profil

Średniowieczny ideał rycerza.

poleca 85% 1907 głosów

Treść Grafika Filmy
Komentarze
Średniowieczny rycerz Średniowieczny rycerz Średniowieczny rycerz

„Miecz jego budził trwogę, kopii się lękano,
Szyszak złoty z daleka, hen, rozpoznawano...”

Czasy wcześniejsze od średniowiecza, a także samo średniowiecze, obfitowały w krwawe, bezkompromisowe walki i pojedynki. Taki stan rzeczy, a ponadto podział społeczeństwa na klasy, doprowadził do wytworzenia się grupy społecznej zwanej rycerstwem ( VIII w.). Wojownik był na samym dole piramidy feudalnej, otrzymywał lenno, które pozwalało mu utrzymać siebie, swój oręż i konia. Jego zadaniem była obrona króla i ojczyzny, a także uczestnictwo w walkach o nowe ziemie. Rycerze stali się symbolem średniowiecza, jego charakterystycznym elementem i niejednokrotnie początek i koniec średniowiecza kojarzymy z powstaniem i upadkiem prawdziwych rycerzy, których opiewano w pieśniach.

W średniowiecznej Europie powstawały utwory, które dzisiaj zaliczylibyśmy do gatunku literackiego zwanego eposem rycerskim. Ich tematyką były głównie dzieje bohaterów na tle ważnych wydarzeń historycznych. Pośród nich znajdziemy: francuskie pieśni „O Karolu Wielkim i dwunastu paladynach” i „Pieśń o Rolandzie”, niemiecką opowieść „O karłach Nibelungach”, staroruski poemat „Słowo o wyprawie Igora”, spisane angielskie legendy „O królu Arturze i rycerzach Okrągłego Stołu”, hiszpański epos „Pieśni o Cydzie” etc.

Drugim gatunkiem literackim, który powstał w średniowieczu i nawiązywał do rycerstwa, był romans rycerski. Były to przeważnie krótkie, kunsztownie poematy traktujące o miłosnych rozterkach mężczyzn i kobiet. Kobieta w tych utworach grała rolę dominującą i mężczyzna, w tym przypadku rycerz, musiał być jej oddany, służyć i jej i traktować ją z należną czcią i honorem. Wyłonił się kult kobiety – damy dworu, którego szczególnym przejawem była miłość dworna nie związana z małżeństwem (rycerz wybierał sobie damę serca, której dochowywał wierności i poprzez najróżniejsze próby starał się pozyskać jej względy, sławiąc jej zalety wszędzie, gdzie przebywał). Romansami rycerskimi są m.in.: „Tristan i Izolda”, a także „Le Morthe d’Arthur” Thomasa Malory’ego. Te i inne opowieści są nieocenionym źródłem informacji o kulturze średniowiecznej i jej głównym przedmiocie zainteresowań – rycerzach.

Idealny rycerz był jednym z wzorców propagowanych przez średniowiecze (pozostałe dwa to asceta i idealny władca). Przyczyną wykreowania takiego wzorca osobowego była przede wszystkim gwarancja pośmiertnego uczestnictwa w Chwale Niebieskiej. Bóg był najwyższym Suwerenem i „rycerstwo było wojskiem w Jego służbie, (...) wojskiem, które znaczyło piętno duchowego powołania. (...) Było instytucją militarną i społeczną o charakterze religijnym.” Łaski u Boga zdobywało się poprzez szerzenie wiary chrześcijańskiej i nawracanie grzeszników (mieczem oczywiście).

Ponadto rycerz musiał podporządkować się kodeksowi rycerskiemu i kierować się swoim honorem. Właśnie honor decydował tu o ważności i niepodważalności słowa danego przez wojownika. Obietnica - dziś pojęcie ulotne, niegdyś stanowiło podwaliny zależności feudalnych. Rycerz obiecuje seniorowi, iż będzie mu wiernie służył, a ten w zamian otoczy go swą opieką. Nie trzeba było spisywać żadnych umów itp.

„Pełnowartościowy” rycerz musiał być dobrze urodzony, chociaż o mianowaniu go tym tytułem decydowały raczej sukcesy bojowe, które odniósł on będąc giermkiem. Mimo to, wielu wojowników tamtych czasów mogło pochwalić się efektownym drzewem genealogicznym. Było pośród nich wielu krewnych króla (np.: Roland był siostrzeńcem Karola Wielkiego). Właśnie szlacheckie pochodzenie niejako zmuszało rycerza by był on stale zaprzątnięty swoją sławą. „Szlacheckie pochodzenie ma to do siebie, że człowiek, któremu przysługuje, jest bardziej chciwy sławy niż inni” – pisał Teofrast, dlatego też sława wymagała ciągłej pielęgnacji, bardziej niż wszystko inne. Rycerz podtrzymywał ją poprzez toczenie licznych pojedynków, wyzywanie na nie coraz to nowych przeciwników i oczywiście wygrywanie ich, gdyż przegrana oznaczałaby okrycie się niesławą i pogardę ze strony zwykłych ludzi i przeciwników.

Rycerzem mogły kierować różne pobudki kiedy wyzywał innego rycerza na pojedynek, mogłaby to być chęć popisania się swoją odwagą i umiejętnościami, albo też sławienie zalet swojej damy. W czasie takiej walki przeciwników obowiązywał wzajemny szacunek w stosunku do siebie, nie była to także walka nieprzepisowa. Jeżeli, przykładowo, rycerz spadł z konia, a w zbroi ważącej 60 – 80 kg nie mógł wejść na niego z powrotem o własnych siłach, jego przeciwnik schodził z konia, żeby wyrównać szanse. Poza tym nigdy nie uderzano od tyłu, potwierdza to Maćko z Bogdańca, bohater „Krzyżaków”: „Gdybym na ten przykład w bitwie na niego natarł, a nie zawołał, by się obrócił, jużci bym hańbę na się ściągnął”.

Rycerz odznaczał się niebywałą, często nadludzką siłą, znów można by się odwołać do „Krzyżaków”, do dzieciństwa Zbyszka z Bogdańca, który ściskając gałęzie drzew, wyciskał z nich soki, wyprawiał się z widłami na niedźwiedzie i naciągał kuszę tak, że żaden dorosły lepiej by tego nie zrobił. Siła była potrzebna rycerzowi do dźwigania ciężkiej zbroi, a także biegłego posługiwania się mieczem. Poza tym musiał on promieniować urodą i wdziękiem, a także zamiłowaniem do pięknym ubrań, podnosiło to jego wartość w oczach innych (zwłaszcza kobiet).

Wojownikom w pełnym rynsztunku nie wolno było, a raczej nie wypadało, cofać się w czasie walki. Roland, napadnięty przez Saracenów, w czasie pełnienia obowiązku tylnej straży, nie dmie w róg i nie ucieka, lecz wychodzi wrogom naprzeciw, czekając na pewną śmierć, stwierdza: „trzeba nam tu wytrwać dla naszego króla. Dla swego pana trzeba ścierpieć wielką niedolę i znosić wszelkie gorąco i wielkie zimno i oddać skórę i nałożyć głowę.” Rycerz często unosił się swoją dumą i honorem, narażając przy tym życie swoich kompanów, bez sensownej przyczyny. „Nie daj Bóg - mówi Roland – aby ktoś mógł powiedzieć kiedy, że przez pogan zadzwoniłem w róg(...) Wolę raczej umrzeć niż popaść w osławę”. Jednak bohaterska śmierć była w średniowieczu pożądana i stanowiła element na stałe wpisany w życie idealnego rycerza – poszukiwacza sławy (nawet pośmiertnej), Roland stale powtarza: „Iżby nas nie pohańbiono w pieśni...”.

Ideał rycerza był oddany Bogu i swej ojczyźnie. Całe jego życie było przepełnione bitwami toczonymi w imię tych wartości. Przed walką wojsko modliło się o wstawiennictwo Marii i innych świętych, a także o przebaczenie grzechów np.: wojsko polskie na polach Grunwaldu idąc do boju śpiewało „Bogurodzicę”; w „Pieśni o Rolandzie” arcybiskup Turpin udziela rozgrzeszenia i błogosławieństwa siostrzeńcowi Karola Wielkiego i jego żołnierzom: „Kajajcie się za grzechy, proście Boga o przebaczenie; (...)Jeśli pomrzecie, będą z was święte męczenniki, będziecie mieli miejsca na najwyższym piętrze raju”, za pokutę nakazał im „tęgo walić”.

Obrona słabszych i uciśnionych również należała do obowiązków rycerza. Szczególną pozycję zajmowały tu kobiety. Podczas najazdu, kiedy bezbronni plebejusze płci męskiej byli „wycinani w pień”, żaden miecz nie został splamiony krwią kobiety. Mimo to, rycerz nie mógł wzdychać do niewiasty z ludu, mogła to być tylko dama, która pochodziła z tej samej klasy społecznej. Według Huizinga „bezpośrednie źródła rycerskiego ideału spoczywające w męskiej odwadze bojowej, nie mogłyby mu nadać takiej rangi, gdyby nie miłość do kobiet, ów płomień gorejący, który nasycał ciepłem życia cały ten zespół idei i uczuć.” Tak więc mężczyzna musiał zdobywać kobietę, a jej zadaniem było udawać niedostępną i nieczułą na jego zaloty. Kiedy już udało mu się jednak zdobyć względy swej damy, musiał on być jej wierny, sławić ją (pojedynki), otaczać ją należną czcią i szanować ją.

Perypetie miłosne kochanków zostały zawarte w romansach rycerskich, jednak są one przeważnie burzliwe i kończą się tragicznie. „Rycerz i dama jego serca, bohater powodowany miłością – oto pierwotny i niezmienny motyw romantyczny, który pojawia się wszędzie i zawsze i który wszędzie i zawsze musi pojawiać się na nowo” – pisze Huizinga.

Rycerz nie mógł być skąpy, Stefan Czarnowski (badacz kultury celtyckiej) pisze na ten temat: „Trzeba bez szemrania darować każdemu, czego żąda. Mniejszym złem ruina niż ogłoszenie skąpcem. (...)darem obowiązuje się obdarowanego do wzajemności z okładem. Skąpstwo przyprawia o stratę zajętego stanowiska, stanu, o wyłączenie z grona ludzkiego.”

Reasumując, rycerstwo było najbarwniejszą z grup społecznych feudalnej Europy, najsilniej rzutującą na nasze wyobrażenia o epoce średniowiecza. „Blask rycerskiego etosu, jego mit, potęga wpływania na ludzkie postawy i czyny, jego z wolna gasnące światła, jego echa snuły się w kulturze zachodniego świata jeszcze długo po tym, kiedy skończyła się epoka, która je powołała do życia.”

Bibliografia:

Bedier Joseph, Pieśń o Rolandzie, Kraków 1999
Garsztka Tadeusz Grabowska Zuzanna Olszowska Gabriela, Z XX i XX wieku, Kraków 1999
Huizinga Johan, Jesień Średniowiecza, Warszawa 1992
Kobyliński Szymon, Gawędy o broni i mundurze, Warszawa 1984
Mrocewicz Krzysztof, Przeszłość to dziś, Warszawa 2002
Ossowska Maria, Ethos rycerski i jego odmiany, Warszawa 1986
Piechowski Jerzy, Herby, magia, mity, Warszawa 1991
Sienkiewicz Henryk, Krzyżacy, Warszawa 1986

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 8 minut

Teksty kultury