profil

Bitwa pod Monte Cassino.

poleca 84% 2998 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Gdy 3 września 1943 roku Alianci wysadzili desant we Włoszech głównodowodzący frontu Sd Marszałek Kesselring rozpoczął zorganizowany odwrót na północ, gdzie trwały przygotowania do stworzenia linii Gustawa, mającej powstrzymać atakujących nieprzyjaciół. Główną pozycją na wyznaczonej linii obrony stało się małe miasteczko Cassino leżące u stóp wzgórza Monte Cassino, na szczycie którego znajdował się klasztor benedyktyński założony w I połowie VI w. Marszałek Kesselring zamierzał opóźniać "pochód " sił sprzymierzonych przynajmniej do wiosny 1944 roku broniąc przepraw przez rzekę Volturno, aż do momentu całkowitego ukończenia umocnień obronnych. Tymczasem już 8 września 1943 r. Włochy ogłosiły kapitulację a kiedy 1 października 1943 roku 5 Armia generała Clarka zdobyła Neapol uznano, że droga do serca Niemiec stoi otworem.

Głównodowodzącym obrony twierdzy Monte Cassino został mianowany generał Richard Heidrich, współtwórca koncepcji desantów powietrznych oraz błyskotliwy ich dowódca. Podczas przygotowania obrony posiadał w swojej dyspozycji świetnie wyszkolone, elitarne jednostki powietrzno- desantowe wzmocnione artylerią 88 mm dział przeciwlotniczych i możdzierzy. Wąskie ścieżki pnące się w kierunku klasztoru zostały zaminowane, stanowiska spadochroniarzy głęboko okopane i zamaskowane a doskonały, szybkostrzelny karabin maszynowy MG 42 (Maschinengewehr 42) z górujących nad atakującymi stanowisk dawał olbrzymią oraz skuteczną siłę ognia. Tym razem taktyczny "odwrót wojsk" niemieckich był rzeczywiście świetnie zaplanowanym manewrem utworzenia skutecznej obrony przed nacierającymi Aliantami, a przygotowana taktyka walki na wzgórzu Monte Cassino stworzyła z niego twierdzę nie do zdobycia.

Na drodze do Rzymu stało wzgórze Monte Cassino i dowództwo sił sprzymierzonych wzmocniło oddziały liniowe świeżymi dywizjami. W celu zminimalizowania niemieckiego oporu, po długich dyskusjach postanowiono zbombardować klasztor i przeprowadzić atak po długim przygotowaniu artyleryjskim. 15 lutego 1944 roku 230 samolotów bombowych zrzuciło ponad 600 ton bomb burzących na wzgórze a haubice brytyjskie przystąpiły do długotrwałego ostrzału umocnień. Skutek tych działań był odwrotny od zamierzeń. Ruiny i zgliszcza, respektowanego dotychczas jako neutralnego, klasztoru zostały obsadzone elitarną 1 Dywizją Spadochronową, która świetnie wyszkolona wykorzystywała lochy, podziemia i pozostałości murów klasztornych do aktywnej obrony. Rzucone już następnego dnia jednostki brytyjskie i nowozelandzkie zostały całkowicie rozgromione. Straty w poszczególnych oddziałach sięgały nawet 90 % stanów osobowych. Była to czysta rzeź. Kilka następnych natarć zostało całkowicie odpartych. Wobec tak silnego oporu alianci zdecydowali się na powstrzymanie dalszych prób zdobycia wzgórza do momentu rozwoju sytuacji na innych odcinkach frontu.

Atak na Monte Cassino wznowiono 16 marca 1944 roku gdy, po potężnym przygotowaniu artyleryjskim oraz bombardowaniu lotniczym w dniu poprzednim, do walki wysłano piechotę hinduską, następnie kompanię Ghurków i batalion Essex - oddziały tracą ponownie gros swoich żołnierzy do tego stopnia, iż niektóre z nich zostają całkowicie zniszczone. 19 marca wykutą przez saperów drogą rzucono do walki 14 czołgów jednakże niemiecka artyleria bez większego trudu zniszczyła wszystkie wozy odpierając ostatnie natarcie. Ogromne straty wynoszące prawie 4 000 ludzi przyczyniły się do wstrzymania dalszych ataków zmieniając linię Monte Cassino w walkę pozycyjną. Alianci zostają całkowicie powstrzymani w swoim marszu do Rzymu.

O godzinie "H" (godzina 23.00 11 maja 1944 r.) rozpoczęto zmasowany ogień artyleryjski na wzgórze Monte Cassino z ponad 1 600 ciężkich dział. W przeciągu 40 minut wzgórze zostało pokryte wybuchającymi pociskami burzącymi i odłamkowymi a w chwilę później do ataku ruszyły oddziały II Korpusu Polskiego. Przez cała dobę trwały zaciekłe walki lecz pomimo heroicznego poświęcenia poszczególne ataki zostały odparte przez niemieckich spadochroniarzy, którzy na czas artyleryjskiego bombardowania byli ukryci w piwnicach klasztornych. Przez całe dwa dni polscy żołnierze z 5 Dywizji Kresowej walczyli o wzgórze San Angelo (sąsiadujące z klasztorem), ponawiając atak za atakiem. W niespotykaną dotychczas determinacją polscy żołnierze, pomimo ogromnych strat, kontynuowali natarcie.

17 maja 1944 roku dywizje II korpusu Polskiego rzuciły do ataku na Monte Casino wszystkie swoje odwody uzupełnione nawet o kierowców, mechaników samochodowych oraz oficerów sztabowych. Rozpoczęła się ostatnia faza bitwy o punkt otwierający drogę ku sercu Włoch. Centymetr po centymetrze żołnierze wypierali z okolicznych wzgórz niemieckich obrońców spychając ich z umocnień. Wobec groźby okrążenia gdy Polacy zdobywali jeden po drugim umocnienia Niemcom pozostał tylko odwrót z klasztoru i 18 maja o godzinie 10.30 patrol 12 Pułku Ułanów Podolskich zatknął na ruinach klasztornych polską flagę a 3 Dywizja Strzelców Karpackich połączyła się z brytyjskim XIII Korpusem, tym samym Polacy po krwawym boju przerwali obronę na linii Gustawa otwierając nacierającym wojskom alianckim drogę do Rzymu.

Bitwa o Monte Casino była jedną z najtrudniejszych w ciężkiej kampanii włoskiej a walki trwały przez pełne pięć miesięcy. Specyficzne ukształtowanie terenu sprzyjało obrońcom i przyczyniło się do ogromnych strat aliantów - ponad 200 000 zabitych i rannych. Tylko dzięki pełnemu poświęceniu i odwadze natarcia polskich oddziałów niemiecka obrona na linii Gustawa została przełamana.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty