profil

Krwawa jatka - reportaż o przemocy w grach komputerowych.

poleca 86% 102 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Gry komputerowe mają ostatnio złą prasę. Oskarża się je o wszystko co najgorsze: rozbudzanie krwiożerczych instynktów, propagowanie treści satanistycznych, wręcz namawianie do zbrodni. To właśnie bezpośrednio na nie zrzuca się winę za popełełniane przez ludzi przestępstwa.
Postanowiłem przyjrzeć się bliżej jednej z gier z kategorii uznawanej za najbardziej destruktywną dla młodzieńczej psychiki, czyli FPS (z ang. First Person Shooter) – strzelanina z perspektywy pierwszej osoby. Wybór mój padł na Tribes2 (T2), jako grę sieciową mało popularną w Polsce, aczkolwiek mającą duże grono zwolenników na całym świecie.
Piątkowy wieczór, chwila kiedy wszyscy internauci - gracze zasiadają przed monitorami i uruchamiają ulubione gry. Próbuję uruchomić piracką kopię Tribes 2 (któż by kupował legalne gry – po co przepłacać?) i spotyka mnie rozczarowanie – każda kopia gry musi być rejestrowana bezpośrednio na stronie producenta za pomocą unikalnego kodu, otrzymywanego przy kupnie gry. Piractwo w tym przypadku nie ma racji bytu, gdyż mało kto kupi grę dla samego tylko trybu singleplayer (z ang. jednoosobowy). Tak więc przychodzi mi użyć oryginału, który kosztuje 49 złotych.
Postanawiam sprawdzić, jakie pseudonimy wybrali sobie gracze. Można by się spodziewać groźnych imion, mających wzbudzić respekt w przeciwniku. Spójrzmy na najlepszy polski klan T2 – „save Your souls”, w skrócie sYs. Grają w nim: yavor, Qter Horda, Zoltan Berg, $starfish, Piotrusek, Jakus, PajmoN, salvadore – nie wygląda to szczególnie groźnie.
Nawiązuję kontakt internetowy z jednym z aktywnych polskich graczy, występującym pod pseudonimem Late.
Szymon Borowiec: Czy uważasz się za człowieka agresywnego?
Late: W żadnym razie. Skąd przyszło ci to do głowy?
SB: Przecież grywasz w najgorszy gatunek gier komputerowych. Czy podnieca Cię widok krwi?
L: (śmiech) Jakiej krwi? Gram w Tribes 2, a jest to gra całkowicie bezkrwawa. Trafiony przeciwnik znika po prostu z mapy, by za chwilę pojawić się znowu w swojej bazie. Ja go nie zabijam, tylko chwilowo wyłączam z gry.
SB: Ale przecież chodzi tutaj o wyeliminowanie przeciwników.
L: Skądże. Chodzi najczęsciej o zabranie flagi wroga i doniesienie jej do własnej bazy. Gramy w wieloosobowych zespołach (nawet 32 na 32 osoby), a sprawą podstawową jest współpraca i koordynacja działań. To nie jest gra dla miłośników bezmyślnego strzelania.
Wchodzę na jeden z popularnych serwerów, aby przekonać się na własnej skórze jak wygląda gra „od środka”. I tutaj przeżywam zaskoczenie. Witam się i otrzymuję szereg miłych odpowiedzi. Podczas gry przecieram oczy ze zdu-mienia. Trafieni zawodni-cy, zamiast przeklinać, komplementują celnych strzelców zwrotami „dob-ry strzał”, „świetnie” lub „dobry ruch”. Wykonanie komendy spotyka się z grzecznym „dziękuję”, po czym następuje odpo-wiedź „zawsze do usług”. Jedynym używanym tutaj „przekleństwem” jest „shazbot” – słowo, które nic nie znaczy i służy tylko do wyładowania napięcia. Wszystkie decyzje podejmowane są w trybie głosowania – czy zmieniana jest mapa, czy limit czasowy. Jeżeli ktoś zachowuje się nieodpowiednio (przeklina, strzela do kolegów z drużyny) następuje głosowanie i taki człowiek jest z reguły wyrzucany z gry. Jednak sama gra jest wyjątkowo trudna, dojście w niej do perfekcji wymaga nie tylko wielomiesięcznej pracy, ale i talentu. Ponieważ grają w nią ludzie z całego świata, językiem powszechnie stosowanym w grze jest angielski. Odstępstwa od tej reguły uważane są za nietakt, chyba że gracze obu drużyn są tej samej narodowości.
Jarosław „yavor” Chrostowski, polski popularyzator Tribes2 wyjaśnia, dlaczego gra właśnie w tę grę:
„Prosta odpowiedź na powyższe pytanie jest następująca: bo Tribes 2 tym różni się od innych FPS-ów, czym Pentium IV od ziarnka piasku.
Za Tribes 2 przemawia przytłaczająca liczba faktów, przeciw - wyłącznie zdania malkontentów, wywodzących się z tradycyjnych gier FPS, w których gracz w naturalny sposób mógł się czuć wyróżniony, gdyż nie sposób było go nie zauważyć. T2 jest jak życie: trzeba naprawdę coś potrafić, aby wyróżnić się z tłumu. Nie wszystkim to odpowiada. Mnie tak. Tribes 2 to wyjątkowa gra, to wyjątkowi gracze, to wyjątkowe przeżycia. Jeśli jesteś gotowy na miesiące nauk i wyrzeczeń, jeśli lubisz być stawiany w sytuacjach beznadziejnych, jeśli masz ducha naszych Pradziadów, którzy w rozgardiaszu legendarnych bitew naszej - pisanej z wielkiej litery - Historii poznawali smak zwycięstwa i porażki... Tak, trafiłeś do właściwego świata.”
Inny znany polski gracz, Daniel „Icea” Sztyber, twórca map do gry i organizator jednego z klanów twierdzi, że ogromny stopień złożoności organizacyjnej nie jest przeszkodą w popularyzacji tej gry:
„To chyba wielki plus dla tej gry. W T2 nie mogą grać osoby przypadkowe tak jak to się dzieje w innych grach. Tu liczy się zespół, sam nie zdziałasz nic. Dlatego właśnie w T2 panuje kultura i porządek. Tu nie grają nastolatki zaczynające każde zdanie od wulgaryzmów”.
Z kolei zechciałem sprawdzić, jak to wygląda w klanach zagranicznych. Wybrałem stronę internetową znanego klanu Euro Elite Force (-=EEF=-). Jest to jeden z lepszych klanów grający w europejskiej lidze Tribes 2. W klanie są Anglicy, Holendrzy, Belgowie, Duńczycy, Niemcy. Jest też Polak, Hiszpan i Grek. Poczesne miejsce na stronie internetowej klanu zajmuje kodeks postępowania, obowiązujący członków -=EEF=-. Oto on:
1) NO ABUSIVE BEHAVIOR, RACIST OR SEXIST COMMENTS ONLINE, IN CHAT OR GAME EVER, WHILE MEMBER OF -=EEF-= (żadnego obelżywego zachowania, komentarzy rasistowskich lub seksistowskich w sieci, w rozmowach lub w grze, gdy jesteś w -=EEF=-).
2) DO NOT CHEAT (nie oszukuj)
3) DO NOT TEAMKILL (nie strzelaj do członków swej drużyny).
4) DO NOT KICK FROM IRC ON A PERSONAL BASIS (nie wyrzucaj nikogo z IRC-a (komunikatora internetowego) z uwagi na urazy osobiste”.
5) IF AT ALL POSSIBLE HELP YOUR TEAMMATES. TEAM WORK IS THE KEY TO THIS GAME PEOPLE (gdy tylko to możliwe, pomagaj kolegom z drużyny. Praca zespołowa jest kluczem do tej gry, ludziska).
6) ALWAYS BE ON THE SAME TEAM IF POSSIBLE (zawsze grajcie w tej samej drużynie, jeśli to możliwe).
W klanie grają ludzie w różnym wieku: najmłodszy ma 14 lat, najstarszy 47... Są wśród nich studenci, informatycy, uczniowie, a nawet portier hotelowy i kierowca cysterny z mlekiem. I wszyscy świetnie się bawią.
Chyba nie taki obraz środowiska gier komputerowych malują krytycy. Zdaje się, że często nie bardzo wiedzą, o czym piszą. Przykładem może być tekst, który ukazał się w tygodniku „Wprost”, bezpośrednio krytykujący wszystkie gry komputerowe. W końcu jeszcze nie tak dawno, gdy o grach komputerowych nikomu się nie śniło, chłopcy biegali po podwórkach, rzucali kamieniami i „strzelali” do siebie z imitujących broń patyków, a nikt przy zdrowych zmysłach nie twierdził, że przez to staną się w przyszłości maniakalnymi mordercami...

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 6 minut