profil

Podany fragment „Jądra Ciemności” uczyń punktem wyjścia rozważań o rozwoju cywilizacji ludzkiej, postępie, podboju ...

poleca 85% 454 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Przytoczony fragment „Jądra Ciemności” Josepha Conrada ukazuje nam miejsce akcji – Gravesend nad Tamizą w regionie Londynu, gdzie został zakotwiczony dwumasztowy żaglowiec o nazwie „Nellie”. Bohaterowie (Marlow, prawnik, dyrektor firmy i księgowy) są ludźmi dążącymi w swoim życiu do rozwijania swoich zainteresowań i umiejętności, przy czym – są też żądni sukcesów. Wśród wymienionych bohaterów znajduje się człowiek (podmiot liryczny wszechwiedzący; określany jako „ja” liryczne), opisujący nam cały cykl zdarzeń. Bohaterów łączyła miłość i więź do morza. To ona sprawiała, że nie upadali na duchu i nie zapominali o sobie podczas bardzo długich rejsów.

Każdy ze współtowarzyszy zajmował się swoimi sprawami w milczeniu, do czasu, kiedy widząc linię horyzontu zapomnieli o całym świecie. Pogrążając się w zadumie – podziwiali zachodzące nad Tamizą słońce. W moim mniemaniu obraz ten może symbolizować dążenie ludzi do chęci poznania i zbadania nowych odkrytych lądów oraz związanych z nimi przeżycia i wrażenia. W pewnym sensie, jest to także symbol przemijania i kruchości. Narrator relacjonuje nam opowieść Marlowa, który przypomina sobie losy rzymskiego dowódcy okrętu, który dawien dawna kolonizował dzikie brzegi Tamizy (rozważania te dotyczą zarówno marynarza, jak i Kurtza!).
Kolonizacja i podbój jako forma przejmowania kontroli nad danym terytorium stało się elementem sporu między ludźmi współczesnego mi świata, a pokoleniem opisanym w powieści Conrada. Jednakże z przykrością muszę stwierdzić, że były one wskaźnikiem rozwoju cywilizacyjnego, postępu i tzw. „krokiem w przyszłość”. Takim sposobem, sposobem kolonizacji tysiące lat temu rzymianie napotykali na swej drodze wiele przeszkód, takich jak: grzęzawiska, dzicz, mielizny, brak wody pitnej czy też jedzenia. Nie mając żadnych szans zejścia na suchy ląd umierali w ogromnym tempie do czego przyczyniły się złe warunki klimatyczne, choroby i poczucie nieuchronnej śmierci. Owy „kapitan” okrętu był człowiekiem ogromnie mężnym, ponieważ w krótkim czasie przejął na nim dowództwo, a także musiał przebyć lądem ziemie Galów. Dowódca ten bardzo dobrze wypełnił swój obowiązek. Nie myślał o tym co się wokół dzieje. Dopiero po powrocie, dotarło do niego to, co zdarzyło się w czasie wyprawy. Pod tym względem możemy przyrównać Kurtza do kapitana rzymskiego statku, ponieważ obydwaj byli na tyle odważni, by pokonać ciemność i zachęcić innych do prowadzenia odkryć i dokonywania w tym rejonie postępu. Nie mogę się jednak zgodzić z tym, że mogło to być przyczyną nieugięcia i determinacji.

Inny jest zaś przypadek młodego Rzymianina który skazany na takie warunki bytu musiał żyć tu, gdzie wszystko jest dla niego obce, złe, wstrętne i niepojęte. Każda doba to coraz większy żal, chęć poddania się, wstręt i nienawiść.
Conrad w świetle utworu ironizuje mit Europejczyka niosącego światło.
To prostacy, poddający się rozkazom zwierzchników, pozbawieni uczuć ludzie, którzy dokonują rzeczy podłych i zbrodniczych, gdyż nie są w stanie samemu polegać na własnej świadomości. Oprócz postępu i podbojów Europejczycy czynią zło zabijając niewinnych ludzi tylko po to, by podnieść swój status społeczny, zdobywać władzę i pieniądze oraz dominować nad słabszymi od siebie, nie licząc się przy tym z humanitarnością i jakimikolwiek prawami wolnego człowieka. Marlow widzi i opisuje ciężką, wykańczającą wręcz pracę niewolników i jej ofiary, która jest narzędziem mordów wykonywanych przez Europejczyków, barbarzyńskich Europejczyków, nad czym nie trzeba się długo zastanawiać.

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty