profil

Opakowania a ochrona środowiska

poleca 85% 1077 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Wielu z nas przyzwyczaiło się do tego, że kupujemy artykuły, które wyrzucamy po wykorzystaniu. Zwłaszcza dotyczy to produktów opakowanych bez umiaru lub wielowarstwowo. Nie zastanawiamy się, co dzieje się dalej z tym, co wyrzucamy. Nie myślimy o tym, że nasze śmieci lądują na ogromnych górach odpadów - wysypiskach, i że z każda forma składowania, pozbywania się śmieci wiąże się problemy środowiskowe i nie tylko. Jakkolwiek byśmy tego nie nazywali: śmieci, śmiecie, makulatura, odpadki, czy odpady i choć nie chcemy tego, co sami stwarzamy, to 90% światowych śmieci ląduje obecnie na wysypiskach, chociaż duża ich część nadaje się do ponownego przetworzenia (recyklingu) czy kompostowania. Człowiek jest jedyną istotą na świecie, która podczas swojego życia wytwarza śmieci. Po czym poznajemy, iż w danym miejscu był już człowiek? Oczywiście po pozostawionych tam śmieciach. Są to butelki, puszki, przeróżne opakowania, odpadki, chociaż duża ich część nadaje się do ponownego zagospodarowania, przetworzenia (recyklingu) czy kompostowania i powtórnie włączone w obieg materii.
Opakowania - mimo, iż w wielu przypadkach nie są konieczne - stanowią poważny element oddziałujący na środowisko. Stanowią one 20 - 40% wszystkich odpadów w gospodarstwie domowym. Ze względu na koszt wytworzenia opakowania, korzystniej dla naszej kieszeni i środowiska jest kupować produkty nieopanowane lub opakowane minimalnie. Opakowania jednorazowego użytku stanowią około 40% objętości odpadów komunalnych wytwarzanych w ciągu roku w Polsce. Opakowania te, zazwyczaj wytwarzane z tworzyw sztucznych, bardzo trudno ulegają biodegradacji. Jednocześnie wielu konsumentów nie zdaje sobie sprawy ze wymienione wyżej artykuły w opakowaniach zwrotnych są znacznie tańsze. Poza tym w ciągu ostatnich lat zdecydowanie wzrosła ilość kupowanych w Polsce napojów w aluminiowych puszkach. Do ich produkcji wykorzystuje się ogromne ilości energii i surowców, a podczas recyklingu powstają duże ilości toksycznych odpadów. A może powstrzymać negatywny trend wzrostowy konsumpcji napojów gazowanych w aluminiowych puszkach i jednocześnie promować napoje w szklanych opakowaniach? Tworzywa sztuczne z kolei (wykorzystywane jako opakowania żywności) stanowią znaczącą część naszego codziennego życia, począwszy od pojemników do jogurtu, poprzez styropianowe kubeczki do gorących napojów, aż po wszechobecne plastikowe siatki. Tworzywa sztuczne nie pozostają bez wpływu na naszą żywność. Substancje syntetyczne w nich zawarte migrują do żywności, z którą są w kontakcie. Ponadto liczne wyroby przemysłowe, będące przedmiotem codziennego użytku, mogą być szkodliwe dla zdrowia przede wszystkim ze względu na toksyczność materiałów, z których są zrobione. Do wyrobów takich nalezą opakowania żywności, kosmetyki, środki czystości, zabawki, meble, przybory służące do pielęgnacji ciała i inne.

Dla środowiska najgroźniejsze jest skażenie odpadami. Są nimi wspomniane już opakowania i zużyte \"jednorazówki\", ale również odpady powstające bezpośrednio w procesach wytwórczych i w czasie konsumpcji, nawet pozornie wobec przyrody przyjaznej, jak np. zwiedzanie rezerwatu przez hałaśliwych lub zmotoryzowanych turystów. Skażenie odpadami wód, gleby, atmosfery, żywności itp. jest najtrudniejsze do opanowania i najgroźniejsze np. dla ludzkiego życia, m.in. dlatego, że człowiek jest najczęściej ostatnim ogniwem łańcucha troficznego..., a ilość odpadów komunalnych z reguły rośnie wraz ze wzrostem standardu życia danego kraju.

Gdyby zajrzeć do kosza na śmieci przeciętnego obywatela Ziemi, to najwięcej (26,8%) znajduje się w nim resztek artykułów spożywczych, co raczej nie dziwi, bo człowiek jest heterotrofem i musi coś jeść. Potem klasyfikuje się papier (14,6%) i tektura (4,1%). Następna jest zmora naszego wieku czyli opakowania - papier + folia aluminiowa + plastik (1,2%). W dalszej kolejności: metale (3,9%), szkło (11,2%), tworzywa sztuczne (6,1%), tekstylia (1,5%), minerały (2,9%), drewno, sprzęty domowe - i to mniej więcej wszystko. I całe szczęście, że organizowane są akcje w stylu „Sprzątanie Świata” czy choćby happeningi jak ten w Warszawie przed supermarketem GEANT we wrześniu 2001 r. Organizowany był pod hasłem \"W zwrotnych kupujesz za grosze!\" i miał na celu uświadomienie konsumentom napoi, wód mineralnych itp. ze artykuły w opakowaniach zwrotnych są tańsze, jak również bardziej przyjazne dla środowiska. I tak np. warszawska grupa FEDERACJI ZIELONYCH, przeprowadziła sprzedaż wody mineralnej w butelkach zwrotnych - znacznie tańszej niż wody mineralne w butelkach jednorazowych oferowane przez hipermarket Geant. Nie było to żadne promocyjne obniżenie ceny. Po prostu, kupując w butelce zwrotnej nie płacimy za opakowanie. Zwrotny czyli szklany? Tak! Opakowania szklane nie są \"rzekomo\" lepsze (oczywiście pod warunkiem, ze wrócą do huty lub jeszcze lepiej w całości do producenta np. napojów), tylko są lepsze, ponieważ są jedynymi opakowaniami na napoje, nadającymi się do prawdziwego recyklingu, choć, zgoda, nie są one najwygodniejsze, bo się tłuką i są ciężkie.

Mówi się, że jedno duże miasto amerykańskie wyrzuca tyle, ile drugie duże miasto (ale nie amerykańskie) potrzebuje aby żyć. Marnotrawstwu sprzyja zarówno niska kultura ekologiczna konsumpcyjnie nastawionych społeczeństw, jak również ideologia wolnego rynku, który preferuje ciągłe zwiększanie podaży dóbr, wymyślając - często w oprawie filozofii \"wyższej higieny\" - wciąż nowe odmiany towarów jednorazowego użytku, imponujących opakowań, agresywnych środków chemicznych o podwyższonej skuteczności (np. detergenty) itp. Paradoksalnie, postawa ta, wraz z biedą, wchodzi do Polski coraz szerszym frontem.

Na świecie możemy znaleźć liczne przykłady wykorzystania śmieci. Oto kilka propozycji zza Wielkiej Wody. I tak np. Wszyngton: ze starych soczewek i reflektorów powstają przezroczyste tafle szkła dla nowoczesnych domów, w Nowym Jorku na Manhattanie Piąta Aleja ma efektowną, połyskliwą nawierzchnię (asfalt z tłuczką szklaną). W Aspen zrobiono leżaki ze starych nart. W San Francisco projektanci mody ubrali modelki w kreacje z pociętej gumy opon - pomysł szokujący, ale jest tu więcej ekstrawagancji niż użyteczności, bo co zrobić później z tymi ubraniami?
W Polsce co roku powstaje ok. 130 mln ton odpadów, ale tylko niewielki procent jest poddawany recyklingowi. Przyczyną jest oczywiście brak posegregowanych śmieci i zakładów, które je wykorzystają. Najwyższy czas to zmienić, bo recykling zmniejsza ilość śmieci oraz koszty ich pozbywania się (składowania), jest korzystny dla gospodarki, środowiska i społeczeństwa, odciąża wysypiska, prowadzi do zredukowania ilości odpadków zanieczyszczających środowisko, jest formą ochrony bogactw naturalnych, także tych nieodnawialnych, pozwala na oszczędzanie energii potrzebnej do produkcji i tworzy nowe miejsca pracy i źródła dochodów, co w naszym kraju przy tak dużej stopie bezrobocia jest bardzo korzystne. A recyklingowi może podlegać praktycznie wszystko: puszki aluminiowe, szkło (butelki i słoiki), papier i tektura (gazety, czasopisma, papiery biurowe, opakowania kartonowe), niektóre opakowania plastikowe (w niektórych krajach stosowane są oznaczenia kodowe dla identyfikacji rodzaju plastyku i wskazywania, które nadają się do recyklingu), stal (karoserie samochodowe, maszyny) i wiele innych – jakieś akumulatory samochodowe, olej silnikowy, olej spożywczy, opony, odzież, baterie).

Ale dużym problemem jest fakt, że recykling uzależniony jest od istnienia rynku materiałów wtórnych i zdarza się, ze ceny rynkowe nie pokrywają kosztów zbierania, sortowania i transportu. Jednak ciekawostką jest, że tyle samo energii pochłania wyprodukowanie puszki aluminiowej (od początku), jak jej dwudziestokrotne przetworzenie w recyklingu. I w sumie to od nas i od propagandy tego procesu zależy czy zostanie on powszechnie stosowany w Polsce. Z chwilą wejścia do Unii Europejskiej zapewne się rozwinie, stanie się powszechny i przestaniemy się patrzeć krzywo na kogoś, kto maksymalnie zgniata zanim wyrzuci je do śmietnika. Jednak chyba powinniśmy najpierw zacząć od siebie i zaprowadzić porządek na własnych podwórkach, dopiero brać się za Europę...

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 6 minut