profil

Charakterystyka Stanisława Wokulskiego

Ostatnia aktualizacja: 2021-05-20
poleca 85% 234 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

"Lalka" Bolesława Prusa powstała w latach 1877- 1879 i była drukowana w odcinkach w "Kurierze codziennym”. Utwór ten składa się z trzech warstw kompozycyjno - tematycznych, opowiada między innymi o polskim społeczeństwie XIX wieku oraz historię nieszczęśliwej miłości głównego bohatera- Stanisława Wokulskiego.

Postać ta, to czterdziestokilkuletni mężczyzna, bogaty kupiec galanteryjny, właściciel dwóch sklepów. Swą wysoką pozycję zawdzięczał pracy oraz nauce, która odegrała w jego życiu bardzo ważną rolę. Urodził się w zubożałej rodzinie szlacheckiej, w której pan Piotr Wokulski- jego ojciec prowadził proces o majątek po dziadku Stanisława. W tym czasie główny bohater pracował jako młodzieniec w winiarni Hopfera, gdzie miał się przyuczać do zawodu Był tam subiektem i kelnerem, "w dzień służył gościom przy bufecie i prowadził rachunki, a w nocy uczył się". W winiarni poznał Ignacego Rzeckiego, z którym zamieszkał. Dzięki temu mógł podjąć naukę w Szkole Przygotowawczej. Pan Piotr krytykował syna za to, że wydaje pieniądze na podręczniki:
"Tracisz pieniądze na naukę, a mnie brakuje na proces (...), żebyś był mądry, jak Salomon, póki jesteś w sklepie, będą tobą pomiatali, chociażeś szlachcic, a twój dziadek z matki był kasztelanem. Ale jak wygram proces, jak wyniesiemy się na wieś (...), wtedy dopiero przyznają, żeś szlachcic równy innym”. Jednak jego pragnienie wiedzy z czasem powiększało się.

Dzięki intensywnemu samokształceniu i inteligencji oraz przyjaźni ze studentami Akademii Medycznej i Szkoły Sztuk Pięknych, Stanisław Wokulski porzucił pracę w winiarni i rozpoczął naukę w Warszawskiej Szkole Głównej na wydziale matematyczno- fizycznym. Podczas pobierania nauki zaangażował się w działalność spiskową i organizację demonstracji religijno-patriotycznych. W roku 1863 patriotyczny obowiązek nakazał mu porzucić osobiste cele i wziąć udział w powstaniu styczniowym. Wówczas zaciągnął się do oddziału powstańczego, a skutkiem tej decyzji było aresztowanie i zesłanie na Syberię- pod Irkuck. W niewoli zajmował się badaniami naukowymi, dzięki czemu zdobył uznanie w środowisku. Wrócił stamtąd po 7 latach, w roku 1870 z niewielką sumą pieniędzy, których zdobycie umożliwiła mu znajomość z rosyjskim kupcem Suzinem. Dzięki uzyskanym na Syberii dyplomom stał się uczonym. Do kraju powrócił z nadzieją na dalszy rozwój naukowy. Przez pół roku nie mógł znaleźć pracy."Potem w wielkich konturach przyszła mu na myśl jego własna historia. Kiedy dzieckiem będąc łaknął wiedzy - oddano go do sklepu z restauracją. Kiedy zabijał się nocną pracą, będąc subiektem - wszyscy szydzili z niego, zacząwszy od kuchcików, skończywszy na upijającej się w sklepie inteligencji. Kiedy nareszcie dostał się do uniwersytetu - prześladowano go porcjami, które niedawno podawał gościom. Odetchnął dopiero na Syberii. Tam mógł pracować, tam zdobył uznanie i przyjaźń Czerskich, Czekanowskich, Dybowskich. Wrócił do kraju prawie uczonym, lecz gdy w tym kierunku szukał zajęcia, zakrzyczano go i odesłano do handlu."

Dzięki protekcji Rzeckiego został zatrudniony w sklepie Mincla. Brak awansu życiowego skłonił go do małżeństwa z majętną wdową po Janie Minclu. Po jej śmierci stał się właścicielem dosyć pokaźnego majątku- sklepu Mincla i trzydziestu tysięcy rubli. Od śmierci żony stał się skryty, ludzi traktował z dystansem, całkowicie poświęcił się pracy. Życiowa konieczność zmusiła go do zostania kupcem- przedsiębiorcą. Postanowił udać się za granicę w celach zarobkowych, ponieważ przez sześć lat przypominano mu, że sklep nie został stworzony przez niego. Mawiano także, że zawdzięcza go dwóm pokoleniom Minclów. Dzięki dobrym kontaktom, predyspozycją do robienia interesów, inteligencji oraz odwadze i zaradności w krótkim czasie zdołał potroić swój majątek i otworzyć własny sklep.

Przełom w jego zachowaniu nadszedł dopiero po wizycie w teatrze razem z Rzeckim, gdzie Wokulski poznał i zakochał się od pierwszego wejrzenia w Izabeli Łęckiej. Wówczas odezwała się w nim dusza romantyka idealizującego urodę kobiety. Bezgraniczne zaangażowanie w zdobycie niewiasty mogło świadczyć o tendencji do fantazjowania i marzycielstwa. Warto jednak pamiętać, że bohater tracił zdolność realnego myślenia jedynie w kwestii miłości. Aby pokonać przepaść dzielącą go od arystokratki, postanowił zdobyć duży majątek. Wyjechał do Paryża, gdzie przez kilka miesięcy prowadził interesy Suzina. Poznał tam również naukowca Geista.

Jednak po nagłym liście Prezesowej informującym o wizycie Izabeli w Zasławku Stanisław Wokulski zdecydował się powrócić do kraju. Dalej adorował pannę Łęcką podczas pobytu na wsi, co doprowadziło do sprzedaży przez niego sklepu. Chciał pozbyć się "kompromitującego" tytułu kupca galanteryjnego. W końcu jego zaręczyny z Izabellą doszły do skutku, jednakże podsłuchanie znieważającej go rozmowy panny Łęckiej z jej kuzynem Starskim było skutkiem zerwania narzeczeństwa i nieudaną próbą samobójczą Wokulskiego. Przeżył dzięki pomocy Wysockiego. Po tym zdarzeniu popadł w zupełną apatię, co spowodowało zapisanie całego swojego majątku w testamencie, rozdzielając go pomiędzy Rzeckim, Ochockim, Szlangbaumem oraz innymi osobami i wyjazdem w nieznane. Nie wiemy jak w wyniku nieszczęśliwej miłości zakończyły się losy głównego bohatera.

O zewnętrznych przymiotach Stanisława Wokulskiego wiemy na podstawie spostrzeżeń i refleksji innych postaci. Czytamy, że podczas spotkania dotyczącego spółki handlowej jeden z uczestników scharakteryzował Wokulskiego w następujący sposób :
"Bycza mina […] szczeć głowie jeży mu się jak dzikowi, pierś – upadam do nóg, oko bystre."
Zaś jedna ze staruszek, której Stanisław pomógł, wyraziła pełne zachwytu zdanie, iż bohater to:
"[...]kompletnie piękny człowiek!… Cóż to za budowa, jaka szlachetna fizjognomia, a co za oczy […] widziałam wielu pięknych mężczyzn […], przecież takiego jak Wokulski widzę pierwszy raz. On między tysiącem zwróciłby uwagę."

Tak samo Rzecki zaskoczony był urodą przyjaciela:
"Choć wiem, że Stach jest bardzo przystojny. To jednak żeby aż tak."
Bolesław Prus prezentował Wokulskiego jako jednostkę wybitną, gotową do działań i poświęceń dla dobra całego społeczeństwa.

Pomimo pozorów, które bohater stwarzał, starając się o uznanie wśród arystokratów, wewnętrznie wciąż pozostawał człowiekiem czułym i wrażliwym na cudzą krzywdę. Myślał o obowiązkowej i słusznie wynagradzanej pracy, która pozwoliłaby zwalczyć biedę i ciemnotę, cenił wiedzę, naukę i postęp, które miały przynieść oświecenie społeczne. Był hojnym filantropem - młodej prostytutce pomógł wrócić na uczciwą drogę, opiekował się rodziną furmana Wysockiego i młodym kamieniarzem Węgiełkiem. Arystokraci byli zdumieni jego bezinteresowną pomocą. Darzyli go pozornym i udawanym szacunkiem. Jak stwierdziła Izabela:
"…nabywa nasze weksle, nasz serwis, opętuje mojego ojca i ciotkę, czyli – ze wszystkich stron otacza mnie sieciami jak myśliwiec zwierzynę. To już nie smutny wielbiciel, to nie konkurent, którego można odrzucić, to… zdobywca. O Boże! Nawet nie domyślałam się, jak głęboką jest przepaść, w którą spadam (…). Z salonów do sklepu. To już nie upadek, to hańba… ”

On sam zastanawiał się czy dążąc do odiągnięcia statutu arystokracji nie skrzywdzi inncyh ludzi. Jednocześnie oskarżał społeczeństwo o to, iż nigdy nie troszczyło się o niego i stawiało mu "wszelkie przeszkody". Jak uważał sam Rzecki:
"Czasem zdaje mi się, że jest to człowiek skrzywdzony przez społeczeństwo. Ale o tym cicho!... Społeczność nikogo nie krzywdzi.”

W Wokulskim ścierały się sprzeczne poglądy, mężczyzna prowadził liczne wewnętrzne spory, przeżywał wątpliwości. W końcu wyznał sam przed sobą:
"We mnie jest dwu ludzi- jeden zupełnie rozsądny, drugi wariat."

Tytułowy bohater łączył w sobie cechy typowe dla pozytywisty oraz romantyka. Był bardzo zaradny w kwestiach zawodowych, ale pragnął także, by jego życiu przyświecała jakaś wzniosła idea, przeżył nieszczęśliwą miłość.

Uważam, iż Wokulski jest na pewno niepospolitym bohaterem. W życiu kierował się najczęściej dobrocią i szlachetnością. Nawet podczas małżeństwa z Małgorzatą Mincel zachowywał się jak przystało na dojrzałego mężczyznę, Dochował wierności żonie, a swoje obowiązki wypełniał sumiennie. Sądzę, że jest to pozytywna postać, człowiek o dobrym sercu, czasami zagubiony w tym wielkim, podstępnym świecie.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
(0) Brak komentarzy

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 7 minut