profil

Jurand ze Spychowa to bohater tragiczny

poleca 85% 641 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Henryk Sienkiewicz

Moim zdaniem Jurand ze Spychowa jest bohaterem tragicznym. Udowadniając swoją tezę spróbuje przedstawić kilka argumentów świadczących o jego tragizmie. Na początek chciałbym przypomnieć, że przeżył rodzinną tragedie.
Po pierwsze zginęła jego ukochana żona zabita przez krzyżaków. Postanowił mścić się na niemieckich rycerzach i żył nienawiścią. Oddając córkę pod opiekę księżnej Anny Danuty cały czas szukał jakiejkolwiek okazji do walki z Krzyżakami. Biorąc w niewole swoich wrogów, zamyka ich w lochach i poddaje torturze. Jego zachowanie świadczy, że zemsta sprawia mu przyjemność. Niewątpliwie Jurand nie walczy z zakonem dla zysku, ale z zemsty za śmierć swojej żony.
Drugim argumentem może być bezczelność Krzyżaków, kiedy porywają jego ukochana córkę Danusie. Jest to dla niego niezrozumiale i nie może w to uwierzyć. Chcąc ratować swoje jedyne dziecko postanawia świadomie, wbrew rycerskiej dumie, udać się na wezwanie Zakonu. Z całą pewnością zostaje on tam upokorzony i poniżony na oczach wielu braci zakonnych, którzy się z niego perfidnie śmiali. Zorientowawszy się, że nie odzyska córki przystępuje do ataku i szybkim ruchem miecza zabija wszystkich rycerzy stojących wokół niego.
Ostatnim argumentem świadczącym o jego tragizmie jest to że krzyżacy okaleczają go: obcięcie języka w międzyczasie wypalają mu oko, obcinają mu prawa rękę i wypuszczają go wolno. Po zaznanych upokorzeniach staje się człowiekiem uduchowionym, porzuca żądze zemsty, zdobywa się nawet na przebaczenie wobec Zygfryda de Lewe, który był odpowiedzialny za śmierć jego żony.
Uważam, że postać Juranda ze Spychowa jest pełna tajemniczości. Bohater na każdym etapie doznanych krzywd zmieniał się wewnętrznie i przeszedł dramatyczną przemianę. Jestem przekonany, że był on bohaterem tragicznym.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 1 minuta