profil

Św. Augustyn, Kartezjusz, Artur Schopenauer

poleca 85% 110 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

ŚW. AUGUSTYN

ŻYCIORYS
Święty Augustyn, który żył w schyłkowym okresie cesarstwa rzymskiego, był największym teologiem swojej epoki. Jego pisma wywierały głęboki wpływ na chrześcijańskie doktryny i poglądy filozoficzne przez cały okres średniowiecza i zachowały go nawet do dzisiaj.
Augustyn urodził się w 354 r. w Tagaście (obecnie Souq Ahras w Algierii), około siedemdziesięciu kilometrów na południe od dużego nadbrzeżnego miasta Hippony (zwanej też Hippo Regius; obecnie Annaba). Ojciec jego był poganinem, matka zaś pobożną chrześcijanką. Jako dziecko nie został ochrzczony.
Już w okresie dorastania Augustyn zwracał uwagę swoją inteligencją. W wieku szesnastu lat rozpoczął studia w Kartaginie. Miał tam przyjaciółkę i dziecko z nieprawego łoża. Do badań filozoficznych skłoniły go pisma Cycerona, lecz nie od razu filozofował w duchu chrześcijańskim. W wieku dziewiętnastu lat postanowił studiować filozofię. Wkrótce stał się wyznawcą manicheizmu, religii stworzonej około 200 r. przez proroka Maniego. Młodemu Augustynowi chrześcijaństwo wydawało się zbyt prostackie, natomiast manicheizm przemawiał do jego intelektu. Jednakże w ciągu następnych dziewięciu lat manicheizm stopniowo go rozczarowywał.
Mając dwadzieścia dziewięć lat Augustyn przeniósł się do Rzymu, a nieco później do Mediolanu, gdzie został profesorem retoryki. W Mediolanie zapoznał się z neoplatonizmem, zmodyfikowaną wersją filozofii Platona opracowaną w III w. przez Platyna. Biskupem Mediolanu był w tym czasie św. Ambroży. Augustyn wysłuchał paru jego kazań, dzięki którym poznał bardziej wyrafinowane aspekty chrześcijaństwa. W wieku trzydziestu dwu lat nawrócił się: ten dawny sceptyk stał się od tej pory żarliwym rzecznikiem chrześcijaństwa. W 387 r. Ambroży udzielił mu chrztu i wkrótce potem Augustyn wrócił do rodzinnej Tagasty.
W 391 r. Augustyn został pomocnikiem biskupa w Hipponie. Pięć lat później, gdy biskup zmarł, czterdziestodwuletniego Augustyna wybrano na nowego biskupa Hippony. Pozostał na tym stanowisku do końca życia. Stał się fanatycznym wręcz obrońcą chrześcijaństwa, słynnym „młotem na heretyków”.
Błyskotliwa inteligencja Augustyna sprawiła, że wkrótce stał się on jednym z najbardziej poważanych przywódców Kościoła. Zachowało się około 500 kazań i ponad 200 listów Augustyna. Z książek najbardziej znane i inspirujące okazały się Państwo Boże i Wyznania. To ostatnie jego dzieło, to jedna z najsłynniejszych autobiografii w historii; powstało, gdy Augustyn przekroczył czterdziestkę.
Augustyn zmarł w Hipponie w 430 r., w wieku siedemdziesięciu sześciu lat. W tym czasie Hippona oblegana była przez Wandalów, jedno z barbarzyńskich plemion, które napadały na rozpadające się cesarstwo rzymskie. Parę miesięcy później Wandalowie zdobyli miasto i spalili większą jego część. Na szczęście katedra i biblioteka Augustyna ocalały.
Augustyn był ostatnim wielkim teologiem chrześcijańskim przed okresem mroków średniowiecza; w swoich dziełach zawarł doktrynę chrześcijańską, która w tym samym mniej więcej kształcie utrzymała się przez cale średniowiecze. Był najwybitniejszym z Ojców Kościoła katolickiego. Jego dzieła były powszechnie studiowane przez duchowieństwo. Znaczny wpływ wywarły jego poglądy na zbawienie, seks, grzech pierworodny i wiele innych zagadnień. Pod silnym wpływem Augustyna pozostawało wielu późniejszych teologów katolickich, takich jak św. Tomasz z Akwinu, a także wielu przywódców protestanckich, jak Luter i Kalwin.

POGLĄDY FILOZOFICZNE
Filozofia Augustyna stała się podstawą dla całej późniejszej myśli katolickiej; była doktryną, której Kościół nigdy się nie wyrzekł, co najwyżej unowocześnił ją i dopasowywał do wymogów czasu. Widniejący w każdym kościele napis „wiara, nadzieja, miłość” pochodzi właśnie od Augustyna, który tak określił cnoty potrzebne duszy do poznania. „A co chcesz poznać? Pragnę poznać Boga i dusze. Nic więcej. Nic więcej? Nic więcej.” – ten fragment jednego z dialogów filozofa całkowicie charakteryzuje jego filozofię poznania.
Większość kazań i listów Augustyn poświęcił zwalczaniu poglądów manichejczyków, donatystów (członków rozłamowej sekty chrześcijańskiej) i pelagian (jeszcze innej heretyckiej grupy chrześcijańskiej). Spór z wyznawcami pelagianizmu stanowi ważną część religijnej doktryny Augustyna. Angielski mnich Pelagiusz przybył do Rzymu około 400 r. Bronił on paru interesujących tez teologicznych. Pelagiusz twierdził, że nikt z nas nie jest skażony grzechem pierworodnym, że mamy swobodę wyboru miedzy dobrem a złem. Każdy może osiągnąć zbawienie, żyjąc cnotliwie i spełniając dobre uczynki. Kościół, częściowo pod wpływem pism św. Augustyna orzekł, że poglądy Pelagiusza są herezją i rzucił klątwę na ich autora (już wcześniej Pelagiusz został skazany na wygnanie z Rzymu).
Według Augustyna wszyscy ludzie są splamieni grzechem pierworodnym. Istota ludzka nie może uzyskać zbawienia jedynie dzięki własnym wysiłkom i dobrym uczynkom. Koniecznym warunkiem zbawienia jest łaska boża. Augustyn utrzymywał, że Bóg wie z góry, kto będzie zbawiony, a kto nie. Niektórzy z nas są zatem predestynowani do tego, aby dostąpić zbawienia. Doktryna o predestynacji miała duży wpływ na późniejszych teologów, takich jak św. Tomasz z Akwinu i Jan Kalwin. W założeniach swojej filozofii ukazuje dramat człowieka umieszczonego miedzy niebem a ziemią, miedzy aniołami a zwierzętami. Dramat człowieka polega na ciągłym rozerwaniu, szamotaniu się pomiędzy pragnieniem zwykłego, ludzkiego szczęścia na ziemi a tęsknotą za wiecznością i ideałem nieba. Życie pomiędzy trwogą a nadzieją staje się koszmarem. Jest to życie w świecie dualistycznym , czyli jakby dwoistym, podwójnym, złożonym z przeciwstawnych wartości: dobro – zło, niebo – piekło, zbawienie – potępienie, dusza – ciało. Człowiek musi wybierać pomiędzy tymi wartościami, nie ma drogi pośredniej. Oczywiście powinien wybrać dobro, niebo, zbawienie. Św. Augustyn pochwala wyrzeczenie się wszelkich dóbr ziemskich, a propaguje kontemplacje i ascetyczny tryb życia. Wyznaje i głosi prymat ducha nad ciałem.
Filozof uważał, że prawdziwie więżącym jest tylko ten, kto całkowicie podporządkuje siebie i swoje życie Bogu „aby zrozumieć, musi najpierw uwierzyć”. Najwyższą istotą jest jeden, wieczny i istniejący a priori (bez dowodzenia) Bóg. To on kieruje całym światem i wszelkim stworzeniem. Jest pierwszą i ostateczną przyczyną wszelkiego bytu; swego dzieła ciągle dogląda i nieustannie je zmienia. Bóg jest to także dobro, piękno, prawda i źródło wiedzy i wiary.
Rzeczywistość zewnętrzna jest ulotna i niezrozumiała. Człowiek nic naprawdę nie pozna przez zmysły, bowiem one mogą mylić. Jedyną drogą do prawdy jest zgłębienie samego siebie: „we wnętrzu człowieka mieszka prawda”. Jedyne, czego jesteśmy pewni, to tego, że istniejemy i że myślimy. Boga może człowiek poznać tylko poprzez nieśmiertelną duszę, ta jednak musi być „zdrowa” – wyzbyta wszelkich pragnień i żądz. Gdy jest gotowa do zagłębienia prawdy, Bóg oświeca ją swoją światłością i pozwala jej dotknąć nieśmiertelności. Duszy, oprócz zdrowia, potrzebne są także „dobre oczy”, czyli rozum oraz (co najważniejsze) bezgraniczna, silna i prawdziwa wiara. Podobne poglądy głoszono już dawniej, ale zasługą Augustyna jest pogłębienie wcześniejszych twierdzeń; pisma jego przyczyniły się do skonsolidowania stanowiska Kościoła w tym względzie, co sprawiło, że stało się ono niepodważalne.
Prawdopodobnie ważniejsze od doktryny o predestynacji było stanowisko św. Augustyna w sprawach seksu. Przeszedłszy na chrześcijaństwo, Augustyn uznał za konieczne wyrzeczenie się życia płciowego (napisał kiedyś: „niczego nie należy tak unikać, jak związków seksualnych”). Okazało się, że jest mu bardzo trudno dotrzymać złożonego przyrzeczenia; w Wyznaniach opisał szczegółowo swoją wewnętrzną walkę i poglądy na ten temat. Z uwagi na postawę ludzi średniowiecza względem seksu, w swoich pismach Augustyn łączył pojecie grzechu pierworodnego z pożądaniem seksualnym.
Pisma Augustyna przyczyniły się do przekazania średniowiecznej Europie pewnych zagadnień z filozofii greckiej. Szczególnie silny wpływ na kształtowanie systemu filozoficznego Augustyna miał neoplatonizm. Za jego pośrednictwem myśl neoplatońska wpłynęła na średniowieczną filozofię chrześcijańską. Interesujące, że to Augustyn pierwszy wyraził pogląd zawarty w słynnym stwierdzeniu Kartezjusza: „myślę, więc jestem”, chociaż oczywiście wypowiedział go w innych słowach.

DZIEŁA FILOZOFA
Augustyn żył w okresie, gdy cesarstwo rzymskie szybko chyliło się ku upadkowi. W 410 r. Rzym został splądrowany przez Wizygotów pod wodzą Alaryka. Pozostali przy życiu pogańscy Rzymianie domagali się oczywiście aby ci, którzy zdradzili starych bogów i przeszli na chrześcijaństwo, zostali ukarani. Najbardziej znana książka św. Augustyna Państwo Boże, zawierająca syntezę augustynizmu, poświecona jest także częściowo obronie chrześcijaństwa przed tymi oskarżeniami. Augustyn przedstawił w niej również swoje poglądy na filozofię historii; wywarły one znaczny wpływ na późniejszy rozwój tej dziedziny wiedzy w Europie. Augustyn twierdził, że ani carstwo rzymskie, ani sam Rzym czy jakiekolwiek inne ziemskie państwo nie ma żadnego istotnego znaczenia. To, co liczy się naprawdę, to rozwój „państwa bożego” – innymi słowy duchowy rozwój ludzkości. Narzędziem postępu jest oczywiście Kościół. („Nie ma zbawienia poza Kościołem”). Wynika z tego, że władcy, obojętnie: pogańscy, chrześcijańscy czy barbarzyńscy, nie maja takiego znaczenia, jak papież i Kościół.
Sam Augustyn nie sformułował tego wniosku, ale cały jego wywód prowadził do konkluzji, że docześni władcy winni podlegać papieżowi. Średniowieczni papieże z ochotą wyciągali taki wniosek z rozumowania Augustyna, stad też jego doktryna leżała u podnóża długotrwałego konfliktu miedzy kościołem a państwem, który przez parę wieków charakteryzował historie Europy.
Jego drugim ważniejszym dziełem są Wyznania (ok. 400) prezentujące formę wypowiedzi autobiograficznej połączonej z elementami modlitwy i medytacji (rozmyślań). Zawiera rodzaj szczerej wewnętrznej samoanalizy. Augustyn zamieścił tu bardzo osobisty opis własnego nawrócenia.

Kartezjusz

ŻYCIORYS
Kartezjusz (Ren Descartes), słynny francuski filozof, urodził się w 1596 r. w wiosce La Haye. W młodości uczęszczał do doskonałego kolegium jezuitów w La Fleche. W wieku dwudziestu lat ukończył prawo na uniwersytecie w Poitiers, później jednak nigdy prawem się nie zajmował. Mimo że sam miał doskonale wykształcenie, Kartezjusz był przekonany, że w każdej dziedzinie, z wyjątkiem matematyki, brak jest rzetelnej wiedzy. Postanowił, że nie będzie dalej studiować, a zamiast tego udał się w podróż po Europie, aby zobaczyć świat z bliska. Pochodził z zamożnej rodziny i miał dostatecznie duże dochody, by móc swobodnie zwiedzać inne kraje.
Od 1616 do 1628 r. Kartezjusz wiele podróżował. Przez krótki czas służył w trzech różnych armiach (holenderskiej, bawarskiej i węgierskiej), nie wiadomo jednak, czy uczestniczył w jakichś działaniach wojennych. Zwiedził także Włochy, Polskę, Danie i inne kraje. W tych latach Kartezjusz sformułował metodę, którą uważał za uniwersalny sposób dochodzenia do prawdy. Mając trzydzieści dwa lata postanowił za pomocą tej metody dokonać próby skonstruowania całościowego obrazu świata. Osiadł w Holandii, gdzie mieszkał przez następne dwadzieścia jeden lat (wybrał Holandię ze względu na istniejącą tam większą swobodę intelektualną, a ponadto wolał żyć z dala od życia towarzyskiego Paryża, które odciągało go od pracy).
Około 1629 r. napisał książkę Prawidła kierowania umysłem, w której przedstawił w zarysie swoją metodę. (Książka pozostała nie ukończona; prawdopodobnie Kartezjusz nie miał zamiaru jej publikować; pierwsze wydanie ukazało się przeszło pięćdziesiąt lat po jego śmierci). W latach 1630-1634 Kartezjusz zastosował swoją metodę w badaniach w dziedzinie nauk przyrodniczych. Wykonywał sekcje zwłok, by dowiedzieć się czegoś więcej o anatomii i fizjologii. Prowadził szeroko zakrojone badania w dziedzinie optyki, meteorologii, matematyki i w szeregu innych gałęzi nauki.
Kartezjusz zamierzał przedstawić wyniki swoich badań naukowych w książce, która miała nosić tytuł Świat (Le Monde). W roku 1633, kiedy książka była na ukończeniu, Kartezjusz dowiedział się, że władze kościelne we Włoszech skazały Galileusza za poparcie teorii Kopernika o ruchu Ziemi dookoła Słońca. Jakkolwiek w Holandii Kartezjusz nie podlegał władzom katolickim postanowił jednak, że ostrożniej będzie książki nie wydawać ponieważ i on bronił tam teorii kopernikańskiej. Zamiast niej opublikował w 1637 r. swoją słynną książkę Rozprawa o metodzie dla właściwego kierowania rozumem i dochodzenia do prawdy w naukach (tytuł zwykle skracany do Rozprawa o metodzie).
W 1641r. Kartezjusz opublikował swoją kolejną książkę Medytacje. Inne jego dzieło, Zasady filozofii, ukazało się w 1644r. Obie książki były napisane po łacinie, ale ich przekłady na francuski wyszły już w 1647 r. Kartezjusz posługiwał się elegancką prozą, ale ton jego wykładu jest zaskakująco staroświecki, często przypomina styl średniowiecznych scholastyków (być może z powodu racjonalistycznego nastawienia). Z pism Kartezjusza wyraźnie wynika, że głęboko wierzył w Boga. Sam uważał się za dobrego katolika, jednak Kościołowi nie podobały się jego poglądy. Prace Kartezjusza znalazły się na katolickim indeksie książek zakazanych nawet w protestanckiej Holandii, która w owym czasie była prawdopodobnie najbardziej tolerancyjnym krajem w Europie. Kartezjusz został oskarżony o ateizm i miał kłopoty z władzami.
W 1649 r. Kartezjusz przyjął bardzo korzystną finansowo pozycje u królowej szwedzkiej Krystyny, która zapraszała go do Sztokholmu w charakterze jej prywatnego nauczyciela. Kartezjusz lubił ciepło i zawsze z przyjemnością spał do późna w dzień. Był bardzo przygnieciony, gdy dowiedział się, że królowa chce mieć lekcje o godzinie piątej rano! Obawiał się, że zimne powietrze może być zabójcze dla jego zdrowia. Tak istotnie było – wkrótce dostał zapalenia płuc. Zmarł w lutym 1650 r., zaledwie cztery miesiące po przyjeździe do Szwecji. Kartezjusz nigdy się nie ożenił, miał jednak dziecko, córkę, która niestety zmarła młodo.
Filozofia Kartezjusza była ostro krytykowana przez wielu jego współczesnych którzy uważali, iż opiera się ona na błędnym kole w rozumowaniu. Późniejsi filozofowie wskazali wiele niedociągnięć w jego systemie i trudno byłoby dziś znaleźć kogoś, kto broniłby jego filozofii z pełnym przekonaniem. Znaczenie filozofa nie polega jednak tylko na poprawności jego systemu filozoficznego; większą wagę ma wpływ wywierany przez jego idee – albo raczej przez idee, jakie inni czerpią z jego pism. Jeśli ocenić Kartezjusza według takiego kryterium nie ma żadnej wątpliwości, że był on ważną postacią historyczną.

POGLĄDY FILOZOFICZNE
Najbardziej interesującą częścią filozofii Kartezjusza jest zapewne jego punkt startu. Świadomy tego, z jak wieloma błędnymi pojęciami zgadzano się powszechnie, doszedł do wniosku, że chcąc dotrzeć do prawdy, trzeba podejść do wszystkiego zupełnie na nowo. Zaczął zatem podawać w wątpliwość wszystko, czego uczyli go nauczyciele, wszystkie swoje najbardziej hołubione przekonania, swoje zdroworozsądkowe zasady; nawet istnienie świata zewnętrznego; nawet własne istnienie – jednym słowem wszystko. Prowadziło to, oczywiście, do pytania: jak można pokonać takie całkowite zwątpienie i posiąść rzetelną wiedzę o czymkolwiek? Za pomocą szeregu prostych argumentów metafizycznych Kartezjusz zdołał jednak, ku swojej satysfakcji, udowodnić, że on sam istnieje („myślę, wiec jestem”), że Bóg istnieje i że istnieje cały świat zewnętrzny. Był to punkt wyjścia jego teorii.
Znaczenie metody Kartezjusza jest dwojakie. Po pierwsze, w centrum swojego systemu filozoficznego postawił on podstawowe pytanie epistemologiczne: „Jakie jest pochodzenie wiedzy ludzkiej?” Wcześniejsi filozofowie próbowali opisać naturę świata. Kartezjusz uczył, że na takie pytanie można odpowiedzieć poprawnie tylko łącznie z odpowiedzią na inne: „W jaki sposób poznaje?” Po drugie, Kartezjusz sugerował, że powinniśmy zaczynać nie od wiary, lecz od zwątpienia. (Było to podejście całkowicie odmienne niż św. Augustyna i większości średniowiecznych teologów, którzy uważali, że na początku powinna być wiara). Obawy Kościoła, że pisma Kartezjusza będą miały w końcu wywrotowy wpływ, okazały się całkowicie uzasadnione.
Wedle niego, w pracy naukowej, a także w ogóle w poznaniu, miarą pewności wiedzy była jej jasność i wyrazistość. W związku z tym Kartezjusz postulował sprowadzenie wszystkich rozumowań poznawczych do rozważań działających wedle matematycznych wzorów. Ideałem zdawała mu się analityczna metoda dowodzenia. Uważał, że wszystkie cechy rzeczy, całą o nich wiedze można uzyskać z badania ich kształtu i ruchu.
W swojej filozofii Kartezjusz kładł nacisk na rozróżnienie materii myślącej i materii rozciągłej (rozumu i przedmiotów materialnych, duszy i ciała); w tym względzie był rzecznikiem konsekwentnego dualizmu. Rozróżnienie to wprowadzono już wcześniej, ale pisma Kartezjusza stały się bodźcem do dyskusji filozoficznej na ten temat. Poruszone przez niego problemy po dziś dzień pozostają w centrum uwagi filozofów i wciąż nie zostały rozważone.
Duży wpływ wywarły również koncepcje Kartezjusza dotyczące fizycznego wszechświata. Uważał on, że całym światem, z wyjątkiem Boga i duszy ludzkiej, rządzą prawa mechaniki i dlatego wyjaśnienia wszystkich zjawisk przyrody można szukać w przyczynach mechanicznych. Z tego powodu odrzucał astrologie, magie i inne przesądy. Podobnie odrzucał wszystkie teleologiczne wyjaśnienia zdarzeń (inaczej mówiąc, szukał ich bezpośrednich przyczyn mechanicznych i odrzucał koncepcje, iż przyczyną zdarzeń jest służenie jakiemuś odległemu, ostatecznemu celowi). Kartezjusz popierał badania naukowe i uważał, że ich zastosowanie w praktyce może wyjść społeczeństwu na korzyść. Uważał, że uczeni powinni unikać niejasnych pojęć i starać się opisywać świat za pomocą równań matematycznych.
Kartezjusz zajął się jednym z najpoważniejszych problemów ówczesnej (a dzisiaj właściwie też) filozofii, czyli odpowiedzią na sceptyckie argumenty dotyczące niemożności ustalenia prawdy na temat naszego istnienia. Argumenty te, w dużym skrócie, sprowadzały się do trzech spraw. Pierwszą był fakt, że istnieją przecież złudzenia zmysłów. Niekiedy udaje nam się je zauważyć, ale nie możemy nijak udowodnić, czy czasem nie ulegamy im przez cale życie. Drugi argument dotyczył niemożności udowodnienia, czy żyjemy na jawie, czy we śnie; czy budząc się, przypadkiem nie zasypiamy. Trzeci polegał na kolejnej niemożności, tym razem ustalenia, czy aby nie jesteśmy bez przerwy wprowadzani w błąd przez jakąś potężniejszą od nas istotę; czy nie jesteśmy pionkami przesuwanymi dowolnie przez jakąś gigantyczną siłę. Kartezjusz zaproponował wszak swoje rozwiązanie. Wyszedł w nim z założenia, że owszem, rzeczywiście nie możemy odpowiedzieć na te pytania, ale sam fakt, że je zadajemy, świadczy o naszym bezsprzecznym i autonomicznym istnieniu. To jest właśnie owo słynne „cogto, ergo sum” (myślę, wiec jestem).
Co najmniej pięć koncepcji Kartezjusza poważnie oddziałało na myśl filozoficzną i naukę w Europie: (a) mechanistyczny pogląd na wszechświat; (b) pozytywne podejście do badań naukowych; (c) nacisk, jaki kładł na stosowanie matematyki w nauce; (d) popieranie metodologicznego sceptycyzmu; (e) waga, jaką przywiązywał do epistemologii (teorii poznania).
Uczynienie faktu myślenia podstawowym założeniem filozofii i teorii poznania było wielkim posunięciem Kartezjusza – bardzo zresztą owocnym w daleko posuniętych skutkach – to jego nazywamy dziś ojcem racjonalizmu.

DZIEŁA FILOZOFA
Rozprawa o metodzie została napisana w języku francuskim, a nie po łacinie, tak aby czytać ją mogli wszyscy inteligentni ludzie, także i ci, którzy nie mieli klasycznego wykształcenia. Dołączono do niej trzy eseje; Kartezjusz podał w nich przykłady odkryć, których dokonał posługując się swoją metodą. W pierwszym załączniku, La dioptrique, przedstawił prawo załamania światła (prawo to odkrył już wcześniej Willebrord Snell). Opisał również soczewki i różne przyrządy optyczne, działanie oka i jego wady; przedstawił także teorie światła, będącą wstępną wersją teorii falowej sformułowanej później przez Christiaana Huygensa. Drugi załącznik zawierał pierwsze w historii nowoczesne omówienie zjawisk atmosferycznych. Kartezjusz omówił tam takie zjawiska, jak chmury, deszcz i wiatr oraz podał prawidłowe wyjaśnienie powstawania tęczy. Przeciwstawiał się twierdzeniu, że jest ono formą wewnętrznego ruchu. (Pogląd ten głosił już wcześniej Francis Bacon i inni). W trzecim załączniku, La geometrie, Kartezjusz przedstawił swoje najważniejsze osiągnięcie naukowe – geometrie analityczną. Stanowiła ona wielki postęp w matematyce i utorowała drogę rachunkowi różniczkowemu i całkowemu Newtona.








ARTUR SCHPOENHAUER

ŻYCIORYS
Artur Schopenhauer to niemiecki filozof doby romantyzmu, który urodził się i znaczną część życia spędził w Gdańsku. Żył w latach 1788-1860. Swoje koncepcje tworzył w pierwszej połowie dziewiętnastego wieku, ale dopiero pod koniec stulecia jego idee znalazły szeroki oddźwięk wśród modernistycznych artystów i teoretyków sztuki. Przede wszystkim były doskonalą pożywką dla zwolenników poglądów dekadenckich. Schopenhauer bowiem z całą siłą starał się dowodzić kompletnej bezsensowności ludzkiego życia.
Wydał swoje główne dzieło (Die Welt als Wille und Vorstellung) już w roku 1819, zaś u schyłku XIX stulecia jego system filozoficzny był jednym z najbardziej znanych i dyskutowanych w środowiskach twórców sztuki.

POGLĄDY FLOZOFICZNE
Podstawowym motorem działania według filozofa jest popęd życiowy („wola życia”): siła, która pcha nas do wypełniania życiowych powinności. Jej istnienie nie jest jednak dla nas niczym zbawiennym. To bezmyślny biologiczny popęd zmuszający nas do działań, z których nie będziemy mieli i tak żadnej korzyści. Zdaniem Schopenhauera wszystkie nasze życiowe pragnienia i ambicje to wytwory tego popędu, dążąc zaś do ich realizacji wpadamy w pułapkę. Zdaniem filozofa nigdy nie będziemy szczęśliwi realizując swe plany. Marzenie o szczęściu to kolejna ułuda i sztuczka pędu życiowego (sztuczka najsprytniejsza), bo stale podtrzymująca nasze działania. „Nadzieja matką głupich” mógłby spokojnie powiedzieć Schopenhauer; nigdy nie uda nam się doprowadzić do tego, by nasze życie miało jakikolwiek sens, właściwie nic nawet prócz owej fałszywej nadziei nie stoi na przeszkodzie, by popełnić samobójstwo. Życie człowieka upływa w beznadziejnej szamotaninie miedzy pożądaniem a rozczarowaniem z powodu niemożności jego zaspokojenia. Towarzyszy mu nieustanne poczucie braku, zniechęcenia, rozpaczy. Dla stłumienia tego cierpienia wynajdujemy sobie pocieszenie religijne i filozoficzne, usiłując także w codziennej krzątaninie życiowej zapomnieć o swojej sytuacji. Te sposoby ukojenia „bólu istnienia” są jednak nieskuteczne.
Z drugiej wszak strony Schopenhauer twierdzi, że nasze życie jest jedyną rzeczą, jaką w ogóle mamy i skoro tak, to może lepiej nie wyciągać z ponurej prawdy tych najbardziej konsekwentnych wniosków i zamiast strzelać sobie w łeb, by uciec przed cierpieniem, można spróbować je ograniczyć, a nawet się od niego wyzwolić. Jak tego dokonać? Schopenhauer widzi dwie drogi – niezwykle atrakcyjne dla modernistycznych twórców.
Pierwsza z nich to wyzbycie się pragnień, rezygnacja z pożądań, spowolnienie pędu życiowego, swoista „rezygnacja ze świata”; dążenie do stanu nirwany. Nirwana to termin zaczerpnięty przez Schopenhauera z filozofii staroindyjskiej, który oznacza stan miedzy śmiercią a życiem, do którego doprowadza wyzbycie się wszelkich pragnień i stopniowe odcięcie wszelkich powiązań ze światem zewnętrznym; stan totalnego spokoju i wyłączenia duchowego i cielesnego, w którym zatarły się wszelkie granice miedzy istnieniem i niebytem. Jest więc formą pół-istnienia, pół-śmierci i przynosi ukojenie cierpienia. Nirwana w staroindyjskim ujęciu to najgodniejsza droga wyjścia z błędnego koła wiecznego odradzania się życia (niekończącego się marszu po okręgu). Jest to jednak droga niemal niedostępna i nawet mitologia indyjska zawiera bardzo niewiele przykładów przejścia w stan nirwany. Zwykły śmiertelnik więc prędzej już może skorzystać z drugiej rady Schopenhauera i szukać wybawienia w Pięknie, ono bowiem jest jedyną wartością na ziemi mającą odpowiednią moc, by złagodzić egzystencjalne cierpienie. Kontemplacja jego przejawów w naturze i przede wszystkim w sztuce jest jedynym sensownym zajęciem, jakie możemy sobie znaleźć, to zaś jest dziełem artystów, którzy w filozofii Schopenhauera mają miejsce bardzo szczególne i wysokie.
Jak łatwo zauważyć, poglądy tzw. dekadentów korespondowały w bardzo wielu punktach z filozofią Schopenhauera. Wyjaśnia to w dużej mierze jego popularność, tym bardziej, że jak się okazało, miejsce, jakie przyznawał on sztuce, a tym samym również artyście, stanowiło dodatkową przesłankę dla szerokiej popularności jego filozofii. Element, który był także chętnie podejmowany w powszechnej, potocznej recepcji jego myśli to teza o nieustannym cierpieniu i bólu istnienia.

DZIEŁA FILOZOFA
Główne dzieło wydane w 1918 r. Świat jako wola i wyrażenie – filozofia z gruntu pesymistyczna - traktowała zjawiska dostępne poznaniu zmysłowemu jako złudę. Autor w ten sposób wprowadził do myśli europejskiej metafizykę indyjską. Uważając świat zewnętrzny za niepoznawalny obiektywnie, wskazywał na inną drogę poznania: na wiedzę człowieka o sobie samym. Człowiekiem rządzi bezrozumny popęd, który nigdy nie może być zaspokojony (towarzyszy mu lęk przed śmiercią). Zderzenie tych dwóch sił wewnętrznych czyni życie pasmem cierpień i męką. Możemy się wyzwolić jedynie przez wyzbycie się pożądań i potrzeb. Z etyki chrześcijańskiej zaczerpnął pisarz nakaz współczucia dla wszystkiego, co żyje i cierpi. Środkiem łagodzenia cierpienia życiowego jest wyzbycie się pragnień, rezygnacja z pożądań, swoista „rezygnacja ze świata”.






Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 22 minuty