profil

"Kordian" J. Słowacki - interpretacja Powstania Listopadowego

Ostatnia aktualizacja: 2022-10-05
poleca 85% 161 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

"Kordian" - Jak Słowacki interpretuje wybuch i klęskę powstania listopadowego. Jakie siły ingerują w historię ludzkości?

Dramat pt. KORDIAN autorstwa Juliusza Słowackiego powstał w Genewie w 1833 roku, a po raz pierwszy ukazał się anonimowo w Paryżu roku później. Wypadki będące tłem wydarzeń w KORDIANIE rozegrały się w Warszawie w nocy z 24 na 25 maja 1829 roku, kiedy to do stolicy przybył następca cara Aleksandra, młodszy brat Konstantego Mikołaj, aby koronować się na króla Polski. Autor w utworze stara się przedstawić swoją interpretację przyczyn wybuchu i klęski powstania listopadowego. Swoim dramatem Słowacki podejmuje również polemikę z Mickiewiczem nad niepowodzeniem powstania.

Autor już w rozpoczynającym utwór PRZYGOTOWANIU doszukuje przyczyn wybuchu i klęski powstania listopadowego oraz opisuje jakie siły według niego ingerują w historię ludzkości. Są to siły nadprzyrodzone na które ludzkość nie ma wpływu. Siły piekielne, bo to o nich właśnie mowa według poety ingerują w tworzenie dziejów. Na przełomie wieków zbierają się wszyscy przedstawiciele tychże mocy i ustalają historię na nadchodzące stulecie dla wybranego przez siebie narodu.

„Słuchaj! wśród narodów wiela
Jednemu się ludowi dzień ogromny zbliża,
Idź tam, jego rycerze noszą krzywe szable
Jako księżyc dwurożny, jako rogi diable;
I rękojeść tych kordów nie ma kształtu krzyża.
Pomóż im - oni mają walkę rozpoczynać
Taką, jakąśmy niegdyś z panem niebios wiedli.
Oni się będą modlić, zabijać, przeklinać.”


W nocy na przełomie wieków diabły mogą też stwarzać osobistości, które to będą tą historię kształtować w nadchodzącym wieku.

„Dziś mamy prawo stwarzać królów i nędzarzy
Na całą rzekę stuletniego cieku.
Więc temu narodowi stwórzmy dygnitarzy,
Aby nimi zapychał każdą rządu dziurę.”
(...)
„Dobra rada, stańcie kołem,
Stwarzajmy ludzi do rządu”


Również już w PRZYGOTOWANIU Słowacki stara się odpowiedzieć jakie były przyczyny wybuchu i klęski powstania listopadowego. Jedną z głównych przyczyn wybuchu powstania listopadowego jak pisze poeta była chęć zemsty ze strony narodu polskiego na zaborcy.
„Oni na ojców mogiłach usiedli
I myślą o zemsty godzinie.”


Jednak w ten sposób naród nie osiągnie zamierzonego celu, ponieważ poprzez zemstę niewiele można zdziałać.
„Ten naród się podniesie, zwycięży i zginie;
Miecze na wrogach połamie...”


Główna przyczyna upadku powstania to według poety sami przywódcy, którzy nie mogli podołać wyzwaniu jakim było dowództwo nad powstaniem. Pierwszym przywódcą „z piekła rodem” był generał Chłopicki, który pomimo wysokich ambicji był nieudolny w działaniu. Odizolował się od ludu nie dopuszczając do powstania chłopów co mogło spowodować zwiększenie potencjału polskich oddziałów walczących w powstaniu. Był za stary na przywódcę.

„Stary - jakby ojciec dzieci,
Nie do boju, nie do trudu;
Dajmy mu na pośmiewisko
Sprzeczne z naturą nazwisko,
Nazwijmy od słowa ludu,
Kmieciów, czyli nędznych chłopów.”


Następnym z przywódców był Adam Czarnecki, który jako dyplomata prowadził zbyt zachowawczą politykę co doprowadziło ostatecznie do tego, że naród polski był osamotniony w walce o niepodległość. Jego starania o poparcie powstania na zachodzi okazały się bezowocne. Słowacki charakteryzuje Czarneckiego jako osobę niezdecydowaną w swoim działaniu, która ostatecznie nie wie czego chce, choć dla której znalazł słowa uznania.

„Mimo czary
Wyszedł jakiś człowiek godny,
Złe w tym kotle były wary,
Płyn za rzadki lub za chłodny.”


Generał Skrzynecki, postać odpowiedzialna za kierowanie polskimi oddziałami, okazał się niedostatecznym przywódcą który poprowadziłby Polaków do zwycięstwa. Jego powolna i ślamazarna taktyka wojenna była nazbyt zachowawcza. Ponad to był zbyt ostrożny w prowadzeniu działań wojennych. Skrzynecki zamiast poprowadzić wojska do walki unikał kontaktu z wrogiem cofając oddziały i chowając się w miastach uderzali dopiero następnego dnia nad ranem.

„Wódz! chodem raka przewini,
Jak ślimak rogiem uderzy,
Sprobuje - i do skorupy
Schowa rogi, i do skrzyni
Miejskiej zniesie planów trupy,
Czekając aż kur zapieje.”


Skrytykowany został również Julian Ursyn Niemcewicz. Poeta zarzuca mu konserwatyzm, który jest tym bardziej zgubny, że autor „Śpiewów historycznych” cieszył się dużym autorytetem w społeczeństwie. Był nazbyt zapatrzony w przeszłość.

„Starzec, jak skowronek,
Zastygły pod wspomnień bryłą,
Na pół zastygłą, przegniłą.
Poeta - rycerz - starzec - nic,
Eunuch...”


Także Joachim Lelewel, który niezaprzeczalnie posiadał dużą wiedzę książkową traci czas na zadawanie ironicznych pytań: „Czy lepiej, kiedy jest król? czy kiedy go nie ma?...”, podczas gdy Polska jako państwo nie istnieje. Postać ta stwarza wrażenie osoby zbyt słabej, aby być przywódcą powstania, dlatego też Lelewel nie znalazł uznania w oczach Słowackiego.

„Twarz uwiędłą i wzrok w czarnym kole;
Paszczę myśli otwiera wciąż głodną,
Wiecznie dławi księgarnie i mole;
I na krzywych dwóch nogach się chwieje
Jak niepewne rządowe systema.”


Natomiast przyczyną upadku powstania najwyższej wagi jest zarzut jawnej zdrady, z którym spotyka się generał Krakowiecki. Jest to postać odpowiedzialna za upadek stolicy. Podpisał on dekret o poddaniu Warszawy. Poeta kieruje doń słowa pełne oskarżycielskiej pasji:

„On z krwi na wierzch wypłynie - to zdrajca!
A gdy zabrzmi nad miastem dział huk,
On rycerzy ginących porzuci;
Z arki kraju wyleci jak kruk,
Strząśnie skrzydła, do arki nie wróci...
Kraj sprzedany on wyda pod miecz.”


Przywódcy powstania zaprzepaścili szansę na odzyskanie wolności poprzez swoje własne słabości, których powinni się wyzbyć stając na czele narodu. W PRZYGOTOWANIU również znajdują się słowa oskarżenia w stosunku do samych rycerzy, którzy to są niezdolni do walki. Poeta nazywa ich bezpośrednio ospalcami. Stwarzają wrażenie bohaterów jednak jest to tylko pozorne w rzeczywistości byli oni niechętni do poświęceń.

„Od krwi wilgotnych Herkulesa palców:
Z rdzy się narodzi niemało
Wymuskanych rycerzy - ospalców”


Jednak rycerze to nie jedyna grupa ludzi która została skrytykowana. Kolejną przyczyną upadku powstania Słowacki obarcza mówców, którzy w gruncie rzeczy rzucali słowa na wiatr. Potrafili oni jedynie mówić, nie było ich stać na nic więcej. Przyjmowali oni postawę bierną, nie zgadzali się z istniejącą sytuacją, ale nie podejmowali żadnych działań, aby zmienić obecny stan rzeczy. Stać ich było jedynie na „czcze gadanie”.

„Rzucić język Balaama oślicy;
A ci, co się z niego wyrodzą,
Narodowej się chwycą mownicy.
Mówców plemię...”


Elementy łączące dramat z powstaniem listopadowym odnajdujemy również w Akcie III w poszczególnych jego scenach. Sam akt opatrzony jest podtytułem „Spisek koronacyjny” ujawniający niejako plan działań narodu na odzyskanie niepodległości. Jednak i w tym fragmencie Słowacki nie szczędził słów krytyki wobec samego ludu polskiego.

Wydarzenia rozgrywające się w tym fragmencie dramatu rozpoczynają się od uroczystości koronacji cara Mikołaja I na króla Polski. W scenie I przedstawiony jest sam stosunek ludzi do cara i do samego wydarzenia. Zachowania poszczególnych osób szewca, żołnierza i szlachcica ujawniają panujące wówczas nastroje wśród społeczeństwa. Scena ukazuję postawę serwilistyczną dam dworu i szlachty zebranej wokół samego cara na uroczystości. Słowa pochlebstwa mieszają się z ironią i żartem: „Boże, pochowaj nam króla!” Ostatecznie ludzie większą uwagę zwracają na pięknie przyozdobione dekoracje i przypadkowego inwalidę niż na fakt, że car rosyjski zostaje koronowany na króla Polski.

„Lecz patrzaj, pióra, kwiaty, tiule, parasole,
To istna łąka. - Chciałby zostać ziemną glistą
I pełzać po tych kwiatach.”


Tak więc Słowacki oskarża ludność polską o bierność. Naród choć wygłasza swoją dezaprobatę nie czyni nic specjalnego w celu zmiany swojej sytuacji. Polacy byli bezczynni w działaniu, akceptowali obecny stan rzeczy. Nie stać ich było na faktyczny sprzeciw wobec zaborcy.

Podczas sceny III jeszcze raz okazuje się jak bezczynny był polski naród. Po koronacji, wychodząc z katedry, brat cara książę Konstanty uderza kobietę i zabija jej dziecko. Poeta ukazuje strach jaki panował wśród ludzi, po tym zdarzeniu nastała chwila ciszy, a następnie wszyscy zebrani na placu wpadli w panikę i zaczęli uciekać.

Słowacki świetnie ukazał i skrytykował jak bardzo bezradny był polski naród za czasów powstania listopadowego. Ludzie co prawda bali się i wygłaszali swoją dezaprobatę, ale nie było ich stać na nic więcej. Jedyne czym się wykazali to bierność i akceptacja niewoli.

W scenie IV Słowacki starał się przedstawić program młodego pokolenia na odzyskanie wolności oraz wynikający z tego podział wśród narodu. Program działań obejmował spisek i morderstwo cara i jego rodziny w wyniku czego nastąpił podział ludności polskiej. Powstały dwa obozy: jeden reprezentowany przez Niemcewicza pod postacią Prezesa w utworze oraz Księdza, pod postacią którego kryje się postać biskupa.

Obóz ten sprzeciwiał się zabójstwu. Ich głównym argumentem było to, że Polska nigdy nie splamiła się królobójstwem. Ponad to twierdzą, że poprzez zabójstwo Polska może znaleźć się w jeszcze gorszej sytuacji niż jest obecnie. Wolność należy wywalczyć w szlachetnej walce:

„Wzywam was ludzie: Stójcie! i sztylety wasze
Zmieńcie na święcone w kościołach pałasze,
A kiedyś uderzymy w zmartwychwstanie dzwony,
Także że odgłosem królów zachwieją się trony
Jak drzewa podrąbane.”


Drugim obozem kieruje Podchorąży, jako przedstawiciel młodego pokolenia i Starzec, reprezentant narodu. Młode pokolenie opowiada się za zabiciem cara, ponieważ wierzą oni, że jest to jedyny możliwy sposób na odzyskanie wolności, a całą winę za morderstwo na carze i jego rodzinie chce ponieść Starzec.

W scenie tej również jednoznacznie określony jest powód wybuchu powstania. Słowacki określa ją mianem zemsty za wszystkie krzywdy
wyrządzone Polakom w procesie rusyfikacji, zsyłek na Sybir.

„A dziś - zapytaj mewy lecącej z Sybiru,
Ilu w kopalniach jęczy, a ilu wyrżnięto?
A ilu przedzierżgnion w zdrajców i skalano?
A wszystkich nas łańcuchem z trupem powiązano,
Bo ta ziemia jest trupem.”


Program młodego pokolenia choć odważny i heroiczny, to jednak zostaje skrytykowany przez Słowackiego i również zaliczony przez poetę jako jedną z przyczyn klęski powstania listopadowego. Plan działania okazuje się niedojrzały, co skazuje go z góry na niepowodzenie. Młode pokolenie okazuje się być za słabe, ulega ono własnym słabościom. Kordian, jako reprezentant spiskowców w chwili morderstwa popada w obłęd, zaczyna go dręczyć sumienie i ostatecznie nie dochodzi do zabójstwa. Choć powstańcy podjęli się takiej formy walki, to jednak są oni z góry skazania na klęskę przez swoje własne lęki, wykazując niedojrzałość psychiczną.

„Wierzcie mi! wierzcie, ludzie! Jam jest wielki, mocny.
Jedyną słabość zamknę w sercu tajemniczym,
Robak smutku mię gryzie... tak że mówiąc z wami,
Chciałbym przestać... i usiąść, i zalać się łzami.”


Już z następnej sceny VI możemy odczytać osobisty pogląd autora na tę kwestię. Słowacki ukazuje, że czyn powstańców był szaleńczy, ponieważ podjęli się oni poważnego wyzwania, jakim było odzyskanie wolności głębszego planu działania, a ten który mieli okazał się z góry skazany na klęskę. Uczucie porażki tylko się pogłębia, gdy ten szaleńczy czyn zostaje przyrównany do dwóch wariatów. Jeden z nich twierdził, że jest krzyżem Jezusa Chrystusa, a drugi twierdził, że jest filarem podtrzymującym niebo. Także Słowacki nie szczędzi słów krytyki.

Tak więc przygotowanie sugerowało, że przyczyną była nieudolność przywódców wobec caratu, strach przed rewolucją, który ujawnił się w wypowiedzi prezesa w scenie spisku. Samotna walka szlachetnych patriotów, którzy sądzą, że poświęcają się dla narodu, nie może przynieść zwycięstwa. Bezsens takiego poglądu ukazany jest w scenie z Doktorem, pod którego postacią kryje się szatan. Drugą przyczyną była samotność powstańców, którzy wierzyli tylko we własne siły i izolowali się od mas. Słowacki podjął polemikę z poglądami romantyków, że poeta może być przywódcą narodu w walce. Poetycki stosunek do świata zgubił Kordiana. Doktor uświadamia mu, iż był to czyn szaleńcy, pokazując mu dwóch wariatów. To pogłębia uczucie klęski. Dramat mimo że nie odwoływał się wprost do powstania, zawiera wiele aluzji i można uważać go za utwór o powstaniu.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Komentarze (7) Brak komentarzy

Jutro mam z tego odpowiadać... super praca :)

SUPER !!! Miałam to zadanie w podręczniku i nie umiałam go zrobic :D ale ekstra :P:P i praca zarąbista :)) pzDr *

Oczywiście macie racje co do tych nazwisk. Wytłumaczeniem może być zmęczenie, pisałem tą prace przez całą noc i stąd pomyłki.

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 11 minut