profil

Zofia Nałkowska "Medaliony" - charakterystyka bohaterki z opowiadania pt. "Wiza"

poleca 87% 104 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Bohaterką opowiadania pt. „Wiza” jest była więźniarka obozu dla kobiet, do którego trafiały przedstawicielki wielu europejskich narodowości. Poznajemy młodą, lecz oszpeconą krótkimi włosami, niedocharakteryzowaną przez imię czy nazwisko kobietę, która do tej pory nie rozstała się ze swym obozowym ubiorem. Dowiadujemy się, że na początku wojny przeszła na katolicyzm, by dzięki męce Jezusa Chrystusa zrozumieć i znieść występujące okrucieństwo. Choć przez to niejako odcięła się od Żydów, nie czuje do nich niechęci, podkreśla, że „nikim w ogóle nie pogardza”. Przywołuje sytuację, gdy nie zgodziła się, by znalezione gniazdko myszy oddać kotu. Nie mogła wyobrazić sobie, jak „on będzie, ten kot, jadł te myszy?”. Bohaterka nie odczuwa nienawiści do żadnej istoty, czy to zwierzęcia, czy Żydów. Występuje w niej troska o każde życie, jednocześnie jako człowiek, który przecież człowiekowi zgotował ten los, jest ciekawa, jakby wyglądał atak silniejszej jednostki na słabszą. Wstydzi się takiej ciekawości i wygrywa w niej człowieczeństwo, które nie pozwala na bezczynne przyglądanie się śmierci.
Kobieta opisuje jeden z elementów eksterminacji stosowanej w hitlerowskim obozie jakim jest wiza. Podczas czyszczenia bloku więźniarki były na całe dnie wypędzane na polanę. Stojąc w zimnie i bez jedzenia zaczynały chorować i ostatecznie umierały. Rozmówczyni mówi o tym tak, jakby nie brała w tej sprawie udziału, opowiada o innych, choć również przebywała na wizie, Nie zważa na swoje cierpienie, twierdzi, że nie czuła strachu, ponieważ śmierć w takich okolicznościach była czymś pewnym.
Paradoksalnie w obozowym koszmarze modli się nie o ocalenie życia, nie o oddalenie cierpienia, lecz o to, by nie czuć nienawiści do swoich oprawców.
Tak skrzywdzona przez ludzi, po wojnie cały czas stawia drugiego człowieka na pierwszym miejscu. Pieniądze z opieki chce oddać bardziej potrzebującym, na operację zdecyduje się dopiero po tym, jak odwiedzi koleżankę z obozu, która potrzebuje pomocy. Bohaterkę ewidentnie cechuje empatia, a także tolerancja.
Na koniec wspomina o odważnym geście Greczynek. Najsłabsze z kobiet, pomimo fizycznego wycieńczenia, podczas wizy odśpiewały żydowski hymn. W przeddzień swej śmierci ukazały „siłę tęsknoty i pragnienia”.
Bohaterka, bezpośrednia ofiara zagłady, w prosty sposób opowiada o tym, czego była świadkiem. Siebie samą stawia gdzieś obok, o wojennym koszmarze pragnie zapomnieć. Przedstawia zapamiętane fakty, nie wyolbrzymia, soje cierpienie niemal całkowicie przemilcza. Jest tą, która w każdym widzi pełnowartościowego człowieka. Niezależnie od tego, czy ma do czynienia z bezbronnymi Żydówkami, czy też z katami, którzy mają doprowadzić do ich śmierci.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty

Teksty kultury