profil

Który z programów: polskich romantyków czy polskich pozytywistów jest ci bliższy i dlaczego? Uzasadnij wybór.

poleca 85% 501 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Juliusz Słowacki

Romantyzm i pozytywizm ukształtowały odmienne modele bohatera literackiego. Było to nieuniknione, gdyż niewiele jest w historii literatury okresów, które aż tak by się między sobą różniły. Romantyzm to dominacja uczucia nad rozumem, idea "człowieka wewnętrznego" , oraz intuicyjne postrzeganie świata. Pozytywizm cechuje zaufanie do nauki, niechęć do metafizyki i postrzeganie jednostki jako cząstki społeczeństwa i ludzkości. Już w tamtych czasach nieuniknione było porównywanie obu epok. Literatura pozytywistyczna w dużej mierze opierała się na opozycji w stosunku do romantyzmu. Zamiast wierszy tworzono głównie prozę, a bohaterowie literaccy prezentowali zupełnie inne postawy niż postacie stworzone przez twórców romantycznych. Analizując charakterystyczne cechy przedstawicieli romantyzmu i pozytywizmu, spróbuję przedstawić programy obu epok. Bohater romantyczny jest zazwyczaj człowiekiem o szczególnej konstrukcji psychicznej: niezwykle wrażliwy, skupiony na sobie, przechodzący metamorfozę i przede wszystkim wywyższony ponad innych. Z tym wizerunkiem idealnie się zgadza osobowość tytułowego bohatera dramatu Juliusza Słowackiego - Kordiana. Już samo imię dobrze charakteryzuje tę postać - po łacinie cors oznacza serce. A zatem jest to ktoś, kto w działaniu kieruje się przede wszystkim emocjami, uczuciami. Przy tym bohater jest osobą o ogromnej wrażliwości. Nie będzie przesady, gdy nazwiemy go nadwrażliwym, ale przecież to poeta, a więc ktoś o szczególnej osobowości. Kordian jest bardzo czuły na uroki natury - nawet swój wielki monolog wygłasza na szczycie Mont Blanc, w otoczeniu pięknej i dzikiej przyrody Alp. Wszystkie stany jego ducha są jednak krótkotrwałe, pojawiają się nagle i szybko mijają. Jedna tylko właściwość jego charakteru wykazuje zadziwiającą konsekwencję: jest to bardzo długo trwająca "choroba wieku". Aż do monologu Mount Blanc Kordian cierpi z powodu braku w życiu idei. Modli się: "Boże! Zdejm z mego serca jaskółczy niepokój, daj życiu duszę i cel duszy wyprorokuj...". Długo nie będzie potrafił znaleźć spokoju - ani jako piętnastoletni chłopiec, ani jako podróżujący po Europie młodzieniec. Swój stan emocjonalny określa: "otom ja sam, jak drzewo zwarzone od kiści, sto we mnie żądz, sto uczuć, sto uwiędłych liści". Brzmi to jak wyznanie starca, a przecież Kordian jest młodym człowiekiem, który powinien być szczęśliwy, jednak nie jest. Wydaje się, że dla niego życie polega na konfrontacji rzeczywistości ze światem lektur. To osobowość hamletyczna - tak jak bohater dramatu Szekspira zastanawia się "być czy nie być?", jest chwiejny emocjonalnie i pełen sprzecznych uczuć. I taki pozostanie aż do końca - skazany na ciągłe rozterki duchowe będzie wiódł bój sam ze sobą. Jak przystało na człowieka romantycznego Kordian odbył podróż po Europie, która stanowiła konfrontację marzeń i lektur z rzeczywistością. Niestety, wyprawa ta tylko pogłębiła pustkę wewnętrzną bohatera, rozczarowanie i nudę. Tak jak inne postacie romantyczne i Kordian przeszedł metamorfozę. Z człowieka nie mającego w życiu celu zmienił się w patriotę, bojownika, dla którego najwyższym dobrem jest szczęście ojczyzny. W gruncie rzeczy pozostał jednak tą samą osobą - romantyczną postacią skupioną tylko na samym sobie.

Postacią znakomicie reprezentującą epokę pozytywizmu jest Stanisław Wokulski, bohater "Lalki" Bolesława Prusa. Wokulski przeszedł koleje losu charakterystyczne dla młodszego pokolenia romantyków - manifestacje patriotyczne, przedpowstaniową konspirację, zesłanie na Syberię. Ludzie, którzy to przeżyli, mieli zwykle ogromne trudności z adaptacją po powrocie ze zsyłki. Ale Wokulskiemu udało się bardzo twardo stanąć na ziemi. Dorobił się na wojnie. Żył przy tym z męczącym poczuciem zdrady ideałów, w konflikcie z własnym sumieniem. Bohater ten zaczął od powstańczego etosu, a skończył jako kapitalista. Pozbył się wszelkich złudzeń młodości, ale zapłacił za to wysoką cenę, przyszło mu żyć w nieustannym konflikcie z samym sobą. Główny bohater "Lalki", gdy chodzi o generalną postawę wobec świata jest bez wątpienia pozytywistą. Doskonale zna zasady rynku, działa skutecznie, bogaci się z każdym dniem. Prowadzi działalność filantropijną w myśl pozytywistycznego hasła pracy u podstaw, przyjaźni się z Julianem Ochockim, któremu nawet ofiarowuje część majątku na badania naukowe. Romantyzm w "Lalce" to już wyłącznie relikt przeszłości, kamień u nogi, który nie pozwala przetrwać w nowym świecie. Ale i hasła pozytywistyczne też są w tym utworze niejednokrotnie kompromitowane. Rzeczywistość okazuje się znacznie bardziej skomplikowana od konstrukcji programowych współczesnych Prusa. Jedną z podstawowych cech bohatera romantycznego jest jego wybitność i niepowtarzalność. Ludzie go nie rozumieją i niejednokrotnie on sam siebie nie rozumie. Bohater romantyczny to człowiek o bogatej skali uczuciowej. Miłość doprowadza go do szaleństwa, do utraty zmysłów, dokonuje pod jej wpływem czynów szalonych. Człowieka pozytywizmu nie cechuje już ta wybitność i niepowtarzalność. Pozytywista to człowiek przeciętny. W miłości nie poddaje się szaleństwu, nie ulega ekstazie. Zgodnie z pozytywistycznym hasłem emancypacji uważa kobietę za równą sobie towarzyszkę życia. Romantycy wybierają przede wszystkim "drogę serca", a rozum stawiają na dalszym planie. Kordian pod wpływem strachu i imaginacji rezygnuje z zaplanowanego morderstwa. Do działania popychają go mieszkańcy świata fantastycznego: zjawy, duchy i upiory. Pozytywiści są realistami i wyznawcami światopoglądu materialistycznego. Obserwujemy też wśród nich kult wiedzy, nauki i rozumu. Romantycy i pozytywiści odmiennie też rozumieją pojęcie patriotyzmu. Dla bohaterów Słowackiego walka zbrojna jest heroicznym obowiązkiem. Postacie Prusa wierzą w siłę rozwoju i intelektu - na tym też polega ich patriotyzm. Wydaje się, że bohaterów romantycznych i pozytywistycznych więcej dzieli niż łączy i niewątpliwie jest to prawda.

Ja uosabiałbym się raczej z bohaterem „Lalki” – Wokulskim, a co za tym idzie bliższy jest mi program pozytywistów. Gdyby taki Wokulski żył w dzisiejszych czasach, pewnie byłby niezłym specjalistom od spraw zarządzania, handlu i marketingu, jeździłby samochodem dobrej marki. Ponieważ był człowiekiem wielkiego serca, również pomagałby biedniejszym. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy Jurka Owsiaka miałaby jeszcze jednego wielkiego sponsora, organizowałby konwoje humanitarne itp.
Myślę, że w każdym człowieku jest trochę duszy romantyka lecz w dzisiejszych, ciężkich czasach trzeba twardo stąpać po ziemi a nie chodzić z głową w chmurach, bo cóżby taki Kordian robił dzisiaj, z czego by żył ?

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut