profil

Frasyki i pieśni - Kochanowski - dokładne opracowanie

Ostatnia aktualizacja: 2021-06-04
poleca 82% 3106 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Kochanowski fraszki i pieśni


Kochanowski w swych pieśniach i fraszkach przedewszystkim ukazuje pragnienie spokojnego życia, bez burz, łez i mocnych wrażeń. Poeta pragnie żyć w harmoni i w zgodzie z naturą,ceni prawość cnotę, odpowiedzialność,czyste sumienie,odrzuca dobra materialne.Kochanowski był optymistą,akceptującym to co Bóg i los mu zsył.Kierował się zasadą,że należy cieszyć się chwilą ,nie odmawiać sobie przyjemności i nie bać się śmierci.We fraszce "Na dom w Czarnolesie" zawarł Kochanowski wyznawany przez siebie system wartości.Odrzuca bogactwo pragnie prostego życia przy swojej rodzinie.

"Inny niechaj pałace marmorowe mają" a on woli skromny ale przytulny i pełen miłości dom.Wielokrotnie kochanowski porusza temat zdrowia i jego wagi,poświęcił mu min. Fraszke "Na zdrowie".Zachęta do korzystania z życia pojawia się zarówno we fraszkach jak i pieśniach np. Pieśń 9 z Księgi Pierwszej J.K. wielokrotnie podkreśla niestałość i zmienność świata –tylko Bóg zna przyszłość,nie należy więc o niej dużo myśleć. Pieśń 9 –Ksiegi Wtórne" nie porzucaj nadzieji jako się kolwiek dzieje.."

Cnota i mądrość są wartościami,do których warto dążyć,nie rzeczy materialne.Kochanowski mający świadomość przemijalności często wyraża w swojej poezji chęć pozostawienia czegoś po sobie np. w fraszce "Ku muzom" prosi opiekunki sztuki aby jego utwory nadal były sławne nawet gdy jego już nie będzie.

Pieśń 9 nr 2 - Autor jest przekonany o bezradności człowieka wobec własnego losu którego reżyserem jest Bóg. Zdaniem Kochanowskiego przeciwwagą dla ślepego przeznaczenia może być uniezależnienie się od okoliczności zewnętrznych, wybyciu się emocji. Poeta deklaruje postawę epikurejską przejawiającą się w dążeniu do szczęścia rozumianego jako poprzestaniu na małym zachowaniu umiaru.

PIEŚŃ 12 zwana pieśnią o cnocie- P zawiera pochwałę największej wartości stoickiej jaką jest cnota rozumiana jako zespół szlachetnych przymiotów tj. : umiar, prawość, mądrość, dostatek, patriotyzm.Największą cnotą jest służba ojczyźnie ona zapewnia zbawienie.

PIEŚŃ 23-P. o przemijaniu. Wszystko przemija jak pory roku. Autor przestrzega że człowiek nie zawsze będzie piękny i młody.Przyjdzie czas starości który jest nieunikniony.

PIEŚŃ 24- to manifestacja renesansowego indywidualizmu poety, rozwinięcie horacjańskiej maksymy "non omnis moriar" czyli "nie wszystek umrę" Talent czyni artystę kimś absolutnie wyjątkowym. Wynosi go ponad tłum zapewnia sławę i nieśmiertelność. śmierć poeta traktuje bez lęku bo dzieła jakie stworzył zapewnią mu obecność w pamięci potomnych.

PIEŚŃ 19- zwana pieśnią o dobrej sławie. Autor wyraża pochwałę dobrej sławy która może być przeciwwagą dla nietrwałości i kruchości ludzkiego istnienia. Obowiązkiem człowieka jest zabieganie o sławę bo w świecie poddanym przemijaniu, tylko ona zostaje gdy czas unicestwi ciało. Sławę można zdobyć przede wszystkim na polu bitwy. Śmierc poniesiona w walce za ojczyznę i wiarę chrześcijańską jest zaszczytnym zwieńczeniem rycerskiego żywota, zapewniającym trwałą sławę.

PIEŚŃ 5-zwana pieśnią o spustoszeniu Podola . Autor głosi w niej kult patriotyzmu i cnót obywatelskich, krytykuje wielkopański styl życia polskiej szlachty nie zdradzającej zainteresowania sprawami kraju. Powinnością Polaka jest służba ojczyźnie. Dlatego w chwilach zagrożenia musi on zrezygnować z władzy przywileju zbytków a część pieniędzy przeznaczyć na opłacanie wojska zaciężnego.

PIEŚŃ ŚWIĘTOJAŃSKA O SOBÓTCE- PANNA 12- Pochwała życia na wsi która została przedstawiona jako arkadia obfitości. W jej pejzaż wykomponował poeta łąki, pola, lasy, sady, rzeki a także dom i obejście. Stanowi ona teren gospodarskiego działania daje poczucie umiarkowanego dostatku, stabilności, niezależności, bezpieczeństwo daje radość i przyjemność. Arkodia- kraina szcęśliwości Tren V : W tym trenie , jednym z piękniejszych w literaturze pogrzebowej , Wyobraźnia poetycka Kochanowskiego poszukuje nie opisuje śmierci , lecz zakłóconej urody świata Urszula jak niedojrzała oliwka została ścięta przez nieostrożego ogradnika. Jej śmierć tak szybka , bo krótko rosła pod okiem rodziców , sprawiła wiele bólu . W końcowej część trenu skarży się na złą Persefonę , władczynięswiata zmarłych , sprawczynię tylu łez . Tren I Adresatem tego trenu śmierć Autor prosi filozofa Heraklita greckiego liryka greckiego Symonidesa i te wszystkie siły na raz , które pomogą mu opłakiwać śmierć ukochanego dziecka , która zabrała mu nie pobożna śmierć . Śmierć została przedstawiona jako bezbożna ciemna ( nieomal szatańska ) siła spadająca na bezbronne stworzenie . Tragedia ojca sięga zenitu , ponieważ ma on świadomość absolutnej niewinności trzyletniej córeczki. Była ona tylko dzieckieem ukochanym przez rodziców , ale wyjątkowo dobrym posłusznym i miłym . " Nie pobożna śmierć " ma więc wszelkie oznaki bezprawia i gwałtu . Używając symboliki smoka Kochanowski traktuje rzecz cała w kategoriach występku i zbrodni . Chwieje się w nim nie tylko dotychczasowy światopogląd ale i zwykła logika rzeczy . Nie dość zę stracił dziecko to jeszcze był świadkiem jego konania . Nie pobożna śmierć poraziła mu oczy dokonała gwałtu nie tylko na duchu ale i na rodzicach - niemych świadkach zgonu Urszulki . Tren XI autor wyraża zwątpienie w wartość stoickei jcnoty , W siłę rozumu w sens przykładnego pobożnego życia . Ludzkim losem rozporządza utajone fatum wszechpoteżne i nieprzejednane . Człowiek staje się marionetką w jego rękach . Załamania wiary w mądry porządek świata w sens istnienia Życie staje się fraszka ! Tren X autor wyraża zwątpienie w istnienie nieba i nieśmiertelności duszy Podważania podstawowych aksjomatów wiary chrześcijańskeij prowadzi do poszukiwania Orszuli w przestrzeniach zarówno chrześcijańskich jak i pogańskich raju Hadesie Wyspach szczęścia Tren IX Poeta wyraża w nim zatpienie w podstawową wartość filozofii stoickeij . jaką jest mądrość pozwalająca człowiekowi uniezależnić się od zewnętrznych okoliczności i wzruszeń wynosząc go ponad innych . W obliczu tragedii okazała siezawodna , poeta - mędrzec dążacy przez ałe życie do osiągnięcia mądrości ponosi klskę . Jego upadek intelektalny został przedstawiony jako spadanie ze stoni drabiny . Uczucie bólu po stracie bliskiej osoby zwyciężyło chlodny dystans do świata . Tren VI Zbolały ojciec przyrównuje zmarłą Orszulkę do wybitnej poetki greckiej - Safony . Ze względu na jej umiejętności i łatwość rymowania upatrywał w niej poeta swoją następczynię- Dziedziczka lutni była słowiczkiem , ktry nagle ucichł Śmierć sroga ja spłoszyła A ojciec pełen nietykalnego żalu - rozpacza Zostawiła rodziców i nadzieje jakie w niej pokładali . Jej śmierć prekreślił wszelki życiowe plany z nią zwiażane A oni - rodzice mimo tak ogromnej straty i bólu muszą żyć .

Fraszki


We fraszce "Do Mikołaja Firleja" autor odpowiada na postawiony mu zarzut, iż pisze rzeczy których "by się przed panną czytać nie godziło". Buntuje się on przeciwko obyczajom panującym na dworach i popiera życie, w którym ważne miejsce zajmują przyjemność i radość. Sam poeta powinien zachowywać przyzwoitość, jednakże nie należy tego wymagać również od jego wierszy.

We fraszce "O kapelanie" odnajdujemy satyrę na obyczaje ówczesnego duchowieństwa. Autor wytyka przedstawicielom tego stanu pijaństwo, prowadzenie hulaszczego trybu życia, zaniedbywanie obowiązków liturgicznych oraz grubiaństwo. Utwór ten opowiada o kapelanie, do którego na mszę chciała przyjść królowa, jednakże nie było go, gdyż "pilnował dzbana" czyli zajmował się piciem i ucztowaniem. Duchowny powraca spóźniony w "czerwonym ornacie", czyli z czerwona od pijaństwa twarzą i na zarzut królowej, że długo sypia odpowiada grubiańsko, że jeszcze się nie kładł.

We fraszce "Na nabożną" autor wyśmiewa się z dewocji oraz obłudy. Zarzuca on "nabożnej", że zbyt często się spowiada, jak na osobę, która twierdzi, iż jest bez grzechu.

We fraszce "O kaznodziei" autor wytyka duchowieństwu chciwość i obłudę. Wyśmiewa to, iż kapłani namawiają w swoich kazaniach do życia w ubóstwie i cnocie, a sami prowadzą hulaszczy tryb życia i nie żałują sobie np. na kucharkę. Kaznodzieja z fraszki Kochanowskiego na pytanie dlaczego nie żyje zgodnie ze swoimi naukami odpowiada, iż naucza w ten sposób, gdyż otrzymuje za to wynagrodzenie. Zarzeka się jednak, iż nawet gdyby dostał dwa razy tyle za cnotliwe, skromne życie, to odmówiłby.

We fraszce "O żywocie ludzkim" autor wyraża przekonanie, że życie ludzkie jest ulotne i wszystkie sprawy, które człowieka zajmują i które są dla niego ważne, to fraszki czyli rzeczy lekkiej wagi, mające w rzeczywistości niewielkie znaczenie. Nie warto dbać zbytnio o urodę, pieniądze czy sławę, gdyż i tak wszystko przemija "jako polna trawa" i znikniemy z tego świata tak jak znikają w worku kukiełki po skończonym przedstawieniu.

Fraszka "Do gór i lasów" ma charakter osobisty. Zawiera elementy biografii poety. Zaczyna się apostrofą zawierającą bezpośredni zwrot do gór i lasów. Następnie poeta opowiada o podróżach, które odbył: do Francji, Niemiec i Włoch, o życiu studenckim, służbie rycerskiej, okresie życia na dworze oraz o święceniach kapłańskich. Pisze, że niezbadane są koleje losu, który odmienia się nieustannie i że, mimo podeszłego już wieku i siwych włosów na głowie, nie martwi się o przyszłość, a stara się chwytać dzień według zasady epikureizmu "Carpe diem".

Fraszka "Do fraszek" zawiera ostrzeżenie przed zbyt dosłownym odczytywaniem ich i wyciąganiem z nich błędnych wniosków i treści, ponieważ fraszki są napisane w sposób równie kręty i mylny, co kręte są ścieżki labiryntu na Krecie, w którym przebywał Minotaur. Poeta pisze również, iż we fraszki wkłada wszystkie swoje tajemnice.

Pieśni


Pieśń IX zawiera nawoływanie do zabawy i nie troszczenia się zbytnio o przyszłość, gdyż niezbadane są wyroki losu, a grecka bogini szczęścia - Fortuna obdarza nas bądź łaską bądź niełaską i nie da się przewidzieć jaki los nas czeka, bo to wie tylko Bóg. Pieśń ta zawiera nawiązanie do filozofii Epikura, której hasłem przewodnim było "Carpe diem" czyli "chwytaj dzień". Nawiązuje również do filozofii stoickiej, gdyż autor nawołuje do spokojnego przyjmowania losu z pokorą i pogodzenia się z nim bez względu na to, jaki jest. Radzi również nie przywiązywać zbytniej wagi do bogactwa, gdyż jest ono ulotne.

W Pieśni XXIV autor pisze o nieśmiertelności poety. Nawiązuje do mitologii – zarzeka się, że nie będzie płynął przez Styks, mityczną rzekę, którą Charon wiózł umarłych do Hadesu. Opisuje swoją pośmiertną przemianę w łabędzia – symbol poezji oraz zapowiada, iż dzięki darowi pisania będzie sławny w wielu krajach – Anglii, Niemczech, Francji, Włoszech, Hiszpani, w Moskwie, na biegunie i w Afryce. Będzie po śmierci latał lepiej niż Ikar, mityczny syn Dedala, który wzbił się zbyt wysoko i spadł. Pieśń zawiera apostrofę – bezpośredni zwrot do Myszkowskiego, biskupa krakowskiego, przyjaciela poety. Kochanowski prosi go o to, by na jego pogrzebie nie było zbędnego płaczu i smutku, gdyż on nie umrze i nie przepłynie rzeką Styks, ale będzie żył dzięki swojej twórczości.

W Pieśni XIX autor pisze o sławie, która jest wartością najważniejszą, taką, za którą warto nawet oddać życie. Według Kochanowskiego ważne jest, by pozostawić po sobie dobre wspomnienia i, aby potomni o nas pamiętali, gdyż ciało obumiera i nic z niego po nas nie zostaje. Bóg wyróżnił nas spośród zwierząt, dał nam rozum i mowę i powinniśmy robić z nich użytek m.in. nawracając pogan oraz walcząc w obronie "praw ojczystych" i "pięknej swobody". W walce najbardziej liczy się męstwo i odwaga. Są one istotniejsze niż liczba walczących.

W Pieśni VII autor przedstawia miłość jako więzienie, z którego nie da się uciec. Opisuje on tęsknotę za ukochaną bez której nie potrafi on się cieszyć. Chwali on urodę wybranki. Porównuje jej lica do zorzy i pisze, że gwiazdy bledną przy niej. Zazdrości drodze, po której chodzić będzie jego wybranka oraz lasom i skałom, które będą mogły cieszyć się obecnością jego ukochanej wcześniej niż on. Personifikuje on skały i lasy. W ostatniej zwrotce prosi wybrankę, by nie karała go zbyt długą rozłąką.

Treny (gatunek fumeralny)


Tren I pełni funkcję wstępu w cyklu 19 trenów Jana Kochanowskiego. Autor opisuje w nim ból i smutek, które zawitały do jego domu wraz ze śmiercią ukochanej córki dwuipółletniej Urszulki. Utwór zaczyna się apostrofą do smutków, żali, lamentów, łez Heraklitowych (nawiązanie do Heraklita z Efezu, filozofa greckiego przedstawianego jako płaczliwego myśliciela), skarg Symonidowych (nawiązanie do Symonidesa, starożytnego poety będącego autorem wielu utworów żałobnych). Autor prosi je o przybycie do jego domu i pomoc w opłakiwaniu śmierci córki. Przedstawia śmierć jako smoka, który pożera ptaszki. Ptaszki symbolizują Urszulkę. Kochanowski pisze, że błądzeniem jest żywot człowieka i zastanawia się czy należy poddać się naturze człowieka i rozpaczać czy też ukrywać swoją rozpacz.

Tren IX wyraża zwątpienie poety w dotychczas wyznawane wartości. Wątpi on w mądrość, do której zwraca się bezpośrednio w pierwszym wersie utworu. Do tej pory uważał on, iż kto zdobędzie mądrość życiową, ten będzie potrafił przyjmować los ze stoickim spokojem, nie będzie podlegał strachowi i kłopotał się niepotrzebnie, nie będzie się bał śmierci i za bogactwo będzie uważał możliwość zaspokojenia potrzeb oraz będzie biedakowi zazdrościł spokoju. Po śmierci ukochanej córeczki Kochanowski wątpi w sens swojego dążenia do mądrości przez całe życie, gdyż mimo iż poznał zasady filozofii stoickiej, nie potrafił zastosować jej w życiu w obliczu śmierci bliskiej osoby.

Tren XI wyraża zwątpienie poety w dotychczas wyznawane wartości. Rozpoczyna się on słowami podobno wypowiedzianymi przez umierającego Brutusa: "Fraszka cnota!" i wyrażeniem przekonania, że wszystko, co nas otacza, jest mało ważne. Poeta wyraża również przekonanie, że ani pobożność, ani dobroć nie uchronią nas przed złym losem, gdyż los z każdym obchodzi się tak samo i nie oszczędza ludzi tylko dlatego, ze są dobrzy i pobożni. Również mądrość nie daje gwarancji lekkiego życia. Mimo iż wielu ludzi zdobywa mądrość i próbuje poznać tajemnice Boga, los traktuje ich na równi z głupcami. W ostatnim wersie podmiot liryczny formułuje pytanie o to, czy powinien zaprzestać szukania pociechy oraz utracić rozsądek.

Tren X wyraża tęsknotę Kochanowskiego za Urszulką oraz przemyślenia poety na temat życia po śmierci. Podmiot liryczny zastanawia się, gdzie znajduję się jego córka po śmierci. Używając apostrofy "Orszulo moja wdzięczna" zwraca się do niej z pytaniem o to, gdzie się podziała – czy znajduje się nad wszystkimi niebami (odniesienie do filozofii Platona, który wyróżniał siedem sfer niebieskich, czy między aniołkami, w raju, na szczęśliwych wyspach (odniesienie do mitologii – były to mityczne wyspy, na których panował ojciec Zeusa, Kronos, i które były krainą wiecznej szczęśliwości), czy też może jest wieziona przez Styks przez Charona i pojona wodą z rzeki zapomnienia, Lete (odniesienie do mitologii – Styks, to mityczna rzeka, po której Charon woził zmarłych do Hadesu), jest ptaszkiem bądź trafiła do czyśćca lub tam, gdzie była, nim się urodziła. W ostatnich wersach autor zwraca się z prośbą do córeczki, by go pocieszyła i odwiedziła go we śnie bądź też jako zjawa.

Adresatem Trenu XVIII jest Bóg, do którego autor zwraca się za pomocą apostrofy. Podmiot liryczny przyznaje, iż szczęśliwi ludzi rzadko pamiętają o wdzięczności wobec Pana, gdyż zajęci są używaniem rozkoszy. Zapominają o tym, że szczęście trwa krótko i że to dzięki Bogu możemy go doznać. Kochanowski zwraca się do Boga, by pilnował ludzi i jeśli nie pamiętają o nim w radosnych chwilach, odbierał szczęście, by przypomnieli sobie o nim. Prosi jednak Boga, by nie był zbyt surowy, gdyż sama niełaska Boża jest dla ludzi męką . Przyznaje się do swoich win i prosi o wybaczenie. Chwali Boga, że nie wzgardzi pokornym i jest miłosierny.

Tren XIX wyraża ukojenie bólu i pogodzenie się z losem. Kochanowski pisze, iż czasy leczy rany i dawne wydarzenia odchodzą w zapomnienie, a zastępują nie nowe, weselsze bądź nie. Podmiot liryczny twierdzi, iż człowiek rozsądny nie ogląda się za siebie lecz patrzy w przeszłość i wszystko znosi. Utwór zawiera również nawiązanie do głównego hasła humanizmu: jestem człowiekiem i nic, co ludzkie, nie jest mi obce.

Renesansowi twórcy byli olśnieni starożytną kulturą. Antyk określił renesans; stał się głównym źródłem tej epoki. Najświatlejsze umysły epoki studiowały historię starożytnych, ich dorobek literacki, filozoficzny oraz języki.

Jan Kochanowski uchodzi za najwybitniejszego twórcę epoki odrodzenia, gdyż dbał on o artyzm języka, kształt swojego stylu i formę uprawianych gatunków, a przede wszystkim posiadł wszechstronną, olbrzymią wiedzę.

Znał języki klasyczne: łacinę, grekę, hebrajski, studiował literaturę i filozofię antyczną. Jego pieśni, fraszki, treny, elegie i dramaty są napisane według reguł klasycznych. Jego obfita twórczość nierozerwalnie łączy się z antykiem

Duży wpływ na Jana Kochanowskiego wywarł Horacy - pierwszy twórca pieśni. Niektóre pieśni poety są przekładami utworów Horacego. Motyw poety jako indywidualisty i przekonanie o jego wyjątkowości, jako jednostki obdarzonej poetyckim talentem przejął Jan Kochanowski również za antycznym twórcą. Talent zapewniał poecie wieczną pamięć potomnych - sławę nieśmiertelną. Horacjański motyw exegi - monumentum (pomnik sobie stawiam), czyli przekonanie, ze twórczość przetrwa wieki i zapewni poecie nieśmiertelność, wyraża Jan Kochanowski w Pieśni XXIV.

Za starożytnym poetą Jan Kochanowski propaguje również filozofie antyczna tj. epikurejska należy używać życia, poznać jego rozkosze dążyć do szczęścia i "chwytać dzień" (carpe diem), bo wszystko przemija; stoicka powinno się zachować umiar i spokój, męstwo i cnotę, dobra sławę, największe szczęście tkwi w zachowaniu harmonii ducha. Liczne przykłady odniesienia do nich możemy odnaleźć w pieśniach.

Na przykład ,,Pieśń IX" mówi o radość życia, o tym, że należy się bawić, ale zachować umiar i rozwagę. Poeta twierdzi, że nikt nie wie co nas czeka jutro (napomina o krótkości żywota): ,,Kto tak mądry, że zgadnie co nań jutro przypadnie"

W ,,Pieśni V" (,,Ten pan zdaniem moim, kto przestał na swoim") Autor pisze, iż nie ważne są wartości materialne, lecz moralne: uczciwość, harmonia ducha, poczucie sprawiedliwości. Życie przemija, wiec po co gromadzić bogactwa, trzeba się cieszyć z tego co się ma.

Natomiast ,,Pieśń XX" mówi o tym, że w życiu jest czas zabawy i powagi.

Z kolei ,,Pieśń o Sobótce" jest twór liryczny o charakterze wyraźnie sielankowym. Składa się z krótkiego wstępu, opisującego obchody Sobótki na wsi w wieczór świętojański; potem następują pieśni dwunastu panien. Obok nuty miłosnej, w pieśniach poszczególnych panien brzmi pochwała życia na wsi, dobrze znana z utworu Reja ,,Żywot człowieka poczciwego".
Poeta nie zazdrości tym, którzy wysługują się na pańskich dworach, szukają bogactwa w zamorskich podróżach, zarabiają w sądach jako obrońcy, lub co gorsza, narażają życie dla zysku. Natomiast oracz swą pracą na roli zapewni dostatek sobie, rodzinie i czeladzi, tym bardziej, że oprócz plonów z ziemi, dostarcza wełny. Po zebraniu plonów natomiast nadchodzi czas błogiego odpoczynku przy ciepłym kominku, pora zabaw towarzyskich, polowań, łowienia ryb. Poeta przedstawia w wypowiedzi panny XII typowo sielankowe obrazy:
,,Stada igrają przy wodzie,
A sam pasterz siedząc w chłodzie,
Gra w piszczałkę proste pieśni,
A Faunowie skaczą leśni".

Również w ,,Pieśni XIX" poeta gardzi dobrami doczesnymi. Ponad wszystko ceni sobie zostawiony po sobie ślad. Za prawdziwego człowieka uważa kogoś, kto żyje nie tylko po to, aby zaspokajać własne potrzeby, ale również po to by przekazać coś światu, wykorzystać swój talent, na zawsze pozostać w sercach i pamięci ludzi.
Jan Kochanowski uznawany jest przez wielu za ojca literatury polskiej. Nie jest to stwierdzenie bezpodstawne, ponieważ istnieje wiele powodów, by go w ten sposób określać. Jak większość twórców okresu odrodzenia, był twórcą dwujęzycznym. Początkowe utwory pisał po łacinie, by później tworzyć niemal wyłącznie po polsku. Jako jeden z pierwszych twórców polskich wprowadził, do literatury polskiej cechy odrodzenia. Stało się tak, ponieważ przez długi czas przebywał on we Włoszech. Stąd jego twórczość inspirowała wielu innych poetów i pisarzy, jak na przykład A. Mickiewicza ("Pan Tadeusz - Inwokacja"),

J. Porazińską ("Kto mi dał skrzydła"), B. Leśmiana ("Urszula Kochanowska") lub W. Broniewskiego ("Anka"). Sądzę, że nie powinniśmy mieć wątpliwości mówiąc, że Jan Kochanowski jest w pełni renesansowym twórcą.

Jednym z dwóch prądów renesansowych był humanizm (z łac. humanitas - "człowieczeństwo", "ludzkość"), który głosił że wzorcem myśli i kultury jest dorobek epoki starożytnej. Jest to światopogląd dowartościowujący człowieka, jego rozum i miejsce w świecie. To właśnie on zajmował się człowiekiem, jego wnętrzem i otoczeniem. Do polskich humanistów tamtego okresu zalicza się między innymi Jana Kochanowskiego, zwanego również Janem z Czarnolasu. Poeta ten popiera w swych utworach hedonizm, czyli filozoficzną doktrynę etyczną sformułowaną po raz pierwszy przez Arystypa z Cyreny, a powracającą wielokrotnie w dziejach filozofii, uznającą przyjemność (rozkosz) bądź unikanie przykrości za najwyższe lub jedyne dobro, naczelny motyw postępowania ludzkiego.

Nieobce twórczości Jana z Czarnolasu są także motywy mające swe źródło w epikureizmie (epikureizm - materialistyczna i ateistyczna doktryna greckiego filozofa Epikura, uważająca wszelki byt za cielesny, przyjmująca atomową budowę ciała, głosząca zasadę przyczynowości oraz tezę o mechanicznym działaniu przyczyn; postawa życiowa polegająca na dążeniu do niczym nie skrępowanego używania życia - "carpe diem" - korzystaj z dnia), ireniźmie (irenizm - umiłowanie pokoju, pochwała zgody między ludźmi, potępienie waśni i wojen), stoicyzmie (stoicyzm - filozofia opierająca się o założenie, że człowiekiem nie powinny rządzić namiętności, uczucia i nastroje, lecz rozum) oraz harmonii (harmonia - dążenie do umiaru i równowagi w życiu, w postrzeganiu świata, wreszcie w literaturze i sztuce). Oczywiście punktem wyjściowym postawy światopoglądowej Jana Kochanowskiego oraz innych humanistów był antropocentryzm, czyli uznanie człowieka za centrum wszechświata, za istotę, na której skupiało się całe zainteresowanie literatury i sztuki.

Kochanowski pozostawił po sobie ba 192 rdzo dużą spuściznę, w której skład wchodzi cykl fraszek, trenów i pieśni. W gałązkach autor potępia ludzkie wady, śmieje się z nich, wytyka je, pokazując w ten sposób prawidłowe postępowanie w opisywanej sytuacji. A pieśni? Pomimo sędziwego wieku przekazują ludziom treści ponadczasowe, aktualne do dziś.

Autor nawołuje człowieka do radości z życia. Należy dostrzegać jego piękno, wspaniałoś fe1 ć, zalety, których niezliczoną ilość posiada i cieszyć się, radować światem, nie zaś skupiać uwagę jedynie na tym co złe, nieprzyjemne, bolesne. Najważniejsze powinno być to, co dzieje się w chwili teraźniejszej. Niektórzy wpadają w nałóg wiecznego użalania się nad tym, co się zdarzy, nie wiedząc przecież, jaki los im przypadnie w udziale. Podobne zdanie na ten temat miał inny poeta - Horacy, w którego twórczości można znaleźć słowa takie jak:

"(.) pozwól przyjemne z pożytecznym godzić,
chwilom przychylnym zaufaj, korzystaj z uśmiechu godzin."

pieśń VIII, ks.III

"Nie czekaj jutra, dziś miej na względzie.
Życie umyka ."

pieśń XXIX, ks.III

Pojawia się tutaj również motyw "carpe diem", czyli "korzystaj z dnia". Odbiorcy są w ten sposób nawoływani do cieszenia się z tego, co mają w chwili obecnej, z tego co jest, a nie co mogłoby być.

Kochanowski bardzo istotną cechę osobowości ludzkiej uważał cnotliwość. Poświęcił jej Pieśń XII. Dla autora człowiek cnotliwy wzbudza zazdrość innych, ponieważ cnotliwe życie jest trudne i nie każdy jest zdolny wyrzec się pokus zła, które bywają złudne, w imię wyższych wartości. Zazdrość ta idzie za cnotą "jako cień nieodstępny" za człowiekiem. Poeta uważa również, iż wartość, jaką jest cnota, to nagroda sama w sobie, która nie szuka poklasku wśród innych ludzi, ani nie potrzebuje aprobaty.

"Cnota (tak jest bogata) nie może wziąć szkody
Ani sie też ogląda na ludzkie nagrody;
Sama ona nagrodą i płacą jest sobie ..."

pieśń XII

Za cnotę Jan z Czarnolasu uważa między innymi miłość do ojczyzny. Jej obrońcy, ludzie, którzy służą swojemu rodzinnemu krajowi, zasługują jego zdaniem na najwyższą nagrodę, którą jest pójście po śmierci do nieba.

"A jeśli komu droga otwarta do nieba,
Tym, co służą ojczyźnie."

pieśń XII

W Pieśni V księgi II (Pieśń o spustoszeniu Podola) poeta, nawiązując do historycznego wydarzenia - napadu Tatarów na Podole w 1575 r., dokonał charakterystyki wzorowego obywatela Rzeczypospolitej. Jego zdaniem winien on mieć przede wszystkim na uwadze dobro swego kraju. Prywatne interesy i życie powinny pozostać na dalszym planie, zwłaszcza kiedy ojczyzna jest w niebezpieczeństwie. W takiej sytuacji należy zjednoczyć siły, a nawet poświęcić dobra osobiste, aby dopomóc słusznej sprawie.

"Skujmy talerze na talery, skujmy,
A żołnierzowi pieniądze gotujmy!"

Kochanowski ma w tym momencie na uwadze głównie to, iż szlachta jada z drogocennych zastaw oraz posiada wiele innych udogodnień, które nie są niezbędne do życia, są natomiast wyrazem prestiżu i bogactwa, podczas gdy polskiemu wojsku brakuje wyposażenia i środków do walki z wrogiem. Renesansowy poeta doctus potępia tchórzostwo, uważa, że idealny obywatel jest gotów walczyć i poświęcić swoje życie w razie potrzeby, kiedy siła wojska nie wystarczy, broniąc rodzinnego kraju; wynosi więc na piedestał męstwo, rycerskość i najwiarygodniejszy rodzaj patriotyzmu, który objawia się ryzykowaniem życia w imię dobra ojczyzny.

"Dajmy; a naprzód dajmy! Sami siebie
Ku gwałtowniejszej chowajmy potrzebie."

Horacy, dla którego cnoty również były bardzo ważnym elementem w życiu każdego człowieka, tak samo wysoko cenił miłość do ziemi ojczystej i poświęcanie się dla niej.

"Jak słodko i zaszczytnie jest umrzeć za ojczyznę ."

pieśń II, ks.III

"(.) szczęśliwość, jeśli prawdziwa, służy temu, kto (.)
lęka się niesławy, złej pamięci, za ojczyznę, za przyjaciół
gotów życie poświęcić."

pieśń IX, ks.IV

Starożytny poeta nawołując czytelnika do radości z życia i zachęcając go do czerpania jak największej radości z jego darów, podkreślał jednocześnie, że nie należy przy tym nigdy zapominać o zasadzie umiaru, zasadzie tak zwanego złotego środka.

"(.) szczęśliwość, jeśli prawdziwa,

służy temu, kto doczesnych darów w miarę używa."
pieśń IX, ks.IV

Jan z Czarnolasu podzielał tę zasadę, czemu dał wyraz na łamach swoich utworów i czym po raz kolejny udowodnił fascynację i szacunek humanistów względem dorobku kultury starożytnej.

Kolejną cnotą, akcentowaną przez poetę była uczciwość. Potępiał on chciwość i pogoń za bogactwem. W pieśniach na wiele sposobów próbował dowieść, iż pieniądze nie posiadają żadnej ff6 faktycznej wartości. Ludzie dla pieniędzy zdolni są do najstraszniejszych czynów, nawet do zabójstwa. Bogactwo wyzwala nowe, coraz bardziej zuchwałe pragnienia, chciwość. Kto raz posiadł, zechce posiąść raz jeszcze, w przeciwnym wypadku nie zazna spokoju. Człowiek bogaty żyje w ciągłym napięciu, że lada moment utraci swoje pieniądze. Nie warto zabiegać o coś, co i tak przeminie.

"Jest kto, co by wzgardziwszy te doczesne rzeczy
Chciał ze mną dobrą tylko sławę mieć na pieczy."

pieśń XIX

Powyższy cytat dowodzi, iż motyw bogactwa również został zaczerpnięty ze starożytnej poezji. Ponieważ od początku uwzględniamy porównanie Kochanowskiego z Horacym, zacytuję i tym razem słowa tego starożytnego twórcy.

"Władzę, koronę i wieczny laur zyska jeno ten,
kogo źrenic nie tknie żądza bogactw zawistna."

Pieśń II, ks.II

"Kto żądzę bogactw pokonał, królestwem możniejszym włada
niżby związał Gades odległy z Libią i dwóm Kartaginom
jeden dał adres."

Pieśń II, ks.II

Ważnym prądem filozoficznym powstałym w starożytności, a charakteryzującym ludzi renesansu był stoicyzm. Stoikiem nazywamy człowieka, który potrafi pozostać jednakowo obojętny w obliczu zarówno wielkiego nieszczęścia, jak i skrajnej radości. Osoba taka uważa, że popadanie w ekstremalne stany emocjonalne może uczynić człowieka jedyni bardziej nieszczęśliwym i spowodować jego załamanie, ponieważ żadna radość nie trwa wiecznie, prędzej czy później zostanie zmącona niepowodzeniem, które z kolei z upływem czasu przerodzi się na nowo w szczęście. Jedynym sposobem zachowania równowagi i spokoju jest brak entuzjazmu w każdej sytuacji.

"Nie porzucaj nadzieje,
Jakoć się kolwiek dzieje: (.)
Lecz na szczęście wszelakie
Serce ma być jednakie;"

Pieśń IX

To słowa Jana Kochanowskiego. Niemalże identycznych rad możemy się doszukać w utworach Horacego.

"Na przekór złym i dobrym przygodom
masz równowagi zachować władzę:
jedne i drugie na szalach,
Delliuszu, miarkuj, radzę."

pieśń III, ks.II

"Okaż w nieszczęściu ducha równowagę,
a przy pomyślnym wietrze zwiń przezornie napięte żagle."

pieśń X, ks.II

Jana z Czarnolasu przerażał upływ czasu i jego względność. Z perspektywy zawsze wydaje się, że nawet wiele lat było krótką chwilą. Ktoś, kto właśnie zdał sobie sprawę, że jest starym człowiekiem, z nostalgią wspomina czas młodości i wydaje mu się, że przeżywał ją niedawno i że trwała bardzo krótko, podczas gdy wiadomo, iż w rzeczywistości to tylko jego subiektywne wrażenie. Czas to pojęcie związane z życiem, gdyż po upływie pewnej ilości lat (mniejszej lub większej) każdy z nas będzie musiał odejść. Dlatego właśnie jego bieg budzi lęk i wywołuje refleksje u wszystkich ludzi, zaś twórcy literatury dawali i dają temu wyraz w twórczości. Wyjątkiem nie jest tu także Kochanowski. Dowodem na to jest na przykład Pieśń XXIII.

"Nie zawżdy, piękna Zofija,
Róża kwitnie i lelija;
Nie zawżdy człek będzie młody
Ani tej, co dziś, urody.
Czas ucieka jako woda."

Jest to również motyw zaczerpnięty ze starożytności. Horacy też zastanawiał się nad upływem czasu.

"Podziemną rzeką płynąć wypadnie każdemu,
kto na ziemię zawitał: króla czy żebraka
ciemny nurt poniesie bezradnie."

pieśń XIV, ks.II

Jan z Czarnolasu przedstawił również swoje miejsce szczęśliwe w "Pieśni świętojańskiej o Sobótce". Jest nim wieś. Poeta wychwala życie, które się tam toczy, pisze, że człowiek żyje tam w spokoju i "bez wszelakiej lichwy". Jego zdaniem nie sposób wymienić wszystkich "plusów" wiejskiego życia.

"Dzień tu, ale jasne zorze
Zapadłyby znowu w morze,
Niżby mój głos wyrzekł wszytki
Wieśne wczasy i pożytki."

Na wsi każdy ma swoje zadanie, całe gospodarstwo pracuje jak jedna wielka maszyna, w której każdy trybik 190 odpowiedzialny jest za coś innego. Właśnie dzięki temu, że każdy wywiązuje się ze swoich obowiązków, maszyna ta działa szczęśliwie, bez zakłóceń. Dzieci wiejskie przyzwyczajają się do skromnego, umiarkowanego życia. Gospodarz dogląda bydła, ziemi i plonów, sadów, pszczół, czasami łowi ryby w rzece, a gospodyni poza dbaniem o dom i przygotowywaniem posiłków dla wszystkich, stara się wspomóc męża ja f89 k tylko może. Autor przyrównuje wiejską Arkadię do życia innych ludzi i udowadnia jej wyższość.

"Inszy sie ciągną przy dworze
Albo żeglują przez morze,
Gdzie człowieka wicher pędzi,
A śmierć bliżej niż na piędzi."

Znaczącą rolę w twórczości poety odgrywa również Bóg. Właśnie Stwórcy poświęcił Jan swój hymn "Czego chcesz od nas, Panie.". Bóg jest niewidzialny, wszystko natomiast, co nas otacza - widzialne. Poeta dziękuje Stwórcy w imieniu ludzi za to, co stworzył. Uważa, iż nie ma miary na wdzięczność, można jedynie wyrazić ją poprzez hołd, cześć i miłość.

Kolejny związek Kochanowskiego z Horacym można odnaleźć czytając Pieśń XXIV, w której poeta wyraża swój stosunek do samego siebie, jako artysty. Pisze, że posiada podwójną naturę: ludzką czyli śmiertelną i ptasią - nieśmiertelną. Nie chce żeby go opłakiwano po śmierci, wierzy że kiedy umrze zamieni się w ptaka i usłyszą o nim na całym świecie, w krajach znacznie oddalonych od rodzinnej Polski.

"Terazże, nad Ikara prędszy przeważnego,
Puste brzegi nawiedzę Bosfora hucznego
I Syrty Cyrynejskie, muzom poświęcony
Ptak, i pola zabiegłe za zimne Tryjony.
O mnie Moskwa i będą wiedzieć Tatarowie,
I róznego mieszkańcy świata Anglikowie;
Mnie Niemiec i waleczny Hiszpan, mnie poznają,
Którzy głęboki strumień Tybrowy pijają."

Stał się tutaj jakby prorokiem, który przewidział, że po śmierci zyska dzięki swojej twórczości sławę, która obiegnie cały świat, że jego spuścizna na wieki pozostanie między ludźmi i kiedyś ktoś stwierdzi, że ten autor był wielkim twórcą.

Podobnie napisał swojego czasu Horacy.

"Wzniosłem pomnik trwalszy od spiżu,
wyższy od królewskich piramid,
wichrom ani deszczom żarłocznym
nie podległy, ponad wiekami
umknę Libitynie. Nie wszystek
umrę. Sławą będę rósł szczytną ."

I słowa Kochanowskiego spełniły się. Dziś uznawany jest na całym świecie za wspaniałego twórcę, którego utwory ani trochę się nie przeterminowały i cały czas pozostają aktualne, ucząc młode kolejne pokolenia jak żyć, pokazując im właściwą drogę do szczęśliwego życia. Myślę, że Jan z Czarnolasu nie mylił się, kiedy napisał o sobie:

"I wdarłem się na skałę pięknej Kalijopy

Gdzie dotychmiast nie było śladu polskiej stopy."

Ponieważ był z pewnością pierwszym polskim twórcą, którego można uznać za światowej klasy autora i którego twórczość z pewnością będzie towarzyszyć ludzkości, a zwłaszcza nam, Polakom, przez jeszcze bardzo długi czas i jeszcze niejednej osobie wskaże właściwą drogę życia

Jak żyć? Poszukiwanie życia szczęśliwego w świetle pieśni i trenów Jana Kochanowskiego.

Zestawienie tych dwu cykli utworów może na początku czytelnika nieco szokować. Czytając Pieśń IX dostrzeżemy beztroskę życia, każącą czerpać radość z każdego dnia, według starożytnych jeszcze zaleceń. Jawi nam się Kochanowski pod postacią mędrca przyjmującego ze stoickim niemal spokojem wyroki losu, przed którymi nie ma zamiaru schylać karku. Jeszcze w tym samym utworze słyszymy o kierowaniu się rozsądkiem jako środkiem utrzymania równowagi między pokusami świata a niekiedy tragicznymi zrządzeniami losu. Dobrym rozwiązaniem jest poświęcenie się służbie ojczyźnie (Pieśń XII), nie dla nagrody materialnej, lecz dla satysfakcji pracy nad wspólnym dobrem. Nie warto wchodzić w konflikty z własnym sumieniem zaspokajając własną dumę kosztem drugiego człowieka, gdyż zepsuje to bezcenną równowagę psychiki. Jej zachowaniu ma służyć również kontemplacja dzieł bożych, jako przykładów doskonałego piękna i harmonii, postrzeganych z pozycji jedynych istot obdarzonych przez Niego rozumem. Człowiek jest według Kochanowskiego zbyt doskonałym stworzeniem, by popadać w nieuzasadniony pesymizm, odbierający radość życia.

Poeta, jako jeden z niewielu, miał okazję skonfrontować własne poszukiwania z brutalną rzeczywistością tak ubóstwianego życia - utratą w krótkim czasie dwu córek.

W kolejnych trenach poddawane są w wątpliwość coraz to nowe fragmenty filozofii życia, których pozorna trwałość wypływa z konfrontacji ojcowskich planów i obrazu martwego dziecka. Załamuje się wiara w opatrzność, czy też szczęście towarzyszące ludziom utalentowanym, obracającym swój talent z pożytkiem dla Boga i ludzi. Niesprawiedliwość wyroków losu wprowadza poetę w stan ironicznej pogardy dla życia. Jest tu obecna gorycz człowieka wyniesionego ponad przeciętność własną pracą, a teraz zrzucone 192 go z piedestału nieodwołalną decyzją. Tragiczne i rozpaczliwe poszukiwanie sensu życia ogranicza się właściwie do negacji kolejnych jego pierwiastków, dając nam do zrozumienia potęgę bólu ojcowskiego, potrafiącego załamać taką potęgę, jaką jest renesansowy, humanistyczny poeta.

Irracjonalność zrządzenia losu załamuje wiarę nawet w ludzką mądrość, opartą na logicznym myśleniu, a więc zgodny d0e m z dziełem Boga - naturą.

I oto pozostaje jedynie Bóg - nieprzewidywalny w działaniu, nie do ogarnięcia ludzkim rozumem. Ponieważ życie człowieka nie znosi pustki, postępowanie bez jasno określonych zasad nie jest godne myślącego człowieka. Ostateczną receptą Kochanowskiego jest uwierzenie w boski plan, jego celowość wynikającą z braku alternatywy. Doświadczony tragicznie poeta stwierdza, że nie potrzeba bez powodu martwić się, smutkiem nie zmienimy zrządzenia losu. Pozostaje jedynie zapomnienie o tragicznych wydarzeniach, naturalnie przychodzące z czasem, lecz nie wolno bynajmniej zapominać o ewentualnych przyczynach nieszczęścia ("Pieśń o spustoszeniu Podola"). Zawsze trzeba pozostać sobą - to gwarantuje nam spokój sumienia potrzebny do naszego wzrostu we własnych predyspozycjach i talentach, które wyświadczyć mogą wiele dobrego

Poezja Jana Kochanowskiego - receptą na szczęśliwe życie?

Czy poleciłbyś poezje Jana Kochanowskiego swoim rówieśnikom jako receptę na szczęśliwe życie ?

Uważam, że poezja Jana Kochanowskiego, za względu na swoją uniwersalność i ponadczasowość stanowi doskonały "dekalog" według którego moi rówieśnicy mogliby postępować, mogliby żyć.

Humanizm oznacza prąd poszukujący i rozwijający tradycję starożytnej wiedzy o człowieku zawartej w filozofii i literaturze, polega na szerokim wykształceniu i wyćwiczeniu w sztukach pięknych; wymaga od człowieka zdolności twórczych i sprawności umysłowej; Studia obejmowały różne dziedziny ludzkiej aktywność: sztukę, literaturę, filozofię. Retoryce i gramatyce przypisywano rolę nadrzędną nad filozofią, moralności, prawem i medycyną. Humanizm był elitarny i egalitarny. Elitarny, bo tworzył wysokie normy wytwórczości językowej, którym niełatwo było sprostać; i egalitarny, bo oceniał ludzi nie wedle urodzenia i stanu, lecz wedle wiedzy i wykształcenia zasługi osobistej. Wzory starożytne traktowano jako niepodważalne normy. Normą najwyższą była praktyka pisarska Cycerona. Pisać i mówić po łacinie jak Cycero było marzeniem humanistów.

Określenie renesansowego humanisty najbardziej pasuje do Jana Kochanowskiego. Ten renesansowy poeta otrzymał wszechstronne wykształcenie. Studiował w Akademii Krakowskiej, w Królewcu a także w Padwie. Dogłębnie zgłębił tajniki epoki klasycznej. Znał jej literaturę i filozofię, poznał języki klasyczne - łacinę, grekę, hebrajski.

Zgodnie z założeniami całej epoki, odwołującej się do antyku, także Kochanowski sięgał do tej epoki. Czerpał z niej nie tylko motywy (np. wojny trojańskiej, Fortuny, Muz, itp.) ale także wracał do gatunków uprawianych w tej epoce. Jego fraszki, pieśni, dramaty i elegie, by wymienić tylko niektóre gatunki, tworzone były zgodnie z antycznymi wyznacznikami. Dostrzec można co prawda pewne odstępstwa od tej reguły (np. łamanie zasady decorum w trenach), lecz zasadniczo poeta pozostał wierny klasycystycznemu ujęciu tych gatunków.

Do starożytnych nawiązuje także w ujęciu poety jako indywidualności, postawionej wysoko ponad tłumem. Ma świadomość własnego talentu, własnej wartości. Doskonale zdaje sobie sprawę z 191 własnych zasług dla literatury. Wzorem Horacego "stawia sobie pomnik" i stwierdza, iż pozostaną po nim jego dzieła (podobieństwo do horacjańskiego "non omnis moriar").

Swą wszechstronną wiedzę wykorzystuje do przedstawiania swych filozoficznych poglądów, typowych dla tej epoki. Wielbi on bowiem człowieka, głosi także wartość postawy stoickiej i epikureistycznej. Uważa świat za jedną wielką har faa monię, podkreślając jednocześnie wielką wartość natury i wsi.

Jak większość twórców tego okresu, był poetą dwujęzycznym. Początkowe utwory pisał po łacinie, by później tworzyć niemal wyłącznie po polsku.

W swych dziełach łączy on dwie poprzednie epoki. Tematykę jednak czerpie z pierwszej. W dziełach Kochanowskiego nieustannie przewija się pojęcie człowieka, jego miejsca, wartości. Tak jak większość twórców, Kochanowski skupia się na konieczności poznania praw rządzących przyrodą, na konieczności poznania człowieka. To właśnie on stoi w centrum zainteresowania Kochanowskiego i jego epoki.

Ogromny zbiór utworów Kochanowskiego ujawnia wielkie bogactwo tematyki. Najczęstszymi tematami podejmowanymi przez poetę są: wieś, umiłowanie ojczyzny, cnota, miłość, przemijanie, przywary ludzkie, przyroda, przyjaźń, uroki życia dworskiego, piękno kobiet.

Jan Kochanowski wzorował się na pierwszym twórcy pieśni, którym był Horacy (niektóre pieśni są przekładami rzymskiego poety). Pieśni są w większości poważne, a ich tematyka różnorodna. Są wśród nich towarzyskie (inaczej biesiadne) np. "Miło szaleć, kiedy czas po temu", pieśni miłosne Pieśń XXI, pieśni refleksyjne ("Serce roście, patrząc na te czasy"), pieśni patriotyczne Pieśń V (O spustoszeniu Podola) i pieśni będące pochwałą wsi "Pieśń świętojańska o sobótce" (pochwała wiejskiego życia, zgodnego z naturą i sielankowego. Pieśń ta nawiązuje do obchodów nocy Świętojańskiej). Problematyka pieśni krąży wokół zagadnień takich jak: przemijalność (Pieśń XXIII), krótkotrwałość życia (Pieśń IX), cnota, rozum, patriotyzm, nieśmiertelność poezji (Pieśń XXIV), afirmacja świata, natury i życia, miłości i cnoty (Pieśń XII). W pieśniach zawarte są typowe dla wczesnego humanizmu idee epikureizmu przyprawione nieco założeniami stoicyzmu (to z Horacego); charakterystyczne dla humanizmu łączenie motywów chrześcijańskich i antycznych: nie można ufać ślepej Fortunie-Przygodzie, czyli zastanawiać się ciągle nad przyszłością, trzeba chwytać dzień, a na przeznaczenie nic nie można poradzić (ale nie jest powiedziane, że jest ono od góry ustalone); Pokazane są różne sposoby rozumienia Boga: jako nie interweniującego obserwatora, widza teatru świata, Boga-Twórcy-Artysty, Budowniczego, Architekta świata (Czego chcesz)

Jednak niewątpliwie największa różnorodność tematyczna występuje we fraszkach, których, w sumie w trzech księgach, jest zawartych aż 300. W sumie fraszki prezentują autorską wizję świata. Oglądając otaczającą go przestrzeń autor wyławia te elementy, te pojęcia, które wydają mu się istotne. Obdarza je komentarzem i utrwala - w krótkim, lecz zgrabnym wierszyku. Odnajdujemy we fraszkach Kochanowskiego satyrę obyczajów panujących na dworach ("O doktorze Hiszpanie", "O kapelanie"), spotykamy kpinę z ludzkich wad - dewocję ("Na nabożną"), chciwość ("O kaznodziei"). Znajdujemy także refleksję filozoficzną: np. fraszka "O żywocie ludzkim" - jest jakby chwilą zadumy nad ludzkim losem, nad niepewnością i ulotnością ziemskich wartości, takich jak: zacność, moc, pieniądze, sława. Wszystko co myślimy i czynimy - to "fraszki". We fraszce "Do gór i lasów" pisze poeta z Czarnolasu o sobie i swoim życiu, w którym zdążył spróbować wszystkiego: oto życie uczonego, dworskiego, rycerskiego, we Francji, Niemczech, Włoszech. We fraszce "Na dom w Czarnolesie" poeta wychwala piękno natury i harmonię ludzkiego życia, a także składa hołd Bogu:

Na treść zawartą we fraszkach i pieśniach wpłynęło znacznie spotkanie Jana Kochanowskiego z dziełami Horacego, Owidiusza oraz Wergiliusza, a także dogłębne poznanie filozofii starożytnej, głównie epikureizmu i stoicyzmu, której wskazaniami starał się kierować w życiu. Duży wpływ na twórczość poety miało też spotkanie z Ronsardem we Francji.
Najczęściej nazwisko Kochanowskiego kojarzone jest z postacią znakomitego polskiego poety, który jako jeden z pierwszych tworzył literaturę narodową. Lecz nawet on sam pisze
w Pieśni XXIV, że jego dusza jest jak wo 191 lny ptak wzbijający się w przestworza. Poza tym utwór ten jest nie tylko wyrazem uznania twórczości za najgodniejszą pochwały formę aktywności ludzkiej, jest także uwidocznieniem świadomości własnej wartości Kochanowskiego jako wspaniałego poety, którego dzieła jeszcze długo po jego śmierci będą czytane i podziwiane przez wszystkie narody.

W utworach swoich starał się poruszać wszystkie tematy fd0 z życia codziennego, co było typowe dla ówczesnych humanistów, do których niewątpliwie należał. Wielokrotnie Kochanowski zastanawiał się nad przemijalnością ludzkiego życia, czego przykładami mogą być: Pieśń XXIII oraz fraszka "O żywocie ludzkim". Zawarte w tej drugiej przemyślenia wskazują wyraźnie na znajomość i stosowanie filozofii stoickiej, choć nie da się ukryć zawartej w niej nuty pesymizmu.

Janowi Kochanowskiemu, jako humaniście, nie było także obce rozpatrywanie wartości cnót i moralności w życiu człowieka. Jego przemyślenia na ten temat zostały zawarte między innymi w Pieśniach XII i XIX. Cnota, według poety, jest największą wartością, która pielęgnowana w sercu człowieka może być dla niego równocześnie "nagrodą i płacą" oraz swoistą ozdobą życia. Bezpośrednio z cnotą związana jest tak zwana dobra sława, tzn. dobra opinia u współczesnych, a po śmierci pamięć u potomnych.

Poeta, jak wiadomo, nie stronił od rozrywek, zabaw i biesiad, ale bardzo ganił pijaństwo, które było dość powszechne wśród ówczesnej szlachty. Oczywiście jako znawca i smakosz wina Jan Kochanowski pochwalał i namawiał do umiarkowanej degustacji tego trunku

Jan z Czarnolasu jak już wiele razy wcześniej wspominałem i udowadniałem był człowiekiem o wszechstronnych zainteresowaniach. Był to człowiek bardzo mądry, czerpiący z życia to, co najlepsze, umiejący docenić błahostki. Dlatego właśnie uważam, że to, co swoim sposobem życia i swoją postawą reprezentował jest godne do naśladowania

O życiu, Bogu, śmierci i ojczyźnie na podstawie utworów Jana Kochanowskiego


Jan Kochanowski – poeta wierzący w Boga, czy ateista? Człowiek kierujący się stoickimi i epikurejskimi ideami życia, czy może pesymista? Co sądzi o Bogu , życiu i śmierci i czy jego poglądy na te tematy nie uległy całkowitej przemianie. Może tak nagła i bezlitosna śmierć najukochańszej jego córki sprawiła, że świat w oczach poety przestał mieć jakikolwiek sens. Pewnie dlatego z istoty ludzkiej pełnej optymizmu, piszącej zabawne, żartobliwe fraszki poruszające tematy życia doczesnego zmienił się w osobę pogrążoną w rozpaczy, wyrażając ją najwidoczniej w trenach, które są tutaj przykładem liryki funeralnej.

Poeta docenia i broni wartości autentycznych, często występując wbrew obiegowym opiniom. Spośród darów życia najwyżej ceni zdrowie, miłość, przyjaźń, czyste sumienie, patriotyzm, wiarę w Boga, pracowitość,

pogodę ducha, tolerancję, sprawiedliwość wobec innych.

Obszerna część spuścizny literackiej Kochanowskiego wyrasta z jego zainteresowań politycznych. Jako wysoki urzędnik królewskiego dworu pisarz miał świadomość problemów związanych z zarządzaniem państwem, rozumiał ciężar odpowiedzialności stojącej przed elitą władzy. Głęboki patriotyzm, który nakazywał mu nawoływać do obrony Polski w momencie zewnętrznego zagrożenia, był zarazem źródłem poważnego zatroskania o losy kraju w momentach wewnętrznych kryzysów. Kochanowski uważał, że władza jest nie tyle przywilejem, co dodatkowym obowiązkiem.

Przedstawiwszy powyżej krótki wstęp, chciałbym zająć się teraz głównymi zagadnieniami mojej pracy: Bóg, ojczyzna, życie, śmierć w twórczości Jana Kochanowskiego.

O naszym wszechmocnym Ojcu poeta nie pisze tak obszernie jak o życiu czy ojczyźnie. Przyznaje jednak, że pomimo "boskiego mandatu" wynikającego z kreatywnej mocy aktu twórczego, podlega prawom boskim, jest śmiertelny i podatny na ciosy zsyłane przez fortunę. Także kontakty z przedstawicielami reformacji oraz gruntowna znajomość filozofów starożytnych nie pozostały bez wpływu na stosunek poety do religii. Głęboka wiara i uwielbienie Boga znalazły odbicie w utworach Kochanowskiego. Dostrzegał on jego obecność we wszystkich przejawach życia na Ziemi. Afirmacja świata była dla Kochanowskiego równoznaczna z miłością do Boga, gdyż w doskonałości wszelkiego stworzenia przejawia się siła, nieomylność i łaskawość Pana.

Bóg w świetle fraszek jest wielkim Budowniczym i Architektem a także Reżyserem śmiejącym się z teatru świata, widzem, obojętnym na

sprawy doczesne. "Wielka Myśli" – zwraca się Kochanowski do Boga we fraszce pt: "O żywocie ludzkim". W tym utworze ludzie to z kolei dzieci przypisujące wagę rzeczom i wydarzeniom zgoła nieważnym w Boskim systemie wartości. Patrząc także na ten utwór możemy wywnioskować, że teatr świata u Kochanowskiego obejmuje dwa rodzaje przestrzeni: widownię i scenę. Z tej odległej niebiańskiej perspektywy Ziemia staje się sceną na której rozgrywa się "Boże igrzysko". Poeta prosi "Wieczną Myśl" o miejsce na widowni: "Panie, godno, li, niech tę rozkosz z Tobą czuję / Niech drudzy za łby chodzą , a ja się dziwuję".

Nawiązując do Pieśni XXV, jej modlitewny charakter podkreślają bezpośrednie zwroty do adresata, obejmujące pięć środkowych strof wyliczających przykłady potęgi i dobroci Boga. Znamienne, że według Kochanowskiego Bóg jest nie tylko wszechwładny – jest także wszechmocny: ingerencję istoty boskiej dostrzec można nawet w najbłahszym przejawie życia na Ziemi. Następstwo dnia i nocy, granice mórz i lądów, życie zwierząt i ludzi – wszystko są to dowody na bliskość i łaskę Najwyższego. Porządek, ład, harmonia świata jako boskiego dzieła przekonywują poetę o życzliwości, łasce Stwórcy. Bóg nie jest tylko potężny i wszechobecny, ale ponadto dobry, kocha świat i człowieka. Wiara w przychylność i opiekę boską daje ludziom poczucie bezpieczeństwa

W trenach sprawa Boga przedstawia się nieco inaczej. Kochanowski jako szczęśliwy człowiek, mąż i ojciec przyzwyczaił się do szczególnej opieki Boga. I oto u progu wieku dojrzałego, kiedy nadszedł czas zbierania owoców trudu całego życia, na rodzinę pisarza spada nieszczęście. Nic dziwnego, że poeta czuje się niemal oszukany przez Boga. Podmiot Trenów nieomal czyni Bogu wymówki, ma prawie pretensje – wszak renesansowy artysta "na skale Kaliopy" czuł się wywyższony ponad śmiertelnych i bogom równy, gdy nagle musiał uznać, iż jest prochem przed obliczem najwyższego. Treny IX i X poddają w wątpliwość sens całego życia i dotychczasowych przemyśleń, poddają w wątpliwość nawet istnienie Boga, bowiem poeta krzyczy do zmarłej córki: "Gdzieśkolwiek jest, jeśliś jest".

Ojczyzna, patriotyzm, sprawy kraju zajmowały w twórczości Jana Kochanowskiego bardzo ważne miejsce. Najoczywistszym dowodem na to jest jego umiłowanie języka. Już wśród fraszek znajdujemy utwór pt: "Na sokalskie mogiły", w której poeta ustami obrońców ojczyzny wyraża pogląd, iż jest to najbardziej szczytna i mężna śmierć – umrzeć za ojczyznę.

Wśród pieśni znana jest "Pieśń V"( O spustoszeniu Podola ), która zawiera skargę i lament po klęsce Polaków poniesionej podczas napadu

Tatarów na Podole, obrazy tej klęski to: zrabowana ziemia i ludzie uprowadzeni przez wroga. Pieśń, mająca wszelkie cechy liryki apelu, odwołuje się do patriotyzmu Polaków, dumy narodowej, a także do uczuć religijnych. Na emocje czytelnika oddziałują przede wszystkim epitety, wyrażające stosunek emocjonalny mówiącego (pohaniec sprosny, żup żałosny). Dodatkowym argumentem mobilizującym adresata ( Polaka) jest powołanie się na jego wyjątkowe cechy osobiste – szlachetność i cnoty rycerskie. Do gamy pochlebstw Kochanowski dołącza jeszcze i przewrotną drwinę, mającą pobudzić ambicje adresata: "Wsiadamy? Czy nas półmiski trzymają?" Tym, którym brakuje odwagi, poeta radzi, by przynajmniej poświęcili majątek osobisty i opłacili żołnierzy : "Skujmy talerze na talery, skujmy, /A żołnierzowi pieniądze gotujmy!" Zdroworozsądkowe uzasadnienie takiej postawy nie brzmi może w naszych ustach zbyt szlachetnie, ale przemówić musi do każdego nieodpartą racją: Dajma; a naprzód dajmy! Sami siebie / Ku gwałtowniejszej chowajmy potrzebie . Ironiczna sentencja jest zarówno ostrzeżeniem, jak i ostatecznym argumentem, mającym przekonać czytelnika. Prawdopodobnie Kochanowski nie był pewny patriotyzmu swoich rodaków, skoro użył tak przemyślnych środków w tej pieśni.

Pieśń XIV ( Wy, którzy pospolitą rzeczą władacie..) jest wyrazem wyznawanej przez autora filozofii władzy. Poeta rozumiał władzę nie jako przywilej, lecz ogromną odpowiedzialność i obowiązek. Sprawować rządy według Kochanowskiego to także wychowywać społeczeństwo, kreować taką wizję świata, która pomagałaby zwykłemu człowiekowi stawać się lepszym.

Znana jest także inna pieśń o wymowie patriotycznej – "Pieśń XII", opiewająca cnotę i prawość człowieka, który swoje życie poświęca ojczyźnie. Takich ludzi – patriotów nagradzać będzie także Bóg po śmierci. Słynny cytat z tego utworu : "A jeśli komu droga otwarta do nieba, Tym co służą ojczyźnie!"

Mówiąc o patriotycznych utworach Kochanowskiego nie można zapomnieć o "Odprawie posłów greckich". Utwór ten nie jest tragedią charakterów czy namiętności. Wydarzenia i bohaterowie stanowią tylko pretekst do wyłożenia racji o charakterze ogólnym, dotyczących zasad polityki zarządzania państwem. Dylemat bohaterów dramatu staje się uniwersalnym problemem stawiania interesów prywatnych ponad sprawy kraju. Antenor – jest przykładem patrioty, Ikeaton – posła przekupnego, wynajdującego sztuczną argumentację dla przeprowadzenia woli Parysa. Troja jest alegorią Polski – widać podobieństwo ustrojów obu państw. Przesłanie pouczające obywateli, iż przekupstwo i prywata mogą doprowadzić tylko do upadku państwa, troska o los ojczyzny wpisana w

"Odprawę posłów greckich" jest troską o Polskę. Przesłanie utworu to potępienie prywaty, egoizmu, przekupstwa, a pochwała patriotyzmu, dalekowzroczności i rozsądku jest z kolei uniwersalne – aktualne tak samo w czasach starożytnych, renesansowych jak i współczesnych.

Filozofia życia to także jeden z przewodnich tematów twórczości Jana Kochanowsiego.

We fraszce "O żywocie ludzkim" znajdujemy przecież refleksję filozoficzną: "Fraszki to wszytko, cokolwiek myślemy,/ Fraszki to wszytko, cokolwiek czyniemy". Tematem zbioru jest "wszytko", nawet "przeważne bohatery", ale ukazani jako zwykli ludzie, odarci z pozorów wzniosłości. Ale ten, który uważa, że w jakimś sensie tak samo ważny jest Aleksander Macedoński jak maleńki Mateusz z wielkimi wąsami, zajmuje wobec życia ludzkiego postawę dość szczególną. W tej fraszce poeta porzuca maskę trefnisia i odsłania twarz mędrca, który widzi świat jako teatralne widowisko: "Naśmiawszy się nam i naszym porządkom / Wemkną nas w mieszek , jako czynią łątkom". W utworze tym występuje jakby chwila zadumy nad ludzkim losem, nad niepewnością i ulotnością ziemskich wartości, takich jak: "zacność, moc, pieniądze, sława". Ludzi poeta obrazowo porównuje do teatralnych kukiełek, laleczek, które po przedstawieniu wędrują do worka – choć wydaje się im, że są sprawcami wszystkich dzieł.

W drugiej fraszce pt: "O żywocie ludzkim" poeta przyrównuje ludzi do dzieci, które przypisują wagę rzeczom i wydarzeniom zgoła nieważnym w Boskim systemie wartości. Kochanowski nie zwraca uwagi na bezsensowne zmagania ludzkie, lecz im się dziwi: "Niech drudzy za łby chodzą, a ja się dziwuję".

We fraszce "Do gór i lasów" pisze poeta z Czarnolasu o sobie i o swoim życiu, w którym zdążył spróbować wszystkiego: oto życie człowieka uczonego, dworskiego, rycerskiego, we Francji, Niemczech, Włoszech. Spojrzenie wstecz kończy typowo epikurejską konkluzją: "Dalej co będzie? Srebrne w głowie nici, A ja z tym trzymam, kto co w czas uchwyci".

Wydaje się, że rola fraszek była również niebagatelna w mniemaniu samego poety. Pisał bowiem "Do fraszek" – a w jednej z nich przyznaje, iż są zwierciadłem jego tajemnic, odczuć, losów, mimo że są to informacje ukryte i niełatwe do odczytania.

Na podstawie Pieśni możemy również wysnuć interesujące wnioski co do poglądu Jana Kochanowskiego na życie ludzkie.

W "Pieśni II" autor przekonany jest o harmonii świata, urodzie natury, radości, odpowiedniego miejsca dla każdego elementu: lasu, lodu, zboża, ptactwa, wreszcie – człowieka o prawym sumieniu. Zauważamy

przeciwstawienie: osobnika radosnego, któremu zbędne nawet ucho i ludzie, bo ma czyste serce – i tego "kogo gryzie mól zakryty"

"Nie porzucaj nadzieje, jakoć się cokolwiek dzieje" to pełna optymizmu, filozoficzna refleksja o sytuacji człowieka wobec fortuny, czyli zmiennych kolei losu.. Trzeba się im poddać, ponieważ to Bóg reżyseruje dzieje człowieka, trzeba przyjąć, co nam przeznacz takTylko stoickie wyzbycie się emocji może wydać wojnę obawom o nieszczęście, a że pełne ufności przeczucie, że: "Ty nie miej za stracone co może być wrócone Siła Bóg może wywrócić w godzinie". To wszystko jest poglądem życiowym zawartym w "Pieśni IX" .

Sława – to wartość, która może być przeciwstawiona przemijalności , przecież sława poety stanowi o nieśmiertelności. W

"Pieśni XIX" Kochanowski wyróżnia sławę obrońców ojczyzny. Ale nie tylko o ten rodzaj sławy chodzi w słynnej pieśni. "Dobra" sława to jakby zbiór cnót, które odróżniają człowieka od zwierzęcia – stanowią istotę człowieczeństwa: "nie chciał nas Bóg położyć równo z bestyjami: dał nam rozum, dał mowę a nikomu z nami". Propagujmy dobre obyczaje, przestrzegajmy praw ojczyzny, brońmy wiary – jest to jakby "kodeks człowieka renesansu".

Najdziwniejsze i zaskakujące staje się to, że poeta, który dotąd w "Pieśniach" i we "Fraszkach" głosił pochwałę życia, pochwałę człowieka jako istoty wspaniałej, nakazywał spokój, wyznawał stoickie zasady, renesansowy, renesansowy postulat harmonii i równowagi życiowej – tworzy zbiór "Trenów", które w dużej mierze są zaprzeczeniem tych ideałów, załamaniem całego renesansowego poglądu. Okazuje się, że człowiek dotknięty nieszczęściem nie znajduje odpowiedzi ani ukojenia w filozofii, jest bezradny. "Treny" są traktatem filozoficznym – analizą własnych uczuć i poglądów, obrazem kryzysu światopoglądowego – kryzysu, który niesie zwątpienie w Boga i ład świata. Dopiero w końcu cyklu powraca spokój – znoś po człowieczemu to, co los człowiekowi zgotował.

Problematykę śmierci poeta porusza głównie w "Trenach". Strata ukochanego dziecka, "safy słowieńskiej" była bodźcem zewnętrznym do poruszenia tej tematyki.

Kochanowski podkreśla, że utrata Orszulki pozbawiła go wszelkich pociech. Interpretuje śmierć jako smoka, który "upatrzywszy gniazdko kryjome, Słowiczki liche zbiera, a swe łakome gardło pasie". Niebywałe zdolności dziecka kontrastują w niezwykły sposób z nagłą i szybką śmiercią. Poeta nie może umiejscowić pobytu dziecka i w rozpaczy woła: "Orszulo moja wdzięczna, gdzieś mi się podziała?". Załamany ojciec, chcąc wyznaczyć pobyt dziecka, myli pojęcia chrześcijańskie z

mitologicznymi: "Czyliś do raju wzięta? Czyliś na szczęśliwe wyspy zaprowadzona?. Kochanowski zastanawia się czy dusza dziecka powraca po śmierci do miejsc, w których przebywała przed wcieleniem i narodzinami. Zrozpaczony ojciec prosi, aby córka go pocieszyła ukazując się mu w jakiejkolwiek postaci: "Pociesz mię, jako możesz, a staw się przed mną Lubo snem, lubo cieniem, lubo marą nikczemną".

Jan Kochanowski w swoich utworach przedstawił niezwykle zróżnicowaną tematykę. Problematykę filozoficzną poruszył niemal we wszystkich swoich utworach. Zastanawiał się nad naturą ludzką, harmonią świata, miejscem człowieka we wszechświecie, stosunkiem do Boga, śmiercią. Nie zabrakło wątków patriotycznych ( głownie "Odprawa posłów greckich" i fraszki ), pochwały dobrej sławy, umiaru, prawości ( Pieśni), opisu natury i obyczajów ludzkich ( fraszki ). Nawoływał do ufności Bogu, twierdząc, że jest on największym architektem, reżyserem istnienia i opiekunem człowieka. Ludzie powinni używać życia, nie odmawiać sobie przyjemności, bawić się i cieszyć darami życia, cierpień unikać. Powinniśmy pogodzić się z losem, brać to co przynosi fortuna bez zbytnich emocji, przyjmować spokojnie szczęście i tragedię. Pielęgnujmy w sobie czyste sumienie, prawość, cnotę, dobrą sławę. Wiedźmy życie harmonijne, zgodne z naturą, kochajmy świat tak pięknie uformowany przez Boga, ludzi i swój los. Te wszystkie szlachetne idee poeta szerzył aż do czasu kiedy nastąpiła rzecz straszna. Stracił swoją najukochańszą córkę – "safe słowieńską, oliwkę małą, szczebiotkę drogą". Najdziwniejsze i zaskakujące staje się to, że poeta, który dotąd w Pieśniach i Fraszkach głosił pochwałę życia, wyznawał stoickie zasady, renesansowy postulat harmonii i równowagi życiowej, tworzy cykl dzieł, które w dużej mierze są zaprzeczeniem tych ideałów, załamaniem całego renesansowego poglądu. Okazuje się, że człowiek dotknięty nieszczęściem nie znajduje odpowiedzi ani ukojenia w filozofii, jest bezradny. Kochanowski w "Trenie IX" pisze o sobie zwracając się do Mądrości: "Nieszczęśliwy ja człowiek, którym lata swoje Na tym strawił, żebych był ujrzał progi twoje!", "Terazem nagle ze stopniów ostatnich zrzucony I między insze, jeden z wiela policzony." Fragment ten dowodzi, że nie tylko ojciec tęskniący za dzieckiem pisze treny, lecz wypowiada się myśliciel, którego system zasad i wartości rozsypał się w proch. Dopiero w końcu cyklu powraca spokój: "Ludzkie przygody, ludzkie noś!"– znoś po człowieczemu to, co los człowiekowi zgotował. Nic dziwnego, że po tylu przejściach twórczość Kochanowskiego uległa tak znaczącej metamorfozie. Uważam, że jest to całkowicie ludzkie zachowanie, ponieważ każdy człowiek będąc w takiej sytuacji gubi się w otaczającej go rzeczywistości, załamuje się nerwowo i poddaje w wątpliwość cały układ hierarchii Bożej. Zachowania całkiem normalne mogą wydawać się dla niektórych całkowicie niezrozumiałe, tak więc powinniśmy usprawiedliwić poetę z Czarnolasu za złamanie konwencji liryki funeralnej. Najbardziej jednak imponuje mi to, że pogrążony w rozpaczy człowiek potrafił przelać na papier swoje najgłębsze uczucia i "dolegliwości". Podejrzewam, że słynne epikurejskie stwierdzenie, z którym i ja się zgadzam wpłynęło znamiennie na stabilizację uczuć poety po utracie swojego "słowiczka" :

"Póki jesteśmy – nie ma śmierci,
a gdy jest śmierć – nie ma już nas."

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Komentarze (25) Brak komentarzy

napewno mi się przyda jest ok

spoko praca napewno mi sie prztda:)

Praca super na pewno wymagała wiele wysiłku :) mi osobiście by się nie chciało ;pp

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 56 minut