profil

Wojna

poleca 88% 108 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Co to jest wojna? Każdy na pewno z nas ma swoją odrębną definicję. Ale żeby tak racjonalnie zastanowić się, czym tak naprawdę jest wojna, nie jedna osoba powie, że nie wie. Według PWN-owskiego słownika języka polskiego wojna to „ zorganizowana walka zbrojna między państwami, narodami, klasami lub grupami społecznymi, wywoływana dla osiągnięcia określonych celów politycznych, ekonomicznych lub ideologicznych albo zmierzająca do obrony własnych interesów”. Natomiast Michał Arcat (w swym słowniku) pisze: „Wojna jest to okres walk pomiędzy dwoma państwami od zerwania stosunków dyplomatycznych do zawarcia pokoju, na który składa się z szeregu przemarszów, bitw i potyczek.” I to wszystko, tyle lakonicznych, suchych słów opisuje nam wojnę. A gdzie są łzy matek poległych żołnierzy, gdzie strach przed śmiercią, gdzie jest miejsce na nas- ludzi? Czy nikt nie myśli o tych, co zostają bez dachu nad głową, o tych co tracą swoje dorobki życiowe? W żadnym słowniku nie ma miejsca na takie refleksje to tylko kilka pustych słów bez prawdziwie oddanej emocji. Ale nasze, młode pokolenie wie o wojnie nie wiele więcej. Oczywiście, każdy uczeń szkoły średniej przynajmniej jeden raz w życiu widział film wojenny, na historii o wszelkich konfliktach nasłuchał się na pewno bardzo dużo. Jednak nikt z nas osobiście nie doświadczył koszmaru, jakim jest wojna. Nikt z nas nie wie, jakie to uczucie drżeć o własne życie i trwać w niepewności czy uda się przeżyć kolejny kwadrans. Powinniśmy się z tego cieszyć, że wojna nie dotknęła właśnie nas.

Na przestrzeni lat zmieniało się uzbrojenie, umundurowanie i taktyka działań militarnych. Na początku ludzie walczyli używając prymitywnych broni takich jak włócznia, nóż, miecz czy łuk. Do tego dochodziły tarcze obronne i zbroje wykonywane ze skóry zwierząt, a potem ze stali. Stopniowo rosła technika a malała rola siły fizycznej poszczególnych żołnierzy. Nadeszły czasy broni palnej od muszkietów po karabiny maszynowe. Kolejnym etapem było wykorzystanie sprzętu ciężkiego, czołgów i samochodów pancernych. Czym bardziej rozwijała się nauka tym śmiertelniejsze bronie powstawały; pociski balistyczne i bomy atomowe. I choć walczyły kraje, żołnierze to zawsze było tak, że gineli bezbronni ludzie, płacąc życiem za błędy innych.

Ludzie paleolitu i neolitu walczyli po to, aby przetrwać. Nie znali pojęć takich jak strategia czy taktyka. Podczas walki kierowali się pierwotnymi instynktami. Często walczyli o podstawowe sprawy takie jak jedzenie czy miejsce do spania. Z czasem zaczęły się walki pomiędzy plemionami o terytorium. Boje toczone przez nich były krwawe i okrutne. Nie brali jeńców. Zabijali wszystkich niezależnie od płci czy wieku. Ich bronią były proste maczugi, dzidy, które z czasem zostały wyparte przez włócznie, łuki i miecze. Około V wieku p.n.e. Wielki chiński strateg Sun Zi napisał książkę pt. „Zasady Walki”. Były w niej opisane porady dla strategów dotyczące prowadzenia wojen i bitew. Wskazówki w niej zawarte są używane przez dowódców po dziś dzień. Chińczyk jako pierwszy uwzględnił wpływ takich czynników jak warunki atmosferyczne, ukształtowanie terenu, morale armii i wywiad. Można powiedzieć, że dał on początek temu, co dziś nazywamy taktyką. Następnym punktem kulminacyjnym było wynalezienie prochu. Zmienił on sens wojny. Przeciwnicy nie musieli już zbliżać się do siebie. Bron na proch stale unowocześniano. Rezultatem tego jest to, że pod koniec XIX wieku stworzono karabin maszynowy. Z początku były to wielkie kilkunastokilowe automaty, jednak w wyniku modernizacji ich rozmiary ciągle się zmniejszały, a szybkostrzelność i możliwości penetracyjne rosły. Później pojawiły się czołgi i samoloty. Wraz z nimi nowe pojęcie Blitzkrieg, czyli wojna błyskawiczna. Taktyka ta używana przez faszystowskie Niemcy polegała na idealnej koordynacji działań lotnictwa, zagonów pancernych i piechoty. Było to możliwe dzięki świetnemu systemowi łączności. Erę Blitzkriegu zakończyło wynalezienie nowej broni - bomby atomowej. Była ona na tyle potężna, aby w kilka sekund od zrzucenia zrównać miasto z ziemią. Obecnie dostępne są pociski balistyczne z głowicami nuklearnymi, zdolne pokonywać olbrzymi dystans w kilka minut.

W czasie trwania wojny w strachu żyją właściwie wszyscy. Agresorzy i okupowani, żołnierze od szeregowych po generałów, a przede wszystkim bezbronna ludność cywilna. Mężczyźni i kobiety. Księża i dzieci. Każdy jest zagrożony i nikt nie jest pewien swego losu Podczas wojny stres jest nieodzowna częścią życia. Wszak oprócz problemów codziennego życia, cały czas wisi widmo nagłego bombardowania czy ulicznej strzelaniny, w której można zginąć. Śmierć jest perspektywą, która wielu ludzi przerasta, przez całe swoje życie wolą o niej nie myśleć jako o czymś nieuniknionym, nieuchronnym. Raczej w ogóle o niej nie myślą. Jednak, gdy nadchodzi wojna, nie da się o śmierci nie myśleć. Poza perspektywą własnej śmierci, pojawia się strach o wszystko, co dla człowieka najdroższe, najcenniejsze. O rodzinę i najbliższych o dach nad głową, o los ojczyzny. Chociaż niektórym łatwiej byłoby samemu zginąć niż patrzeć jak osoba najbliższa ginie. To jest chyba najgorszą klęską człowieczeństwa podczas wojny. Spójrzmy na przykłady Wojen Światowych, czy na rewolucję i wojnę domową w Rosji.

Zauważmy jak wielką rolę we wszystkich tych krwawych konfliktach odgrywała manipulacja myślami zwykłych ludzi; tłumu. Zarówno wśród propagandy nazistowskiej jak i bolszewickiej nie da się nie zauważyć wszechobecnego populizmu. Partia bolszewicka i NSDAP, doszły do władzy błyskawicznie. Lenin i Hitler rozumieli pragnienia motłochu. Mówili ludziom to, co chcieli oni usłyszeć. Bezmyślność ludzi, spowodowana kryzysem, pozwoliła tyranom dojść do władzy; skutki, jak każdy wie, były tragiczne. Wojna to swojego rodzaju niedoskonałe perpetuum mobile. W trakcie konfliktu wielu ludzi zapomina, o co wojna tak naprawdę się toczy. Kto ją rozpętał i dlaczego. Pozostaje tylko nienawiść, wróg i karabin. Jeśli oni strzelają do nas, to my strzelamy do nich. Ludzie zaczynają mieć klapki na oczach, pozwalające jedynie na celne oddawanie salw. Nie ma tu miejsca na człowieczeństwo, na zastanawianie się nad uczuciami innych.Nikt nie zastanawia się, co myśli ten ktoś w okopie po drugiej stronie linii frontu. Ty masz dziewiętnaście lat, on ma dziewiętnaście lat. Ty masz granat, on ma granat. Kto rzuci pierwszy? Nie ma znaczenia. Jeden z nich dostanie wielki order, drugiego grobem będzie, brudny, zapomniany okop. Agresja rodzi odwet. II wojna światowa, była najgorszą i najokrutniejszą dotąd wojną. Jej cele podporządkowania wszystkich narodów III Rzeszy i wyeliminowania rasy żydowskiej wstrząsnęły światem i były źródłem wyłącznie nieszczęść, bólu i cierpienia. Ogółem w II wojnie światowej wzięło udział 61 państw. Zmobilizowano ponad 110 mln żołnierzy (m.in. W okresie największej mobilizacji armia ZSRR liczyła 12,5 mln, USA 12,3 mln, III Rzeszy 10,2 mln, Japonii 10,2 mln, Wielkiej Brytanii 5,1 mln, Francji 5 mln, Chin 5 mln, Włoch 3,7 mln). Zginęło lub zaginęło ponad 55 mln ludzi, 35 mln zostało rannych. Łączne wydatki na prowadzenie wojny osiągnęły sumę 1,166 biliona dolarów (m.in. USA wydały 387 mld, III Rzesza 272 mld, ZSRR 192 mld, Wielka Brytania 120 mld, Włochy 94 mld, Japonia 56 mld). II wojna światowa doprowadziła także do ogromnych strat gospodarczych prawie na wszystkich kontynentach. Straty z tytułu zniszczeń wojennych zostały oszacowane na 260 mld USD, a wydatki poniesione na prowadzenie działań wojennych osiągnęły 1 154 mld. USD. Należy przy tym pamiętać, że wartość ówczesnego dolara była prawie dziesięciokrotnie wyższa. Nałożyły się na to problemy związane z przestawieniem gospodarki na produkcję wojenną i zrujnowanie systemu walutowego wielu państw uczestniczących w wojnie (np. Polski, Niemiec, czy Włoch).

W 1945 r. Przed problemem związanym z wyżywieniem ludności stanęły rządy wielu krajów europejskich. Zniszczenia wojenne w rolnictwie i panująca w 1945 r. Susza spowodowały spadek produkcji zbóż do 31 mln ton (59 mln ton przed wojną). Sytuację pogarszały wojenne migracje ludności, które objęły ok. 40-50 mln ludzi. Wielu z nich było wcześniej więźniami lub jeńcami, a więc oprócz żywności należało im zapewnić lekarstwa i żywność. W tej sytuacji niezwykle przydatna okazała się działalność Agencji Narodów Zjednoczonych do Spraw Pomocy i Odbudowy (UNRRA), która niosła pomoc na obszarach wyzwolonych spod okupacji hitlerowskiej.
Istotne znaczenie dla powojennej odbudowy gospodarczej miały ustalenia konferencji w Bretton Woods (1944), w której uczestniczyli przedstawiciele ponad 40 państw. Uzgodnili oni powołanie Międzynarodowego Banku Odbudowy i Rozwoju, który miał udzielać kredytów na powojenną odbudowę Europy i Międzynarodowego Funduszu Walutowego z kapitałem 8 mld USD. Stworzony na tej konferencji międzynarodowy system walutowy stał się podstawą gospodarki światowej po II wojnie światowej, aż do kryzysu lat siedemdziesiątych. Poszkodowanym przez wojnę krajom europejskim była potrzebna pomoc gospodarcza w postaci kredytów oraz dostaw żywności i sprzętu.
Pomimo ogromnych strat jakie przyniosła II Wojna Światowa, ludzie nie przestali walczyć. Tragedia z lat 1939-1945 nic ich nie nauczyła.

Zakończenie II Wojny Światowej przyniosło Korei niepodległość, ale fakt stacjonowania na północ od 38 równoleżnika wojsk radzieckich i na południe od tej linii wojsk amerykańskich wpłynął niekorzystnie na sytuację wewnętrzną. Jej efektem był podział kraju na dwie części.
W sierpniu 1948 r. Doszło do proklamowania Demokratycznej Republiki Korei a we wrześniu Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej. Władze obu państw koreańskich uważały siebie za jedynego reprezentanta narodu i dlatego odnosiły się do siebie wrogo, nie utrzymując nawet stosunków dyplomatycznych ze sobą. Kiedy w 1949 r. Opuściły terytorium koreańskie wojska radzieckie i amerykańskie doszło do pierwszych incydentów zbrojnych na granicy.

25 czerwca 1950 r. Wojska komunistycznej Korei Północnej przekroczyły 38 równoleżnik i w ciągu dwóch miesięcy zajęły niemal całą Koreę Południową. Nastąpiła szybka reakcja społeczności międzynarodowej, która wysłała tam kontyngent wojsk ONZ w międzynarodowym składzie: Francuzi, Anglicy i Australijczycy, ale jego trzon stanowiły wojska amerykańskie. Siły ONZ podjęły ofensywę, która doprowadziła do oswobodzenia Korei Południowej i wejście na terytorium Korei Północnej oraz zajęcie Phenianu. Wsparcie chińskie dla Korei Północnej umożliwiło im powtórne zdobycie Seulu. Dowódca ONZ planował uderzenie na Chiny z możliwością użycia broni atomowej. Świat stanął na krawędzi nowej wojny, która mogła stać się trzecią wojną światową.
Interwencja prezydenta Trumana i dymisja dowódcy ONZ umożliwiły podjęcie rozmów w sprawie rozejmu. Po ponad 2 latach negocjacji, podpisano (27 VII 1953) rozejm, na mocy którego utworzono strefę zdemilitaryzowaną wzdłuż 38 równoleżnika. Wojna utrwaliła podział Korei na dwa odrębne państwa. Stan ten trwa do chwili obecnej.

W roku 1952 władzę na Kubie przejął Fulgentio Batista, który wprowadził rządy dyktatorskie. Doprowadziło to do powstania konspiracyjnej opozycji skupionej wokół młodego adwokata, Fidela Castro, który podjął w 1953 r. Próbę obalenia dyktatora. Atak na koszary Moncada odparto, a uczestników skazano na długoletnie więzienie. Po amnestii z 1955 roku, Castro wraz z towarzyszami udał się na emigrację, gdzie założył “Ruch 26 lipca”.
W rok później nastąpiła kolejna próba obalenia rządu na Kubie, kiedy Castro z grupą 81 towarzyszy wylądował na wyspie. Wojska rządowe rozbiły jego oddział, którego resztki schroniły się Sierra Maestra i podjęły walkę partyzancką. Długotrwała wojna partyzancka przyniosła Castro sukces i w 1958 r. Obalił on Batistę i przejął władzę. Stworzył na Kubie system komunistycznej dyktatury wzorowany na ZSRR.
Próby zmian politycznych na Kubie były popierane przez rząd Stanów Zjednoczonych i wpływały niekorzystnie na wzajemne kontakty. Nieudane lądowanie w Zatoce Świń, podjęte przez emigrantów kubańskich w celu obalenia dyktatury Castro, zaostrzyło stosunki ze Stanami Zjednoczonymi. Kuba wyraziła zgodę na montaż przez Związek Radziecki wyrzutni rakietowych średniego (1100 mil) i dalekiego zasięgu (2200 mil) z możliwością uzbrojenia ich w głowice atomowe.
Przed Stanami Zjednoczonymi pojawiło się bezpośrednie zagrożenie atakiem atomowym i dlatego prezydent John Kennedy zastosował blokadę militarną Kuby. Ponieważ w tym czasie do Kuby zbliżały się okręty radzieckie wiozące kolejne instalacje rakietowe, świat stanął na progu wojny nuklearnej. W ostatniej chwili Chruszczow i Kennedy porozumieli się. Amerykanie wyrzekli się inwazji na Kubę, a Rosjanie wycofali z wyspy swoje rakiety.
Cały świat odetchnął z ulgą, że “zimna wojna” nie przekształciła się w “wojnę gorącą”.

Powstała w 1945 r. Demokratyczna Republika Wietnamu, nie uzyskała uznania Francji, która wystąpiła przeciwko niej zbrojnie. Po 8-letniej wojnie i przegranej pod Dien Bien Phu (1954), Francuzi wycofali się z Wietnamu. Rozdzielenie walczących stron wzdłuż 10 równoleżnika umożliwiło Ngo Dinh Diemowi proklamowanie Republiki Wietnamu Południowego (1955).
Powstanie opozycyjnego Narodowego Frontu Wyzwolenia Wietnamu Południowego - Viet Cong (1960) - rozpoczęło wojnę domową. Praktycznie już od 1961 r. Uczestniczyli w niej Amerykanie popierający reżim Diema przy pomocy amerykańskich doradców i sprzętu wojskowego. Atak północnowietnamskiej marynarki wojennej na okręty amerykańskie w Zatoce Tonkijskiej spowodował otwarty udział Stanów zjednoczonych w wojnie wietnamskiej. Wraz z rozwojem działań zwiększało się uczestnictwo wojsk amerykańskich: z 23 tys. Żołnierzy w roku 1964 do 500 tys. W 1967. Niepowodzenia wojenne i niechętne nastroje w samych Stanach Zjednoczonych zmusiły prezydenta USA Richarda Nixona do “wietnamizacji wojny”, tj. Zastąpienia amerykańskich sił zbrojnych przez administrację, armię i policję sajgońską (1969).
Łączyło się to z rozpoczętymi w 1968 r. Rozmowami paryskimi, które doprowadziły do wycofania się wojsk amerykańskich z Wietnamu (1973). Zdobycie Sajgonu przez Viet Cong (1975) doprowadziło w następnym roku do wyborów, które wygrali komuniści. Proklamowali oni powstanie zjednoczonej Socjalistycznej Republiki Wietnamu (1976).
Wojna wietnamska była najdłuższą wojną w historii Stanów Zjednoczonych i stała się wojną, która podzieliła Amerykanów. Odbija się to nawet na dzisiejszym życiu politycznym USA, czego dowodzą zarzuty pod adresem Bila Clintona o uchylanie się od służby wojskowej w czasie tej wojny.

Przejęcie w 1978 r. Władzy przez komunistyczną Radę Rewolucyjną doprowadziło do wojny domowej w Afganistanie. Słaby reżim komunistyczny nie był w stanie sam sobie poradzić, ale konsekwentnie odmawiał przyjęcia “pomocy” radzieckiej. Zamiana na przychylny ZSRR rząd Babraka Karmala umożliwiła interwencję Armii Radzieckiej. Odbyło się to na drodze zbrojnego zajęcia Kabulu przez komandosów radzieckich, co wywołało szok w całym świecie. Po raz pierwszy Związek Radziecki dokonał interwencji poza własną strefą wpływów i stanowcze reakcje międzynarodowe żądały realizacji rezolucji ONZ oraz wycofania wojsk radzieckich z Afganistanu. Wobec nie stosowania się do tej rezolucji podjęto sankcje gospodarcze w stosunku do ZSRR. Jednocześnie wiele państw świata udzielało pomocy w broni i sprzęcie wojennym mudżahedinom walczącym z wojskami okupacyjnymi i rządowymi. Długotrwała wojna prowadzona w trudnym górzystym terenie stała się dla Rosjan własnym “drugim Wietnamem”.
Dojście do władzy w ZSRR M. Gorbaczowa zapoczątkowało proces wycofywania wojsk radzieckich z Afganistanu, które jeszcze obsadziły na fotelu prezydenckim Nadżibullacha (1987). Wyjście ostatnich jednostek radzieckich (1989) z Afganistanu nie oznaczało zakończenia udziału radzieckiego w konflikcie. Rosjanie nadal wspomagali reżim kabulski dostawami broni oraz żywności i dopiero rozpad Związku Radzieckiego ułatwił mudżahedinom odniesienie zwycięstwa. Po zajęciu Kabulu przewodniczący Rady Tymczasowej, S. Modżaddi, działającej jako rząd ogłosił koniec wojny domowej.
Jednak walka o władzę pomiędzy przywódcami ugrupowań islamskich doprowadziła w 1993 do kolejnej wojny domowej.

Efektem rewolucji islamskiej przeprowadzonej w Iranie przez przywódcę religijnego, Ajatollaha Chomeiniego było proklamowanie Islamskiej Republiki Iranu, jedynego w świecie państwa teokratycznego. Wśród wrogów nowego państwa wskazanych przez Ajatollaha znalazł się również Irak. W tym samym czasie całą władzę w Iraku skupił Saddam Husajn, obawiający się rozszerzenia rewolucji islamskiej na tereny swojego państwa. Ponadto Irak rościł sobie pretensje niektórych rejonów Iranu.
Stało się to powodem inwazji irackiej na Iran, która zakończyła się zajęciem części Chuzestanu, regionu bogatego w ropę i rozwiniętego rolniczo (1980). W 1982 r. Nastąpił przełom w wojnie, który spowodował odzyskanie przez Iran utraconych terenów i próbę zajęcia Iraku. Wojna przybrała charakter terrorystycznych ataków lotniczych i rakietowych dokonywanych przez obie strony konfliktu. W latach 1982-1987 odbyło się 30 operacji wojskowych, głównie irańskich. Jednak od 1988 roku sytuacja na froncie zmieniła się na korzyść Iraku. Rozpoczęta w kwietniu ofensywa doprowadziła do zajęcia przez wojska Husajna Półwyspu Faw, Basry, Mehranu, i Majnoon. W obawie przed klęską Chomeini poprosił Sekretarza Generalnego ONZ Javiera Perez de Cuellara o mediacje pokojowe. Walki zostały przerwane w sierpniu 1988 roku i okazało się, że trwająca osiem lat krwawa wojna nie przyniosła żadnej ze stron korzyści politycznych, czy terytorialnych. Armia iracka stała się jedną z najliczniejszych i najbardziej doświadczonych bojowo armii na świecie.

Archipelag Falklandy pozostał jedną z niewielu już pozostałości kolonialnych Imperium Brytyjskiego, nad którym w XIX wieku “nie zachodziło słońce”. Roszczenia terytorialne do tego archipelagu zgłaszała również Argentyna, której wojska 2 kwietnia 1982 r. Dokonały inwazji i zmusiły załogę brytyjską do poddania się.
Podważyło to prestiż międzynarodowy Anglii i dlatego premier Margaret Thatcher zdecydowała się na rozwiązanie siłowe. Brytyjczycy, przy poparciu USA, wysłali na Falklandy flotę składającą się z 40 okrętów wojennych. Działania morskie doprowadziły do zatopienia przez Brytyjczyków argentyńskiego krążownika “Generał Belgrano” i brytyjskiego niszczyciela “Sheffield” przez Argentyńczyków. Desant morski zmusił wojska argentyńskie na Falklandach do kapitulacji (14 VI 1982). W wojnie tej zginęło ok. 1000 żołnierzy, w tym 75% stanowili Argentyńczycy.
Skutki: sukces militarny i propagandowy Wielkiej Brytanii, kres rządów dyktatorskich gen. L. Galtieri w Argentynie, nieprzyjazne stosunki argentyńsko-brytyjskie.

Saddam Husajn twierdził, że Kuwejt był historyczną prowincją Iraku i dlatego wojska irackie w błyskawicznej, rozpoczętej 2 sierpnia 1990 r., operacji zajęły cały emirat. W rzeczywistości chodziło o sukces militarny, po nieudanej wojnie z Iranem, i zdobycie bogatych zasobów ropy naftowej.
Zapewne ten ostatni fakt (Kuwejt jest posiadaczem 60% złóż ropy naftowej) spowodował szybką reakcję świata zachodniego. Działania podjęte przez ONZ doprowadziły 16 stycznia 1991 roku do rozpoczęcia operacji “Pustynna Burza”. Oddziały koalicji międzynarodowej dowodzone przez amerykańskiego gen. N. Schwarzkopfa rozpoczęły od powietrznych bombardowań najważniejszych punktów strategicznych Iraku: lotnisk, wyrzutni pocisków SCUD, elektrowni i magazynów, a następnie zgrupowań wojsk Husajna. Atak lądowy przeprowadzony w lutym pozwolił w ciągu kilku dni zająć Kuwejt i południową część Iraku. W tej sytuacji S. Husajn ogłosił, że wycofuje się z Kuwejtu, a prezydent amerykański wydał rozkaz zaprzestania działań wojennych.
W operacji “Pustynna Burza” uczestniczyło 700 tys. Żołnierzy koalicji międzynarodowej (w tym 500 tys. Z USA) i 550 tys. Żołnierzy irackich, z których prawie 20% zginęło. Wycofując się z Kuwejtu wojska irackie podpaliły szyby naftowe i wypompowały tysiące ton ropy naftowej do Zatoki Perskiej.

Utworzona po II wojnie światowej Socjalistyczna Federacyjna Republika Jugosławii była konglomeratem narodowościowym, kulturowym i religijnym. Zamieszkiwali ją Serbowie, Macedończycy, Czarnogórcy, Chorwaci i Słoweńcy; wyznawali oni różne religie: islam, prawosławie i katolicyzm. Po śmierci Josipa Broz-Tito okazało się, że spoiwem był jego autorytet, którego nie posiadali już nowi przywódcy.
W życiu politycznym Jugosławii najważniejszą rolę odgrywali Serbowie stanowiący najliczniejszą narodowość (40%). Niezadowolenie z ich rządów, ograniczanie demokracji oraz pogłębiające się trudności gospodarcze doprowadziły do dezintegracji układu federacyjnego. Słowenia i Chorwacja ogłosiły niepodległość, co doprowadziło do interwencji armii jugosłowiańskiej (1991). Ogłoszenie niepodległości przez Macedonię (1991), Bośnię i Hercegowinę (1992) doprowadziło do powołania przez Serbię i Czarnogórę Nowej Jugosławii.
Ogłoszenie niepodległości przez Bośnię zapoczątkowało najdłuższy i najkrwawszy konflikt na terenie byłej Jugosławii. Skomplikowany układ narodowościowy i religijny doprowadził do walki wszystkich ze wszystkimi. Muzułmanie walczyli z Serbami i Chorwatami, Serbowie z Chorwatami, co spowodowało, że krwawa wojna w Bośni trwała aż do 1995 roku. Przeprowadzone w sierpniu i wrześniu tego roku naloty bombowe NATO (na polecenie ONZ) zmusiły Serbów bośniackich do rozmów pokojowych. Rozmowy prowadzone przez R. Holbrooke’a doprowadziły do rozejmu oraz przyjęcia planu podziału Bośni na część serbską i muzułmańsko-chorwacką. Proces pokojowy odbywa się pod nadzorem wojsk NATO, ale pokój nadal jest niepewny.

Dziś znów Polacy bronią wolności, tym razem nie za nasz kraj, ale w obronie innych ludzi. W Iraku. Posłali tam 2,5 tys. Armię najlepszych żołnierzy, sprzęt wart miliony dolarów. Polski generał dowodzi 12 tys. Żołnierzy z 22 krajów. Jest odpowiedzialny za sektor, którego wcześniej pilnowało dwa razy więcej marines. Czy słusznie tam pojechaliśmy? Przeciwna tej wojnie jestem, dlatego, iż Amerykanie na pewno robią to także dla ropy i z tego, co ostatnio usłyszałam inne państwa będą chciały wykorzystać brak rządu w Iraku. Były to między innymi Rosja, Francja, Niemcy, które wcześniej najbardziej się sprzeciwiały tej wojnie, a teraz chcą mieć z niej jak największe korzyści. Bowiem jak wiemy gdyby np. Niemcy objęli rządy w Iraku to na pewno dostarczaliby do swego kraju ropę za bardzo niskie ceny, albo nawet za darmo pewną ilość, i na pewno także inne państwa mają taki pomysł i chcą to wykorzystać. Wojna w Iraku na pewno więcej ma wspólnego z ropą niż z wyzwoleniem kraju od dyktatury. Najlepszym rozwiązaniem byłoby wyłonienie dwudziestki przedstawicieli różnych państw wybranych przez ONZ, którzy objęliby rządy w Iraku. ONZ niedawno przedstawili nowy projekt „ropa za żywność”, ale ten nie został przyjęty, np. Z tego, co wiem z pieniędzy zyskanych na sprzedaży ropy zyskali około 18mln, a na jedzenie w Iraku wydali tylko 1mln. Jak więc widać nawet takie organizacje między narodowe mogą oszukiwać. Niestety to ONZ powinno wybrać członków rządu w Iraku, inne państwa powinny dać jedną, ostatnią szansę. Wielkie będzie zamieszanie po wygranej wojnie wojsk sojuszniczych nad Irakiem o tą nieszczęsną ropę, może nawet spowodować konflikt międzynarodowy o wiele większy od tego, co teraz jest.

Natomiast jestem też i za, bowiem jednak lepiej będzie dla Iraku i dla świata, gdy obali rządy dyktatury, której prezydentem był terrorysta. To jest zbyt niebezpieczne, aby pełną władzę nad krajem, który jak twierdzili Amerykanie posiada dużo bomb chemicznych i biologicznych, sprawował terrorysta, którego każdy mieszkaniec państwa boi się i spełniłby każde jego żądanie, nawet samobójstwo. Saddam Husajn, który należy do partii Baas to bardzo niebezpieczny człowiek, wcześniej musiał uciekać do Egiptu, za nieudany zamach terrorystyczny. Później wrócił do kraju i po kilku latach objął w nim władzę. Chociaż są przeciwnicy obalenia władzy Husajna, a dokładniej arabowie, którzy mogliby należeć do Baas, który jak głosi miał połączyć wszystkich Arabów na drodze „główne hasła: jedność, wolność, socjalizm, cel — walka z kolonializmem i imperializmem, utworzenie jednego państwa wszystkich Arabów”, a także na drodze islamu, bowiem partia Baas „podkreślała zasadę solidaryzmu i współpracy, uznawała także pozytywne wartości islamu”. Jak więc widać to naprawdę niebezpieczne.

Cała ta wojna może zmienić cały świat, ciężko jest na pewno komukolwiek określić jej zakończenie. Jest, bowiem wiele dróg, które mogą się utworzyć po zwycięstwie nad Irakiem, a są to np.: partia Baas będzie „rządzić” i większość państw arabskich wywoła wojnę przeciwko U.S.A.; konflikt wywołany przez przejęcie władzy tymczasowej nad Irakiem, może spowodować wojnę z państwami, które będą się ubiegać o tę władzę; albo Kurdystan zostanie państwem niepodległym i wywoła to konflikt między U.S.A., a Turcją i państwami graniczącymi z Kurdystanem. Jest wiele takich dróg, ale moim zdaniem te trzy są najbliższe prawdy, oczywiście może to też się zakończyć pomyślnie, czyli władza w Iraku będzie demokratyczna i żadne inne państwo nie będzie miało, co do tego sprzeciwu i nie będzie żadnego więcej sporu o ropę, i oby tak było. Trzeba teraz tylko czekać jak potoczą się dalej dzieje tej wojny. I miejmy nadzieję, że zakończy się szybko i nasi rodacy wrócą do kraju cali i zdrowi.

Każda wojna ma swój koniec. W końcu ludzie zauważają, jak bardzo ich wojna niszczy i męczy, wypacza psychikę. Jak do niczego nie prowadzi ciągłe zabijanie. I jak bardzo żałują jej rozpętania. Dżyngis Chan powiedział „Wojna jeszcze nigdy nikomu nie przyniosła nic dobrego”. I zgadzam się z nim całkowicie. Chociaż z drugiej strony wiem, że wojny były od zawsze motorem napędowym postępu technicznego. Nie może to jednak tłumaczyć wszystkich okrucieństw, które trafiają się niewinnym, zwykłym ludziom.

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 22 minuty