmaiconej treści co okładka. I to jest drugi argument. Redaktorzy i dziennikarze coraz bardziej starają się, aby ich artykuły były ciekawe, odkrywcze, przystępne i zrozumiale dla ludzi z różnym wykształceniem oraz prezentujące tematy z całego świata. Teraz znacznie częściej potencjalny czytelnik zamiast „Plotek” kupi i przeczyta „Życie w mieście”, na którego stronie tytułowej widnieje nagłówek informujący, iż w tundrze odkryto nowy gatunek prosta. Domniemany czytelnik z chęcią przeczyta chociażby tylko krotka wzmiankę, aby potem moc powiedzieć: ”Wiesz Tadeuszu, dziś odkryto nowy gatunek prosta z rodziny , czyż to nie interesujące?” Szybkie przeglądanie takich notek prowadzi do coraz częstszej i głębszej analizy tematu, a z czasem do przestawienia się na inną lekturę, bardziej naukowa lub poświęconą wyłącznie interesującej nas dziedzinie.
Kolejnym argumentem, wspomnianym już przeze mnie, jest wszechobecność czasopism. W najdalszym zakątku świata czy tez w podgórskiej wiosce odciętej prawie całkowicie od cywilizacji, dostaniemy minimum dwa rożne rodzaje interesujących nas pozycji. Są one również doskonałymi towarzyszami podroży. Z łatwością możemy je schować do przenośnego plecaka lub wsadzić do kieszeni nie martwiąc się o ich uszkodzenie lub zniszczenie. Następną cechą, która przyciąga nas do ich zakupu, jest niska cena. Brak pieniędzy jest problemem ponadczasowym, tak wiec każdy stara się oszczędzać. W porównaniu do książek, czasopisma są dużo tańsze, a za cenę jednej powieści, możemy mieć ich kilka, a nawet kilkanaście.
Podsumowując dotychczasowe argumenty i rozważania, stwierdzam ze barwne magazyny są ważnym i nieodzownym elementem naszego życia codziennego, edukacji i kultury. Ich dostępność zarówno językowa jak i materialna sprawiają, że są jednym z najczęściej kupowanych i czytanych środków masowego przekazu. Mam nadzieje, ze Polacy dalej będą czytać prasę, jednakże sięgając od czasu do czasu po książkę pokrytą kurzem, która stoi na półce.