profil

Żydzi w literaturze.

poleca 85% 139 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Stefan Żeromski Adam Mickiewicz

Żydzi przybyli na tereny Polski w trzynastym wieku, jednak największy ich napływ miał miejsce w wieku czternastym, gdy nasiliły się prześladowania w innych państwach. Żydzi w Polsce znajdowali dogodne miejsce do osiedlania się i rozwoju. Byli oni mniejszością narodową mieszkającą w zwartych grupach, kultywującą własne tradycje i obyczaje bez ulegania wpływom z zewnątrz. Jako ludzie pracowici, oszczędni, potrafiący ze sobą współpracować i pomagać sobie nawzajem w trudnych sytuacjach, stali się szybko silną i znaczącą grupą społeczną. Swoją wiedzę i umiejętności wykorzystywali zajmując się głównie handlem i lichwą.

Bogacąc się i rosnąć w siłę, Żydzi stali się mniejszością narodową, do której inni mieszkańcy Polski mieli bardzo różny stosunek. Najczęściej pojawiały się dwie postawy: filosemicka i antysemicka. Z biegiem czasu coraz więcej zwolenników zdobywała niestety ta druga postawa. Wielu pisarzy i poetów polskich bardzo szybko zauważyło, że kwestia stosunku do tego narodu stała się problemem.
Pierwsze bardzo niepochlebne świadectwo o synach Izraela czytamy już w literaturze renesansu. W „Wierszu o Żydach” Jan Dantyszka zarzuca tej nacji wiele niegodziwości, a Sebastian Klonowi w „Roksolanii” przedstawia naród Dawida jako pijawki, które pożrą wszystkie nasze bogactwa. Te utwory dały początek negatywnemu stereotypowi Żyda jako osobnika działającego na szkodę narodu polskiego i dążącego do utworzenia własnego państwa na ziemiach polskich.

Z takim stereotypem chciał walczyć Adam Mickiewicz przedstawiając w „Panu Tadeuszu” postać Jankiela – dzierżawcy karczmy. Żyd spiskujący z księdzem Robakiem przeciwko Moskalom był patriotą walczącym o odzyskanie niepodległości Polski. Znał dobrze jej tradycje i historię, czemu dał wyraz w swoim koncercie na cymbałach. Był powszechnie szanowany z racji rozumu i uczciwości.
Wielu Żydów, chcąc zyskać miejsce w społeczeństwie i zasymilować się Polakami zmieniało wiarę oraz swoje obyczaje, ale to również nie zwiększyło poparcia w oczach Polaków. Na przykład Zygmunt Krasiński w „Nie-Boskiej Komedii” umieścił synów Izraela w obozie rewolucjonistów i określił walczących jako ludzi pozbawionych ideałów, chcących wykorzystać rewolucję do własnych celów.

Wiele razy kwestia narodu żydowskiego była poruszana w literaturze pozytywistycznej gdyż jednym z postulatów epoki była asymilacja Żydów. Maria Konopnicka poświęciła temu problemowi jedną ze swoich nowel pt. „Mendel Gdański”. Stary żydowski rzemieślnik Mendel przedstawiony w tym utworze jest mądry, kocha swój kraj i ciężko dla niego pracuje. Nie może zrozumieć nagłej fali nienawiści do Żydów i próbuje się temu przeciwstawić twierdząc, że jego dotychczasowe postępowanie powinno być świadectwem jego przynależności do narodu polskiego. Niestety w czasie zamieszek nic nie jest w stanie przekonać rozszalałego tłumu do odstąpienia od zamiaru napaści, a nieustępliwa postawa Żyda tylko ich rozjusza. W zajściu zostaje ranny w głowę wnuk Mendla, a w bohaterze utworu jak sam mówi umiera serce do miasta i kraju, w którym mieszka.
Bolesław Prus w „Lalce” potwierdził spostrzeżenia Konopnickiej o rosnącej niechęci do Żydów społeczeństwa polskiego. Subiekt Wokulskiego Klein narażony jest na ciągłe aluzje dotyczące jego pochodzenia. Powszechne jest również przekonanie, że Żydzi chcą opanować polski handel, stąd strach przed sprzedawaniem im polskich sklepów. Nie wszyscy rozumieli narastające nastroje antysemickie. Szczególnie dziwił się im Ignacy Rzecki, wymieniając je jako jedyny powód odrzucenia Szlangbauma przez pozostałych subiektów. Henryk Szlangbaum był szykanowany, pomimo że brał udział w powstaniu styczniowym, zaniechał praktyk religijnych i zamieszkał z dala od dzielnicy żydowskiej. Przedsiębiorczość, sumienność, umiejętność robienia interesów pomogła mu w zgromadzeniu sporej sumy pieniędzy i to on kupił sklep Wokulskiego, ku niezadowoleniu społeczności warszawskiej. Ze społecznika i wizjonera stał się typowym dorobkiewiczem. Wrócił do dawnej dzielnicy i religii, nie starał się już być zaakceptowany przez Polaków.

Zaznaczającą się coraz wyraźniej niechęć do Żydów zauważył również Stanisław Wyspiański, który w „Weselu” oprócz konfliktu chłopsko – inteligenckiego pokazał również konflikt polsko – żydowski. Żyd, który prowadzi karczmę we wsi na stwierdzenie Pana Młodego, że są przyjaciółmi odpowiada, że jest to fałszywa przyjaźń. Potwierdzają ten stan rzeczy chłopi, którzy są zadłużeni w karczmie
i głośno wyrażają swoje niezadowolenie i przekonanie, że Żydzi działają na szkodę Polski.
Problem żydowski nieco ucichł w dwudziestoleciu międzywojennym, gdyż był to dla Polski i Polaków bardzo ważny okres związany z odzyskaniem niepodległości i tworzeniem nowego państwa. Twórcy w tamtym czasie skupiali się raczej na nierównościach klasowych i braku zainteresowania ludem przez władzę.

O mniejszości narodowej wyznania mojżeszowego znajdujemy wzmianki w „Nocach i dniach” Marii Dąbrowskiej, która przedstawiła tę grupę ludzi w bardzo pozytywnym świetle. Na przykład Żydówka Arkuszowa ostrzegła Barbarę przed planami Kalinickiego sprzedaży Serbinowa i do końca pozostała jej lojalna. Mniejszość ta została również opisana w „Przedwiośniu” Stefana Żeromskiego, gdy po powrocie do Warszawy Cezary Baryka zamieszkał pobliżu dzielnicy żydowskiej. Byli to ludzie bardzo biedni a co za tym idzie wychudzeni i mizerni.
Najwięcej uwagi narodowi Izraela poświęcili pisarze współcześni gdyż naród ten najbardziej ucierpiał podczas drugiej wojny światowej. Straszliwe praktyki Niemców, wymyślne sposoby zabijania i upokarzania ludzi opisane są w „Medalionach” Zofii Nałkowskiej. Autorka zapisała rozmowy z ludźmi, którzy przeżyli piekło na ziemi, ale teraz mówią o tym spokojnie, beznamiętnie. W opowiadaniu „Dwojra Zielona” tytułowa bohaterka opowiada swoje przeżycia z getta warszawskiego. Przypomina sobie tygodnie spędzone w ukryciu bez jedzenia oraz sytuację, gdy podczas zabawy sylwestrowej Niemcy dla rozrywki zabili 65 osób, a ją pozbawili oka. Tytułowa bohaterka wprawdzie przeżyła holokaust, ale wspomnienia z okresu wojny nie pozwolą jej już normalnie żyć. Sytuacja narodu żydowskiego była tym tragiczniejsza, że byli oni pozostawieni sami sobie. Polacy byli zastraszeni i bali się pomagać, gdyż groziła im za to śmierć. Scena potwierdzająca tą przykrą prawdę opisana jest w opowiadaniu „Przy torze kolejowym”, gdzie młoda żydówka została postrzelona w kolano podczas ucieczki z transportu do obozu koncentracyjnego. Nie mogąc się poruszać była skazana na łaskę lub niełaskę okolicznych mieszkańców. Jednak okazało się, że jedyne, na co mogła liczyć to trochę jedzenia i szybka śmierć po wystrzale z pistoletu.

Podczas wojny wielu Żydów straciło życie w obozach zagłady. Mechanizm funkcjonowania wielkiej fabryki śmierci i realia życia w obozie przedstawia Tadeusz Borowski w swoich opowiadaniach. Z utworu „Proszę państwa do gazu” dowiadujemy się jak dalece ludzie, a głównie Żydzi zostali poddani procesowi reifikacji. Traktowani byli jak surowiec, który najpierw musiał przejść wstępną selekcję, a potem był poddawany dalszej obróbce. Ludziom zabierane były ich wszystkie rzeczy, a następnie byli dzieleni na tych zdatnych do pracy i tych, którzy od razu pójdą na śmierć. Borowski pokazał również, że jedyną możliwością przeżycia było wyzbycie się ludzkich uczuć i nie zwracanie uwagi na krzywdę innych. Należało przejmować się wyłącznie sobą i grupą ludzi, których znajomość mogła przynieść korzyść. Każdy odruch bezinteresowności i litości mógł w konsekwencji przynieść śmierć.

Długo po wojnie powstała książka będąca świadectwem bohaterstwa młodych synów Izraela. Opisuje ona najgłośniejszy czyn zbrojny żydowskiego podziemia, powstanie w getcie warszawskim w 1943r. Marek Edelman, jedyny członek z kierownictwa ŻOB-u, który przeżył wojnę opowiada swoje przeżycia. Zastanawia się czy walkę swoich towarzyszy broni można nawet nazwać powstaniem, twierdzi wręcz, że był to jedynie wybór sposobu umierania. Książka ta jest wstrząsającym obrazem martyrologii narodu żydowskiego.

Wyobcowanie Żydów w czasie wojny zauważa również poeta Czesław Miłosz, który w swoim wierszu „Campo di Fiori” pokazuje zobojętnienie narodu polskiego na krzywdę ludzi zamieszkujących getto. W czasie, gdy w getcie rozgrywa się dramat, giną ludzie, Polacy niczego nie zauważając, bawią się na placu przylegającym do murów dzielnicy żydowskiej. Poeta porównuje to zdarzenie do egzekucji Giordana Bruna, gdzie ludzie nie zauważając cierpień filozofa i humanisty, bawili się przy dźwiękach muzyki. Po przeczytaniu tego wiersza można wysnuć wniosek, że łatwiej jest żyć nie zwracając uwagi na cudze cierpienie i śmierć.

Motyw Żyda pojawia się w literaturze wszystkich epok od momentu pojawienia się tej nacji na Ziemiach Polskich. Wizerunek ludu Izraela w utworach literackich nie zawsze był pozytywny, ale zawsze był przedstawiany jako wieczny tułacz, który nigdzie nie jest witany z otwartymi ramionami. Biblijna wędrówka Żydów właściwie nigdy się nie zakończyła, bo na całym świecie jest nadal tysiące Żydów, którzy jeszcze nie dotarli do Ziemi Obiecanej.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 7 minut