profil

Problemy żywnościowe ludności świata

poleca 85% 1101 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

OGÓLNY ZARYS PROBLEMU

Gdyby zebrać wszystkich głodujących na świecie, zaludniliby cały kontynent, a liczba jego mieszkańców byłaby większa od ludności Ameryki Północnej i Europy Zachodniej razem wziętych. Jeden z ostatnich raportów ONZ podaje, że obecnie na świecie głoduje 830 mln ludzi. Przyczyną są klęski żywiołowe, konflikty zbrojne, a nade wszystko narastające na skutek globalizacji ubóstwo, któremu towarzyszy chroniczne niedożywienie. 791 mln spośród 830 mln ludzi głodujących to mieszkańcy krajów rozwijających się; 200 mln to dzieci poniżej piątego roku życia. W każdej minucie umiera z głodu 57 dzieci. Więcej ludzi umarło z głodu w ciągu ostatnich 5 lat, niż zostało zabitych w wyniku wojen, rewolucji i morderstw w ciągu minionych 150 lat. W wyniku głodu i niedożywienia umiera w każdej minucie 76 ludzkich istot, w tym 57 dzieci. Odpowiada to zniszczeniu każdego dnia miasta wielkości Hiroszimy. W sumie co roku umiera z powodu głodu i niedożywienia 35 do 40 milionów osób.
Systematyczny wzrost liczby ludności świata powoduje wzrost zapotrzebowania na żywność. Obecna produkcja żywności gwarantuje każdemu mieszkańcowi Ziemi spożycie w ciągu doby ponad 3000 kcal, czyli obfite wyżywienie. Mimo to większość mieszkańców Afryki cierpi głód. Problem polega, bowiem na tym, że największe obszary zapotrzebowania na żywność nie pokrywają się z największymi rejonami produkcji żywności.
Najwięcej żywności produkuje się w krajach wysoko rozwiniętych: USA, Kanadzie, Australii, Nowej Zelandii, państwach zachodnioeuropejskich oraz w Argentynie i Brazylii. W krajach tych istnieją nadwyżki produkowanych artykułów rolnych, dlatego są one również największymi eksporterami żywności. W ostatnich latach produkcja żywności w krajach rozwiniętych zmniejszyła się, głównie ze względów ekonomicznych – niska rentowność produkcji rolnej.

W krajach słabo rozwiniętych w ostatnich latach rozwój rolnictwa jest bardzo dynamiczny. Największy wzrost produkcji żywności notuje się w krajach Azji Wschodniej i Południowo-Wschodniej, mniejszy w Ameryce Łacińskiej i niektórych państwach afrykańskich (północna część kontynentu). Na pozostałych obszarach Afryki występuje regres produkcji rolnej. Jest on spowodowany niekorzystną zmianą warunków klimatycznych i degradacją gleb oraz nadmierną rabunkową eksploatacją pastwisk, gruntów ornych, a także rozszerzeniem upraw monokulturowych przeznaczonych na eksport. Największe niedobory produkcji żywności występują w Afryce, ponieważ ilość wytwarzanej tam żywności jest mniejsza niż przyrost liczby ludności.

Raz na dwa lata odbywa się sesja Konferencji Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO).Jest ona najważniejszym zgromadzeniem Organizacji, które podejmuje decyzje programowe i budżetowe oraz dokonuje przeglądu sytuacji światowego rolnictwa, rybołówstwa i leśnictwa oraz wyżywienia i walki z głodem. Na podstawie wyników badań prowadzonych przez FAO przyjmuje się, że dobowe minimum organizmu ludzkiego wymaga spożycia pokarmów dających 2300-2700 kcal i ok. 80g białka – w tym co najmniej 1/3 białka zwierzęcego. Powyższa norma ulega niewielkim zmianom w zależności od klimatu, wieku, płci i wykonywanego zawodu. Według szacunków FAO –25% ludności świata odżywia się niewystarczająco – głód utajony, w tym 10% głoduje – głód jawny. Głód to długotrwały niedobór składników pokarmowych. Głód utajony spowodowany jest brakiem białka w pożywieniu i prowadzi do osłabienia zdolności fizycznych i umysłowych organizmu. Szacuje się, że w ciągu roku z powodu głodu i niedożywienia umiera ok. 30mln ludzi.
Uwzględniając podane normy żywieniowe, wyróżniamy kraje:


KRAJ SPOŻYCIE W CIĄGU DOBY
wyżywienia obfitego ponad 2700 kcal i więcej niż 80g białka
wyżywienia skromnego, ale wystarczającego spożycie w ciągu doby 2300-2700 kcal i 50-80g białka
wyżywienia niedostatecznego i głodowego spożycie w ciągu doby mniej niż 2300kcal i mniej niż 50g białka
Podstawowym problemem większości mieszkańców państw rozwijających się jest zapewnienie swoim rodzinom wystarczającej ilości pożywienia. Oprócz ilości ważna jest również jakość żywności. Dieta ludzi powinna zawierać odpowiednie ilości węglowodanów (ich głównym źródłem są zboża i ziemniaki), białek (roślinnych i zwierzęcych),
jak i tłuszczów, witamin i innych składników odżywczych. Niewłaściwe proporcje bądź brak któregoś ze składników może doprowadzić do poważnych schorzeń.
SKŁADNIK POKARMOWY SKUTKI NIEDOBORU
Witamina A niedowidzenie o zmroku, zmiany nabłonka skóry, łuszczenie
Witamina B1 choroba beri-beri, zapalenie nerwów
Witamina B2 pękanie skóry warg, kącików ust., łojotokowe zapalenie skóry, hamowanie wzrostu
Witamina PP biegunki, uszkodzenie układu nerwowego
Witamina B12 niedokrwistość złośliwa
Witamina C szkorbut, zapalenie jamy ustnej, wypadanie zębów
Witamina D krzywica u dzieci, niedostateczna mineralizacja kości
Witamina K słaba krzepliwość krwi
Wapń niedostateczna mineralizacja kości
Fosfor występuje bardzo rzadko
Magnez drżenia i skurcze mięśni, bóle głowy, zmniejszona odporność na wysiłek
Żelazo niedokrwistość
Fluor próchnica
Jod przerost tarczycy, u dzieci kretynizm
Najczęstszymi chorobami spowodowanymi przez niedożywienie są marazm i kwasiorkor.
Marazm jest spowodowany brakiem produktów energetycznych, a niedożywione dzieci są całkowicie wychudzone. Ich waga bywa ponad połowę mniejsza od normy. Natomiast kwasiorkor spowodowany jest brakiem białka w pożywieniu. Objawia się głównie obrzękami na całym ciele. Zamiast tkanki trwałego upośledzenia fizycznego (dzieci nie osiągają normalnego wzrostu) lub umysłowego (zagłodzony mózg nie rozwinie się - później te dzieci nie mogą się niczego nauczyć). Niekiedy dzieci trafiają do ośrodka dożywiania zbyt późno. Wycieńczony organizm nie przyjmie już żadnego pokarmu.

Dieta mieszkańców krajów rozwiniętych jest bogata w białko i tłuszcze zwierzęce. Ponad 50% zapotrzebowania na białko i tłuszcze pochodzi z mięsa, mleka i jaj. W krajach rozwijających się spożycie produktów pochodzenia zwierzęcego jest znacznie niższe, stanowią one jedynie 14% całego spożycia białka i tłuszczów.
W krajach rozwiniętych wysokie jest nie tylko spożycie białek i tłuszczy, spożywa się w nich pięć razy więcej zboża niż w krajach rozwijających się. Większość tego zboża zużywana jest do karmienia trzody i dopiero po „przetworzeniu” trafia na stoły w postaci mięsa. Ocenia się, że z 4kg zboża podanego w postaci paszy ludzie odzyskują jedynie 0,5kg mięsa. A w 4kg zboża jest dziesięć razy więcej kcal i cztery razy więcej białka niż w 0,5kg wołowiny.

Zmiany w zwyczajach żywieniowych w krajach rozwiniętych wpływają w istotny sposób na rynek przetworów spożywczych. Nowe produkty wchodzące w skład menu wypierają tradycyjne, drogie składniki. Na przykład, im większe jest spożycie przetworów sojowych zastępujących mięso, tym więcej zbóż można wyeksportować. Innym źródłem wysokogatunkowego białka są ryby. W 1989r. na całym świecie złowiono prawie 100mln ton ryb. Bez uszczerbku dla populacji ryb na świecie rybołówstwo byłoby w stanie dostarczyć dwa razy więcej jedzenia, gdyby tylko rynek wykazał większe zainteresowanie nieznanymi dotychczas gatunkami, na przykład antarktycznym krylem.
Obecne kraje rozwijające się nie cierpiały niegdyś głodu. Odkrywcy w XVI i XVII w. byli bardzo zdziwieni obfitością żywności, którą zobaczyli w Afryce, gdzie pierwotni nie znali nawet pojęcia handlu żywnością. Jednak rewolucja przemysłowa zmieniła diametralnie sytuację. Kraje europejskie potrzebowały tanich surowców i poprzez proces kolonizacji mogły nie tylko czerpać je w sposób nieograniczony, ale również przywłaszczyły sobie ziemię podbitych ludów i zmuszały ich do płacenia podatków i opłat dzierżawy ziemi. Biedni wieśniacy nie mający wcześniej w przeważającej większości do czynienia z pieniędzmi zmuszani byli do uprawy bawełny by sprzedawać ją swoim panom. Bogate kraje kontrolując ziemię i całą żywność decydowały o jej cenie. Po zapłaceniu podatków wieśniakom brakowało pieniędzy na żywność i musieli się zadłużać by przeżyć.

Obecnie większość skolonizowanych krajów stała się niezależna, ale dalej duża część ziem jest w posiadaniu wielkich korporacji z krajów bogatych i leży odłogiem, lub nie jest wykorzystywanej do produkcji żywności, ale do produkcji luksusowych używek, takich jak kawa, herbata czy tytoń, które mogą być sprzedane krajom bogatym. Bywa i tak, że biedni są pozbawiani swych poletek, na których hodowali żywność na swoje codzienne potrzeby, aby mogły powstać wielkoobszarowe gospodarstwa, produkujące na eksport. Żywność jest często eksportowana z krajów ubogich dla zdobycia pieniędzy, np. na pokrycie kosztów zadłużenia, które sprawia, że kraje te są zależne gospodarczo od krajów bogatych. Około 1/3 światowej produkcji zbóż jest zużywana na paszę dla zwierząt. Potrzeba około 12 hektarów ziemi, by wyżywić jedną osobę w ciągu roku mięsem, podczas gdy 1 hektar wyżywi jedną osobę produktami zbożowymi. Nasza struktura spożycia powoduje, że światowa gospodarka żywnością jest nieracjonalna.

GŁÓD W POSZCZEGÓLNYCH KRAJACH
Angola
W Angoli pół miliona ludzi cierpi głód. Według Światowego Programu Żywnościowego (WFP) przeżycie miliona innych jest całkowicie zależne od pomocy żywnościowej. W ciągu ostatnich kilku miesięcy tysiące ludzi zmarło z głodu. Codziennie umiera wielu następnych.
Do miasta Mavinga w południowo-wschodniej Angoli przybywa tysiące głodujących w nadziei na znalezienie pożywienia i pomocy medycznej. Zostali zgrupowani w małych szpitalikach w pobliżu lądowiska. Rozgrywają się tam straszne sceny. Młodzi i starzy są straszliwie wycieńczeni, opuchnięci z głodu albo straszliwie wychudzeni.

W Angoli przez całe ćwierćwiecze, od uzyskania niepodległości w r. 1975, trwała wojna domowa,m.in. o dostęp do złóż diamentów i ropy naftowej (Angola eksportuje więcej ropy do USA niż Kuwejt). Walczące frakcje były wspierane przez korporacje ponadnarodowe i obce rządy (np. Kuby). W kwietniu 2002 doszło do zawieszenia broni, ale znaczna część Angoli jest w ruinach.
Głód jest bezpośrednim skutkiem wojny. Od r. 1989 zginęło tam pół miliona osób, a ok. 3mln musiało opuścić domy - przymusowo lub w poszukiwaniu żywności, gdyż ich pola i zbiory w ostatnich miesiącach walk niszczyły celowo oddziały rządowe (używające m.in. polską broń) i rebeliantów, którzy wypędzali cywili z ich gospodarstw rolnych, by utrzymać kontrolę nad ludnością. Z kolei byli wojownicy pokonanych rebeliantów z UNITA tłoczyli się z rodzinami do obozów demobilizacyjnych, gdzie nie ma prawie żadnej żywności. Umiera tam z głodu pięć osób dziennie. Niektórzy mogą uciekać i popełniać przestępstwa, by ratować życie.
W Angoli ludzie walczący z głodem jedzą, cokolwiek znajdą. Organizacja Lekarze bez Granic oceniła na początku lipcu, że co najmniej 100 tys. ludzi cierpi z powodu ostrego niedożywienia.

Zambia
Rząd Zambii ogłosił stan klęski narodowej - na początku lipca 2002r. oświadczył, że 4mln ludzi walczy z głodem, a żywność całkiem się wyczerpuje. Ostra susza sprawiła, że na południu i wschodzie kraju żniwa zupełnie zawiodły. Produkcja kukurydzy spadła w sezonie 2000/01 o 30%, co spowodowało zmniejszenie rezerw. Brakuje 630 tys. ton kukurydzy.
Wysoka zachorowalność na AIDS powoduje, że dużo ludzi jest szczególnie wrażliwych na głód. Tysiące młodych ludzi, którzy powinni pracować na polach, zmarło.

Zimbabwe
Polityka przejmowania ziemi białych właścicieli przez czarną ludność spowodowała znaczny spadek produkcji na farmach komercyjnych. Nieregularne opady w sezonie 2001/02 też pogorszyły zbiory. Najbardziej dotknięte są południowe i zachodnie okolice Matabelelandu i Masvingo. Długie kolejki po posiłki stają się codziennością w Harare i Bulawayo. W Zimbabwe brakuje 1,5mln ton kukurydzy. Ok. 6mln ludzi (połowa ludności kraju) potrzebuje pomocy. Jest tu też najwyższy odsetek zachorowań na AIDS z wszystkich dotkniętych pandemią krajów.

Mozambik
Po dwu latach niszczących powodzi, przedłużająca się susza dotknęła obszar 90 tys. hektarów i ok.100 tys. gospodarstw domowych. Miało tu miejsce kilka okresów suszy w sezonie 2001/02 w północnym Mozambiku i ciężkie ulewy i powodzie na południu i w centrum kraju. Nie przeszkodziło to jednak egzekwowaniu spłat zadłużenia zagranicznego tego kraju. Na położenie wpływa też znaczny wzrost cen podstawowej żywności i opóźnienia w dostawach kukurydzy, szczególnie z RPA. Agencje ONZ mówią o ponad 500 tys. ludzi, którzy potrzebują pomocy.

Malawi
Prezydent Bakili Muluzi ogłosił 27.02. b.r. stan klęski głodowej. Jest tu najgorszy głód, jaki kiedykolwiek notowano w tym kraju. Zmarły już setki osób. Ok.3mln ludzi stanęło wobec głodu, przeważnie na południu kraju Z 27 okręgów, 14 dotknęły powodzie, 6 innych - susza. Produkcja kukurydzy od zeszłego roku spadła o 10%. Położenie pogarsza sprzedanie nadwyżki ziarna w 2001 po niezwykle udanych żniwach w r. 2000. Malawi potrzebuje 485 tys. ton żywności, by pokonać rozległy głód. AIDS też zbiera żniwo.
Malawi jest jednym z najsłabiej rozwiniętych krajów świata. 60% gospodarstw wiejskich nie jest w stanie samodzielnie zapewnić sobie dostatecznej ilości pożywienia.

Lesoto
W tym roku zanotowano kolejne słabe zbiory w tym niewielkim, górzystym kraju. Już drugi rok jest tam zła pogoda: ciężkie opady, mróz, gradobicia i tornada. W rezultacie Lesoto rozpaczliwie potrzebuje żywności. Rząd ogłosił w kwietniu stan głodu. Tegoroczne żniwa są o 60% poniżej normy i według ONZ ok. 0,5mln. osób będzie tam potrzebować pilnej pomocy żywnościowej.
Przyczyniły się do tego również malejące dochody pracowników z plemienia Basotho, zatrudnianych w kopalniach RPA –
z powodu zwolnień i wzrastającego ubóstwa. I znów: sytuację pogarsza AIDS.

Suazi
Głód w tym niewielkim, górzystym kraju dotknął 150 tys. osób z liczącej ok. 1mln ludności kraju. Panuje tam najgorsza od pięciu lat susza. Przy tym 1/3 ludności choruje na AIDS. Zmarło tak wiele ludzi, że 10% gospodarstw domowych prowadzą sieroty oraz starsi, niezdolni już do pracy ludzie. Stąd głód może zebrać jeszcze większe żniwo. Według pracowników organizacji humanitarnych długofalowym rozwiązaniem problemu nie jest jednak pomoc żywnościowa, ale zmiana polityki rządu.


SPOSOBY ROZWIĄZNIA PROBLEMU
W ciągu ostatnich 40lat niedostatki produkcji rolnej w krajach rozwijających się próbowano często rozwiązywać, importując żywność z krajów rozwiniętych. Najczęściej jednak państwo, które nie potrafi wyprodukować wystarczającej ilości żywności nie jest również w stanie wygenerować w innych działach gospodarki środków finansowych na zakup tej żywności za granicą.
Niektórzy eksperci uważają, że pomoc państw rozwiniętych w postaci dostaw żywności w okresach klęsk jest na dłuższą metę czynnikiem hamującym produkcję rolną w krajach rozwijających się. Świadomość, że w razie potrzeby napłynie pomoc
z zagranicy ,sprawia, że rządy krajów rozwijających się wciąż odsuwają gruntowną reformę gospodarki w bliżej nieokreśloną przyszłość Tak naprawdę, jedyną skuteczną pomocą w rozwiązywaniu problemów żywnościowych jest udostępnienie krajom rozwijającym się nowoczesnych technologii rolniczych i podnoszenie kwalifikacji rolników.

Jednym ze sposobów wzrostu produkcji żywności jest powiększenie obszaru gruntów rolnych poprzez zagospodarowanie pustynnych nieużytków, osuszanie bagien i budowę zabezpieczeń przeciwpowodziowych. Jednakże często przeszkodą są wysokie koszty takich działań, poza tym mogą one doprowadzić do niekorzystnych zmian w środowisku naturalnym.
Na przykład wycinanie tropikalnych lasów deszczowych w celu uzyskania dodatkowych terenów uprawnych doprowadza do katastrofy ekologicznej. Uzyskana w ten sposób ziemia nie jest zbyt żyzna, a po kilku latach większość substancji pokarmowych zostaje wymyta przez intensywne deszcze.

Innym sposobem rozwiązania problemów głodu na świecie jest zwiększenie wydajności na już istniejących polach. Na przykład wprowadzenie naukowych metod uprawy – sztuczne nawadnianie, nawożenie i wykorzystywanie nowoczesnych maszyn rolniczych – znacznie zwiększyło zbiory ryżu w Japonii. Obecnie, dzięki zintensyfikowaniu upraw, w Japonii.
Z jednego hektara uzyskuje się prawie 6t ryżu – trzy razy więcej niż przeciętnie w pozostałych krajach Azji.Jednym z najbardziej obiecujących osiągnięć ostatnich czasów są sztucznie uzyskane nowe odmiany roślin uprawnych. Najlepsze efekty udało się osiągnąć w genetycznie zmutowanych gatunkach ryżu i pszenicy.

Powstanie i upowszechnienie uprawy „cudownych” odmian tych zbóż – tzw. Zielona Rewolucja.
Metoda ta przyjęła się szczególnie w krajach Trzeciego Świata. Przy pomocy naturalnej selekcji wybiera się rośliny o najdłuższych łodygach, okazy, które mogą przyjąć jak największą ilość światła słonecznego, skutecznie bronić się przed powodziami i zagłuszyć chwasty. Podwójne ziarna na wysokich łodygach sprawiły, że szczyt rośliny stał się zbyt ciężki, a więc wyhodowano gatunek zboża o krótkiej i grubej łodydze, która mogłaby udźwignąć tę wrażliwą na nawozy krzyżówkę. Uzyskane tą drogą wysokowydajne odmiany (high – yielding varieties – HYVs) posiadają zdolności adaptacyjne w różnych środowiskach, ale nie mają takich możliwości przystosowawczych jakimi charakteryzują się gatunki powstałe w ciągu tysięcy lat naturalnej selekcji. Zaraz też pojawiły się problemy z odpornością na choroby. Sztucznie wyhodowane zboża nie wydadzą pełnych ziaren, jeśli nie dostarczy się im dużych dawek nawozów sztucznych i nie zapewni doskonałego nawodnienia.
W celu uzyskania jak największych korzyści z tych „cudownych ziaren” trzeba zagwarantować roślinom dostateczne ilości wody, pożywienia, osłonę chemiczną przeciw chorobom (pestycydy i fungicydy), a także środki do zwalczania chwastów, które żywią się nawozami. W przypadku, gdy brakuje jednego z tych czynników, HYVs wydają niejednokrotnie mniej ziarna, niż możnaby było uzyskać z tradycyjnej odmiany. To prawda, że dzięki Zielonej Rewolucji uzyskuje się większe plony. Nowe gatunki zboża dają rocznie o 50mln ton zbiorów więcej w stosunku do metod uprawy tradycyjnej. Biotechnologia, manipulując genami roślin, umożliwia uzyskanie dalszego wzrostu produkcji.
Zieloną Rewolucję rozpoczął prywatny biznes amerykański w Meksyku (była to inicjatywa Fundacji Rockefellera). Odniesiony tam sukces (w latach 1944-1976 zbiory kukurydzy i pszenicy podwoiły się i potroiły, pozwalając na odpowiednio wyższą produkcję eksportową) został powtórzony przy uprawie ryżu w Azji, tym razem przy pomocy Fundacji Forda.

Ignorowano ostrzeżenia uświadamiające ludziom, że nowe ziarna są cudowne dopóty, dopóki zapewnia się im ochronę przed chorobami, właściwe nawozy, nawadnianie i osuszanie. Przezorność uśpiono stwierdzeniami, ze udało się wreszcie pokonać światowe problemy z żywnością, a ludzie przestaną głodować. HYVs pozwoliły na skrócenie cyklu uprawy, zwiększenie ilości zbiorów z tego samego poletka w ciągu jednego roku, a co za tym idzie większe plony z jednego akra. W ciągu siedmiu lat, pomiędzy 1965 a 1976, uprawa nowego ziarna wzrosła znacznie na terenach krajów niedorozwiniętych i rozwijających się.

Argumenty o rzekomo zbawiennym wpływie, jaki organizmy modyfikowane genetycznie (GMO) wywrą na światowy problem głodu, spotykają się z wielką krytyką. Kiedy brytyjscy naukowcy stwierdzili, że zwolennicy zakazu produkcji GMO działają na szkodę głodujących Etiopczyków, głośno zaprotestował Tewolde Berhan Gebre Egziabher z Instytutu Zrównoważonego Rozwoju w Addis Abebie: „W Etiopii ludzie ciągle głodują, ale dlatego, że nie mają pieniędzy, a nie z powodu braku żywności do kupienia. (...) Jesteśmy głęboko oburzeni nadużywaniem naszej biedy dla interesów Europejczyków”.
Również inne kraje ubogie wcale nie popierają mającej im rzekomo pomóc zmodyfikowanej żywności. Delegaci wszystkich krajów afrykańskich (prócz RPA) na negocjacje z FAO w sprawie zasobów genowych roślin w swym oświadczeniu z lipca 1998 stwierdzili: „Stanowczo protestujemy przeciwko wykorzystywaniu przez wielkie korporacje międzynarodowe wizerunku biednych i głodujących mieszkańców naszych państw w celu wprowadzania technologii, która nie jest ani bezpieczna i przyjazna dla środowiska, ani dla nas korzystna. (...) Nie wierzymy, że technologie genowe pomogą naszym rolnikom produkować żywność potrzebną w XXI wieku. Przeciwnie, uważamy, że zniszczą one różnorodność biologiczna, lokalną wiedzę i zrównoważone systemy rolnicze, które nasi rolnicy rozwijali przez tysiąclecia, i że zachwieją one naszą zdolnością do wyżywienia się.”
Podobne stanowisko zajęły kraje ubogie np. podczas szczytu Światowej Organizacji Handlu (WTO) w Seattle w grudniu 1999.

Mimo obietnic polityków nie uda się rozwiązać problemu głodu do r. 2015, a nawet do r. 2030 - poinformowała 20.08. b.r. Organizacja ds. Wyżywienia i Rolnictwa ONZ (FAO).
W najbliższych latach będzie się jednak przeznaczać coraz więcej żywności dla krajów najbiedniejszych. „Liczba głodujących w krajach rozwijających się ma się zmniejszyć z 777 milionów obecnie do 440mln w roku 2030” - poinformowała FAO.
Według raportu FAO „Światowe rolnictwo: 2015-2030”, przedstawionego przed Szczytem Ziemi w Johannesburgu, taka liczba głodujących oznacza, że „cele Światowego Szczytu Żywnościowego z 1996 roku, by ograniczyć do r. 2015 liczbę głodnych o połowę z jej poziomu z lat 1990-92 (815mln) nie zostaną osiągnięte nawet przed rokiem 2030”.
W Afryce subsaharyjskiej liczba ustawicznie niedożywionych spadnie w ciągu najbliższych 28 lat z 194 milionów do 183mln - wynika z raportu. W najbliższych latach na południu Afryki umrze z głodu 13mln ludzi.
”By podjąć walkę z głodem, trzeba ogromnego wzrostu inwestycji w rolnictwie” - powiedział Jelle Bruinsma, współautor raportu. Jego zdaniem świat powinien wyprodukować tyle żywności, by wyżywić dodatkowe 2mld ludzi (liczba ludności na świecie ma wzrosnąć do r. 2030 z 6mld obecnie do 8,3mld), ale nadal nie będzie dostępna dla wszystkich. Ale nie brak żywności, lecz jej niewłaściwy podział jest przyczyną głodu. Według Światowego Programu Żywnościowego (World Food Program - WFP) na świecie jest 1,5raza żywności więcej, niż trzeba.
Natomiast ludność państw bogatych będzie jeszcze lepiej odżywiona (czy raczej przejedzona) - na osobę będzie przypadać ponad 3 tys. kalorii (obecnie 2.800).

Potrzeba bezpieczeństwa żywnościowego może być zaspokojona tylko w przypadku jednoczesnego zaspokojenia potrzeby bezpieczeństwa ekonomicznego całego społeczeństwa, zapewnienia bezpieczeństwa socjalnego oraz produkcji ekologicznej żywności o minimalnym stopniu chemizacji, zapewniającej wystarczającą ilość kalorii. By owe bezpieczeństwo mogło być zapewnione muszą być spełnione warunki fizycznej dostępności żywności – tak by krajowa gospodarka była w stanie, choć w minimalnym stopniu pokryć wewnętrzne zapotrzebowanie żywnościowe oraz ekonomicznej dostępności - by nawet najbiedniejsi byli w stanie zakupić żywność niezbędna jest pomoc finansowa państwa.
Przykładem na udowodnienie tej tezy może być sytuacja w Afryce, Azji i Ameryce Południowo-Środkowej, gdzie żyzna gleba, praca, edukacja, opieka zdrowotna i społeczna oraz emerytury znajdują się poza zasięgiem przeważającej liczby ludzi. Dlatego też mimo perswazji krajów bogatej Północy by ograniczyć liczbę urodzeń - ona stale rośnie. Dzieci, bowiem są tam wartościowymi pracownikami, są dobrodziejstwem a nie ciężarem. Przetrwanie w rolniczych krajach Trzeciego Świata zależy od tego czy własne dzieci dostarczają dodatkowej żywności i pieniędzy poprzez pracę. Dzieci te są ekonomiczną potrzebą ubogiej ludności, gdyż zapewniają bezpieczeństwo na starość w przypadku, gdy państwo nie jest w stanie zapewnić im żadnej opieki socjalnej.

Można więc stwierdzić, że powtarzające się klęski głodu nie są skutkiem przeludnienia, lecz tłumienia żądań społecznych, odmowy środków do uprawy lub niezatrzymywania płodów rolnych w kraju w którym powstały, by mogły one zaspokoić wewnętrzne potrzeby żywnościowe. Fakt ten potęguje jeszcze sytuacja w krajach rozwiniętych, gdzie jedyną możliwością uzyskania dodatkowych racji żywnościowych jest ich zakup. Ludzie, więc zostają zmuszeni do sprzedaży swojego inwentarza, a nawet ziemi by kupić żywność.

Bieda odgrywa tu poważną rolę, ponieważ nie musi nawet następować nieurodzaj zbiorów by najbiedniejsi cierpieli głód, wystarczy, bowiem że dochody dobrze sytuowanych pójdą w górę, co za tym idzie w górę pójdą również ceny żywności, która znajdzie się poza zasięgiem biednych. Jedyną możliwością zmiany tej sytuacji są reformy gospodarczo-społeczne, które pozwolą na zmianę struktury własności w krajach Trzeciego Świata, by dać dostęp do ziemi najbiedniejszym, zmienić zasadę dystrybucji żywności oraz wprowadzić, choć w minimalnym stopniu opiekę socjalną państwa, którego przecież podstawową podwaliną istnienia jest zapewnienie bezpieczeństwa swoim obywatelom, w tym także bezpieczeństwa żywnościowego.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 21 minut