profil

Rozmowa w cztery oczy

poleca 85% 659 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Pewnego słonecznego dnia poszłam na boisko, miałam spotkać się tam z Marcinem i porozmawiać z nim w cztery oczy.
Gdy przyszłam na boisko, on stał tam oparty o swój motor i uśmiechną się do mnie. Wstał i podszedł w moim kierunku.
-Cześć- powiedział.
-Cześć- odpowiedziałam.
-Fajnie, że przyszłaś, dobrze się przy tobie czuje.
Moje policzki zrobiły się nagle czerwone, czułam się jak idiotka. Marcin zaczął się śmiać.
-I z czego się śmiejesz- wybuchnęłam!
-Zrobiłaś taka śmieszną minę...
Chciałam mu pokazać język jak pięciolatka, ale też się roześmiałam. Umiałam przy nim swobodnie rozmawiać, śmiać się.
-Wiesz, to dziwne, bo ja też.
-Co ty też?- droczył się ze mną.
-No, też się dobrze przy tobie czuję- wyznałam.
-Aha- powiedział- To fajnie.
Obydwoje wybuchnęliśmy śmiechem. Wiedziałam, że Marcin jest dla mnie stworzony, gdy z nim rozmawiam jestem szczęśliwa, nawet kiedy mam zły humor. On jest najlepszym chłopakiem jakiego znam.
Razem rozmawialiśmy jeszcze bardzo długo, później tylko posadził mnie bezceremonialnie na motorze i pojechaliśmy do domów. Byłam bardzo szczęśliwa...

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 1 minuta