profil

Dary Ducha Świętego

Ostatnia aktualizacja: 2021-12-31
poleca 81% 2955 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

CO SPRAWIAJĄ DARY DUCHA ŚWIĘTEGO?


Prorok Izajasz wylicza siedem darów Ducha Świętego, zapowiadając, że na Mesjaszu "spocznie Duch Pana, duch mądrości i rozumu, duch rady i męstwa, duch wiedzy i pobożności, duch bojaźni Bożej" (Iz 11, 1-2). Duch Święty poprzez swe dary sprawia, że jesteśmy zdolni wyznać Jezusa Panem i modlić się: "Abba, Ojcze!" (Rz 8,15). Poprzez dary Ducha dostępujemy wspólnoty z Bogiem, udziału w Jego życiu, w Jego potędze, mądrości i świętości, stajemy się dziećmi Bożymi. Jako trzecia Osoba Trójcy Świętej rozdziela swoje dary, jak chce (por. l Kor 12, 11), uczy i przypomina (por. J 14, 26), uaktywnia w człowieku prawdę Chrystusa (J 14, 26), umożliwia wejście w sferę życia Bożego (J 3, 5-8) i oddawanie Bogu należytej czci (J 4,23-24). Swoimi darami przenika Kościół, zespala go i jednoczy, ożywia życiem Bożym, uduchawia i uświęca, broni przed niebezpieczeństwami i pomaga pokonywać przeciwności, umacnia do życia zgodnego z wiara, nawet za cenę męczeństwa; "prowadząc Kościół do wszelkiej prawdy i jednocząc we wspólnocie i w posłudze, uposaża go w rozmaite dary hierarchiczne oraz charyzmatyczne i z ich pomocą nim kieruje" (Konstytucja dogmatyczna O Kościele Lumen gentium, nr 4). Czym są dary, którymi obdarza nas Duch Święty, mówi pięknie znany hymn Veni Creator Spiritus, pochodzący z w. IX:
O Stworzycielu Duchu, przyjdź,
nawiedź dusz wiernych Tobie krąg,
niebieską laskę zesłać racz sercom,
co dziełem są Twych rąk.
Pocieszycielem jesteś zwan
i Najwyższego Boga dar.
Tyś namaszczeniem naszych dusz
- zdrój żywy, miłość, ognia żar.

DARY DUCHA ŚWIĘTEGO


W różnych okresach czasu kontaktów Boga z człowiekiem, Bóg umożliwił ludziom korzystanie z Jego mocy. ("Ducha Świętego") Jednakże nigdy nie miało to formy "czeku wystawionego in blanco", umożliwienia im korzystania według własnej woli. Duch Święty zawsze używany był do określonego celu. Po realizacji celu dar Ducha Świętego zostawał cofnięty. Należy pamiętać, że Duch Boga działa tak, aby realizować cel, który znajduje się w umyśle Boga. Jego celem są często krótkotrwałe cierpienia, których doświadcza człowiek po to, aby zrealizował się dalekosiężny cel Boga (zob. rozdz. 6.1) Należy więc oczekiwać, że Duch Święty Boga niekoniecznie zostanie użyty, aby ulżyć ludzkiemu cierpieniu w tym życiu. Jeżeli taka ulga ma miejsce, dokonano tego w wyższym celu wyrażenia zamysłów Boga nam. Jest to sprzeczne z powszechnym podejściem chrześcijańskim do Ducha Świętego dzisiaj; odnosi się wrażenie, iż warto wierzyć w Chrystusa z powodu korzyści fizycznych np: uzdrowienia z choroby, które przypuszczalnie dokonane zostaną za pomocą Ducha Świętego. Wyjaśniało by to dlaczego w krajach rozdartych walkami np: Uganda pojawiają się ludzie, którzy twierdzą, że posiadają leczący dar ducha a historia potwierdza, że twierdzenia o posiadaniu darów często miały miejsce w czasach wielkich ludzkich potrzeb.
Już samo to powoduje, że obecne twierdzenia o posiadaniu Ducha są podejrzane. Jeżeli ktoś szuka doświadczenia, które przekraczało by obecne ludzkie możliwości, łatwo jest dowodzić, że znalazło się coś w tym rodzaju.

Wielu chrześcijan w obecnych czasach twierdzi, że posiada cudowny dar Ducha, a spytani o konkretny cel tego daru, stają się wyra"nie niepewni. Bóg zawsze udzielał swego Ducha, aby osiągnąć określony cel. Dlatego też ci, którzy naprawdę posiedli dar Ducha potrafili dokładnie określić w jakim celu mają go użyć,. Używając go nie osiągali więc tylko połowicznego sukcesu, w przeciwieństwie do wielu niepowodzeń lub częściowych wyleczeń dokonywanych przez tych, którzy twierdzą, że posiadają dar leczenia w czasach obecnych.

Następujące przykłady dokładnie określają powody i cele, które były przyczyną udzielenia darów ducha. W żadnym z tych przypadków nie było elementów subiektywnych towarzyszących posiadaniu tych darów ani też ci, którzy posiedli te dary, nie mogli używać ich według swojego uznania. Ponieważ mówimy o Duchu Boga nieprawdopodobne jest więc użycie go przez ludzi według własnego uznania, gdyż przekazany był on im w celu wypełnienia określonych pragnień Boga a nie człowieka, który jedynie przez krótki czas mógł korzystać z niego (por Księga Izajasza 40:13).
- We wczesnej historii Izraela polecono im wykonanie skomplikowanego namiotu (przybytek arki przymierza), w którym przechowywane były ołtarz i inne świętości; podano im szczegółowy opis wykonania poszczególnych elementów, niezbędnych do oddania czci Bogu. Aby tego dokonać Bóg udzielił niektórym ludziom swego Ducha. "Ty się też rozmówisz z każdym umiejętnym rzemieślnikiem, któregom napełnił Duchem mądrości, aby urobili szaty Aaronowi" itd. (Wj 28:3).
- O jednym z tych ludzi Besaleelu mowa: "Napełniłem go Duchem Bożym, mądrością, i rozumem, i umiejętnością we wszelkim rzemieśle ku ... wymyślaniu ... ze złota ... do rzezania kamienia ... ku wystawieniu każdej roboty" (Wj 31:3-5).
- W księdze Liczb 11:14-17 znajdujemy opis w jaki sposób Duch/moc udzielony Mojżeszowi został mu odebrany i udzielony starszy"nie Izraela, aby sprawiedliwie sądzili ludzkie krzywdy tak, by pomóc Mojżeszowi. Krótko przed śmiercią Mojżesza dar Boży przeniesiony został z niego na Jozuego tak, że i on również mógł odpowiednio prowadzić Boży lud (Pwt 34:9).
- Od czasu, gdy lud Izraela wszedł do swojego kraju aż do czasu ich pierwszego króla (Saula) władzę sprawowali ludzie, których nazywano sędziami. W tym okresie często napadali na nich wrogowie, ale jak podaje Księga Sędziów, Duch Boga nawiedzał niektórych sędziów, aby cudownie ocalić Izrael przed napastnikami - Otniel (Sdz 3:10) Gedeon (Sdz 6:34), Jefte (Sdz 11:29) są tego przykładami.
- Inny sędzia Samson otrzymał dar ducha, aby zabić lwa (Sdz 14:5,6); aby zabić 30 ludzi (Sdz 14:19) i aby rozerwać liny, którymi był spętany (Sdz 15:14). Samson nie posiadał stale "Ducha Świętego". Otrzymywał go, aby osiągnąć określony cel a następnie zostawał mu on odebrany.
- Gdy Bóg chciał przekazać przesłanie Swoim ludziom, Duch nawiedzał kogoś, kto wypowiadał słowo Boga. Po przekazaniu im przesłania cofnięty zostawał dar przemawiania w imieniu Boga a osoba ta znowu wypowiadała tylko własne słowa, już nie pochodzące od Boga. Jeden z wielu przykładów:-
"Duch Boży zstąpił na Zachariasza ... który stanął przed ludem i rzekł (do ludu) : tak mówi Bóg: dlaczego przekraczacie przykazania Jahwe ?" (2Krn 24:20).
W drugiej Księdze Kronik 15:1,2 i w Ewangelii Św. Łukasza 4:18,19 znajdują się inne przykłady.

Wynika z tego, że otrzymanie daru Ducha Bożego w określonym celu nie było:
- Gwarancją zbawienia;
- Czymś co trwa całe życie;
- Histyczną siłą, która się w nas znajduje;
- Czymś osiągniętym przez ekstatyczne "osobiste doświadczenie".

Należy stwierdzić, że istnieje wiele niejasnych podejść do darów Ducha Świętego. Ludzie twierdzą, że "otrzymali dar ducha świętego" i w wielu kościołach kaznodzieja nęci tym, "że otrzymał dar Ducha" tych, którzy rozważają przyjęcie Jezusa. Należy jednak stawiać pytanie "Jaki dar?" Jest nie do przyjęcia, aby ludzie nie potrafili określić daru, który posiadają. Samson otrzymał dar ducha, aby zabić lwa. (Sdz 14:5,6); gdy stanął przed tym ryczącym zwierzęciem, wiedział dokładnie po co dany mu był ten dar ducha. Nie miał co do tego wątpliwości. Jest to całkowicie sprzeczne z tym, co dzisiaj głoszą ci, którzy twierdzą, że zostali natchnieni Duchem Świętym, a nie potrafią niczego dokonać ani też nie wiedzą jaki dar czy dary posiedli.

Z pewnością nie pozostaje nic innego jak wywnioskować, że tacy ludzie emocjonalnie przeżyli coś dramatycznego związanego z chrześcijaństwem i związany z tym zwrot ich w podejściu do życia spowodował u nich pojawienie się uczucia nowości. Ponieważ byli świadomi tego, odwołali się do fragmentów Biblii, mówiących o darach Ducha Świętego i wywnioskowali, że "to musi być to, czego ja doświadczam !", a ich pełen radości pastor, poklepując ich po ramieniu zapewnia: "Słusznie ! Chwal Boga!" i uważa takie przypadki za dowód, gdy próbuje przekonać innych, by też otrzymali Ducha Świętego. Przyczyną tej parodii jest brak biblijnego zrozumienia, który taka osoba ujawniła przed "nawróceniem".

Walcząc ze zwodniczością naszych uczuć (Jr 17:9) musimy trzymać się Biblii. Konieczność taka najbardziej staje się widoczna, gdy przebadamy sposób działania ducha Bożego. My wszyscy chętnie myślimy, że moc Boga oddziaływa w naszym życiu, ale jak i dla- czego on to robi. Czy faktycznie posiadamy dar ducha jak ludzie, o których mówi Biblia ? Jeżeli chcemy naprawdę poznać Boga i utrzymać z nim żywy kontakt, zrozumiemy konieczność prawdziwego pojmowania tych spraw.

Przyczyny udzielenia darów ducha w pierwszym wieku.


Mając w pamięci podstawowe zasady, o których się już dowiedzieliśmy, a które dotyczyły ducha Bożego, przechodzimy obecnie do zapisów Nowego Testamentu mówiących o darze Ducha udzielonego we wczesnym kościele (tj. grupie wierzących, pokoleniach żyjących po czasie Jezusa).

Ostatnim poleceniem Chrystusa skierowanym do Apostołów było, aby rozeszli się po świecie i głosili Ewangelię (Mk 16:15,16). Tak też uczynili głównie mówiąc o śmierci Chrystusa i jego zmartwychwstaniu. Należy jednak pamiętać, że nie było wówczas Nowego Testamentu takiego, jaki znamy dzisiaj. Gdy stali na placach i w synagodze mówiąc o człowieku Jezusie z Nazaretu, ich opowieść mogła brzmieć niedorzecznie; cieśla z Izraela, który był doskonały, umarł i zmartwychwstał dokładnie tak jak mówiło proroctwo Starego Testamentu, i który teraz prosił ich, aby przyjęli chrzest i szli za jego przykładem.

W tamtych czasach inni ludzie również chcieli stać się obiektem kultu. Należało więc udowodnić światu, że przesłanie głoszone przez Chrześcijan pochodziło od SAMEGO BOGA, a nie było filozofią grupy rybaków z północnego Izraela.

W obecnych czasach odczytujemy zapisy Nowego Testamentu, mówiące o uczynkach i nauce Jezusa, aby udowodnić, że nasze przesłanie pochodzi od Boga; lecz w tamtych czasach zanim wszystko zostało spisane Bóg pozwolił tym, którzy nauczali, skorzystać z jego Ducha Świętego tak, aby mogli podkreślić prawdziwość tego, co głosili. Było to określonym powodem użycia darów; brak spisanego Nowego Testamentu utrudniałby również wzrost w wierze nowej grupy wierzących. Wiele praktycznych problemów, z którymi się oni borykali nie miało by jasnego rozwiązania; nie było by środka, który by ich prowadził do wzrostu ich w wierze Chrystusa. Z tych właśnie powodów udostępniony został dar ducha Świętego, w celu prowadzenia wczesnych wiernych poprzez natchnione przesłania, aż do czasu, gdy Nowy Testament tych przesłań i nauk Jezusa został spisany i rozpowszechniony.

Powody wstąpienia Ducha Świętego były bardzo wyraźne:
- "Wstąpiwszy do góry (Jezus) ... rozdał ludziom dary (ducha) ... dla przysposobienia świętych do wykonywania posług (nauczania), celem budowania Ciała Chrystusowego", tzn. wiernych (Ef 4:8,12).
- Paweł pisał do wiernych w Rzymie: "gorąco bowiem pragnę was zobaczyć, aby wam użyczyć nieco daru duchowego dla waszego umocnienia" (Rz 1:11).
O użyciu darów w celu potwierdzenia Ewangelii możemy przeczytać:
- "bo nasze głoszenie Ewangelii wśród was nie dokonało się przez samo tylko słowo, lecz przez moc i przez Ducha Świętego, z wielką siłą przez przekonania" przez cuda (1Tes 1:5 por 1Kor 1:5,6).
- Paweł mógł powiedzieć "czego dokonał przeze mnie Chrystus w doprowadzeniu pogan do posłuszeństwa (wierze) słowem, czynem, mocą znaków i cudów, mocą Ducha Świętego" (Rz 15:18,19).
- O tych, którzy głosili Ewangelię czytamy: "Bóg zaś uwierzytelnił je cudami, znakami przedziwnymi, różnorakimi mocami i udzieleniem Ducha Świętego ..." (Hbr 2:4).
- Głoszenie Ewangelii na Cyprze zostało wspomożone cudami tak, że "Wtedy prokonsul widząc, co się stało, uwierzył zdumiony nauką Pańską" (Dz 13:12).
- Cuda sprawiły, że faktycznie uwierzył w to, co głosili w Ikonium "ufni w Pana, który potwierdzał słowo swej łaski cudami i znakami dokonywanymi przez ich ręce" (Dz 14:3).
Wszystko to podsumowane zostało w komentarzu, mówiącym o posłuszeństwie apostołów, wykonujących polecenie, by iść i nauczać: "Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej towarzyszyły" (Mk 16:20).

Określone uczynki w określonym czasie


Dar czynienia cudów udzielony został wobec tego w celu dokonania określonych uczynków w określonym czasie. Ukazuje to, że w błędzie są ci, którzy twierdzą, że cudowne posiadanie tego daru jest stałą cechą w życiu tej osoby. Apostołowie łącznie z Piotrem "zostali napełnieni Duchem Świętym" w czasie Zielonych Świąt, wkrótce po wniebowstąpieniu Jezusa (Dz 2:4). Mogli w związku z tym mówić obcymi językami w celu głoszenia Ewangelii chrześcijańskiej w odpowiedni sposób. Gdy władze próbowały ich powstrzymać Piotr "napełniony Duchem Świętym" potrafił im odpowiedzieć w przekonujący sposób (Dz 4:8). Po zwolnieniu ich z więzienia dary Ducha umożliwiły im dalsze nauczanie; "Wszyscy zostali napełnieni "Duchem Świętym" i głosili odważnie słowo Boże" (Dz 4:31).
Uważny czytelnik zauważy, że nie powiedziano, iż dokonywali tego wszystkiego dlatego, że "duch ten na nich już zstąpił". Napełnieni zostali oni duchem, aby dokonać pewnych dzieł, jednakże musiał on ponownie na nich zstępować, aby zrealizować następny cel Bożego planu. Podobnie było z Pawłem: zstąpił na niego Duch Święty w czasie chrztu, ale z biegiem czasu Duch Święty musiał ponownie na niego zstąpić, aby ukarać złoczyńcę ślepotą (Dz 9:17; 13:9).

Mówiąc o cudownych darach, Paweł pisał, że wcześni wierzący posiadali je "według miary daru Chrystusowego" (Ef 4:7). Greckie słowo oznaczające "miarę" znaczy "ograniczona dawka lub stopień" (Konkordancja Stronga). Jedynie Jezus posiadał dar bez miary tzn. całkowitą wolność użycia go tak, jak tego pragnął (J 3:34).
Obecnie zdefiniujemy dary Ducha, o których najczęściej mówi się, że posiadano je w pierwszym wieku.

Dary ducha w pierwszym wieku

Proroctwa


Greckie słowo na określenie "prorok" oznacza kogoś, kto wypowiada słowo Boże tzn. ktokolwiek, kto został natchniony, aby wyrazić Słowo Boże, które czasami dotyczyło przyszłych wydarzeń (zob. 2P 1:19-21), wobec tego "prorocy" - ci, którzy posiadali dar prorokowania - przybyli z Jerozolimy do Antiochii. "Jeden z nich imieniem Agabos przepowiedział z natchnienia ducha, że na całej ziemi nastanie wielki głód. Nastał on za Klaudiusza. Uczniowie postanowili więc, że każdy według możliwości pośpieszy z pomocą braciom" (Dz 11:27-29). Takiego rodzaju bardzo specyficznych proroctw, które spełniały się w ciągu kilku lat, brakuje wśród tych, którzy obecnie twierdzą, że posiadają dar prorokowania; wczesny kościół był całkowicie przekonany o posiadaniu takiego daru, że przeznaczył swój czas i pieniądze na to, żeby nieść ulgę w przepowiedzianych ciężkich czasach. Niewiele przykładów takiego rodzaju można znale"ć w dzisiejszych tak zwanych "napełnionych duchem" kościołach.

Uzdrowienia


Ponieważ apostołowie głosili dobrą nowinę (Ewangelię) o nadejściu Bożego Królestwa doskonałości na ziemi, odpowiednie było poparcie tego cudami, które by obrazowały mające nadejść czasy, czasy gdy "... przejrzą oczy niewidomych i uszy głuchych się otworzą. Wtedy chromy jak jeleń wyskoczy ... " (Iz 35:5,6). W celu lepszego zapoznania się z warunkami, które panować będą w Królestwie Bożym, należy przeczytać rozdział 5. Gdy ustanowione zostanie znakami Królestwo Boże na ziemi, obietnice takie nie będą jedynie połowicznie spełnione ani też nie będzie żadnych wątpliwości, czy Królestwo jest, czy też nie. Wobec tego cuda Boże potwierdzające przesłanie o Królestwie posiadały ostateczną, określoną formę, której nie można się wyprzeć; dlatego też wiele cudownych uleczeń dokonywanych przez wczesnych wiernych dokonywano publicznie.

Klasycznym przykładem jest uzdrowienie przez Piotra kulawego żebraka, który codziennie leżał w bramie świątyni. W Dziejach Apostolskich w rozdziale 3 w wersecie 2 czytamy, że kładziono go tam codziennie - tak, że był to widok codzienny. Po uzdrowieniu go przez Piotra, który użył daru Ducha "zerwał się i stanął na nogach, i chodził, i wszedł z nim do świątyni, chodząc, skacząc ... A cały lud zobaczył go chodzącego i chwalącego Boga. I rozpoznawali w nim tego człowieka, który siadał przy Pięknej Bramie świątyni ..... ogarnęło ich zdumienie i zachwyt z powodu tego co go spotkało. A gdy on trzymał się Piotra ..... cały lud zdumiony zbiegł się do nich w krużganku, który zwano salomonowym" (Dz 3:7-11).

Piotr natychmiast przemówił o zmartwychwstaniu Chrystusa. Mając tak nieodparty dowód tzn. uzdrowionego żebraka, możemy być pewni, że przyjęli słowa Piotra jako Słowo Boga. Brama świątyni w czasie "na modlitwę" (Dz 3:1), zatłoczona była lud"mi jak targowisko w sobotę rano. Właśnie w takich miejscach Bóg potwierdzał cudami głoszoną naukę jego słowa. Uzdrowienia "zielonoświątkowców" i im podobnych dokonywane są w odległych kościołach a nie na ulicach; w obecności "wiernych" oczekujących cudu, a nie na oczach niemiłosiernej publiczności. Autor tej książki miał okazję dyskutować na ten temat z lud"mi, którzy twierdzą, że posiadają dar ducha. Często próbowano mi udowodnić posiadanie ducha. Jednakże moje "osobiste odczucie", gdy widziałem wiele nie przekonujących "uzdrowień" a w najlepszym wypadku częściowych uzdrowień, nie zasługuje na wiele słów. Jakikolwiek uczciwy wyznawca tych kościołów podzieli moje zdanie. Wiele razy mówiłem moim przyjaciołom zielonoświątkowcom: "to nie to, że ja nie chcę wierzyć w wasze wielkie moce, ale Bóg zapewne wyra"nie pokazywał, kto posiada Jego moc a kto nie; nie jest więc nierozważne proszenie was o zademonstrowanie mi waszych możliwości - wówczas będę bardziej skłonny zaakceptować waszą doktrynę, której w tej chwili nie mogą pogodzić z Ewangelią". Nigdy jasno nie zademonstrowano mi posiadania "ducha i mocy".

W przeciwieństwie do mojego stanowiska, ortodoksyjni Żydzi pierwszego wieku nie dopuszczali myśli, że chrześcijanie posiedli cudowne dary Ducha Bożego. Jednakże i oni musieli przyznać, że "dokonali jawnego znaku, oczywistego dla wszystkich mieszkańców Jerozolimy. Przecież temu nie możemy zaprzeczyć" (Dz 4:16). Duże znaczenie w tej debacie ma fakt, że ludzie o większych skłonnościach do zielonoświątkowców rozważnie zaprzeczają , że naprawdę dokonują cudów. Gdyby tylko jeden cud ukazał się w nagłówku prasowym w Jerozolimie, czy nie miało by uzasadnienia zasugerowanie, że gdyby prawdziwy cud zdarzył się w Londynie na Trafalgar Square czy Parku Nyaharuru w Nairobii, wówczas cały świat by uznał, że dar Ducha Bożego jest otrzymywany także i dzisiaj?

Jednakże zielonoświątkowcy oczekują, by świat przyjął następujące "dowody" jako powody ich wiary: -
- uleczenia wrzodu żołądka (ewentualne) : ewentualnie uważa się, że proces leczenia zaczyna się po modlitwie;
- zniekształcone kończyny rosną prosto;
- poprawa wzroku lub słuchu, choć często powracają one do stanu pierwotnego;
- pozbycie się depresji.

Do przykładów tych należy dodać fakt, że ambulanse przywiozły pacjentów szpitalnych do T.O. Osborn - seansów uzdrawiających w Nairobii w Kenii. Kierowcy, po rozważeniu etycznego dylematu typu pozostać czy wrócić, zdecydowali się zostać - ale cierpiący nie zostali wyleczeni.

Plakaty zapraszające na takie spotkania wręcz krzyczą. "Przyjd", będziesz świadkiem cudu!". Psychologicznie wszystko skierowane jest na autosugestywne przygotowanie itd. Nigdzie w Nowym Testamencie nie znajdziemy najmniejszej przesłanki mówiącej, że takie masowe przygotowanie było konieczne przed dokonaniem cudu.

Podobne bombardowanie psychiki dokonuje się podczas owładniającego nasz umysł rytmicznego powtarzania modlitw, rytm bębnów i wznoszącą się muzykę. Nie ma wątpliwości co do tego, że jakakolwiek racjonalna świadomość Boga - i niczego więcej - zostaje tym zahamowana. Autor przypomina sobie kilka spotkań w różnych miejscach, na których był obecny, a za każdym razem doświadczał rozdzierającego bólu głowy, gdy usiłował zachować racjonalną, zrównoważoną świadomość biblijną w obliczu pokusy zagubienia się w rytmie bębnów i klaskania w dłonie. Wygląda na to, że wszystko to jest koniecznym preludium dla dokonania cudu przez "zielonoświątkowców" i udawania, że "uzdrowienia" są wynikiem emocjalnego i psychologicznego uwarunkowania, a nie bezpośredniego działania ducha Bożego.

W przeciwieństwie do tego , Piotr mógł skorzystać z prawdziwego daru cudu, aby leczyć ludzi, gdy leżeli na ulicach (Dz 5:15). Użycie daru dokonywania cudów przez Pawła było oglądane przez niewierzącego ministra rządowego (Dz 13:12,13) - prokonsula. Oglądało to również wielu pogan mieszkających w Listrze (Dz 14:8-13). Tak jak tego wymagał sam cel i natura darów Ducha, rzeczy tych dokonywano publicznie i nie mogły w żaden sposób być wyjaśnione jak przyznaniem, że moc Boga tutaj działa, a jest ona otwarcie ukazana przez Jego sługi.
Wynik jednego z uzdrowień Jezusa był podobny: "Zdumieli się wszyscy i wielbili Boga mówiąc: Jeszcze nigdy nie widzieliśmy czegoś podobnego" (Mk 2:12).

Języki


Apostołowie, prości rybacy, jakimi niektórzy z nich byli, otrzymali wielkie polecenie pójścia w świat i głoszenia Ewangelii (Mk 16:15,16). Możliwe, że ich pierwszą reakcją było "nie byłem dobry z języków w szkole", nie mieli wykształcenia. Napisano o nich "są oni lud"mi nieuczonymi i prostymi" (Dz 4:13) jeśli chodziło o te sprawy. Nawet dla bardziej wykształconych głosicieli (jak np. Paweł) język był poważną barierą. Gdy dokonano nawróceń, oparcie, którego potrzebowali w sobie nawzajem w celu dalszego wzrostu (brak było spisanego Nowego Testamentu) znaczyło, że brak zrozumienia języków był poważnym problemem.

Aby to pokonać, został przyznany dar mówienia w obcych językach i możliwość rozumienia języków. Oczywiście istnieje różnica pomiędzy "językami" a tymi "nowo narodzonymi" chrześcijanami, którzy opisują swoje pełne ekstazy wypowiedzi, składające się z nieodczytywalnych d"więków i nazywają je "Językami". Nieporozumienie może być wyjaśnione pokazaniem, że biblijna definicja "języka" to "obcy język".

W czasie żydowskiego święta zielonoświątkowego, wkrótce po wniebowstąpieniu Jezusa, Apostołowie "wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić. Przebywali wtedy w Jerozolimie pobożni Żydzi ze wszystkich narodów pod słońcem, Kiedy więc powstał ów szum, zbiegli się tłumnie i zdumieli, bo każdy słyszał jak przemawiali w jego własnym języku, (ponownie publiczne udzielenie darów). Czyż ci wszyscy, którzy przemawiają nie są Galilejczykami? - mówili pełni zdumienia i podziwu. Jakże więc każdy z nas słyszy swój własny język ojczysty? (to samo greckie słowo przetłumaczone jako języki) Partowie i Medeowie ... słyszymy ich głoszących w naszych językach ... Zdumiewali się wszyscy" (Dz 2:4-12). Jest mało prawdopodobne, aby podwójny nacisk na ukazanie ich zdumienia był potrzebny, gdyby jedynie słyszeli bełkot i nieokreślone słowa tych, którzy twierdzą, że posiedli dar ten dzisiaj; wywołuje to małostkowy sarkazm lub obojętność, a nie zdumienie czy zrozumienie tego co zostało powiedziane, czego doświadczono w Dziejach Apostolskich rozdział 2.

Poza jasną analogią pomiędzy "mową" a "językami" w Dziejach Apostolskich 2:4-11, "mowa" jest użyta ewidentnie do oznaczania "języków" w innych częściach Nowego Testamentu; Zwrot "ludy, narody, języki" użyty jest pięć razy w Apokalipsie św. Jana, gdy mowa o ludziach planety Ziemia (Ap 7:9; 10:11; 11:9; 13:7; 17:15). Greckie słowo oznaczające "mowę" pojawia się w greckiej wersji Starego Testamentu (zwanego "Septuagint") w znaczeniu języki (zob. Rdz 10:5; Pwt 28:49; Dn 1:4).

Pierwszy List do Koryntian rozdz. 14 jest zbiorem poleceń dotyczącym użycia daru języków w. 21 cytuje z Księgi Izajasza 28:11 i dotyczy sposobu w jaki dar ten zostanie użyty, by świadczyć przeciw Żydom: "Napisane jest bowiem w Prawie : Przez ludzi obcych języków i ust obcych będę przemawiał do tego ludu, ale i tak Mnie nie usłuchają ..." Księga Izajasza 28:11 przede wszystkim odnosi się do naje"d"ców Izraela, którzy przemawiali do Żydów w językach (mowie), których nie znali. Analogia pomiędzy "mową", a "ustami" świadczy o tym, że "mowa" to obcy język. Jest też wiele innych wskazówek w Pierwszym Liście do Koryntian rozdział 14, świadczących o tym, że "mowa" odnosi się do języków obcych. Rozdział ten jest natchnioną krytyką Pawła, dotyczącą nadużycia darów, co miało miejsce we wczesnym kościele i jako takie umożliwia wgląd w naturę darów języka i prorokowania. Dokonamy krótkiego komentarza.
Werset 37 jest wersetem kluczowym:
"Jeżeli komuś wydaje się, że jest prorokiem,
albo że posiada duchowe dary,
niech zrozumie, że to, co wam piszę,
jest nakazem Pańskim".


Jeżeli ktoś twierdzi, że jest duchowo natchniony, musi w związku z tym zaakceptować, że polecenia dotyczące użycia darów są natchnione przez Boga. Ktokolwiek, kto dziś nie stosuje się do tych poleceń, otwarcie przyznaje, że lekceważy natchnione Słowo Boga.

Wersety 11-17:
Jeżeli jednak nie będę rozumiał, co jaki d"więk znaczy, będę barbarzyńcą dla przemawiającego, a przemawiający barbarzyńcą dla mnie.
Tak też i wy, skoro jesteście żądni darów duchowych starajcie się posiąść w obfitości te z nich, które przyczyniają się do zbudowania Kościoła.
Jeśli więc ktoś korzysta z daru języków, niech się modli, aby potrafił to wytłumaczyć.
Jeśli bowiem modlę się pod wpływem daru języków, duch mój wprawdzie się modli, ale umysł nie odnosi żadnych korzyści.
Cóż przeto pozostaje? Będę się modlił duchem, ale będę się też modlił i umysłem; będę śpiewał duchem, będę też śpiewał i umysłem.
Bo jeśli będziesz błogosławił w duchu, jakże na twoje błogosławienie odpowie Amen ktoś nie wtajemniczony, skoro nie rozumie tego, co ty mówisz?
Ty wprawdzie piękne dzięki czynisz, lecz drugi tym się nie buduje".
W związku z tym mówienie językiem, którego obecni na mszy nie rozumieją, jest bezcelowe. Wygłaszanie nieartykułowanych d"więków jest w związku z tym bezpodstawne - jak może zostać powiedziane pełne prawdy "Amen" na końcu "modlitwy" składającej się z d"więków, których nikt nie rozumie? Pamiętajmy, że "Amen" oznacza "niech tak będzie" tzn. "całkowicie zgadzam się z tym co zostało powiedziane w modlitwie". Przemawianie językiem, który nie jest rozumiany przez twoich braci, nie ma wpływu na ich wzrost, nie oddziaływa na nich - twierdzi Paweł.
Pamiętam rozdawanie ulotek przed krucjatą Billy Graham'a a nawołujących ludzi do powrotu do bardziej opartego na Biblii podejścia do chrześcijaństwa. Pewna podekscytowana kobieta próbowała mnie przekonać, że moja nauka Christadelphian jest "dziełem diabła" - robiła to przemawiając "językami" przez 10 minut. W żaden sposób nie mogłem być "pouczony" słuchając jej; z pewnością jest to dokładnie tym, co Paweł głosił, by nie robić.

Werset 18:
"Dziękuję Bogu, że mówię językami lepiej od was wszystkich".
Paweł w swoich wielu podróżach odbytych, by głosić o Chrystusie, potrzebował daru "języków" ("mowy") najbardziej ze wszystkich.

Werset 19:
"Lecz w kościele wolę powiedzieć pięć słów według mego rozeznania, by pouczyć innych, zamiast dziesięć tysięcy wyrazów według daru języków".
Jest to zupełnie jasne. Krótkie zdanie powiedziane po angielsku o Chrystusie więcej mi pomoże niż godziny mówienia do mnie w obcym języku lub nieartykułowanymi d"więkami "mumbu - jumbu".

Werset 22:
"Tak więc dar języków jest znakiem nie dla wierzących, lecz dla pogan, proroctwo zaś nie dla pogan, lecz dla wierzących".
Użycie języków miało w związku z tym być głównie stosowane dla nieprzerwanego nauczania Ewangelii. Zauważmy, że obecnie wśród grupy "wierzących" ich poszczególni, indywidualni członkowie twierdzą, że posiadają dar języka albo też istnieje chroniczny niedobór takich głosicieli, którzy by mogli mówić w cudowny sposób obcymi językami i rozpowszechniać Ewangelię. Na początku lat 90 pojawiła się możliwość głoszenia prawdy o Chrystusie we Wschodniej Europie ale tzw. "ewangeliczne" kościoły muszą rozprowadzać swoją literaturę po angielsku z powodu bariery językowej. Z pewnością, gdyby tylko to było możliwe, skorzystano by z daru języków. Na wielkiej mszy ewangelista Reinhardt Seiber, gdy twierdził, że posiadł Ducha nadal przemawiał do tłumów w Kampali, Ugandzie przez tłumaczy.

Werset 23:
"Kiedy się przeto zgromadzi cały Kościół i wszyscy poczną korzystać z daru języków, a wejdą podczas tego ludzie prości oraz poganie, czyż nie powiedzą, że szalejecie?"
Dokładnie tak się stało. Muzułmanie i poganie wyśmiali dziwaczne zachowanie tych, którzy twierdzili, że posiedli dar języków w Zachodniej Afryce. Nawet zrównoważony chrześcijanin, który znajdzie się na spotkaniu zielonoświątkowców będzie miał skłonności, by pomyśleć, że po prostu zwariowali.

Werset 27:
"Jeżeli korzysta ktoś z daru języków, to niech mówią kolejno dwaj, najwyżej trzej, a jeden niech tłumaczy".
Podczas mszy wystarczyło, gdy dwóch ludzi lub trzech przemawiało językami. Mało prawdopodobne jest, aby były więcej niż trzy różne języki, którymi mówiło dane audytorium. Msza straciłaby spójność, gdyby każde zdanie miało być tłumaczone więcej niż dwa razy. Gdyby dar języków mógł być wykorzystany na spotkaniu w Centrum Londynu, a obecni by byli Anglicy oraz Francuzi i Niemcy, przemawiający mogliby zacząć:
Pastor: Good evening
Pierwszy mówca: Bon soir (francuski)
Drugi mówca: Guten Abend (niemiecki)
Ale muszą oni mówić po kolei, jeden po drugim. Gdyby mówili jednocześnie stwarzałoby to zamieszanie. Jednak z powodu emocjonalnej natury obecnego "mówienia językami" zjawisko to zachodzi równocześnie, wielu ludzi przemawia w tym samym czasie. Zauważyłem, że gdy jedna osoba zaczyna, inni pod jej wpływem robią tak samo.
Dar mówienia językami często używany bywał w połączeniu z prorokowaniem tak, że natchnione przekazanie Boga mogło zostać wypowiedziane (darem prorokowania) językiem obcym mówcy (darem języków). Przykład takiego użycia dwóch darów możemy znale"ć w Dziejach Apostolskich 19:6. Gdyby jednak na spotkaniu w Londynie, w którym biorą udział Anglicy i wielu Francuzów, mówca przemawiał po francusku, Anglicy nie rozumieliby i "nie zostali pouczeni". W związku z tym dar tłumaczenia mowy (lub języków) musiałby być wykorzystywany tak, że każdy by rozumiał, w naszym przypadku tłumaczenie z francuskiego na angielski. Podobnie, gdyby zadano pytanie po francusku, mówca nie rozumiałby go bez pomocy, nawet gdyby miał dar mówienia po francusku, nie wiedząc o tym. Dar tłumaczenia musiałby być wykorzystany, aby mu w tym dopomóc.
Bez obecności kogoś, kto posiadał dar tłumaczenia, gdy to było konieczne, dar języków nie byłby użyty. " ..... jeden niech tłumaczy. Gdyby nie było tłumacza, nie powinien mówić na zgromadzeniu" (1 Kor 14:27,28). Fakt, że wielu z obecnie przyznających się do "mowy" przemawia w "języku", którego nikt nie może zrozumieć bez tłumacza, jest z pewnością przypadkiem niepodporządkowania się tym zaleceniom.
Wersety 32,33:

"A dary duchowe proroków niechaj zależą od proroków. Bóg bowiem nie jest Bogiem zamieszania, lecz pokoju. Tak jak to jest we wszystkich zgromadzeniach świętych".
Posiadanie darów Ducha Świętego nie jest wobec tego związane z doświadczeniem, które przenosi osobę z obszaru normalnej świadomości; Duch podlega kontroli tego, kto go używa, a nie sile owładniającej go tak, że działa bezwolnie. Często błędnie się twierdzi, że demony lub "złe duchy" opanowują "zgubionego" a Duch Święty napełnia wierzących. Ale moc duchowa, o której mowa w Pierwszym Liście do Koryntian 14:32 podlegała kontroli tego, kto ją posiadł aż do określonego końca; nie była to ożywiona siła dobra w przeciwieństwie do siły zła, którą zawiera natura ludzka. Poza tym, udowodniliśmy wcześniej, że siły Ducha Świętego spłynęły na Apostołów w określonym czasie tak, aby mogli dokonać oni określonych rzeczy; nie były one stale obecne.
Domaganie się, aby ci, którzy posiedli Dary, używali ich w sposób stosowny do miłości Bożej pokoju i odrzucenia zamieszania (w. 33) nie znalazło posłuchu w zgromadzeniach "zielonoświątkowców" w czasach obecnych.

Werset 34:
"kobiety mają na tych zgromadzeniach milczeć; nie dozwala się im bowiem mówić, lecz mają być poddane, jak to Prawo nakazuje".
Z tego kontekstu użycia darów Ducha niezaprzeczalnie wynika, że kobiety nie powinny ich używać podczas zgromadzenia. Całkowite zlekceważenie powyższego z reguły następuje, gdy obecne zjawisko przemawia w języku "mumbo-jumbo" wyrażone jest przechodzeniem emocjonalnej ekscytacji z jednej osoby na drugą. Kobiety, dzieci - w gruncie rzeczy ktokolwiek kto jest uległy, może poddać się takiemu bod"cowi i w końcu wypowiadać ekstatyczne wyrazy, które określone są jako "mowa".
Przewaga kobiet w domniemanym "mówieniu językami" i "prorokowaniu" we współczesnych kościołach nie odpowiada jasnemu poleceniu zawartemu w tym wersecie. Śmieszny, desperacki argument, że Paweł był wrogiem kobiet, odparty jest kilka wersetów dalej: "Jeżeli komuś wydaje się, że jest prorokiem albo, że posiada duchowe dary, niech zrozumie, że to , co wam piszę jest nakazem Pańskim". (1Kor 14:37) - a nie Pawła osobiście.

Każdy, kto wierzy w natchnioną Biblię, musi zaakceptować, że polecenia zawarte w 1Kor 14 należy brać poważnie; otwarte ich wyszydzenie wskazuje na brak wiary w całkowite natchnienie Pisma - lub musi sam oświadczyć, że nie jest duchowo natchniony, ponieważ rozumiejąc, że ktoś, kto nie posiada darów, zaprzeczy iż polecenia w 1Kor 14 są poleceniami Boga dla nas (1Kor 14). Logika tego argumentu jest silna i istotnie dewastująca. W takim świetle jak możesz pozostawać członkiem takiego zgromadzenia, czy mieć ochotę na pozostawanie we wspólnocie z nim?

Z WIATREM O SIEDMIU DARACH DUCHA ŚWIĘTEGO


Człowiek, by dotrzeć swoją łodzią dalej, a także by szybciej osiągnąć cel podróży, zapewne już w czasach prehistorycznych nauczył się wykorzystywać sprzyjający wiatr - i postawił żagiel. Choć łódź może się poruszać zarówno przy pomocy żagla, jak i przy pomocy wioseł, tylko niedbały lub niedoświadczony żeglarz przy sprzyjającym wietrze nie rozwinąłby żagli.
W naszej duchowej żegludze do portu zbawienia Pan Jezus do wiatru porównał poruszenia (czyli natchnienia) Ducha Świętego. Mówi do Nikodema "Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha" (J 3,8).

Nikodem w swoim życiu wykorzystał tę naukę. Początkowo rozmawiał z Jezusem w ukryciu (J 3,1-21), z obawy przed Żydami. Potem już wystąpił w Jego obronie wobec innych faryzeuszów, gdy ci chcieli Go pojmać (J 7,50n), a po śmierci Jezusa ujawnił się jako Jego zwolennik, a może i uczeń, ofiarując oleje do namaszczenia Chrystusowego ciała (J 19,39). Szybko więc osiągnął duchową dojrzałość. Umiał skorzystać z Bożego Wiatru - natchnień Ducha Świętego.

Podatność umysłu i woli człowieka na natchnienia jest skutkiem siedmiu darów Ducha Świętego. Stanowią one jakby żagle pozwalające odebrać Boże Tchnienie popychające nas na drodze duchowego rozwoju. Niestety, można nieraz odnieść wrażenie, że Dary Ducha Świętego są często przeżywane bardziej jako wyliczanka katechizmowa niż jako realna pomoc dana nam na drodze osobistego rozwoju. Nawet w Odnowie w Duchu Świętym jakby odsuwa się w cień siedem darów Ducha Świętego, częściej mówiąc o charyzmatach.

Bóg, obdarzając w sakramencie chrztu łaską uświęcającą, stwarza człowieka na nowo. Odpuszcza jego grzechy, wprowadza do Kościoła i sprawia, że człowiek w bardzo szczególny sposób zaczyna przynależeć do Chrystusa i budować swoją chrześcijańską doskonałość. "Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne minęło, a oto wszystko stało się nowe" (2 Kor 5,17). Jednocześnie obdarza duchowym organizmem, który człowiek ma rozwinąć, aż do pełnej świętości i wejścia do nieba.
Ten organizm stanowią:
1. Łaska uświęcająca, która jest w nas fundamentem Nowego, Bożego Życia
2. Cnoty teologalne (tzw. Boskie): wiara, nadzieja i miłość; wlane w duszę na chrzcie św. kierują ją ku Bogu
3. Cnoty kardynalne: roztropność, sprawiedliwość, umiarkowanie i męstwo to główne cnoty moralne; na nich, jak na zawiasach (łac. Cardines) opierają się pozostałe cnoty porządkujące nasze życie moralne
4. Dary Ducha Świętego pomagają chętnie podążać za natchnieniami Ducha Św.
5. Łaski uczynkowe są pomocą Bożą w stawianiu czoła różnym, konkretnym sytuacjom życiowym; są konieczne do praktykowania cnót i darów
6. Charyzmaty to dary Ducha Świętego, którymi wspomaga budowę wspólnoty Kościoła
Cnotą nazywamy dobre przyzwyczajenie, które stabilizuje impulsywność naszego zachowania, chwiejność rozumu i woli, a zwłaszcza uczuć. Jest więc ona nawykiem czynienia dobra. W odróżnieniu od niej, wada to sprawność do działania złego. Skłonność do odbierania podszeptów zła. Mały Katechizm wymienia 7 grzechów głównych czyli wady główne. Są one jakby żaglami złego ducha w nas. Jak niewiele potrzeba, by skusić człowieka nieumiarkowanego do kolejnego pijaństwa lub człowieka gniewliwego do kolejnej awantury.

W liczbie tradycyjnie wymienianych 7 darów, którymi obdarza Duch Święty (Iz 11,2n), Kościół widzi ich bogactwo i pełnię. Takie jest symboliczne znaczenie tej liczby.
1. Dar Mądrości pozwala nam przyjąć punkt widzenia samego Boga: czyli punkt widzenia oparty na fundamencie miłości
2. Dar Rozumu uzdalnia do trafnego rozumienia prawd wiary i pojęcia Bożych tajemnic
3. Dar Rady przystosowuje używane przez nas środki do obranych celów (jak czyni to roztropność)
4. Dar Męstwa obdarza wytrzymałością wobec próby
5. Dar Umiejętności pozwala rozeznać wartości: co pochodzi od Boga, co od złego, a co od nas samych
6. Dar Pobożności pomaga zachwycać się Bogiem i kochać Go
7. Dar Bojaźni Bożej jest pełną miłości obawą, że wciąż mało Go kochamy
Swoimi siedmioma Darami Duch Święty udoskonala nasze cnoty, czyli posiadane zdolności czynienia dobra. Dary Ducha Świętego prowadzą więc do większej doskonałości, wyższego stopnia świętości . Pozwalają, by nie sam rozum człowieka, nawet udoskonalony cnotami, ale Bóg - Duch Święty kierował naszym postępowaniem.
Na przykład gdy nawet bardzo roztropny człowiek staje bezradny wobec niedyskretnych, czy wręcz podstępnych pytań wroga; gdy nie wie jak jednocześnie zachować tajemnicę, której nie wolno wydać i nie skłamać szanując prawdę, jego wsparciem staje się obiecane natchnienie Ducha Świętego - dar rady. "Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić, gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was" (Mt 10,19n).

Duch Św. udoskonala:
1. Wiarę przez dar rozumu
2. Nadzieję przez dar umiejętności
3. Miłość przez dar mądrości
4. Roztropność przez dar rady
5. Sprawiedliwość przez dar pobożności
6. Umiarkowanie przez dar bojaźni Bożej
7. Męstwo przez dar męstwa

Nic zatem dziwnego, że w szczególnie ważnych momentach życia (jak np. przyjęcie sakramentu kapłaństwa czy małżeństwa, rozpoczęcie soboru, synodu lub choćby rozpoczęcie rekolekcji) Kościół wzywa Ducha Świętego, prosząc o Jego 7 darów.
"Ty darzysz łaską siedemkroć, bo moc z prawicy Ojca masz" (hymn Veni Creator).
"Daj Twoim wierzącym,
W Tobie ufającym,
Siedmiorakie dary."
(Sekwencja z liturgii Zielonych Świąt Veni Sancte Spiritus)
Także nad każdym z nas, biskup, w imieniu Kościoła, uroczyście wypowiedział w czasie bierzmowania słowa:
Boże wszechmogący,
Ojcze naszego Pana, Jezusa Chrystusa,
Który odrodziłeś te sługi swoje
przez wodę i Ducha Świętego
i uwolniłeś ich od grzechu,
ześlij na nich Ducha Świętego Pocieszyciela,
daj im ducha mądrości i rozumu,
ducha rady i męstwa,
ducha umiejętności i pobożności,
napełnij ich duchem bojaźni Twojej.
Przez Chrystusa, Pana naszego.
AMEN.
Niestety, często nie cenimy uległości Duchowi Świętemu i zaniedbujemy Jego natchnienia. Wzrost naszego duchowego organizmu jest wtedy paraliżowany przez ponawiane grzechy powszednie, niechęć do umartwienia własnego osądu i własnej woli. Choć otrzymałem dary Ducha Świętego, On sam, nie otrzymał mnie w darze. Nie otrzymał zgody, by przez swoje dary mógł pokierować moim życiem!!! Co prawda jacht może poruszać się również przy pomocy wioseł, to przecież jedynie niedbały lub niedoświadczony żeglarz, mając sprzyjający wiatr, nie rozwija w takiej sytuacji żagli. Żeglarz doświadczony o to zadba...
"Od zaniedbania natchnień Twoich - Wybaw nas, Jezu"
(Litania o Najświętszym Imieniu Jezus)
Ks. Marek Szukalski

DARY DUCHA ŚWIĘTEGO


Dary Ducha Św. są częścią mesjańskiego posłannictwa Chrystusa. On sam w czasie swojego ziemskiego życia był napełniony Duchem Św. (Łk 4.1). W ciągu nauczycielskiej działalności Duch Św. nieustannie Mu towarzyszył. Chrystus działał pod wpływem Ducha Św. (Łk 4.14) i ostatecznie przez Ducha św. ofiarował samego siebie Ojcu za nasze grzechy (Hb 9,14).

Co to znaczy dla nas, dzieci Bożych, wyznawców Chrystusa? Chrystus obiecuje swemu Kościołowi - nam, Ducha Św., abyśmy byli przez Niego prowadzeni, (Rz 8,14-16; Gal 5,25) abyśmy byli Mu posłuszni, abyśmy pełnili wolę Ojca tak, jak On sam po to się narodził aby pełnić wolę Ojca. Sam Duch Św. jest pierwszorzędnym darem, posłany przez Ojca i Syna. Jest Duch Św. Darem samym w sobie (Lumen Gentium 39-40) danym Kościołowi i dla Kościoła. W tymże Duchu otrzymujemy inne dary: miłości, mądrości, rady, męstwa, zrozumienia, wiedzy i bojaźni Bożej.

Przez dar miłości, grzeszna, słaba osoba ludzka jest wewnętrznie przemieniana, transformowana w umiłowane dziecko Boże (Rz 5,5; 8,14-16; LG 40 i 42). I to jest podstawowe znaczenie wszystkich darów Ducha Świętego. Trzeba jednak pamiętać, że Duch Św. nie jest udzielany indywidualnie każdemu z nas i dla każdego z nas oddzielnie, prywatnie. Nie jest On darem prywatnym i dla "prywatnego użytku". Raczej należy rozumieć, że jest to Dar Chrystusa dla Kościoła i w Kościele (1 Kor 12; LG 7). Dlatego też wszystkie dary Ducha Św. muszą i powinny być używane dla dobra dla budowania Kościoła i w Kościele, bo Kościołowi Chrystus obiecał posłać Ducha Świętego, a nie indywidualnym jednostkom. Kto chciałby sobie w jakikolwiek sposób "przywłaszczyć Ducha Św." twierdząc, że został mu On dany prywatnie i poza Kościołem, a nawet czasami wbrew dobru Kościoła, ten nadużywa i ostatecznie sprzeciwia się Duchowi Świętemu, Który jest Duchem Jedności i Miłości. A wszystko, co nie służy jedności, nie pochodzi od Ducha Świętego, bo owocem Ducha jest jedność.

Tylko w tym kontekście możemy w pełni zrozumieć wydarzenie, które opisują dzisiejsze czytania liturgiczne i samemu przygotować się na przyjęcie Ducha Świętego i Jego darów. Warto też w tym kontekście pokusić się o zrozumienie owych siedmiu darów Ducha Świętego, udzielanych wiernym w Kościele i dla Kościoła. Jak wtedy wygląda dar miłości w moim życiu? Dar miłości do Kościoła i dar miłości Boga i bliźniego. Jak wygląda dar mądrości, rady, zrozumienia i wiedzy? Czy korzystam z tych darów? Czy też mądrość zastąpiłem przebiegłością, dobrą radę - dyplomacją, zrozumienie - cwaniactwem, a wiedzę - sprytem? Jak w końcu wygląda dar bojaźni Bożej? Czy aby nie traktuję Boga infantylnie i lekceważąco?

Można też - idąc za św. Tomaszem z Akwinu - przeanalizować dary Ducha Świętego w zestawieniu z pierwszymi siedmioma błogosławieństwami. Wtedy Dary Ducha Św. przedstawiają się nam nie jako prywatne "prezenty" ale raczej jako zadania do wypełnienia w naszym chrześcijańskim życiu dla dobra i zbudowania Kościoła.

Dary Ducha Świętego
Tuseptiformis munere,
Digitus paternae dexterae,
Tu rite promissum Patris,
Sermone ditans guttura.
Ty darzysz łaską siedemkroć,
Bo moc z prawicy Ojca masz,
Przez Boga obiecany nam,
Mową wzbogacasz język nasz.

Pragnę poświęcić tutaj szczególną uwagę darom Ducha Świętego, których Tradycja Kościoła, czerpiąc ze źródeł biblijnych i patrystycznych, wymienia siedem (sacrum septenarium). Ta doktryna doczekała się głębokiej interpretacji w teologii scholastycznej, która wnikliwie wyjaśnia znaczenie i cechy darów Ducha.

„Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze!” (Ga 4,6). „Wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi.(…) Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi” (Rz 8, 14. 16). Słowa apostoła Pawła przypominają nam, że podstawowym darem Ducha jest łaska uświęcająca (gratia gratum faciens), wraz z którą otrzymujemy cnoty teologalne: wiarę, nadzieję i miłość, oraz wszelkie cnoty wlane (virtutes infusae), które usprawniają nas do działania w Duchu Bożym. Oprócz tego, do nadprzyrodzonego wyposażenia duszy, oświeconej łaską z nieba, należą dary Ducha Świętego. W odróżnieniu od charyzmatów, które są uzdolnieniami udzielonymi niektórym dla pożytku bliźnich, te dary Ducha zostają ofiarowane wszystkim, ponieważ mają służyć uświęceniu im udoskonaleniu osoby.

Ich nazwy są znane. Wymienia je prorok Izajasz, opisując postać przyszłego Mesjasza: „Spocznie na nim Duch Pański, duch mądrości i rozumu, duch rady i męstwa, duch wiedzy i bojaźni Pańskiej. Upodoba sobie w bojaźni Pańskiej” (por. 11, 2-3). Liczba darów zostanie później podniesiona do siedmiu w przekładzie Septuaginty i Wulgaty, które dodają pobożność, usuwają natomiast z tekstu Izajasza powtórzenie bojaźni Bożej.

Już św. Ireneusz wspomina o siedmiu darach i dodaje: „Następnie Bóg dał tego Ducha Kościołowi (…), zsyłając Pocieszyciela na ziemię” (Adv. haereses, III,17,3). Natomiast św. Grzegorz Wielki wymienia dary w odwrotnej kolejności, aby ukazać nadprzyrodzony proces, jaki Duch wzbudza w ludzkiej duszy: „Przez bojaźń wzrastamy bowiem ku pobożności, od pobożności zaś ku wiedzy, dzięki wiedzy zyskujemy męstwo, a dzięki męstwu radę, z pomocą rady zdobywamy rozum, z pomocą rozumu zaś mądrość — i tak, dzięki siedmiorakiej łasce Ducha, u szczytu tej drogi otwiera się przed nami brama życia w niebie” (Hom. in Ezech., II, 7,7).

Dary Ducha Świętego — wyjaśnia Katechizm Kościoła Katolickiego — będąc szczególnym uwrażliwieniem duszy ludzkiej i jej władz na działanie Pocieszyciela, „dopełniają i udoskonalają cnoty tych, którzy je otrzymują, czyniąc ich uległymi do ochotnego posłuszeństwa wobec natchnień Bożych” (por. n. 1831). Tak więc życie moralne chrześcijan jest podtrzymywane przez te „trwałe dyspozycje, które czynią człowieka uległym, by iść za poruszeniami Ducha Świętego” (por. n. 1830). Dzięki nim osiąga pełną dojrzałość ów nadprzyrodzony organizm, który przez łaskę rozwija się w każdym człowieku. Dary bowiem dostosowują się przedziwnie do naszych dyspozycji duchowych, udoskonalając je i otwierając w szczególny sposób na działanie samego Boga.

4. Wpływ darów Duch Świętego na człowieka
Accende lumen sensibus,
Infude amorem cordibus,
infirma nostri corporis
Virtute firmans perpeti.
Światłem rozjaśnij naszą myśl,
w serca nam miłość świętą wlej,
I wątłą słabość naszych ciał
Pokrzep stałością mocy Twej.
Przez Ducha Bóg staje się bliski człowiekowi i coraz głębiej wnika w ludzki świat: „Trójjedyny Bóg, który sam w sobie najgłębiej i transcendentnie bytuje na sposób międzyosobowego Daru, udzielając się w Duchu Świętym jako Dar człowiekowi, przetwarza świat ludzki od wewnątrz, od wnętrza serc i sumień” (Dominum et Vivicantem, 59).
Pod wpływem tej prawdy wielka tradycja scholastyczna uwypukla działanie Ducha Świętego w ludzkich dziejach i podkreśla zbawczą inicjatywę Boga w życiu moralnym: Bóg nie przekreśla naszej osobowości ani nie pozbawia nas wolności, a mimo to zbawia nas, wykraczając poza nasze oczekiwania i zamysły. Dary Ducha Świętego wpisują się w tę logikę, będąc „doskonałościami człowieka, usprawniającymi go, by dobrze szedł za natchnieniem Bożym” (św. Tomasz, Summa Theologiae I-II,q.68, a.2).
Dzięki siedmiu darom wierzący zyskuje możliwość nawiązania osobowej i głębokiej relacji z Ojcem, zachowując wolność właściwą dzieciom Bożym. Podkreśla to św. Tomasz, ukazując, jak Duch Święty pobudza nas do działania nie za pomocą siły, ale przez miłość: „Dzieci Boże — stwierdza on — poruszane przez Ducha Świętego, działają w sposób wolny, z miłości, a nie niewolniczo, z bojaźni” (Contra gentiles, IV, 22). Duch Święty sprawia, że czyny chrześcijanina zostają przebóstwione, to znaczy współbrzmią z Bożym sposobem myślenia, miłowania i działania, tak że wierzący staje się dla świata wyrazistym znakiem Trójcy Świętej. Umocniony przyjaźnią Pocieszyciela, światłem Słowa i miłością Ojca, może postawić sobie nawet taki śmiały cel, jakim jest naśladowanie Bożej doskonałości (por. Mt 5, 48).
Działanie Ducha przejawia się w dwóch dziedzinach, jak to przypomniał mój czcigodny poprzednik, sługa Boży Paweł VI: „Pierwszym obszarem działania są pojedyncze dusze” (…) nasze „ja”: do tej głęboko ukrytej i dla nas samych tajemniczej siedziby naszej egzystencji wdziera się tchnienie Ducha Świętego, rozlewa się w duszy jako ten pierwszy i największy charyzmat, który nazywamy łaską i który jest nowym życiem, przez co uzdalnia ją natychmiast do aktów przekraczających jej przyrodzone możliwości. Drugą dziedziną, „w której rozlewa się moc Zesłania Ducha Świętego” jest „widzialne ciało Kościoła (…) Na pewno Spiritus ubi vult spirat' (J 3,8), ale w Chrystusowej ekonomii Duch przenika dziedzinę posługi apostolskiej”. Na mocy tej posługi została dana kapłanom władza przekazywania wiernym Ducha Świętego „poprzez głoszenie słowa Bożego w sposób uprawniony i wiarygodny, prowadzenie Ludu Bożego i udzielanie sakramentów (por. 1 Kor 4,1), które są źródłem łaski, czyli uświęcającego działania Parakleta” (Homilia na Zesłanie Ducha Świętego, 25 marca 1969 r.)

DARY DUCHA ŚWIĘTEGO


Nikt z nas nie może zostać prawdziwym uczniem Chrystusa wyłącznie dzięki własnej woli, z własnej inicjatywy i pragnienia. Jest to niemożliwe. Rezultatem takiego podejścia byłaby jedynie karykatura chrześcijaństwa. Jak nikt z nas nie może zostać dorosłym człowiekiem bez wsparcia natury, tak nikt nie może zostać chrześcijaninem bez pomocy Ducha Świętego.

Kim jest Duch Święty?


Jest On samym Bogiem. Trzecią Osobą Trójcy Przenajświętszej. Jest On posłany każdemu z nas przez Ojca i Syna. Jest ich największym darem i pozostaje ciągle z nami. On zamieszkuje w nas. Duch Święty, tak jak wiatr (od którego słowo „duch” pochodzi), ożywia, przynagla, pomnaża. On jest naszą wewnętrzną mocą. Można powiedzieć: niewyczerpanym źródłem i mocą udoskonalającą całe nasze myślenie i działanie chrześcijańskie.
Udziela odwagi, podobnie jak to uczynił wobec Apostołów.
Pomaga zrozumieć prawdę i piękno nauki Jezusa.
Obdarza życiem.
Jest Duchem Ojca i Syna. A to oznacza, że kiedy przychodzi do nas, nie przychodzi sam, lecz zamieszkuje w nas razem z Ojcem i jego Synem – Jezusem.
Trzeba zatem by każdy z nas wciąż przyzywał pomocy Ducha Świętego .W każdej chwili i w każdej sytuacji możemy prosić o Jego siedmiorakie dary.
Prośmy Ducha o dar mądrości, by umacniał nasze decyzje dotyczące powołania życiowego i jego realizacji, a także wszelkie codzienne decyzje podejmowane w drodze realizacji swojego powołania.
Prośmy o dar rozumu w sytuacjach, gdzie trzeba jasno myśleć by bronić wiary i rozwiewać wątpliwości oraz uzasadniać swoją postawę moralną.
Dar umiejętności wspomaga naszą wiedzę i zdolności tak, abyśmy umieli wykorzystać je dla dobra własnego i innych.

Wzywajmy Ducha umiejętności zawsze, gdy mamy trudności w nauce, przeżywamy zniechęcenie do pracy, szkoły, obowiązków, czy wtedy, gdy stoi przed nami zadanie do wykonania, które przerasta nasze siły.

W sytuacjach, gdy każde rozwiązanie wydaje się być złe np. podczas konfliktów, które zabrnęły tak daleko, iż każda decyzja będzie bolesna, w konieczności wyboru, gdy zostajemy „przyparci do muru”, a każde z możliwych rozwiązań obraca się przeciwko nam – wzywajmy Ducha Rady.

Dar męstwa dodaje siły, gdy wiemy co zrobić lecz decyzja a wymaga od nas wiele wysiłku, na który nas nie stać. Prośmy, zatem o ten dar, gdy np. potrzeba nam odwagi by wystąpić w czyjejś obronie, przyznać się do winy czy umieć odmówić namowę do wypicia alkoholu lub zapalenia papierosa.

Duch Pobożności wspomaga nasze życie wewnętrzne, duchowe. Stwarza w nas potrzebę i siłę do troski o więź z Bogiem. Zwracajmy się do Ducha z prośbą o ten dar w takich sytuacjach jak rozpoczęcie modlitwy, Mszy Świętej, przed Rachunkiem Sumienia, Spowiedzią. Prośmy by Duch Święty pomógł nam w spotkaniu z Bogiem. Szczególnie zaś prośmy o dar pobożności, gdy przeżywamy trudności w modlitwie i życiu duchowym.

Wreszcie dar bojaźni Bożej to ten, który współdziała z naszym sumieniem, aby było prawe i pewne czyli na wzór Chrystusa i nie pozostawiało wątpliwości co do oceny dokonywanych czynów.
Wzywajmy, zatem Ducha bojaźni Bożej w chwilach pokusy do grzechu, gdy próbujemy walczyć z grzechem, gdy mamy wątpliwości co do oceny czynu czy jest dobry czy zły.

Duch Święty jest tak blisko nas, powinniśmy zwracać się do Niego we wszystkich naszych potrzebach i prosić o Jego przewodnictwo i pomoc. Z Jego darami jesteśmy w stanie podołać każdemu życiowemu zadaniu i pokonać trudności. „Duch przychodzi z pomocą naszej słabości” – co więcej mógłby uczynić dla nas Bóg?

Gdy wzywamy pomocy Ducha Świętego nie trzeba nam długich modlitw. Dobrze wiemy, że sytuacje dnia codziennego nie dają wiele czasu na podjęcie decyzji czy wykonanie określonego zadania. Wystarczy wówczas krótkie wezwanie. Gdy musimy podjąć trudną decyzję, wołajmy z serca: „Przyjdź Duchu Rady!”, przed pracą: „Duchu Umiejętności prowadź mnie!” a w pokusie prośmy: „O dar bojaźni Bożej proszę Cię Duchu Święty”.

Jest to zawsze spontaniczny akt modlitewny, przepełniony wiarą, który dociera przed Oblicze Wszechmocnego. Pamiętajmy jednak i o tym, że dla obdarowania przez Ducha trzeba nam być otwartym na Jego dary, co w praktyce oznacza trwanie w łasce uświęcającej.
Barbara Rogala

DARY DUCHA ŚWIĘTEGO:

DARY DUCHA ŚWIĘTEGO - DAR MĄDROŚCI


Mówiąc o darach Ducha Świętego i roli tychże darów w kształtowaniu duchowości chrześcijańskiej trzeba powiedzieć, że we współczesnej teologii wyróżnia się dwa rodzaje obdarowania:
dary Ducha Św., i charyzmaty.
I/dary Ducha Świętego (znane z katechizmu)
II/charyzmaty Ducha Świętego (1Kor 13)
charyzmat Wiary
charyzmat Uzdrawiania
charyzmat Modlitwy w językach
charyzmat Tłumaczenia języków
charyzmat Proroctwa
charyzmat Nauczania
charyzmat Czynienia Cudów
charyzmat Poznawania według tego samego Ducha
charyzmat Rozpoznawania Duchów
Co to są dary Ducha Świętego
Dary Ducha Świętego są specjalnymi uzdolnieniami, które pozwalają nam żyć w sposób godny ucznia Jezusa Chrystusa.
Wypowiedź kardynała Meisnera:
"Odsłonię wam tajemnicę świętości i szczęścia. Jeśli potraficie co dzień przez pięć minut uciszyć wyobraźnię, zamknąć oczy na rzeczy widzialne, a uszy na szmery tej ziemi, wejść w siebie i tam w sanktuarium swej duszy ochrzczonej, która jest przybytkiem Ducha Świętego, mówić do Niego: <> - jeśli to zrobicie życie wam upłynie szczęśliwie, pogodnie, pełne pociech, nawet wśród cierpień, bo łaska będzie proporcjonalna do krzyża, da siłę go nieść; i ześle nam raj pełni zasług."
- Ta wypowiedź jest świadectwem jednej rzeczywistości; mianowicie, że przyjaźń z Duchem Świętym jest dla chrześcijanina czymś niezwykle ważnym.
Co każdy z tych darów (7) ze sobą niesie ?
Będziemy je omawiać w dwóch aspektach: 1/ do czego nas dary Ducha Św. uzdalniają, i 2/ uświadomienie sobie środków, które są nam pomocne do współpracy z każdym z tych darów.
Charakterystyka darów Ducha Świętego

DAR MĄDROŚCI


1/ Uzdalnia nas do tego, że potrafimy przeżywać swoje życie w świetle ostatecznego celu. Ujawnia nam prawdziwy sens naszego życia. Ukierunkowuje nasze serce i działanie ku Bogu, ku ostatecznemu celowi.
2/ Umiejętność patrzenia na świat, drugiego człowieka, na siebie samego przez pryzmat wiary. Czyli tak, jak na rzeczywistość ziemską patrzy Pan Bóg. Ostatecznym celem człowieka jest zbawienie, jest zjednoczenie z Bogiem.
Dzięki temu chrześcijanin zawsze ma poczucie sensu życia. W dzisiejszym świecie pojawia się tak wiele postaw ludzi świadczących o braku poczucia sensu życia. Jeden z najbardziej znanych psychologów - psychiatrów XX-go wieku: Wiktor Frankl, pracujący na uniwersytecie w Wiedniu, doszedł do wniosku, że podstawową słabą stroną współczesnego człowieka zagłuszającym jego działanie, będących przyczyną zaburzeń osobowościowych, nerwicowych, jest brak poczucia sensu.
I cała terapia psychologiczna powinna być ukierunkowana na przywrócenie czł. poczucia sensu - sensu życia. Cały system tej terapii został nazwany "logoterapią", czyli terapią nastawioną na odczytanie sensu życia. Dla chrześcijanina, dar Mądrości staje się darem, który pozwala bardzo głęboko przeżywać poczucie sensu (wtedy życie ma wartość, ma sens, ono jest ukierunkowane ku Bogu, nawet jeżeli z tym życie związane są jakieś próby, przeciwności, cierpienia, krzyże).
To poczucie sensu zaszczepia także miłość do tego co Pan Bóg miłuje i nienawiść do grzechu i zła. I dzięki darowi Mądrości, chrześcijanin, dokonując w swoim życiu wyborów, podejmując decyzje, stawia sobie pytanie: <>. - Jest to pytanie podstawowe. Uczeń Jezusa Chrystusa nie podejmie decyzji, która miałaby oddalić go od Boga. Nie będzie zabiegał o dobra materialne, o sławę, o władzę, gdyby miało się okazać, że tego typu działanie miałoby oddalić go od Boga (gdyby miało okazać się, że trzeba by to robić kosztem drugiego człowieka, niszczenia, itp.).
Zawsze, cokolwiek chcę czynić, wybrać w moim życiu, świadom jestem tego, że mój wybór (przynajmniej w moim takim wewnętrznym pragnieniu) dokonywany jest w oparciu o odpowiedź na pytanie <>. A więc ukierunkowanie na Pana Boga. Ja mogę żyć w ubóstwie, ale jeżeli to ubóstwo będzie ukierunkowane ku Bogu, to ja na to się zgadzam. I wolę żyć w ubóstwie niż mieć dużo pieniędzy i żyć bez Boga.
Ten dar (mądrości), to jest dla chrześcijanina rzecz niezwykła, ważna.
To nie jest mądrość typu posiadanie jakiejś wielkiej wiedzy, to jest mądrość życiowa, która patrzy dalej niż na to co niesie teraźniejszość (perspektywa).
Dar mądrości uzdalnia nas do patrzenia na stworzenia, na świat w podobny sposób jak to robi Bóg. A jak patrzy Pan Bóg ? - Już pierwsze rozdziały Księgi Rodzaju mówią, że spojrzenie Boga na świat stworzony przyniosło ocenę: Pan Bóg widział, że wszystko co stworzył, jest dobre.
Czyli - patrzenie z miłością. Wysiłek, niejako, duchowy - związany z pracą z darem Mądrości pozwala nam odkryć prawdziwy obraz stworzenia, prawdziwy obraz człowieka, prawdziwy obraz siebie samych.
Potrafimy zobaczyć całe piękno świata, piękno człowieka, potrafimy spojrzeć na siebie z miłością. Pomimo tego, że pewne zachowania ludzkie mogą nas denerwować, drażnić, smucić, ale to nam nie przeszkadza w tym spojrzeniu Bożym, które dostrzega całe bogactwo stworzenia, drugiego człowieka, i to bogactwo, choćby obraz podobieństwo Boga, choćby prawda o dziecięctwie Bożym drugiego człowieka, choćby prawda o tym, że on niesie w sobie chrześcijańskie powołanie - to wszystko pozwala mi przeżywać drugiego człowieka, także siebie samego jako kogoś niezwykle obdarowanego, wielkiego, godnego szacunku, czci, kogo nie można nie kochać.
W tym spojrzeniu Bożym na rzeczywistość ziemską, spojrzeniu do którego nas uzdalnia dar Mądrości, odkrywamy również potęgę krzyża.
W Liście św. Pawła do Koryntian (1 Kor 1,23-24) czytamy: "my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani (...), mocą i mądrością Bożą". Św. Franciszek z Asyżu tak dalece umiłował stworzenie, że nazywał swoimi braćmi i siostrami nie tylko ludzi, ale i rzeczy inne stworzone. Życie św. Franciszka jest przykładem kierowania się przez człowieka darem Mądrości. On patrzy na świat, na innych tak jak patrzy Pan Bóg.
Środki rozwoju Daru Mądrości
1/ Przez wielkie jego pragnienie, cenienie, miłowanie, szukanie mądrości (Mdr 8,2): "Ja to pokochałem, jej od młodości szukałem, pragnąłem ją sobie wziąć za oblubienicę i stałem się miłośnikiem jej piękna"
2/ Trzeba człowiekowi o ten dar prosić. W Liście św. Jakuba (1 Jakub 1,5) czytamy: "Jeśli zaś komuś z was brakuje mądrości, niech prosi o nią Boga, który daje wszystkim chętnie i nie wymawiając - na pewno ją otrzyma" .
3/ Troska o to aby w pokorze przyjąć ten dar, tzn. nie być człowiekiem zmysłowym, odrzucającym światło łaski (1 Kor 2,14): "Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha, głupstwem mu się to wydaje i nie jest zdolny pojąć, bo tylko duchem można to zrozumieć".
We współczesnym świecie sprowadza się czł. jedynie do rzeczy zmysłowych (żebyś miał co jeść, pić, używać - działaj na poziomie swoich zmysłów, potrzeb psychicznych, już mniej, a ducha zupełnie możesz pominąć).
I wtedy, gdy takiemu człowiekowi kierującemu się swoimi zmysłami pokazuje się wymiar ducha, to on wzrusza obojętnie ramionami i mówi: co to mnie obchodzi.
Jest zupełnie nieczuły na świat wartości duchowych, zablokowany. I trzeba niezwykłej cierpliwości, a jednocześnie umiejętności pokazania temu człowiekowi, że ten świat, ta filozofia życiowa którą przyjął prowadzi go do śmierci (ta przyjemność, radość, której doświadcza, jest tak krótkowzroczna, że on nie ma żadnych perspektyw); ta filozofia, którą preferuje w swoim życiu można nazwać filozofią rozpaczy.
On nie widzi przed sobą perspektyw, sensu życia, i żyje jedynie przyjemnościami. Na kanwie daru Mądrości możemy odczytać przesłanie części uroczystości Chrystusa Króla Wszechświata. Jest to uroczystość dla uczczenia Chrystusa jako Króla Miłości. Ta mądrość jest czymś zupełnie innym, niż to co świat nazywa mądrością. Ta mądrość w oczach świata jest głupstwem i zgorszeniem.

DAR ROZUMU


1/ Pozwala nam wniknąć głębiej w tajemnicę Boga. Daje rozumienie i intuicję Bożej prawdy. Poprzez ten dar Duch Św., który "przenika wszystko, nawet głębokości Boga samego" ( 2,10) przekazuje wiernemu iskrę owej przenikliwości, otwierając jego serce na radość poznania Boga, i radość zrozumienia pełnego miłości planu Boga.
Umiejętność przenikania Bożej prawdy. Bóg nie jest jedną z rzeczywistości, którą możemy poznać (tak jak czł. poznaje świat, pracę ...) - poznajemy Boga dzięki otrzymaniu od Boga: Duchowi Św. (poznanie duchowe).
2/ Dar Rozumu kształtuje zmysł wiary.
3/ Także pozwala człowiekowi odczytać "znaki czasu". Modlitwa jest u źródeł działania człowieka.
Środki rozwoju Daru Rozumu
1/ Pokora. Zaufanie Bogu, oddanie się Bogu.
2/ Panowanie nad zmysłami. Chodzi o to tutaj, co wyraża błogosławieństwo z Góry Błogosławieństw: "Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą". (Mt 5,8). Czasami możemy spotkać się z człowiekiem, który mówi: <>. Tymczasem Boga może zobaczyć tylko człowiek o czystym sercu. I on stanie się wtedy szczęśliwy, błogosławiony.
3/ Pustynia - to jest hasło - skupienie, cisza. Bóg przemawia w ciszy. To jest zachęta do milczenia, przeżycie (np. rekolekcji) musi się dokonać w ciszy, w skupieniu, w milczeniu, gdzie człowiek otwiera swoje serce na głos mówiącego Boga, na dar przychodzącego Boga.
Pustynia w życiu człowieka (chrześcijanina) jest czymś niezwykle ważnym - przeżycie czasu w samotności, sam na sam z Panem Bogiem. To jest uciszeniem swojego serca, aby usłyszeć to co Pan Bóg do nas mówi, by otworzyć się na Jego natchnienia.
4/ Prosić Ducha Świętego o ten dar.
5/ Dziękować i wielbić Boga za światło jakie nam udzielił.To jest Magnificat, to jest ta wielka modlitwa Maryjna: "Wielbij duszo moja Pana, któraś od Niego wybrana, wesel się w Bogu swoim, który jest zbawicielem twoim. Wielkie rzeczy On dla mnie uczynił". - To znaczy widzieć te wielkie rzeczy, wielbić Boga, dziękować Jemu za wszystko

DAR RADY


1/ Uzdalnia człowieka do dokonania właściwego wyboru, przed jakim staje każdego dnia w swoim życiu. Pozwala człowiekowi dostrzec, co należy czynić w najbardziej skomplikowanych sytuacjach. Działa, zwykle gdy na drodze życia spotyka nas coś nieoczekiwanego, niezwykłego, co wymaga specjalnego światła.
W Ewangelii św. Mateusza Jezus mówi: "Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to jak, ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam podane co macie mówić" (Mt 10,19). - Duch Święty przyjdzie wam z pomocą, udzieli rady, i w odpowiedni sposób będziecie potrafili zareagować. Niewątpliwie pod natchnieniem Ducha Świętego św.Piotr apostoł dał sądom sanhedrynu odpowiedź: "Trzeba bardziej kochać Boga niż ludzi" (Dz 5,29).
2/ Dar służy także do praktycznego rozeznania, która z dwóch rzeczy dobrych jest lepsza, ważniejsza w planach Bożych.
3/ Zachęca i pociąga serce do rzeczy wyższych, do czynienia tego, co przekracza granicę konieczności. Potrzebny przełożonym, kierownikom duchowym, pasterzom Kościoła.
Człowiek obdarowany darem Rady nie ma nic w sobie z człowieka pysznego, który uważa, że wszystko wie.
Człowiek obdarzony darem Rady jest skłonny do przyjmowania rad i chętnie poddaje się kierownictwu. On szuka niejako rady, wsłuchując się w to co Pan Bóg mówi, co mówi Kościół.
Środki rozwoju Daru Rady
1/ Trzeba unikać zbytniego zaufania we własne siły, przywiązania do swego zdania, a także pośpiechu w podejmowaniu jakiegoś zadania, czy formułowaniu postanowień.
2/ Pokorna modlitwa o światło - o ten dar w przekonaniu o własn

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 61 minut