profil

Polska muzyka XXI wieku - felieton

poleca 88% 103 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Temat: Podniecający ochłap.

Ewolucja to proces złożony i długotrwały. Tyle w nim tajemnic i zawiłości co ukrytych sensów przypadkowego „dzieła” w rytmie techno. Kto by przypuszczał, że z biegiem czasu zawróci i ustawi nas na równi z Australopitekiem.
I to w tak oszałamiającym tempie!
Co robi przeciętny imprezowicz na przeciętnej imprezie? Skakanka i gra w gumę? Nie – to już przeszłość. Rozrywka przeciętnego imprezowicza to nic innego, jak harmoniczne ruchy w górę i w dół oraz bezmyślne, ostentacyjne a wręcz mordercze wymachiwanie rękoma we wszystkich kierunkach. Ile radości może sprawić wcielanie się w Lorda Vadera albo kotki w rójce (przepiękne… przepięknie… przeintensywnie wytapetowane dziewczyny wymachują swoimi walorami okrytymi zaledwie brokatem, zupełnie tak, jakby ich instynkt macierzyński sięgał właśnie apogeum) wie tylko wspomniany „technołom” (Technooszołom? Technoułom?) przeświadczony, że zafundował sobie rozrywkę na najwyższym poziomie. Swoją drogą jak inaczej ma się bawić technołom zasypywany przez swoje ukochane MTV najświeższymi ochłapami i zlepkami debilnych tekstów w tych ochłapach.
Prostytucja to najstarszy zawód świata, jednak tulu komercyjnych dziwek co dziś, świat jeszcze nie widział. Zadaniem dziwek jest podniecanie i spełnianie zachcianek klienta (Słuchacza? Wytwórni?). Z niezwykłą profesją wcielają się w te wszystkie fetyszystowskie wcielenia, za które z resztą nieźle im płacimy. Żal mi serce ściska, gdy słucham prawdziwego i szczerego zespołu O.N.A. opowiadającego o życiu, buncie i w miarę prawdziwych problemach, który za chwilę się rozpada i niczym Fenix – odradza się z popiołów. Tym razem doświadczona i charyzmatyczna Pani Chylińska „chce komuś tyle dać”, że w połowie kretyńskiej piosenki traci miłosną wenę i zaczyna… tańczyć. Naga, piękna, wyzwolona. Dojrzała nam ikona polskiego rocka. Nie ma co…
Czym się charakteryzuje dojrzała komercyjna dziwka? Otóż nagrywa płytę (a właściwie jedynie użycza głosu managerowi), której całym merytorycznym przesłaniem jest miłość. Miłość, miłość, miłość. Panowie za to buntują się i w pogoni za niedoścignionym wzorem – 52 Dębiec (Homerem?) chcą „jebać policję”. Ale to już inna bajka. Mowa była o Pani Chylińskiej? A może o Pani Andrzejewicz? A może o Pani Paulli? Ciężko stwierdzić. Każdy ich utwór emanuje słodką i psychogenną miłością. Aż rzygać się chce. Może w ślad za Kurtem Cobainem należało wybić te wszystkie piękne prostytutki zaraz po tym, gdy wydały SWOJE pierwsze albumy? Cóż, wstyd mi, gdy pomyślę, że cała ta ochłapowa podaż wynika z naszego (bynajmniej nie mojego) ochłapowego popytu.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 2 minuty