profil

Jak mineły mi wakacje - opowiadanie

Ostatnia aktualizacja: 2020-08-29
poleca 82% 2861 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Wakacje upłynęły bardzo szybko. Razem z Przyjaciółką byłam w Hiszpanii. Maja i Ania mają 16 lat. Są wesołymi dziewczynami. Są nieziemsko śliczne. Maja ma długie blond włosy, niebieskie oczy i jasną karnację natomiast Ania na krótsze włosy piwne oczy i ciemniejszą karnację od Maji. Po wakacjach dziewczyny przyleciały do Polski opalone, wypoczęte. Rodzina przyjaciółek na pierwszy rzut oka nie poznała je. Wróciły do Polski 29 sierpnia, więc za 2 dni początek roku szkolnego. Dziewczyny nie mogły się już doczekać. Dzień przed rozpoczęciem przetrzepały szafy i postanowiły, że ubiorą czarne sukienki, które kupiły sobie w Hiszpanii, buty na wysokim obcasie i żakiet ponieważ zbyt ciepło nie było. Rano obudziły się strasznie niewyspane a że spały razem u Maji w domu ,zaczęły razem szykować się do wyjścia. Maja pokręciła włosy nałożyła na twarz puder i pomalowała rzęsy natomiast Ania wyprostowała włosy i tak samo jak Maja nałożyła lekki makijaż. Zjadły śniadanie wzięły kopertówki i wyszły roześmiane z domu. Od Maji domu szkoła była jak rzut beretem. Więc poszły spacerkiem. Maja w czerwcu zakończyła związek. Przyłapała jej chłopaka na całowaniu się z inną dziewczyną. Lecz Marcin w dalszym ciągu siedział jej w sercu. Nadal go kochała. . Wszyscy opowiadali jak spędzili wakacje, gdzie byli, kogo poznali. Maja z Anią wyglądały olśniewająco. Sukienki podkreślały ich świetną figurę a że były one mini podkreślały ich długie, opalone nogi. Wchodząc na plac szkolny zrobiły wielkie zamieszanie. Wszyscy patrzyli tylko na Nie jak idą do swoich kolegów i koleżanek z klasy. Maja z Anią zadowolone uśmiechnięte przemknęły przez całe boisko. Gdy podeszły do grupy znajomych. Usiedli w ich ulubionym miejscu na trybunach i zaczęli obczajać kto i jak się ubrał. Było parę dziewczyn, które naprawdę miały fajne sukienki albo butki. Ich oczy zatrzymały się na chłopaku, który stał odwrócony tyłem. Dziewczyny pomyślały, że to musi być ktoś nowy a Maji zaczęło dziwnie bić serce coraz szybciej i czuła się jakby miała motyle w brzuchu. W końcu zaczęła się oficjalna przemowa dyrektora potem odczytanie która klasa ma iść do jakiej Sali. Zaczęliśmy się zbierać kiedy Maji prawie serce stanęło. Przed jej oczami przeszło to ciastko odwrócone tyłem jak się okazało był to Marcin. Ten sam z którym zakończyła związek 3 miesiące temu. Powiedziała o tym Ani i bez namysłu ruszyły w stronę Sali w której miały spotkanie z wychowawcą. Nie miała najmniejszej ochoty spotkania się z Nim. Majka do końca dnia nie mogła przestać o nim myśleć. Wszystkie uczucia, które w wakacje odparowały z niej wróciły i to ze zdwojoną siłą. Ale nie chciała niczego mieszać. Chciała skupić się na nauce i osiągnąć swój cel w życiu. Kolejne dni upływały spokojnym tempem. W szkole lekcje organizacyjne więc więcej nudzenia się na lekcji niż uczenia. Przerwy jak przerwy spędzane z naszą świtą. Któregoś dnia na długiej przerwie w nasze ulubione miejsce przyszedł Marcin z Barkiem. Lubiłam Bartka był taki cały wyluzowany i można było z nim pożartować. Przywitałam się z Marcinem niepewnie a potem usiadłyśmy z Ancykiem na trybunkach i tak wspominałyśmy czasy wakacji aż wkońcu zadzwonił dzwonek. Miałyśmy muzykę więc z luzem poszłyśmy na lekcje. Całe 45 min myślałam dlaczego właśnie Marcin z Kamilem przyszli na nasze ulubione miejsce skoro wiedzieli, że z Anią zawsze tak siedzimy. Było to dla mnie nie zrozumiałe dlaczego tak a nie inaczej. Po pewnym czasie Anka znalazła chłopaka był to Bartek kolega Marcina. Nie chciałam im przeszkadzać dlatego przerwy spędzałam sama z miłością mojego życia. Telefonem wraz z słuchawkami i puszczona muzyka oraz blok do rysowania. Całym sensem mojego życiem było rysowanie. Od małego rysowałam sprawiało mi to wielką frajdę dlatego robię to do dziś. Siedziałam po turecku na trybunkach oparta o drzewo. W pewnym momencie poczułam perfumy. Moje ulubione. Po zapachu wiedziałam kto stoi za mną. Byłam pewna w 100%, że to Marcin stoi za mną. Ale nie zwracałam na niego uwagi rysowałam dalej. Aż w końcu zdjął mi słuchawki a ja z wkurzeniem spojrzałam na niego. Nie nawidziłam jak ktoś przeszkadzał mi w słuchaniu mojego ulubionego kawałka. Od razu przeprosił i powiedział, że chciałby ze mną porozmawiać. Nie miałam ochoty z Nim rozmawiać, ale jednak wyłączyłam muzykę, odłożyłam blok i zaczęłam słuchać co takiego ma mi do powiedzenia. Zaczął mówić: Od tego jak nas zobaczyłaś z mnie Moniką ( tak miała na imię dziewczyna z którą mnie zdradził). Chciałam wstać i odejść od niego ale złapał mnie za rękę i nie pozwolił mi nigdzie iść. Usiadłam. A Marcin mówił dalej. Każdego dnia kiedy widziałem Cię radosną z jeden strony cieszyłem się, że nie załamałaś się przez takiego debila jak ja a z drugiej strony cały czas i nadal kocham Cię jak wariat. Wiem, że pewnie nie spodziewałaś się, że ja wgl mogę tak się zakochać. Ja też się zdziwiłem. Ale już było za późno. Parę dni po tym jak nas zobaczyłaś widziałam Cię z chłopakiem jak szliście po mieście. Byłem wtedy tak cholernie o Ciebie zazdrosny, ale nie mogłem nic zrobić. Teraz kiedy Ci to mówię serce wali mi jak młot. Mam nadzieję, że chociaż w przyszłości wybawczych mi to głupstwo które popełniłem. Będę kochał Cię do końca mojego życia nigdy nie będzie dziewczyny ważniejszej od Ciebie. Cały czas mam twoje zdjęcie na biurku i nawet breloczek który wygrałem w wesołym miasteczku, pamiętasz. ? Zawsze będę Cię kochał. Maja nic nie odpowiedziała tylko zaczęła płakać, szukała czegoś w torebce aż w końcu znalazła. Wyjęła breloczek ten sam o którym mówił Marcin. i Powiedziała przez płacz: - Ja mam go cały czas przy sobie. Wstała i uciekła do szkoły. Nie mogła dłużej siedzieć tam z nim z myślą, że dalej Marcin ją kocha i zawsze będzie o niej pamiętał. Lekcje się skończyły. Wyszła ze szkoły cała upłakana z podpuchniętymi oczami, z kapturem na głowie. Otwierając drzwi zobaczyła schodzącego ze schodów Marcina. Wtedy wpadła w histerię, nie mogła opanować płaczu, pobiegła do domu zamknęła się w pokoju i nikomu nie pozwalała do siebie wejść. PO przepłakanych 4 godzinach wreszcie usnęła, spała jak zabita nic dziwnego. Mama nie budziła jej rano do szkoły ponieważ wiedziała w jakim wróciła wczoraj stanie do domu. Maja cały tydzień siedziała zamknięta w pokoju. Nikomu nie pozwalała wchodzić do pokoju z wyjątkiem brata, który przynosił jej jedzenie którego i tak nie tykała. Piła tylko wodę. Piła wodę, płakała i spała. Tak mijały tygodnie, miesiące. Aż w końcu trafiła do szpitala. Lekarze stwierdzili u niej anoreksję w zaawansowanym stadium chorobie. Leżała w szpitalu 4 miesiące. Odżywiana tylko i wyłącznie kroplówką, spała i płakała. Jej życie stało się monotonne. Do pewnego momentu kiedy na sale, na której leżała doszła do niej dziewczyna. Ksenia tak jak Maja przeszła anoreksję lecz wyszła z niej. Jest teraz szczupłą dziewczyną, ale nie tak chudą jak za czasów choroby. Ksenia dopiero przemówiła Maji, że warto spróbować z Marcinem jeszcze raz. Jeśli po takim wyznaniu Maja wpadła w taką histerię. Jej serce dalej należy do Marcina. Maja po rozmowie z Ksenią zaczęła sama jest. Szybko przytyła na wadze i lekarze wypuścili ją z domu. W szkole długa nieobecność dała Maji w kość. Musiała nadrobić wszystkie sprawdziany, jednym słowem cały semestr. Jedyne co nie pasowało Majce w szkole to, że nigdzie nie ma Marcina. PO lekcjach poszła do domu Marcina. Mama Marcina pani Danusia bardzo lubiła Maję. Była bardzo zdziwiona ujrzawszy dziewczynę w drzwiach. Maja weszła i zapytała czy jest Marcin. W oczach pani Danusi pojawiły się łzy. Duże krople łez poleciały jej po policzkach. Zaczęła jej opowiadać jak Marcin jechał motorem kiedy jakiś idiota wyjechał na czerwonym świetle i wjechał prosto w Marcina. Marcin zginął na miejscu. Maja gdy to usłyszała nie mogła uwierzyć. Teraz kiedy wreszcie mogła mu zaufać on ją zostawia. Obiecała sobie, że za wszelką cenę będzie z Marcinem już na zawsze. Wychodząc od pani Helenki szła ulicą kiedy zauważyła rozpędzony samochód. Była pewna, że nie wyhamuje. Rzuciła mu się pod koła. Trzymała tylko w ręku przy sercu zdjęcie Marcina. A na drugiej stronie słowa:„ Mamo tato to była miłość mojego życia. Na ziemi tylko bym cierpiała. Teraz razem patrzymy na Was z góry .”

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 8 minut