profil

Charakterystyka Szafy z opowiadania Olgi Tokarczuk "Szafa".

poleca 85% 127 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

W dziele Olgi Tokarczuk o tytule "Szafa" można dostrzec trójkę bohaterów. Dwójka z nich, to Pan R. i jego partnerka, Pani, a tym trzecim, jest właśnie Szafa, która właściwie to ośrodek całej historii.

Została kupiona przez wspólnie mieszkającą parę, do ich małego, starego mieszkanka, kupionego niedawno. Dobrze pasowała do innych mebli - był to rozpadający się staroć. Mebel o trzech drzwiach z lustrem. Wyjadany przez korniki, skrzypiący przez upływający nieubłaganie czas. Jednak, kiedy stanęła w pokoju Państwa zaczęła dziwnie na nich oddziaływać. Najpierw na nią. Wciągnęła ją do swego wnętrza i pokazała sytuacje, które chciała zobaczyć jej właścicielka. Obiecała jej bezpieczeństwo i spokój. Po jakimś czasie wychodzenie z Szafy sprawiało coraz więcej trudności. Pani nie chciała opuszczać swego schronienia, gdzie czuła się bezpieczna. Więc wkrótce po tym również i drugi właściciel mebla trafił do jego wnętrza. Razem zauroczeni spędzali tam dnie i noce, bez względy na porę roku czy godzinę. Dali się porwać w sidła, z których nie było odwrotu.

Bardzo trudno byłoby przedstawić Szafę na scenie teatru. Trudno, lecz nie niemożliwie. Jest wiele sposobów, by wystawić sztukę z „żywym” meblem. Jednym z nich jest pantomima. Szczególnie ciekawie wyglądałoby odegranie bez mebla. Miny żałości, smutku i radości. Ruchy dłoni, rąk, nóg. Powolne i szybkie, z wahaniem lub bez. Wszystkie te gesty, które potrafi wykonać człowiek, można by wykorzystać. Krzyki, szybsze oddechy i wyrazy spojrzeń u wprawnego aktora pokazałyby widzom całą historię. Myśli i naturę Szafy. Jej lamenty i wołania. To najpiękniejszy środek przekazu.
Dla mnie Szafa jest symbolem raju i nawrócenia się dwójki pierwszych ludzi - Adama i Ewy, którzy pierwsi wykazali się nieposłuszeństwem. Można odnaleźć tu analogię. Wewnątrz był dla nich raj, widzieli Boga i aniołów, którzy mieli ich pod swoją opieką. Państwo R. odnaleźli tam spokój i prawdziwą radość z życia. Radość z posiadania siebie nawzajem, każdej najmniejszej rzeczy. Bez pieniędzy, innych ludzi i błędów popełnianych na co dzień. Wszystko, poza tym wystruganym kawałkiem drewna było złe, tam dosięgał ich grzech i niepokój.

Całego świata wewnątrz nie da się jednak przedstawić w teatrze. Do całkowitego i wiernego oddania pomysłu Olgi Tokarczuk potrzebny byłby komputer, a więc animacja. W normalny film można by wbudować grafikę cyfrową, jak robi się to obecnie w wielu obrazach.

Uważam to opowiadanie za bardzo pomysłowe i pouczające. Myślę, że Olga Tokarczuk chce nam przez to powiedzieć, że rzeczy niezwykłe znajdziemy w najbardziej zwyczajnych przedmiotach. Zarówno film jak i gra zrobiłyby karierę w obecnym świecie, gdyż przekaz, który by zawierały w sobie jest bardzo aktualny.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 2 minuty