Wywiad ze Skawińskim na temat jego życia i tułaczki

Skawiński - człowiek czterech stron świata

-Moim dzisiejszym gościem jest Pan Skawiński. Oddany patriota, waleczny żołnierz i wielki podróżnik. Miło mi Pana gościć i cieszę się że przyjął Pan moje zaproszenie. Brał Pan udział w wielu powstaniach i wojnach. Czy mógłby Pan o tym opowiedzieć?

- To prawda. Brałem udział w powstaniu listopadowym, w walkach prowadzonych przez Napoleona, w wojnie domowej w Hiszpanii, w powstaniu węgierskim oraz wojnie secesyjnej w Stanach Zjednoczonych.

-Jest Pan bardzo odważnym i walecznym żołnierzem i w związku z tym nasunęło mi się pytanie o odznaczenia. Czy mógłby Pan przybliżyć ten temat?

-Zawsze walczyłem po stronie uciśnionych i wielokrotnie zostałem odznaczony krzyżami zasług.

-W ciągu swojego życia tułał się Pan po świecie. Proszę nam o tym opowiedzieć.

-Większość życia spędziłem na wojnach i tułaczce. Pracowałem w kopali złota w Australii, byłem poszukiwaczem diamentów w Afryce i strzelcem rządowym w Indiach. Będąc w Kalifornii założyłem farmę jednak zgubiła mnie susza. Prowadziłem handel z plemionami zamieszkującymi Brazylię lecz moja tratwa rozbiła się i spędziłem kilka dni w amazońskiej dżungli. Przebywając w Arkanas założyłem warsztat kowalski ale spłonął on w pożarze miasta. Byłem także w niewoli u Indian, którzy pojmali mnie podczas polowania w Górach Skalistych. Wykonywałem również zawód marynarza i harpunnika na wielorybnik, jednak moja praca zakończyła się wraz z zatonięciem statków. Prowadziłem fabrykę cygar na Hawanie, ale zostałem okradziony przez wspólnika. Na koniec trafiłem do Aspinwall i przyjąłem pracę latarnika.

-Ma Pan bardzo duże doświadczenie i jest Pan typem wędrowca. Co Pana skłoniło do objęcia posady latarnika?

-Dowiedziałem się, że poprzedni latarnik zmarł i szukają następcy - zgłosiłem się. Potrzebowałem odpoczynku od tułaczki i stałego zajęcia.

- Jeśli Pan pozwoli, to chciałabym jeszcze się dowiedzieć, co należało do Pana obowiązków w pracy?

- Miałem tylko jeden, ale bardzo ważny obowiązek, a mianowicie zapalanie latarni na noc. Było to bardzo odpowiedzialne zadanie, ponieważ zapalona latarnia wskazywała drogę statkom płynącym po morzu.

-Jakie uczucia towarzyszyły Panu kiedy otrzymał Pan książkę "Pan Tadeusz" oraz jakie uczucia wywołała w Panu?

-Poczułem ogromną tęsknotę za ojczyzną. Czytając książkę, bardzo się wzruszyłem, w myślach przenosiłem się "do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych". Przepełniała mnie miłość do ukochanego kraju, a także ból ze względu na to że nie mogę tam być.

-Co się stało że stracił Pan pracę?

-Byłem tak pochłonięty książką, że zapomniałem o swoim obowiązku zapalenia latarni. Przez to rozbiła się łódź. Na szczęście nikt nie zginął, jednak ja straciłem posadę.

-Na zakończenie naszego wywiadu chciałabym prosić o kilka słów do słuchaczy.

-Jeśli obecnie jesteś w takiej sytuacji, w której ja się znalazłem lub jeśli kiedyś będziesz pamiętaj, że nigdy nie możesz zapomnieć o swojej ojczyźnie i pielęgnuj wspomnienia związane z nią oraz nigdy nie zapominaj o swoich obowiązkach bo mogą nieść za sobą przykre skutki.

-Bardzo dziękuję za poświęcony czas. Moim gościem był Pan Skawiński.

-Ja również dziękuję.