profil

"Człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce"

poleca 84% 2936 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

"Człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce" – ludzka egzystencja widziana oczami renesansowego humanisty na podstawie poezji Jana Kochanowskiego.

Po okresie ciemnego, mglistego średniowiecza, pełnego zabobonów i całkowitego podporządkowania życia kościołowi i srogiemu Bogu, ludzie pragnęli odmiany. Pragnęli wolności i piękna , świeżości i prostoty. Nic więc dziwnego iż sięgnęli aż do antyku. Przewrót taki miał miejsce w XV wieku a nową epokę nazwano renesansem. Renesans swoimi założeniami zupełnie różnił się od średniowiecza. W odrodzeniu artyści na pierwszym miejscu stawiali człowieka i jego potrzeby. Sztuka sakralna zeszła na drugi tor, gdyż malarze w człowieku upatrywali najwyższy ideał. Zaczęto zajmować się zwykłym życiem bliźnich, dostrzegać urok w szarej codzienności. Większą uwagą obdarzano przyrodę, na każdym kroku podziwiając dzieła matki natury. Literatura renesansowa towarzyszyła człowiekowi w życiu, ukazywała różne modele zgodne z duchem czasu, często miała charakter dydaktyczny, nie szczędziła prawd. Główne hasła towarzyszące literaturze renesansu to: "Człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce" Terencjusza, "Carpe diem" Horacego czy "Człowiek nie urodził się dla siebie" Andrzeja Frycza Modrzewskiego. Istotną rolę w renesansie odgrywał nurt antropocentryzmu. Jest to światopogląd, który jako główny cel poznawczy stawia sobie ludzką naturę. Można zatem powiedzieć, że podstawową ambicją renesansu było poznanie człowieka. Renesansowa literatura wiąże się z szybkim rozwojem miast, rzemiosła i wytwórczości. Bogaci mieszczanie pragnęli żyć w pięknym otoczeniu - zaczęli stawiać wspaniałe rezydencje, zamawiać u artystów dzieła sztuki. Pragnęli korzystać z przyjemności, jakie niesie życie. W języku codziennym wciąż funkcjonuje sformułowanie „człowiek renesansu.” Człowiek renesansu to taki człowiek, który jest biegły w wielu dziedzinach sztuki. Jest to człowiek nad wyraz wszechstronny. Wszechstronność była wręcz obsesją renesansu. Powszechne było dążenie do zdobycia jak najlepszego wykształcenia. U podstaw humanizmu renesansowego leży nauka i poznawanie otaczającego świata. Epoka renesansu pełna jest postaci, które przeszły do historii jako wybitne jednostki. Większość z nich zaznaczyła swoją obecność na wielu płaszczyznach kultury np. Leonardo da Vinci był genialnym malarzem, badaczem przyrody, lekarzem i konstruktorem. Do grona wspaniałych, wybitnie wykształconych zagranicznych artystów renesansu należy z pewnością zaliczyć Michała Anioła, Francesco Petrarka’e, Erazma z Rotterdamu czy Rafaela Santi. Natomiast na pewno największym przedstawicielem renesansu polskiego był Jan Kochanowski, który studiował i zdobywał wiedzę w Krakowie, Królewcu i włoskiej Padwie, gdzie zapoznał się z filozofią renesansową.

Kochanowski był poetą bardzo wybitnym i posiadającym wielkie poczucie humoru. Zawsze jednak wiedział jak daleko jego żarty mogą sięgać. Dzięki temu był bardzo lubiany, a fraszki Kochanowskiego, traktowane przez samego autora jako pamiętnik, są ciekawe i opisują w sposób przystępny ludzkie niedoskonałości i problemy. Kochanowski stara się pouczyć ludzi, ale w taki sposób, by nikogo nie urazić. Fraszki mówią o wszystkim: o królu, o szlachcie, o chłopach, o miastach, wsiach, o wojsku, o religii ,o zabawach i o pijaństwie. Częstym bohaterem fraszek jest sam pisarz, o czym świadczą zarówno fraszki autobiograficzne, jak i wypowiedzi na temat własnej twórczości oraz liczne uwagi o fraszce i jej charakterze. Właśnie w tych krótkich utworach tak bardzo widoczna była filozofia epikurejska. Właśnie hasło Horacego, jako zapewne wielkiego wzorca poety, „carpe diem”, było bardzo wyraźnie ukazane. Dla człowieka renesansu liczyła się dobra zabawa, biesiada do rana i żarty, co potwierdza fraszka „ O doktorze Hiszpanie”:

„Jedna nie wadzi, daj Ci Boże zdrowie!
By jeno jedna – doktór na to powie.
(...)A doktorowi mózg się we łbie mąci.
Trudny – powiada – mój rząd z tymi pany:
Szedłem spać trzeźwo, a wstanę pijany.”

Jednak cała zabawa, pieniądze i inne dobra ziemskie dla na nic się zdadzą artyście odrodzenia, jeśli nie będzie mu dopisywało zdrowie. We fraszce „Na zdrowie” Kochanowski twierdzi:

„Że nic nad zdrowie
Ani lepszego,
Ani droższego;
Bo dobre mienie,
Perły, kamienie,
Także wiek młody
I dar urody,
Miejsca wysokie,
Władze szerokie
Dobre są, ale –
Gdy zdrowie w cale.”

W swoich pieśniach również ukazał motyw życia chwilą, o czym świadczy cytat z Pieśni XIV z ksiąg pierwszych:

„(...) gdy raz młodość minie,
już na wiek wiekom ginie”

Wówczas Kochanowski z małą nostalgią ukazuje, że jeżeli stracimy czas na błahostki, to nie będziemy już mieli czasu nawet na rzeczy bardzo dla nas ważne. Ten fragment uświadamia nam, że dla ówczesnego humanisty ważną rolę odgrywa epikureizm, czyli pogląd mówiący, że szczęście daje korzystanie z każdej chwili życia. W tych strofach Kochanowski ukazuje ogromnie dużo renesansowej wizji świata. Epikurejskie podejście do świata zawiera w sobie „Pieśń IX” z Ksiąg pierwszych. Poeta zachęca w niej do rozkoszowania się urokami syto zastawionego stołu przy dźwiękach pięknej muzyki. Jak stwierdza podmiot liryczny, nie należy troszczyć się o jutro „więcej, niźli trzeba”. Uzasadnieniem tej opinii jest zagadkowość przyszłości - żaden człowiek nie potrafi przewidzieć, jak potoczą się jego losy. W dalszej części tej samej pieśni pojawia się również postawa stoicka. W swojej pierwotnej, antycznej postaci stoicyzm wskazywał absolutną obojętność tak na szczęście, jak i na niepowodzenia jako drogę wiodącą jednostkę ku największej, niewzruszonej mądrości. U Kochanowskiego nie spotykamy jednak postulatu ascetycznego odrzucenia wszelkich uciech. Poeta pisze o nieprzewidywalnej Fortunie, która z jednej strony jest powodem do korzystania z radosnych chwil, z drugiej zaś nakazuje zachowanie umiaru. W „Pieśni IX” Kochanowski pisze również o światopoglądzie stoickim:

„A nigdy nie zabłądzi,
Kto tak umysł narządzi
Jakoby umiał szczęście i nieszczęście znosić,
Temu mężnie wytrzymać, w owym się nie wznosić.”

Powyższa propozycja Kochanowskiego wydaje mi się zupełnie słuszna i odpowiednia także dla współczesnego człowieka. Na przestrzeni dziejów różni filozofowie głowili się nad tym, jak człowiek może osiągnąć szczęście i radość życia. Humaniści odrodzenia starali się znaleźć złoty środek, nie rezygnując z pogodnego, pełnego optymizmu życia, ale jednocześnie zachowując świadomość zmienności ludzkich losów. W ogóle renesansowa filozofia zachęcała do wszechstronnego spojrzenia na świat, którego można się było nauczyć, gromadząc życiowe doświadczenie w bardzo różnorodnych okolicznościach.
Humanista jako znakomicie wykształcony, podchodzący do wszystkich podejmowanych działań był również patriotą. Przykładem może być „Pieśń XII”, gdzie poeta stwierdza:

„A jeśli komu droga otwarta do nieba,
Tym, co służą ojczyźnie.”

O tym, że Kochanowski śledził wydarzenia w Polsce i miał wyrobiony, obywatelski pogląd na patriotyczna służbę krajowi, możemy się przekonać także z „Pieśni o spustoszeniu Podola” . W tym utworze autor nie daje ogólnych wskazówek, ale odwołuje się do konkretnej sytuacji - tatarskiego najazdu na polskie ziemie. Upomina rodaków, aby nie pozostawali bierni i przedłożyli nad osobista wygodę interes narodowy:

„Skujmy talerze na talary, skujmy,
A żołnierzowi pieniądze gotujmy!”

Propozycja powołania do życia płatnej armii zaciężnej dowodzi zorientowania poety w sprawach bieżących Rzeczypospolitej i poparcia reform: tutaj chodzi o zmniejszenie odpowiedzialności mało efektywnego pospolitego ruszenia za powodzenie Polski w wojnie z Turcją. Każdy wzorowy humanista renesansu interesuje się polityką, władzą. Ostrzegają oni władców, że powinni rządzić sprawiedliwie, uprzytomniają, że to w ich rękach jest los wszystkich. Kochanowski apeluje do rządzących w Pieśni XIV:

„Wy, którzy pospolitą rzeczą władacie,
A ludzką sprawiedliwość w ręku trzymacie
(...) Miejcie to przed oczyma zawżdy swojemi,
Żeście miejsce zasiedli boże na ziemi,
Z którego macie nie tak swe własne
Jako wszytek ludzki mieć rodzaj na pieczy.”

Swoją troskę o państwo i poglądy na tę kwestię zawarł Kochanowski w dramacie „Odprawa posłów greckich”. Utwór ten nawiązuje do historii wojny trojańskiej. Stanowi dokument zainteresowań poety światem kultury greckiej, wykazuje rozmaite wątki antyczne. Oto do Troi przybywają posłowie greccy, by odzyskać porwaną Helenę. Jest to moment, w którym tragicznej wojny można jeszcze uniknąć. Dzieje się jednak inaczej. Z dwóch stronnictw, które powstają w radzie królewskiej wygrywa stronnictwo Aleksandra dążące do konfrontacji z Grekami. Swe zwycięstwo nad zwolennikami Antenora osiąga dzięki przekupstwom, co skłania Kochanowskiego do surowego napomnienia. Według humanistów odrodzenia rządzący nie mogą postępować niemoralnie, gdyż nad ich władzą stoi jeszcze władza Boga. Naruszenie porządku etycznego państwa musi doprowadzić do katastrofy, tak jak katastrofą skończyła się historia Troi.
Jak każdy poeta-humanista Kochanowski umiał docenić wartość swojej własnej twórczości. Chociaż we fraszce „Na swoje księgi” półżartem stwierdza, że:

„Pracą człowiek próżno traci,
Przy fraszkach mi wżdy naleją,
A to wniwecz, co się śmieją”,

to jednak z większą powagą podchodzi do poezji. Wyraża pogląd o nieśmiertelności artysty, znany ze starożytności. „Do Muz” zwraca się z życzeniem:

„Proszę, niech ze mną za raz me rymy nie giną,
Ale kiedy ja umrę, ony niechaj słyną!”

Jak można stąd wywnioskować, autor ma nadzieje, że jego twórczość pozwoli przetrwać mu w pamięci przyszłych pokoleń.
Człowiek renesansu stara się żyć w zgodzie ze wszystkim co go otacza . Uwielbia przyrodę, potrafi się nią zachwycać i z niej korzystać. Potwierdza to w swojej poezji Kochanowski. Choćby we fraszce „Na lipę” o bardzo popularnym drzewie, specjalnie cenionym. Poeta zwraca uwagę na to, jakie wartości daje lipa. Miód, szept liści, cień, śpiew ptaków. Są to wartości, które drzewo przynosi człowiekowi.

„Tu zawżdy chłodne wiatry z pola zawiewają,
Tu słowicy, tu szpacy wdzięcznie narzekają.
Z mego wonnego kwiatu pracowite pszczoły
Biorą miód, który potem szlachci pańskie stoły.
A ja swym cichym szeptem sprawić umiem snadnie,
Że człowiekowi łacno słodki sen przypadnie.”

Widać wyraźnie, że Kochanowski, jako wzorowy humanista epoki renesansu potrafi cieszyć się przyrodą i umiejętnie korzystać z jej dóbr. Jan Kochanowski podejmuje w swych utworach tematykę życia na wsi. W Czarnolesie powstało wiele pięknych tego typu utworów. „Pieśń świętojańska o sobótce” - składa się ze wstępu i 12 pieśni śpiewanych przez panny. Jest to utwór oparty na tradycjach uroczystości pogańskich ku czci Kupałdy. Daje poeta w ten sposób wyraz swojemu podziwowi dla zwyczajów ludowych. Chwali wieś i życie wiejskie:

„Wsi spokojna, wsi wesoła
Który głos twej chwale zdoła?”

W utworze rozbrzmiewają nuty radości. Jest mowa o miłości, tańcu i śpiewie. Ostatnia panna w pieśni swej zawiera pochwałę życia wiejskiego. Ceni wesołość i spokój wsi. Chłop utrzymuje ze swej pracy siebie i rodzinę, a zawód jego jest znacznie spokojniejszy i bezpieczniejszy niż marynarza, żołnierza czy pisarza. Swoje poglądy potwierdza wyjazdem na wieś. Janowi Kochanowskiemu, jako humaniście, nie było także obce rozpatrywanie wartości cnot i moralności w życiu człowieka. Jego przemyślenia na ten temat zostały zawarte w Pieśni XII:

„Cnota (tak jest bogata) nie może wziąć szkody
Ani się też ogląda na ludzkie nagrody;
Sama ona nagrodą i płacą jest w sobie”

Cnota, według ludzkiej egzystencji widzianej oczami humanisty, jest największą wartością, która pielęgnowana w sercu człowieka może być dla niego swoistą ozdobą życia. Bezpośrednio z cnota związana jest tak zwana dobra sława, tzn. dobra opinia u współczesnych, a po śmierci pamięć u potomnych.
Zapatrywania na miłość w światopoglądzie humanistów przyjmowały różne kształty: Miłość do kobiety, dojrzałe uczucie, miłość do żony, miłość do ojczyzny, do Boga, przyrody, miłość do dziecka. Miłość zmysłowa do kochanki, pełna erotyzmu głównie we fraszkach. Fraszka "Raki" czytana dobrze ukazuje zalety kobiet, czytana wspak - nie należy jej brać poważnie:

„Folgujmy paniom nie sobie, ma rada;
Miłujmy wiernie nie jest w nich przysada.
Godności trzeba nie za nic tu cnota,
Miłości pragną nie pragną tu złota”

Bóg w renesansie nie odgrywał już takiej roli jak w średniowieczu. Teraz w centrum był człowiek. W okresie reformacji obalano dogmaty katolickie, powstawały nowe odłamy religijne np. luteranizm, kalwinizm, anglikanizm. Odrzucono w kąt bezgraniczne wielbienie Boga jako surowego sędziego. Teraz Bóg jawił się jako przyjazny, kochający ludzi i wybaczający ojciec, który stworzył zachwycająco piękny świat opisany przez Kochanowskiego w „Pieśni XXV”:

„Tobie k’woli rozliczne kwiatki wiosna rodzi,
Tobie k’woli w kłosianym wieńcu lato chodzi
Wino jesień i jabłka rozmaite dawa,
Potym do gotowego gnuśna zima wstawa.”

Pieśń XXV jest pochwałą niewidzialnego Boga poprzez pochwałę widzialnego świata. Pieśń ta wyraża przekonanie, że piękno świata, dzieło Boga polega nie na urodzie poszczególnych elementów, ile na harmonii z zgodnym porządku całości.
Dużym smutkiem ogarnia Kochanowskiego śmierć ukochanej córeczki, Orszulki. Treny pokazują uczucia humanisty na śmierć bliskiej osoby. W nich cały pogląd prawdziwego humanisty epoki odrodzenia na życie i świat zachwieje się. Stoik i epikurejczyk zarazem nie może pogodzić się ze stratą kogoś bliskiego. Żali się w „Trenie VIII”:

„Wielkieś mi uczyniła pustki w domu moim,
Moja droga Orszulo, tym zniknienim swoim.
Pełno nas, a jakoby nikogo nie było:
Jedną maluczką duszą tak wiele ubyło.”

W sercu jednak wiedział, że tak się musi dziać, a jego płacze nic nie dają. Dlatego wszystkie kolejne, po pierwszym, treny są stopniowym uspokojeniem. W nich jednak powstają kolejne pytania odnośnie życia i śmierci. Kochanowski tak cierpi, że gubi na moment swoją wiarę. Nie chce wierzyć, że Bóg mógł mu sprawić taką przykrość. Na szczęście autor, jak prawdziwy humanista, odnajduje swoją filozofię i z biegiem czasu uświadamia sobie, że jego lamenty i tak nie wrócą mu ukochanej córy.
Moim zdaniem renesansowi humaniści wytworzyli bardzo ciekawe spojrzenie na świat. Uważam, że człowiek jest najważniejszą istotą i to badanie świata oraz człowieczeństwa powinno być naszym głównym celem. Dlatego zdanie: „Człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce” staje się powoli w moim życiu ważną sentencją. Połączenie stoicyzmu i epikureizmu jest, według mnie, doskonałym wyjściem, nie tylko dla humanistów odrodzenia, ale także dla współczesnego społeczeństwa. Życie chwilą, korzystanie z najróżniejszych rozrywek dzisiejszego świata, czyli po prostu „carpe diem” jest dla wielu współczesnych ludzi sposobem na życie. Dodatkowo przy zachowaniu wewnęrznego spokoju, pewnego dystansu do smutków i radości, jako podstaw stoicyzmu, można naprawdę cieszyć się z życia. Odkrycie takiego pomostu między tymi dwiema postawami to duży sukces całej epoki renesansu. Myślę, że jest to znakomita rada, jak stać się szczęśliwym człowiekiem. Jako pierwsi odkryli ten sposób właśnie humaniści renesansowi, za co jestem im naprawdę wdzięczny. Jan Kochanowski, znakomity i wybitny poeta renesansu doskonale pokazał w swojej twórczości, że połączenie w życiu codziennym tych dwóch nurtów może dać wymierne efekty. Jestem również pełen podziwu dla wszechstronności artystów odrodzenia. Przyswajanie takiej ilości wiedzy świadczy o wyjątkowości artystów, żyjących w tej epoce. To w renesasnie powstawały wspaniałe budowle, poeci zaczęli tworzyć w narodowym języku, a nie tylko po łacinie. Odkrycie druku przez Jana Gutenberga wpłynęło na rozpowszechnienie książek i, co za tym idzie, na zmniejszenie analfabetyzmu. Jak widać renesans to nie tylko „życie chwilą”, ale również epoka, w której dokonano wielu cennych odkryć przydatnych do dnia dzisiejszego. W egzystencji humanistów podoba mi się podejście do życia - nieskomplikowane, a przy tym pełne uroku i mądre. Gdyby wiekszość ludzi kierowała się zasadami, które przetrwały w dziełach np. Kochanowskiego, kto wie, czy na świecie nie zapanowałaby sielankowa harmonia. A chociaż straciły dzisiaj na popularności niektóre hasła - bardziej niż doskonała cnota liczy się często zasobność portfela - uważam, że wiele z filozofii renesansowej można przyjąć do siebie.


Bibliografia:
· Michał Hanczakowski, Michał Kuziak, Andrzej Zawadzki, Bernadetta Żynis: Epoki literackie od antyku do współczesności. Wyd. Park. Bielsko-Biała 2002.
· Garsztka Tadeusz, Grabowska Zuzanna, Olszowska Gabriela: W rodzinnej Europie. Kształcenie literacko-kulturowe. Podręcznik dla ucznia, klasa III Gimnazjum. Do Itaki. Wyd. Znak. Kraków 2001.
· Garsztka Tadeusz, Grabowska Zuzanna, Olszowska Gabriela: Z Panem Cogito. Kształcenie literacko-kulturowe. Podręcznik dla ucznia, klasa II Gimnazjum. Do Itaki. Wyd. Znak. Kraków 2001.
· Garsztka Tadeusz, Grabowska Zuzanna, Olszowska Gabriela: Z XX i XXI wieku. Kształcenie literacko-kulturowe. Podręcznik dla ucznia, klasa I Gimnazjum. Do Itaki. Wyd. Znak. Kraków 2000.
· Krzyżanowski Julian: Dzieje literatury polskiej. Wyd. PWN, Warszawa 1972.
· Grzegorz Wojciechowski: Historia, podręcznik, II klasa Gimnazjum. Wyd. Arka, Poznań 2000.
· Internet.

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 15 minut

Teksty kultury