profil

Mowa sądowa oskarżająca Izabelę Łęcką.

poleca 85% 120 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Szanowne panie, szanowni panowie zgromadzeni dziś w tejże sali, zgromadzeni po to by ocenić winy, by ocenić postępowanie Izabeli Łęckiej, by ocenić je i by wyciągnąć z niego konsekwencje.

Pani Izabela, jak zawsze ślicznie ubrana, jak zawsze każdy szczegół zarówno ubioru, jak i makijażu dopracowany do perfekcji, jak zawsze zafascynowana sobą, zdaje się nie wiedzieć o co chodzi w tym procesie, zdawać by się mogło nie wie iż to ją osądzać zamierzamy.
W tym procesie szanowni państwo nie chodzi o to by pokazać jaką kobietą była Izabela Łęcka, tutaj nie chodzi to by wytykać jej chore zachowania, tutaj chodzi o to by pokazać całemu społeczeństwu, całej ówczesnej warstwie szlacheckiej, czego nie można robić, co jest niedopuszczalne, co jest w konsekwencji karalne. Nie jest to zatem proces jednej kobiety, jest to proces całej warstwy społecznej, sadzącej iż jest najwyższa, iż jest wszechmogąca. Myślę iż wszyscy tu zgromadzeni dostrzegają wagę słów, które tu padły, padają i będą padać, mam nadzieję że ławnicy wiedzą, czego potrzeba naszemu narodowi, a co należy karać i tępić by Polska znów stała się państwem silnym i sprawiedliwym.

Wracając do tematu naszego dzisiejszego spotkania, cóż można rzec o pani Izabeli? Czyż świadomy swoich praw i obowiązków obywatel kraju może tak się zachowywać? Czyż daje przykład innym, czyż pokazuję drogę do wzmocnienia sytuacji kraju? Czy wreszcie szanuje swoich rodaków i traktuje ich z godnością daną wszystkim Polakom, z godnością jaką posiadają wszyscy ludzie?
Tu i teraz na szale zostaną położone wszystkie sytuacje, te nieliczne, w których szanowna oskarżona wykazała się sercem, wykazała się dobrą wolą i miłosierdziem i te, w których bawiła się ludźmi, działała na swoją własną korzyść i nie postępowała zgodnie z przyjętymi kanonami zachowania i przepisami prawa.

Przywołajmy na początek postać wybitnego kupca, Stanisława Wokulskiego, o którego miejscu pobytu nie wiemy nic, nie wiemy także czy w ogóle jest on przy życiu, gdyż chodzą słuchy iż popełnił samobójstwo. Był to człowiek doprawdy wybitny, potrafił zaplanować działanie przedsiębiorstwa, wykonać je dokładnie z planem i co z tym idzie zarabiać duże pieniądze, jednym słowem człowiek nie oceniony dla naszego państwa, dla naszej gospodarki dla nas. Lecz był on nie tylko świetnym przedsiębiorcą ale również człowiekiem, pomimo tego że osiągnął sukces nigdy nie odrzucił prośby o pomoc, nigdy nie przeszedł obojętnie obok potrzebującego, nigdy nie wywyższał się ponad innych. Ten oto kupiec zakochał się w pannie Izabeli Łęckiej i po długich zalotach wyżej wymieniona zgodziła się na ślub. Jednak do niego nie doszło gdyż pan Wokulski poznał prawdziwą twarz swojej przyszłej żony. W liście pożegnalnym napisał iż jest ona „niezwykle zakochaną w sobie kobietą, uważającą wszystkich za narzędzia do zaspakajania jej potrzeb, bo przecież według niej jej strefa to wybrańcy Bogów”. Wszyscy świadkowie, których wzywałem na ambonę twierdzili zgodnie: główną miarą wartości człowieka była dla niej grubość portfela.

Cóż można rzec, czy potrzebne są jeszcze słowa, czy trzeba dawać więcej zarzutów, więcej dowodów, więcej świadków? Czy ktoś kto uważa siebie za centrum świata, w którym jest tylko po to by się bawić daje przykład obywatelom? Czy ktoś taki może być szanowany i może być przedstawicielem tego kraju, czy może jeździć na światowe wystawy i w momencie gdy jej dom rodzinny ma kłopoty finansowe, wydawać ogromne sumy na zabawy.

Podsumowując. Czyż ktoś zawsze ślicznie ubrany i zawsze zwracający uwagę na potrzeby tylko swoje, może być przykładnym obywatelem? Czyż możemy dopuścić do tego by cała szlachta postępowała tak jak Izabela Łęcka, żeby pomiatała niższymi klasami, w końcu żeby oceniała ludzi tylko i wyłącznie przez pryzmat zer w portfelu? Czyż nie powinniśmy przykładnie ukarać tej, która pomiatała wszystkimi dookoła, dla której byli oni tylko zabawkami, które po znudzonej zabawie wędrowały w odstawkę czyż możemy przepuścić te winy? Czy zgodne z naszym sumieniem będzie zapomnienie o Stanisławie Wokulskim, o jego życiu i o tym w jaki sposób zniknął? Czy w końcu szanowni ławnicy uważają że zachowaniu Izabeli Łęckiej należy się aprobata?

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty

Gramatyka i formy wypowiedzi