profil

Kobieta fatalna Femme fatale

poleca 85% 101 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze


Jabłko w stadium kwiecia
Obnażone z płatków
Śmiało zgrywa się
Na dojrzałość

Niebawem syk węża
Określi się w czasie
Przeszłym – dokonanym

/Jadwiga Stróżykiewicz/

I stało się, pierwsza niewłaściwa decyzja. Dlaczego? Dlaczego Adamie nie miałeś siły odmówić, dlaczego jako pan świata odpowiadający tylko przed Bogiem pozwoliłeś by zawładnęła tobą kobieta? Dlaczego praojcze skazałeś nas swoje dzieci na wydzieranie pokarmu z piersi ziemi? Dlaczego swą decyzją pokazałeś Bogu, że może ci dać wszystkie dobro, a ty i tak pójdziesz drogą grzechu? Adamie! skazałeś nas na to samo.
Oblubienico moja, przyjaciółko moja, piękna moja! Jak mógłbym Cię zostawić, dokądkolwiek kroczyć będziesz, jakąkolwiek drogę obierzesz ja zawsze będę przy Tobie. Twój grzech jest moim grzechem, Twoje pragnienia są moimi pragnieniami i Twoje cierpienie jest mym cierpieniem. Pani ja zawsze wezmę od Ciebie Jabłko.
A świat nadal był piękny, nie było na nim choroby, kradzieży, morderstwa ani gwałtu. Miłość jaką dawała kobieta mężczyźnie wystarczała by ten zapomniał o raju. Miłość ta nawet sprawiała iż mężczyzna myślał, że niema nic piękniejszego ponad nią. Miłość dawała mu siłę, aby ciężką pracą, krwią i potem wydobywał z ziemi to co przedtem dostawał od niej. Miłość ta zaślepiała i ogłuszała go. Głupi mężczyzno! Głupi Epimeteuszu!
O piękna "mająca wszystkie dary", dzieło rąk Zeusa o pani blasku księżyca. Twe piękno rozpala serce moje niczym ognie płonące w kuźni Hefajstosa. O jedyna na świecie, o najcudniejsza, o Ty, która niczym lotny orzeł, rozpędzony w swym podniebnym galopie spadasz na ofiarę i unosi ją pod granice nieba. O chlubo moja bądź mą wybraną. Wszystko co niegodne niech mi będzie przypisane, tak dziś jak i na wieki. Posag twój zabieram od Ciebie.
Wojny, nawiedziły dom twój. Harmonia, którą budował Bug została zniszczona. Wszystko spopielało, na ziemi bezpańsko panoszył się czerwony kur. Z piersi ziemi wydzierałeś już nie tylko pokarm, ale i stal. Stal za pomocą której zabijałeś braci swoich. Absurdalny mężczyzno sprowadziłeś na nas klątwę stali, która towarzyszyć nam będzie po krańce czasu i Ziemi. Zapatrzony w kruche i przemijające piękno zabiłeś nas Parysie.
O córo Ledy, o najpiękniejsza z kobiet, o Ty nieskazitelna, czysta i szlachetna niczym najdroższe kruszce. O niewiasto, która rozporządzasz sercami wszystkich mężczyzn. Niech niebiosom będzie chwała za Ciebie. Bądź pani opiekunką mego domu, wybranką mego serca królową mego polis. Ja przysięgam dla twego szczęścia zdrowia nie skąpić. O Ciebie pani wszyscy będziemy walczyć, a kiedy będzie trzeba poświęcimy nas samych i Troję.
A woda w rzekach nadal płynęła. Ziemia zbrukana krwią, zdradą, nienawiścią i pożądaniem wciąż próbuje rodzić prawych mężów. Jednak dzieci wychodzące z szlachetnych łon swych matek przejmują po ojcach nienawiść do świata i swych braci. Brat zabija brata, syn ojca, a wasal pana. Morze łez występuje z progów. Jak śmiałeś podły i nikczemny Makbecie z pożądania sług i domu swego pana podnieść na niego rękę!
O szlachetna i uczciwa, miłosierna i wspaniałomyślna, o Ty od której można uczyć się ascezy. O pani klnę się na drewno krzyża Chrystusowego, że każde Twoje pragnienie będzie dla mnie powinnością, uczynię ja wszystko dla twego szczęścia i radości. O pani tyś dla mnie największą świętością, tyś panią mego miecza, wybranką serca, mą damą. Każdy pani kto śmie zaprzeczyć, że jesteś najcudowniejsza spotka się z stalą mego oręża. Pani mów, a każde twe życzenie będzie wykonane.
Śmierć poszczególnych dzieci narodu już nie wystarczała. Woda przemieniła się w krew. O szlachetne, umęczone oblicze Jezusa. Państwo cierpiało Twoją męką, było Chrystusem narodów, wzięło na się ten ciężki krzyż i przemierzało z nim Europę. Dlaczego pozwolono by na czele Ludu stanął tak nieodpowiedni człowiek? Dlaczego znowu wybraliście tego, który nie umiał przeciwstawić się kobiecie? Oj zgubiłeś nas Stanisławie.
Kobieto wychwalam twą siłę i potęgę. Twą zaradność, nieustępliwość, upór i waleczność. Jesteś wzorem szlachetności gwarantką prawa i porządku. O najdostojniejsza powiedz mi co mam robić, co czynić Ty wszak wiesz to najlepiej. O pani proszę baw się mną, niechaj ja będę marionetką, za której sznurki Ty pociągasz. O caryco nie umiem Ci się przeciwstawić. Pani naród, któremu przewodzę i ziemie należące do niego są teraz Twoje.
Świat, który doznał tak wielu okaleczeń i cierpienia powoli odbudowywał się. Starał odrodzić się, tak jak odradza się feniks w popiele. Jednak proces ten był zbyt powolny; jeszcze wielokrotnie zostały zadane śmiertelne ciosy. Żelazo, zaprzestało służyć do mordu, wynaleziono nową groźniejsza broń – pieniądz. I dlaczego zamiast służyć ogólnemu dobru, zamiast podnieść kraj z kryzysu ty panie Wokulski zaprzedałeś się dziewce? Ty fagasie!
Och jakże pani śliczna, taka delikatna, piękna, dumna, dostojna. Jednym słowem anielskiej urody. Och czy mógłbym w rączkę pocałować jaśnie panienkę? Pani zawsze tak delikatnie wygląda w tych koronkach i jedwabiach. Czy panience czasem co nie trzeba, bo gdyby tylko ja już od razu gotów jestem służyć? Panienka tylko słówko szepnie, a ja w myk wszystko załatwię, porzucę przyjaciół, interesy i zaprzestane zajmować się niepotrzebna zresztą praca u podstaw. Tylko na jedno mrugnięcie panienki, a nawet i bez tego.

***
Przez wieki i przez epoki mężczyźni byli winni całemu złu na świecie i wedle wielu opinani nadal tak jest. Bo przecież to my mężczyźni rządzimy światem, to my decydujemy o wojnach i mordach. To my kradniemy, defraudujemy, grabimy, gwałcimy, wykorzystujemy. To my jesteśmy plugastwem tej Ziemi, jej wyrodnymi dziećmi. Ale dlaczego to robimy, dlaczego kręcimy sami na siebie bat? Otóż jak mawiał bodajże Krasicki „Mimo tak wielkie płci naszej zalety, my rządzimy światem, a nami kobiety.” Są to słowa, którymi kierowałem się pisząc powyższą pracę. Starałem się przedstawić mężczyzn, którzy byli obok owych fatalnych kobiet. Starałem się ukazać, iż to nie kobiety są fatalne, tylko naiwni, głupi mężczyźni, którzy nie widzą istoty rzeczy, tylko powierzchowną warstwę. Złapani w sidła kobiecych zmysłów postępują wbrew sobie i logice. Pewna francuska piosenka zaczyna się słowami „to szaleńcy wymyślili miłość”. Wielce prawdziwe. Miłość to uczucie, które przyćmiewa nam rozum i spostrzeganie, kobieta fatalna owa Femmefatal, to nic innego jak zaradna niewiasta, która wie, jak ową ułomność wykorzystać do swych celów. Kobiety nie są złe, są przebiegłe, a to jest jeszcze bardziej przerażające. Moją pracą nie staram się wybronić całej nacji męskiej od odpowiedzialności za wyrządzone zło. Adam Mickiewicz napisał „posąg piękna mam – tylko lampy brak” i tak właśnie jest z kobietami widzimy je jako piękne, dobre, miłe, mądre itp., ale nie widzimy często ich złych cech, a one istnieją. Istnieją i co pewien czas dają nam o sobie znać. Każdy dojrzały wiekiem i rozumem mężczyzna, wie, że z kobietą nie warto zadzierać, wie, że każda z nich jest po stokroć silniejsza od niego. Cóż za ironia, to my obnosimy się ze swoją siłą, i władzą, a one po cichu, pomału skrupulatnie ukazują nam jacy jesteśmy słabi.
Femme fatale były są i będą, femme fatale jest każda kobieta, tylko nie każda się z tym obnosi. Kochanowski pisał swoje „Raki”, Morsztyn miał swój „Niestatek”, Słowacki „Balladynę”, Schiller „Rękawiczkę”, Zhuang Zi „Kobiecą wierność”, Homer „Odyseje”, a w niej Kirke, a Sokrates miał swoją kochaną żonę. Każdy z nas, ma swoją Femme fatale. I już na zakończenie hasło mówiące o kobietach fatalnych w przyszłości:
„LIGA CHRONI, LIGA RADZI, LIGA NIGDY CIĘ NIE ZDRADZI”.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 7 minut