Profesor Sonnenbruch Miał dobre serce, sam uważał że jest wzorowym obywatelem. Zawsze starał się jak najlepiej dla swojej rodziny, kategorycznie sprzeciwiał się rządom Hitlera. Lecz mówi się „Nie wszystko jest złote co się z wierzchu świeci.”.
Nasz bohater choć z pozorów był dobrym człowiekiem, bez większych wyrzutów sumienia i z przymrużeniem oka pracował i pełnił funkcje głowy rodziny, choć wiedział co dzieje z jego doświadczeniami po tym jak opuszczają laboratorium.
Kiedy zbiegły z obozu koncentracyjnego pan Joachim opowiedział Panu profesorowi jak wypróbowują działanie jego wynalazków na ludziach, ten uznał to za oszczerstwo i wierutne kłamstwo. Wydaje mi się że prawdziwy obywatel przejął by się losami innych ludzi i zaprzestał, lub choć w jakimś stopniu ograniczył badania nad produktami szkodliwymi otoczeniu.
Niektórzy ludzie uważają że jeśli czegoś nie robią to ich to nie dotyczy, niestety w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Człowiek który dał pomysł na coś co teoretycznie potrafiło by wyrządzić krzywdę otoczeniu, nie jest karany przez prawo, lecz zostaje skazany na dożywotnie wyrzuty sumienia i wiecznie nurtujące pytania na które niema odpowiedzi.
Z przedstawionych powyżej argumentów mogę wywnioskować że profesor Sonnenbruch był winny temu, że jego Badania wykorzystywano w nieodpowiedni sposób. Każdy człowiek jak i Sonenbruch powinien zastanowić się nad tym co robi i czy słusznie postępuje, Wydaje mi się że profesor niestety nie zauważył złego w swoich czynach, wyrządzając w ten sposób krzywdę prawdopodobnie niewinnym, bezbronnym ludziom.