profil

Samotność na przykładzie historii Kopciuszka

poleca 84% 2095 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Kopciuszek

Deszcz kapał miarowo. Nie wiedziała jak długo tu siedzi, nogi jej zdrętwiały, było potwornie zimno. Nie chciała tutaj być, ale to było silniejsze od niej. Musiała to zrobić. Ciepła kurtka i spodnie niewiele dawały jej ciepła. Była przemoczona, zmarznięta, wyczerpana, ale przede wszystkim była wolna. To była smutna, zziębnięta i piękna wolność. Na pewno wszyscy będą się dziwili dlaczego to zrobiła. Przecież jest ładna, mądra popularna. Nikt nie wiedziała jaka była samotna, nie wiedzieli o jej prawdziwych problemach Nikt się tym nie interesował, a ona nie była skora do zwierzeń. Deszcz kapał miarowo.

Kiedy była w domu lubiła zamykać się w swoim pokoju i siedzieć w ciszy. Tylko cisza ją rozumiała. Teraz była niewiadomo gdzie ale jej ukochana cisza była z nią. Gdzie w głębi tak naprawdę nie chciała uciekać. Chciała żeby wszystko się zmieniło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Dobrze wiedziała, że takie różdżki nie istnieją, ale wierzyła. Tylko wiara jej została. Wiara i cisza. Deszcz kapał miarowo.
Znała swój problem, aż do bólu. To był jej problem. Jak na ironię to była jedyna rzecz którą miała tylko dla siebie. W pewien sposób cieszyła się, że ma coś swojego. Wiedziała, że sama sobie nie poradzi, ale nikt nie potrafił jej pomóc. Było za późno. W ciemnym, opuszczonym budynku siedziała zziębnięta dziewczyna w niebieskiej kurtce. Dziewczynka która nie potrafiła kochać. Dziewczyna „z przeszłością”. Dziewczyna dla której było za późno, bo już nikt jej nie nauczy kochać i czuć naprawdę. Dziewczyna która teraz spełnia swoje marzenie o wolności. Deszcz kapał miarowo.

Nie miała nikogo kto nauczyłby ją kochać. Nie miała nikogo, kto pokazałaby jej świat, ten z uśmiechem, ten z miłością, ten z matką. Całe życie czuła się winna. Dlatego uciekła. Jej historia nie jest spektakularna, wstrząsająca czy tragiczna ta historia była po prostu smutna. Jej matka – zawsze ją tak nazywała nie potrafiła inaczej- umarła przy porodzie. Ojciec nie potrafił otrząsnąć się po śmierci ukochanej żony. Nigdy tego nie powiedział ale obwiniał córkę o śmierć małżonki. Potem ożenił się drugi raz. Dalszy ciąg był banalny jak w Kopciuszku. Zła macocha i jej córki, tylko książę się nie zjawił. Deszcz kapał miarowo.

Teraz gdy siedziała sama, rozmyślała nad swoją ucieczką. Nie wiedziała co się teraz stanie. Nie wiedziała dlaczego to zrobiła. Nie znała zakończenia swojej historii. Wiedziała tylko, że wszystko się zmieni. Siedziała sama w opuszczonym budynku, wśród ciszy. Deszcz kapał miarowo.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty