profil

Przyjaciel - rozważania na temat poznania drugiej osoby.

poleca 89% 105 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Z Andrzejem „znamy się” od dziewięciu lat, to znaczy tyle ile chodzimy do jednej klasy. Przez ten czas zdążyliśmy być najzacieklejszymi wrogami, zupełnie obojętnymi sobie ludźmi, jak i najwierniejszymi przyjaciółmi.

Andrzej właściwie z wyglądu nie różni się niczym od zwykłego nastolatka. Jest wysokim brunetem. Dwie ręce, dwie nogi – nic szczególnego. Niektórzy uważają, że ma niesamowicie duży nos – ja tego nie zauważam.
W jego powierzchowności najbardziej podobają mi się jego oczy. Są takie duże i „głębokie”, że mogłabym w nie patrzeć godzinami.
Dużą wagę przywiązuje On do wyglądu zewnętrznego, dlatego prawie zawsze jest nienagannie ubrany. Doskonale czuje się w firmowych ciuchach.

Przyjaźnimy się dopiero od roku, bo wcześniej albo bez przerwy robiliśmy sobie nawzajem na złość, albo udawaliśmy, że się nie znamy. Moim zdaniem rok to za mało, aby poznać człowieka na tyle, aby móc powiedzieć, że się go zna na wylot (bo aby poznać kogoś do tego stopnia, trzeba by z nim spędzić chyba całe życie, a i tak mogłoby nas zdziwić niejedno). Czasami wydaje mi się, że wiem o Nim wszystko, ale tak naprawdę wtedy oszukuję sama siebie, ponieważ to „wszystko” jest tylko niewielką cząstką jego osobowości.
Moim zdaniem wartością najbardziej przez Niego cenioną jest honor i wierność. Jest dumny i trzeba wyjątkowo uważać, aby nie urazić jego miłości własnej. Jednak jeżeli kogoś naprawdę lubi potrafi darować nawet największe urazy. Sądzę, że jednymi z jego największych zalet są: ogromne poczucie humoru i to, że prawie zawsze jest niepoprawnym optymistą. Zawsze pełen jest energii i chęci do działania, mimo że tak naprawdę jest strasznym leniem. Wiele rzeczy, gdyby nie jego potworne lenistwo, mogłoby mu wychodzić sto razy lepiej, pod warunkiem, że chciałoby mu się i miałby ku temu powód. Potrafi dążyć do wyznaczonego celu i prawie zawsze go osiąga. Jest wyjątkowo szczery i w przeciwieństwie do mnie nie potrafi ukryć np. nienawiści do kogoś.
W przyjaźni jest lojalny i godny zaufania, drugą osobę stara się zawsze rozweselić, pocieszyć i obdarza ją bezgranicznym zaufaniem, oczekując tego samego w zamian. Na przyjaciela szuka sobie kogoś o podobnych zainteresowaniach lub osoby z którą mógłby dzielić radości i troski oraz takiej, która go zrozumie.

Kiedy poczuje do kogoś miętę, nie lubi zbytnio afiszować się ze swoimi uczuciami przed otoczeniem, natomiast samej wybrance daje często dowody swego przywiązania.
Niestety czasem nie potrafię wyczuć, kiedy jeszcze mówi szczerze, a kiedy zaczyna się jego radosna twórczość. Moim zdaniem jego największą wadą jest to, że zbyt dużo uwagi poświęca pieniądzom. Niekiedy wydaje mi się, że cały jego świat kręci się wokół „zielonych”, że „kasa” jest jego jedyną pasją i miłością. Jednak wtedy jestem w wielkim błędzie, ponieważ jego największą pasją jest muzyka. Potrafi mi o tym opowiadać godzinami wymachując przy tym na wszystkie strony rękoma, a oczy błyszczą mu wtedy jak w gorączce. Po prostu wpada w jakiś trans i biada temu, kogo przyłapie na nie uważaniu podczas jego „wykładu”. Jest jeszcze jedna rzecz, którą się interesuje – piłka nożna, ale tym fascynują się chyba wszyscy mężczyźni i nie ma w tym niczego nadzwyczajnego.
Kolejną jego miłością jest jedzenie. On chyba po prostu kocha jedzenie, bo nie potrafi bez niego przeżyć sześciu godzin. Je niesamowicie szybko i niesamowicie dużo, czego prawdę mówiąc po nim nie widać.

Nie wiem co jeszcze mogłabym o Nim napisać, chyba dodatkowo mogę tylko opisać jeszcze stosunki, które panują między nami. Sądzę, że jest moim najlepszym przyjacielem i mam cichą nadzieję, że jestem dla niego tym, czym On jest dla mnie. Darzymy się bezgranicznym zaufaniem i potrafimy rozmawiać na wszelkiego rodzaju tematy. Myślę, ze nie potrafilibyśmy się nawzajem okłamywać. Z doświadczenia wiem, że jest bardzo lojalny, wierny i opiekuńczy. Nawet gdy jesteśmy daleko od siebie, żadne z nas nie potrafi zapomnieć o drugim – dzwonimy, sms-ujemy. Kiedy jedno z nas ma problem, może się zwrócić z prośbą o pomoc do drugiego, ponieważ wie, że prawdziwy przyjaciel nigdy mu jej nie odmówi. Po prostu nie potrafimy już bez siebie normalnie funkcjonować.

To w zasadzie wszystko, co mogę o Nim powiedzieć. Nie wiem czy to, co napisałam jest zgodne z prawdą – nikt tego nie wie oprócz Andrzeja. Tylko on wie jaki naprawdę jest. Ja opisałam go takim, jakim go dotychczas znałam. Moim zdaniem poznać człowieka jest bardzo trudno. Nie żyjemy pośród ludzi, lecz obok nich – nie próbujemy się do nich zbliżyć, nie zadajemy sobie trudu poznania i zrozumienia ich. Aby powiedzieć, że się kogoś zna i rozumie trzeba z tym kimś spędzić szmat czasu. Dlatego też uważam, że jeszcze nie znam prawdziwego Andrzeja, a ta charakterystyka za kilka lat wyglądałaby inaczej niż dziś, jednak na pewno obstawałabym podczas jej pisania przy jednym: że jeszcze nie znam do końca „mojego” Misia. Najpiękniejsze w tym byłoby to, że jednak wiedziałabym o Nim więcej niż dziś.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty