profil

Kraków 14. 05. 1779 r. Drogi Pawle! Na początku pozdrawiam Cię gorąco. Po przeczytaniu Twego ostatniego listu do mnie, w którym prosisz, bym opisał Ci moją małżonkę, wziąłem pióro i rychło postanowiłem Ci odpisać. Nie tracąc więc czasu

poleca 88% 104 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Ignacy Krasicki

Kraków 14. 05. 1779 r.
Drogi Pawle!
Na początku pozdrawiam Cię gorąco. Po przeczytaniu Twego ostatniego listu do mnie, w którym prosisz, bym opisał Ci moją małżonkę, wziąłem pióro i rychło postanowiłem Ci odpisać. Nie tracąc więc czasu na nieistotne kwestie, przechodzę od razu do sedna.
Swoją małżonkę poznałem podczas pobytu w mieście. Zauroczyła mnie od pierwszej chwili, gdy na nią spojrzałem. Zaczęliśmy niewinny flircik. I jeśli mam być szczery, było to jedyną interesującą rzeczą w tej damie. Bardziej interesowały mnie cztery wsie, które posiadała ona w swym posagu. No cóż, trzeba dbać również o swoje interesy - nieprawdaż? Lecz dorzeczy… moja obecna małżonka to kobieta bardzo elegancka. Nosi wytworne suknie, przepada także za wszelkiego rodzaju biżuterią. Bardzo często zakłada perukę, gdyż jest pod olbrzymim wrażeniem francuskiego stylu mody. Niestety przez to, w głównej mierze nie możemy dojść do porozumienia.
Pomimo swej zjawiskowej urody, jej charakter jest daleki od ideału. Nade wszystko bowiem ceni sobie wartości materialne oraz modę. Kolejną cechą jej charakteru, niezwykle mnie drażniącą jest snobizm mej połowicy. Wyobraź sobie Przyjacielu, iż po spisaniu naszej przedślubnej intercyzy, zawołałem na woźnicę, który swą karetą miał nas zawieźć do naszego majątku. Lecz moja małżonka, widząc zbliżającą się karoce, wybuchnęła gromkim śmiechem, stwierdzając, że ów powóz to przestarzały grat i na dodatek bez resorów. Puściłem tą uwagę mimo uszu, myśląc, iż tego rodzaju kaprysy są czymś normalnym na początku małżeństwa. Zakupiłem więc nowoczesny powóz z resorami. Jak się okazało, były to dopiero początki tego, co miało mnie spotykać później. Otóż, gdy byliśmy już nieopodal mej posiadłości, Maria bardzo się zbulwersowała jego prostotą oraz (jej zdaniem) ubóstwem tegoż majątku. A kiedy zaczęła ganić za wszystko moją służbę, i kręciła nosem na wszystkie pokoje, ukryłem się na zewnątrz i z bezradności zacząłem płakać. Wówczas to do mnie dotarło, jaka moja małżonka jest rozrzutna.
Najprawdopodobniej w niedługim czasie pożegnamy się z moją małżonką, gdyż w obliczu istniejących niezgodności między nami, nie widzę sensu naszego wspólnego życia. Wówczas chciałbym złożyć Ci wizytę i precyzyjniej opowiedzieć całą historię. Tymczasem bądź zdrów.
Piotr

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 2 minuty