Droga Goplano!
Na początku mojego listu pragnę przeprosić Cię za tak długie zwlekanie z odpowiedzią. Jak pisałam do Ciebie wcześniej, moja mama wyjechała na trzy tygodnie do sanatorium. Był to główny powód braku czasu na cokolwiek, gdyż wszystkie obowiązki mamy spadły na mnie.
W swoim liście napisałaś, że z Twoim zdrowiem nie najlepiej. Widocznie w ostatnich dniach woda w Gople była zimna bardziej niż zwykle. Nie martw się swoją chorobą. Na pocieszenie powiem Ci, iż w moim domu zdrowa jest tylko mama, a reszta - nie wyłączając mnie - jest chora, a mianowicie mamy katar, kaszel i gorączkę. Dobrze, że mama wróciła, bo nareszcie jest ktoś, kto się nami zaopiekuje.
Jeśli chodzi o moje kotki, to rosną jak na drożdżach i są śliczne - jeden czarny z białymi skarpetkami, a drugi rudy. Nazwałam je Mruczek i Cinek. Ładnie, prawda? Już nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie mnie odwiedzisz i będę mogła Ci je pokazać.
U mnie babie lato właśnie się skończyło. Jak każdej jesieni pada deszcz i jest zimno. Aż się człowiekowi nie chce nosa wystawić za drzwi. Nie masz pojęcia jak bardzo tęsknię za wakacjami! Szczególnie brakuje mi chwil, kiedy razem pływałyśmy w Gople, a znam Skierka i Chochlik. Mam nadzieję, że w kolejne lato będziemy się równie dobrze bawić.
Z pozdrowieniami
(.....)