profil

Boże narodzenie u moich dziadków

poleca 87% 102 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Od lat w wigilijny poranek pakujemy do samochodu walizki i jedziemy do babci Joasi, aby spędzić święta w gronie tatusia. Babcia, dziadek, wujek, dwie ciocie, kuzynki i kuzyni mieszkają w malutkim miasteczku pod Kielcami. Domek dziadków jest mały i stary. Pachnie wilgocią oraz suszonymi jabłkami, które leżą na piecu. Na wigilię wszyscy przychodzą z różnymi pakunkami i garnuszkami. Trzeba dużo jedzenia dla tylu osób. Babcia nie dała by rady przygotować wszystkiego sama. Dlatego jej pomagamy. W południe dziadek z wujkiem przynoszą z lasu dużą choinkę. Cały dom zaczyna pachnieć lasem. Babcia otwiera wielką starą szafę, w której są pudła z ozdobami choinkowymi. Zawsze najweselej jest przy zakładaniu łańcuchów. Kiedyś dziadziuś się w nie cały zaplątał. Kiedy choinka jest już wystrojona, wracamy do kuchni. Pachnie tu makiem, grzybami i kapustą. Wszystkich ogarnia świąteczny nastrój. Kiedy potrawy są gotowe, zaczynamy nakrywać stół wigilijny. Dziadek wychodzi po siano, które kładziemy pod śnieżnobiałym obrusem. Wszyscy ubieramy się odświętnie. Przy stole wigilijnym najpierw składamy sobie życzenia. Potem jemy potrawy wigilijne. U dziadków jest ich zazwyczaj dwanaście. Moje ulubione to groch z kapustą i barszcz z uszkami. Jest ciasno, ale jest wesoło. Najbardziej lubię, gdy śpiewamy kolędy. W pokoju pachnie prawdziwą choinką. Po wigilii cała rodzina idzie na pasterkę do małego kościółka. Śnieg skrzypi pod nogami, jest cicho i biało. Słychać tylko szczekanie psów. Boże Narodzenie spędzamy w domu wujka. Dorośli siedzą przy stole, ciągle jedzą i rozmawiają. Dzieciaki szaleją na śniegu. Jeździmy na sankach z górki, która jest za domem. Lepimy domki ze śniegu. Kiedyś udało nam się ulepić śniegowy domek. Wieczorem bawimy się w pokoju na górze. Potem ciocia rozkłada na podłodze materace, koce, kołdry i robi wielką sypialnię dla najmłodszych. Oczywiście nikt nie ma ochoty na spanie. Rozrabiamy do późna. Cieszę się, że co roku możemy się spotykać. Przez ten czas zawsze dzieje się coś ciekawego. Lubię biała zimę, puszysty śnieg w ogródku babci i puszystego kota, który wesoło mruczy na babci kolanach. A babcia zna mnóstwo bajek i chętnie je opowiada.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 1 minuta