profil

Analiza i interpretacja wiersza Bolesława Leśmiana pt. „Dziewczyna”.

poleca 85% 1321 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Literatura towarzyszy ludzkości od wieków. Jest ona nie tylko integralną częścią życia ludzkiego i kultury, ale szuka także odpowiedzi na najważniejsze pytania egzystencjalne, dotyczące sensu i celu życia, natury ludzkiej, istoty dobra i zła, miłości, nienawiści, wiary, nadziei oraz prawdy i piękna. Pytania te stawiali w swoich utworach wszyscy twórcy literaccy – poeci, pisarze i eseiści - bo istotą literatury – tak jak i wszelkiej sztuki - jest właśnie nieustające poszukiwanie. Historia kultury i literatury jest tak naprawdę historią wiecznego dążenia człowieka do poznania samego siebie. Każdy tekst jest cząstką tego procesu, każdy kryje w sobie jakąś odpowiedź i wiedzie do następnych pytań. Literatura jest zatem bezustannym dialogiem, który prowadzą ze sobą twórcy, wykreowane przez nich postacie oraz odbiorcy. Zawsze, gdy sięgamy po jakikolwiek utwór literacki, stajemy się uczestnikami owego dialogu: odnajdujemy w sobie własne pytania i odpowiedzi, dyskutujemy, sprzeczamy się lub zgadzamy z tekstem. Nasze odczytanie za każdym razem stwarza niejako tekst na nowo i stwarza też po trosze nas samych.

Uważne czytanie literatury prowadzi nas do zrozumienia, pozwala uświadomić nam sobie to, co naprawdę w życiu istotne. Lektura wiersza
Bolesława Leśmiana pt. „Dziewczyna” uzmysławia nam, iż człowiek najbardziej w życiu potrzebuje możliwości dążenia do celu.

Tytuł wiersza „Dziewczyna” sugeruje, że w utworze ważną i prawdopodobnie główną bohaterką jest młoda osoba rodzaju żeńskiego.
„Dwunastu braci, wierząc w sny, zbadało mur od marzeń strony” – główni bohaterowie utworu—bracia wierzyli w prawdziwość snów i mar sennych, pragnęli oni połączyć świat mar sennych i świat realny, rozbijając dzielący te światy mur. Chęć stała się jeszcze większa, gdy bracia usłyszeli za murem łkania młodej dziewczyny. Z całego serca chcieli oni jej pomóc i uwolnić od trosk powodujących tak żałosny płacz. Dotarcie do dziewczyny za murem stało się głównym celem ich życia. Bracia uznali, że jej istnienie jest niepodważalne ponieważ słyszeli jej śpiew przepełniony żalem i łkania. Inwersja „I pokochali głosu dźwięk i chętny domysł o Dziewczynie” sprawia, że widzimy, iż bracia wierzyli, że Dziewczyna naprawdę jest za murem i że do tego przekonał ich właśnie dźwięk. Pełne oddanie się pomysłowi i dążeniu do celu możemy wywnioskować z cytatu „I przeżegnali cały świat”, który świadczy o tym, że bracia pobłogosławili świat i jednocześnie się z nim pożegnali, gdyż od tego momentu zajęli się tylko rozbijaniem muru. Natomiast – „I świat zadumał się w tej chwili...” skłania nas do zastanowienia się nad tym czy podjęta decyzja była dobra. Lecz bracia nie mieli czasu więcej się zastanawiać i z zapałem wzięli się do roboty czego dowodem jest porwanie w dłonie młotów. O wielkiej ich sile świadczy znajdujący się w tekście epitet „w twardą dłoń”, a zastosowana przez autora onomatopeja „tłuc z łoskotem” sprawia, że słuchem wyobraźni słyszymy dźwięki towarzyszące rozbijaniu muru. Bracia byli tak pochłonięci pracą i zintegrowali swoje ciało z młotem, że nawet noc była ślepa i nie potrafiła odróżnić ich kształtów. Powtarzające się jak refren wykrzyknienie: „O, prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą powlecze!” sprawia, że czytelnik tak jak bracia jeszcze bardziej angażuje się w ich zadanie. Lecz trud ich nie przyniósł oczekiwanych skutków i bracia „Oddali ciała swe na strwon owemu snowi, co ich kusił!”. Peryfraza ta może być odczytywana jako marnowanie życia. Mimo woli walki i ogromnej chęci nie udało im się spełnić marzenia i przedrzeć na drugą stronę muru. Sen dla wszystkich braci pozostał tylko snem, gdyż „(...) wszyscy w jednym zmarli dniu (...)”. Lecz ich zapał, oddanie i poświęcenie dla rozbicia muru było tak wielkie, że po śmierci braci dokończeniem zadania zajęły się ich cienie. Zdumienie dla tego zjawiska można odczytać z wykrzyknienia „(...) Boże mój (...)”. Z takim samym uporem cienie próbowały skruszyć dzielący dwa światy mur, ale niestety nawet mobilizujące wykrzyknienie, powtórzone po bracie, dwunastego cienia „O, prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą powlecze!” nie pomogło i cienie odeszły w mrok. Mogłoby się wydawać, że wszystko jest już skończone i praca nie zostanie dokończona, lecz epitety „dzielne młoty(..) mdłej nie poddały się żałobie” wskazuje na to, iż młoty nie zniechęciły się i podjęły dalszą wyczerpującą walkę. Użyta przez autora onomatopeja „huczały spiżem” sprawia, że czytelnik słyszy uderzenia młotów w mur. Młoty pracowały dniem i nocą i ich wysiłek był tak ciężki i tak podobny i tak jednakowy do wysiłku braci, że młoty „ociekały ludzkim potem” . Zastosowana przez autora personifikacja—powtórzone po raz trzeci wypowiedzenie młota świadczy o tym, że przejęły one wszystkie cechy ludzkie po swoich właścicielach. Wreszcie udało im się zrealizować plan i „runął mur”, lecz niestety - oprócz wstrząsających okoliczną przyrodę ech, oprócz muru - nic nie było. Tytułowa Dziewczyna jak i jej głos okazał się tylko realistycznie oddziaływującą na wyobraźnię marą. Ludzie -jak i wszystko inne na ziemi – są bezsilni „Wobec kłamliwych jawnie snów, wobec zmarniałych w nicość cudów”. W naszym świecie nie ma miejsca na cuda czy marzenia senne. Metafora „zgroza nagłych cisz” uświadamia nam, że zgrozą jest właśnie to, że w ludzkim świecie brak jest cudów.

I mimo że sny są nieprawdziwe, to bez nich egzystencja byłaby niemożliwa, ponieważ to właśnie one motywują człowieka do dążenia do doskonałości. Także żyjący wiele lat wcześniej Bolesław Prus pokazał w swoim dziele pt. „Lalka”, że na egzystencję człowieka ma wielki wpływ jego dążenie do określonego celu, który początkowo mógłby się wydawać nawet nie do osiągnięcia. Główny bohater powieści pt. „Lalka” nigdy nie osiągnąłby wysokiej pozycji społecznej, gdyby się nie zakochał i nie chciał, żeby jego miłość była odwzajemniona. Niestety, gdy już był pewien, że zdobył uczucie ukochanej, ona odkryła swoje prawdziwe oblicze, które było przeciwne do doskonałego wyobrażenia o niej Wokulskiego.
Ludzie, jako stworzenia niedoskonałe i grzeszne, nie mając postawionych przed sobą zadań czy celów, nie doskonalą się. Lecz gdy do czegoś dążą i nawet jeśli cel okaże się nie taki, jak oni go sobie wyobrażali, ważne jest to, co zostało zrobione przez człowieka, starającego się dopiąć swego. Dążenie do celu wypełniają życie sensem i czynami.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Przeczytaj podobne teksty

Czas czytania: 6 minut