profil

Klara - córka zielarki

Ostatnia aktualizacja: 2024-04-14
poleca 85% 315 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Dawno temu, nieopodal starego młyna, mieszkała matka z córką. Mama była zielarką i często oskarżano ją o uprawianie czarów. Mieszkały daleko od innych ludzi i nie przejmowały się ich opiniami. Córka Zielarki, Klara, bardzo lubiła zwierzęta, szczególnie swojego psa Atosa. Chodziła z nim po lesie, zbierając kwiaty, maliny i jagody. Była piękna, miała długie blond włosy i niebieskie oczy. Mama była z niej dumna, ponieważ Klara bardzo jej pomagała i nie przejmowała się plotkami. Klara nie chodziła do szkoły, uczyła ją mama. Była bardzo mądra. Często ludzie przychodzili prosić o zioła na bezsenność i różne choroby, choć inni potępiali ich.

Miały one rodzinę po drugiej stronie miasta, ale utrzymywały z nią jedynie kontakt listowny. Pewnego dnia dostały list, że siostra mamy jest bardzo chora. Mama, Henryka, przygotowała lekarstwo i poprosiła córkę, aby zawiozła je siostrze. Klara bez wahania spakowała najpotrzebniejsze rzeczy i wyruszyła w długą, nieznaną drogę. Autobusem dojechała do miasta, a później musiała czekać ponad godzinę na kolejny autobus, więc postanowiła zwiedzić miasto, biorąc udział w bazarze. Niestety nie mogła niczego kupić, ponieważ nie było jej na to stać. W drodze na przystanek zaczepili ją dwaj chłopcy. Spodobała im się Klara, ale pamiętała słowa matki, aby nie rozmawiała z nieznajomymi. Grzecznie przeprosiła ich, mówiąc, że już jest jej autobus. Chłopcy szli za nią aż do przystanku, cierpliwie czekali, aż odjedzie.

W autobusie Klara poznała miłą starszą panią, która opowiedziała jej o nieznajomych chłopcach. Mówiła, że są z bogatej rodziny i tylko jeden z nich jest naprawdę dobry, drugi nie szanuje ludzi, tylko bawi się ich uczuciami. Klara resztę drogi myślała o nieznajomych chłopcach. Nie mogła przestać myśleć, który z nich jest dobry i czy kiedyś spotka tego dobrego chłopca. Dojechała prawie na miejsce, ponieważ do miejscowości, w której mieszkała jej ciotka, autobusy nie dojeżdżały. Klara musiała pokonać tę drogę pieszo. Szła, aż zobaczyła przed sobą piękną łąkę i pomyślała, że nazbiera kwiatów dla chorej ciotki. Wiedziała, że nie ma dużo czasu, każda chwila jest ważna dla zdrowia ciotki. Szybko zerwała kilka kwiatów i wędrowała dalej, aż wreszcie dotarła do domu swoich krewnych.

Był to duży dom, o wiele większy niż jej malutki domek. Wchodząc, została przywitana przez lokaja, który wziął ją za nową służącą. Klara próbowała wytłumaczyć, ale nie dał jej dojść do słowa. Nie wiedziała, co ma robić, więc poszła grzecznie do kuchni i przebrała się. Chwilę później poproszono ją o zrobienie herbaty dla pani, czyli jej ciotki. Zrobiła herbatę i poszła zanieść ją. Wchodząc do pokoju, zobaczyła obok łóżka wielu ludzi, w tym lekarzy. Podając herbatę, ciotka ją rozpoznała i poprosiła zostawić ją sama z nową służącą.

Klara powiedziała jej, że przysyła ją mama z lekarstwem i że została wzięta przez lokaja jako służąca. Ciotka poprosiła ją, aby przez kilka dni udawała służącą i dowiedziała się, co mówią w jej domu. Klara zgodziła się. Napisała do mamy list, że musi zostać kilka dni u ciotki i jej pomóc. W ciągu kilku następnych dni dziewczyna dowiedziała się, że jej kuzyn, syn ciotki Ludmiły, chce, aby lekarze stopniowo podawali jej truciznę. Wtedy jego mama umrze, a cały majątek będzie należał do niego.

W nocy, gdy wszyscy opuścili dom, Klara cicho weszła do pokoju i opowiedziała o wszystkim swojej ciotce. Ludmiła nie mogła w to uwierzyć. Poprosiła Klarę o spakowanie jej rzeczy i wezwanie lokaja, który był jej bardzo bliski. Poprosiła go, aby także spakował cicho swoje rzeczy. Napisała szybko list, w którym zostawiła wiadomość swojemu synowi, żeby jej nie szukał i że zostawia mu połowę swojego majątku, którym jest dom, a resztę zabiera ze sobą i nie chce go więcej znać.

Ludmiła wraz z Klarą i lokajem w nocy wyjechali do rodzinnego domu Klary. Tam wszyscy żyli w spokoju, a ludzie zaczęli doceniać leki zielarki. Klara, dzięki pomocy swojej siostry, otworzyła gabinet. Klarę odnalazł Przemek, to właśnie on był czułym i szanującym chłopcem.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty