Oświecenie to epoka rozwijającego się nowoczesnego narodu, zainteresowania sprawami reformy ustrojowej, wzrostu kręgu osób, które myślały kategoriami całego państwa. To epoka przepojona treściami narodowymi, owocująca bogatą spuścizną w wielu dziedzinach: polityki, gospodarki, nauki, sztuki. Mimo ciężkich i skomplikowanych realiów, Oświecenie to piękna epoka, która pozostawiła nam bogatą spuściznę duchową i materialną, w postaci dzieł sztuki urbanistycznej, architektonicznej, ogrodowej, rzeźby, malarstwa, muzyki, poezji itd. Style, które służyły wyrazowi artystycznemu to barok i klasycyzm.
Ostatni król Polski odgrywał ważną rolę w rozwijaniu w społeczeństwie myślenia kategoriami państwa i narodu. Zaliczany był do najświatlejszych ludzi w Europie. Rozwijał naukę i sztukę. Gromadził wokół siebie wybitnych polityków, naukowców, artystów. Wielu z nich upamiętnionych jest również w Siedlcach, np. nazwaniem ulic od ich imienia. Oprócz wybitnych Polaków, działało tu wielu słynnych, zagranicznych twórców.
Pod jego panowaniem zachodziły zmiany w budownictwie miejskim, rosła liczba budynków użyteczności publicznej: szkół, szpitali itp. Wzrastała ogólna dbałość o stan miast. Służyła temu m. in. Komisja Brukowa założona w 1743 r. Dziś pewnie warto by było wskrzesić Komisję Dobrego Porządku.
Król miał ambicje posiadania w kraju pieniądza rzetelnego (a zarazem estetycznie wykonanego). Według reformy z 1766 r. z grzywny kolońskiej złota, wagi 233,8 g wybijano 68 sztuk dukatów, czyniąc z polskiego dukata monetę o najwyższej (poza węgierską) próbie w Europie. Dzisiaj jeszcze mamy polskie złote i grosze, ale za to z motywem liścia dębu amerykańskiego.
Stanisław August Poniatowski sam był artystą i projektantem (rozbudowa zamku Królewskiego, Łazienek Królewskich - 1766-1780). W Siedlcach zaprojektował przebudowę pałacu, zaś wykonawcą przedsięwzięcia został architekt Komisji Edukacji Narodowej, kształcony w Rzymie protegowany króla Stanisław Zawadzki. Według znanego historyka sztuki T.S. Jaroszewskiego "pałac siedlecki reprezentuje po pałacu Prymasowskim jedno z najwcześniejszych w Polsce założeń palladiańskich okresu klasycyzmu". Niestety, ta najwcześniejsza i najbardziej reprezentacyjna budowla nie jest już własnością Miasta i wygląda obecnie nader przygnębiająco. Ratusza, nawiasem mówiąc, Miasto też nie posiada.
W tworzeniu "Aleksandrii" król miał swój udział również. Dodajmy jeszcze, że według wskazówek króla, Zawadzki w latach 1784-1793 przebudowywał kościół św. Stanisława. Wnioskować można, że Stanisław August Poniatowski w Siedlcach nie tylko oddawał się uciechom, ale że była to również ważna wizyta robocza, z której efektów Siedlce powinny korzystać do dzisiaj. Siedlce były miastem prywatnym. Okres władania księżnej Aleksandry Ogińskiej przypada na lata 1775 -1798. Czas ten można ocenić jako złoty okres w historii miasta. O pomyślnym rozwoju świadczą liczne dokumenty. I księżna, i jej kuzyn stosowali najnowsze wynalazki techniki. Na przykład w 1794 r. na wieży zamkowej w Warszawie i na wieży ratuszowej w Siedlcach zainstalowano pierwsze piorunochrony.
W 1798 r. umarł król Poniatowski, umarła też księżna Ogińska. Z chwilą śmierci księżnej "Siedlce powracają do swego dawnego zastoju". Królowi udaje się realizować swoje koncepcje nawet w XX wieku. Chyba byłby skłonny zaakceptować założenie ogrodowe przy Zamku Królewskim z 1994 r., którego za swego życia się nie doczekał. W 2002 r. wmurowano kamień węgielny pod Świątynię Opatrzności Bożej. Szkoda, że w tym przypadku nie będzie zrealizowany pierwotny projekt. Ale możemy chociaż podziwiać tę świątynię w miniaturze w Mokobodach.
Oto krótki zarys spuścizny kulturowej króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, ostatniego króla Polski, a w tym jego przyczynek do rozwoju Siedlec. Każde miasto utrwala skrzętnie ważne wydarzenia i zasługi dla swej historii. Są miasta, które miały zaszczyt gościć po kilka koronowanych głów. Siedlce nie miały takich wizyt w nadmiarze, dlatego tym bardziej warto wspominać wydarzenia sprzed 220 lat.
Tuż przy głównej ulicy wiodącej do pałacu, dawnej Prospektowej, dziś Asłanowicza, którą król Stanisław August przemierzał przed laty, w miejscu dawnych ogrodów dworskich, w których bywał, powstał niewielki ogródek urządzony w stylu barokowym. Czeka on na skromny pomnik klasycystyczny "ku pamięci". Jeśli powiodą się starania grona osób reprezentujących siedlecką oświatę i kulturę, to stanie w Siedlcach nie tylko kolejny skromny pomnik, ale miasto wzbogaci się o też o urokliwy zakątek, których w naszym mieście nie ma w nadmiarze.