profil

Co to znaczy być dobrym obywatelem?

poleca 85% 2163 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

„Każdy obywatel ma obowiązek umrzeć za ojczyznę,
nikt nie ma obowiązku kłamać dla niej”
Charles Louis de Secondat Montesquieu
(Monteskiusz, 1689 - 1755)

Czy słowa Monteskiusza sprzed kilku wieków są nadal aktualne? Czy współcześni ludzie-obywatele mogą się to nich nadal stosować?

Zacznijmy od tego kto jest obywatelem i co robi obywatel? W słownikach możemy wyczytać, że jest to osoba, którą łączy z państwem szczególny stosunek prawny. Człowiek taki jest z tym krajem związany. Ma pewne prawa, ale i obowiązki wobec państwa.

Jednak uważam, że taka „regułka” jest w stanie określić tylko kim jest obywatel. Nie może ona w pełni określić tak dokładnie co robi i jak powinien zachowywać się obywatel. Bo tak naprawdę co pojedyncza jednostka jaką jest zwykły, przeciętny obywatel może zrobić dla państwa? W pierwszym momencie myślimy „sam jeden obywatel nic nie może zrobić”. Dopiero po chwili zastanowienie dochodzimy do wniosku, że każdy obywatel w każdym wieku może zrobić bardzo dużo dla siebie, społeczeństwa, kraju.

Ale co to znaczy być dobrym obywatelem? Jak można przysłużyć się krajowi? Otóż oczywistym jest, że każdy obywatel ma swoje obowiązki wobec państwa. Jest to między innymi płacenie podatków a także służba wojskowa. Słusznym stwierdzeniem jest, że porządny obywatel spełnia te obowiązki. Ale czy to wystarczy, żeby naprawdę być dobrym obywatelem? Czy każdy, kto respektuje prawa ustanowione przez rząd jest już dobrym obywatelem?

Otóż tak i zarazem nie. Według mnie, bowiem, słowo „obywatel” można rozumieć dwojako. Dobry obywatel to taka osoba, która wypełnia swoje powinności względem państwa a także czynnie uczestniczy w „życiu” społecznym, państwowym. Nie jest obojętna na sprawy, które może nie dotyczą jej bezpośrednio, ale całego społeczeństwa. Widać to wyraźnie np. podczas wyborów parlamentarnych czy tak jak miało to miejsce w zeszłym roku w Polce- referendum w sprawie wejścia naszego kraju do Unii Europejskiej. Oczywistym jest dla mnie, że człowiek, któremu zależy na losach naszego państwa, na jego przyszłości, nie siedzi bezczynnie, myśląc sobie, że jego ta sprawa nie dotyczy albo, że jeden głos i tak o niczym nie zadecyduje. Taka osoba jak ta, nawet nie wie, jak bardzo się myli. Bo co by się na przykład stało, gdyby ponad połowa polskiego społeczeństwa stwierdziła tak samo, że ich głos i tak na niczym nie zaważy? Wtedy nasz kraj byłby zgubiony. Nie mielibyśmy przyszłości. Dlatego sądzę, że jedną z form powinności wobec państwa jest właśnie czynne włączanie się w życie kraju.

Według mnie wypełnianie jedynie powinności wobec kraju nie wystarczy, by można się było nazwać dobrym obywatelem. Oprócz „typowych” obowiązków, obywatelskich, które sprawiają, że życie w państwie toczy się poprawnie, istnieje wiele sfer, w których działalność obywatele jest „mniej typowa”. Pod tym pojęciem rozumiem tę całą działalność ludzi, która nie jest nikomu nakazana, którą ludzie-obywatele wykonują z własnej, nieprzymuszonej woli. Mówię tu o działalności społecznej- bez wynagrodzeń, tylko z poczuciem satysfakcji angażowania się w ulepszanie przyszłości własnego kraju, a także ze świadomością , że tylko w taki sposób pojedyncza jednostka może przyczynić się do „lepszego jutra naszych dzieci”. Do takiej działalności można zaliczyć choćby uczestniczenie w życiu dzielnicy. Oczywiście nie każdy ma czas czy predyspozycje do objęcia takiej funkcji. Można na wiele innych sposobów jednak uczestniczyć w życiu społecznym swojej najbliższej okolicy i tym samym przyczyniać się do jej rozwoju, co pośrednio przyczynia się również do poprawy sytuacji w państwie. Sądzę, że gdyby każdy obywatel w państwie chociaż w najmniejszym stopniu starał się uczestniczyć w życiu społecznym czy też działał na rzecz swojego otoczenia to nasz kraj rozwijałby się w jak najlepszym kierunku.

Jednakże może nasunąć się pytanie „co w takim razie można robić, żeby czynnie uczestniczyć w życiu społecznym?”. Czasami naprawdę nie trzeba zbyt wiele. Przede wszystkim, w mojej opinii, dobry obywatel zanim cokolwiek zacznie robić potrzebuje wiedzy. Wiedzy na temat obecnej sytuacji a państwie, gminie, w jego środowisku. Bez niej nie jest w stanie ocenić rozmiaru potrzeb. Wiedza ta sprawia, że obywatel nie jest jak „chorągiewka”, ma ugruntowane poglądy i nie ulega negatywnym czynnikom zewnętrznym.

Oprócz tego, uważam, że taka mała działalność każdego obywatela może objawiać się również poprzez angażowanie się choćby w różnego rodzaju akcje, podpisywanie petycji, które mają na celu poprawę sytuacji obywateli itp. Sądzę, że każda forma aktywnego udziału w życiu społecznym jest jak najbardziej pozytywna i prowadzi do rozwoju kraju.

Uważam również, że oprócz tych „typowych” i mniej „typowych” działań obywateli są jeszcze te, których na pierwszy rzut oka nie można zauważyć, które uwidaczniają się wraz z poznawaniem danego człowieka. Są to tzn. cnoty obywatelskie. Bez nich również nie można nazwać się dobrym obywatelem. Sądzę, że to właśnie od nich ludzie powinni zaczynać kształtować swój wizerunek dobrego obywatela. Jest to przede wszystkim działanie dla innych ludzi. Bezinteresowność. Stawiać dobro innych ponad własne. Oczywiście, że jest to bardzo trudne, ale równocześnie bardzo ważne. Gdyby każdy patrzył na „koniec własnego nosa” i interesował się jedynie sobą, to oprócz tego, że nic nie dałoby się zrobić porządnie to w dodatku ludzie byliby nieszczęśliwi. Już Vincent van Gogh (1853-1890) powiedział „szczęście człowieka na ziemi zaczyna się dlań wtedy, gdy zapominając o sobie, zacznie żyć dla innych.” W mojej opinii, słowa te są niezwykle istotne w dzisiejszych czasach i każdy przynajmniej powinien postarać się je realizować. Zwłaszcza, że dla dobrego obywatela ta właśnie sentencja Vincenta van Gogha powinna być bliska sercu , gdyż zrozumienie jej przesłania motywuje nas do działania. Gdy ktoś dogłębnie ją rozważy, zrozumie prawdę tych słów, zacznie i „żyć dla innych”. Jest to połowa sukcesu, by być dobrym człowiekiem, dobrym obywatelem.

Uważam jednakże, że za określeniem „dla dobra wspólnego” kryją się jeszcze inne wartości, które niezbędne są do tego, by nazwać się „dobrym obywatelem”. Bycie „dobrym obywatelem”, bowiem, jest jak bycie dobrym chrześcijaninem. Oczywiście nie w sensie dosłownym, ale można posłużyć się takim przykładem dla zobrazowania sytuacji. Dobry chrześcijanin oprócz tego, że jest wierzący powinien swoim zachowanie dawać świadectwo Bogu i bliźnim. Nie wystarczy, że chodzi jedynie do kościoła. Pomiędzy Mszami Świętymi również powinien stosować się do Przykazań Bożych, ale nie robić tego „na pokaz”, ale z własnego przekonania, z własnej wiary. Tak samo dobry obywatel- poza wyborami parlamentarnymi, działalnością „dla dobra wspólnego” powinien mieć, już wspomniane, cnoty obywatelskie. Oprócz kierowania się dobrem innych, dobry obywatel powinien posiadać takie cechy jak uczciwość. Bez niej nikt nie może być dobrym człowiekiem, a co dopiero dobrym obywatelem. Bycie uczciwym wobec innych, a także wobec samego siebie jest niezwykle istotne. Pod pojęciem „być uczciwym wobec samego siebie” rozumiem żyć w prawdzie, bez zakłamania, nie oszukiwać. Być prawdomównym. Człowiekowi, który skłamie i to kłamstwo wyjdzie na jaw nikt już więcej nie zaufa. Stracone zaufanie bardzo ciężko jest później odzyskać. Ogólnie rzecz biorąc każdy człowiek powinien cechować się uczciwością, prawdomównością. Jest to podstawa do wszystkiego co nas otacza.

Kolejną, uważam, że niezbędną, cechą dobrego obywatela jest tolerancja. A czym ona tak dokładnie jest? „Tolerancja jest to gotowość przyznania przedstawicielowi innego światopoglądu tej samej dozy inteligencji i dobrej woli, co sobie.” -Karl Rahner. W dzisiejszym świecie wiele słyszymy o tym, że należy być tolerancyjnym względem innych ludzi. Ale jak ma się to do praktyki? Przede wszystkim należy szanować każdego, bez względu na pochodzenie, narodowość, rasę, zamożność czy stanowisko. Wszyscy jesteśmy równi. Dobry obywatel na pewno musi o tym wiedzieć, gdyż nie może zaistnieć taka sytuacja, że nie pomoże komuś, bo dana osoba jest innego wyznania, albo nie jest na tyle zamożna by mogła wynagrodzić tę pomoc. Innymi słowy mówiąc, dobry obywatel nie ocenia człowieka po wyglądzie, ale patrzy na niego jako na jednostkę społeczną równą sobie. Uznaje również, że każdy człowiek jest wolny, dlatego też może wyrażać swoje poglądy na dane sprawy, które nie koniecznie muszą być zgodne ze swoimi. Ludzie mają różne, często odmienne zdania, wyznają różne religie, prowadzą odmienne style bycia i każdy dobry obywatel szanuje ich wole.

Kolejną cnotą obywatelską jest odpowiedzialność. Odpowiedzialność za siebie, swoje czyny, słowa... Człowiek jeśli się czegoś podejmuje musi być tego świadomy, musi być za to odpowiedzialny. Bez odpowiedzialność nic by się nie udało zrobić porządnie. Dlatego też obywatel powinien być odpowiedzialny, by można było mu zaufać, powierzyć jakieś zadanie.

Do cnót obywatelskich należy również lojalność wobec państwa, społeczeństwa. Nie oznacza to bynajmniej zgadzania się ze wszystkim, co czyni władza. Mowa tu o lojalności obywatelskiej przejawiającej się choćby nie ukrywaniu swojej narodowości przebywając gdzieś za granicą. Do tego można również zaliczyć odwagę, odwagę bycia sobą, a także odwagę przejawiającą się chęcią obrony ojczyzny, walki o sprawiedliwość i jej prawa. Każdy dobry obywatel powinien odważnie stawiać czoło wszystkim niesprawiedliwościom, które dotknęły jego kraj, a w następstwie także obywateli. Dzięki poświęceniu i odwadze można zdziałać bardzo dużo dla dobra kraju, społeczeństwa. Nie należy bać się głosić swoje poglądy, a przede wszystkim nie wolno bać się ich bronić.

Podsumowując, do cnót obywatelskich należą: działalność dla dobra innych, uczciwość, prawdomówność, tolerancja, odpowiedzialność, lojalność oraz odwaga. Sądzę, że dobry obywatel powinien posiadać te cechy, a przynajmniej starać się je w sobie kształtować. Ponadto dobry obywatel winien starać się aktywnie uczestniczyć w życiu swojego kraju, interesować się jego sytuacją, w miarę możliwości pomagać, znać swoje prawa i wywiązywać się z obowiązków. Powinien również jako jednostka społeczna słuchać innych ludzi, umieć dyskutować, starać się rozwiązywać problemy, umieć współpracować. Sądzę, że jeśli człowiek posiada te wszystkie cechy może nazwać siebie dobrym obywatelem.

Naszemu państwu są bardzo potrzebni tacy ludzie. Są potrzebni ludzie, którym naprawdę zależy na poprawie sytuacji w kraju i są gotowi poświęcić swój wolny czas, by osiągnąć ten cel. Sądzę, że gdyby każdy przeciętny obywatel postarał się choć trochę być takim „dobrym obywatelem” sytuacja Polski byłaby zupełnie inna. Wracając do sentencji Monteskiusza mogę bez wahania powiedzieć, że jest ona w dzisiejszych czasach jak najbardziej aktualna, a stosowanie się do jej słów świadczy o dojrzałości obywatelskiej.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 9 minut